Widziałem na psychologii serię takich filmików w windzie. Spora liczba ludzi stawała tyłem, albo bokiem albo zdejmowała kapelusz dlatego właśnie że pozostali w windzie tak robili.
Oczywiście nie wszyscy są konformistami, są też autonomicznie rozumujące jednostki, które robią wszystko w zgodzie z sobą... ale wielu takie podejście niszczy. Bądź taki jak inni, mów to co inni, wierz w to co inni, rób to co inni albo będziesz miał ciężko. Większość ludzi to po prostu masa owieczek idących na rzeź. To jacy są zależy od tego gdzie się urodzili, kultura zazwyczaj determinuje poglądy i zachowania ludzi. Masa działa zaprogramowanymi im szablonami i jakiekolwiek wyjście poza utarty schemat jest dla nich niemożliwy. Najbardziej racjonalny jest nonkonformizm, ale ja jestem wręcz antykonformistą, więc niemożliwe bym kiedyś zaadaptował się w społeczenstwie. Choć trzeba przyznać że i mnie ten wyścig szczurów powoli zmienia w zombie uwięzionego w monotonii, w pracy nie mogę mówić i robić wszystkiego czego chcę, tłumienie emocji nie wychodzi na dobre, w swojej jestem już pół roku i po prostu wiem że niedługo odejdę albo mnie wywalą bo powiem i zrobię za dużo...jak zawsze. Chciałbym jakąś pracę w której nie muszę się użerać z idiotami. Nie jesteśmy nawet w najmnijeszmym stopniu wolni.
Och, wreszcie coś ciekawego na demotach. Co zresztą widać po braku komentarzy.
Polecam obejrzeć eksperyment Ascha.
chciałem to napisać, ale nie mogłem przypomnieć sobie nazwy :D
Widziałem na psychologii serię takich filmików w windzie. Spora liczba ludzi stawała tyłem, albo bokiem albo zdejmowała kapelusz dlatego właśnie że pozostali w windzie tak robili.
Oczywiście nie wszyscy są konformistami, są też autonomicznie rozumujące jednostki, które robią wszystko w zgodzie z sobą... ale wielu takie podejście niszczy. Bądź taki jak inni, mów to co inni, wierz w to co inni, rób to co inni albo będziesz miał ciężko. Większość ludzi to po prostu masa owieczek idących na rzeź. To jacy są zależy od tego gdzie się urodzili, kultura zazwyczaj determinuje poglądy i zachowania ludzi. Masa działa zaprogramowanymi im szablonami i jakiekolwiek wyjście poza utarty schemat jest dla nich niemożliwy. Najbardziej racjonalny jest nonkonformizm, ale ja jestem wręcz antykonformistą, więc niemożliwe bym kiedyś zaadaptował się w społeczenstwie. Choć trzeba przyznać że i mnie ten wyścig szczurów powoli zmienia w zombie uwięzionego w monotonii, w pracy nie mogę mówić i robić wszystkiego czego chcę, tłumienie emocji nie wychodzi na dobre, w swojej jestem już pół roku i po prostu wiem że niedługo odejdę albo mnie wywalą bo powiem i zrobię za dużo...jak zawsze. Chciałbym jakąś pracę w której nie muszę się użerać z idiotami. Nie jesteśmy nawet w najmnijeszmym stopniu wolni.
Piękne i szczere!