100zł przychodzi do nieba.
- Witaj święty Piotrze! Przyszłam do nieba.
- Przykro mi nie ma cię na liście.
No to przychodzi 50groszy, uśmiech od ucha do ucha, bo idzie do nieba.
Witaj święty Piotrze, przyszłam do nieba.
- Witaj 50 groszy, możesz wejść.
Stówka zaczyna się bulwersować, przychodzi 2zł, święty Piotr wpuszcza.
Przychodzi 5zł, święty Piotr trochę kręci nosem, ale wpuszcza.
100zł nie wytrzymuje: Święty Piotrze! To nie sprawiedliwe! Ja chcę do nieba.
A na to pilnujący bramy :
Ty, Stówka, a powiedz mi, kiedy to cię ostatni raz na Mszy świętej widziałem, co?
Czyli jeżeli nie jestem katolikiem, to nie masz się o co przyczepić, bo mam prawo wypominać co mi się żywnie podoba i nic mnie nie zobowiązuje do posiadania ilorazu inteligencji wyższego niż upośledzona ameba?... Błagam, przeczytajcie dokładnie, żeby mnie nie oskarżono o coś takiego jak np. pojazd po religii.
@Carski Abstrahując od sensowności tej wypowiedzi, do której piłeś katolicyzm ma przebaczanie krzywd na sztandarze, jest to jedno z ważniejszych haseł, którymi mają kierować się wyznawcy. Natomiast nieprzebaczający innowierca/ateista/ktokolwiek jest lepszy od nieprzebaczającego katolika jedynie o brak hipokryzji. Mnie przynajmniej łatwiej zrozumieć kogoś kto mówi "tego nie mogę mu wybaczyć" niż kogoś kto w dzień głosi hasła pełne współczucia i wybaczenia, by nocą pokazywać swą małostkowość i pogardę.
100zł przychodzi do nieba.
- Witaj święty Piotrze! Przyszłam do nieba.
- Przykro mi nie ma cię na liście.
No to przychodzi 50groszy, uśmiech od ucha do ucha, bo idzie do nieba.
Witaj święty Piotrze, przyszłam do nieba.
- Witaj 50 groszy, możesz wejść.
Stówka zaczyna się bulwersować, przychodzi 2zł, święty Piotr wpuszcza.
Przychodzi 5zł, święty Piotr trochę kręci nosem, ale wpuszcza.
100zł nie wytrzymuje: Święty Piotrze! To nie sprawiedliwe! Ja chcę do nieba.
A na to pilnujący bramy :
Ty, Stówka, a powiedz mi, kiedy to cię ostatni raz na Mszy świętej widziałem, co?
Stare jak spleśniały odgrzewany na patelni kotlet.Ale nadal jest to świetny żart.:DDD
Haha dobre :)
Szczerze mówiąc, nie rozumiem tego "żartu". Czym zawinił ten Niemiec?
Czyli jeżeli nie jestem katolikiem, to nie masz się o co przyczepić, bo mam prawo wypominać co mi się żywnie podoba i nic mnie nie zobowiązuje do posiadania ilorazu inteligencji wyższego niż upośledzona ameba?... Błagam, przeczytajcie dokładnie, żeby mnie nie oskarżono o coś takiego jak np. pojazd po religii.
@Carski Abstrahując od sensowności tej wypowiedzi, do której piłeś katolicyzm ma przebaczanie krzywd na sztandarze, jest to jedno z ważniejszych haseł, którymi mają kierować się wyznawcy. Natomiast nieprzebaczający innowierca/ateista/ktokolwiek jest lepszy od nieprzebaczającego katolika jedynie o brak hipokryzji. Mnie przynajmniej łatwiej zrozumieć kogoś kto mówi "tego nie mogę mu wybaczyć" niż kogoś kto w dzień głosi hasła pełne współczucia i wybaczenia, by nocą pokazywać swą małostkowość i pogardę.
Nie mam z czym się nie zgodzić.