Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1862 1920
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~he_he
+2 / 30

"Jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził". Do komuny nie ma powrotu, już nigdy nie będzie tak, ze przez 30 lat po jednych studiach będziesz mieć jedną spokojną pracę, wystarczająca na spokojne życie i to nie przez rządzących tych, czy poprzednich a przez to, że świat zmienia się obecnie zbyt szybko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Havoc95
0 / 2

A dokąd mają iść skoro system nie daje żadnej szansy i możliwości na własne prywatne życie...twoje stwierdzenie to idiotyzm bo tobie się być może poszczęściło... czyli lud w PRL-u to byli całkowici nie udacnzicy bo dostawali od Pana Gierka przydział na prace w hutach i kopalniach oraz mieszkania dla rodzin bez obciążeń kredytowych....przejżyj na umysł...bo chyba nie nauczyłeś się co to jest życie!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
+10 / 16

taa a potem się dziwić, że prawie wszyscy kończący studia deklarują, że w przyszłości zasilają emigrację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~sargon90
-3 / 7

@y0u Parobkując na zmywaku w anglii lub pakując kurczaki w Holandii?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
+2 / 4

@~sargon90 nie, miałem na myśli pracę taką samą jak tu ale za granicą (podejrzewam, że w tym przypadku jest to coś w przemyśle), to i tak są wyższe zarobki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Herbatoholik
-2 / 12

Weź kredyt i kup masło. Za rok dwa razy tyle dostaniesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maxim1984
+7 / 11

Nie jesteś sam, spokojnie dzieciaki podrosną przestaną chorować, żona wróci do pracy ty pewnie dostaniesz podwyżkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kiciulek90
+10 / 20

Bo biedny pracujący jest zmuszony pracować na nierobów...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BoidupaYasio
+7 / 31

Nie no. Bez jaj.
Za 5 tyś. Balansuje na krawędzi ubóstwa...
Trochę to żałosne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~adn
+1 / 15

@BoidupaYasio Widać, że nie masz zielonego pojęcia o dorosłym życiu :) Takim, że sam musisz się utrzymać i masz rodzinę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~67y8u
0 / 8

@BoidupaYasio @up Widac, ze nie czytasz ze zrozumieniem. Nikt nie kazał wam utrzymywac rodziny, sami chcecie opłacac kobietom wszytsko i póżniej jest jak jest. Jego zona chwilowo nie może pracowac na etat. Jego mieszkanie jest na kredycie. A facet jest młody. Żona nie pracuje, kredyt. No to co się dziwic, ze kasy brakuje. Jeszcze tekst, ze czasem jedzą makaron. To nie jest dorosłe zycie a postrzeganie luksusu jako normalności.Nie uważam się z abiedną tylko dlatego, zę nie stac mnie za auto z salonu i jakis telefon za 3 tys.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Smiesz1
+3 / 5

@BoidupaYasio @and Sam jesteś żałosny Ludzie żyją za 2000zł- 3000zł na miesiąc w 4 osobowej rodzinie, więc jezeli ktoś tu nie zna realiów to ty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 listopada 2017 o 19:06

W wevapl
+19 / 23

Tak to jest gdy bierze się kredyt który spłaca się byle tylko utrzymać jako taką płynność finansową. Sprawa na pewno jest bardziej skomplikowana ale by co miesiąc brakowało przy zarobkach 4,5 to rata kredytu musi wynosić mocno ponad 2000 zł. Teraz rodzi się pytanie po co brać kredyt na który cię nie stać ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zaintrygowan
+12 / 12

@wevapl pewnie wzięli, jak żona pracowała, a dzieci nie było.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Slime
+4 / 4

Znam ten ból. Wynagrodzenie rzadko w dużym mieście jest adekwatne do kosztów życia. Pracodawcy wykorzystują fakt, że miejscowi po studiach mogą sobie pozwolić na niższe zarobki.
A wyjście z sytuacji jest banalne. Zmienić miasto

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
0 / 12

Wielu ludzi zarabia minimalną płacę, a to 1/3 z tego co ma ten "biedak". Owszem, nie wiem jak za tak małe pieniądze dają radę się utrzymać, ale jednak dają radę. I żadnym socjalem nie są w stanie dobić do tego poziomu dochodów jakie ma ten "biedak".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A akam91
+2 / 16

nie wiem skad wy te obliczenia bierzecie. wraz z mama i moim mezem placimy 2tys za kredyt. musi byc polisa to 200zl mc plus jakos 200zl na rok. woda co dwa mc 400zm minimum gaz co dwa mc ok 300-400zl prad 350mc smieci co kwartal 120zl podatem co kwartal 120zl. tona wegla okolo 800-900 zl. paliwo meza 400mc karta miejska na dojazd do pracy dla mnie plus dla mamy to po 150zl mc pampersy 150mc, chusteczki/waciki (mala ma uczulenie i czesto myje jej woda) plus kremy do smarowania, emolienty to kolejna 100. jedzenie i picie dla malej to jakos okolo 200zl. mamy raty za sprzet to kolejne 400zl mc. telefony to 100zl. zlobek jedyny w okolicy wraz z wyzywieniem to 900zl mc jeszcze internet 100zl mc. i jak mamy zyc jak kazde zarabia ponizej 2.5 tys? Moja mama ma brata mojego na utrzymaniu jeszcze. Jak ubrania kupowac? tylko uzywane wchodza w gre. butow wciaz brak dla malej. dom nieocieplony (w sypialni nad ranem nieraz jest 15st a jeszcze zima sie nie zaczela). a gdzie leki ktore czasem sa potrzebne? nic nie mozemy zapomogi dostac bo troche przekraczamy.. do tej pory nie mamy kabiny w lazience, sam prysznic. Dlatego rozumiem tego demota az za dobrze. Jest to tak przykre:( czlowirk sie stara, uczy, pracuje a ledwo mu do 10 starcza. Wciaz tylko powraca temat czy wyjezdzac i gdzie. bo rodzine utrzymac trzeba:(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawlon1
+3 / 17

@akam91
moze nalezy ograniczyc wydatki? 400zl na paliwo? to proponuje auto z silnikiem SDI albo na gaz. koszty spadna o polowe, no chyba ze do pracy dojezdza 50km? internet 100zl? bez problemu mozna internet z limitami GB (i tak sie nie wykorzysta) miec za 30-50zl na miesiac. telefony 100zl? tez sporo, przy trzech w tej samej sieci + internet tez od tego dostawcy to 100zl bedzie za wszystko. no chyba ze nowy smartfon w abonamencie albo wszystkie bajery no limit itp. PS: 2tys za kredyt to albo na malo lat albo bez zadnego wkladu wlasnego? to moze najpierw trzeba cos odlozyc a potem brac kredyt? no i jak Twoja mama utrzymuje brata to moze poslac go do pracy? raty za sprzet 400zl? to co takie niezbedne bylo? 50calowy TV czy zmywarka? prad 350zl za miesiac? co wy tam macie kopalnie bitcoinow na pol etatu? :D no sorry, chyba zyjecie mocno ponad stan.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kubira
+3 / 7

Mnie zastanowila ta woda za 400 zł mc ?? Pole polewacie tą wodą ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nkg
+13 / 13

Najpierw dzieliłem pokój z rodzicami w domu, w którym mieszkali jeszcze dwaj wujkowie i babcia z dziadkiem. Łazienka i kuchnia na parterze, 3 pokoje na pietrze. Potem dzieliłem pokój z siostrą. Dopiero w połowie liceum miałem swój pokój. I tak mieliśmy luksusy bo rodzice w naszym wieku to się mieścili w 2 izbach w 6 osób. Także wszyscy piszący jak to kiedyś było łatwiej, weźcie pod uwagę ówczesne standardy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nkg
+10 / 10

Dodam jeszcze, że zimą spało się pod pierzyną. Ktoś wie co to jest pierzyna? W domu siedziało się ubranym w kalesony pod spodniami, dwa podkoszulki i wełniany sweter (do dziś mam uraz do tych swetrów). 18 stopni to był już gorąc, o jak napalili, żeby węgla do wiosny starczyło!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~he_he
+3 / 9

@nkg eee tam u mnie dalej śpi się pod pierzynami a piec jest ustawiony na 18 stopni - dzieci zahartowane, dzięki czemu na leki wydajemy 0zł. Jak czytam te niektóre wypociny, to żal mi ludzi, którzy w ogóle kasą nie potrafią gospodarować, ja np. na telefony - na 4 osoby rozmowy bez limitu i net 100GB, wydaję w sumie 33zł/miesiąc!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kubira
+1 / 1

U mnie w domu temperatura to 17-18 stopni i nikt nie choruje. Wysoka temperatura powoduje że ludzie częściej chorują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

@kubira Nie wysoka temperatura, a kiszenie się bez wentylacji. Znam osoby, które przez pół roku potrafią nawet okna nie uchylać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kubira
0 / 0

ZONTAR Nie brałam tego pod uwagę gdyż dla mnie to oczywiste jak słońce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dragoo
+4 / 10

Ludzie są sami sobie winni najpierw głosują na partie które obiecują im gruszki na wierzbie (nie ważne czy PO czy PiS) a potem płaczą, że wszystko drożeje, bo przecież trzeba zabrać obywatelom żeby było np na 500+. Przykładowo licząc od początku kadencji PiS wprowadził już tyle podwyżek że na każdego polaka daje to ok 600 zł. To jest tylko średnia ale powinno dać do myślenia. Podniesienie minimalnej pensji do 13 zł miało natychmiastowy skutek w cenach produktów albo w kadrach firm, (czyli zwolnienia). Autor podaje że zarabia 4,5 tys na rękę co daje brutto prawie 6,4 tys. natomiast superbrutto to 7,6 tys złotych. Może ktoś sobie nie zdaje sprawy ale tyle zabiera nam państwo przez ZUS (który jest już bankrutem) na niewydolny NFZ, podatki, do tego drugie tyle zabiera przy zakupach (VAT i akcyza). O ile lżejsze byłoby życie gdyby państwo nie rabowało nam naszych zarobionych pieniędzy? O ile tańsze życie byłoby gdyby państwo nie dusiło tak pracodawców?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krisiek44
+5 / 11

Oczekuje współczucia a innym biedniejszym od siebie nie bo się łapią,tzn chciałby żeby ci biedniejsi byli głodni,obdarci,mieszkali na śmietnikach i kłaniali się mu w pas

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zaintrygowa
+10 / 12

1. Autor nie wspomina, żeby jego rodzice brali kredyt.
2. Autor nie wspomina o rodzeństwie.
Teraz twierdzi, że jego rodzice g... się na życiu znają. A może znają się stokroć lepiej i dlatego nie mieli kredytu i jedno dziecko wychowali? Może się jeszcze blisko swoich rodziców trzymali, żeby w razie czego, chorego autora do babci podrzucić? No ale nie, nie znają się i kropka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M martenscool
+3 / 13

Przestańcie głosować na złodziei z PiS, PO, N., PSL czy R, a zacznijcie na #Wolność, to się to zmieni. Czy wiesz, że zarabiając 4,5 "na rękę" pracodawca płaci za Ciebie prawie 7,7 tys? To oznacza, że państwo na starcie okrada Cię z 3 tys złotych!!! Wolność chce to zmienić tak, aby do Ciebie trafiała cała ta kwota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar WodaOaza
-2 / 2

@martenscool Srali muszki...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M martenscool
+1 / 1

@WodaOaza Nooo, Twoje argumenty są tak celne, że prawie mnie przekonałeś...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar WodaOaza
0 / 0

@martenscool Obietnice obietncami, PO obiecywało "zieloną wyspę" a jak było? Jak to mówi Biblia po owocach ich poznacie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M martenscool
+1 / 1

@WodaOaza No więc czas najwyższy wybrać kogoś, kto dotrzymywał obietnic. Korwin obiecał, że rozliczy UBeków i wprowadził ustawę o dezubekizacji w sejmie. Niestety działaniem Wałęsy, Komorowskiego, Tuska i Kaczyńskiego tę ustawę zatrzymali poprzez... rozwiązanie rządu (polecam film Nocna Zmiana). Całkiem niedawno obiecał też Boniemu, za to, że po tej właśnie ustawie wyzywał Korwina od psychicznych, skoro twierdzi, że w sejmie są agenci i... okazało się, że Boni był agentem (przyznał się, mimo, że wcześniej kłamał, że nie jest), więc Korwin powiedział, że albo go przeprosi publicznie za to, albo dostanie w pysk. Nie przeprosił, więc Korwin słowa dotrzymał ;) Natomiast zdrajcami okazali się wszyscy, którzy do dzisiaj rządzą Polską. Wyrzucisz kłamców i oszustów z Sejmu to i obietnice zaczną być dotrzymywane ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~xcvxcvv
+2 / 10

Mam podobnie. Chociaż oboje z żoną jesteśmy po studiach i pracujemy przez cały czas od ich ukończenia i łącznie z żoną zarabiamy na czysto prawie 6000zł to ciągle żyjemy z miesiąca na miesiąc. Jak to możliwe? Po pierwsze kredyty, oboje nie spłaciliśmy jeszcze swoich kredytów studenckich, do tego po trzecim wypowiedzeniu umowy przez właściciela zdecydowaliśmy się wreszcie pożyć w normalnych warunkach bez strachu że zaraz będziemy musieli się wynosić i kupiliśmy mieszkanie na kredyt. Rodzice nic nam nie pomogą, bo mieszkają daleko i wszyscy są już na emeryturze/rencie i sami zmagają się z chorobami i wydatkami na leki. Co miesiąc raty, opłaty, utrzymanie samochodu (musimy mieć dwa, z czego żona dużo jeździ, bo ma taką pracę, a ja codziennie dojeżdżam po godzinie w jedną stronę do pracy). Mamy jedno dziecko, chcielibyśmy więcej, ale nas nie stać. Nasz syn ma autyzm (nie, nie uważam że przez szczepionki) i również jest chorowity, wymaga opieki cały czas i nie nadaje się do normalnego przedszkola. Pochłania to ogromne ilości pieniędzy. Na normalnych wakacjach nie byliśmy od czasów studiów. Jak tylko odłożymy jakieś pieniądze zaraz trafia się awaria samochodu/pralki/lodówki/kuchenki itp. Jesteśmy obecnie o krok od decyzji o wyjeździe z kraju...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+2 / 2

A mnie rodzice całe życie wychowywali ,,jak Cię nie stać zapłacić i potrzebujesz kredytu, to go nie bierz"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HenryKipper
+12 / 12

najbiedniejsi sa zawsze ci, ktorzy maja wiecej niz wystarczajaco. bo trzeba miec najnowszy telefon na abonament, jakby nie mozna bylo miec tanszego I na karte. bo trzeba miec konto I karte kredytowa, a do tego smarkfone zeby placic telefonem. bo musi byc kablowka I wszystkie kanaly, w tym C+, HBO I sport. ma dwojke dzieci, wiec ma 500zl przynajmniej na jedno. skoro bylo stac na kredyt, to nie jest tak zle, bo zdolnosc bank jakos wyliczyl, dzieci choruja....moze warto sie zastanowic dlaczego?
pani kupuje syropki? a nie mozna zapytac lekarza o tansze odpowiedniki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+2 / 2

@HenryKipper Bardzo mądrze napisane i w pełni się zgadzam. Znam osoby, które zarabiając np. 3 tys, mieszkając kątem u rodziców, nie były w stanie nic odłożyć przez miesiąc (single). Znam osobę, która wiecznie narzeka, że nie ma pieniędzy, że musi pożyczać od innych, że ja nie wiem co to bieda, a jak tylko przychodzi wypłata wydaje połowę na ,,hobby". Ale spróbuj zwrócić uwagę: obraza majestatu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N neltisen
+10 / 10

U mnie w domu nigdy się nie przelewało, ale nigdy niczego nie brakowało. Matka po przejściu na pielęgnacyjne dla młodszego brata nie wróciła do pracy. Ojciec miał jakieś 2,5-3tys netto (pracował na stolarni). Nigdy nie braliśmy kredytu, ale łapaliśmy się na składki rodzinne (w wysokości 153zł miesięcznie na dziecko poniżej 18 roku życia). Wymiana obuwia dla mnie i brata co pół roku, przeważnie co roku nowe zimowe kurtki (szybko zmieniały się rozmiary, zwłaszcza w podstawówce), na nowy rok szkolny zawsze komplet nowych książek (pomijając całą masę innych dupereli, jak długopisy, zeszyty itd). Rodzice nigdy nie brali kredytu, jeździliśmy maluchem, a jednak rodzicom udało się postawić dom. Budowali go własnymi rękoma, z pomocą kilku osób z bliższej rodziny. Doprowadzenie do stanu, w którym mogliśmy zamieszkać zajęło ze 3 lata. Po 10 latach nadal nie był całkiem wykończony, ale mieliśmy swój własny dom, z ogródkiem, z sadem, basenem (samodzielnie wykonanym, mieliśmy w nim karpie koi). Fakt, nigdy nie mieliśmy drogich ubrań, nie stołowaliśmy się jak "pany", ani nie wyjeżdżaliśmy na wycieczki (pomijając wycieczki szkolne, rodzice zawsze mieli z czego zapłacić). Ponad to ja z bratem byliśmy bardzo chorowici (były wtedy "rumowskie" książeczki, 1 starczyła zaledwie na rok). Nie wspominając już o 4.5 tys, za 3 tys, ale bez kredytów, dało się skromnie żyć, a nawet odłożyć na własny dom. Teraz sam pracuję, jestem po studiach inżynierskich (magisterka z konstrukcji budowlanych, ale ciężko gdziekolwiek znaleźć dobrze płatną pracę, gdzie nie wymagają doświadczenia i uprawnień) mam 2 tysiące brutto (na rękę zostaje 1.6tys.). Płacę 400zł/miesiąc za stancję, połowę wypłaty wydaję na jedzenie, resztę odkładam na zachcianki. Nie narzekam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 listopada 2017 o 14:21

avatar ~Mephf
+1 / 5

@neltisen A bierzesz pod uwagę że jest inflacja? Dziesięć lat temu 2.5-3k netto było całkiem niezłą pensją, nie powiedziałbym że to mniej niż obecne 4.5k.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KIKI22
+1 / 1

Mój ojciec ma 3,5k emerytury, za nią jest wstanie wykarmić 6 - osobową rodzinę, ubrać ją, opłacić media, opłacić studia i jeszcze parę groszy odłożyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar fefefka
0 / 8

Śmieszy mnie, że ktoś czuje się biednym mając 4,5 tys zł pensji. To w jakiej willi niby żyje? Ja z drugą osobą, po ślubie, razem ledwie 3 tys zł. Starczyło by pokój na stancji nająć. Bez dzieci, bez auta. Same podstawy. Wyjście do kina było świętem. Jeden blockbuster na rok. To nie życie. Jakbym wtedy miała sama 4,5 tys to bym nie płakała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar fefefka
+1 / 3

Człowiek pisze o biedzie, a ma taką pensję, za jaką inny w tym samym kraju żyłby jak król. Polacy lubią życ ponad stan, a gdzie prawdziwa bieda to nie chcą nawet spojrzeć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Antey
+1 / 1

@fefefka
Prawdziwą biedą jest to, że Polacy dali sobie wmówic że przy otwartym rynku, pensja w wysokości niemieckiego zasiłku jednoczesnie ustawiająca zarabiającego wśród 20% najwyżej wynagradzanych to normalność. Inna rzecz, że normalnego życia Polacy po prostu nie znają - przed wojną w większości bieda, wojna wiadomo, po wojnie odbudowa i socjalizm, potem upadek, potem znowu wiadomo...
[..] To, że jesteśmy w dupie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski [..]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Patrys124
0 / 2

blebe

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mati233490
0 / 8

Co za brednie .... 4,5 na rękę i źle ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DavPolak
0 / 2

Zazwyczaj jedni i drudzy g... wiedzą patrząc na komentarze :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~agtng
+4 / 6

Bzdura. Jest mnóstwo osób, które zarabiają mniej i na zapomogi już się nie załapują.
Ja marzę o pensji 4,5 tys. I za mniej człowiek jest sobie w stanie poradzić, tylko trzeba chcieć (oczywiście nie jest to życie-marzenie). Autor jest więc dla mnie średnio wiarygodny,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jaro89
+10 / 12

Oprócz tego, że to czysty fake w sensie żaden ojciec tego nie napisał tylko wymysły autora to jeszcze przesadzone. Ojciec zarabia 4,5 tys. Żona też pracuje z tego wynika choć często siedzi w domu bo dzieci chorują no ale zawsze jakieś pieniądze przyniesie. Żali się, że nie kwalifikuje się pod pomoc i oczywiście wylicza 500+ bo to zło i za pewne z czystej przyzwoitości nie złożył wniosku, a przecież 500 mu przysługuje. czyli 5000 plus praca żony. Chciałbym zaznaczyć, że dzieci są chorowite ale nie przewlekle chore więc ile żona przyniesie dorywczo z 1000zł? no to mamy 6000. Za to można w Warszawie żyć przeciętnie, a są miejsca w Polsce gdzie przy takich dochodach to jesteś bogaty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leila2004
0 / 6

niestety tak zwana "cywilizacja", cały rozwój technologiczny służy jedynie luksusom kilku procent ogółu ludzkości. Pomimo komputerów, robotów, kosmicznych technologii i materiałów pracujemy coraz więcej i coraz mniej z tego mamy. Nasi pradziadkowie pracowali na całą rodzinę, mieli po 5,6,7 dzieci i mogli je wykształcić i wychować bez zasiłków i innych socjali. Miarą dobrego produktu była jego trwałość co dzisiaj się nie opłaca wielkim korporacjom, masz co pólroku kupować nowe buty i pralkę co trzy lata- zaraz po gwarancji, brać niewolniczy kredyt i w stresie martwić się o to czy cię nie wyrzucą z pracy. A dziecko to luksus na który ledwo nas stać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdfasdfasd
+2 / 6

@leila2004 Przecież możesz nie kupować ani pralki, ani butów, żyć jak twoi pradziadkowie i też wychowasz 5 dzieci.... a nawet więcej bo takie ubrania w jakich chodzili twoi pradziadkowie to dostaniesz za darmo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar WodaOaza
0 / 0

Najlepiej cofnąć się do jaskini i napieprzać po łbach maczugami i spieprzać w popłochu jak piorun zapali drzewo. "hurr durr Grażina po co te kemputery i postempy, za Gierka to było kewa!"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2017 o 10:19

avatar ~IIIIIIIIIIIIIIIIIII
+3 / 3

Bo rządy SLD, PO i teraz PiS nie dbają o dobre geny tylko o upośledzone i wsparcie dla zagranicznych. Lepiej spłodzić upośledzone i od nowego roku po podwyżce 1477zł, opłacone składki; wprowadził to rząd PO a PiS dokłada następne np. 4000zł premii, preferencyjne miejsce pracy dla tego rodzica, służącego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T t0malson
+4 / 6

Autora chciałem zdołować - wszystko wina Tuska (sarkazm) - w poprzednich latach inflacja została zbita do zera, teraz mamy 2,2 procent.
Tak Jest! OD -0,6% w 2016 do 2,2% a jeszcze rok się nie zakończył!!!!

Oznacza to, że twoje zarobki i podwyżki są coraz mniej warte, bo rząd i banki kreują sztuczny pieniądz który nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistych dobrach, nie ma siły nabywczej. Dlaczego? Pamiętacie licznik długu? To teraz uważajcie.
Sztuczne zwiększanie inflacji przez kreację pieniądza powoduje zmniejszenie zadłużenia państwa - na przykładzie obligacji - sprzedajesz kratę piwa żeby kupić obligacje w cenie załóżmy 50zł, państwo zobowiązuje się oddać hajs + prowizja, ale za rok. Mija rok, pieniądz z papierka zmienia się w cyferkę, a partia wydaje twoje pieniądze na nowe BMW, a żeby oddać Ci pieniądze drukuje papierek 50zł, co podnosi inflację
- teraz przychodzi pora oddać siano za obligacje dostajesz swoje 50zł + procent, każdy zadowolony, teoretycznie masz więcej kasy o procent, dług państwa właśnie spadł o niecałe 50zł, licznik długu się cofa.
Ale idziesz do skepu i co się okazuje się - że to już nie starcza na kratę piwa, ponieważ część wartości twojego pieniądza została zmarnowana na nowe BMW prezesa i to pomimo, że cyferka na banknocie się zgadza! Nie ma nic za darmo skoro za równowartość kraty piwa kupiono bmw, to znaczy, że ta krata piwa jest warta tyle co samochód, pieniążek tylko reprezentuje tę wartość.
I co się dzieje, nagle piwo kosztuje tyle co samochód rok temu? Kto winny? Rząd, nie sklepikarz! Komuno wróć!

Co gorsza, banki centralne skupują papiery dłużne od banków komercyjnych, żeby pobudzić gospodarkę - twój kredyt jest zamieniany w papierek, który jest wykupywany za prawdziwe pieniądze przez bank centralny - można rozdawać kredyty na prawo i lewo - żyć nie umierać prawda?
ECB za rok skończy program skupowania kredytów (luzowanie ilościowe, QE) i podniosą stopy procentowe - oznacza to, że podobnie jak w USA w 2008 roku, może to wywołać kryzys finansowy, tyle że na wiele większą skalę. Powodzenia życzę każdemu z hipoteką, wygląda na to, że macie jakieś trzy lata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 listopada 2017 o 20:51

G Geoffrey
+1 / 3

Kluczem w tym tekście jest słowo KREDYT. Wziąłeś 300 tysięcy kredytu a spłacasz 600 tysięcy? Więc pół życia pracujesz na banki. To Twoja decyzja, więc do siebie miej pretensje. Sory, ale mieszka się w takich warunkach, na jakie Cię stać. Ja chciałbym zarabiać 4,5 tysiąca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+2 / 2

@Geoffrey Czyli powinien za tą samą kwotę wynajmować mieszkanie od kogoś, czy może wcisnąć czteroosobową rodzinę w jeden pokój na stancji za połowę tej kwoty? Wiesz, że wynajem też kosztuje? We Wrocku wynajem jest droższy od raty kredytu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Geoffrey
0 / 2

@ZONTAR To zależy ile ma kasy. Trzeba liczyć, a nie zakładać, że "muszę" mieć super mieszkanie. Jeśli Cię nie stać to nie kupuj. Może i trzeba się wcisnąć w małe mieszkanie z piętrowym łóżkiem dla dzieci. Ja przez pierwsze 3 lata po ślubie mieszkałem na 19 metrach ( z żoną i dzieckiem). Kiedy pojawiło się drugie dziecko miałem już połowę kasy na mieszkanko 38 metrów, drugą połowę spłaciłem w 5 lat i znów kupiłem większe. W ten sposób niewielki kredyt z niskimi odsetkami zawsze był tylko pomocą, a nie źródłem finansowania mieszkania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wolfi1485
+4 / 10

Człowieku, z całym szacunkiem - pie*dolisz. 4,5k na łapę i TY śmiesz się nazywać pracującym biednym? To teraz pomyśl o ludziach, którzy za poprzedniej ekipy pracowali z musu na umowach o dzieło i innych takich badziewiach, bez ubezpieczenia, gdzie musieli "udawać bezrobotnych" żeby pójść do lekarza, a pracowali za kwoty 800-900zł miesięcznie, czyli dee facto poniżej minimalnej krajowej pensji. Jak oni mieli się utrzymać? Ja miałem nieco więcej szczęścia - miałem umowę zlecenie gdzie miałem opłacone podstawowe ubezpieczenie NFZ (normalnie szał!!!), pracowałem przez 2-3 lata za naprawdę gówniane pieniądze, raz 1000 raz 1200 a czasami i poniżej 500zł w zależności ile było pracy. Czy Ty znasz pojęcie "pracującego biednego"? i po stracie tej pracy starałem się o jakąś pomoc z Urzędu Pracy, nie chodziło o forsę ale o jakiś kurs zawodowy zwiększający kwalifikacje - to biurwy mi mówiły że nie, że jestem zbyt zaradny bo przecież pracowałem. Kur** ale co to była za praca!!! Teraz już wiesz co to znaczy być pracującym biednym? Chciałbym dożywotnio być tak biedny jak Ty! I żeby zawsze w najgorszym razie mieć opłacone rachunki i choćby przez ostatnie dni do pensji zwykły makaron do żarcia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~SammyTheMad
+3 / 3

@Wolfi1485 Nom. Spotkałem kobietę, która dostawała na rękę 1900.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~SammyTheMad
+2 / 2

@Wolfi1485 Po studiach, pracując w zawodzie wyuczonym i ze sporym stażem pracy, nie jako cieć parkingowy, rzecz jasne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wrck
+4 / 6

Co zrobić? Zacząć dobrze dysponować kasą. Nie wierzę w takie brednie, ludzie żyją niekiedy za najniższą krajową i nie narzekają. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wolfi1485
+4 / 6

I byłbym zapomniał - około 3/4 naszego społeczeństwa zarabia mniej niż średnia krajowa. Tak więc wiesz... Jest cała masa ludzi w znacznie gorszym położeniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 listopada 2017 o 21:02

A apsik100
-1 / 9

nic tak nie oddaje biedy umysłowej tego kraju jak osoby, które jadą po autorze, za to, że powiedział, że 4,5k na rękę to mało

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kamanga13
+2 / 2

Jak w Anglii

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Anarchista98
+1 / 5

Może by tak tańsze mieszkanie kupić? Albo nie przepijać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~SammyTheMad
+1 / 5

@Anarchista98 Albo nie brać kredytu na 2 plazmy 50 cali :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Anarchista98
+2 / 2

Przy 4.5K, to same plazmy by nie wystarczyły by tylko rosół jedli xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kowaleczka
+3 / 5

Problem polega na tym, że autor demota to nie lump spod budki z piwem, ale normalny człowiek. Jeśli ktoś nic nie robi to nie może się dziwić, że go a nic nie stać. Jeśli jednak autor się wykształcił i ciężko pracuje na utrzymanie siebie i rodziny to rzeczywiście życie z dnia na dzień nie powinno mieć miejsca. Człowiek pracujący powinien się bogacić, a nie stać w miejscu. Sama mieszkam w dużym mieście, nie mam co prawda kredytu, ale w 3 osoby wydajemy koło 4tys na zaspokojenie podstawowych potrzeb - nie mówię tu o wycieczkach, markowych ubraniach czy kinie. 4 tys to rachunki, jedzenie, pampersy, żłobek, utrzymanie ekonomicznego auta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lagerrr
+1 / 1

Przecież na 500plus na 3 dzieci się też łapiesz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szczerbus9
+1 / 1

To jest to, kredyt na mieszkanie... pracuje w firmie, gdzie można robić na miejscu lub pojechać na kontrakt... znam ludzi, którzy sami pilnują by jak najdłużej siedzieć na kontraktach przez kredyty... na kontraktach, które trwają dla nich powyżej 3-4 lata, gdzie rodzinę (w tym dzieci... a to one cierpią najbardziej) widują nawet (a właściwie tylko) raz na 2 miesiące...
Zawsze mnie wręcz bawi porównanie... oni z kredytami, vs. ja młody, z własnym domem i samochodem, który gryzie się czy odkładać w skarpetę, czy chrzanić to wszystko i szukać sobie żony... Tylko ja mogę sobie pozwolić na zjazd i pracę za niewiele więcej niż minimalna... oni nie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 listopada 2017 o 21:53

N N3Moo
+2 / 6

W stu procentach zgadzam się z autorem prawdziwego demota. Moja sytuacja rodzinna za dziecka jak i aktualna jest niemal identyczna. Rodzice wykształceni i we mnie w brata wpoili ówczesne znaczenie nauki i uczciwej pracy. Podobna ścieżka życia; studia, żona, mieszkanie w kredycie w innej miejscowości niż nasze domy, dziecko, zarobki 4500zł. I niby starcza... bo zrzucam się z kosztów tam gdzie mogę, aby coś odłożyć na trudniejsze czasy. Jednakże jest jeszcze ktoś. Inni ludzie. Ludzie cwaniaki("przedsiębiorczy") którzy, tylko kombinunują jak najmniejszą ilością swojej pracy wykorzystać niewiedzę drugiego człowieka w danym temacie (mechanika samochodowa, hydraulika etc etc). A to są dodatkowe koszty dla budżetu. Nie są tu moje mrzonki, tylko niestety takich "przedsiębiorczych" ludzi od kiedy stałem się samodzielny okazało się niezwykle dużo. Ich metoda jest jedna, złapać "frajera" wyciągnąc tyle kasy ile się da i puścić. Sami przy tym budują domy, jeżdżą dobrymi autami, zapewniają dobry byt swojej rodzinie. Przez to co widzę... to wewnątrz mnie buduje się patologia myślenia... "Ku**a, skoro inni względem mnie tak podchodzą to czemu ja mam być tym lepszym? Po co?" Bronie się sam: "Dla samego siebie, dla przekazywania dobrych wartości dla dziecka". Obawiam się, że to i tak nie ma znaczenia. Ci co mają pieniądze, zawsze będą inaczej spostrzegani. Będą decyzyjni. Bez względu na to czy oni, czy ich przodkowie się tym kierowali. Będą rządzić, bo umieją wykorzystywać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdfasdfasd
-5 / 9

@N3Moo Kosztami to są te wasze bachory na które ja muszę łożyć bo cie starzy nie nauczyli że jak nie masz kasy to na kutasa masz gume zakładać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Geoffrey
+1 / 3

@N3Moo Z tego co piszesz, to radzisz sobie, tylko zżera Cię porównywanie się do innych. A to nie jest dobre, bo zawsze znajdziesz takich, co maja lepiej i takich, co mają gorzej. Szkoda nerwów. Moja rada - poszukaj dobrego, uczciwego mechanika i hydraulika. Z polecenia, od znajomych, którzy są z nich zadowoleni. Niewiedza kosztuje, ale można tych kosztów uniknąć. Niestety, trzeba samemu trochę ogarnąć temat. Ale warto. Ja na przykład hydraulikiem jestem sam, choć pracuję w IT. Z "fachowcami" jest błędne koło, bo im społeczeństwo bogatsze, tym koszty pracy wyższe. I choćby się nie wiem jak polepszyło w kraju, "fachowcy" zawsze będą za drodzy. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P preczzglupota
+1 / 5

Jak ktoś nie ma w głowie, to mu żadne studia nie pomogą. Co roku tysiące ludzi kończy kierunki związane z mechaniką samochodową, a gdzie my w Polsce opracowujemy nowe samochody, żeby inżynierowie mieli pracę w zawodzie? No właśnie.
Ja zarabiam 3000 złotych jako pracownik linii produkcyjnej, żona zarabia 1700 złotych. Dom wybudowaliśmy w 7 lat "od pożyczki do pożyczki" i wierzcie mi, że nie kosztował nas więcej niż 100 tysięcy na gotowo. Kiedy zaczynaliśmy budowę, było 1 dziecko - teraz 3. Te 7 lat to była masakra, ale teraz, gdy skończyliśmy budowę i jest jeszcze po 500 złotych na dwójkę dzieci, to naprawdę jest dobrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kapiat
+6 / 8

ta.... znam takie żale.... moje ulubione "nie mam pieniędzy" najczęściej od ludzi typu autor demota. Zanim ktoś przy takich dochodach zacznie płacz "nie mam pieniędzy" może najpierw zastanowi się gdzie mu te pieniądze umykaja. I wychodzi - telefon z bajeriami i abonamentem full wypas, raty na sprzęty, których połowy nie używa się wcale a reszta spokojnie mogła być w wersji tańszej, suszi na obiad i inne pierdy. A ja mam do rozplanowania na kwestie żywieniowe 400 zł na miesiąc i jestem szczęśliwa jak cholera bo kiedyś miałam tylko 200. Autor demota płacze ale nawet nie wie jak dużo żarcia można kupić za 50 zł jeżeli komuś chce się trochę pomyśleć, a potem samemu gotować. I można rozplanowac tak, że na koniec miesiąca nie jem samych suchych klusek i chleba smarowanego nożem. Ta... też chciałabym zaszaleć. Ale wiem że nikt nie da mi nic za darmo. Nic nie zarabialam w poprzedniej pracy to najpierw dorabialam w innej a potem znalazłam taką, która na początek połączyła mi te dwie pensje. Teraz szukam kolejnej, która pozwoli mi na więcej. I wiem, że znajdę bo nie siedzę na d... i nie płacze jak mi ciężko tylko działam. I cieszę się z tego co mam tu i teraz. Bo po cholere psuć sobie samemu nerwy myśląc o tym co by było a nie jest i nie będzie. Więc bogate-biedaki skonczcie z uzalaniem się nad sobą bo takie coś do niczego nie prowadzi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Geoffrey
+3 / 3

@kapiat Świetny komentarz. Pozdrawiam i życzę powodzenia. A z takim nastawieniem powodzenie masz jak w banku !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B belferka
+3 / 5

kto Ci kazal brac kredyt? kyo Ci kazal mnozyc sie jak cie nie stac na ich utrzymanie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JoyceSRK
+2 / 2

My na dwie osoby mamy 2000zł miesięcznie. Tysiąc zł kredyt na mieszkanie, 400zł opłaty miesięczne, paliwo jakieś 200zł, komórki i internet 100zł. Na ogół uda mi się dorywczo zarobić jakieś 100zł na tydzień. Oboje jesteśmy po studiach, zasiłki żadne nam nie przysługują. Chciałabym mieć dziecko, ale nie mam. Bo mnie chole*a jasna nie stać. Gdyby mi tylko zdrowie pozwalało na lepszą pracę, ale nie, bo mam mocne problemy z równowagą, nigdy nie dostanę prawa jazdy, autobusem sama nie mogę pojechać. Mogłabym udzielać korepetycji, ale nie stać mnie założyć działalności i płacić ZUSu. A żyć jakoś trzeba. Albo egzystować. No, wygadałam się, dziękuję za uwagę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
-1 / 1

@JoyceSRK Obecnie są szkoły udzielające korepetycji, często szukają nauczycieli. I płacą całkiem nieźle, tak więc nie trzeba od razu zakładać działalności :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szary125p
+6 / 6

Bardzo mnie dziwi że ta rodzina uważa siebie za biednych. U mnie 2 lata temu sytuacja wyglądała tak: rodzice + 3 dzieci, kredyt na dom i samochód. Pracuje tylko ojciec i ma na rękę 1840 plus jakieś prace dorywcze. Nigdy nie uważaliśmy się za biednych i również na jakieś akcje socjalne byliśmy za bogaci. Teraz mieszkamy za zachodnią granicą i jest znacznie lepiej finansowo, ale za to jest nostalgia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Odoaker
+2 / 4

Państwo (czytaj: tzw. elity rządzące) doskonale o Was wie, drodzy niewolnicy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~hfghfg
0 / 2

To jest kór@ skandal o ten "człowiek" ma w głowie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Geoffrey
+2 / 2

kór@ - to skrót od "Kórnik"? (miasto w Wielkopolsce) :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 2

Widząc durnoty jakie tu ludzie wypisują zaczynam rozumieć, dlaczego w tym kraju nigdy nie będzie dobrze. Każdy się licytuje komu to nie jest gorzej i jaki szczęśliwy by nie był, gdyby miał tyle, co przedmówca. Istny Monty Python.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N neomagnet
+1 / 3

Głosujcie dalej na PO i PiS to na pewno będziecie bogaci...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~vaenonimus
+2 / 2

Generalnie problem większości ludzi pracujących i nie zarabiających dużo w Polsce. Podam prosty przykład - jedna para dostała mieszkanie (od rodziców, po ciotce itp.) - zarabiają razem 2000zł, druga para musiała wziąć kredyt na mieszkanie 2000zł miesięcznie - zarabiają razem 4000zł. Praktycznie obie pary mają ten sam dochód, jednak ta pierwsza łapie się na dopłaty i zasiłki (bo powiedzmy są poniżej 2500zł miesięcznie). Druga para nie dość, że nie ma zasiłków, to jeszcze płaci 2x tyle podatków (przyjmijmy brak kwoty wolnej dla uproszczenia). Czyli za to, że ktoś lepiej radzi sobie w życiu jeszcze dostaje w plecy. Rozwiązanie jest proste - odliczenia od podatków wydatków niezbędnych na życie i utrzymanie rodziny (kredytu na mieszkanie, opłat za mieszkanie, biletów komunikacji, żłobka/przedszkola/szkoły, lekarstw itd.) lub obecna kwota wolna od podatku razy 10.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A akam91
+2 / 2

@pawlon1 auto jest stare i nie stac nas na nowe. do pracy jest onad 40km. niestety nic blizej nie znalazl maz. a probowales na wiosce taki internet znalezc? czasem ciezko i to takie limity nieraz... 100 bo z telefonem bo jeden nie nadawal sie do uzytku i na raty jest. byl wklad wlasny. mam 26lat moja mama prace zaczela kilka lat temu a mieszkanie niestety stracilismy. taniej wychodzilo kredyt na dom dwurodzinny niz np dwa mieszkania lub wynajem dwuch osobnych. a to kiedys bedzie splacone za 28lat.. lodowka, pralka, piekarnik, plyta- to wedlug Ciebie nie potrzebne? zmywarki nie mamy a telewizji nie ogladamy. masz dwie rodziny, dziecko ktore dosc mocno sie brudzi, obrania z kupki nie zaloze, trzeba wyprac. dom nieocieplon. w pokoju malej jak jest 15stopni to czasem na chwile musze podgrzac. to samo jak ja chce wykapac musze podgrzac pomieszczenie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawlon1
0 / 0

@akam91
1.a kogo stac na nowe auto? jezeli nowe to "inne" to coz... ja za swoja lagune zaplacilem 3200zl. szalu nie ma ale jezdzi sprawnie :)
2. internet? to ma do siebie internet mobilny ze jest wszedzie :) sam jak jade na dzialke na wies to biore z domu swoj internet z karta sim i smiga. nawet jak czasem nie ma LTE to i tak dzialac dziala. a cena taka sama, mozesz zamowic on line, system nie rozroznia ceny duzego miasta od wsi.
3. telefon sie nie nadawal do uzytku? ojej, i co? kupilscie myphone za 80zl czy smartfona w abonamencie dzieki czemu trzeba tyle placic? mozna tez kupic tel z lombardu/komisu/allegro i co kto jeszcze wymysli.
4. mama zaczela prace pare lat temu? to fajnie, a wczesniej to co sie robilo? no i ten nieszczesny brat ktorego mama utrzymuje... tez bedzie bezrobotny dozywotnio?
w Polsce jest bieda, mi tez sie nie przelewa, ale zyje na tyle na ile mnie stac i nie narzekam i staram sie to zmienic :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A akam91
0 / 0

@pawlon1 tu n ie chodzi o narzekanie. chociaż częściowo pewno ta jest. moze i masz troche racji ale chodzi mi o sam fakt ze w polsce nie da sie zyc hmm normalnie. tylo trzeba liczyc kazdy grosz. trzeba wszystkiego pilnowac co do zlotwki. i to jest dla mnie problem. wkurza mnie to. bo chcialabym chociaz raz nie musiec myslec o tym czy moge kupi glupie maso lub czy moge sobie pozwolic na wyjazd do tesciowej za te 5zl na bilet. brzmi komicznie ale tak to wyglada niestety
odpowiedajac na Twoj komentarz 1. nie widzielismy auta za 3200. nie znam sie na samochodach. nigdy z salonu nas stac nie bedzie. potrzebujemy uzywane by fotelik dzieciecy sie zmiescil i by wozek do bagaznika wszedl (teraz mamy fiat punto /tak to sie chyba zwie/ to ledwo sie miescimy jak wozek bierzemy) 2 moja mama szukala internetu do domu by dwa pietra ogarnial. wszedzie jej mowili ze nie ma tu. wzielismy co bylo. 3 stary telefon zostal sprzedany plus oszczednosci byly. zdecydowalismy ze bedzie na raty bo nie trzeba na raz wydac a moze beda pieniadze potrzebne stad raty. 4 wczesniej tata jej zabranial pracowac i nigdy nie pracowala. brat teraz cos zaczal. duzo hmm problemow z nim bylo. nie liczylabym na niego. nie wiem czy wiesz jest milosc rodzicielska i jak mama chce do niego dokladac to mi nic do tego poki jest to w granicy rozsadku. no i wez pod uwage ze on jest mlodszy ode mnie

staram sie nie narzekac. ale przychodzi taki moment ze musze. lub po przeczytaniu np tego demota zroilo mi sie po prostu smutno. bo wiem ze moje i mojej rodziny zycie zapewnia egzystencje ale nic poza tym. nie moge zabrac rodziny nigdzie i to boli

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A akam91
+1 / 1

@kubira na dwa mc jest napisane

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar truskaweczka998
+3 / 5

Znam I takich co na stale mieszkaja w Niemczech I nieustannie lamentuja jak im ledwo do pierwszego starcza- po splacie rat za dom (150-200tys euro) , za nowe audi z salonu (30-50tys), mebli, garow, telefonow, telewizorow I ch"j wie czego jeszcze. Kredyty to zguba oj przejechalam sie I ja, przez nie musialam wyjechac , czlowiek jest albo madry po szkodzie albo szuka winnych, niestety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T takija95
0 / 2

A ja teraz z innej beczki. Wszyscy popadają w jakąś paranoje, że jak skończysz 20 lat to musisz mieć wszystko. W tym najlepiej od razu trójkę dzeci.
Pytam się z jakiej paki ktoś pisze, coś mu się należy z nadania w tym godne życie. Myślę że na świecie panuje jakaś równowaga, i w sytuacji gdy ktoś ma czegoś więcej to raczej logicznym jest że gdzieś na świecie inny region biednieje. No i teraz tak, może uogólniając świat dzeli się na wschód i zachód. Czesto słyszy się

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T takija95
+2 / 2

Często słyszy się że, i tu znowu uogólniając azjaci się bogacą w tym głównie Chiny i Indie gdzie to przecież ok. Połowa ludności świata. Gdzie ponoć w samich chinach klasa średnia to odpowiednik klasy wysokiej w Polsce. Podsumowując nie zdiwie się jak to szeroko pojęty zachód będzie regionem trzeciorzędnym ( w szczególności europa). Bo przecież nic nie jest dane na zawsze, w tym bogactwo zachodu.
A teraz ogłaszam że moje wywody nie są prawdą objawioną, I to tylko MOJE zdanie i spekulacje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AsikRambo
0 / 0

Smutne, ale prawdziwe...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kolariix
+4 / 6

Autorze tego posta nie wiem czy sie zwyzywac czy wysmiac ale do cholery co ty gadasz zaraviajac 4500 na reke +zona pracujaca nawet dorywczo zarobii 1000zl i z 500+ masz 500 wiec do cholery jestes debilem jezeli uwazasz ze to zycie w ubustwie... Ja normalnie pracujac zarabiam jak wiekszosc polakow zarabiam 2500na reke niecale... Do utrzymania nie pracujaca zona 1 male dziecko i drogie w przedszkole ... Z panstwa dostaje tylko 1000zp z 500+ z czegp rachunkow mam 1500zl wiec prosze cie ... Potrafie z tego utrzymac rodzine i jeszcze miec cos pieniedzy na rozrywke... Wiec albo zacznij myslec co robisz z pieniedzmi albo chociaz przestan sie zalic w denerwowac ludzi co maja duzo gorzej a daja jakos rady...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krzyk1984
+1 / 5

i tak masz bardzo dobrą sytuacje masz 4,5 tyś + 500 na jedno dziecko + co żona dorywczo urobi a u nas to razem żoną mamy 3,2 tys czyli zarabiamy najnizsze krajowe ja na 3 zmiany nawet w swieta zona na 2 w sklepie nie mamy zadnych pomocy ani dodatków kredyty pochłaniaja prawie 800 zł + opałty za prad gaz wode smieczi neta czy opał i co ja mam powiedzieć??gospodarze tak aby dziecko nie chodziło głodne i rachunki popłacone były jeżdze 17 letnia hondą - bo sie nie psuje jeszcze ludzie maja gorzej od ciebie wiec nie narzekaj i też pracują!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Atuxe
+4 / 4

Byłabym szczęśliwa, gdyby moja wypłata wynosiła 4500 zł brutto, a co dopiero na rękę!
Miałeś normalną rodzinę? Ciesz się. Ja miałam taką, gdzie te 4500 zł to były pieniądze zarobione przez kwartał, a czasem przez 4 miesiące. Ryczałeś kiedyś, bo podarły Ci się jedyne dżinsy? Chodziłeś w kurtce przejściowej przy mrozach -10 stopni? Wstydziłeś się zawartości swojego plecaka, bo w listopadzie nie miałeś 1/3 podręczników szkolnych? Twoim najbardziej wartościowym posiłkiem był ten za darmo ze stołówki szkolnej? Widziałeś, jak Twoja matka rezygnuje z jedzenia obiadu, abyś Ty i Twoje rodzeństwo miało co jeść? Och tak, na pewno rodziny, które zarabiają 1500 zł na rękę i mają ten (załóżmy optymistycznie) 1000 zł z socjalu w przeciwieństwie do Ciebie żyją jak pączki w maśle! Wierz mi, że moja Mama, gdyby miała wybór zarabiać 4500 zł a żebrać w MOPSie o zapomogi i świadczenia zawsze wybrałaby to pierwsze. Nawet, gdyby to było 2000 zł a nie 4500.
Masz taki budżet, że spokojnie mógłbyś utrzymać 4-osobową rodzinę. Czemu masz z tym problem? Nie wiem. Ale nie biadol, tylko weź się ogarnij. I nie oczekuj pomocy państwa przy tak niezłych zarobkach.
PS. Oczywiście nie przeczę, że z 500+, z socjalów korzystają też lenie i nieroby, żerujące na państwie, ale kurczę, nie wkładajcie wszystkich do jednego wora!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawlon1
-3 / 3

@Atuxe
a co to rodzina odpowaida za Twoje zarobki? jak rozumiem jestes juz dorosla. masz wplyw na wlasne zycie, to rozwijaj sie i idz do takiej pracy gdzie Ci godnie zaplaca. obecnie nawet bez wyksztalcenia mozna podjac prace w firmach produkcyjnych i nawet jeszcze awansowac, tylko trzeba chciec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Atuxe
+2 / 2

Nigdzie nie napisałam, że rodzina odpowiada za moje zarobki. Ja sobie radzę bez większych problemów. Nie narzekam na swoją sytuację, bo w przeciwieństwie do Autora demota jestem zaradna. I nie jęczę, że 4500 zł na rękę to straszliwa bieda. Po prostu miałam okazję doświadczyć czym jest bieda, dlatego umiem rozróżnić biedną rodzinę od takiej średnio zamożnej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~lu7asz
-1 / 1

Trudno jest zrozumieć ludziom którzy twierdzą że 4.5 tys miesięcznie to dużo. Życie wolnego człowieka to wiele połączonych ze sobą dziedzin. Ważne, żeby zrozumieć że dużo ludzi nie żyje a wegetuje. Jest masa ludzi nieambitnych, którzy nie chcą poprawiać swojej sytuacji życiowej bo twierdzą że im tak dobrze. Dostaną 500+, mają różne dodatki (bony itp itd), nie mówię że to źle ale koszt ponoszą Ci ambitniejsi. Żyjemy w kraju gdzie obłożenie pracy kosztami jest ogromne, a wiele ludzi ma myślenie roszczeniowe. Zarabiają 2000 zł i twierdzą jak im strasznie i źle, ale sami nie próbują tego zmienić. Czekają na to że samo się zmieni. Można zarabiać 10 tys i może nie wystarczać. Problemem Polaków jest brak wiary w samego siebie i brak umiejętności zarządzania finansami. Dwie bardzo ważne kwestie w których Nam dużo brakuje. Zazdrościmy tym co mają od Nas więcej, zamiast zastanowić się co ta osoba musiała przejść żeby tyle mieć. Większość ludzi co mają stabilność finansową wywalczyli to latami wyrzeczeń i ryzyka oraz nieudanych prób, ale udało się bo mieli ambicje żeby było lepiej. Wyliczenia w komentarzach pokazują jedną podstawową rzecz jak bardzo brakuje Nam myślenia o wolności. Wolność to brak kredytu! Wolność to możliwość pójścia do sklepu i kiedy potrzebujemy kupić najlepszy dla Nas produkt bez patrzenia czy Nas stać! Wolność człowieka to Wolność Finansowa, ale niestety większość twierdzi że ten co ma więcej ukradł, a nie poświęcił coś żeby dostać więcej od życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Tubb
+1 / 1

Pieprzenie w bambus...a gdyby dostał najniższą krajową żona też i te niby dodatki to wtedy by miał tyle samo,tyle samo wydatków i by nie jęczał...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sathilia
0 / 0

A może autor powinien zrobić rewizję swoich finansów? Główny problem większości ludzi w dzisiejszych czasach jest zła ocena swoich zdolności finansowych i życie ponad stan. 4.500 zł/mc to wcale nie tak mało, więc może dobrze byłoby się przyjrzeć, co tu jest nie tak? Nie znam sytuacji tak dokładnie, więc trudno wyrokować. Ale może mieszkanie nie musi być tak duże i warto by je zamienić na mniejsze? A może dalej od centrum? Sama mieszkam praktycznie na obrzeżach miasta, bo w momencie zakupu mieszkania nie było mnie po prostu stać na nic droższego. Ale wcale nie narzekam, bo lokalizacja jest dobrze skomunikowana i dojazd do centrum nie zajmuje dużo czasu (30 min komunikacją miejską, 15-20 min samochodem). A może samochód zbyt dużo pali? Rozumiem, że przy dwójce dzieci trudno się pomieścić w małym miejskim hatchbacku. Ale może zamiast ostatnio ciągle drożejącego diesla wybrać samochód na gaz? Jest naprawdę sporo pola do oszczędności. Życzę powodzenia!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

ja gosciowi nie wspolczuje, glosuje pewnie na partie ktora lewicuje (wiekszosc partii w polsce ma lewicowe podejscie do gospodarki, zdajac sobie sprawe z tego ze w tej sposob latwiej zdobyc poparcie)
to sie przeklada na to ze mamy nowe programy socjalne, to napedza inflacje ceny rosna i nagle sie okazuje ze rodzina z klasy sredniej zyje na podobnym poziomie jak bezrobotna rodzina z ta roznica ze ci drudzi maja wiecejc zasu zeby go spedzic z dziecmi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Franco1892
0 / 0

Kto silny, walczy, kto chory, zdycha
I tak być powinno.
Mocnym pomaga się, słabszych się spycha
I tak być powinno.
Kto pada, temu dołóż kopniaka
Bo tak być powinno.
Wroga kto pobił, ten żre dziś prosiaka
Bo tak być powinno.
Kucharz po bitwie zmarłych nie liczy
I tak być powinno.
Czym większa rzeźnia, tym więcej zdobyczy
I tak być powinno.
Co cham uszarpał, to pan pcha w żołądek
I tak być powinno.
Ten dobry, komu dobrze się wiedzie
Bo tak być powinno.
Z zły to tai, co ciągle w tej biedzie
Bo tak być powinno.

No właśnie - a zły to ciągle w tej biedzie do cholery. Nie jęcz, bo przemawia tylko zazdrość przez ciebie że inni mają lepiej. Weź kolejny etat, kolejną pracę, i pracuj bo z narzekania nic ci nie przybędzie. Wracaj po 12 godzinach harówy do domu zero czasu dla rodziny - ale za to będą jakieś pieniądze. (ironia)

Kto dziś sobie wyobraża przestrzeganie czasu pracy, luksusowe urlopy fundowane przez zakład pracy, darmowe obiadki w świetlicach - czy jak autor mówi - czas dla rodziny po pracy. Wyżyć na niezłym poziomie powinno się nie z DWÓCH a jednej dobrej pensji, czas pracy nie tyle powinien być przestrzegany co MA być przestrzegany i tak po x godzinach jesteś wolny i to jest czas dla ciebie i rodziny. Wszelkie te wielkie luksusy typu bony etc to się należy każdej rodzinie jak psu miska.

Ktoś napisał że do komuny powrotu nie ma - bo nie ma to prawda. Ale faktem jest że wtedy zwykłym szarym ludziom takim biednym pracującym żyło się o wiele łatwiej. Życie było bardziej szare, ale bardziej znośne. W rodzinach w których pracowało oboje rodziców - niczego nie brakowało. I to była praca której czas był przestrzegany! Wracałeś do domu o 15 i noga na nogę. Można było wziąć nadgodziny oczywiście więcej płatne. Tak wielu robiło i budowało sobie domy, po 10 latach byli w 100% na swoim. Stare dobre czasy kiedy kończyłeś studia lub szkołę i szedłeś do od razu do pracy będąc pewien że doczekasz spokojnie emerytury (prawdziwej emerytury) minęły i nie powrócą.
Bo zły to ten co ciągle w tej biedzie.
Do rządzących - mniej na czołgi i zbrojenia - więcej na pomoc dla zwykłych ludzi.
To co PIS wydał bez sensu na armię śmiało wystarczyłoby na podniesienie niewyobrażalnie np słuzby zdrowia. Ale wiadomo - armaty zamiast masła!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2018 o 13:23

avatar ~pabara
0 / 0

Podatki trzeba płacić ,smutne to ale prawdziwe ,opodatkowani powinni być również funkcjonariusze Kościoła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gesser
0 / 0

Uciekaj z Wrocławia i dużych miast w ogóle. Mieszkam na tzw. prowincji - nieduże miasta, 90 000 na płd. Polski. Ceny mieszkań 2-3 razy mniejsze niż we Wrocławiu. Za to zarobki wcale nie gorsze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem