"Co mówi absolwent politechniki do absolwenta-humanisty? -Dużą colę i 2 cheesburgery proszę."
A co mówi absolwent-humanista do polibudczyka?: - Mam przerwę, proszę spróbować w innym okienku.
Fortuna kołem się toczy.
co jest najważniejsze dla humanisty? - wartoooości
a dla technicznego? - pieniąąąążki
Kwestia celów. Technicyzacja społeczeństwa nieźle was ogłupiła. Róbcie sobie tę technikę. Będziecie niedługo sami tacy cyfrowi, że już nie będzie miejsca na własne myśli.
@polbanda Wiesz po co się idzie na imprezę? Żeby się pobawić, wypić piwko, pogadać i potańczyć. Wiesz po co się pracuje? Żeby zarabiać kasę... Można mieć wartości i studiować techniczny kierunek...
Eureka! Na trzeźwo ludzie boją się o tym rozmawiać. Bo to jest temat tabu. Negatywnie postrzegany. Nie wiem skąd ta bariera w ludziach, żeby nie wybić się ponad pewien poziom abstrakcji.
Religia nie załatwia wszystkiego drodzy rodacy.
Po pierwsze socjologię studiuje się po to żeby zrozumieć jak tacy debile jak ty funkcjonują w społeczeństwie a po drugie tylko taki debil jak ty potrafi po wódce rozmawiać jedynie na takie tematy.
jestem studentem politologii i powiem Ci ze nie masz racji wiekszosc pseudo znawcow nie ma zielonego pojecia o polityce zapytaj kazdego takiego "mądrale" np o podstawowe zalozenia liberalizmu nie wspomne juz np o trybie powolywania prezesa rady ministrow w polsce :P
pozdrawiam
o jeju @jajostg, tego uczą w LO i naprawde nie trzeba studiowac, zeby takie rzeczy wiedziec ;] juz nie mowiac, ze na moim kierunku przytoczone przez Ciebie "podstawowe zalozenia liberalizmu i tryb powolywania itd" to podstawa podstaw dopiero do czegokolwiek ;]
To są ciekawe i fajne kierunki, ale raczej do studiowania hobbistycznie, jak ten drugi. Chociaż z drugiej strony po każdych studiach można znaleźć fajną pracę, jeżeli się człowiek postara. Znam absolwentów politechniki, którzy nie mają pracy, więc nie piszcie, że ukończenie studiów technicznych gwarantuje znalezienie pracy. Teraz przemysł, budownictwo itp. mają się bardzo słabo, więc niestety nie przyjmują nowych pracowników.
filozofia to nauka, która odwraca mózg na drugą stronę. student, który przykłada się do tego kierunku udowodniłby autorowi tego demota, że jest idiotą na 100 sposobów.
A ja studiują socjologię na politechnice:P nie oburzam się na demota, ale przyłączam się do twierdzenia, że po każdym kierunku można znaleźć fajną pracę jak się chce:P
No tak, a tytuł inżyniera przed nazwiskiem po tym będziesz miała Szanowno Czarownico Saro? To socjologia i to na uczelni bez renomy, bo nie można tego porównać do bycia inżynierem po PŚ. Oczywiście nie miałem na celu Ciebie atakować, po prostu nazywajmy rzeczy po imieniu. Pozdrawienia od mądrali :)
socjologia na politechnice? :| jakie są fachowe przedmioty związane z socjologią (poza statystyką i logiką, które ciężko określić technicznymi... czy jak wolisz "fachowymi")?
Co prawda nie studiuję żadnego z tych kierunków, jednak jestem przekonany, że są to o wiele bardziej rozwinięte kierunki niż to o czym "Ty i inni normalni ludzie" mogliby porozmawiać przy wódce.
I również zgadzam się z już wcześniejszym stwierdzeniem, że ludzie po politechnikach będą mieli lepszą pracę niż Ci z innych uczelni. Jest to nieprawda. Jak będziesz miał już kilkoro znajomych po studiach to sam się o tym przekonasz.
wyszczekana laska z prawa UJ i jej kolega z AGH siedzieli jak zaczarowani jak nas kiedyś spotkali w knajpie (owszem, na piwie). oni pili i my piliśmy, ale oni nie odważyli się wziąć udziału w rozmowie (studiujemy filozofię).
macie te swoje alkoholowe wywody.
Pracy po tym nie ma, PRAWDA! Hobbistycznie, oczywiście. Jeśli ktoś ma pasję, zna kilka języków, dodatkowo interesuje się, wydaje swoje publikacje, owszem, też może do czegoś dojść. Ale niestety dla większości to tzw. "zapychacze" bo do niczego innego się nie nadają, na nic innego się nie dostaną. Do grona tych znamienitych kierunków dodałabym kulturoznawstwo.
A jeśli chodzi o którąś z poprzednich wypowiedzi, to studia techniczne gwarantują pracę. Wystarczy otworzyć przeciętną gazetę w której przedstawione są zapotrzebowania na rynku pracy.
Ci wszyscy ludzie, o których nigdy nie usłyszysz, a którzy usiłują zrobić Ci burdel w głowie, by przeforsować czyjeś interesy, czyli tzw. PR, rekrutują się przede wszystkim z kierunków przywołanych przez autora demota. I wierz mi, żaden inżynier nie jest w stanie wyobrazić sobie sum, które inkasują Ci najlepiej zarabiający. Jedynie po filozofii nie ma de facto zawodu, ale studiują ją dwukierunkowcy, bądź osoby, które później doktoryzują się i pracują na uczelni.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
21 maja 2010 o 19:21
@sto2: powiedzmy, że przeważnie ;) jakieś 30% studiuje tylko filozofię i nie zostaje na uczelni potem. będąc w tej grupie jestem bardzo szczęśliwa, że nie czeka mnie już żadna dodatkowa edukacja. wolę uczyć się na własną rękę i samej sobie zagwarantować miejsce pracy. w ten sposób nie muszę przynajmniej spełniać czyichś wymagań co do tego, co muszę umieć, jaką muszę być czy gdzie mam żyć.
A ja po prostu podziwiam ludzi którzy to studiują i umieją się skupić na zajęciach bo ja kiedy miałam socjologię(30h) to po prostu na zajęciach spałam ;P Za niedługo szykuje się filozofia i zapewne ten czas spędzę baaardzo podobnie ;]
Po kierunkach wymienionych w democie, szczególnie po filozofii i politologii człowiek posiada szeroki zakres wiedzy z zakresu historii, polityki. Można z Nim porozmawiać o wszystkim, bo jest ogólnie oczytany. Jeśli natomiast chodzi o pracę, to myślę, że ludzie którzy mieli na siebie pomysł sobie poradzili. Wielu ludzi po politologii dostaje pracę na kierunkach kierowniczych, często są na placówkach dyplomatycznych. Wszystko w Naszych rękach, najważniejsze to robić to co się lubi, rozwijać pasje. Życzę wszystkim powodzenia, w szczególnosci trafiania na pozytywnych ludzi, którzy docenią Waszą wiedzę i zaangażowanie. PS Dodam tylko, że w UK ludzie, którzy ukończyli politologię, historię itp. kierunki na prestiżowych uczelniach są rozchwytywani przez banki inwestycyjne, korporacje itd.( Oczywiście chodzi mi o angielskie uczelnie). Dlaczego są tak rozchwytywani? Bo headhunterzy wiedzą, że są inteligentni i szybko przyswajali wiedzę, wiedzą na jakich zasadach ten świat idzie do przodu. W Polsce jeszcze daleko do takich standardów, ale kto wie, może kiedyś...
studenci humanistyczni pozdrawiają przyszłych inżynierów - problem macie taki, że umiecie potem tylko liczyć, nie myśleć. przykre, że Tobie "i innym normalnym" myślenie włącza się dopiero po wódce - ale nie studentów filozofii, socjologii czy politologii to obraża (.;
ja się wybieram na studia nie po to, żeby mieć po nich prace ale po to, by mieć po nich rozległą wiedzę. wiem, co chcę robić w życiu i jest to wolny zawód, więc mogę sobie pozwolić na tak "niepraktyczny" kierunek, na jaki się zdecydowałam, czyli politologię.
Ja nie studiuję tych kierunków więc nie miałbym się na co obrażać. Po prostu nie lubie czytać takich głupot i zabobonów na głównej.
Równie dobrze są ludzie którzy po zawodówce jako fryzjer w hollywood zarabiają takie pieniądze, że "techniczni" pogubili by się przy liczeniu miesięcznej wypłaty.
Jak jesteś kreatywny, inteligentny i zaradny to poradzisz sobie po każdym kierunku.
Nie wiem co jest bardziej dołujące: idiotycza treść, czy fakt, że tak wiele muppetów uważa to za coś zabawnego...
A dziwią się że tracę wiarę w ludźkość...
ja studiuję politologię [a właściwie "nauki polityczne"] na UW, i muszę przyznać, że jest to jeden z najbardziej wszechstronnych kierunków. Mamy tu: historię (polską, powszechną), politykę, socjologię, psychologię, EKONOMIĘ(!), logikę, geografię polityczną,religie świata [oraz np. relacje Państwo - Kościół od początku istnienia PL], stosunki międzynarodowe, systemy partyjne + przedmioty stricte polityczne, takie jak instytucje polityczne, prawo, historię myśli politycznej i wieeelee wiele innych. Ponadto są przeróżne dodatkowe i ciekawe przedmioty, jak np. techniki manipulacji politycznej, prowokacje, PR, kreowanie wizerunku publicznego. No i przeróżne specjalizacje: marketing polityczny, studia międzynarodowe, administracja publiczna. Jest praktycznie WSZYSTKO [może prócz liczenia całek.]
Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.
Co z tego, że na politologii jest ekonomia... Myślisz, że gdzie indziej tego nie ma? Rozbawiłaś mnie swoją niewiedzą...
"niewiedzą"? ciekawe o czym? nigdzie nie napisałam, że nie ma tego "gdzie indziej". Poza tym, jak nie zrozumiałeś sensu wypowiedzi, to nie krytykuj - czemu się przyczepiłeś do ekonomii, a nie do geografii np? Studiujesz politologię? Chyba nie, więc nie wiesz na jakim poziomie szczegółowości są poszczególne przedmioty i zagadnienia, toteż nie możesz wiedzieć, że jest "do niczego".
A co do pracy - to już zależy od człowieka. Jeśli wie, co chce robić - czy wyjechać do Brukseli - ma taką możliwość, są tam organizowane praktyki dla studentów już po III roku, jeśli ktoś chce pracować przy kampaniach politycznych - idzie na marketing, a potem na praktyki do klubu poselskiego, jeśli chce szukać dalej - może zrobić inny pokrewny kierunek - dziennikarstwo, czy tam bezpieczeństwo wewnętrzne itd.
Wiele osób wybiera takie kierunku jako studia uzupełniające po innych kierunkach. Dla przykladu: Jakis inzynier robi sobie licencjat z socjo lub poli i wyglada to lepiej w papierach i ma pojecia o czlowieku i jego zachowaniach.
nie rozumiem, czemu tyle osób wzięło tego demota tak śmiertelnie serio. ja mam ogromny szacunek do ludzi, którzy studiują filozofię, bo to piekielnie trudny kierunek i naprawdę wymagający posiadania mózgu, ale ten demot jest wg mnie zabawny (chociaż może nie o to stricte w demotach chodzi), bo rzeczywistość przy piciu najczęściej tak wygląda, że każdy staje się między innymi świetnym filozofem, obserwatorem życia społecznego i znawcą polityki :) trochę więcej luzu...
Pewnie dla tego, że jest napisany w taki a nie inny sposób.
Po strukturze tego tekstu można odnieść wrażenie, że autor chce się pochwalić, że udało mu się zaliczyć pierwszy rok na polibudzie. I ma przez to tak podwyższoną samoocenę, że naśmiewa się z innych nauk i wypowiada się o nich w pogardliwy sposób.
Ja takie wrażenie odnoszę. I z tego co widzę po komentarzach nie jestem w tym osamotniony.
randaal, sorry, ale ja z kolei odnoszę wrażenie po lekturze Twojego posta, że to Ty masz kompleksy, że nie udałoby Ci się zaliczyć I roku na polibudzie - takie subiektywne wrażenie, bez urazy. Umysły ścisłe mają wiele powodów, aby gardzić tzw. humanistami - czyli w większości ludźmi, którzy robią to, co robią z konieczności - bo mają ogromne problemy z matematyką na poziomie licealnym i logika jest im obca.
Zawsze wiedzialem że matematyka nie jest tym czym chialbym sie zajmowac. Mimo dobrej oceny z matematyki nawet nie skladalem papierow na polibude. Zreszta i tak przyjmuja tam kazdego wiec to nie problem sie dostac. Sztuka jest sie utrzymac (bynajmniej na Gdańskiej). Pozatym jak już pisałem wcześniej nie studiuję akurat żadnego z w/w kierunków.
A co do gardzenia innymi... nawet nie chce mi się komentować tego. Może kiedyś sam zrozumiesz co chciałem tu napisać.
demot bardzo dobry! Nie wiem czemu budzi tyle niepotrzebnej dyskusji. Albo macie kompleksy w związku ze studiami jakie podjęliście/ukończyliście, albo nie macie poczucia humoru. Jak patrzę na komentarze pełne wyzwisk to tak myślę, że jedno i drugie. Taka prawda, socjologia, politologia i filozofia to niepotrzebne kierunki, a przynajmniej nie w takiej ilości w jakiej występują. Trzeba bylo się uczyć w LO i pójść na dobre kierunki studiów, a nie oburzać się za byle gówno
nie zgodzę się, że niepotrzebne, ale niestety często podejmowane przez ludzi, którzy nie mają pomysłu na życie, z braku laku i niemożności podjęcia kierunków technicznych ("bo ta matematyka taka trudna...") - tyczy się to głównie socjologii i politologii właśnie. tak więc, większość studiuje sobie a muzom, a potem mamy tak, że na 1 miejsce pracy dla politologa przypada 27 absolwentów tego kierunku...
Teraz to twoja wypowiedź dyktowana jest niejasnym dla mnie sterotypem.. że niby na tych kierunkach są ludzie po jakich szkołach??Znam przedstawicieli nawet w sporej ilości, każdego z tych kierunków i każdy z nich skończył LO z niezłym wynikiem i właśnie to był ich pomysł na życie i ich zainteresowania..
Prawda jest taka, że trzeba studiować to, czym się człowiek interesuje. Bo jeśli się tym interesuje, to będzie w tym dobry, a to zostanie docenione. Jeśli ktoś ma "duszę" humanisty to przecież nie będzie się "zmuszał" do technicznych rzeczy, bo się zamęczy i zanudzi. To samo jest w sytuacji odwrotnej. A praca? Jeśli jest się w czymś dobrym, to nie ma problemu.
W takim razie po co studiować biologię(po wódce każdy rozmawia o seksie), geografię(nawet i na trzeźwo każdy potrafi zagadać o pogodzie), matematykę (chwali się ile to już wypiłem). Autorze, nie wiem jak można porównywać merytoryczną dyskusję dotyczącą kwestii politologii, filozofii i socjologii z rozmowami przy wódce. Jestem pewien, że nie studiujesz żadnego z tych kierunków, a to dlatego, że rozwijają one szersze spojrzenie na świat, którego w tym przypadku zdecydowanie Ci brakuje. Pozdrawiam
Wszystkim wielce oburzonym tym demotem życzę więcej dystansu do samego siebie. Demot bynajmniej nie miał obrażać studentów/absolwentów tychże kierunków, a wasze oburzenie pokazuje że go po prostu nie rozumiecie.
Pozdrawiam
Autor
Skoro kogoś to nie dotyczy, zachowanie dystansu do siebie nic nie da.
Fajnie, już wiemy, że nie
miał obrażać, jednak obraża. I nie pokazuje to bynajmniej tego, że ludzie go nie zrozumieli.
Raczej świadczy to o tym, że źle go sformułowałeś. Chociaż mogę się mylić.
Pozatym zobacz pierwowzór na którym się wzorowałeś, on nie jest w żaden sposób negatywnie nacechowany:
To wcale nie był demot na którym się wzorowałem. Tekst widniejący pod moim demotem jest tekstem krążącym od dawna wśród moich znajomych. Zbieżność obrazków wynika z tąd że ten obrazek jest pierwszym wynikiem w googlegraphics po wpisaniu hasła filozof.
Co do reszty nie będę się już wypowiadał. Błąd zrobiłem że odezwałem się na samym początku.
Pozdrawiam
Autor
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 maja 2010 o 15:22
Nie chodzi tylko o zbieżność obrazków ale i podpisów.
Fajnie, że koledzy też czytają demotywatory. Szkoda tylko, że nie potrafią ich powtórzyć słowo w słowo. Za słaba pamięć?
Studia mają rozwijać nasze pasje, zainteresowania, dają możliwość poszerzenia horyzontu a nie są tylko środkiem do zdobycia zawodu..zresztą według tego rozumowania to jedyny sensowny kierunek humanistyczny to prawo.. Reszta jest dla pasjonatów bo i pedagogow i historyków jest u nas w bród.Pozdrawiam.
Daj matematykowi książki odnośnie zagadnienia z nauk humanistycznych, a zrozumie materiał i odpowie na pytania.
Daj humaniście książki odnośnie zagadnienia z fizyki kwantowej lub analizy matematycznej a nawet po ich przeczytaniu nie zrozumie pytań.
Są nawet dowcipy, które każda osoba, mająca większą styczność z matematyką, zrozumie i padnie ze śmiechu, a humanista niestety nie załapie.
Pytałem kiedyś znajomą, co planuje robić po filologii polskiej - odpowiedziała, że planuje pisać recenzje filmów. Śmieszne, bo człowieka uczą pisać recenzje w gimnazjum i może robić to każdy. Do posługiwania się słowem starczy mózg.
Jeśli studiujecie tylko i wyłącznie dla pasji, a nie z myślą o pracy, to współczuję Waszym przyszłym rodzinom - oby nie skończyły jak rodzina Mickiewicza.
Ta. Wystarczy, że widzę pozwy panów inżynierów czasami. Brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Z maszynami sobie radzi ale w społeczności żyć nie umie. W urzędach sobie nie radzi, nie wie co gdzie i jak zalatwic. Przeczyta prawo karne i sie pogubi. Gdyby inzyniezy byli takimi omnibusami na jakich ich kreujesz to prawnicy byliby niepotrzebni.
Gówno prawda.. na filozofii jest taki przedmiot jak filozofia fizyki, gdzie zahaczasz w duzej mierze włąśnie o fizykę kwantowa. Jeśli uważasz ze jako inzynier zrozumiesz wszystko bo wolisz tzw przedmioty scisłe proponuje Ci zajrzeć do ksiażki z dziedziny chociażby ontologii. Powodzenia ;)
Ażeby wiedzieć, jakie ludzie po wódce głupoty gadają. Na prawdę można mieć ubaw. Co do zawodów: reklama, PR, polityka, dziennikarstwo, własny biznes... A co do uzdolnionych techników: trzeba wiedzę mieć, a spora ich część przechodzi na trójach i warunkach... Sama mam kolegę, którego strasznie bawi mój kierunek, a myśli, że przed nim świat stoi otworem... A mówił mi to w dniu, w którym chyba po raz piąty zawoził wykładowcy projekt- za każdym razem niezaliczony. I chyba najbardziej wyśmiewają się z kierunków humanistycznych Ci, którzy nie radzą sobie na swoich technicznych. Poza tym, humanista to nie ten, który nie zna się na matematyce- na maturze zdawałam ją rozszerzoną, ale studia wybrałam pod względem ZAINTERESOWAŃ, czego wszystkim życzę :)
Szkoda, drodzy filozofowie i politolodzy, że jesteście tylko kolejnymi ludzi w kolejce po zasiłek, bo oprócz biadolenia o egzystencjalnych problemach i ciekawych założeniach liberalizmu, to gówno umiecie. A wymysły podburzonych humanistów ile to się nie zarabia za samo gadanie, to na palcach jednej ręki można zliczyć. Ale co tam przecież posiadacie rozległą wiedzę i jesteście erudytami nie? No, to teraz marsz do McDonalda sprzedawać frytki.
Jak zdasz mature i będziesz miał choć jakiekolwiek pojęcie o życiu, to chętnie z Tobą pokonwersuje. A teraz "marsz do książek" bo mama będzie krzyczeć, że masz złe oceny i do 30 roku zycia będziesz na garnuszku siedział.
Zarzut? Piszesz co ci slina na jezyk przyniesie. Do tego jestes wulgarny. Na jaki zarzut chcialbys znac odpowiedz? Na Twoje wymysly o "kolejce po zasilek"? Za duzo TV widze. Do namawiania na politologie/socjologie/filozofie raczej sie nie nadaje, poniewaz nie studiuje zadnego z tych kierunkow. Jednak znam osoby po tego typu kierunkach i jakos na prace nie narzekaja. Jasne, moze 5000 na miesiac nie jest moze przeogromna suma, ale wystarcza by godnie zyc.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 maja 2010 o 5:22
Na razie(jeżeli liczba po nicku to data urodzenia)maturę napisałeś, do zdania jeszcze Ci brakuje. A co do tego, po co są humaniści? No cóż, nieegzystencjalny geniuszu, gdyby nie oni, nigdy nie nauczyłbyś się czytać i pisać, nie mógłbyś również wypisywać tych głupot, gdyż, zwyczajnie NIGDY NIE CHODZIŁBYŚ DO SZKOŁY. Obowiązek szkolny to dosyć późny wynalazek, a wcześniej kształcili się najbogatsi. Tacy ludzie jak Ty z kolei, to pożywka dla wszelkiej maści populistów- o świecie(WOW się nie liczy) nie mają zajęcia i albo zagłosują, jak im się każe, albo nie głosują w ogóle i tak czy inaczej dają przejście partiom z twardym elektoratem. A do kierunków studiów nie ma Cię co przekonywać- należy się zająć tym, co się umie. Dopiero za kilka lat dowiesz się, czy umiesz coś, poza obrażaniem.
a zazwyczaj komentarze tego typu wyglaszaja ludzie ktorzy odpadaja po roku ze swoich wyidealizowanych kierunkow technicznych lub koncza je ze srednia 3.0 po 10 poprawkach, O SLODKA NAIWNOŚCI
Ten kto robił tego demota jest niedojrzały i bardzo dziwny... Obecnie studiuje filozofie i uważam ją za bardzo ciekawą bo naprawdę można dowiedzieć się wiele ciekawych rzeczy, których nie dowiesz się w szkole. Lepiej być taką ciemna masą jak twórca rago demota bo z tego co widzę to on niczym się nie interesuje i czepia się.Najpierw zastanów się a dopiero potem mów niewykształcony baranie!!
po to zeby madrych ludzi w barach nieszuakc
to studiując Filozofia, socjologia, politologia jest się mądrym?
Dlatego studenci tyle piją :D
demot:to óćżóćę:kiety penkło ći serdze bo rzóber otmuwił tfyh ośwadczyn, a teras hihra śę zza kżaka liczondz plósgwy na gżbjeće zajondza
"Jak można studiować" jak widać można i jest to dość przyjemne, ale pytanie "po co?" Roboty po tym i tak nie będzie...
Chyba, że jako nadworny komentator-filozof demotów.
jeden z ciekawszych demotów ostatnio, zasługuje na główną
najpierw skończ któryś z tych kierunków, a potem komentuj
mnóstwo osób je kończy każdego roku... wszyscy dają do tego frytki
Co mówi absolwent politechniki do absolwenta-humanisty? -Dużą colę i 2 cheesburgery poproszę.
"Co mówi absolwent politechniki do absolwenta-humanisty? -Dużą colę i 2 cheesburgery proszę."
A co mówi absolwent-humanista do polibudczyka?: - Mam przerwę, proszę spróbować w innym okienku.
Fortuna kołem się toczy.
"A co mówi absolwent-humanista do polibudczyka?: - Mam przerwę, proszę spróbować w innym
okienku. " uuuu szacun.
@filmoowka akcja rozumiem na poczcie się toczy ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 maja 2010 o 22:25
co jest najważniejsze dla humanisty? - wartoooości
a dla technicznego? - pieniąąąążki
Kwestia celów. Technicyzacja społeczeństwa nieźle was ogłupiła. Róbcie sobie tę technikę. Będziecie niedługo sami tacy cyfrowi, że już nie będzie miejsca na własne myśli.
@polbanda Wiesz po co się idzie na imprezę? Żeby się pobawić, wypić piwko, pogadać i potańczyć. Wiesz po co się pracuje? Żeby zarabiać kasę... Można mieć wartości i studiować techniczny kierunek...
@polbanda nad zmywakiem będziesz miał czas pomyślec o swoich wartościach
Dobry demot. Swoją drogą czekam na wyniki z matur i mam nadzieję, że zostanę studentem Politologii ;)
Odpowiedź jest prosta: Też przy wódce :]
To widocznie ja nie jestem normalny.
Bo sztuką jest podejść do tych spraw na trzeźwo.
Homo, pieknie powiedziane!
Eureka! Na trzeźwo ludzie boją się o tym rozmawiać. Bo to jest temat tabu. Negatywnie postrzegany. Nie wiem skąd ta bariera w ludziach, żeby nie wybić się ponad pewien poziom abstrakcji.
Religia nie załatwia wszystkiego drodzy rodacy.
Ja studiuję socjologię, a przy wódce mam inne tematy :D
Ja tak samo, też studiuję socjologię, a jak piję, to gadam o czym innym. Uczelnia niech pozostanie na uczelni, a nie przy piciu xD
Gratuluję, nie dość że jesteście na takich kierunkach, to w dodatku nawet nie interesują was rzeczy o których się uczycie..
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 maja 2010 o 21:53
transgenicznyogorek, nie to, że nie interesuje, ale czy ja mam każdego zamęczać tematami z uczelni? Nie każdy wszak się na tym zna.
ja kończe politologie. O swoim kierunku moge rozmawiac w kazdym stanie:D ale oczywiscie najlepiej przy wódeczce.
ktoś tu ma przerost pały(czytaj:czasoprzestrzennego fallusa,jednak nie samej jego idei,gdyż ta w istocie jest bardziej prężna)nad rozumem...
Po pierwsze socjologię studiuje się po to żeby zrozumieć jak tacy debile jak ty funkcjonują w społeczeństwie a po drugie tylko taki debil jak ty potrafi po wódce rozmawiać jedynie na takie tematy.
jestem studentem politologii i powiem Ci ze nie masz racji wiekszosc pseudo znawcow nie ma zielonego pojecia o polityce zapytaj kazdego takiego "mądrale" np o podstawowe zalozenia liberalizmu nie wspomne juz np o trybie powolywania prezesa rady ministrow w polsce :P
pozdrawiam
o jeju @jajostg, tego uczą w LO i naprawde nie trzeba studiowac, zeby takie rzeczy wiedziec ;] juz nie mowiac, ze na moim kierunku przytoczone przez Ciebie "podstawowe zalozenia liberalizmu i tryb powolywania itd" to podstawa podstaw dopiero do czegokolwiek ;]
"Bo Polska to taki kraj, w którym wszyscy ludzie znają się na wszystkim. Nawet, jeżeli nigdy nie mieli z tym styczności"
dokładnie najpierw proponuję skonczyc politologię :)
Ci przy wódce to są tzw. "domorośli filozofowie". Gówno wiedzą, i mają najwięcej do powiedzenia. Potem głosują na populistów.
Tak wygląda demokracja.
To są ciekawe i fajne kierunki, ale raczej do studiowania hobbistycznie, jak ten drugi. Chociaż z drugiej strony po każdych studiach można znaleźć fajną pracę, jeżeli się człowiek postara. Znam absolwentów politechniki, którzy nie mają pracy, więc nie piszcie, że ukończenie studiów technicznych gwarantuje znalezienie pracy. Teraz przemysł, budownictwo itp. mają się bardzo słabo, więc niestety nie przyjmują nowych pracowników.
Jak dla mnie to w tym pytaniu jest już odpowiedź :)
Filozofia, socjologia, politologia, patologia...
Autorowi demota sugeruję najpierw liznąć choćby PODSTAWY prawdziwej filozofii, socjologii czy politologii, a dopiero później zgrywać mądrego :) [-]
Niektórzy chyba zbyt dosłownie traktują niektóre demoty. Ja też studiowałam socjologię i jakoś mnie ten demot
nie oburza ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 maja 2010 o 17:55
filozofia to nauka, która odwraca mózg na drugą stronę. student, który przykłada się do tego kierunku udowodniłby autorowi tego demota, że jest idiotą na 100 sposobów.
rightstuff - popieram, szacunek ;)
A ja studiują socjologię na politechnice:P nie oburzam się na demota, ale przyłączam się do twierdzenia, że po każdym kierunku można znaleźć fajną pracę jak się chce:P
Nie nazywaj tego politechniką, jest to tylko wydział zamiejscowy, podejrzewam, ze PŚ w Bytomiu.
No tak, a tytuł inżyniera przed nazwiskiem po tym będziesz miała Szanowno Czarownico Saro? To socjologia i to na uczelni bez renomy, bo nie można tego porównać do bycia inżynierem po PŚ. Oczywiście nie miałem na celu Ciebie atakować, po prostu nazywajmy rzeczy po imieniu. Pozdrawienia od mądrali :)
socjologia na politechnice? :| jakie są fachowe przedmioty związane z socjologią (poza statystyką i logiką, które ciężko określić technicznymi... czy jak wolisz "fachowymi")?
oni znają nową, lepszą jakość picia wódki xPPPPP
przy wódce albo na demotach :P
Co prawda nie studiuję żadnego z tych kierunków, jednak jestem przekonany, że są to o wiele bardziej rozwinięte kierunki niż to o czym "Ty i inni normalni ludzie" mogliby porozmawiać przy wódce.
I również zgadzam się z już wcześniejszym stwierdzeniem, że ludzie po politechnikach będą mieli lepszą pracę niż Ci z innych uczelni. Jest to nieprawda. Jak będziesz miał już kilkoro znajomych po studiach to sam się o tym przekonasz.
wyszczekana laska z prawa UJ i jej kolega z AGH siedzieli jak zaczarowani jak nas kiedyś spotkali w knajpie (owszem, na piwie). oni pili i my piliśmy, ale oni nie odważyli się wziąć udziału w rozmowie (studiujemy filozofię).
macie te swoje alkoholowe wywody.
Wymienione przez Ciebie przedmioty są wymagane przez ministerstwo, więc taka w nich fachowość
politechniki, że niech je drzwi ścisną.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 maja 2010 o 19:48
politologia to w wiekszosci NIE polityka, zapraszam do zapoznania sie z programem studiow :)
ja na UW też mam ekonomię, metody badań i informatykę. nie wiedziałam, że to techniczna uczelnia. :]
Pracy po tym nie ma, PRAWDA! Hobbistycznie, oczywiście. Jeśli ktoś ma pasję, zna kilka języków, dodatkowo interesuje się, wydaje swoje publikacje, owszem, też może do czegoś dojść. Ale niestety dla większości to tzw. "zapychacze" bo do niczego innego się nie nadają, na nic innego się nie dostaną. Do grona tych znamienitych kierunków dodałabym kulturoznawstwo.
A jeśli chodzi o którąś z poprzednich wypowiedzi, to studia techniczne gwarantują pracę. Wystarczy otworzyć przeciętną gazetę w której przedstawione są zapotrzebowania na rynku pracy.
Ci wszyscy ludzie, o których nigdy nie usłyszysz, a którzy usiłują zrobić Ci burdel w głowie, by przeforsować czyjeś interesy, czyli tzw. PR, rekrutują się przede wszystkim z kierunków przywołanych przez autora demota. I wierz mi, żaden inżynier nie jest w stanie wyobrazić sobie sum, które inkasują Ci najlepiej zarabiający. Jedynie po filozofii nie ma de facto zawodu, ale studiują ją dwukierunkowcy, bądź osoby, które później doktoryzują się i pracują na uczelni.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 maja 2010 o 19:21
@sto2: powiedzmy, że przeważnie ;) jakieś 30% studiuje tylko filozofię i nie zostaje na uczelni potem. będąc w tej grupie jestem bardzo szczęśliwa, że nie czeka mnie już żadna dodatkowa edukacja. wolę uczyć się na własną rękę i samej sobie zagwarantować miejsce pracy. w ten sposób nie muszę przynajmniej spełniać czyichś wymagań co do tego, co muszę umieć, jaką muszę być czy gdzie mam żyć.
A ja po prostu podziwiam ludzi którzy to studiują i umieją się skupić na zajęciach bo ja kiedy miałam socjologię(30h) to po prostu na zajęciach spałam ;P Za niedługo szykuje się filozofia i zapewne ten czas spędzę baaardzo podobnie ;]
Po kierunkach wymienionych w democie, szczególnie po filozofii i politologii człowiek posiada szeroki zakres wiedzy z zakresu historii, polityki. Można z Nim porozmawiać o wszystkim, bo jest ogólnie oczytany. Jeśli natomiast chodzi o pracę, to myślę, że ludzie którzy mieli na siebie pomysł sobie poradzili. Wielu ludzi po politologii dostaje pracę na kierunkach kierowniczych, często są na placówkach dyplomatycznych. Wszystko w Naszych rękach, najważniejsze to robić to co się lubi, rozwijać pasje. Życzę wszystkim powodzenia, w szczególnosci trafiania na pozytywnych ludzi, którzy docenią Waszą wiedzę i zaangażowanie. PS Dodam tylko, że w UK ludzie, którzy ukończyli politologię, historię itp. kierunki na prestiżowych uczelniach są rozchwytywani przez banki inwestycyjne, korporacje itd.( Oczywiście chodzi mi o angielskie uczelnie). Dlaczego są tak rozchwytywani? Bo headhunterzy wiedzą, że są inteligentni i szybko przyswajali wiedzę, wiedzą na jakich zasadach ten świat idzie do przodu. W Polsce jeszcze daleko do takich standardów, ale kto wie, może kiedyś...
widzę "UK" i myślę - kurcze, jaki Uniwersytet? Kkkk, miasto na K... ;)
a wszędzie i tak minusujący wku*** mnie to..
minusują wielcy "filozofowie" itd., bo uważają się za lepszych, a studenci kierunków ścisłych mają niezły ubaw:D
BTW, boski demot:)
Całe życie na bani...
nie jestem studentką, ale wydaje mi się, że studentom jest łatwiej, bo też zdarza im się rozmawiać o tych tematach przy wódce. :)
Akurat politologię studiuje moja siostra. A bardziej marketing polityczny. W tym roku oddaje magisterke i sie broni ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2010 o 8:04
ja tam lubię kierunki humanistyczne
Tylko, że ja już miałem podobnego demota :( http://demotywatory.pl/1177963/Filozof
nie widzę problemu: studiuj przy wódce:D
Może dlatego, że ci normalni ludzie ROZMAWIAJĄ przy wódce, a w rzeczywistości g*** wiedzą? Minus za demot.
jako student socjologii powiem wam jedno magiczne słowo w obronie tego kierunku: SOCJOTECHNIKI :)
studenci humanistyczni pozdrawiają przyszłych inżynierów - problem macie taki, że umiecie potem tylko liczyć, nie myśleć. przykre, że Tobie "i innym normalnym" myślenie włącza się dopiero po wódce - ale nie studentów filozofii, socjologii czy politologii to obraża (.;
ja się wybieram na studia nie po to, żeby mieć po nich prace ale po to, by mieć po nich rozległą wiedzę. wiem, co chcę robić w życiu i jest to wolny zawód, więc mogę sobie pozwolić na tak "niepraktyczny" kierunek, na jaki się zdecydowałam, czyli politologię.
muszę się nie zgodzić, politologia to mój wymarzony kierunek. a najpraktyczniej jest skończyć zawodówkę i od razu do roboty.
To sie szanowni studenci poobrażali :D
Ja nie studiuję tych kierunków więc nie miałbym się na co obrażać. Po prostu nie lubie czytać takich głupot i zabobonów na głównej.
Równie dobrze są ludzie którzy po zawodówce jako fryzjer w hollywood zarabiają takie pieniądze, że "techniczni" pogubili by się przy liczeniu miesięcznej wypłaty.
Jak jesteś kreatywny, inteligentny i zaradny to poradzisz sobie po każdym kierunku.
Nie wiem co jest bardziej dołujące: idiotycza treść, czy fakt, że tak wiele muppetów uważa to za coś zabawnego...
A dziwią się że tracę wiarę w ludźkość...
jako politolog powiem Ci -przed jak sie napijesz próbujesz ogarnąć, po - pijesz zeby nie próbować ogarniać
ja studiuję politologię [a właściwie "nauki polityczne"] na UW, i muszę przyznać, że jest to jeden z najbardziej wszechstronnych kierunków. Mamy tu: historię (polską, powszechną), politykę, socjologię, psychologię, EKONOMIĘ(!), logikę, geografię polityczną,religie świata [oraz np. relacje Państwo - Kościół od początku istnienia PL], stosunki międzynarodowe, systemy partyjne + przedmioty stricte polityczne, takie jak instytucje polityczne, prawo, historię myśli politycznej i wieeelee wiele innych. Ponadto są przeróżne dodatkowe i ciekawe przedmioty, jak np. techniki manipulacji politycznej, prowokacje, PR, kreowanie wizerunku publicznego. No i przeróżne specjalizacje: marketing polityczny, studia międzynarodowe, administracja publiczna. Jest praktycznie WSZYSTKO [może prócz liczenia całek.]
Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.
Co z tego, że na politologii jest ekonomia... Myślisz, że gdzie indziej tego nie ma? Rozbawiłaś mnie swoją niewiedzą...
"niewiedzą"? ciekawe o czym? nigdzie nie napisałam, że nie ma tego "gdzie indziej". Poza tym, jak nie zrozumiałeś sensu wypowiedzi, to nie krytykuj - czemu się przyczepiłeś do ekonomii, a nie do geografii np? Studiujesz politologię? Chyba nie, więc nie wiesz na jakim poziomie szczegółowości są poszczególne przedmioty i zagadnienia, toteż nie możesz wiedzieć, że jest "do niczego".
A co do pracy - to już zależy od człowieka. Jeśli wie, co chce robić - czy wyjechać do Brukseli - ma taką możliwość, są tam organizowane praktyki dla studentów już po III roku, jeśli ktoś chce pracować przy kampaniach politycznych - idzie na marketing, a potem na praktyki do klubu poselskiego, jeśli chce szukać dalej - może zrobić inny pokrewny kierunek - dziennikarstwo, czy tam bezpieczeństwo wewnętrzne itd.
Człowieku, Ty nawet nie wiesz CZYM jest FILOZOFIA.
demot: Matematyka, Informatyka, Finanse: Jak można studiować coś, o czym normalni ludzie rozmawiają po LSD?
słucham? o matematyce się rozmawia po lsd? chyba coś Ci się nieźle pomieszało.
Wiele osób wybiera takie kierunku jako studia uzupełniające po innych kierunkach. Dla przykladu: Jakis inzynier robi sobie licencjat z socjo lub poli i wyglada to lepiej w papierach i ma pojecia o czlowieku i jego zachowaniach.
nie rozumiem, czemu tyle osób wzięło tego demota tak śmiertelnie serio. ja mam ogromny szacunek do ludzi, którzy studiują filozofię, bo to piekielnie trudny kierunek i naprawdę wymagający posiadania mózgu, ale ten demot jest wg mnie zabawny (chociaż może nie o to stricte w demotach chodzi), bo rzeczywistość przy piciu najczęściej tak wygląda, że każdy staje się między innymi świetnym filozofem, obserwatorem życia społecznego i znawcą polityki :) trochę więcej luzu...
Pewnie dla tego, że jest napisany w taki a nie inny sposób.
Po strukturze tego tekstu można odnieść wrażenie, że autor chce się pochwalić, że udało mu się zaliczyć pierwszy rok na polibudzie. I ma przez to tak podwyższoną samoocenę, że naśmiewa się z innych nauk i wypowiada się o nich w pogardliwy sposób.
Ja takie wrażenie odnoszę. I z tego co widzę po komentarzach nie jestem w tym osamotniony.
randaal, sorry, ale ja z kolei odnoszę wrażenie po lekturze Twojego posta, że to Ty masz kompleksy, że nie udałoby Ci się zaliczyć I roku na polibudzie - takie subiektywne wrażenie, bez urazy. Umysły ścisłe mają wiele powodów, aby gardzić tzw. humanistami - czyli w większości ludźmi, którzy robią to, co robią z konieczności - bo mają ogromne problemy z matematyką na poziomie licealnym i logika jest im obca.
Zawsze wiedzialem że matematyka nie jest tym czym chialbym sie zajmowac. Mimo dobrej oceny z matematyki nawet nie skladalem papierow na polibude. Zreszta i tak przyjmuja tam kazdego wiec to nie problem sie dostac. Sztuka jest sie utrzymac (bynajmniej na Gdańskiej). Pozatym jak już pisałem wcześniej nie studiuję akurat żadnego z w/w kierunków.
A co do gardzenia innymi... nawet nie chce mi się komentować tego. Może kiedyś sam zrozumiesz co chciałem tu napisać.
demot bardzo dobry! Nie wiem czemu budzi tyle niepotrzebnej dyskusji. Albo macie kompleksy w związku ze studiami jakie podjęliście/ukończyliście, albo nie macie poczucia humoru. Jak patrzę na komentarze pełne wyzwisk to tak myślę, że jedno i drugie. Taka prawda, socjologia, politologia i filozofia to niepotrzebne kierunki, a przynajmniej nie w takiej ilości w jakiej występują. Trzeba bylo się uczyć w LO i pójść na dobre kierunki studiów, a nie oburzać się za byle gówno
nie zgodzę się, że niepotrzebne, ale niestety często podejmowane przez ludzi, którzy nie mają pomysłu na życie, z braku laku i niemożności podjęcia kierunków technicznych ("bo ta matematyka taka trudna...") - tyczy się to głównie socjologii i politologii właśnie. tak więc, większość studiuje sobie a muzom, a potem mamy tak, że na 1 miejsce pracy dla politologa przypada 27 absolwentów tego kierunku...
Teraz to twoja wypowiedź dyktowana jest niejasnym dla mnie sterotypem.. że niby na tych kierunkach są ludzie po jakich szkołach??Znam przedstawicieli nawet w sporej ilości, każdego z tych kierunków i każdy z nich skończył LO z niezłym wynikiem i właśnie to był ich pomysł na życie i ich zainteresowania..
Normalni ludzie, czyli eksperci od siedmiu boleści tacy jak ty, którzy dyskutują o rzeczach, na temat których nie mają zielonego pojęcia?
Prawda jest taka, że trzeba studiować to, czym się człowiek interesuje. Bo jeśli się tym interesuje, to będzie w tym dobry, a to zostanie docenione. Jeśli ktoś ma "duszę" humanisty to przecież nie będzie się "zmuszał" do technicznych rzeczy, bo się zamęczy i zanudzi. To samo jest w sytuacji odwrotnej. A praca? Jeśli jest się w czymś dobrym, to nie ma problemu.
W takim razie po co studiować biologię(po wódce każdy rozmawia o seksie), geografię(nawet i na trzeźwo każdy potrafi zagadać o pogodzie), matematykę (chwali się ile to już wypiłem). Autorze, nie wiem jak można porównywać merytoryczną dyskusję dotyczącą kwestii politologii, filozofii i socjologii z rozmowami przy wódce. Jestem pewien, że nie studiujesz żadnego z tych kierunków, a to dlatego, że rozwijają one szersze spojrzenie na świat, którego w tym przypadku zdecydowanie Ci brakuje. Pozdrawiam
Wszystkim wielce oburzonym tym demotem życzę więcej dystansu do samego siebie. Demot bynajmniej nie miał obrażać studentów/absolwentów tychże kierunków, a wasze oburzenie pokazuje że go po prostu nie rozumiecie.
Pozdrawiam
Autor
Skoro kogoś to nie dotyczy, zachowanie dystansu do siebie nic nie da.
Fajnie, już wiemy, że nie
miał obrażać, jednak obraża. I nie pokazuje to bynajmniej tego, że ludzie go nie zrozumieli.
Raczej świadczy to o tym, że źle go sformułowałeś. Chociaż mogę się mylić.
Pozatym zobacz pierwowzór na którym się wzorowałeś, on nie jest w żaden sposób negatywnie nacechowany:
http://demotywatory.pl/1177963/Filozof
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2010 o 15:07
To wcale nie był demot na którym się wzorowałem. Tekst widniejący pod moim demotem jest tekstem krążącym od dawna wśród moich znajomych. Zbieżność obrazków wynika z tąd że ten obrazek jest pierwszym wynikiem w googlegraphics po wpisaniu hasła filozof.
Co do reszty nie będę się już wypowiadał. Błąd zrobiłem że odezwałem się na samym początku.
Pozdrawiam
Autor
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2010 o 15:22
Nie chodzi tylko o zbieżność obrazków ale i podpisów.
Fajnie, że koledzy też czytają demotywatory. Szkoda tylko, że nie potrafią ich powtórzyć słowo w słowo. Za słaba pamięć?
Studia mają rozwijać nasze pasje, zainteresowania, dają możliwość poszerzenia horyzontu a nie są tylko środkiem do zdobycia zawodu..zresztą według tego rozumowania to jedyny sensowny kierunek humanistyczny to prawo.. Reszta jest dla pasjonatów bo i pedagogow i historyków jest u nas w bród.Pozdrawiam.
normalnie, bo mądrzy ludzie w przeciwieństwie do normalnych potrafią też o takich sprawach rozmawiać nie tylko wtedy jak sa zalani w 453 dupy
jakbyś to studiował, to wiedziałbyś jak sie z prawdą mijasz ;]
A kto mi powie jaka jest politologia na UŚ? :)
Daj matematykowi książki odnośnie zagadnienia z nauk humanistycznych, a zrozumie materiał i odpowie na pytania.
Daj humaniście książki odnośnie zagadnienia z fizyki kwantowej lub analizy matematycznej a nawet po ich przeczytaniu nie zrozumie pytań.
Są nawet dowcipy, które każda osoba, mająca większą styczność z matematyką, zrozumie i padnie ze śmiechu, a humanista niestety nie załapie.
Pytałem kiedyś znajomą, co planuje robić po filologii polskiej - odpowiedziała, że planuje pisać recenzje filmów. Śmieszne, bo człowieka uczą pisać recenzje w gimnazjum i może robić to każdy. Do posługiwania się słowem starczy mózg.
Jeśli studiujecie tylko i wyłącznie dla pasji, a nie z myślą o pracy, to współczuję Waszym przyszłym rodzinom - oby nie skończyły jak rodzina Mickiewicza.
Ta. Wystarczy, że widzę pozwy panów inżynierów czasami. Brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Z maszynami sobie radzi ale w społeczności żyć nie umie. W urzędach sobie nie radzi, nie wie co gdzie i jak zalatwic. Przeczyta prawo karne i sie pogubi. Gdyby inzyniezy byli takimi omnibusami na jakich ich kreujesz to prawnicy byliby niepotrzebni.
Gówno prawda.. na filozofii jest taki przedmiot jak filozofia fizyki, gdzie zahaczasz w duzej mierze włąśnie o fizykę kwantowa. Jeśli uważasz ze jako inzynier zrozumiesz wszystko bo wolisz tzw przedmioty scisłe proponuje Ci zajrzeć do ksiażki z dziedziny chociażby ontologii. Powodzenia ;)
Ażeby wiedzieć, jakie ludzie po wódce głupoty gadają. Na prawdę można mieć ubaw. Co do zawodów: reklama, PR, polityka, dziennikarstwo, własny biznes... A co do uzdolnionych techników: trzeba wiedzę mieć, a spora ich część przechodzi na trójach i warunkach... Sama mam kolegę, którego strasznie bawi mój kierunek, a myśli, że przed nim świat stoi otworem... A mówił mi to w dniu, w którym chyba po raz piąty zawoził wykładowcy projekt- za każdym razem niezaliczony. I chyba najbardziej wyśmiewają się z kierunków humanistycznych Ci, którzy nie radzą sobie na swoich technicznych. Poza tym, humanista to nie ten, który nie zna się na matematyce- na maturze zdawałam ją rozszerzoną, ale studia wybrałam pod względem ZAINTERESOWAŃ, czego wszystkim życzę :)
Normalni... ćpuny przy wódce o tym rozmawiają.
Szkoda, drodzy filozofowie i politolodzy, że jesteście tylko kolejnymi ludzi w kolejce po zasiłek, bo oprócz biadolenia o egzystencjalnych problemach i ciekawych założeniach liberalizmu, to gówno umiecie. A wymysły podburzonych humanistów ile to się nie zarabia za samo gadanie, to na palcach jednej ręki można zliczyć. Ale co tam przecież posiadacie rozległą wiedzę i jesteście erudytami nie? No, to teraz marsz do McDonalda sprzedawać frytki.
Jak zdasz mature i będziesz miał choć jakiekolwiek pojęcie o życiu, to chętnie z Tobą pokonwersuje. A teraz "marsz do książek" bo mama będzie krzyczeć, że masz złe oceny i do 30 roku zycia będziesz na garnuszku siedział.
No zdałem i co dalej? Odpowiedz na jakikolwiek zarzut, byleby sensownie to może mnie przekonasz do podjęcia politologii na studiach :]
Zarzut? Piszesz co ci slina na jezyk przyniesie. Do tego jestes wulgarny. Na jaki zarzut chcialbys znac odpowiedz? Na Twoje wymysly o "kolejce po zasilek"? Za duzo TV widze. Do namawiania na politologie/socjologie/filozofie raczej sie nie nadaje, poniewaz nie studiuje zadnego z tych kierunkow. Jednak znam osoby po tego typu kierunkach i jakos na prace nie narzekaja. Jasne, moze 5000 na miesiac nie jest moze przeogromna suma, ale wystarcza by godnie zyc.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2010 o 5:22
Na razie(jeżeli liczba po nicku to data urodzenia)maturę napisałeś, do zdania jeszcze Ci brakuje. A co do tego, po co są humaniści? No cóż, nieegzystencjalny geniuszu, gdyby nie oni, nigdy nie nauczyłbyś się czytać i pisać, nie mógłbyś również wypisywać tych głupot, gdyż, zwyczajnie NIGDY NIE CHODZIŁBYŚ DO SZKOŁY. Obowiązek szkolny to dosyć późny wynalazek, a wcześniej kształcili się najbogatsi. Tacy ludzie jak Ty z kolei, to pożywka dla wszelkiej maści populistów- o świecie(WOW się nie liczy) nie mają zajęcia i albo zagłosują, jak im się każe, albo nie głosują w ogóle i tak czy inaczej dają przejście partiom z twardym elektoratem. A do kierunków studiów nie ma Cię co przekonywać- należy się zająć tym, co się umie. Dopiero za kilka lat dowiesz się, czy umiesz coś, poza obrażaniem.
Mógł pójść rok wcześniej do szkoły :P
a zazwyczaj komentarze tego typu wyglaszaja ludzie ktorzy odpadaja po roku ze swoich wyidealizowanych kierunkow technicznych lub koncza je ze srednia 3.0 po 10 poprawkach, O SLODKA NAIWNOŚCI
Było, a do tego płytkie.
Ten kto robił tego demota jest niedojrzały i bardzo dziwny... Obecnie studiuje filozofie i uważam ją za bardzo ciekawą bo naprawdę można dowiedzieć się wiele ciekawych rzeczy, których nie dowiesz się w szkole. Lepiej być taką ciemna masą jak twórca rago demota bo z tego co widzę to on niczym się nie interesuje i czepia się.Najpierw zastanów się a dopiero potem mów niewykształcony baranie!!
hehe, student socjologii może nawet pracę magisterską o demotach napisać ;)