Usprawiedliwiać się chorobą? Pomyślcie jak ciężko jest takiej chorej osobie.. Nie przyswaja, ze względu na lęk ŻADNEJ wiedzy, tzn. zapewne również też np. obsługi na komputerze itp.
No to jest lepsze niz dysleksja i dyskalkulia :D Moj ojciec zawsze mowi, ze za jego mlodosci jak nie umial jakichs podstawowych rzeczy, to byl po prostu glupi. A dzisiaj jezeli masz z czyms jakis problem, czegos nie potrafisz, nie rozumiesz, to na pewno znajdzie sie na to jakas choroba.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2010 o 18:30
ale ja nie chcę tłumaczyć swojego lenistwa, wolałabym od niego uciec ;p bo wiedza jest zajebista ;p tylko ciężko dupę ruszyć, książkę otworzyć.. ale jak już się otworzy, to trudno się oderwać. oczywiście po d warunkiem, że dotyczy ona dziedziny nauki, która nas interesuje ;)
"Prokrastynacja lub zwlekanie (z łac. procrastinatio –tzw. syndrom "lazy dicka" odroczenie, zwłoka) – w psychologii: patologiczna tendencja do nieustannego przekładania pewnych czynności na później, ujawniającą się w różnych dziedzinach życia." czyli zwyczajne lenistwo :) od teraz kazdej swojej wadzie mozna nadac naukową nazwe
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2010 o 17:52
myślę , ze nie od dziś m tylko od dawna można było się tym usprawiedliwiać, to ze 2 definicje trawiły na główna , to nie oznacza ze wcześniej nie istniały ;]
nie chce nic mowic ale to nie jest wcale mile uczycie kiedy siadasz do ksiazek i ogarnia cie paniczny lek,ze nie dasz rady... nie potrafisz sie skupic, czujesz sie tak jakby twoj mozg specjalnie wypychal informacje ktore probujesz przyswoic. najtrudniejsza jest walka z samym soba, wiem cos o tym. a nawet jesli czegos sie nauczysz to caly czas wydaje ci sie ze za chwile o tym zapomnisz. nieuzasadniony lek jest najgorszy. a przekonywanie samego siebie ze to jest przeciez irracjonalne, nie zawsze skutkuje.
Ja to chyba naprawdę mam, ale walczę z tym - jak coś mi nie wchodzi do głowy to po prostu wymawiam magiczną formułkę "pie**olę to" - i wszystko staje się proste. Do czasu. :D
Cóż, ja mam skolionofobię i nie uważam jakobym się nią usprawiedliwiała w życiu codziennym. Mam naprawdę serdecznie dość waszej niewiedzy i ignorancji a co gorsza tego, że się ze mnie śmiejecie. To jest choroba psychiczna ludzie pogódźcie się z tym.
Co wy tu psycholodzy wypisujecie to a zsie sluchac nie chce ;/ cieszcie sie ze nie macie problemow ze swoja psychika i nie macie roznego rodzaju leku na rzeczy ktore z reguly sa normalne i codzienne... Osoba majaca lek przed czyms tak ja kw democie przed nauka/ wiedza nie jest w stanie odrazu go przelamac to nie chodzi o to ze ona sie boi zagladnac do ksiazki tylko sa tego rozne symptomy np. zaklopotanie mysla " ze jutro jest sprawdzian na pewno pozapominam wszystko " itp. tak samo jak lek przd szkola takowy takze wystepuje sam sie przekonalem o tym na wlasnej skorze. dzwoni dzwonek zaczyna sie lekcja a mi duszno serce wali rwie na wymioty w glowie sie kreci w ogole nie ogarnialem systemu. dopiero po czasie przelamalem ten lek ktory wystapil tak nagle... Huh ale sie rozpisalem ;] sorki ze troszke niezbyt zwiezle ale psize w pospiechu. Pozdro
ps. Osoba ktora doznala takowych lekow itp calkiem inaczej patrzy pozniej na takie rzeczy ktore wiekszosci smiesza ;)
Dobrze jest mówić o tym, jako o usprawiedliwieniu, kiedy się na to nie cierpi. I fakt, większość z leniuchów się zasłania czymś takim, ale są ludzie, których naprawdę to dotyczy i którzy muszą leczyć się psychiatrycznie. Demot jest trochę ignorancki. To, że kiedyś nie było takich nazw, nie znaczy, że to nie istniało. Jasne, kiedyś ludzie nie znali raka, ale to nie znaczy, że na niego nie chorowali. Umierali nie wiadomo czemu.
żałosne to jest. macie zdrowe umysły, to tylko wymyślacie, czego by tu nie robić, żeby się nie uczyć. ja chodzę do klasy z trochę niedorozwiniętym kolegą i mam porównanie. on niezbyt może, ale chce i to jest świetne. tymczasem inni marnują swoją inteligencję...
czy przypadkiem te nazwy nie powinny być odwrotnie bo np z tę 'Sophophobią' to z koro z gr. "sophia" to mądrość, wiedza a "phóbos" to strach to chyba powinno być na odwrót
te wasze komentarze są prymitywne. Narzekacie, że ktoś tłumaczy niewiedze chorobą a sami ją tłumaczycie lenistwem. (pewnie sami mając złe stopnie) pewnie nawet nie wiecie czym różnie sie fobia od choroby.
Mógłbyś na tym democie obie nazwy napisać po polsku, a poza tym, wielce szanowne gimbusy władające tą stronką niczym stonki ziemniakami, jesteście zwykłymi leniami i nie próbujcie nikomu wmówić, że jesteście chorzy, jeśli już to głupi
Zanim ludzie tych chorób nie wymyślili to nikt ich nie miał, bo ludzi z fobiami i lękami się nie usprawiedliwiało i wymagało od nich normalnie, więc musieli się nauczyć normalnie funkcjonować. Każdy by sobie mógł teraz jakąś chorobę znaleźć...
juz zamierzam skorzystać :):):)
te schorzenia są wywoływane przez naszą świadomość, to lęki, nie wrodzona wada. Można z tym walczyć.
Usprawiedliwiać się chorobą? Pomyślcie jak ciężko jest takiej chorej osobie.. Nie przyswaja, ze względu na lęk ŻADNEJ wiedzy, tzn. zapewne również też np. obsługi na komputerze itp.
wątpie, żeby to usprawiedliwiło nas/was powód : NAUCZYCIELE TEŻ WCHODZĄ NA DEMOTY :)
wyślą Cię do psychologa na leczenie a jak nie będzie poprawy to będą to olewać; tak samo dysleksja nie zwalnie od wszytkiego ;>
Trzeba się jeszcze NAUCZYĆ tych nazw :)
Nyron3 - można z tym walczyć, ale po co? :)
to sie przyda ; D +
No to jest lepsze niz dysleksja i dyskalkulia :D Moj ojciec zawsze mowi, ze za jego mlodosci jak nie umial jakichs podstawowych rzeczy, to byl po prostu glupi. A dzisiaj jezeli masz z czyms jakis problem, czegos nie potrafisz, nie rozumiesz, to na pewno znajdzie sie na to jakas choroba.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2010 o 18:30
ale ja nie chcę tłumaczyć swojego lenistwa, wolałabym od niego uciec ;p bo wiedza jest zajebista ;p tylko ciężko dupę ruszyć, książkę otworzyć.. ale jak już się otworzy, to trudno się oderwać. oczywiście po d warunkiem, że dotyczy ona dziedziny nauki, która nas interesuje ;)
Masz rację w sumie... Najgorszy wróg mądrości, to brak czasu i brak chęci.
"bo wiedza jest zajebista ;p" - te słowa spodobały mi się najbardziej. Nie szukasz przypadkiem chłopaka ? :) Jeżeli tak to dzwoń.
nie szukam ;p mam już chłopaka ;p
Dobra fobia nie jest zla ;) tylko kto w to uwiezy :D
moj ojciec nie wierzy w mój strach przed czosnkiem chociarz jak mi trafi do ust z zupy to rzygam... nikt nie uwierzy...
"Prokrastynacja lub zwlekanie (z łac. procrastinatio –tzw. syndrom "lazy dicka" odroczenie, zwłoka) – w psychologii: patologiczna tendencja do nieustannego przekładania pewnych czynności na później, ujawniającą się w różnych dziedzinach życia." czyli zwyczajne lenistwo :) od teraz kazdej swojej wadzie mozna nadac naukową nazwe
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2010 o 17:52
haha dobre wypróbuje :D [+]
myślę , ze nie od dziś m tylko od dawna można było się tym usprawiedliwiać, to ze 2 definicje trawiły na główna , to nie oznacza ze wcześniej nie istniały ;]
owszem wczesniej istnialy, ale społecznosc demotywatorów je rozpowszechni :)
właśnie zepsułeś tą szanse .. nauczyciele też czytają demoty ;p
Proponuję dodać prokrastynację do tej listy
Sophia to "madrosc", wiec sophofobia to nie strach przed nauka, lecz madroscia.
też widziałem tę aplikację na facebooku...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2010 o 19:13
myslalem ze moda na choroby juz sie skonczyla...
głupi jestes.
fejs :D
nie chce nic mowic ale to nie jest wcale mile uczycie kiedy siadasz do ksiazek i ogarnia cie paniczny lek,ze nie dasz rady... nie potrafisz sie skupic, czujesz sie tak jakby twoj mozg specjalnie wypychal informacje ktore probujesz przyswoic. najtrudniejsza jest walka z samym soba, wiem cos o tym. a nawet jesli czegos sie nauczysz to caly czas wydaje ci sie ze za chwile o tym zapomnisz. nieuzasadniony lek jest najgorszy. a przekonywanie samego siebie ze to jest przeciez irracjonalne, nie zawsze skutkuje.
Ja to chyba naprawdę mam, ale walczę z tym - jak coś mi nie wchodzi do głowy to po prostu wymawiam magiczną formułkę "pie**olę to" - i wszystko staje się proste. Do czasu. :D
Kolega ma opis na gg, że ma sophophobię . No to teraz już wiem o co mu chodzi.. ; DD ;)
Zerżnięte z facebooka :)
Cóż, ja mam skolionofobię i nie uważam jakobym się nią usprawiedliwiała w życiu codziennym. Mam naprawdę serdecznie dość waszej niewiedzy i ignorancji a co gorsza tego, że się ze mnie śmiejecie. To jest choroba psychiczna ludzie pogódźcie się z tym.
Co wy tu psycholodzy wypisujecie to a zsie sluchac nie chce ;/ cieszcie sie ze nie macie problemow ze swoja psychika i nie macie roznego rodzaju leku na rzeczy ktore z reguly sa normalne i codzienne... Osoba majaca lek przed czyms tak ja kw democie przed nauka/ wiedza nie jest w stanie odrazu go przelamac to nie chodzi o to ze ona sie boi zagladnac do ksiazki tylko sa tego rozne symptomy np. zaklopotanie mysla " ze jutro jest sprawdzian na pewno pozapominam wszystko " itp. tak samo jak lek przd szkola takowy takze wystepuje sam sie przekonalem o tym na wlasnej skorze. dzwoni dzwonek zaczyna sie lekcja a mi duszno serce wali rwie na wymioty w glowie sie kreci w ogole nie ogarnialem systemu. dopiero po czasie przelamalem ten lek ktory wystapil tak nagle... Huh ale sie rozpisalem ;] sorki ze troszke niezbyt zwiezle ale psize w pospiechu. Pozdro
ps. Osoba ktora doznala takowych lekow itp calkiem inaczej patrzy pozniej na takie rzeczy ktore wiekszosci smiesza ;)
facebook rządzi ;) Widać,że to nie tylko portal społecznaściowy, ale także edukujący ;P
demot:facebook rządzi:Widać,że to nie tylko portal społecznaściowy, ale także edukacyjny
hahahaha:D obawiam się że wtedy zaczęłabym cierpieć na jeszcze inne rzeczyxD bo wywaleniu za drzwi:P
cos tu sie nie zgadza, bo sophia, to madrosc/wiedza po grecku. to nie demot sie nie zgadza tylko ten kto wymyslil nazwe fobii :P
Dobrze jest mówić o tym, jako o usprawiedliwieniu, kiedy się na to nie cierpi. I fakt, większość z leniuchów się zasłania czymś takim, ale są ludzie, których naprawdę to dotyczy i którzy muszą leczyć się psychiatrycznie. Demot jest trochę ignorancki. To, że kiedyś nie było takich nazw, nie znaczy, że to nie istniało. Jasne, kiedyś ludzie nie znali raka, ale to nie znaczy, że na niego nie chorowali. Umierali nie wiadomo czemu.
żałosne to jest. macie zdrowe umysły, to tylko wymyślacie, czego by tu nie robić, żeby się nie uczyć. ja chodzę do klasy z trochę niedorozwiniętym kolegą i mam porównanie. on niezbyt może, ale chce i to jest świetne. tymczasem inni marnują swoją inteligencję...
czy przypadkiem te nazwy nie powinny być odwrotnie bo np z tę 'Sophophobią' to z koro z gr. "sophia" to mądrość, wiedza a "phóbos" to strach to chyba powinno być na odwrót
te wasze komentarze są prymitywne. Narzekacie, że ktoś tłumaczy niewiedze chorobą a sami ją tłumaczycie lenistwem. (pewnie sami mając złe stopnie) pewnie nawet nie wiecie czym różnie sie fobia od choroby.
Mógłbyś na tym democie obie nazwy napisać po polsku, a poza tym, wielce szanowne gimbusy władające tą stronką niczym stonki ziemniakami, jesteście zwykłymi leniami i nie próbujcie nikomu wmówić, że jesteście chorzy, jeśli już to głupi
Prokrastynacja
Skorzystam już jutro ^^
Zanim ludzie tych chorób nie wymyślili to nikt ich nie miał, bo ludzi z fobiami i lękami się nie usprawiedliwiało i wymagało od nich normalnie, więc musieli się nauczyć normalnie funkcjonować. Każdy by sobie mógł teraz jakąś chorobę znaleźć...