A ja myślę że ten co widzi przyszłość wygra. Bo to że jasnowidz widzi przyszłość niekoniecznie musi znaczyć że to są jego myśli (które ta druga strona mogłaby podejrzeć). Po przecież telepata może podejrzeć to co myślisz, a nie to co widzisz XD. Znowu jeśli wierzyć w przyszłość to jest ona z góry zapisana i musi się wydarzyć, uwzględniając umiejętności telepaty.
teoretycznie idealna partia szachów (taka, w której żaden z grających nie popełniłby błędu/wykonuje zawsze optymalny) dąży do pata. Tak naprawdę wygrałby ten z nich, który jest lepszym strategiem, potrafiłby lepiej zoptymalizować swoją grę, a więc teoretycznie widzący przyszłość. Jeżeli przeciwnik wykonuje optymalne ruchy czytanie w myślach w niczym nie pomaga, co najwyżej jeżeli jesteś bardzo dobry pozwoliłoby dążyć do pata. Tak więc przy słabych graczach wygrałby widzący przyszłość, przy bardzo dobrych widzący przyszłość lub pat, przy idealnych graczach byłby pat
Wygrałby ten co umie grać. Ten co widzi przyszłość dostałby kręćka od samej liczby kombinacji ruchów, a ten co umie czytać w myślach znałby co najwyżej 3 - 4 ruchy do przodu, innymi słowy, jak marny z ciebie szachista, to i super moce nie pomogą.
Remis
Tak, wiemy- w książce jasnowidzka się poddała po kilku minutach a żadna ze stron nie wykonała nawet ruchu...
Tak, wiemy- w książce jasnowidzka się poddała po kilku minutach a żadna ze stron nie wykonała nawet ruchu...
Zmierzch scena Alice i Edwarda jak grają w szachy, pierwsza widzi przyszłość, drugi czyta w myślach. Grają do momentu w którym Alice się poddaje. ;)
A ja myślę że ten co widzi przyszłość wygra. Bo to że jasnowidz widzi przyszłość niekoniecznie musi znaczyć że to są jego myśli (które ta druga strona mogłaby podejrzeć). Po przecież telepata może podejrzeć to co myślisz, a nie to co widzisz XD. Znowu jeśli wierzyć w przyszłość to jest ona z góry zapisana i musi się wydarzyć, uwzględniając umiejętności telepaty.
Nie musieliby grać w drewniane szachy, żeby to wiedzieć.
Przyszłość można zmienić :) wygrał by ten co czyta myśli
teoretycznie idealna partia szachów (taka, w której żaden z grających nie popełniłby błędu/wykonuje zawsze optymalny) dąży do pata. Tak naprawdę wygrałby ten z nich, który jest lepszym strategiem, potrafiłby lepiej zoptymalizować swoją grę, a więc teoretycznie widzący przyszłość. Jeżeli przeciwnik wykonuje optymalne ruchy czytanie w myślach w niczym nie pomaga, co najwyżej jeżeli jesteś bardzo dobry pozwoliłoby dążyć do pata. Tak więc przy słabych graczach wygrałby widzący przyszłość, przy bardzo dobrych widzący przyszłość lub pat, przy idealnych graczach byłby pat
Czyżby aluzja do Zmierzchu? ;)
Ten z mocniejszymi nerwami i szybszym refleksem.
Widzący przyszłość ciągle myśli "dupa dupa dupa dupa dupa dupa" i i tak wie co zrobi przeciwnik :D
Wygrałby ten co umie grać. Ten co widzi przyszłość dostałby kręćka od samej liczby kombinacji ruchów, a ten co umie czytać w myślach znałby co najwyżej 3 - 4 ruchy do przodu, innymi słowy, jak marny z ciebie szachista, to i super moce nie pomogą.
jeden chooj...