Sorry, ale to nieprawda bo wystarczy jedna osoba która uzna sprzeciw sumienia za mniej istotny by rozpętać nową wojnę gdyż zmusi innych do obrony a nawet przy silnym sumieniu może dojść do zbyt dużej różnicy ideałów. Wojna skończy się dopiero gdy ostatni człowiek zabije przedostatniego a i to tylko przy założeniu że inne stworzenia nigdy nie osiągną stopnia rozwoju na którym jesteśmy obecnie.
Dlatego by uniknąć wojny należy mieć broń atomową . I w razie konfliktu grozić totalną anihilacją. Wtedy mamy do wyboru pokój albo apokalipsę nuklearnych grzybów. Wybór jest prosty. Im bardziej niszczycielska broń tym większa szansa na pokój.
Wojna będzie istniała, dopóki będą istniały granice, państwa i inne sztuczne podziały, jakie mamy w zwyczaju tworzyć sobie w ramach - bądź co bądź - jednego gatunku. Integracja i globalizacja to kroki we właściwym kierunku, będące naturalną konsekwencją postępu cywilizacyjnego. Niestety, ostatnio doszły do głosu dziady kalwaryjskie, tkwiące mentalnie 50 - 70 lat wstecz i zawracają Wisłę kijem.
Do większości wojen nigdy by nie doszło. Większość ludzi by żyła, która utraciła życie poprzez wojny. Gdyby nie nacjonalizm i religia. – emerk :) chodź z Kennedym się też zgadzam.
Nigdy tak nie będzie. Ludzie są zdolni i skłonni do agresji, a nie mogąc osiągnąć celu drogą pokojową właśnie w niej szukać będą rozwiązań. Zwłaszcza ci silniejsi.
I don't know how I'm going to live with myself if I don't stay true to what I believe. Desmond Doss
Sorry, ale to nieprawda bo wystarczy jedna osoba która uzna sprzeciw sumienia za mniej istotny by rozpętać nową wojnę gdyż zmusi innych do obrony a nawet przy silnym sumieniu może dojść do zbyt dużej różnicy ideałów. Wojna skończy się dopiero gdy ostatni człowiek zabije przedostatniego a i to tylko przy założeniu że inne stworzenia nigdy nie osiągną stopnia rozwoju na którym jesteśmy obecnie.
Dlatego by uniknąć wojny należy mieć broń atomową . I w razie konfliktu grozić totalną anihilacją. Wtedy mamy do wyboru pokój albo apokalipsę nuklearnych grzybów. Wybór jest prosty. Im bardziej niszczycielska broń tym większa szansa na pokój.
Wojna będzie istniała aż do tego dnia do którego będą istnieli ludzie. Wszystko inne, to myślenie życzeniowe.
Głęboka to myśl, na pewno jakiś polityk ją wypowiedział ?
Wojna będzie istniała, dopóki będą istniały granice, państwa i inne sztuczne podziały, jakie mamy w zwyczaju tworzyć sobie w ramach - bądź co bądź - jednego gatunku. Integracja i globalizacja to kroki we właściwym kierunku, będące naturalną konsekwencją postępu cywilizacyjnego. Niestety, ostatnio doszły do głosu dziady kalwaryjskie, tkwiące mentalnie 50 - 70 lat wstecz i zawracają Wisłę kijem.
Wojna będzie istniała tak długo jak będzie o co walczyć. A gdy nie będzie już o co walczyć, życie straci sens.
Do większości wojen nigdy by nie doszło. Większość ludzi by żyła, która utraciła życie poprzez wojny. Gdyby nie nacjonalizm i religia. – emerk :) chodź z Kennedym się też zgadzam.
@emerk Nie żyłaby, wszyscy umrą prędzej czy później. A w ogóle Kennedy nigdzie już nie będzie chodzić bo umarł.
Nigdy tak nie będzie. Ludzie są zdolni i skłonni do agresji, a nie mogąc osiągnąć celu drogą pokojową właśnie w niej szukać będą rozwiązań. Zwłaszcza ci silniejsi.