Bez żadnych wiochmenów, etc.
Problem leży w tym, że niektórzy to zwyczajne chamy(nie muszą być to ludzie ze wsi, bo głupich nie sieją). A zatem skoro do Anglika mówimy po angielsku, do Francuza po francusku i nie jest to zabronione, to czemu prawo zakazuje do chama po chamsku. Skoro ktoś robi za bydło to czemu nie można mu strzelić z bata jak cielęciu???
szukasz zaczepki ? tym razem jeszcze komentarz zachowam dla siebie - przy następnym już ci go przedstawię ...
Pewnie jakiś wiochmen przyjechał do miasta i chce się poczuć jak u siebie.
Bez żadnych wiochmenów, etc.
Problem leży w tym, że niektórzy to zwyczajne chamy(nie muszą być to ludzie ze wsi, bo głupich nie sieją). A zatem skoro do Anglika mówimy po angielsku, do Francuza po francusku i nie jest to zabronione, to czemu prawo zakazuje do chama po chamsku. Skoro ktoś robi za bydło to czemu nie można mu strzelić z bata jak cielęciu???