Jak zostaniesz skrzywdzony, to naturalne jest, że chcesz się mścić, pałasz wściekłością i ostrzegasz przed tą osobą innych, żeby mieli się na baczności. Samo "zrozumienie" nic nie znaczy i nic nie daje. Jeśli żyjesz z osobą, która cię krzywdzi i zawsze ją "rozumiesz" (miał/a zły dzień, trudne dzieciństwo itd. itd.) to taka osoba może cię w końcu zniszczyć. Osoba krzywdząca POWINNA ZOSTAĆ UKARANA. Jeśli nie zostanie ukarana, tylko się rozzuchwali, jeśli zostanie ukarana - ma szansę przemyśleć swoje postępowanie i je zmienić. Tak więc kara może być błogosławieństwem dla takiej osoby. Tym demotem próbujesz zachwiać naturalnym porządkiem rzeczy. Tylko pięknoduchy całkowicie oderwane od rzeczywistości mogą uwierzyć w te bzdury.
To drugie też nie było trudne. Ale człowiek się nauczył, że jego starań i tak się nie doceni.
Jak zostaniesz skrzywdzony, to naturalne jest, że chcesz się mścić, pałasz wściekłością i ostrzegasz przed tą osobą innych, żeby mieli się na baczności. Samo "zrozumienie" nic nie znaczy i nic nie daje. Jeśli żyjesz z osobą, która cię krzywdzi i zawsze ją "rozumiesz" (miał/a zły dzień, trudne dzieciństwo itd. itd.) to taka osoba może cię w końcu zniszczyć. Osoba krzywdząca POWINNA ZOSTAĆ UKARANA. Jeśli nie zostanie ukarana, tylko się rozzuchwali, jeśli zostanie ukarana - ma szansę przemyśleć swoje postępowanie i je zmienić. Tak więc kara może być błogosławieństwem dla takiej osoby. Tym demotem próbujesz zachwiać naturalnym porządkiem rzeczy. Tylko pięknoduchy całkowicie oderwane od rzeczywistości mogą uwierzyć w te bzdury.