Paumar, mówie wszech i wobec że stworzył nas "jakiś" Bóg. Poza tym, teologia katolicka nie odrzuca teorii "Big Bang", no chyba że ktoś jest zatwardziałym "mocherem" i ściśle wierzy, że jego praprzodkiem był jakiś Adam, a sam został ulepiony z marmolady(czyt. gliny)
Zmylił mnie twój nick, wybacz. A co do twojego komentarza, to akurat był trochę niejasny i pewnie większość, która nie zagłębia się zbytnio w Biblię, go nie zrozumiała, myśląc, że jesteś kolejnym dzieckiem neo, które się wymądrza. Wystarczyłoby napisać w nawiasie, że tak mówi Pismo Święte. I po problemie...
A gdzie jest napisane w Biblii, że wszechświat istnieje od 6000 tysięcy lat?
To jak stworzył nas Bóg (lub inna siła wyższa) można powiedzieć tak:
Roz***pszył Bóg poprzedni świat, bo mu się nie udał, a raczej ludzie byli niewierni więc postanowił go zniszczyć. Z tym tak samo będzie o ile my szybsi być nie będziemy.
Do DTCrusader - Nasi górale mają powiększoną klatkę piersiową (nie wspominając o tubylcach z Andów, którzy mają różną objętość płuc, zależną od wysokości na jakiej żyją) ze względu na większe zapotrzebowanie na tlen. W górach powietrze jest rzadsze więc takie narządy jak płuca i serce są zbudowane inaczej niż u przeciętnego człowieka żyjącego na terenach nizinnych. Niektórzy "niskopienni" sportowcy (kolarze, biegacze) przed zawodami trenują w górach aby przyzwyczaić ciało do wzmożonego wysiłku. Jedyne zmiany jakie u nich zachodzą to zwiększona ilość czerwonych krwinek we krwi (żeby "nałapać" więcej tlenu). Efektem jest lepsza wydolność organizmu.
Oglądałem mnóstwo programów o teorii ewolucji, sam niegdyś będąc sceptykiem. Teraz mam do tego zupełnie inne podejście. Nie z każdą teorią muszę się zgadzać. Trudno jest czasem uwierzyć w założenia naukowców dotyczące wydarzeń sprzed wielu milionów czy miliardów lat, lecz nie zajmuję się tym zawodowo i przyjmuję pewne rewelacje z pokorą.
Co do teorii ewolucji - Karol Darwin wstrzymywał się z publikacją swojego dzieła przez bodajże 20 lat. Gromadził w tym czasie dowody potwierdzające słuszność tej teorii. Co więcej nie był pierwszym, który przedstawił teorię ewolucji. Jednak czas, który poświęcił na dopracowanie swoich poglądów przyniósł mu uznanie w świecie nauki.
Jak tylko znikną mi lagi obejrzę te 100 powodów na YT aby poszerzyć zakres wiedzy. Pozdr.
a skąd wież ze Bóg nie maczał w tym palców? W ST napisane jest, że Bóg powiedział i się stało. Ale nie jest powiedziane jak się stało, może własnie wielki wybuch i ta cała Nukleosynteza. Może dla Boga dzień trwa miliardy naszych lat
I nagle z nieżywych atomów powstało ŻYCIE... To jest tak samo niedorzeczne jak teoria według, której świat jest podtrzymywany przez 4 słonie stojące na olbrzymim żółwiu... [-]
Masz rację. O wiele bardziej wiarygodna jest historia o wielkim, niewidzialnym dziadku, który stworzył całą materię w siedem dni. Zauważ, że dla przykładu, zwierzę umiera, a z jego martwych atomów powstaje trawa. Jakim cudem? Jemy również martwe mięso, które potrafimy przetworzyć na żywe komórki.
@KG15, kto powiedział, że nagle? Nagle to powstał świat w Biblii, bo w 6 dni, a i tak tylko kreacjoniści odczytują to dosłownie. A atomy same w sobie nie są ani żywe, ani martwe - to "tylko" materia. Wszytko zależy od tego w jakiej ilości i w jaki sposób są ze sobą połączone. Trzeba jednak być niespełna rozumu aby twierdzić, że materia wyrzucana w przestrzeń kosmiczną podczas np. wybuchu supernowej już w locie tworzy skomplikowane związki chemiczne, a tym bardziej (nawet prymitywne) formy życia. Miną długie lata zanim ta materia zlepi się choćby w coś co przypomina kamyk, a i tak nie będzie to materia pochodząca tylko z jednej gwiazdy.
A Twoje atomy są żywe? XD Molekuła to molekuła, nie ważne w jakie interakcje wchodzi z otoczeniem. Początkiem życia (według teorii w którą jestem skłonny uwierzyć) była przemiana materii nieorganicznej w organiczną i powstanie kwasu rybonukleinowego czy tam innego cuda które miało zdolność samopowielania
Mackowiec: do XX wieku jakoś kościół się upierał przy tym że świat powstał w 7 dni. Po tym jak społeczeństwo zaczeło się kształcić to kościół zaczął nagle zmieniać swoją intepretację Biblii.
Nie żebym był za teorią biblijną, ale to jest teoretyzowanie w stylu: Wszyscy mamy w sobie coś z... Powiedzmy Adolfa Hitlera. Bo przecież wszyscy mamy wspólnych rodziców - Adama i Ewę...
Kwestia tego w która teorie się wierzy ^^ Dlatego ja się nie zagłębiam i nie mogę powiedzieć że wierzę w którąkolwiek
toż to logiczne, wszystko sie mieli pozniej cos z tego powstaje pozniej jest wydalane przetwarzane itd. Można mniej poetycko powiedzieć że każdy z nas ma coś w sobie z kupy ;]
a wg. mnie to jest prawda. teoria wielkiego wybuchu jest potwierdzona, kosmos sie rozszerza, takze pierwiastki ciezsze niz zelazo same stworzyc sie nie mogly ;P ale akurat do wegla czy tlenu to bym spekulowal ;] :P
Węgiel i tlen powstają w wyniku nukleosyntezy w trakcie normalnego cyklu życia gwiazdy. Pierwiastki cięższe niż żelazo nie powstają w ten sposób; niezbędna jest supernowa. Tak czy inaczej, pierwiastki te muszą opuścić gwiazdę, bo nie na wiele się zdadzą tkwiąc we wnętrzu jakiegoś białego karła. Czasem zdarza się eksplozja, czasem po prostu powstaje mgławica. Właściwie, teoria Wielkiego Wybuchu nie odnosi się bezpośredni sposób do kwestii poruszonych w demotywatorze.
Bzdura. Wszystkie atomy w moim ciele pochodzą z... mojego ciała. Urosło ono przez podział zygoty, utworzonej przej plemnik i komórkę jajową moich rodziców. Urosło dzięki pożywieniu, które urosło pośrednio lub nie, dzięki energii słonecznej.
a energia słoneczna to nic innego jak fotony które są emitowane przez gwiazdy, natomiast rośliny czerpią z Ziemii która powstała z mgławicy słonecznej :]
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 kwietnia 2010 o 14:12
A skąd się wzięli Twoi rodzice i w ogóle cała ludzkość?
Białko - podstawowy budulec ciała człowieka, gametów też. Składa się głownie z węgla, wodoru, tlenu ,siarki, azotu.
Zauważcie drodzy moi, że dodatkowo składamy się z dużych obszarów pustki (Budowa Atomu: Jądro nic nic nic nic nic maluteńkie elektrony). Fascynujące jak materia jest "rozciągliwa" :) Pozdrawiam.
Wierzący w magicznych ludzików, czy naprawdę musicie wymyślać mityczne stwory i istoty tylko dlatego że nie wiecie/nie rozumiecie jak wrzechświat działa?
Ja wiem i rozumiem jak wszechświat działa, jestem ścisłowcem, a do tego chrześcijaninem - jedno drugiego nie wyklucza, a nawet nauka-wiara wzajemnie się potwierdzają
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 maja 2010 o 0:38
KG15 : Bóg w tej teorii nie przeszkadza, gdyż ktoś musiał stowrzyć tą pierwszą materie, od której wszystko się zaczeło.Przecież wszystkie atomy itp. nie wzieły się znikąd... a biblia itd. to jest jedna wielka przenośnia :)t
Akurat nataliai ma rację Bóg w tej teori nie przeszkadza:) A to, że ludzie łączą Boga jednocześnie z Kościołem Katolickim (lub innymi religiami) to jest inna sprawa. DMT, a zastanawiałeś się, skąd się wzieły kaony? (brzmi jak posypka do kakao:D)
hmmmm nie wiem czy wiesz ale wszechświat ma swój początek i koniec... i potem znowu będzie początek i koniec, i znowu, i znowu... Ale ludziom nie starcza bani aby to ogarnąć. Katolicy mówią co było przed wielkim wybuchem. Był koniec poprzedniego wszechświata jeśli można powiedzieć"poprzedniego" bo to dalej jest ten sam cyklicznie powtarzający się wszechświat.
@miodek666
Kaony to cząstki elementarne, których - tak jak innych - po wielkim wybuchu powstało wiele. A dlaczego akurat one i dlaczego tak się rozpadają? A skąd mam to wiedzieć? To prawo natury, którego nie ma jak zmienić. To tak, jakby zastanawiać się, dlaczego 2+2=4 i czy maczał w tym palce Bóg. Bezcelowe...
DMT no wiesz ale zawsze z punktu widzenia logiki będzie cząsteczka mniejsza niż najmniejsza
poznana (tj. Co buduje najmniejszą poznaną cząstke? (budujemy nowe narzędzia do poznania) i co odkrywamy: kolejna jeszce mniejsza
czastke?) Wydaje mi się ze materia jest nieskonczona w obie strony (w stronę małości i
wielkości). A pytałem po to byś pomyślał nad aspektem Boskim tego wszystkiego:) Pozdrawiam.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 kwietnia 2010 o 23:01
miodek666 nie musi Ci się nic wydawać, bo ilość materii we wszechświecie jest skończona. Wykrycie cząstek mniejszych niż kwarki będzie już bardzo trudne...
Z dostepnych mi zródeł to jest tak atomy wodoru skupiały sie w kupe (za pomoca sił elektromagnetycznych albowiem graviatacxja jest za słabo i wodór jako gaz dązyłby do wyrównania cisnienia wiec by sie rozporopszył) ora zinne kwarki gluony elektoryny itp - cząstki elemntarne materii skupiły sie w gwiazdke która byla gorąca itp i jak wiecie słonce czerpie energie z przemiany wodory w hel aczkolwiek w jądrze gwiazd z tego wszystkiego produkowane są inne pierwiastki bardziej skomplikowane i te które są stałe (nie ulegaja rozpadowi) po wybuchu gwiazdy mogą formowac planety i inny szaj a co do materri oorganicznej powstałej z atomów to materia organicza powstała napoczątku z związków siarki taka najprostrza apotem dopiro woda komórki itp Polecam ksiązki Stephena Hawkinga pytania na zyleta96@poczta.fm
Najbardziej niesamowitą rzeczą jest to że wśród tych pędzących wiecznie protonów , neutronów i elektronów wytworzyło się coś takiego jak "świadomość". Jesteśmy świadomi swojego istnienia , a mało tego mamy wrażenie że możemy podejmować decyzje , a przecież z logicznego punktu widzenia , tak jak możemy matematycznie przewidzieć co się stanie po popchnięciu pierwszej kostki domina ,tak samo wszystko co się wydarzy we wszechświecie powinno być już przesądzone. Wszystko , dosłownie wszystko co się dzieje jest złudzeniem powstałym ze zmysłów , jako że możemy opierać się jedynie na własnych zmysłach ( bo jak np. wytłumaczyć czym jest widzenie , komuś kto od dziecka jest niewidomy ? ). Wszystko więc , nawet odkryte przez nas cząsteczki elementarne , możemy zrozumieć jedynie w naszym ludzkim zakresie rozumowania. Pozdrawiam.
Masz u mnie kurna plusa !!! Mądrze prawisz:) Ta świadomość o której piszesz jest niesamowitą sprawą i wielką zagadką. Warto zauważyć, że jest zbyt wiele czynników, które jeśli by nie współgrały ze sobą z gigatnyczną precyzją to nie powstalibyśmy w ogóle:)
Nawet takie słowa padły kiedyś ze wszystko co znamy to kłamstwo zmysłów
A co do tej świadomości, to też o tym rozmyślałem. Rzeczywiście, całkowitą bzdurą wydaje się coś takiego jak myślenie. Samo życie, jest niesamowite, bowiem ani atomu ani molekuły nie można nazwać "żywymi". A jednak tworzą coś co żyje. A świadomość? Bo o ile życie można sprowadzić do serii procesów, przemian to... myślenie? Jak enzym, cząsteczka, zmiana napięcia może być tęsknotą za kimś, kogo dawno nie widzieliśmy? I tutaj pasuje mi tylko jedno: dusza. Niematerialny, środek dosłownej inteligencji. Czysta świadomość, zdolna odczuwać.
Bzdura.. Naprawdę sądzicie, że świat powstał z wielkiego wybuchu? Naukowcy tak sądzą, bo nie chcą przyjąć do wiadomości, że stworzył go Bóg. Oglądałem kiedyś o tym film dokumentalny (nie pamiętam nazwy). Między innymi wspominano tam o prawdopodobieństwie, że kilka tysięcy aminokwasów ułoży się w odpowiedniej kolejności, aby utworzyć najprostszą bakterię. Szansa jest tak mała, że jest to niemożliwe. Kolejna sprawa to położenie ziemii. 10% bliżej słońca i wszystkie oceany by wyparowały, 1% dalej, a zamarzły by. Naprawdę sądzicie, że to dzieło przypadku? Poza tym eksplozja czyni raczej chaos, a nie porządek. A my mamy tutaj uporządkowany układ słoneczny, Ziemię, na której niczego nam nie brakuje.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 kwietnia 2010 o 15:28
A jak myślisz, dlaczego ziemia jest taka wyjątkowa? Właśnie dlatego, że nie znamy jeszcze żadnej innej planety, która byłaby tak przystosowana do życia, jak nasza. A jeśli - według Twojej biblii - Ziemia jest jedyną planetą, na której rozwinęło się życie, to po co są inne galaktyki? Po co niezliczone ilości planet, po co pulsary, po co gwiazdy, które nigdy nam się nie przydadzą? Zauważ, że według teorii naukowców, wszechświat ma niezliczone biliardy lat, więc nawet gdyby szansa była jedna do biliarda, i jeśli jakimś cudem te aminokwasy miały fazę na łączenie się tylko raz do roku, to tak czy siak prawdopodobieństwo jest duże. W tym Twoim filmie wzięto pod uwagę małe prawdopodobieństwo, ale nikt nie patrzył na okres, w którym to wszystko miało się dziać.
Widzę, że mieszkaniec Torunia, który jest już po terapii u ojca rydzyka. Żal mi Ciebie, bo jesteś zakałą rozwoju i żyjesz w tym swoim ciemnogrodzie. Wierz dalej sobie w swoje bożki i bądź dalej w tej swojej sekcie, ale nie podważaj naukowo stwierdzonych faktów. W najnowszych procesorach w ciągu sekundy następuje nawet 800,000,000,000 tyknięć zegara, a jest to wytwór człowieka, który nigdy nie dorówna naturze. Dzieją się rzeczy tak szybkie i tak małe, że aż znajdują się na granicy stwierdzenia, że "to coś istnieje". Naukowcy widzą w tym piękno i szansę na lepsze życie, Ty to nazywasz niemożliwym. Ziemia oddalona jest o 150mln km od Słońca, a najmniejszą mierzalną wartością długości jest Długość Plancka (jest 10^20 razy mniejsza niż rozmiar protonu) - Twoje dywagacje na temat prawdopodobieństwa można sobie wsadzić. Ziemia jest na swoim miejscu, bo wystąpiła cała masa różnych zjawisk, które Ty (jak mi się wydaję) negujesz, a kosmiczne wielkości zamykasz w zwykłych procentach...
Bóg mógł spowodować wielki wybuch albo po prostu stworzyć świat i dać ludziom "zajawkę", że świat powstał z Wielkiego Wybuchu, aby Ci odważni w Niego wierzyli. Dlaczego jedni najeżdżają na drugich? Bardzo wielu naukowców jest wierzących, wiara i nauka nie wykluczają sie wzajemnie
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
1 maja 2010 o 0:49
Dla mnie taka wiadomość jest zdecydowanie piękniejsza niż to, że stworzył nas jakiś niewidzialny dziadek. W takie cuda wierzę, cud wszechświata, cud ewolucji. Demot wspaniały. :) A, i dzięki kreacjonistom za dawkę śmiechu!
Co za głupota... Na prawdę tylko ludzie niewykształceni mogą tworzyć takie teorie. Przecież każdy wykształcony wie, że bóg ulepił mnie z gliny na swoje podobieństwo. Może jeszcze mi powiecie, ze Ziemia jest okrągła i nie stanowi centrum wszechświata?
Ach, fizyka :D Przepiękny dział nauki, który uczy z jednej strony o entropii i o tym, że z porządku rodzi się chaos, a z drugiej że z jakiegoś wybuchu (chaosu) powstał wszechświat (porządek). Ponadto wszystkie wzory jakie otrzymujemy nie działają, dopóki nie spełni się warunków, które raczej rzadko (czytaj: prawie wcale) występują w przyrodzie. Nie mówiąc już o tym, że wszystko to wymyślili ludzie, którzy idealni nie są, a reszta w to wierzy "bo to nauka". Zajęlibyście się swoim życiem, by je przeżyć jak najlepiej (nawet jeśli nie wierzycie w Boga), zamiast pieprzyć o jakichś wielkich wybuchach i gwiezdnych pyłach, co do których teorie się co chwila zmieniają... P.S. wg szanownych "naukowców" dusza też jest z atomów tak? Pewnie waży 21 gramów i wszystko opiera się na reakcjach chemicznych? Dziękuję za uwagę, idźcie i czyńcie dobrze.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 kwietnia 2010 o 16:33
Nie mow nic o duszy ok? To powinno obrazac nawet wierzących. Jak dusza moze mieć swoją wagę? W Biblii jest napisane ze dusza jest NIEMATERIALNA a cos co takie jest nie moze mieć własnej wagi. Jesli to prawda ze dusza wazy 21 gramów to znaczy ze w Biblii istnieje zakłamanie. A wtedy pojawia sie pytanie,ile jeszcze zakłamań jest w niej?I nie mow prosze ze to przenosnia bo jest to dość wprost napisane. A co do kogos z góry (nie chce mi sie szukac tej osoby) ktora podawała rachunek prawdopodobienstwa.Mowisz ze z tego punktu widzenia teoria racjonalistów jest praktycznie niemozliwa? Zrób sobie rachunek prawdopodobienstwa na to ze istnieje niewidzialny wszechojciec (na co nie mamy dowodów),ze istniał on od zawsze i na zawsze i to on swą wszechmogącą mocą stworzył wszechswiat.Czy wydaje ci sie to bardziej prawdopodobne?
Quaro, GDZIE DOKŁADNIE napisałem, że ja wierzę w takie bzdury jak to że dusza jest materialna i ma wagę? To był sarkazm z mojej strony. Mam pewną nadzieję, że próbowałeś mnie prowokować ("to powinno obrażać nawet wierzących", no ciekawie napisane), bo w innym przypadku oznaczałoby to, że czytanie ze zrozumieniem u Ciebie leży...
W porządku, mogłeś zaznaczyć, że nie chcesz bym swoimi słowami naprowadził innych na ten wątek. Ale on i tak w końcu by wypłynął na powierzchnię, trust me...
A ja się pięknie z tobą zgadzam Whirl. Dokładnie, cała nauka to próba ogarnięcia naszymi biednymi zmysłami rzeczy które nas przewyższają. Nie jest to złe, ale nie jest też wyrocznią. Te wszystkie wzory powstałe tak "żeby pasowało"
Proszę Was, nie osłabiajcie mnie teoriami ewolucyjnymi. Dla przykładu: maszynka do mielenia mięsa składa się z 10 części. Spróbujcie wrzucić owe części do jednego pojemnika i mieszajcie tym pojemnikiem aż z tych części powstanie maszynka. Ile czasu by wam to zajęło? A cały wszechświat czy też my, ludzie składamy się z miliardów dużo bardziej skomplikowanych członów. I ktoś tu ma odwagę i świadomość pisać, że powstaliśmy z wybuchu gwiazd? absurd.
To chyba największa bzdura jaką słyszałem... W dupie mam tą całą fizyke bo tylko pier..lą że nie ma Boga a nie potrafią zebrać żadnych konkretnych dowodów na to.
Tak.. Kurde i jeszcze czego... myślicie że taka pierdółka jak "pył gwiazdy" stworzyła by tak obmyślane ciało człowieka?
zobaczcie my każdy minimetr ciała mamy obmyślany z wielką dokładnością. My Myślimy ludzie! to dlaczego gwiazdy są z niby z tego samego co my i nie są żyjącymi istotami?
ludzie trochę ruszcie główką.
Największym dowodem na istnienie Boga jest to, że nie można przedstawić żadnych dowodów zaprzeczających temu stwierdzeniu. Jakby się zastanowić praktycznie każda wersja stworzenia świata jest równie prawdopodobna. Nie rozumiem, dlaczego ludzie nie potrafią pogodzić się ze swoją niewiedzą, przecież jest ona częścią człowieczeństwa. Wszyscy na siłę poszukują odpowiedzi, a czasami wcale nie warto. Demot super [+]
Hah jak czytałem wasze komentarze to wpadła mi do głowy jeszcze inna teoria powstania człowieka sajens fikszon. Otóz stworzyła nas inna cywilizacja bardziej od nas rozwinieta, ponieważ ich planeta powstała długo długo przed Ziemią. Ci kosmici zbudowali nas z gliny (bo skąds ją musieli wytrzasąć a w niebie raczej gliny nie ma) i kazali nazwywać siebie bogiem. A co do pytania jak gatunek ludzki przetrwał skoro kain I abel byli jedynymi potomkami adama i ewy mam pewne wytlumaczenie. kain i abel wysłali skargę do lorda vadera, ze jezeli on czegos nie zrobi to gatunek ludzki wyginie. Naukowcy lorda vadera skanstruowali pochwe dzieki ktorej jakis pan mogł zajśc w ciąże. I to by było na tyle mojej teori ( Oczywiscie niech nikt nie poczuje sie urażony bo tą są najczystrze żarty)
Załatwmy to inaczej. Ktoś napisał że, największym dowodem na istnienie Boga, jest brak dowodów. W takim razie ja jestem Bogiem, bo nie udowodnicie mi że nie. Wy nie możecie być ponieważ ja jestem nim;]
Napisał ktoś że kiedyś uważano że ziemia jest centrum i że teraz mogą się mylić. Otóż nie, dlaczego? Dlatego że kościół na całe szczęście nie może ingerować w naukę to przez niego było takie zacofanie, przykładem jest tutaj Kopernik.
Bóg to BAJKA.
Rzeczywiście... Wiem, że trudno ci w to uwierzyć, ale często w czasach gdy to Bogiem człowiek się kierował powstało wiele naukowych odkryć (choćby usunięto tą ciemnotę, że serce znajduje się w klatce piersiowej, a nie tam gdzie jest wątroba.
Żyj sobie dalej w swojej ciemnocie jaką kreują ci zażarci ateiści.
Elly fizyka i wiara zupełnie się wykluczają. Człowiek wymyślił Boga tylko po to aby móc obarczyć kogoś za swoje nieszczęście, wierząc, że cierpienie przyniesie jakieś korzyści. Tyle w świecie Boga co mnie. pisze "Boga" z dużej litery żeby nikogo nie obrazić
Moim zdaniem nie wykluczają się zupełnie. Biblia jest zbiorem metafor, ktokolwiek bierze wszelkie zawarte w niej informacje dosłownie jest po prostu naiwny.
Ja wierzę, że fizyka jest po prostu Boskim środkiem artystycznego wyrazu.
Wampiranta - nieskończoność wyklucza się z fizyką? To chyba o jakiejś innej fizyce mówimy x_O
Ciekawe jest to, że naukowcy zazwyczaj nie bywają na tyle aroganccy, żeby twierdzić, że znają odpowiedź na wszystkie pytania, bo wiedzą, że nauka jeszcze wielu rzeczy nie potrafi opisać. Zwykle nie twierdzą też, że są w swoich przekonaniach nieomylni - w przeciwieństwie do ludzi, którzy z nauką mają tyle wspólnego, że ktoś im czasem każe się czegoś zakuć. I że okazjonalnie czytają Świat Wiedzy.
Ludzie... Za mało nauki...
Wampiranta i zigus666.
Siedzicie na poziomie nauki, która jest umiarkowana względem liczb. Jakby ludzkość lepiej przebadała co niektóre sprawy związane z rzeczami niematerialnymi oraz gdyby człowiek poświęcał więcej czasu zachodzącej dalej niż na obecnym poziomie jak i GŁĘBIEJ przebadał tematy związane z siłami wyższymi to coś takiego jak Bóg w życiu człowieka byłoby codziennością i czymś zwykłym.
Tak tak to prawda, wszystkie te pierwiastki powstają w wyniku reakcji zachodzących w gwieździe a gdy ta wybucha rozsiewa je po wszechświecie. Na lekcji religii uczą nas, że to Bóg stworzył świat, jednak Księga rodzaju powstała zanim ludzie dowiedzieli się czym jest atom. W każdym razie my wiemy swoje ;)
Stworzenie Bogów (tak tak, na samym początku była ich cała masa) miało na celu wyjaśnić otaczający świat. Miało tłumaczyć, dlaczego pada deszcz, słońce wstaje, wybuchają wulkany i całą inną masę rzeczy których wtedy człowiek nie potrafił wytłumaczyć.
Po pierwsze to niemożliwe , że w jednej ręce mam pył z jednej supernowej , a w drugiej ręce z drugiej supernowej , bo zburzyło by to moje funkcje biologiczne , a poza tym każdy kto uważa na biologii wie , że powstaliśmy z aktu miłosnego czyli połączenia się gamety żeńskiej i męskiej , nikomu matki nie zapylał jakiś tam pył. Po trzecie to kto powiedział , że właśnie w taki sposób Bóg nas nie stworzył , w końcu było by to niesamowite i możliwe tylko dla Boga żeby stworzyć człowieka z pyłu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 maja 2010 o 12:18
Wg Biblii człowiek powstał z gliny... Ale nie ma określonego jasno z czego owa glina powstała :) Byłam ateistką i nie wierzyłam w istnienie Boga, ale są sytuacje, w których po prostu nie da się zanegować Jego obecności... :) Można być ateistą, można wierzącym- ale trzeba szanować swoje poglądy- to właśnie wzajemne respektowanie się świadczy o mądrości człowieka :) Pozdrawiam
ThadBeaumont
Chodzi o to że większość pierwiastków powstała po wybuchu gwiazd. Gdyby gwiazdy nie wybuchały to by nie było wiekscosci pierwiastkow. Planety jak i wszystko co nas otacza jest z budowane z materii ktora zostala wyrzucona z gwiazd.
Widzę, że jakaś połowa komentujących nie rozumie o co chodzi ;) Wszystko na ziemi musi się z czegoś składać, można powiedzieć, że ciało składa się z komórek - ale każda komórka również musi z czegoś powstać i tym podstawowym materiałem są pierwiastki. Niestety duża część pierwiastków nijak nie daje się stworzyć na ziemi, mimo że wielu chciałoby robić z wodoru złoto ;). Reakcje łączenia się jednych pierwiastków w inne, cięższe, występują we wnętrzu gwiazd i to właśnie stamtąd się te pierwiastki wzięły. Nie oznacza to, że "jakiś pył przyleciał i zrobił się człowiek", ani nie zaprzecza to istnieniu Boga. To tak jakby powiedzieć "nie składam się z żadnych komórek, Bóg mnie stworzył!" ;)
Jestem ateistką. Mama spiera się ze mną : "Skąd byś się wzięła gdyby pan bóg cię nie stworzył?". Nareszcie wiem co jej odpowiedzieć. Wcześniej też odpowiadałam że z atomów a ona dalej swoje, więc jej to pokażę.
True, ale raczej dobre jest sformułowanie , że wszyscy ludzie są 'złożeni/ zrobieni' nie wiem jak to nazwać z czystej energii ;) bez tej energii nie byłoby nas. z tej energii jest stworzony cały wszechświat, dlatego wszyscy jesteśmy jednością , a po śmierci w zasadzie nie mamy ciała fizycznego , a jesteśmy czystą energią, ale możemy przyjmować określone kształty nam bliskie[czyli człowieka].
Proszę, napisz mi źródło skąd wziąłeś te informacje.
Napisz mailem na demotywatory100@interia.pl
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nukleosynteza
SKFighter, nie potrzeba źródeł, wystarczy mózg. Przecież to jest oczywiste - z czego innego mielibyśmy powstać?
@up - z miłości mamusi i tatusia
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2010 o 11:25
z Boga? xd
I niech mi ktoś teraz powie, że stworzył nas jakiś Bóg :/
Paumar, mówie wszech i wobec że stworzył nas "jakiś" Bóg. Poza tym, teologia katolicka nie odrzuca teorii "Big Bang", no chyba że ktoś jest zatwardziałym "mocherem" i ściśle wierzy, że jego praprzodkiem był jakiś Adam, a sam został ulepiony z marmolady(czyt. gliny)
@ Wampiranta
Wszechświat istnieje od około 15 MILIARDÓW lat, a nie TYSIĘCY, moja droga. Już nawet Ziemia jest starsza...
200 lat temu największe światowe umysły uważały że ziemia jest płaska więc mogą się mylić także i tym razem
demot:Z prochu powstałeś...:
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2010 o 17:59
Zmylił mnie twój nick, wybacz. A co do twojego komentarza, to akurat był trochę niejasny i pewnie większość, która nie zagłębia się zbytnio w Biblię, go nie zrozumiała, myśląc, że jesteś kolejnym dzieckiem neo, które się wymądrza. Wystarczyłoby napisać w nawiasie, że tak mówi Pismo Święte. I po problemie...
To prawda, uczyłam się o tym. Niesamowite ;)
+ ode mnie:D
demot:Jesteś gwiazdą:Wprost od supernovy
A gdzie jest napisane w Biblii, że wszechświat istnieje od 6000 tysięcy lat?
To jak stworzył nas Bóg (lub inna siła wyższa) można powiedzieć tak:
Roz***pszył Bóg poprzedni świat, bo mu się nie udał, a raczej ludzie byli niewierni więc postanowił go zniszczyć. Z tym tak samo będzie o ile my szybsi być nie będziemy.
Wierząc w teorię ewolucji jesteśmy cytoplazmą powstałą w wyniku kosmicznego beknięcia.
Jak już kradniecie czyjąś prace to moglibyście dać chociażby źródło.
To moje tłumaczenie tekstu z wykopu.
http://www.wykop.pl/link/347222/gwiazdy-umarly-dlatego-mozesz-to-przeczytac/#comment-2237362
teoria wielkiego wybuchu - anyone?
Do DTCrusader - Nasi górale mają powiększoną klatkę piersiową (nie wspominając o tubylcach z Andów, którzy mają różną objętość płuc, zależną od wysokości na jakiej żyją) ze względu na większe zapotrzebowanie na tlen. W górach powietrze jest rzadsze więc takie narządy jak płuca i serce są zbudowane inaczej niż u przeciętnego człowieka żyjącego na terenach nizinnych. Niektórzy "niskopienni" sportowcy (kolarze, biegacze) przed zawodami trenują w górach aby przyzwyczaić ciało do wzmożonego wysiłku. Jedyne zmiany jakie u nich zachodzą to zwiększona ilość czerwonych krwinek we krwi (żeby "nałapać" więcej tlenu). Efektem jest lepsza wydolność organizmu.
Oglądałem mnóstwo programów o teorii ewolucji, sam niegdyś będąc sceptykiem. Teraz mam do tego zupełnie inne podejście. Nie z każdą teorią muszę się zgadzać. Trudno jest czasem uwierzyć w założenia naukowców dotyczące wydarzeń sprzed wielu milionów czy miliardów lat, lecz nie zajmuję się tym zawodowo i przyjmuję pewne rewelacje z pokorą.
Co do teorii ewolucji - Karol Darwin wstrzymywał się z publikacją swojego dzieła przez bodajże 20 lat. Gromadził w tym czasie dowody potwierdzające słuszność tej teorii. Co więcej nie był pierwszym, który przedstawił teorię ewolucji. Jednak czas, który poświęcił na dopracowanie swoich poglądów przyniósł mu uznanie w świecie nauki.
Jak tylko znikną mi lagi obejrzę te 100 powodów na YT aby poszerzyć zakres wiedzy. Pozdr.
jesteśmy zajebiści ! :P
Amen!
To wszechświat jest zajebisty ;P
Naprawdę WIELKI SZOK
myslales, ze bog cie stworzyl? :)
a skąd wież ze Bóg nie maczał w tym palców? W ST napisane jest, że Bóg powiedział i się stało. Ale nie jest powiedziane jak się stało, może własnie wielki wybuch i ta cała Nukleosynteza. Może dla Boga dzień trwa miliardy naszych lat
A ST to co? Samozwańcza prawda o wszechrzeczy, nic więcej. Do tego napisana przez człowieka, a ma się za "świętą" i mianuje "Słowem Bożym".
Książka zmyślona i napisana przez apostołów na haju. Wielkie mi cudo uważane za boże objawienie czy inne pierdoły.
Zaprzecza?
ST? Jakoś nigdy nie oglądałem Star Treka, ale bardzo wątpię czy ta, buło coś na ten temat.
Piękne=)
Na demotach dowiaduję się więcej rzeczy niż w szkole ;D +
I nagle z nieżywych atomów powstało ŻYCIE... To jest tak samo niedorzeczne jak teoria według, której świat jest podtrzymywany przez 4 słonie stojące na olbrzymim żółwiu... [-]
Masz rację. O wiele bardziej wiarygodna jest historia o wielkim, niewidzialnym dziadku, który stworzył całą materię w siedem dni. Zauważ, że dla przykładu, zwierzę umiera, a z jego martwych atomów powstaje trawa. Jakim cudem? Jemy również martwe mięso, które potrafimy przetworzyć na żywe komórki.
kasheek nie rozpetuj wojen religijnych jak nic o nich nie wiesz. z drugiej strony racja z ta trawa nie wiem czy dac ci + czy -
@KG15, kto powiedział, że nagle? Nagle to powstał świat w Biblii, bo w 6 dni, a i tak tylko kreacjoniści odczytują to dosłownie. A atomy same w sobie nie są ani żywe, ani martwe - to "tylko" materia. Wszytko zależy od tego w jakiej ilości i w jaki sposób są ze sobą połączone. Trzeba jednak być niespełna rozumu aby twierdzić, że materia wyrzucana w przestrzeń kosmiczną podczas np. wybuchu supernowej już w locie tworzy skomplikowane związki chemiczne, a tym bardziej (nawet prymitywne) formy życia. Miną długie lata zanim ta materia zlepi się choćby w coś co przypomina kamyk, a i tak nie będzie to materia pochodząca tylko z jednej gwiazdy.
A Twoje atomy są żywe? XD Molekuła to molekuła, nie ważne w jakie interakcje wchodzi z otoczeniem. Początkiem życia (według teorii w którą jestem skłonny uwierzyć) była przemiana materii nieorganicznej w organiczną i powstanie kwasu rybonukleinowego czy tam innego cuda które miało zdolność samopowielania
kasheek: Bóg jako starzec, to wizja artystów/malarzy, a 7 dni to symbol, nie można tego dosłownie tłumaczyć; polecam trochę edukacji
Mackowiec: do XX wieku jakoś kościół się upierał przy tym że świat powstał w 7 dni. Po tym jak społeczeństwo zaczeło się kształcić to kościół zaczął nagle zmieniać swoją intepretację Biblii.
Nie żebym był za teorią biblijną, ale to jest teoretyzowanie w stylu: Wszyscy mamy w sobie coś z... Powiedzmy Adolfa Hitlera. Bo przecież wszyscy mamy wspólnych rodziców - Adama i Ewę...
Kwestia tego w która teorie się wierzy ^^ Dlatego ja się nie zagłębiam i nie mogę powiedzieć że wierzę w którąkolwiek
Ewa była małpą. - Edit: To oczywiście żart.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2010 o 16:24
Skoro się nie zagłębasz to faktycznie ciężko w którąkolwiek wierzyc:) Co do demota to troszke naginane ale ciekawe:)
Tomhasz, powiedz, że nie piszesz tego na poważnie
Ja jebe. Pewnie że nie piszę tego na poważnie. Przecież to jasne że naszym wspólnym ojcem był Józef Stalin...
Tomhasz, twój ostatni komentarz był prawdopodobnie najlepszym, jaki miałam okazję na demotach przeczytać:d +
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2010 o 18:59
toż to logiczne, wszystko sie mieli pozniej cos z tego powstaje pozniej jest wydalane przetwarzane itd. Można mniej poetycko powiedzieć że każdy z nas ma coś w sobie z kupy ;]
Deprymujące..
a wg. mnie to jest prawda. teoria wielkiego wybuchu jest potwierdzona, kosmos sie rozszerza, takze pierwiastki ciezsze niz zelazo same stworzyc sie nie mogly ;P ale akurat do wegla czy tlenu to bym spekulowal ;] :P
Węgiel i tlen powstają w wyniku nukleosyntezy w trakcie normalnego cyklu życia gwiazdy. Pierwiastki cięższe niż żelazo nie powstają w ten sposób; niezbędna jest supernowa. Tak czy inaczej, pierwiastki te muszą opuścić gwiazdę, bo nie na wiele się zdadzą tkwiąc we wnętrzu jakiegoś białego karła. Czasem zdarza się eksplozja, czasem po prostu powstaje mgławica. Właściwie, teoria Wielkiego Wybuchu nie odnosi się bezpośredni sposób do kwestii poruszonych w demotywatorze.
Bzdura. Wszystkie atomy w moim ciele pochodzą z... mojego ciała. Urosło ono przez podział zygoty, utworzonej przej plemnik i komórkę jajową moich rodziców. Urosło dzięki pożywieniu, które urosło pośrednio lub nie, dzięki energii słonecznej.
a energia słoneczna to nic innego jak fotony które są emitowane przez gwiazdy, natomiast rośliny czerpią z Ziemii która powstała z mgławicy słonecznej :]
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2010 o 14:12
A skąd się wzięli Twoi rodzice i w ogóle cała ludzkość?
Białko - podstawowy budulec ciała człowieka, gametów też. Składa się głownie z węgla, wodoru, tlenu ,siarki, azotu.
Zauważcie drodzy moi, że dodatkowo składamy się z dużych obszarów pustki (Budowa Atomu: Jądro nic nic nic nic nic maluteńkie elektrony). Fascynujące jak materia jest "rozciągliwa" :) Pozdrawiam.
Wszyscy jesteśmy wiec złożeni z odpadów atomowych po gwiazdach
Jest nawet taka piosenka - Jestem odpadem atomowym ;)
demot:Racjonaliści:Czy naprawdę tak boicie się myśli o kimś wszechmogącym, że musicie wymyślać swoje niepełne teorie?
Wierzący w magicznych ludzików, czy naprawdę musicie wymyślać mityczne stwory i istoty tylko dlatego że nie wiecie/nie rozumiecie jak wrzechświat działa?
Kto się boi ten się boi. Po prostu nie każdy musi we wszechmogący byt wierzyć.
Ja wiem i rozumiem jak wszechświat działa, jestem ścisłowcem, a do tego chrześcijaninem - jedno drugiego nie wyklucza, a nawet nauka-wiara wzajemnie się potwierdzają
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2010 o 0:38
KG15 : Bóg w tej teorii nie przeszkadza, gdyż ktoś musiał stowrzyć tą pierwszą materie, od której wszystko się zaczeło.Przecież wszystkie atomy itp. nie wzieły się znikąd... a biblia itd. to jest jedna wielka przenośnia :)t
Materia wzięła się prawdopodobnie ze złamania symetrii rozpadu kaonów. Najkrócej mówiąc.
Akurat nataliai ma rację Bóg w tej teori nie przeszkadza:) A to, że ludzie łączą Boga jednocześnie z Kościołem Katolickim (lub innymi religiami) to jest inna sprawa. DMT, a zastanawiałeś się, skąd się wzieły kaony? (brzmi jak posypka do kakao:D)
hmmmm nie wiem czy wiesz ale wszechświat ma swój początek i koniec... i potem znowu będzie początek i koniec, i znowu, i znowu... Ale ludziom nie starcza bani aby to ogarnąć. Katolicy mówią co było przed wielkim wybuchem. Był koniec poprzedniego wszechświata jeśli można powiedzieć"poprzedniego" bo to dalej jest ten sam cyklicznie powtarzający się wszechświat.
@miodek666
Kaony to cząstki elementarne, których - tak jak innych - po wielkim wybuchu powstało wiele. A dlaczego akurat one i dlaczego tak się rozpadają? A skąd mam to wiedzieć? To prawo natury, którego nie ma jak zmienić. To tak, jakby zastanawiać się, dlaczego 2+2=4 i czy maczał w tym palce Bóg. Bezcelowe...
DMT no wiesz ale zawsze z punktu widzenia logiki będzie cząsteczka mniejsza niż najmniejsza
poznana (tj. Co buduje najmniejszą poznaną cząstke? (budujemy nowe narzędzia do poznania) i co odkrywamy: kolejna jeszce mniejsza
czastke?) Wydaje mi się ze materia jest nieskonczona w obie strony (w stronę małości i
wielkości). A pytałem po to byś pomyślał nad aspektem Boskim tego wszystkiego:) Pozdrawiam.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2010 o 23:01
miodek666 nie musi Ci się nic wydawać, bo ilość materii we wszechświecie jest skończona. Wykrycie cząstek mniejszych niż kwarki będzie już bardzo trudne...
demot:Taniec z gwiazdami:nabiera nowego znaczenia
demot:"...A ja chce gwiazdę z nieba!":to weź sobie tą z lewej nogi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2010 o 14:30
chu_ja prawda :)
Pył gwiezdny w górę podniosą Ci, którzy podczas czytania tego oglądali swoje dłonie... ;P
Z dostepnych mi zródeł to jest tak atomy wodoru skupiały sie w kupe (za pomoca sił elektromagnetycznych albowiem graviatacxja jest za słabo i wodór jako gaz dązyłby do wyrównania cisnienia wiec by sie rozporopszył) ora zinne kwarki gluony elektoryny itp - cząstki elemntarne materii skupiły sie w gwiazdke która byla gorąca itp i jak wiecie słonce czerpie energie z przemiany wodory w hel aczkolwiek w jądrze gwiazd z tego wszystkiego produkowane są inne pierwiastki bardziej skomplikowane i te które są stałe (nie ulegaja rozpadowi) po wybuchu gwiazdy mogą formowac planety i inny szaj a co do materri oorganicznej powstałej z atomów to materia organicza powstała napoczątku z związków siarki taka najprostrza apotem dopiro woda komórki itp Polecam ksiązki Stephena Hawkinga pytania na zyleta96@poczta.fm
Najbardziej niesamowitą rzeczą jest to że wśród tych pędzących wiecznie protonów , neutronów i elektronów wytworzyło się coś takiego jak "świadomość". Jesteśmy świadomi swojego istnienia , a mało tego mamy wrażenie że możemy podejmować decyzje , a przecież z logicznego punktu widzenia , tak jak możemy matematycznie przewidzieć co się stanie po popchnięciu pierwszej kostki domina ,tak samo wszystko co się wydarzy we wszechświecie powinno być już przesądzone. Wszystko , dosłownie wszystko co się dzieje jest złudzeniem powstałym ze zmysłów , jako że możemy opierać się jedynie na własnych zmysłach ( bo jak np. wytłumaczyć czym jest widzenie , komuś kto od dziecka jest niewidomy ? ). Wszystko więc , nawet odkryte przez nas cząsteczki elementarne , możemy zrozumieć jedynie w naszym ludzkim zakresie rozumowania. Pozdrawiam.
Masz u mnie kurna plusa !!! Mądrze prawisz:) Ta świadomość o której piszesz jest niesamowitą sprawą i wielką zagadką. Warto zauważyć, że jest zbyt wiele czynników, które jeśli by nie współgrały ze sobą z gigatnyczną precyzją to nie powstalibyśmy w ogóle:)
Nawet takie słowa padły kiedyś ze wszystko co znamy to kłamstwo zmysłów
A co do tej świadomości, to też o tym rozmyślałem. Rzeczywiście, całkowitą bzdurą wydaje się coś takiego jak myślenie. Samo życie, jest niesamowite, bowiem ani atomu ani molekuły nie można nazwać "żywymi". A jednak tworzą coś co żyje. A świadomość? Bo o ile życie można sprowadzić do serii procesów, przemian to... myślenie? Jak enzym, cząsteczka, zmiana napięcia może być tęsknotą za kimś, kogo dawno nie widzieliśmy? I tutaj pasuje mi tylko jedno: dusza. Niematerialny, środek dosłownej inteligencji. Czysta świadomość, zdolna odczuwać.
Bzdura.. Naprawdę sądzicie, że świat powstał z wielkiego wybuchu? Naukowcy tak sądzą, bo nie chcą przyjąć do wiadomości, że stworzył go Bóg. Oglądałem kiedyś o tym film dokumentalny (nie pamiętam nazwy). Między innymi wspominano tam o prawdopodobieństwie, że kilka tysięcy aminokwasów ułoży się w odpowiedniej kolejności, aby utworzyć najprostszą bakterię. Szansa jest tak mała, że jest to niemożliwe. Kolejna sprawa to położenie ziemii. 10% bliżej słońca i wszystkie oceany by wyparowały, 1% dalej, a zamarzły by. Naprawdę sądzicie, że to dzieło przypadku? Poza tym eksplozja czyni raczej chaos, a nie porządek. A my mamy tutaj uporządkowany układ słoneczny, Ziemię, na której niczego nam nie brakuje.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2010 o 15:28
A jak myślisz, dlaczego ziemia jest taka wyjątkowa? Właśnie dlatego, że nie znamy jeszcze żadnej innej planety, która byłaby tak przystosowana do życia, jak nasza. A jeśli - według Twojej biblii - Ziemia jest jedyną planetą, na której rozwinęło się życie, to po co są inne galaktyki? Po co niezliczone ilości planet, po co pulsary, po co gwiazdy, które nigdy nam się nie przydadzą? Zauważ, że według teorii naukowców, wszechświat ma niezliczone biliardy lat, więc nawet gdyby szansa była jedna do biliarda, i jeśli jakimś cudem te aminokwasy miały fazę na łączenie się tylko raz do roku, to tak czy siak prawdopodobieństwo jest duże. W tym Twoim filmie wzięto pod uwagę małe prawdopodobieństwo, ale nikt nie patrzył na okres, w którym to wszystko miało się dziać.
Widzę, że mieszkaniec Torunia, który jest już po terapii u ojca rydzyka. Żal mi Ciebie, bo jesteś zakałą rozwoju i żyjesz w tym swoim ciemnogrodzie. Wierz dalej sobie w swoje bożki i bądź dalej w tej swojej sekcie, ale nie podważaj naukowo stwierdzonych faktów. W najnowszych procesorach w ciągu sekundy następuje nawet 800,000,000,000 tyknięć zegara, a jest to wytwór człowieka, który nigdy nie dorówna naturze. Dzieją się rzeczy tak szybkie i tak małe, że aż znajdują się na granicy stwierdzenia, że "to coś istnieje". Naukowcy widzą w tym piękno i szansę na lepsze życie, Ty to nazywasz niemożliwym. Ziemia oddalona jest o 150mln km od Słońca, a najmniejszą mierzalną wartością długości jest Długość Plancka (jest 10^20 razy mniejsza niż rozmiar protonu) - Twoje dywagacje na temat prawdopodobieństwa można sobie wsadzić. Ziemia jest na swoim miejscu, bo wystąpiła cała masa różnych zjawisk, które Ty (jak mi się wydaję) negujesz, a kosmiczne wielkości zamykasz w zwykłych procentach...
@Wampiranta
A ja odsyłam Pana do filmu Zeigeist, jest cały dostępny na YT.
nemgol: stary, uwielbiam Cię.
Bóg mógł spowodować wielki wybuch albo po prostu stworzyć świat i dać ludziom "zajawkę", że świat powstał z Wielkiego Wybuchu, aby Ci odważni w Niego wierzyli. Dlaczego jedni najeżdżają na drugich? Bardzo wielu naukowców jest wierzących, wiara i nauka nie wykluczają sie wzajemnie
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2010 o 0:49
Dla mnie taka wiadomość jest zdecydowanie piękniejsza niż to, że stworzył nas jakiś niewidzialny dziadek. W takie cuda wierzę, cud wszechświata, cud ewolucji. Demot wspaniały. :) A, i dzięki kreacjonistom za dawkę śmiechu!
Co za głupota... Na prawdę tylko ludzie niewykształceni mogą tworzyć takie teorie. Przecież każdy wykształcony wie, że bóg ulepił mnie z gliny na swoje podobieństwo. Może jeszcze mi powiecie, ze Ziemia jest okrągła i nie stanowi centrum wszechświata?
Ach, fizyka :D Przepiękny dział nauki, który uczy z jednej strony o entropii i o tym, że z porządku rodzi się chaos, a z drugiej że z jakiegoś wybuchu (chaosu) powstał wszechświat (porządek). Ponadto wszystkie wzory jakie otrzymujemy nie działają, dopóki nie spełni się warunków, które raczej rzadko (czytaj: prawie wcale) występują w przyrodzie. Nie mówiąc już o tym, że wszystko to wymyślili ludzie, którzy idealni nie są, a reszta w to wierzy "bo to nauka". Zajęlibyście się swoim życiem, by je przeżyć jak najlepiej (nawet jeśli nie wierzycie w Boga), zamiast pieprzyć o jakichś wielkich wybuchach i gwiezdnych pyłach, co do których teorie się co chwila zmieniają... P.S. wg szanownych "naukowców" dusza też jest z atomów tak? Pewnie waży 21 gramów i wszystko opiera się na reakcjach chemicznych? Dziękuję za uwagę, idźcie i czyńcie dobrze.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2010 o 16:33
Nie mow nic o duszy ok? To powinno obrazac nawet wierzących. Jak dusza moze mieć swoją wagę? W Biblii jest napisane ze dusza jest NIEMATERIALNA a cos co takie jest nie moze mieć własnej wagi. Jesli to prawda ze dusza wazy 21 gramów to znaczy ze w Biblii istnieje zakłamanie. A wtedy pojawia sie pytanie,ile jeszcze zakłamań jest w niej?I nie mow prosze ze to przenosnia bo jest to dość wprost napisane. A co do kogos z góry (nie chce mi sie szukac tej osoby) ktora podawała rachunek prawdopodobienstwa.Mowisz ze z tego punktu widzenia teoria racjonalistów jest praktycznie niemozliwa? Zrób sobie rachunek prawdopodobienstwa na to ze istnieje niewidzialny wszechojciec (na co nie mamy dowodów),ze istniał on od zawsze i na zawsze i to on swą wszechmogącą mocą stworzył wszechswiat.Czy wydaje ci sie to bardziej prawdopodobne?
Quaro, GDZIE DOKŁADNIE napisałem, że ja wierzę w takie bzdury jak to że dusza jest materialna i ma wagę? To był sarkazm z mojej strony. Mam pewną nadzieję, że próbowałeś mnie prowokować ("to powinno obrażać nawet wierzących", no ciekawie napisane), bo w innym przypadku oznaczałoby to, że czytanie ze zrozumieniem u Ciebie leży...
Nie martw sie,jest z nim wszystko w porządku.Zrozumialem sarkazm,chociaz zdziwiłbyś sie jak wielka liczba osob wierzy w tę materialną duszę.
W porządku, mogłeś zaznaczyć, że nie chcesz bym swoimi słowami naprowadził innych na ten wątek. Ale on i tak w końcu by wypłynął na powierzchnię, trust me...
Fakt,mogłem zaznaczyć.Przepraszam.
A ja się pięknie z tobą zgadzam Whirl. Dokładnie, cała nauka to próba ogarnięcia naszymi biednymi zmysłami rzeczy które nas przewyższają. Nie jest to złe, ale nie jest też wyrocznią. Te wszystkie wzory powstałe tak "żeby pasowało"
A może niektórzy nie uważali na fizyce? :)
Ja doskonale pamiętam jak kilka lat temu nauczycielka opowiadała nam własnie o tym o czym mówi ten demot.
taa... -.-
Proszę Was, nie osłabiajcie mnie teoriami ewolucyjnymi. Dla przykładu: maszynka do mielenia mięsa składa się z 10 części. Spróbujcie wrzucić owe części do jednego pojemnika i mieszajcie tym pojemnikiem aż z tych części powstanie maszynka. Ile czasu by wam to zajęło? A cały wszechświat czy też my, ludzie składamy się z miliardów dużo bardziej skomplikowanych członów. I ktoś tu ma odwagę i świadomość pisać, że powstaliśmy z wybuchu gwiazd? absurd.
Maszynka nie replikuje się ani nie mutuje. Dziękuję, dobranoc.
Hej, negatorzy demota... Naprawdę jesteście tacy głupi czy tylko udajecie, jak Arania?
demot:JESTEM GWIAZDĄ:ludzi fantazją
To chyba największa bzdura jaką słyszałem... W dupie mam tą całą fizyke bo tylko pier..lą że nie ma Boga a nie potrafią zebrać żadnych konkretnych dowodów na to.
Akurat Wy, wierzący zebraliście najwięcej dowodów na to, że ów Bóg istnieje. :)
Skoro...Adam i Ewa mieli dwójkę synów (Kaina i Abla) to skąd wzięli się inni ludzie na świecie ^^
chyba jestem na to za gópia.
"Po zrodzeniu Seta żył Adam osiemset lat i zrodził synów i córki" :)
(I Mojż. 5,4)
Tak.. Kurde i jeszcze czego... myślicie że taka pierdółka jak "pył gwiazdy" stworzyła by tak obmyślane ciało człowieka?
zobaczcie my każdy minimetr ciała mamy obmyślany z wielką dokładnością. My Myślimy ludzie! to dlaczego gwiazdy są z niby z tego samego co my i nie są żyjącymi istotami?
ludzie trochę ruszcie główką.
Wampiranta -
Co jak co, ale że TLEN zawiera w sobie AZOT, to jeszcze nikt nie słyszał.
nemgol wielki szacun dla Ciebie
Największym dowodem na istnienie Boga jest to, że nie można przedstawić żadnych dowodów zaprzeczających temu stwierdzeniu. Jakby się zastanowić praktycznie każda wersja stworzenia świata jest równie prawdopodobna. Nie rozumiem, dlaczego ludzie nie potrafią pogodzić się ze swoją niewiedzą, przecież jest ona częścią człowieczeństwa. Wszyscy na siłę poszukują odpowiedzi, a czasami wcale nie warto. Demot super [+]
Jest tyle dowodów na istnienie Boga. Trzeba je tylko znaleźć i dostrzec
Hah jak czytałem wasze komentarze to wpadła mi do głowy jeszcze inna teoria powstania człowieka sajens fikszon. Otóz stworzyła nas inna cywilizacja bardziej od nas rozwinieta, ponieważ ich planeta powstała długo długo przed Ziemią. Ci kosmici zbudowali nas z gliny (bo skąds ją musieli wytrzasąć a w niebie raczej gliny nie ma) i kazali nazwywać siebie bogiem. A co do pytania jak gatunek ludzki przetrwał skoro kain I abel byli jedynymi potomkami adama i ewy mam pewne wytlumaczenie. kain i abel wysłali skargę do lorda vadera, ze jezeli on czegos nie zrobi to gatunek ludzki wyginie. Naukowcy lorda vadera skanstruowali pochwe dzieki ktorej jakis pan mogł zajśc w ciąże. I to by było na tyle mojej teori ( Oczywiscie niech nikt nie poczuje sie urażony bo tą są najczystrze żarty)
Jestem roztańczonym pyłem tego świata
Dobre, słyszałem właśnie oglądając National Geographic o tym. Bardzo mnie to urzekło.
Duży plusik :D
z tekstu wynika, że jesteśmy zbudowani z atomów a nie gwiazd, więc owszem, daleko nam do nich.
demot: jesteś złożony ze śmieci i odpadów po umarłych gwiazdach:
Załatwmy to inaczej. Ktoś napisał że, największym dowodem na istnienie Boga, jest brak dowodów. W takim razie ja jestem Bogiem, bo nie udowodnicie mi że nie. Wy nie możecie być ponieważ ja jestem nim;]
Napisał ktoś że kiedyś uważano że ziemia jest centrum i że teraz mogą się mylić. Otóż nie, dlaczego? Dlatego że kościół na całe szczęście nie może ingerować w naukę to przez niego było takie zacofanie, przykładem jest tutaj Kopernik.
Bóg to BAJKA.
Rzeczywiście... Wiem, że trudno ci w to uwierzyć, ale często w czasach gdy to Bogiem człowiek się kierował powstało wiele naukowych odkryć (choćby usunięto tą ciemnotę, że serce znajduje się w klatce piersiowej, a nie tam gdzie jest wątroba.
Żyj sobie dalej w swojej ciemnocie jaką kreują ci zażarci ateiści.
Ktokolwiek uważa, że fizyka i wiara katolicka się wykluczają nie ogarnia zupełnie o co w tej wierze chodzi.
Wampiranta - mój ojciec jest profesorem fizyki. I bardzo wierzącym człowiekiem. Więc mam się od kogo uczyć. A Ty skąd czerpiesz swoją nieomylność?
Elly fizyka i wiara zupełnie się wykluczają. Człowiek wymyślił Boga tylko po to aby móc obarczyć kogoś za swoje nieszczęście, wierząc, że cierpienie przyniesie jakieś korzyści. Tyle w świecie Boga co mnie. pisze "Boga" z dużej litery żeby nikogo nie obrazić
a i zgadzam się w zupełności z LOGONem. wierze tylko w świat nauki
Moim zdaniem nie wykluczają się zupełnie. Biblia jest zbiorem metafor, ktokolwiek bierze wszelkie zawarte w niej informacje dosłownie jest po prostu naiwny.
Ja wierzę, że fizyka jest po prostu Boskim środkiem artystycznego wyrazu.
Wampiranta - nieskończoność wyklucza się z fizyką? To chyba o jakiejś innej fizyce mówimy x_O
Ciekawe jest to, że naukowcy zazwyczaj nie bywają na tyle aroganccy, żeby twierdzić, że znają odpowiedź na wszystkie pytania, bo wiedzą, że nauka jeszcze wielu rzeczy nie potrafi opisać. Zwykle nie twierdzą też, że są w swoich przekonaniach nieomylni - w przeciwieństwie do ludzi, którzy z nauką mają tyle wspólnego, że ktoś im czasem każe się czegoś zakuć. I że okazjonalnie czytają Świat Wiedzy.
Ludzie... Za mało nauki...
Wampiranta i zigus666.
Siedzicie na poziomie nauki, która jest umiarkowana względem liczb. Jakby ludzkość lepiej przebadała co niektóre sprawy związane z rzeczami niematerialnymi oraz gdyby człowiek poświęcał więcej czasu zachodzącej dalej niż na obecnym poziomie jak i GŁĘBIEJ przebadał tematy związane z siłami wyższymi to coś takiego jak Bóg w życiu człowieka byłoby codziennością i czymś zwykłym.
nie rozumiem tych wojen antyteistów... wg mnie Bóg i nauka wzajemnie się pokrywają i nie można być skrajnym - tylko w jedną stronę...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2010 o 1:08
@Wampiranta, lepiej więcej działać niż DYSKUTOWAĆ.
Super, czadowy demot. To zdjęcie to chyba głębokie pole hubble'a, tak?
Tak tak to prawda, wszystkie te pierwiastki powstają w wyniku reakcji zachodzących w gwieździe a gdy ta wybucha rozsiewa je po wszechświecie. Na lekcji religii uczą nas, że to Bóg stworzył świat, jednak Księga rodzaju powstała zanim ludzie dowiedzieli się czym jest atom. W każdym razie my wiemy swoje ;)
Stworzenie Bogów (tak tak, na samym początku była ich cała masa) miało na celu wyjaśnić otaczający świat. Miało tłumaczyć, dlaczego pada deszcz, słońce wstaje, wybuchają wulkany i całą inną masę rzeczy których wtedy człowiek nie potrafił wytłumaczyć.
Nie do końca twoje rozumowanie jest poprawne, gdyż z czasem jak bardziej nauka idzie w górę, z czasem coraz więcej wiemy na temat Boga.
mój nauczyciel od fizyki mawiał, że jesteśmy "śmieciami po gwiazdach".
dla mniej lubiących to określenie używał zwrotu "dzieci gwiazd"...
nie ma sensu układać jakiś teorii, bo i tak nie wiadomo czy kiedykolwiek się dowiemy jak powstali ludzie itd. ;]
Po pierwsze to niemożliwe , że w jednej ręce mam pył z jednej supernowej , a w drugiej ręce z drugiej supernowej , bo zburzyło by to moje funkcje biologiczne , a poza tym każdy kto uważa na biologii wie , że powstaliśmy z aktu miłosnego czyli połączenia się gamety żeńskiej i męskiej , nikomu matki nie zapylał jakiś tam pył. Po trzecie to kto powiedział , że właśnie w taki sposób Bóg nas nie stworzył , w końcu było by to niesamowite i możliwe tylko dla Boga żeby stworzyć człowieka z pyłu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2010 o 12:18
Wg Biblii człowiek powstał z gliny... Ale nie ma określonego jasno z czego owa glina powstała :) Byłam ateistką i nie wierzyłam w istnienie Boga, ale są sytuacje, w których po prostu nie da się zanegować Jego obecności... :) Można być ateistą, można wierzącym- ale trzeba szanować swoje poglądy- to właśnie wzajemne respektowanie się świadczy o mądrości człowieka :) Pozdrawiam
ThadBeaumont
Chodzi o to że większość pierwiastków powstała po wybuchu gwiazd. Gdyby gwiazdy nie wybuchały to by nie było wiekscosci pierwiastkow. Planety jak i wszystko co nas otacza jest z budowane z materii ktora zostala wyrzucona z gwiazd.
Widzę, że jakaś połowa komentujących nie rozumie o co chodzi ;) Wszystko na ziemi musi się z czegoś składać, można powiedzieć, że ciało składa się z komórek - ale każda komórka również musi z czegoś powstać i tym podstawowym materiałem są pierwiastki. Niestety duża część pierwiastków nijak nie daje się stworzyć na ziemi, mimo że wielu chciałoby robić z wodoru złoto ;). Reakcje łączenia się jednych pierwiastków w inne, cięższe, występują we wnętrzu gwiazd i to właśnie stamtąd się te pierwiastki wzięły. Nie oznacza to, że "jakiś pył przyleciał i zrobił się człowiek", ani nie zaprzecza to istnieniu Boga. To tak jakby powiedzieć "nie składam się z żadnych komórek, Bóg mnie stworzył!" ;)
i czuję się częścią wszechświata :D
Jestem ateistką. Mama spiera się ze mną : "Skąd byś się wzięła gdyby pan bóg cię nie stworzył?". Nareszcie wiem co jej odpowiedzieć. Wcześniej też odpowiadałam że z atomów a ona dalej swoje, więc jej to pokażę.
Karola: to jest bullshit
demot:Problemy:Niektórzy doprawdy nie mają większych
True, ale raczej dobre jest sformułowanie , że wszyscy ludzie są 'złożeni/ zrobieni' nie wiem jak to nazwać z czystej energii ;) bez tej energii nie byłoby nas. z tej energii jest stworzony cały wszechświat, dlatego wszyscy jesteśmy jednością , a po śmierci w zasadzie nie mamy ciała fizycznego , a jesteśmy czystą energią, ale możemy przyjmować określone kształty nam bliskie[czyli człowieka].
demot:zawsze wiedziałem:że mam w sobie coś z gwiazdy
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2010 o 0:40
demot:Właśnie wciągnąłem atom tlenu z jakiejś gwiazdy:Chyba się posikam ze szczęścia.
ewolucja to gówno
Oczywiście, że Bóg wszystkim sterował palancie z góry. Jak uważasz inaczej to musisz zdechnąć. Nie ja tylko ty.