Arnau czy to Ty? bo ten syf prezentuje taki sam poziom: coś bez podpisu za to z jakimś obrazkiem i tekstem ze starego kawału, który powstał jeszcze zanim ludzie wynaleźli koło.
To mi bardziej pasuje do opowieści o przysłowiowej blondynce: dzwoni do jednej osoby, ta osoba mówi że mąż jest u niej i śpi, to dzwoni do kolejnej spytać czy jest także i tam.
Czyli było jedno wielkie gej-party w szóstkę, a 3 jeszcze mu w łóżku towarzyszy... Skończcie już z tym gender-sraniem!
co ma do tego gender?
A mnie sie podoba.
Arnau czy to Ty? bo ten syf prezentuje taki sam poziom: coś bez podpisu za to z jakimś obrazkiem i tekstem ze starego kawału, który powstał jeszcze zanim ludzie wynaleźli koło.
bylo
To mi bardziej pasuje do opowieści o przysłowiowej blondynce: dzwoni do jednej osoby, ta osoba mówi że mąż jest u niej i śpi, to dzwoni do kolejnej spytać czy jest także i tam.