Faceci wiedzą czego chcą, ale są zbyt leniwi na działanie :P a tak serio, to nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka - nikt z nas nie jest klonem drugiego, a już na pewno nie 3 mld przedstawicieli jednej płci
Przykro mi że uraziłem, ale niestety jest coraz więcej przede wszystkim młodych dziewczyn które walczą do upadłego o coś, tylko po to żeby móc potem z tego "czegoś" zrezygnować i wymienić na lepsze(?).
Taak, nie warto ufać kobietom. Najpierw latają za Tobą, czulą się i mówią, jak to wiele do Ciebie czują i jakie są szczęśliwe, a po tygodniu potrafią powiedzieć, że im się po prostu wydawało. Już nigdy nie zaufam kobiecie, babie trzeba założyć chomąto, chociaż z oraniem nią pola należy dać sobie spokój...
Taka już natura człowieka, że jeśli raz się na czymś przejedzie, to musi minąć dużo czasu zanim znów odważy się spróbować tego samego. Ja ostatnio miałem bardzo niemiłą sytuację i nigdy nie przypuszczałem, że ta osoba (kiedyś moja przyjaciółka, a później partnerka) będzie mogła tak mnie zranić. Mimo, że jestem facetem, to dotknęło mnie to w niewyobrażalny sposób i o ile wcześniej miałem zaje*istą łatwość do kobiet, to teraz czuje się jak nędzny robak, który nie ma szans na związek. Śmieszne jest jeszcze to, że choć to ona postąpiła debilnie, to nie ja obrażam się na nią, ale ona na mnie. Kobiet nie da się zrozumieć, z nimi trzeba krótko i tyle...
Oczywiście że cię dotkneło. Zawsze tak jest, jeśli jesteś prawdziwie zaangażowany. Po rozstaniu nie cierpią tylko ludzie, którym nie zależało. Też nabawiłem się mocnej awersji do kobiet... ehm dziewczynek. Chociaż ponoć to kobiety... niejednokrotnie wykształcone, wygadane, oczytane no i ustawione w życiu. Szkoda tylko, że zupełnie zrypane emocjonalnie - vide: "Nie zasługuję chyba na ciebie" czyli w języku kobiet "Kocham cię, chcę z tobą być ale zróbmy przerwę w związku bo nie wiem czy z X-em lub Y-grekiem nie będzie mi lepiej, no ale w razie czego to wrócę gdyby tam mi się nie udało" czyli w skrócie "nie wiem czego chcę ale przecież Ci tego nie powiem". Inteligentne, piękne, zmysłowe, wykształcone, majętne, sexowne... tylko co z tego kiedy są niestabilne emocjonalnie. Moja awersja do płci przeciwnej trwała ponad rok. Więc chyba wiem co teraz czujesz.
nie nalezy wrzucac wszystkich do jednego worka? niestety moi drodzy ale nie w tym przypadku. kobiety juz po prostu takie sa. mam na to dosc przykladow.
Obelix, mój brat był niedawno w podobnej sytuacji. Dziewczyna go rzuciła, bo chciała spróbować szans z kimś innym, ale mojego brata próbuje ugłaskać, żeby w razie czego mieć do kogo wrócić. To jest dopiero podłość...
To chociaż tyle dobrze. Ta z którą ja miałem nieprzyjemność być, po prostu przestała się odzywać. Potem dopiero coś wydukała o "przerwie w relacjach". Gdyby nie moje prywatne szeroko zakrojone śledztwo w tej sprawie to pielęgnowałbym dzisiaj całkiem spore poroże. Problem natomiast sięga dużo głębiej. Ta z którą byłem przez bardzo długi okres czasu wiedziała czego chce. "Ja cię kocham, chcę z tobą być, jesteśmy wobec siebie szczerzy, ufamy sobie" itd itp. Problem w tym, że wiele kobiet (a może wszystkie?) niczym bohaterowie kreskówek mają swój "destructiv mode" który uaktywnia się w najmniej oczekiwanym momencie. Taki radykalny odwrót o 180 stopni. Co więcej, w przypadku wielu kobiet następuje on bez przyczyny lub z przyczyn, których one same nie rozumieją. Jakaś dyskusja na temat ów problemu i próba jego rozwiązania spełza na niczym. Więc przygotujcie się na najgorsze panowie. Tak na prawdę nie ma znaczenia co zrobicie. Bo tak czy siak dziewczyna zrobi z was najgorszego podłego drania w oczach świata. Nawet wtedy kiedy tacy nie jesteście. Poznałem nawet takie przypadki, które tak długo wmawiały sobie kłamstwa na temat już niechcianego partnera, aż same w nie wierzyły. To chyba jakiś mechanizm obronny jednostek skrajnie nie radzących sobie w trudnych sytuacjach emocjonalno-związkowych. Ale psychologiem nie jestem więc nie wiem.
Ta na zdjeciu dokladnie wiedzila czego chce. Nowego okna!!! (tasma zabezpieczajaca na okolo, brak klamki) no i sam do tego dazyla to fakt, nawet sama gladz starla na okolo (brudny jak stol u Durczoka lokiec)
demot dosc slaby bo to przerobiona maksyma Jean Paula Sartre'a "Kobieta nigdy nie wie, czego chce, ale nie spocznie, dopoki celu nie osiagnie" ale zdjecie jest za to PRZESLICZNE :)
Sex Pistols - Anarchy in the UK - " Nie wiem czego chcę, ale wiem, jak to zdobyć ". Jestem kobietą i w sumie nie zgadzam się z tym demotem, ale może za mało siebie znam ;)
beznadzieja... kobieta nie wie czego chce jesli ma przed soba tak słabego faceta ze nie wie co ma zrobic jak mu powiedziec zeby spadał wiec skoro macie takie zdanie koledzy no to niestety ale to wy macie problem
Masz strasznie sfeminizowane myślenie. "Kobieta nie wie, kobieta nie umie ALE... to i tak wina mężczyzny". Brawo, brawo. Jakie to logiczne :] Prawdziwy problem ma osoba, która nie umie się w sposób prosty wysłowić. Szczególnie jeśli trzeba powiedzieć proste "nie chcę".
kobieta nie wie czego chce, ale na pewno zawsze chce wszystko mieć a jak nie da rady to użala się nad sobą wtedy może ktoś się zlituje wiem jak to jest bo sama jestem kobietą ale miło jest tez nie wiedząc za bardzo czego się chce coś jednak uzyskać
A faceci wiedzą o tym najlepiej, bo przecież tak świetnie nas znają.
Dokładnie :/ A z facetami to niby tak nie ma?
Faceci wiedzą czego chcą, ale są zbyt leniwi na działanie :P a tak serio, to nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka - nikt z nas nie jest klonem drugiego, a już na pewno nie 3 mld przedstawicieli jednej płci
Przykro mi że uraziłem, ale niestety jest coraz więcej przede wszystkim młodych dziewczyn które walczą do upadłego o coś, tylko po to żeby móc potem z tego "czegoś" zrezygnować i wymienić na lepsze(?).
dokladnie panie autorze
kobieta wie czego chce, dziewczynki jeszcze nie wiedzą
Taak, nie warto ufać kobietom. Najpierw latają za Tobą, czulą się i mówią, jak to wiele do Ciebie czują i jakie są szczęśliwe, a po tygodniu potrafią powiedzieć, że im się po prostu wydawało. Już nigdy nie zaufam kobiecie, babie trzeba założyć chomąto, chociaż z oraniem nią pola należy dać sobie spokój...
Tak, bo na pewno wszystkie kobiety są takie same, brawo za dedukcję... :/
Taka już natura człowieka, że jeśli raz się na czymś przejedzie, to musi minąć dużo czasu zanim znów odważy się spróbować tego samego. Ja ostatnio miałem bardzo niemiłą sytuację i nigdy nie przypuszczałem, że ta osoba (kiedyś moja przyjaciółka, a później partnerka) będzie mogła tak mnie zranić. Mimo, że jestem facetem, to dotknęło mnie to w niewyobrażalny sposób i o ile wcześniej miałem zaje*istą łatwość do kobiet, to teraz czuje się jak nędzny robak, który nie ma szans na związek. Śmieszne jest jeszcze to, że choć to ona postąpiła debilnie, to nie ja obrażam się na nią, ale ona na mnie. Kobiet nie da się zrozumieć, z nimi trzeba krótko i tyle...
Oczywiście że cię dotkneło. Zawsze tak jest, jeśli jesteś prawdziwie zaangażowany. Po rozstaniu nie cierpią tylko ludzie, którym nie zależało. Też nabawiłem się mocnej awersji do kobiet... ehm dziewczynek. Chociaż ponoć to kobiety... niejednokrotnie wykształcone, wygadane, oczytane no i ustawione w życiu. Szkoda tylko, że zupełnie zrypane emocjonalnie - vide: "Nie zasługuję chyba na ciebie" czyli w języku kobiet "Kocham cię, chcę z tobą być ale zróbmy przerwę w związku bo nie wiem czy z X-em lub Y-grekiem nie będzie mi lepiej, no ale w razie czego to wrócę gdyby tam mi się nie udało" czyli w skrócie "nie wiem czego chcę ale przecież Ci tego nie powiem". Inteligentne, piękne, zmysłowe, wykształcone, majętne, sexowne... tylko co z tego kiedy są niestabilne emocjonalnie. Moja awersja do płci przeciwnej trwała ponad rok. Więc chyba wiem co teraz czujesz.
nie nalezy wrzucac wszystkich do jednego worka? niestety moi drodzy ale nie w tym przypadku. kobiety juz po prostu takie sa. mam na to dosc przykladow.
Obelix, mój brat był niedawno w podobnej sytuacji. Dziewczyna go rzuciła, bo chciała spróbować szans z kimś innym, ale mojego brata próbuje ugłaskać, żeby w razie czego mieć do kogo wrócić. To jest dopiero podłość...
To chociaż tyle dobrze. Ta z którą ja miałem nieprzyjemność być, po prostu przestała się odzywać. Potem dopiero coś wydukała o "przerwie w relacjach". Gdyby nie moje prywatne szeroko zakrojone śledztwo w tej sprawie to pielęgnowałbym dzisiaj całkiem spore poroże. Problem natomiast sięga dużo głębiej. Ta z którą byłem przez bardzo długi okres czasu wiedziała czego chce. "Ja cię kocham, chcę z tobą być, jesteśmy wobec siebie szczerzy, ufamy sobie" itd itp. Problem w tym, że wiele kobiet (a może wszystkie?) niczym bohaterowie kreskówek mają swój "destructiv mode" który uaktywnia się w najmniej oczekiwanym momencie. Taki radykalny odwrót o 180 stopni. Co więcej, w przypadku wielu kobiet następuje on bez przyczyny lub z przyczyn, których one same nie rozumieją. Jakaś dyskusja na temat ów problemu i próba jego rozwiązania spełza na niczym. Więc przygotujcie się na najgorsze panowie. Tak na prawdę nie ma znaczenia co zrobicie. Bo tak czy siak dziewczyna zrobi z was najgorszego podłego drania w oczach świata. Nawet wtedy kiedy tacy nie jesteście. Poznałem nawet takie przypadki, które tak długo wmawiały sobie kłamstwa na temat już niechcianego partnera, aż same w nie wierzyły. To chyba jakiś mechanizm obronny jednostek skrajnie nie radzących sobie w trudnych sytuacjach emocjonalno-związkowych. Ale psychologiem nie jestem więc nie wiem.
zależy od charakteru..
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2010 o 18:53
demot bez sensu wedlug mnie jak mozna nie wiedziec co sie chce a dazyc do tego by to dostac? :/
I kolejny dowód na to, że większość użytkowników to faceci :P
Zdjęcie ładne.
Zajebista święta prawda.
a mi się demot podoba i jest w nim ziarnko prawdy
jaki upiedrolony łokieć ...
Bo dziewczyna remont miała!
Rurku, kto odpowiada za łokieć tej laseczki?
jaka ona śliczna :D
jej potrzebna jest klamka od tego okna...
Ta na zdjeciu dokladnie wiedzila czego chce. Nowego okna!!! (tasma zabezpieczajaca na okolo, brak klamki) no i sam do tego dazyla to fakt, nawet sama gladz starla na okolo (brudny jak stol u Durczoka lokiec)
wow wspaniala figura :)
było
przyznaje sie be bicia - tak jest:D
Jestem kobietą a z demotem poniekąd się zgadzam. Tylko sęk w tym, że mężczyźni też często nie wiedzą czego chcą a wymagają od kobiety żeby wiedziała..
fajnie ze ma dłuższą stopę od łydki ; D
demot dosc slaby bo to przerobiona maksyma Jean Paula Sartre'a "Kobieta nigdy nie wie, czego chce, ale nie spocznie, dopoki celu nie osiagnie" ale zdjecie jest za to PRZESLICZNE :)
Siedzi sama, w pokoju bez klamek ;P
Z facetami tak samo;/
Masz rację, faceci tacy są. Więc olej facetów i znajdź mężczyznę.
Piękna lasunia.
Strasznie ładna dziewczyna, a zdjęcie, niby nic a dzięki niej nabiera uroku.
haha mistrz! :D
rebornb jesteś moim idolem! ;D Świetne !
Dobrze wiedzieć, że nie wiem czego chcę :).
czytając tego demota przypomina mi sie tekst sex pistols : " don't know what I want but i know how to get it "
+
No cóż demot jak najbardziej prawdziwy :P
demot:Ahhhh jak ja to uwielbiam...:Wojna płci na demotach ....
My, kobiety, nie wiemy czego chcemy, a więc prosimy, panowie, abyście nam to podpowiedzieli. :)
czyt. Wredna suka
Sam Kór#a Śmierdzisz !"JOB"
A pomyślcie do czego jest zdolna jak wie czego chce.
Do pójścia do meża po pieniądze? :P
Sex Pistols - Anarchy in the UK - " Nie wiem czego chcę, ale wiem, jak to zdobyć ". Jestem kobietą i w sumie nie zgadzam się z tym demotem, ale może za mało siebie znam ;)
zgadzam się z tym, ale jednak sądzę, że zbyt dużo demotów na temat kobiet zostają przeniesione na str. główną.
Cos w tym jest.
beznadzieja... kobieta nie wie czego chce jesli ma przed soba tak słabego faceta ze nie wie co ma zrobic jak mu powiedziec zeby spadał wiec skoro macie takie zdanie koledzy no to niestety ale to wy macie problem
Masz strasznie sfeminizowane myślenie. "Kobieta nie wie, kobieta nie umie ALE... to i tak wina mężczyzny". Brawo, brawo. Jakie to logiczne :] Prawdziwy problem ma osoba, która nie umie się w sposób prosty wysłowić. Szczególnie jeśli trzeba powiedzieć proste "nie chcę".
nawet nie ,a klamki w oknie :P
przepiękna kobieta w obrazku...
bardzo ładna fotografia
Ładna
kobieta nie wie czego chce, ale na pewno zawsze chce wszystko mieć a jak nie da rady to użala się nad sobą wtedy może ktoś się zlituje wiem jak to jest bo sama jestem kobietą ale miło jest tez nie wiedząc za bardzo czego się chce coś jednak uzyskać
Z babami to jak z puzonem, dobrze chywcic i dmuchac :P