@nhh9n4wm Tak, to było przed haniebną reformą ortografji(!) i faktycznie pisano wtedy bóty (bo ang. bootes), ślósarz (bo niem. Schloss), nóta (bo fr. note), módz (bo mogę; do tego odróżnialne od móc, czyli moknąć), serdce (bo serdeczny), ogurek (niem. Gurke, ros. огурец), pasorzyt (bo pasie się na rzyci!), rzebro (ang. rib, srb. rebro, ros. ребро) itp. Ongiś ortografja(sic!) była o wiele bardziej (etymo)logiczna.
Klijentem?
Tak się wtedy pisało. Poczytaj dostępne w necie artykuły z lat trzydziestych. Można się uśmiechnąć. Zwłaszcza ogłoszenia matrymonialne są jajcarskie.
@nhh9n4wm Tak, to było przed haniebną reformą ortografji(!) i faktycznie pisano wtedy bóty (bo ang. bootes), ślósarz (bo niem. Schloss), nóta (bo fr. note), módz (bo mogę; do tego odróżnialne od móc, czyli moknąć), serdce (bo serdeczny), ogurek (niem. Gurke, ros. огурец), pasorzyt (bo pasie się na rzyci!), rzebro (ang. rib, srb. rebro, ros. ребро) itp. Ongiś ortografja(sic!) była o wiele bardziej (etymo)logiczna.
klijentem?
http://www.tytusdezoo.republika.pl/pictandsound/komiksy/kurjerwar/kurjerwar-logo.jpg
Klijentem?
@Tomektywator Ile razy trzeba tłukom tłumaczyć, że tak się pisało kiedyś...
Tak, klijentem. Język polski nie zawsze był taki jak teraz.
Wspaniałe stare czasy, kiedy nawet reklama mówiła prawdę ;-)
No i sami pozbawiali się klientów.
co jak co ale nr telefonu fajny ;) 10-46