Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
2276 2895
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar belzeq
+4 / 58

Mnie nie wypatruj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ksTomasz
-1 / 93

nie ma diabła bez Boga bo to on go stworzył

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M max12383
+27 / 45

belzeq autor źdźbło widzi w czyimś oku a belki w swoim nie widzi. Polska jest krajem w którym jest rzekomo 95% katolików, a do kościoła w 2010 roku chodziło ok. 40%. O dziwo większość narodu ma się za katolików. Autorze to, że ktoś nie chce robić kłótni w domu bo wielu ludzi nie jest w stanie zrozumieć innego punktu widzenia to wina "wierzących". Szanuję ludzi wierzących, ale niestety w naszym kraju jest prawdziwych wierzących bardzo mało, bo Jezus nie uczył, żeby gnębić ludzi za inne poglądy, on uczył by szanować ludzi. Kto okazuje większą hipokryzję, ateista który zrobi coś by nie wszczynać wojny czy wierzący który nijak ma się do tego co nakazuje jego wiata. PS ja z żadnym koszyczkiem nie latałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2013 o 20:46

avatar ~takatamateistka
+9 / 19

screenhot a co zabolała Cie prawda? w wypowiedzi maxa nie ma nic obraźliwego poza stwierdzeniem faktów..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
-5 / 25

No mnie denerwuje taka gadanina. Jak ktoś przychodzi do kościoła święcić to nie jest ateistą tylko debilem(o ile mówi że jest). Ja idę do kościoła np na ślub, bo akurat tam się odbywa, po nic więcej. Ale po nic innego, bo jak nie ma boga to jak można coś święcić na miłość boską

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2013 o 21:42

M max12383
+7 / 13

Screenshot a gdzie ja napisałem, że ktoś nie jest zdolny do logicznego myślenia. Szanuję ludzi którzy na to zasługują, jeśli ktoś jest chamski, podły itd. to tacy ludzie nie zasługują na szacunek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar komivoyager
+8 / 30

Boze Narodzenie, Wielkanoc, Boże Ciało itp.święta są tak naprawdę swiętami pogańskimi zaadaptowanymi przez chrześcijaństwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Screenshot
+1 / 13

"Screenshot jesteś totalnie omamiony religią, w tych sprawach nie potrafisz normalnie myśleć, szkoda mi cię"; "Jesteś zwykłym kreacjonistą, masz tak słabą psychikę, że nie umiesz sobie wyobrazić, że po śmierci nie ma nic. [...] kretynem jest ten kto daje się do tego stopnia omamić jakiejś instytucji, że powtarza ich slogany bez zastanowienia się nad nimi." Oba kwiatki wyjęte spod jednego demota. Nie wiem, czym pachną, ale na pewno nie szacunkiem. Czy chamstwem według Ciebie jest to, że nie podobało mi się wbijanie mi do łba, jaki jestem ograniczony, że jestem kreacjonistą (a nie jestem i nie wiem, ile razy muszę to jeszcze powtórzyć) i tak dalej? Że chciałem solidnego dowodu, który rozwiałby moje wątpliwości zamiast upokarzania? Inwektywami owszem, zdarza mi się rzucić, ale jak ktoś pierwszy uraczy mnie wiązanką (czytaj: NA). Tam ich nie użyłem. Okazałeś mi szacunek? Nie, wpajałeś mi że jestem ograniczonym kreacjonistą - dlatego nie zgrywaj teraz świętoszka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M max12383
+1 / 13

Screenshot bardzo rozpamiętujesz jak na człowieka religijnego który powinien wybaczać, jeśli Cię wtedy uraziłem to przepraszam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Screenshot
0 / 6

Zdecydowanie mnie wtedy uraziłeś, dlatego zdziwiło mnie to, co tu o sobie napisałeś. A wybaczyć nie oznacza zapomnieć. Można zapomnieć, że się do kogoś żywiło niechęć, po czym sobie przypomnieć i z powrotem ją żywić, nawet silniejszą. Można też wybaczyć komuś jakiś błąd, ale pamiętać o nim przez dziesięciolecia. Co do mnie, z chrześcijańskim przebaczaniem wolę poczekać na rozwój wydarzeń, a pamięć do uraz mam aż nazbyt dobrą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2013 o 0:07

M max12383
+2 / 4

Screenshot lepiej nie być tak wrażliwym, w życiu nie raz ktoś Cię obrazi. Chciałeś, żeby ktoś Ci udowodni, że Bóg nie istnieje. Ja mam pytanie czy Bóg istnieje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niuniek2000
+7 / 15

Drodzy katolicy od siedmiu boleści.
Wy chodzicie do kościoła, żeby się pomodlić czy popatrzeć na ludzi a później ich obgadywać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M megisa
+3 / 3

Jak to, diabeł nie czatuje na duszyczki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Asia_Isha
+1 / 1

Mnie też nie zobaczysz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C chaoswlkp
+90 / 136

Dokładnie tak !!! a wielu zdeklarowanych katolików spotkasz w bramach wokół kościoła. Albowiem działa to w dwie strony :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+10 / 10

NobbyNobbs: Prawie wszystko. Czas działa w jedną stronę. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piotk
0 / 16

Ilu zadeklarowanych ateistów zostało zmuszonych do pójścia do kościoła przez rodzinę? Obstawiam 99% ;). Pozostały 1% poszedł, bo nie chciał robić rodzinie przykrości. Sam nie poszedłem, więc nie wypatrywałem moich "pobratymców" (których tak nienawidzą niektórzy). Na szczęście mam bardzo racjonalną rodzinę, która na mnie nie wymusza bycia na siłe katolikiem ;).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tripleshot
+15 / 57

Wyobraź sobie, że wielu zdeklarowanych ateistów mieszka z rodzicami, którzy dla odmiany są zdeklarowanymi katolikami. To chyba troszkę wyjaśnia, czyż nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Reynart
-5 / 37

Nie, jest taki zabieg jak APOSTAZJA i rodzice nie mogą Ci w nim przeszkodzić. Idziesz i się wypisujesz to nie boli a trwa od 1 dnia do 1 miesiąca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Patriota14
+13 / 27

Mogą mu przeszkodzić gdy ma mniej niż 16 lat. Albo po prostu "jak nie pójdziesz do kościoła to masz szlaban na kieszonkowe/komputer"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Marcinoo666
+47 / 59

Raynart, a wyobraź sobie, że niektózy nie potrzebują apostazji, bo po prostu mają kościół gdzieś i tyle, a nie chwalą się na lewo i prawo, że są ateistami - są i już. Apostazja to tylko formalność, a i są tacy, co nie chcą robić rodzicom przykrości - takich też znam.
Kolejna rzecz - ten demot widnieje tutaj co roku, praktycznie w niezmienionej formie i nie wiem co ma na celu - obrazić kogoś? poniżyć? Tak ludzi boli, że ktoś jest Ateistą i sobie idzie do kościoła z rodzicami, bo to po prostu taki zwyczaj, tak samo wierzący czytają książki pisane przez Ateistów, słuchaja muzyki wykonywanej przez Ateistów, rozmawiają na codzień z Ateistami i co z tego? Ludzie, skoro są święta, czas radości, to na ch*j wrzucać takie gó*no na Demoty i prowokować - to, że autor demota jest kretynem i wrzucił takie coś, żeby się przypodobać ludziom, żeby go splusowali i by wyśmiać ludzi to jego sprawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marrrylin
+24 / 40

@Reynart, w Polsce aby dokonać apostazji trzeba być PEŁNOLETNIM. Szkoda, że w sprawie chrztu to tak nie działa...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2013 o 19:04

M max12383
+7 / 13

Reynart Kościół zamiast postępować fair i zgodnie z Biblią czyli chrzcić świadomych tego ludzi. Takie coś jak apostazja nie powinno istnieć, bo każdy powinien zadecydować sam o tym w co będzie wierzył czy nie wierzył zamiast tego na całym Świecie stosuje się indoktrynację religijną dzieci co w moim mniemaniu jest zbrodnią przeciw wolności jednostki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Paszczka
+34 / 62

Dlaczego wiele osób wymaga ode mnie, żebym rodzince powiedziała 'spier*alaj' w święta? To już nie można być zwyczajnie miłym, skoczyć z koszyczkiem do kościoła, bo Babci zależy, posiedzieć razem przy stole, bo na codzień nie ma na to czasu? Zająć się sobą i własnym życiem, a nie morały prawicie na demotach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lolalala
+22 / 48

tym bardziej, że ateista idąc do kościoła nikomu krzywdy nie robi. po prostu to nic dla niego nie znaczy i tyle. ale widać katolicy nie są zbyt gościnni :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Toff
+3 / 11

Ależ jesteśmy gościnni, zapraszamy wszystkich. Ale też nikogo nie zmuszamy, a ja najczęściej słyszę komentarze: "Muszę iść, bo rodzina mi każe".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Artiwaw
+7 / 11

@Toff to teraz wiesz czego nie mówić swoim dzieciom...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Toff
+7 / 7

Nie trzeba być dorosłym, żeby wierzyć. Poza tym nie da się nigdy ustalić odpowiedniego progu na podejmowanie ważnych decyzji życiowych. 18 lat, 21, 25... Co to zmieni? Każdy dojrzewa w innym tempie. Niektórzy w wieku 15 lat są bardziej dojrzali od dorosłych, a inni zachowują się jak dzieci przez całe życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Toff
0 / 2

Naprawdę przykro mi, że znasz tylko taki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Siemanoooo
+14 / 14

Co ruszyło? To, że każdego ateistę wrzucasz do 1 wora? To tak jak ja bym na każdego katolika mówił że słucha radia Maryja. Na każdego Islamistę(muzułmanina) że jest terrorystą, Na każdego Niemca że jest faszystą. Nakłoń siebie do refleksji i zastanów się czy zrobiłeś dziś coś dobrego jak nakazuje twoja religia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2013 o 21:22

avatar Toff
0 / 4

@Siemanoooo - Tylko taka mała uwaga - wyznawcę islamu nazywamy muzułmaninem. Słowo islamista ma inne znaczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Siemanoooo
+3 / 5

Dzięki za poprawienie. Szukałem słowa od islamu i jakieś znalazłem. Nie wziąłem nawet pod uwagę słowa muzułmanin.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MariuszMarian
-2 / 6

też dał bym jakąś małą uwagę ale nie mogę się do niczego doczepić. ;p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~gość1234567890
-4 / 8

Ja nie byłem chociaż jestem katolikiem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anonimowski
+5 / 9

Nikogo to nie obchodzi :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sas491
+2 / 4

@jaceble nie ważne jest chodzenie do kościółka co niedzielę, czy w ogóle chodzenie do kościoła, ważniejsza jest wiara w Boga i modlitwa do niego - chodzenie do kościółka jest formą zarobku dla księżulków. Powiedział Ci to taki sraki ateista, którego nie było na święceniu jak jego wierząca mamusia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Manutd099
+20 / 26

Ja żadnego, sam zresztą nie byłem;p Nie wiem, co macie do ateistów. Każdy wierzy w co chce. Nic wam do tego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anonimowski
0 / 12

1. Skoro cię nie było to jak miałeś zobaczyć ? 2. Tu mówimy o hipokryzji, a nie o samym ateiźmie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Sachiel79
+4 / 12

@Anonimowski
Skoro mówimy o hipokryzji to bardziej ciekawi mnie ilu katolików, którzy byli dzisiaj ze święconką, naprawdę żyje zgodnie z naukami Chrystusa. Większość z nich jest niestety gotowa utopić bliźniego w łyżce wody tylko dlatego, że ten ma inne poglądy lub bardziej mu się powodzi. Taki bogobojny katolik nawet nie wspomni o tym podczas spowiedzi bo nie widzi nic złego w wylewaniu wiader pomyj na innych. A nawet jeśli to czym się przejmować. Odmówi się kilka "zdrowasiek" i ma się odpuszczone. Niebo stoi przed takim otworem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Toff
-2 / 6

@Sachiel79 - Ciekawe, skąd wiesz, o czym ludzie wspominają podczas spowiedzi, a o czym nie :)? Albo mówisz o sobie, albo jesteś księdzem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Sachiel79
+4 / 6

Wnioskuję to po ilości jadu jaki wylewa się codziennie w internecie i innych mediach (szczególnie związanych z kościołem). Ponad 90% osób w Polsce deklaruje wiarę katolicką więc raczej mało prawdopodobne jest, aby autorami tak wielu nienawistnych wypowiedzi i komentarzy były osoby niewierzące. Ci piewcy nienawiści chcąc trafić do nieba muszą uzyskać rozgrzeszenie. Do tego wymagana jest spowiedź, rachunek sumienia i wola poprawy.
Skoro w dalszym ciągu plują jadem, to oznacza, że albo podczas spowiedzi zataili swoje postępowanie, albo nie mają zamiaru poprawiać swojego postępowania (w obu przypadkach nie otrzymają rozgrzeszenia), albo nie uważają tego za grzech więc nie muszą na spowiedzi o tym wspominać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Toff
+2 / 2

Co jak co, ale tego akurat nie możesz wywnioskować, bo tego nikt. Ja też jestem katoliczką, staram się żyć zgodnie z tym, w co wierzę, ale nie za bardzo rozumiem, po co roztrząsać, kto z czego się spowiada albo co robi. Nie po to wierzę, żeby rozliczać z wiary innych, ale samą siebie. To relacja między Bogiem a mną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Sachiel79
+3 / 3

I chwała ci za to. Również jestem zdania, że wiara jest prywatną sprawą każdego człowieka. To czy ktoś jest wierzący czy nie, nie powinno mieć żadnego znaczenia. Nie mogę z całą pewnością stwierdzić, czy mój wcześniejszy tok rozumowania jest prawidłowy, bo jak sama słusznie zauważyłaś nie siedzę u nikogo w konfesjonale. Jednakże będąc osobą niewierzącą dość często patrzę na takie sprawy z innej perspektywy. W pracy mam kontakt z różnymi ludźmi. Wielu z nich jest wierzących, ale często to właśnie oni najbardziej obrzucają błotem innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Guarana833
-3 / 19

pewnie gdyby nie oni byłoby pusto ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Patrycja234
-2 / 6

całe mnóstwo:D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar isotop
-2 / 14

Żadnego? Po co miałem iść?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pervolden
0 / 10

Żadnego, bo nigdzie nie wychodziłem :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~PPffPP
+25 / 33

Ateista to nie Satanista. Nie spłonie po przekroczeniu progu kościoła - w tajemnicy wam powiem, że wody święconej też się nie boi. A święta to przede wszystkim okazja do spędzenia czasu z rodziną w sposób, w jaki na co dzień nie ma się okazji - nie będę więc wtedy uciekać z domu, bo tak się złożyło, że nie wierzę w Boga. Dla nich ma to drugie dno, a dla mnie nie i dopóki to rozumieją jest w porządku. Tak samo dla mnie pójście z koszyczkiem jest pomocą rodzinie (bo akurat zajmują się gotowaniem, sprzątaniem, czy innymi przygotowaniami). Zanoszę koszyczek, staję grzecznie z boku z daleka od ludzi, czekam, aż ksiądz zrobi swoje i wszyscy się ładnie pomodlą, zabieram koszyczek i po bólu. Żadna filozofia. Kościół to wciąż tylko zwykłe miejsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P prometeusz036
+9 / 15

I żółkwik dla ciebie :). Mam takie same zdanie. Święta nawet dla tych "wierzących" to nei czas do myślenia o zmartchwystaniu tylko specjalny czas ktory się spedza w specjalny sposob ze specjalnymi ludzimi :). Więc nie dorabiajmy do tego teori io hipokryzimie i tak dalej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~eggg
+2 / 8

Świetny komentarz. Dodam jeszcze, że w Polsce mamy taką sytuację, że dwa największe święta mają swoje korzenie w Kościele Katolickim więc chcąc nie chcąc większość tradycji jest związane z Kościołem. W USA mają Święto Dziękczynienia w Chinach Chiński Nowy Rok. Dlaczego wiec ateiści nie mogą spotkać się z rodziną w kilka dni wolnych? Czy naprawdę niektórych Katolików tak boli, że siądziecie z przy stole z kimś z innej wiary? I proszę nie mówić o hipokryzji bo ogromna ilość tradycji Chrześcijańskich ma korzenie w świętach pogańskich, a mimo wszystko je obchodzicie. Wiele ateistów spędza święta z rodziną bo do tego przywykli. Czy będzie po Katolicku odbieranie komuś kilku dni spędzonych z rodziną?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar asxzdfvc45
-3 / 7

Widzę, że powstała grupa wsparcia ateistów wykonujących obrzędy religijne (święcenie). Ja mam podobny problem. Otóż jestem wegetarianinem, ale mięsożernym . Dla towarzystwa to sobie zjem goloneczkę w piwie, ale tylko żeby inni nie poczuli się urażeni i by zachować dobrą atmosferę. Bo jak bym zjadł tylko sałatkę, to pewnie znajomi śmiertelnie by się na mnie obrazili. Jak bym odmówił golonki to odebrał bym wszystkim radość z jedzenia mięsa! Błagam tylko nie piszcie, głupot że to hipokryzja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hannya
+3 / 5

@asxzdfvc45: Nie wiem czego nie rozumiesz. Jeśli ktoś mnie ładnie poprosi żebym zaniosła koszyczek do kościoła - to zaniosę. Ale jeśli ktoś będzie próbował święcić na siłę mój dom - to mu nakopię. Jasne?
Spróbuję prościej. Jestem wegetarianką. Jeśli zapraszam do siebie mięsożerców - to kupię im szynkę. Jeśli jestem zapraszana przez mięsożerców - nie żądam, żeby gotowali dla mnie osobno - zjadam to, co mi odpowiada. Ale jeśli ktoś na siłę będzie próbował nakarmić mnie mięsem - to mu nakopię. Czegoś jeszcze nie rozumiesz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sraka12
+18 / 26

jak dla mnie tu bardziej chodzi o tradycje a nie wierzenia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~t1ger
+1 / 3

A ta tradycja to z księżyca z Nazistami przyleciała? ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hannya
+2 / 6

@zoarix: z ateistycznego punktu widzenia święcenie pokarmów wygląda jak obrzęd religijny, przesąd lub czynność magiczna, która ma zapewnić powodzenie, szczęście i (ewentualnie) wypędzić złe moce. Może cię to zszokuje, ale ateista zna pojęcie symbolu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antaranin
0 / 2

@Zoarix
Nie mam pojęcia czy jesteś teistą czy wyznawcą religi ateistycznej, bo prawdziwym ateistą to nie jesteś. Prawdziwy ateista nie wierzy, po prostu. Nie zdradza niczego ani nie jest dwulicowy przez pójście do kościoła. Bo nie jest członkiem żadnej religi, ma to gdzieś, nie może zdradzić czegoś do czego nie należy. Jak mnie mama prosi żebym poszedł z nią do kościoła, to jest to dla mnie jak pójście do sklepu. Nic przyjemnego, ale nie jest to zdrada przekonań, bo to tylko pusty gest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hannya
0 / 2

@Zoarix: W dużym skrócie - tak. Działa taki sam mechanizm jak wtedy, gdy przebiegnie Ci drogę czarny kot. Pamiętasz przesąd czarny kot = pech, bo taka jest nasza kultura, to wkładano Ci do głowy od dziecka. W Twojej głowie pojawia się ciąg czarny kot = pech, dlatego, ze drogę Ci przebiegł właśnie czarny kot, nie dlatego, ze se latało jakieś bydlę. Ja np. nigdy nie uczestniczyłam w święceniu pokarmów, więc nawet nie wiedziałabym jak się za to zabrać. Ale rozumiem człowieka, który uważa, ze wyprawa z koszykiem do kościoła przyniesie mu szczęście, powodzenie, wygraną na loterii, czy co tam jeszcze. I nie widzę różnicy między zaniesieniem koszyka do kościoła a podniesieniem czterolistnej koniczyny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2013 o 12:50

avatar ~Chochoł
+1 / 3

Skoro ateistka Hannya "zna pojęcie symbolu". To musi wiedzieć, że święcenie pokarmów to symbol zmartwychwstania Boga w osobie Jezusa Chrystusa który złożył z siebie ofiarę za grzechy ludzkości i zawarł nowe przymierze z ludzkością (jego ciało i krew stało się wtedy pokarmem). Hannya jak na ateistę przystało zapewne wierzy, że Jezus jest Bogiem, że zmarł za grzechy ludzi, i że da jej życie wieczne :-D. Bo właśnie taka jest wymowa tego symbolu. Chyba, że ma rozdwojenie jaźni i robi zawsze rzeczy sprzeczne z jej przekonaniami. Kolejna pozorantka, pani Dulska.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Chemik7
-4 / 16

Ciekawe ilu z tych "zadeklarowanych ateistów" to gimbaza która chodzi co niedzielę z mamą do Kościoła lub uczęszcza na katechezę.
Żeby nie zrozumiano mnie źle, nie mam nic do ateistów - ale gardzę "ateistami" którzy mają sześć z religii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tytanida
+13 / 15

Ej, no nie przesadzaj. "6" z religii to nie zawsze ocena za tzw. wiarę ale za zwykłą wiedzę, bo tak się składa, że bardzo często przeciętny ateista wie więcej na ten temat niż przeciętny katolik. A zresztą, do 18 roku życia to rodzice decydują o swoich dzieciach, i niestety, nie zawsze są oni w stanie zrozumieć, że dziecko po prostu jest ateistą. Ja osobiście nie czuję obecności Boga w moim życiu, ale chodzę na katechezę, mi to nie przeszkadza, ponieważ katecheta jest bardzo miłym gościem, chociaż obawiam się, że w przyszłym roku będę musiała zrezygnować, żeby tego biednego człowieka nie pożreć ;P.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T taaglowa
+3 / 9

Chodziłem na religie z przerwami,i ale w okresach kiedy chodziłem miałem 6 .Nie miałem zeszytu i nie chodziłem do kościoła, ale miałem jedną przewagę nad resztą klasy : przeczytałemcałą BIblie i interesowałem się historią i to wystarczyło na prowadzenie ciekawej dyskusji z katechetką!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Chemik7
-2 / 2

No sory ale jak ktoś wszystkim opowiada jakim on to jest ateistą, a potem daje wypracowanie na religię o tym jak to Bóg jest dobry, to coś jest nie tak.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ThomasHewitt
+5 / 11

Wierzę w Boga, ale nie chodzę do Kościoła, nie uczestniczę w spowiedzi i eucharystii. Nie wiem czy już jestem kwasi-ateuszem? Nie podniecam się świętami. Jakoś mi to obojętnieje. Zero magii, tylko TV, komp, zakupy, żarcie/wóda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kokosownik123
0 / 2

troszke wyobrażni.. przeciez to jest Pudzian... nie zaden ksiadz..:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~koplk
-3 / 5

Ale co was to boli? Ty ateista to ateista. Widać, że pseudo ateista, bo jednak boli, że ktoś idzie, a ja nie bo w końcu sobie postanowiłem, że będę miał kaprys ateistyczny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Andriej69
+4 / 6

Słabo autorze, do kyda jeszcze ci daleko. Ja ze święconką nie poszedłem, podobnie jak przez poprzednie dwa lata, jakoś nikt mi domu jajkami nie obrzucił, ani go nie podpalił. Nie ma się czego bać, a rodzina już nawet nie próbuje mnie przekonywać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aku666
+23 / 29

A ty, ilu zadeklarowanych katolików spotykasz codziennie w burdelach i innych miejscach spod ciemnej gwiazdy? :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kokomando2
+1 / 3

Żadnego bo nie chodzę do kościoła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ubu_król
+19 / 19

a może demot: z koszyczkiem nie byłem ale w burdelu spotkałem wikarego co chciał sie po spowiedziach zrelaksować..?
a Ty Drogi "Katoliku" kiedy sie wyspowiadasz z 7 grzechów głównych swojej wiary? czy tylko nowe buty czy płaszcz pójdziesz pokazać w kościele ?
to zacznijmy od:
- nie umiarkowania w jedzeniu i PICIU świątecznym..
-oczerniania innych przez ploty przy świątecznym stole
- pożądania żony bliźniego swego tudzież jego nowego mercedesa..
HIPOKRYZJA, JEST NIESTETY DOMENĄ WASZĄ, a nie ateistów.. nie podoba mi sie polityka Kościoła oraz demagogia jego dogmatów , wzajemnie sie wykluczających, to nie uczestniczę w jego życiu, wydawałoby by się proste I LOGICZNE.. dla Myślących..dla Wierzących widać trudniej, zwłaszcza co niektórych co widzą źdźbło w oku bliźniego a belki w swoim już nie . Zwłaszcza dla tych wierzących, których wiara nie wynika z przemyśleń ale wyssali ją z mlekiem matki i bezrefleksyjnie przyjmują to co im rodzice mówią..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~t1ger
-5 / 5

@sratatata9999 - twoja wypowiedź to miecz obosieczny ;) Idealnie podsumowuje komentarz ubu-król, ale kiedy zastosujesz to w drugą stronę, do określenia ateistów - też idealnie pasuje, czego przykładem jesteś ty. Oboje nie macie racji ;) Skoro nie wierzycie - co się pienicie? A jeśli wierzycie - to w imię zasad wiary byście byli cicho i dali się idiotom wyszumieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mroovkoyad
+18 / 20

Nie wiem ilu zadeklarowanych, ale na pewno mnóstwo niejawnych. W naszym społeczeństwie przyznanie się do ateizmu to często akt odwagi, albowiem nieraz wiąże się z ostracyzmem społecznym i to we własnej rodzinie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mroovkoyad
+1 / 3

@~t1ger, wybaczam Ci, albowiem miałeś trudne dzieciństwo. Być może jakiś ksiądz maczał w To... w tym palce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kozawszystkozjada69
+1 / 7

Niektórzy mają jeszcze tradycje - cała rodzina niewierząca ale poświęcone jajka muszą być, gdyż zawsze się święciło i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~FD
+1 / 3

Żadnego bo nie byłam z koszyczkiem w kościele :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B blizzarder
+1 / 3

Nie wiem, nie bylem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bandit471
+1 / 3

Żadnego, sam nie byłem ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jawa196
+17 / 17

Również jestem ateistą, do kościoła z własnej woli chyba nigdy nie poszedłem.
Rodzice wierzący, wiedzą o moim hmm..."wierzeniu", im to nie przeszkadza że nie byłem, a tata sobie ze mnie żartował dotykając mnie poświęconym koszyczkiem mówiąc.. "Ty patrz jeszcze żeś nie spłonął" ;)
Za to o rodzicach mojej dziewczyny to się nie mówi.. Dla nich bo nie wierze to jestem ten zły, najgorszy i margines społeczny, i wgl.
Dla mnie nie jest ważne czy się wierzy czy nie, trzeba zawsze być CZŁOWIEKIEM.
Jeśli jest się w porządku dla innych to i inni będą w porządku dla Ciebie, bynajmniej powinni, bo zazwyczaj jest tak że dopóki się nie powie że się nie wierzy to everything it's ok, a po wyjawieniu prawdy stajesz się nie wiadomo kim ;P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rampage666
+3 / 7

łatwiej dostać kredyt w banku niż apostaze w kościele,
nie dość że trzeba zrobić to w parafii w której się ma chrzest, umówić z księdzem
to jeszcze trzeba 2ch świadków

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~t1ger
0 / 2

Chyba u Jehowych ;) Sam poszedłem na parafię na której były moje papiery (domyślnie parafia chrztu, bo jak miałeś gdzieś przeniesienie papierów wraz z przeprowadzką, sam jesteś sobie winien). Nie potrzebowałem żadnego świadka. Ot, przychodzę po wcześniejszym umówieniu się przez telefon i zabieram manatki. Ksiądz zadaje pytanie dlaczego tak a nie inaczej, odpowiadam, że nie czuję już obecności boga i takie tam. Stara się umoralnić (taka jego praca) ale z kulturą też się da odmawiać. Ale to u katolików - u Jehowych jest o wiele, wiele ciężej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skrzypus2121
-2 / 8

ja chodzilem z koszyczkiem bo fajne dupy przychodzily do kosciola, a jak bylo cieplo to nawet ladnie 'ubrane'...:) czy to znaczy ze jestem katolikiem bo bylem w kosciele?? od kilku lat nie chodze bo juz nie szukam dupy..:D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iksia
+7 / 13

Wiecie, ja jako zdelarowana ateistka owszem byłam dzisiaj z koszyczkiem w kościele z bardzo prosego powodu: moja babcia, która sama nie miała możliwości pójść mnie o to poprosiła...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2013 o 20:09

S Sarius
0 / 20

Katolickie ścierwa c*j wam w d***!!!
ps. nie było mnie w kościele podobnie jak nigdy nie wezmę ślubu kościelnego, nie ochrzczę dzieci, nie pozwolę przytwierdzić sobie krzyża na grobie
Ateista

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Toff
+7 / 11

Ależ buntownik!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szilwa
0 / 10

Nie , po prostu burak i cham.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+3 / 5

Mnie najbardziej zainteresowało w jaki sposób osobiście nie pozwoli na przytwierdzenie krzyża do jego grobu. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~tahg
+3 / 5

A jeśli ktoś jest agnostykiem ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar isotop
+6 / 10

Agnostykiem, antyteistą, apateistą, deistą etc.... dla nich to i tak "ateiści".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar asxzdfvc45
+6 / 6

To święci pół koszyka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~BylamKurąDomową
+5 / 5

mnie nie było dziś w kościele, mimo braku zadeklarowanego ateizmu, to dopiero fenomen

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KrzysztofSzymczyk
+8 / 14

wszystko ładnie pięknie tylko że Wielkanoc to pogańskie święto! katolicy po prostu zmałpowali to święto!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~abebe
+7 / 9

Pryestańcie mylić wiarę z tradycją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A angelusik666
+8 / 12

Jestem ateistką, ale moja babcia jest głęboko wierząca, jeżeli połamanie się z nią opłatkiem, czy zjedzenie razem śniadania wielkanocnego sprawi jej przyjemność to mogę odłożyć swoje poglądy na bok.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vasago
-2 / 4

Żadnego. Ponieważ nie szedłem tam :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar joker321
+1 / 3

Ja jestem ateistą, ale nie zdeklarowanym, i z koszyczkiem to tylko po sklepie zapycham.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qaze
+1 / 5

Poszedłem do kośioła ( chociaż nie wierzę w kościół ), poszedłem tylko dlatego, że mama mnie poprosiła jako, że sama nie mogła a było to dla niej ważne.

Pozory mylą ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BeatifulNightmare
+4 / 10

Mnie nie było, ale ponieważ stawiam jedzenie ponad podziałami religijnymi to mogę poświętować. Ciekawi mnie za to ten ból dupy zatwardziałych katolików, tak bardzo przejmujecie się cudzym sumieniem? Może czas zając się swoim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mlody_piotrkow
-5 / 9

Ok ateista ateistą. Od jakiegoś czasu mieszkam w Holandii i dzisiaj będąc z koszyczkiem widziałem kilku muzułmanów.
Jak można wierząc w Allaha iść do katolickiego kościoła?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GreatMushroom
+1 / 5

Może to po prostu byli smagłolicy wierni któregoś z katolickich Kościołów wschodnich?Wbrew pozorom sporo ich jest(uciekli z krajów islamskich przed muzułmańskim prześladowaniem),a jeśli nie mają "swojego" kościoła to chodzą po prostu do rzymsko-katolickiego?O ile dobrze pamiętam to ile wierni jakiegoś obrządku uznają papieża to sakramenty i uczestnictwo w mszy są kompatybilne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomek1006
0 / 0

Czy to nie przypadkiem ks. Paweł Białobrzeski?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mavrug
+2 / 8

Niektórzy chyba tutaj nie wiedzą o czym mówią. Dokonaj aktu apostazji to takie proste i bezbolesne? A co jeśli, jak w moim przypadku, matka jest bardzo wierząca? Załamała by się. Więc nie można powiedzieć, że to tak do końca "bezbolesne", chyba że jesteś wybitnym egoistom. Jeżeli rodzice podchodzą do tego obojętnie to ok, ale w dużej mierze statystyki są zakłamane przez takich "chrześcijan" jak ja. Od 15 roku życia przestałem wierzyć, czyli niedługo będzie z 10 lat. Mimo to ZMUSZANY byłem chodzić na religię w szkole i obchodzić (DO DZISIAJ) różnorakie "święta", w których udział dla mnie jest.. upokarzający?
Za to gardzę kościołem, nie waszym Bogiem i chrześcijaństwem, a kościołem, który propaguje takie przymuszenia byle tylko było więcej tych, co na tacę rzucą. ("rodzice są winni za grzechy potomstwa" itp., Nie, to nie cytat z biblii tylko księdza)
Tym bardziej przed rodzicami dziewczyny muszę się ukrywać, bo by jej na pewno zakazali tego związku (XXI wiek hehe).
Na szczęście to się niedługo zmieni, bo z doświadczenia wiem, że lepiej się nie przyznawać ludziom powyżej 40tki. Jak nie chcesz mieć problemów.
Spójrzcie szerzej co niektórzy, a nie jak na proste wykreślenie z listy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Wierząca
-4 / 4

Kościół to my (ludzie) nie zamierzam Cie zmuszać do chodzenia do kościoła (jako budynku), i nie życzę sobie by ktoś mną gardził nawet mnie nie znając. Rozumiem, że masz 25 lat - możesz się wyprowadzić od rodziców - walka o swoje przekonania wymaga poświęceń. Oni nie mogą Cię zmusić byś dłużej znosił te ...upokorzenia?? Tylko bądź tak miły i nie kryj prawdy przed dziewczyną, żeby po ślubie szoku nie doznała. Szczęści życzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zadeklarowany
+1 / 1

nie wiem, nie było mnie tam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~RG
+3 / 3

A ilu "kochajacych inaczej " świeciło te jajka?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szilwa
-5 / 9

Ciekaw jestem czy kolesie z kabaretu np. neonówka lub inni prześmiewcy Kościoła byli?Pewnie tak , podobna obłuda i brak konsekwencji inaczej- brak jaj -tak jak w przypadku zdjęcia ks.Bonieckiego z nergalem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~aadas
0 / 12

Kolejny katolski zwyrodnialec... Bylem z koszyczkiem, a nie wierze. A wiesz dlaczego bylem, katolu ? Bo dla moich rodzicow to wazne (zeby mieli poswiecone pokarmy), to mi wystarcza zeby zrobic sobie spacer i postawic koszyk przed nic nie znaczacym dla mnie szamanem. Dotarło ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szilwa
+1 / 3

Jak komuś odpowiadasz , to miej więcej odwagi i kultury.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zoarix
-2 / 6

aadas moja rodzina nie jest wierząca, jednak ich widzi misiom nie jestem podległy. Dla mojej siostry ważna jest urodzinowa impreza przepełniona alkoholem i dzikimi tańcami. Mimo to nie zrobiłem ani sobie takiej imprezy ani na jej nie siedziałem długo, bo jeżeli ktoś nie akceptuje Twoich wartości to nie jest Ciebie wart. Nie mam nic do takich imprez ale ode mnie z daleka. Jeżeli idziesz z koszyczkiem bo dla rodziców to ważne to jest to czyściutki przykład uległości i słabości. Nie wyrwałeś się spod skrzydełek rodziców. Nie usprawiedliwiaj siebie ani nie wyzywaj autora od katoli bo Ciebie nikt nie wyzywa. Boli Cię, że teraz katolik wypomina błędy ateistom a nie odwrotnie. Poniósł wilk razy kilka ponieśli i wilka hah.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar anhydraza
0 / 0

a dla mnie to nie znaczy że się skądkolwiek nie wyrwał, tylko może już przeszedł okres bezsensownego buntu nastoletniego i pokazywania staruszkom swojej siły i niezależności przez napinanie się wobec każdego ich poglądu i koszyczka świątecznego. ulęgnięcie wobec jakiejś potrzeby bliskich czy wobec zrządzenia losu nie musi być słabością, może być właśnie oznaką wreszcie dorosłej ogłady, cierpliwości i empatii. podejście: "na złość starym nie zaniosę koszyczka" nie jest dorosłe ani nie jest demonstracja siły. bo jaką niby siłą jest brak strachu przed gęganiem czy zlaniem tyłka pasem? (ja nie chodze z koszyczkiem, denerwują mnie tylko gimnazjalne głupoty.)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zoarix
-2 / 2

To teraz obrońcy koszyczkowych ateistów proszę o jedno. Do tego momentu stawiałem się w Waszej sytuacji. Teraz proszę Was, abyście stawili się w mojej - odwrotnej. Jest dzień święcenia pokarmów. Przygotowałem sobie sam koszyczek z kiełbasą, kromką chleba, solą i dla picu kilka cukrowych jajeczek. Nagle mówi mi moja mama: "jesteśmy rodziną ateistyczną, dla nas chrześcijaństwo nie jest wartością ale jesteśmy rodziną. Uczyń nam przyjemność i NIE pójdź ani z koszykiem ani na rezurekcję. Sprawisz nam dużo radości, zrób to dla nas". Jest to sytuacja zupełnie odwrotna, co mam zrobić Waszym zdaniem w oparciu o pierwotną wersję? To oczywiście tylko przykład.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2013 o 16:22

M michal123
-3 / 5

Prawdziwy katolik nie ocenia innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zoarix
-2 / 2

Gdzie Ty widzisz na democie ocenę ateisty? 0.o

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~biczez
+1 / 3

ani jednego, bo nie bylam w kosciele ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawe1
-1 / 3

Jak ktoś nie wierzy w boga to moim zdaniem powinien sie tego trzymac i nie chodzic do kosciola jak mu to przeszkadza a nie brac np slub koscielny. Wiele osob niechodzących do kosciola wlasnie w wielkie swieta (bozenarodzenie czy wielkanoc ) sie tam zjawia niewiedziec czemu, takie cos jest smieszne. Albo w czyms jestes na 100% albo nie. Bo tak to jakis idiotyzm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2013 o 21:03

J jawa196
+8 / 8

Technika, nauka i XXI wiek koleżanko droga :)
Dlaczego "większość" ludzi wierzy w Boga? Bo od dziada, pradziada było nam wmawiane że w niebie jest bozia do której trzeba się modlić, a jak nie to będzie kuku ;P
Teraz nauka bierze górę, która racjonalnie tłumaczy wszystkie zjawiska, a nie to co Xdziesiąt lat temu było nie odłącznym elementem ludzkości, czyli wiara w rzeczy niewidzialne.
Sam jestem za nauka bo dla mnie wielki wybuch jest bardziej prawdopodobny niż "pstryk: dzień i noc, pstryk: zwierzątko, pstryk: człowiek, a gdzie jest np. pstryk: wyginęły dinozaury?" ;P
Takie kwestie rozważmy :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar antykonformista
+3 / 9

Niewierzący praktykujący, bo tradycja. Tymi ludźmi gardziłem, odkąd skończyłem 12 lat może. Coś żałosnego po prostu. Bo rodzice patrzą. Bo tak wypada. Niesamowite, jak ograniczeni mogą być ludzie. Demot bardzo dobry. Choć problem jest bardziej skomplikowany; przykład? pantoflarz, co do kościółka chodzi, bo żonka i jej mamusia kazały. nudzi się wielce, ale wie jak odreagować, na forach jest naczelnym ateistą, nie, naczelnym ATOLEM, z tą swoją całą dozą trollingu, cynizmu, sarkazmu, ciętej riposty itp... tak, o tym by można doktorat z psychologii i socjologii zrobić. prymitywów nie brakuje zarówno wśród atoli, jak i katoli, to samo ograniczenie umysłowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P povelav
0 / 0

Wiązowna to akurat zły przykład do tego demota ;-P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~DAOSS
0 / 0

BO jak baba zmusza to co taki biedny ateista ma zrobić ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pingwiningwin
-1 / 1

Niektórzy myślą, że będą postrzegani jako inteligentni ludzie mówiąc, że są ateistami. Czasem się tym wręcz niektórzy chwalą, jakby było czym, niech każdy wierzy w co chce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar saske100
+1 / 11

dokładnie,to działa w obie strony.niestety.jednak wielu jest takich,co w necie negują istnienie Boga,następnie zawołani przez mamę grzecznie idą z nią do kościoła na święcenie pokarmów,potem na mszę wieczorną.śmiać mi się chce z takich gimbuso-ateistów,którzy zresztą zminusują moją wypowiedź,bo ich ośmieszyłem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2013 o 21:25

J jawa196
+1 / 1

To się nazywa dostosowanie do "presji" kolegów i koleżanek ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Fallot
-1 / 1

Pewnie żadnego. Ponieważ jako zdeklarowany ateista szerokim łukiem omijam katolickie święta

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Ateista_tralala
-1 / 1

Żadnego nie spotkałem bo do miejsca szatana jakim jest kościół nie chadzam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Sajotyn
+1 / 1

Czasem idą pod, no powiedzmy przymusem, u mojego kolegi tata nie wierzy, mama wierząca nie praktykująca, a on jak tata, i co?
Mama mówi do niego że ma iść, pomimo że to raczej ona powinna najbardziej, uzasadnienie?
Bo tak trzeba, no ku*wa, oczywiście to jeden przypadek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mi5i3K
0 / 0

Ten ksiądz wygląda jak Pudzian ^^

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Frezer_02
0 / 0

Eeee.... Siebie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Niggamen
+1 / 1

To jest tradycja.! A to że jestem ateistą nie ma nic wspólnego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar filozof21
+2 / 4

Ja jestem ateistą, ale religię bardzo lubię i szanuję. Kościół traktuję jako część naszej kultury, a dorobek ludzkości powstały w imię wiary (w różnych bogów) uważam za coś niesamowitego. Wprawdzie nie byłem w kościele, ale nie widzę nic złego w pójściu do kościoła. Nawet powiem szczerze, że kościół jest bardzo dobrą lokalizacją jako miejsce do medytacji czy modlitwy (ale nie w czasie mszy i świąt). Wielu ateistów po prostu .. nie wierzy. I tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MINTOR_
+2 / 2

Zero. Jestem ateistą, nie było mnie dzisiaj w kościele.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pawdob
+2 / 6

Co do ludzi którzy naśmiewają się z młodych ateistów którzy pójdą czasem do kościoła...
Co z tego?
Myślicie że rodzice odrazu godzą się z myślą że ich dziecko jest ateistą i dają mu spokój w sprawie kościoła?Tak poprostu?
No to się kur*a mylicie.
Często jest tak że poprostu powiedzą "Jedziemy do kościoła" i nie uznają żadnych sprzeciwów bo przecież nie powiesz do rodziców "Spierd*laj nigdzie nie idę" gdy grożą ci jakimś szlabanem czy coś w tym stylu bo jakby nie patrzeć w tym wiek w pełni im podlegamy.Ich dom ich zasady proste i logiczne.
I tak wogóle która sytuacja jest śmieszniejsza?
Ateista który najpewniej pod przymusem pójdzie do kościoła i przesiedzi sobie tą godzinę.(Bo co mu za różnicę robi siedzenie w domu czy w kościele?)Czy może katolik który przychodzi do kościoła tylko po to by przegadać ze znajomymi całą mszę lub wgl. nie pójść do kościoła stanąć sobie pod bramą ze znajomymi albo gdzieś z nimi wyskoczyć.
Deal with it catholics :]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GreatMushroom
0 / 0

O przekonania trzeba walczyć.Chrześcijanie ginęli setkami w czasach prześladowań za to w co wierzą, a ty boisz się postawić rodzicom w obawie przed szlabanem.Deal with it atheists :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amaranth96
0 / 0

ciekawe... u mnie każdy stoi z własnym koszykiem w ręce, a tam składają je wszystkie w jednym miejscu, już sobie wyobrażam te kłótnie po poświęceniu ; "to mój koszyk!!- nie bo mój!!!- to mój, popatrz na ten unikalny wzorek na jajkach!!!" xp

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J janjakub
+2 / 2

nie wiem, nie byłem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ayanoshia
+1 / 3

Niestety nie mogłam iść, bo jestem chora.
Ale bardzo chętnie zaniosłabym koszyczek mojej mamie, która święta obchodzi jako święta, a nie spotkanie z rodziną, jak ja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P punkowometalowa
+4 / 6

Nie ogarniam was. Ja tam jestem ateistką i nie da się zobaczyć mnie w kościele. Wiec ten demot mnie w sumie obraża.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GreatOuse
+4 / 4

Żadnego, bo jako zdeklarowana ateistka nie poszłam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maszpa
-1 / 5

mnie tam nie było :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Qbaty44
-2 / 2

ej lol to mój kościół xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Sokomar
-1 / 1

o, mój kościół

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Peppone
+1 / 1

Nie wiem, jako ateista nie byłem w kościele. I żaden ze znanych mi ateistów - również.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~xxxyzxxx
+1 / 3

A któż ma iść? Wierzący w święta strasznie zajęci....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bumup
0 / 2

Nie spotkałem żadnego, bo mnie nie było.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+1 / 3

A ty kim jesteś, żeby oceniać innych i decydować o tym, kto ma prawo przychodzić do kościoła a kto nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SailorMars
0 / 2

Prędzej spotkasz tam odświętnych katolików, którzy pojawiają się tam tylko na święta, śluby i chrzty, niż ateistę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Arisiel
+4 / 6

Panie Tomaszu - słyszał pan o Niewidzialnym Różowym Jednorożcu? Nie można udowodnić tego, że nie istnieje bo jest niewidzialny. To rozumowanie prowadzi do nikąd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Serratus
0 / 4

Ok, mam wrażenie że autor nie bardzo rozumie co to ateizm... Jeżeli jest się katolikiem i zacznie obchodzić święta muzułmańskie/żydowskie/FSM to można od biedy nazwać to hipokryzją. Ale ja jestem ateistą. Mogę sobie wejść do dowolnej świątyni, modlić/nie modlić do dowolnego kosmicznego dziada z różdżką czy innego latającego potwora spaghetti i... no i co? Nic z tych rzeczy/postaci nie jest prawdziwe. To tak jakby nazwać aktora hipokrytom bo odgrywa fikcyjną postać. Jasne, że cała ta historia kosmicznego dziada, który miał syna sam ze sobą bo był wszechmogący jest dla nas ateistów zabawna kiedy trafiamy na kogoś kto w nią rzeczywiście wierzy. Ale jeśli patrzy się na nią należycie (jako dzieło fantasy) to jest to całkiem fajna historia. To tak jak z Tolkienem - kiedy wydano władcę pierścieni w UK zaraz zaczęły pojawiać się grupy które inscenizowały różne fragmenty opowieści dla zabawy i własnej przyjemności. Czy drogi autor już rozumie? Religia - jedna czy druga - dla ateisty nie różni się zasadniczo niczym od innych bajek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M misiuuk2
-2 / 4

Skoro jesteś ateistą, i uważasz religie za głupoty, to jaki jest sens chodzenia do różnych świątyń? Skoro dla Ciebie nic to nie znaczy, to po co się modlisz? Dla zabawy? Co chcesz przez to pokazać? Pogardę dla ludzi, u których dana religia coś znaczy, daje sens życia, wsparcie psychiczne? To jest właśnie debilizm, bo inteligentny człowiek, nieważne w co wierzy (bądź w nic, nie mam nic do NORMALNYCH ateistów) potrafi uszanować światopogląd drugiego człowieka, nawet jeśli szczerze wierzy w latającego potwora spaghetti. Jeżeli to nic dla Ciebie nie znaczy, to po prostu nie przychodź na uroczystości religijne, bo i tak dla Ciebie nie ma to sensu, i nie módl się "dla zabawy", bo tak okazujesz tylko chamstwo w stosunku dla ludzi wierzących. Chociaż coś mi się wydaje, że jesteś po prostu gimbusem, który niby jest wielkim ateistą, a jednak ze strachu przed rodzicami (czy jak to czasami ładnie nazywacie "z szacunku do rodziny") chodzi do kościoła, i w jakiś pseudointeligentny sposób musi się z tego usprawiedliwić - i właśnie w takie osoby celuje ten demot. Wychodzi na to, że jednak to Ty nie zrozumiałeś przesłania autora.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Serratus
0 / 0

@misiuuk2 Jaki sens? Właśnie rodzina. Jak trochę podrośniesz to zrozumiesz, że dla rodziny można wiele zrobić (w tym przypadku dla moich dziadków). Jak już napisałem - dla mnie to nie ma najmniejszego znaczenia jakie to święto/religia/etc. więc korona mi nie spadnie z głowy. A przy okazji zrobię przyjemność bliskim. Poza tym nie mówiłem, że chodzę sobie do świątyń i modlę dla zabawy czy też po to aby wyśmiewać religię; po co mam się tak wysilać kiedy wam jej ośmieszanie każdego dnia tak dobrze idzie bez mojej pomocy? :P A co do wykształcenia to gimnazjum zostawiłem już daleko za sobą.

Jeszcze mała klaryfikacja - starsze pokolenia zostały już tak wychowane do bezwarunkowej wiary. Mówi się trudno, jakiekolwiek argumenty z mojej strony rzeczywiście godziłyby w ich uczucia i byłyby okrucieństwem z mojej strony; "starych drzew się nie przesadza".

Ale w przypadku ludzi młodych jak m.in. Ty, nie widzę żadnych okoliczności łagodzących. To że wierzysz jest najlepszym dowodem na nonkonformizm, lenistwo i upadek moralny. Przyjmujesz wyimaginowane historie pełne okrucieństwa i megalomanii uznając je za wzór do naśladowania, nawet nie starając się zdobyć (czasem również aktywnie zwalczając) wiedzę i fakty, zwykłą uczciwość w relacjonowaniu obserwacji uznając za zło najwyższe. Młodzi ludzie tacy jak Ty sprowadzają niesamowity, piękny i skomplikowany świat pełen niezwykłości, do postaci prostackiej historyjki, która podejmuje próbę zgadywania(!) jak świat działa jednocześnie zabraniając wszystkim zindoktrynowanym, poszukiwania prawdy innej niż ta którą proklamuje ta czy inna "święta księga". Religia jest źródłem najobrzydliwszych zdarzeń w historii. Promowanie jej, jest poparciem dla masowych mordów, gwałtów i wynaturzeń. Możesz nazwać mnie chamem ale ja nie widzę nic złego w mówieniu prawdy (religia i owszem - prawdę często uznaje za zbrodnię).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lucus
+3 / 3

Cóż, jestem osobą innej wiary. Ale wczoraj z koszyczkiem byłem. Dla siebie? Bo ktoś mi kazał? Nie, dla chorej babci która sama nie mogła. To buntownicy którzy udają ateistów, nie przekroczą wejścia kościoła, bo by ich honor ucierpiał. To że ktoś przyszedł do kościoła mimo iż uważa siebie za ateistę, to bardzo dobrze o nim świadczy. Pomoc w rodzinie jest najważniejsza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Arogh
0 / 2

Jestem Katolikiem, nie chodzę do kościoła

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~martynnneczka
0 / 0

a co ma piernik do wiatraka, jak wszyscy zapierniczają w domu to kogoś trzeba wysłać z koszyczkiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MARCIN997
+3 / 3

@ksTomasz zgadzam się z księdzem.
PS Fajny demotywator z sashą grey. (jeżeli serio jesteś księdzem, to się wstydz. Powinenes byc dobrym przydkladem dla ludzi, a nie......)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ada333
0 / 0

nie wierzę w kościół i na pewno mnie tam nie zobacza

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katisw
+1 / 1

a ja jestem prawoslawna , moj maz jest katolikiem i obchodze wielkanoc(pashe) dwa razy i kto mnie zabroni? moja corka jest katoliczka, chodzi do szkoly katolickiej i co niby mam wypiac sie i nie szykowac siwieta? nie pojsc z corka do kosciola z koszyczkiem? co to za roznica czy ktos jest katolikiem , ateista, prawoslawnym czy muzulmaninem?
sa swieta czas milosci, radosci a wy jadem pryskacie na prawo i lewo:/
wesolych swiat pseudo katolicy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~tigir500
0 / 0

Żadnego nie chodzę do kościoła ;p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D drakan
+2 / 4

Ateiści nie żyją w próżni, tylko w rodzinach. W większości katolickich rodzinach. Na ogół mają wybór - albo z szacunkiem podejść do wierzeń pozostałych członków rodziny albo ich stracić. Ja wolę szacunek. Jestem z rodziną w kościele, czasem chodzę z koszykiem dla starszych już rodziców (po co mają chodzić sami ?) . Nie muszę wierzyć w to co oni, nie muszę się modlić, nie muszę o nic prosić ich boga. Ja po prostu jestem ze SWOJĄ RODZINĄ. Dlaczego ziejącym z nienawiści katolikom tak trudno to zrozumieć. Ateizm jest sprawą mojego wnętrza. Nie ma być "karą" dla mojej rodziny ani dla mnie powodem do wyobcowania. Na koniec dodam, że tradycje związane z czczeniem nadejścia wiosny są dużo starsze niż chrześcijaństwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M max12383
+1 / 1

Niestety wielu wierzących jest nimi tylko na pokaz. Prawdziwie wierząca osoba nie musi się afiszować ze swoją wiarą, nie musi siedzieć w kościele w pierwszej ławce, żeby wszyscy ja widzieli, nie musi chodzić do kościoła na mszę na którą chodzi najwięcej sąsiadów i znajomych, nie musi naklejać na aucie znaku Chrześcijaństwa, nie musi obwieszać domu obrazami religijnymi. Wiara to nie towar na pokaz. Wiara jest w umyśle, a obnosząc się tak z nią wierzący obrażają swojego Boga, bo robią z niego idiotę, znakując się swoją wiarą jak unia krowy, uważają Boga który według religii jest wszechwiedzący za próżniaka który patrzy na powierzchowność a nie na to co człowiek myśli. Z wiarą jak z żałobą co z tego, że ktoś ubierze się na czarno gdy nie czuje smutku i żalu po zmarłym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C czaro148
0 / 0

Siebie :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~realistaa
0 / 0

Ta cała wiara Polaków i latanie z koszyczkiem w święta jest tak sztuczne jak uprzejmość Anglików względem nas

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar psycho69
0 / 0

Katolicy to żydzi...klękają przed żydem na krzyżu,czczą żydówkę,ich "prorocy" chodzą w jarmułkach...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~gjuygli
0 / 0

Zauważyłem że dojrzali ateiści poczuli się urażeni powyższym obrazkiem. Nie dziwie się jeśli ktoś poważnie traktuje swoje wierzenia. Mimo wszystko wydaje mi się, że ten "demot" jest kierowany w kierunku "udawanego" ateizmu który powstał wyłącznie z pobudek typowych dla dzisiejszej młodzieży gimnazjalnej (myślę tutaj o buncie, lenistwie albo tzw. "szpanie"(bo modne)).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U uszatkowa
+1 / 1

Prawdziwe, choć są sytuacje w których "da się wytłumaczyć". Na przykład pomoc babci, która nie ma juz tyle siły, aby iść niezły kawał do kościoła. Czasami rożnie bywa i nie należy patrzeć z góry.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lostek815
0 / 0

A ja jestem agnostykiem i nie byłem w kościele. :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Wujek_Spec
0 / 0

Żadnego nie widziałem ale to może dla tego że mnie tam po prostu nie było. hmmm

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mrija12
0 / 0

co za debil tworzy demoty tego typu ? prawdziwi ateiści nigdy nie chodzą bo nie wierzą , ten kto stworzył ten demot chyba nie rozumie znaczenie słowa :ATEISTA . w mojej szkole praktycznie nie było religii bo na ponad 500 uczniów wierzyło 2 albo 3 . choć babcia zawsze na mnie napierała ja zawsze otwarcie mówiłam że nie wierze i ch*j z tym . nigdy nie byłam w owej budowli i nigdy być nie zamierzam no w końcu nie wierze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mrija12
0 / 0

idą bo rodzina każe , szkoda że chrzest jest udzielany niemowlakom , są one nieświadome , to nie fer bo nie mogą zdecydować czy chcą wierzyć czy nie tak samo nie da rady sprzeciwić się komunii , bierzmowanie to co innego bo wtedy jak ktoś uparty to nie pozwoli siebie zmusić . ja ateistką jestem ale matka ma to w dupie , ojciec nie wierzy , ale mimo wszystko ''powinnam'' iść do bierzmowania . no chyba mamuni się coś w łepetynce poprzestawiało , jak taka religijna to niech co niedziele zapierdziela do kościoła i niech mi dupe nie truje . nie wierzę i ch*j ją to :p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2013 o 16:23

avatar ~Htaru
0 / 0

A Ty, ilu zdeklarowanych katolików widziałeś dzwoniących o dziesiątej w nocy do wróżek z programu "kosmika"? Ot, co.
Jaką by było przykrością dla mojej para-katolickiej rodziny, która sama grzeje się w domu, a mnie gania do tej instytucji, której mimo deklarowanego katolicyzmu nie znoszą... Szanuje ich zdanie, robię to tylko dla nich.
Zresztą... to, że wejdę do kościoła czyni mnie katolikiem? A to, że wejdę do zboru, czyni mnir protestantem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P poziomka916
0 / 0

Ujmę to tak- nie mam szacunku do ateistów którzy obnoszą się z tym, że nie wierzą, ogłaszają wszem i wobec na portalach społecznościowych nie zajmujących się tą tematyką, nie mam szacunku do ateistów wrzucających gdzie się da obrazki ośmieszające Boga. Nie mam także szacunku do katolików opluwających ateistów, robiących na nich nagonkę. Jestem katoliczką. Nie przeszkadza mi to by porozumieć się z kimś, kto nie wierzy. Ja interesuję się człowiekiem a nie jego wiarą lub jej brakiem. Znam ateistów, którzy obrażają katolików tylko za to, że wierzą "w te brednie", znam też katolików którzy obrażają ateistów. Przestańcie interesować się życiem duchowym innych, wierzysz- ok, chodź do kościoła, módl się... Nie wierzysz- to nic, twoja sprawa. Może tak dla odmiany zacznijmy się szanować zamiast przy okazji wszystkich świat kościelnych obrażać i licytować. To idiotyzm. Wiara lub jej brak to sprawa indywidualna każdego z nas. A skoro chciecie podyskutować katolicy z ateistami lub na odwrót to najpierw dowiedzcie się co to jest dyskusja i róbcie to w sposób kulturalny. Ja szanuję człowieka za to jakim jest a nie dlatego, ze jest katolikiem. Przestańcie narzucać swoje poglądy jedni drugim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Wildchild84
+2 / 2

Święta przyszły czyli zgodnie ze świąteczną, KATOLICKĄ tradycją trzeba doje**ć każdemu po równo jaki to jest beznadziejny bo poszedł (albo nie poszedł, to nie ma znaczenia) do kościółka... równie dobrze mógłbym wrzucić podobny obrazek z podpisem "ilu zadeklarowanych katolików przyszło do kościoła pokazać nowe ciuchy, buciki, pokazać się sąsiadom" albo "ilu katolików siedzi w więzieniach za kradzieże, gwałty, rozboje, zabójstwa". serio, darujcie sobie takie demoty bo już sam nie wiem co jest bardziej żałosne, wspomniane demoty czy ich autorzy. a, przy okazji, "wierzący katolicy" - "wielkanoc" to zlepek pogańskich świąt i obrzędów. gówno wiecie o własnej religii, a wytykacie innym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem