Tylko po jaką cholerę spalać pączka. Jeśli nie przekroczy się swojego zerowego bilansu kalorycznego, to i tak się nie przytyje nawet jeśli codziennie je się pączki i słodycze.
Pytanie do autora - a co oni odkryli?
Bardziej by pasowało słowo wyliczyli - ilość kalorii po zjedzeniu pączka - czas leżenia potrzebny na spalenie tych kalorii przy konkretnej czynności i ma wyjść zero
Odkrywanie to chyba jest zupełnie co innego
tutaj czysta matematyka
Tyle, że przez te 6 godzin nic nie jeść ani nie pić.
kur@a, muszę od nowa zaczynać leżenie :(
kurde przez 24godziny nie dam rady a pic raczej można np zwykłą wode
@Fragglesik z żoną to inaczej można spalić ^^
@czarneChmury Zgadza się. Na przykład ona pranie, a ty mycie okien.
Powinno być amerykańscy naukowcy, +10 do wiarygodności.
Tylko po jaką cholerę spalać pączka. Jeśli nie przekroczy się swojego zerowego bilansu kalorycznego, to i tak się nie przytyje nawet jeśli codziennie je się pączki i słodycze.
Jeszcze 2 pączki i przez dobę tyłka z kanapy nie ruszę ;-) No, chyba że na siku...
Więc czeka mnie 12 godzin siedzenia przed telewizorem , przynajmniej w końcu obejrzę całą 1 część Titanica :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2016 o 14:43
A można leżeć te 6 godzin i oglądać Demotywatory?
Zapowiada się pracowity tydzień :D
Pytanie do autora - a co oni odkryli?
Bardziej by pasowało słowo wyliczyli - ilość kalorii po zjedzeniu pączka - czas leżenia potrzebny na spalenie tych kalorii przy konkretnej czynności i ma wyjść zero
Odkrywanie to chyba jest zupełnie co innego
tutaj czysta matematyka
Taaak też rano słucham radia...
no to teraz muszę leżeć 42 godziny :D a co mi tak, poleżę
No to nie wychodzę z domu do końca tygodnia :(
Co za podłe kłamstwo!. Ja od wczoraj leżę, oglądam TV i jem pączusie i przytyłam 2 kilo.
Ja zjadłem tylko 9 pączķów. Miałem iść dokupić ale po dwóch kebabach odechciało mi się.
Challenge accepted