Dlaczego posiadanie ferrari, pozowanie na ściankach i znani znajomi to wg. Ciebie sodówka? Nikt Ci nie zabrania być bogatym, lubianym i dobrze zbudowanym. Tak długo jak kogoś nie jesteś w stanie ocenić po wypowiedziach, tak długo nie wiesz jaki jest. O Ronaldinho też mówili, że przeimprezował karierę i wg. sodówka, a chwilę po tym pomógł wielu dzieciakom z brazylijskich faweli.
Cóż, jako Polacy jesteśmy wychowywani w kulturze skromności. (a to akurat zostało po komunie) Więc nic dziwnego, że potrzegamy ferrari w garażu i kumpli aktorów za przechwałki i złe zachowanie. W USA wszyscy się wszystkim chwalą. Przykład? Śpiewanie na urodzinach. Dla większości Polaków jest to jednak niezręczny moment i fajnie jak się szybko skończy. Na zachodzie? Domagają się bisów. Także tego.
Dlaczego posiadanie ferrari, pozowanie na ściankach i znani znajomi to wg. Ciebie sodówka? Nikt Ci nie zabrania być bogatym, lubianym i dobrze zbudowanym. Tak długo jak kogoś nie jesteś w stanie ocenić po wypowiedziach, tak długo nie wiesz jaki jest. O Ronaldinho też mówili, że przeimprezował karierę i wg. sodówka, a chwilę po tym pomógł wielu dzieciakom z brazylijskich faweli.
nie mam parcia na szkło i "jako obrońca daję z siebie wszystko dlatego ufam tylko marce nr 1 na świecie..." :D
To jest takie pie*dolenie - Ferrari w garażu nie potrzebuje, ale jak będzie miał, to raczej charytatywnie go nie odda.
Cóż, jako Polacy jesteśmy wychowywani w kulturze skromności. (a to akurat zostało po komunie) Więc nic dziwnego, że potrzegamy ferrari w garażu i kumpli aktorów za przechwałki i złe zachowanie. W USA wszyscy się wszystkim chwalą. Przykład? Śpiewanie na urodzinach. Dla większości Polaków jest to jednak niezręczny moment i fajnie jak się szybko skończy. Na zachodzie? Domagają się bisów. Także tego.
... dlatego występuję w reklamie rexona :)