Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar kasik0202
+5 / 7

z oceną 58 na głównej? 0.o ciekawe....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MisterWieszKto
+6 / 6

Bo admin znowu był pod wpływem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+2 / 2

http://demotywatory.pl/3915684/Mam-dziwne-wrazenie-ze demot z iloscia pozytywnych glosow 88,4% http://demotywatory.pl/3912921/To-przywileje-w-norweskim-wiezieniu demot z iloscia pozytywnych glosow 91,2% http://demotywatory.pl/3911622/Roznica-miedzy-amerykanskimi-filmami-w-ktorych-Amerykanie-ocalaja-swiat demot z iloscia pozytywnych glosow 93,(3)% i tam w archiwum, a w piatek dali demota na glowna z 27/40 czyli 67,5% pozytywow - demot o niedzielnych fotografach. Fajnie, ze mozna miec zdecydowana wiekszosc glosow pozytywnych, ponad 100 glosow oddanych na danego demota i zostaje on zarchiwizowany a demoty nie majace w chwili dodania nawet 3/4 glosow na + sa na glownej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Khulik
+10 / 24

Taa, lepiej pier*** studia, wszyscy uczmy się machania łopatą! Czemu mam wrażenie, że demotywatory tego typu robią frustraci, którzy mają kompleksy względem ludzi od siebie lepiej wykształconych? Oczywiście, same studia to tylko papierek, ale nie liczy się ten papierek (licencjat/magistrant/doktorant), tylko to, czego się podczas tych studiów nauczysz i jakie możliwości zdobędziesz. Nikt ci po tym pracy nie obiecuje (chyba że po medycynie- lekarzy ci u nas niedostatek), ale jeżeli już się załapiesz, to możesz pracować za pensję kilkakrotnie wyższą niż twój kolega, które takie mądrości jak autor wypowiadał. A powiedzcie mi: co jest łatwiejsze: nauczenie magistra machania łopatą, czy nauczenie budowlańca wiedzy, jaką posiada magister?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Naars
+5 / 11

Nie mógłbym się bardziej zgadzać. I tak, najczęściej takie demoty robią ludzie, którzy teraz pracują w jakiejś nieskomplikowanej, nisko płatnej pracy i dowartościowują się, że niektórzy po uczelni trafiają do podobnej roboty. Ale nawet jeśli - to i tak nie zmarnowali całkowicie swojego czasu, nawet jeśli 'prześliznęli' się przez studia, to nadal trochę wiedzy podłapali, poszerzyli swoje horyzonty. Niestety, duża część społeczeństwa (nawet studentów) myśli, że studia = bezpośrednie przygotowanie do zawodu... a tak oczywiście nie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rebot
0 / 4

Śmiem twierdzić że większość studiów w tym kraju jest o dupę rozbić ... Wiadomo że studia nie gwarantują pracy. ŻADNE Studia. Trzeba jeszcze samo zaparcia i trochę chęci. Aczkolwiek w tym pojeb#(@*U) kraju gdzie każdy każdego chce wydymać i być wyżej ciężko jest znaleźć dobrze płatną prace. Bo wszystko jest pod górkę. Wystarczy mi że załatwiam sobie staż od 3 tygodni bo durny urząd pracy cały czas rzuca mi kłody pod nogi w postaci jakichś nowych bezmózgich nikomu nie potrzebnych papierków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

Jak ja widze, ze na studia ida ludzie, ktorzy na maturze z matmy mieli po 30cos procent, to mam ochote zabic osobe, ktora ulozyla ta reforme. Taki magister jest g*wno warty, to fakt, ale jak ktos wie co studiowal i nauczyl sie czegos na tych studiach, to o wiele latwiej mu bedzie znalesc prace - chociazby po rozmowie kwalifikacyjnej juz widac, czy gosciu studiowal czy sie slizgal. Szef mojego dzialu sam mowi, ze trafiaja mu sie ludzie na rozmowe kwalifikacyjna po elektronice, ktorzy nie znaja prawa Ohma(podstawa) - tacy faktycznie nie maja co liczyc na zatrudnienie na dobrze platnym stanowisku, ale reszta - rynek zweryfikuje co umiemy. tylko,ze z wyzszym mozesz sobie zrobic uprawnienia na wozek widlowy w kilka tygodni, a z zawodowym tak latwo inzyniera nie zrobisz. Zawsze latwiej jest zejsc nizej w razie potrzeby, niz sie wspinac. A inna sprawa, ze zarzaja sie kwiatki, gdy ludzie zajmuja sie tym,czym nie powinni bo nie maja zadnej wiedzy. Czesto tez ludzie narzekaja(np. na demotach widzac fajna reakcje, ale tylko pytaja jak to uzyskac,zamiast skorzystac z posiadanej wiedzy, pomyslec albo poszukac informacji to czekaja az ktos im poda gotowa odpowiedz - pozniej dla takiego gotowa odpowiedz to najnizsza krajowa) a sami nic nie zrobia, by polepszyc swoje kwalifikacje. Przyklad: Hitem bylo nazwanie lepkosciomierza gestosciomierzem. Zapytal mnie kiedys inzynier produkcji,czy wiem, czego temperature pokazuje np. termometr(oczywiscie wlasna) i mu odpowiedzialem(ze zdziwieniem, ze mnie o cos tak oczywistego pyta), a on mowi, ze wiekszosc ludzi pracujacych "pod nim" tego nie wie - wiekszosc nie ma nawet sredniego. I jako operatorzy maszyn zaczeli i w zdecydowanej wiekszosci skoncza swoja kariere - brak im wiedzy i checi by ja zdobyc. I to jest podstawowa roznica miedzy osoba z zasluzonym wyzszym a osoba z zawodowym, ktora przepychali z klasy do klasy(takie osoby przewaznie nie maja zadnych ambicji)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zaymoon
-3 / 5

@Khulik
Takie demotywatory robią ludzie którzy mają na ogół jakieś doświadczenie życiowe. Ty gimbusie też je zrozumiesz kiedy przestaniesz być na garnuszku rodziców. I nie chodzi tu wcale o wyśmiewanie ludzi z wyższym wykształceniem, ale raczej patologicznej Polski która mimo wykształconego społeczeństwa ma gospodarkę na poziomie kraju trzeciego świata i nie jest w stanie zagospodarować wykształconych ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Khulik
0 / 2

O, proszę-pan zaymoon - kolejny, który wie, kim jestem, mimo, że mnie nie zna. To już nie jest dyskusja, tylko rzucanie flejmu.

Nazywaniem swojego kraju "patologicznym" i z "gospodarką kraju trzeciego świata" naprawdę dobrze o tobie świadczy i pokazuje, jakiś ty inteligentny...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zaymoon
-3 / 5

@Khulik
O i do tego "patryota", a to niespodzianka ;o)
Dlaczegóż to nie można obiektywnie oceniać własnego kraju? Jeśli mój kraj to patologiczny grajdoł to tak go będę nazywał, a nie oszukiwał sam siebie z powodu jakiś bogoojczyźnianych zabobonów..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Khulik
0 / 0

Czy ja gdzieś wspomniałem choćby słowem o Bogu? Już zdążyłem zauważyć, panie zaymoon, że jako "postępowiec" uważasz ludzi o innych poglądach za bydło, a to czyni z ciebie standardowego hejtera. Kiepskiego na dodatek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rendery7
+1 / 1

po pięciu latach studiowania i czterech latach pracy w zawodzie teraz pracuję na budowie, własnie łopatą, nie narzekam, zarabiam lepiej niż w swoim zawodzie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 6

psycholog, socjolog czy ornitolog?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-2 / 6

Po to, zeby byc inzynierem i pracowac za biurkiem, mowic Tobie co masz robisz, absolwencie zawodowki i siedzac w klimatyzowanym pomieszczeniu patrzec, jak Ty pracujesz w prawie 40 stopniowym upale. Jeszcze jakies pytania?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TotallyNormal
+2 / 4

Plany inżyniera ktoś musi wykonać. Każdy zasługuje na szacunek. To co prezentujesz tutaj to bardzo prymitywna mentalność. Sam zajmuje się integracją wielkich projektów urbanistycznych ale mam szacunek dla budowlańców, bo to oni odwalają prawdziwą pracę. Co z tego, że pracuje za biurkiem skoro bywa tak, że miewam kosmiczne ilości nadgodzin i sama praca potrafi wykończyć mentalnie. Budowlaniec odwali swoje godziny, wraca do domu i ma święty spokój, a nie prostowanie zwojów mózgowych 24/7.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-1 / 1

Nie oszukujmy sie - jesli ktos sie uczy, studiuje i zostaje inzynierem to wlasnie po to, zeby nie pracowac fizycznie a myslowo. I po to sie wlasnie studiuje- aby pracowac umyslowo. A ze ktos tego nie rozumie, to trzeba przekazac w sposob, ktory rozmowca zrozumie(ten, kto przekazuje informacje jest odpowiedzialny za to, jak rozmowca ja zrozumie). A wiec, zeby wszyscy dobrze to zrozumieli, posluzylem sie dosc brutalnym przykladem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zaymoon
-2 / 2

To uważaj studenciaku, bo sam skończysz z łopatą na 40 stopniowym upale. Polska ma edukację na przyzwoitym europejskim poziomie, ale zarazem gospodarkę na poziomie krajów trzeciego świata, stąd nie każdy inżynier znajdzie tutaj pracę zgodną ze swym wykształceniem i cieszyć się powinieneś jeśli po studiach trafisz na pracę technika w jakimś utrzymania ruchu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sheck
0 / 0

W końcu mi orilka budują

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar greeneye11
0 / 2

Widać niżej, że oburzyłą się część wyedukowanych bezrobotnych i niechętnych do pracy z łopatą, oraz ta część wyedukowanych, którym ciotka, wujek, mama lub tata załatwili dobrą robotę. Drodzy sfrustrowani komentatorzy, ten demot nie musi być dziełem frustrata takiego jak wy, tylko realisty. Mało macie magistrów na budowie, w sieciach fastfoodów, ekspedientek w spożywczakach, kelnerów, pomocników w warsztatach itp? A ilu jest magistrów czy doktorów, którzy mają wdzięczniejszą pracę ale za mniejsze pieniądze niż ten łopatolog? Piszecie tutaj, że praca jest gwarantowana ale po dobrych kierunkach...czyli jakich? Inżynier? Znam takich co zarabiają po 2000 brutto, pracowników naukowych na państwowym etacie, którym się płaci 1800 brutto. Widać, że na demotach najczęściej wypowiadają się ci, co najmniej powinni mieć do powiedzenia w niektórych tematach...z racji na stan wiedzy. Khulik...złość Cię kiedyś zje, zacznie od wątroby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Khulik
0 / 0

greeneye11, ja widzę, że to u ciebie mój post spowodował białą gorączkę, nie odwrotnie. Nawet nie raczyłeś przeczytać całego, a już się wymądrzasz. Ale do rzeczy: ja nie mówiłem nic o żadnych inżynierach, ja mówiłem o lekarzach. Na 100000 ludzi jest w niektórych miejscach jeden specjalista. Wątpię, żeby nie znalazł pracy po swoich studiach medycznych. Co innego inżynierowie, ekonomiści, etc. Tych u nas nie brak. Mogą się załapać- jak powiedziałeś- do niezbyt dobrej roboty za płacę zbliżoną do minimalnej, ale mają też większe szanse, żeby swoją wiedzę wykorzystać i stać się kimś po studiach. Ty natomiast uznałeś, że "dobre studia" to jakieś niezidentyfikowane studia inżynierskie i przystąpiłeś do obalania tezy, którą sam postawiłeś. Powtarzam po raz drugi: nie ważne są wszelkie tytuły naukowe, ważna jest twoja wiedza. Twój los jest w twoich rękach i studia mają ci tylko pomóc, a nie znaleźć za ciebie dobrą robotę.

P.S. Widzę, że jesteś taki "wszechwiedzący", że nawet oceniasz mnie, nie mając pojęcia kim jestem i czym zajmuję się w realu... zdążyłeś już nawet uznać, że "powinienem mieć najmniej do powiedzenia" w tym temacie. Bo ty jesteś najmądrzejszy i możesz wszystkim, którym po studiach udało się odnieść sukces zarzucać nepotyzm?

P.S.2 Odróżniaj realistów od nihilistów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zaymoon
-1 / 3

@Khulik
Lekarzy niestety będzie jeszcze mniej. Neoliberalne pastwo tnie wydatki na służbę zdrowia, a Polacy są zbyt biedni by leczyć się prywatnie. Dlatego lekarzy w tym kraju będzie ubywać. Jak powinno być to jedno, ale realia grajdoła to coś zupełnie innego. Analogicznie jest z inżynierami, w normalnym kraju czeka się na nich z otwartymi rękami, w grajdole który żebrze tylko o zagraniczne inwestycje w postaci montowni czy supermarketów inżynierów niepotrzeba.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Khulik
0 / 0

zaymoon, zauważ, że twoje "normalne kraje" (jak się domyślam zach. Europa) miały przez długi okres czasu inne możliwości niż my. Mimo to nie wszyscy sobie radzą lepiej. Nazwiesz Hiszpanię krajem patologicznym, krajem z gospodarką trzeciego świata (ciekawe czy wiesz, czym był ten trzeci świat)? Nie sądzę. A mimo to, oni mają gorzej niż my- na pewno ze znalezieniem pracy.

Ale ty teraz ochrzaniasz swój własny kraj, że buduje supermarkety i inne miejsca z zagranicznym kapitałem... takie pytanie: czy to moja wina, że nie buduje się fabryk, laboratoriów, tylko właśnie supermarkety? Bez nich mnóstwo ludzi byłoby bezrobotnych. Nie wiem jak ty, ale ja już wolę setki tysięcy magistrów zapieprzających za taśmą, niż setki tysięcy bezrobotnych magistrów. W takim wypadku lepiej się "dostosować", co nie? Lepiej produkować samych rzemieślników (budowlańców, malarzy, etc.), pogardzając przy tym ludźmi, którzy mają wystarczającą wiedzę i inteligencję, aby się dalej dokształcać. I budować fabryki. Jak za czasów PRLu. Albo jak za cara Mikołaja, jak za cara Piotra...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zaymoon
-2 / 4

@Khulik
W Hiszpanii gorzej niż w Polsce?? Nie mogę wierzysz w propagandę zielonej wyspy! :oD
W UE chyba tylko w Rumunii jest gorzej niż w Polsce, ale pewien nie jestem. Hiszpania a Polska to zupełnie inny świat, Hiszpania ma rodzimy przemysł, miejsc pracy dla inżynierów jest tam więcej niż w Polsce. A że ogólnie bezrobocie jest wysokie to oczywiście problem, tyle że tam bezrobotni dostają coś takiego jak zasiłki, w Polsce skazuje się ich na śmierć głodową.
Nowoczesne fabryki musi zacząć budować państwo, durna wiara w niewidzialną rękę rynku która wszystko załatwi to taki sam debilizm jak wiara w Boga.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Khulik
0 / 0

Wcześniej uznałeś mnie za "patryotę" czy jakoś tak... a od kiedy to twoi stereotypowi "patryoci" wierzą w propagandę "zielonej wyspy" Tuska? Cóż- nie wierzę. Ja wierzę w statystyki, a one są takie, że dla osoby z Polski tuż po studiach łatwiej o pracę w tym kraju niż dla świeżo upieczonego hiszpańskiego magistra w jego kraju. Poza tym, trzeba przyznać, że Polska mimo ewidentnego sabotowania gospodarki przez własny rząd (m. in. wspomniane supermarkety nie płacą takich podatków jak powinny) wciąż jest daleko od całkowitego krachu. Oczywiście można to łatwo zmienić, ale to nie będzie dla nikogo stąd korzystne, nawet dla naszych polityków. I dlatego o groźbę błyskawicznej autodestrukcji możemy być na razie spokojni :)

Ale zobacz co się dzieje wokół nas- do uratowania Grecji UE zaangażowała swoje olbrzymie siły i rezerwy i to zagroziło całej strukturze. A Portugalia, Hiszpania i Włochy mają coraz większe problemy... a wracając do Hiszpanii- wiem ile oni zarabiają. Ale czy myślisz, że to dla nich wielka korzyść, kiedy tylu ludzi nie ma tam pracy i jej nie może znaleźć?

Jak jest tam tak cukierkowo, to pytanie: co to spowodowało? Bo chyba nie socjalizm w stylu PRLowskim, narzucony Polsce i Polakom. Uważam, że powinniśmy się kierować modelem Polski międzywojennej- tym bardziej, że dzisiaj praktycznie wyeliminowaliśmy większość przywar tamtego państwa jak analfabetyzm czy gospodarka oparta na rolnictwie.

A debilizm to ty prezentujesz. Ludzie niech sobie wierzą w co chcą, byle nie krzywdzili innych. Ja nie nazywam ateistów debilami, sam jestem w połowie Katolikiem, w połowie deistą. Na fali popularności uniwersum Star Wars powstała w prawdziwym świecie (w Czechach) religia "Jediizm". I co, to debile? Dla mnie to śmieszne, ale to ich sprawa i nie muszę krzyczeć jacy oni są debilni w rozmowach o wykształceniu i gospodarce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BananUst
0 / 0

O, Ustka i Chińczycy budujący u nas Orlika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem