Bez przesady... . Ja mam kredyt na mieszkanie i ciesze się z tego bo mam gdzie mieszkać, a jak wiadomo nic nie jest za darmo. Problem zaczyna się kiedy nie masz za co tego kredytu spłacić.
Nie spłacasz kredytu, jeżeli go nie bierzesz. Nie bierzesz kredytu bo go nie potrzebujesz. Nie potrzebujesz, bo nie zakładasz rodziny, na której utrzymanie i dach nad głową Cię nie stać. Nie zakładasz rodziny bo wiesz, że Cię nie stać i pozostajesz w luźnym związku ze swoją partnerką, oboje mieszkacie u rodziców (każdy swoich) a w międzyczasie odkładacie pieniądze na wyjazd za granicę a dodatkowo głosujecie na KNP, żeby pewnego dnia wrócić z oszczędnościami zarobionymi za granicą do naprawionej ojczyzny.
wuju?
No tak, bo przeciętny Niemiec, Francuz czy Brytyjczyk to mieszkanie kupuje za własną gotówkę, bez kredytów :)
Jednak przecietny Niemiec,Francuz czy brytyjczyk nie zapieprza za 300 euro/funtów i nie bierze kredytu ponad swoje mozliwości.
Przeciętny Niemiec, Francuz czy Brytyjczyk nie kupuje mieszkania, tylko je wynajmuje. A jak dobrze zarabia, to wtedy bierze kredyt i kupuje dom.
I tam jedynym zabezpieczeniem kredytu jest zakupione mieszkanie. Tutaj ryzykujesz wszystkim, co masz.
na pierwszy rzut oka pomyślałem, że to czerwone to teściowa
No to ja nie należę o typowo polskiej rodziny. Nie mam kredytu na mieszkanie ;]. Co lepsza mam dwa ;].
Mam wzięty kredyt na dom ale w moim przypadku tym czerwonym potworem są teściowie. Spłacanie kredytu przy moich teściach to pikuś.
Bez przesady... . Ja mam kredyt na mieszkanie i ciesze się z tego bo mam gdzie mieszkać, a jak wiadomo nic nie jest za darmo. Problem zaczyna się kiedy nie masz za co tego kredytu spłacić.
Nie spłacasz kredytu, jeżeli go nie bierzesz. Nie bierzesz kredytu bo go nie potrzebujesz. Nie potrzebujesz, bo nie zakładasz rodziny, na której utrzymanie i dach nad głową Cię nie stać. Nie zakładasz rodziny bo wiesz, że Cię nie stać i pozostajesz w luźnym związku ze swoją partnerką, oboje mieszkacie u rodziców (każdy swoich) a w międzyczasie odkładacie pieniądze na wyjazd za granicę a dodatkowo głosujecie na KNP, żeby pewnego dnia wrócić z oszczędnościami zarobionymi za granicą do naprawionej ojczyzny.