No tak, bo jedynym sensem życia musi być partner i dzieciak. Idiotyzm. Można mieć zupełnie inne motywujące sprawy. Równie wartościowe, albo i nawet bardziej.
Powiedz to Katarzynie Waśniewskiej. Na serio - są ludzie, którzy nie myślą tak jak ty. Człowieczeństwo nie łączy się z chęcią posiadania dzieci/rodziny etc.
No jasne. Niektórzy nie powinni mieć dzieci, czy nawet wiązać się w żadne związki. To jest generalnie ciężki temat. Trudno mówić to mi - trzymającemu się zdala od pewnych ludzi, znam to tylko z tv. Nie ukrywam tego. Znam za to brak kasy, długi starych i to, co się dzieje z ludzmi w takiej sytuacji tylko, że to nigdy nie była patologiczna rodzina jaką znamy z Uwagi - choć były liche lata. Lata mojego ojca zjedzonego przez fiskusa w ZK. Potem dopiero emigracja, dobre hajsy i co z tego, skoro ja już byłem dorosły... a nadal ich nie było.
Szczerze - nie czułem że miałem taką rodzinę jaką chciałbym i to pragnienie było jednak silne by mieć swoją. Z moją lubą przed tym jak się dowiedziałem, że zostanę tatą rozmawialiśmy, że chciałbym mieć dziecko dopiero, kiedy będę mógł się ze spokojem cieszyć. Miesiąc później się dowiedziałem, że jednak już... Strach był tylko przed testem, potem autentyczna i szczera radość. Więzi, jaka rodzi się trzymając rękę na ruszającym się brzuchu nie da się opisać - po prostu. Ale nikt nie każe nikomu mieć takich instynktów i nikt (nawet w tym democie) nie powiedział, że to musi być sens życia. Każdy ma swój. Jeśli ktoś nie ceni takich wartości, to lepiej żeby się w to nie angażował.
Natomiast, to że zrozumienie tego, co dzieje się w głowie rodziców, którzy nawet zostali zaskoczeni, ale chcieli mieć kiedyś pełną rodzinę, przychodzi dopiero gdy się tego doświadcza - podtrzymuję. Ale nie oszukujmy się - ja na pewno nie doświadczam spraw dla ciebie ważnych i nie zrozumiem gdy dla mnie nie staną się ważne.
Chciałbym móc pospać do 7....
Dla otyłej żony?
Ciąża.
Bądź jak Gargamel.... to że nie masz żadnego smerfa, nie znaczy, że nie masz celu w życiu ;)
Było http://demotywatory.pl/3596176/Dasz-rade
Ja mam to samo, tyle ze wstaje o 5 i klade sie spac samotnie.
fakt, demotywuje jak sie sie ma takiego kogoś.
No tak, bo jedynym sensem życia musi być partner i dzieciak. Idiotyzm. Można mieć zupełnie inne motywujące sprawy. Równie wartościowe, albo i nawet bardziej.
Ale dla niektórych to JEST sens życia. Ale to są akurat takie sprawy, których rozumienie przychodzi gdy się ich doświadcza.
Powiedz to Katarzynie Waśniewskiej. Na serio - są ludzie, którzy nie myślą tak jak ty. Człowieczeństwo nie łączy się z chęcią posiadania dzieci/rodziny etc.
No jasne. Niektórzy nie powinni mieć dzieci, czy nawet wiązać się w żadne związki. To jest generalnie ciężki temat. Trudno mówić to mi - trzymającemu się zdala od pewnych ludzi, znam to tylko z tv. Nie ukrywam tego. Znam za to brak kasy, długi starych i to, co się dzieje z ludzmi w takiej sytuacji tylko, że to nigdy nie była patologiczna rodzina jaką znamy z Uwagi - choć były liche lata. Lata mojego ojca zjedzonego przez fiskusa w ZK. Potem dopiero emigracja, dobre hajsy i co z tego, skoro ja już byłem dorosły... a nadal ich nie było.
Szczerze - nie czułem że miałem taką rodzinę jaką chciałbym i to pragnienie było jednak silne by mieć swoją. Z moją lubą przed tym jak się dowiedziałem, że zostanę tatą rozmawialiśmy, że chciałbym mieć dziecko dopiero, kiedy będę mógł się ze spokojem cieszyć. Miesiąc później się dowiedziałem, że jednak już... Strach był tylko przed testem, potem autentyczna i szczera radość. Więzi, jaka rodzi się trzymając rękę na ruszającym się brzuchu nie da się opisać - po prostu. Ale nikt nie każe nikomu mieć takich instynktów i nikt (nawet w tym democie) nie powiedział, że to musi być sens życia. Każdy ma swój. Jeśli ktoś nie ceni takich wartości, to lepiej żeby się w to nie angażował.
Natomiast, to że zrozumienie tego, co dzieje się w głowie rodziców, którzy nawet zostali zaskoczeni, ale chcieli mieć kiedyś pełną rodzinę, przychodzi dopiero gdy się tego doświadcza - podtrzymuję. Ale nie oszukujmy się - ja na pewno nie doświadczam spraw dla ciebie ważnych i nie zrozumiem gdy dla mnie nie staną się ważne.
*Ale nie oszukujmy się - ja na pewno nie doświadczam spraw dla ciebie ważnych i nie zrozumiem *PÓKI* dla mnie nie staną się ważne.
Jak dla kogo..dla siebie...
Byyyyyyyyyyyyyyyyyło. Dokładnie ten sam obrazek i podpis...
Najpierw myje zęby, potem je śniadanie ;P
Wszystko najlepiej smakuje przed umyciem zębów.
Sok pomarańczowy po myciu zębów - najgorsze, co może być. Aż mnie skręca D: