kto powiedzial na sonisphere fck you ? james powiedzial jak byl komunikat prosze o opuszczenie terenu lotniska.... "motherfucker!" albo wtf? nie pamietam, a robert powiedzial Aaaaaaaaaaaaa Zajebisteeeeeee!! hykrya! :D
@radyjko7 na sonisphere chyba wokalista Anthraxu powiedział do tłumu 'Motherfuckers' ale nie jestem pewien. Pewien jestem tego że ludzie odpowiedzieli hałasem :D
Dokładnie w momencie "zabawy" z publiką między piosenkami A kind of Magic a Under Pressure(koncert na Wembley w 86) zdjęcie rzeczywiście z Live Aid rok wcześniej i z tego samego stadioniu;p
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 czerwca 2010 o 20:29
To było na Rock Montreal w 1981, proszę państwa!
Nie czepiam się, ale Freddie powiedział to do
swoich kolegów z zespołu, kiedy podczas jego rozmowy z fanami, zespół zagrał pierwsze takty
"Under Pressure". Ja się naprawdę nie czepiam ;]
Demot i tak, dla mnie jako fanki Queena,
ZAJEBISTY
@DOWN mhm, zgadza się. Co nie zmienia faktu, że Freddie lubił słowo fuck you i go nadużywał. Chyba tylko na LiveAid'zie nie przeklnął. Wystarczy angielskie WikiQuotes i już wiemy co lubił Freddie: "Fuck 'em, darling, if they just don't get it".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 czerwca 2010 o 7:53
Masz rację- wtedy też był taki przypadek i rzeczywiście było to skierowane do Johna Deacona jak zaczął grać na basie pierwsze akordy. Ale chodzi tutaj na 100% o koncert Live At Wembley Stadium w 86 roku wchodzący w skład trasy koncertowej Magic Tour promującej album "A kind of magic". Znam ten koncert na wylot więc twórca demota ma rację. Tutaj link abyś mogła sprawdzić moje słowa. Sprawdź http://www.youtube.com/watch?v=T36Ez1pq3E8 czas druga minuta i sześć sekund(2:06)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 czerwca 2010 o 20:43
Na Sonisphere, gdy był wygłaszany komunikat o tym jak opuścić teren lotniska James powiedział "Shut the fuck up". A chwile po tym Robert powiedział "Zajebuuiste".
Biseksualistą a nie gejem. Gej by nie złapał HIV drogą płciową. Wielki człowiek, jak i reszta zespołu, jak ktoś nie zna - polecam w całości zapoznać się z płytami, przynajmniej Greatest Hits i np. The Miracle, Innuendo.
Gahan i Riedel nie umieją śpiewać, jeśli o to chodzi :) I mówię w tej chwili o ich umiejętnościach wokalnych, nie o tekstach czy możliwościach kompozytorskich. Plant, Slaughter, Coverdale z Whitesnake i Michael Matijevic ze Steelheart mają prawdziwie niespotykane głosy.
@guitarman21 - może nie to że nie umieją (umieli? Rysiek :( ) śpiewać w ogóle, ale zgadzam się że to WOKALNIE inna liga niż Freddie (wszystkich trzech cenię jako ARTYSTÓW). w ogóle to wreszcie coś godnego uwagi na głównej :D wielki plus
Sami pokazcie jak spiewacie i bedzie spokoj ;] Barwy glosow wszystkich wymienionych tu osob sa bardzo specyficzne, rozpoznawalne i maja cos w sobie, i nie uwazam, zeby dyskusja o tym kto ma lepszy glos prowadzila do czegokolwiek.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 czerwca 2010 o 20:28
Ubóstwiam głos Gahana. Cudownie miękki, niski, głęboki, metaliczny, aż ciary przechodzą. Ale Freddie miał blisko 4 oktawy. A Gahan? Fałszuje na koncertach jak diabli. Wiem, bo nie raz miałam okazję usłyszeć na żywo. :)
Akurat Freddie za bardzo tu nie pasuje - co innego (zmarły już) DIO czy Ozzy Osbourne. Wystarczy odsłuchać byle jaki fragment, któregokolwiek ich koncertu, aby usłyszeć kilka fucków w kierunku widowni a i tak cieszą się jak małe dzieci gdy dostaną Kinder Niespodziankę :D.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 czerwca 2010 o 20:26
Mmm, dziękuję Ci człowieku za demota z Freddiem, który trafił na główną ^^
niesamowity człowiek, prawdziwy artysta, nie tylko wokalista, ale geniusz, niesamowicie utalentowany człowiek. Czym byłaby muzyka, gdyby nie On?
Coś czuję, że czeka nas zalew zdjęć z tym geniuszem w najbliższym czasie. I chyba będzie to pierwszy raz, kiedy monotematyczność w tym względzie będzie mnie cieszyć.
Wiele topowych artystów krzyczało Fuck You na co tłum reagował histeria, nie chce mi sie teraz przypominać, ale np. Ozzy Osbourne. Demot bardzo fajny, ale rekord ludzi na koncercie bodajże w 1976 pobili Led Zeppelin z liczbą 76 tysięcy ludzi, a obecny rekord to 96 tysięcy by U2. Także 100 tysiecy to nierealna liczba...
tomo, owszem 150 tysiecy, ale na dwoch koncertach dzien po dniu razem. pojemnosc koncertowa starego wembley to 72 tysiace. z kolei 1976 to hyde park i koncert darmowy. takich sie nie wlicza do rekordow ;)
Debilny demot.
Kolejny kretyn, ktory nie umie poslugiwac sie jezykiem polskim i uzywa debilnej nowomowy - "zajebistosc".
Walnij sie w ten durny i pusty leb.
Poza tym inny, rowny tobie idiota, czy nawet idioci zrobili demoty z tym debilnym "slowem", nie papuguj prostaku.
Ty również nie jesteś lepszy, bo używasz słowa, którego znaczenia nie znasz. Nowomowa, to język używany przez polityków, mający na celu ogłupienie ludności - minimum treści, a maksimum słów. Sam termin stworzony został chyba przez Orwella opisującego totalitarne państwo roku 1984. Zaś słowo nowo powstałe, wcześniej nieistniejące w języku, to neologizm i "zajebistość" jest właśnie chyba neologizmem. I w zasadzie nie widzę nic złego w jego używaniu - język wciąż się rozwija i nie da się tego zatrzymać. Ponadto słowo to ma korzenie słowiańskie (od "j*bać") i sądzę, że lepiej niech powstają neologizmy o słowiańskich korzeniach, niż zapożyczenia z angielszczyzny, których i tak jest już u nas zbyt wiele. Aha, a nazywanie autora kretynem, prostakiem, debilem i idiotą o pustym łbie lepiej pozostawię bez komentarza.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 czerwca 2010 o 13:32
Witam. Jestem twórcą tego demota. Na wstępie pragnę zaznaczyć, że dodałem go dziś, w dniu moich 18-nastych urodzin i dzięki Wam, internautom trafił na główną(jako mój pierwszy demot). Zrobiliście mi świetny prezent, dziękuję;-)
Pojawiły się spekulacje, co do tego, czy Freddie to powiedział, do kogo, i kiedy. Więc tak; powiedział to do publiczności, po zabawie w naśladowanie, podczas koncertu na Wembley w roku 1986;-).
Być może inni artyści też tak robili, jak mi w komentarzach zasugerowano jednak Freddie Mercury jest postacią niesamowitą i ten demot wg mnie właśnie do niego pasuje najlepiej.
Kolego Eitan, który zwyzywałeś mnie od idiotów, kretynów i debili. Bardzo mnie Twój komentarz rozśmieszył. Musisz mieć bardzo niskie poczucie wartości i straszne kompleksy aby najeżdżać na ludzi w internecie karmiąc swoje ego i pokazując swą wyższość. To bardzo żałosne zachowanie. Co do słowa "zajebistość" to jestem w pełni świadomy jego niepoprawności. Jest to, jak to dobrze ująłeś "nowomowa" ale dla mnie dość komiczna i użyłem jej z pełną premedytacją.
Pojawiły się też spekulacje, że ten demot jest w jakiś sposób podpatrzony. Otóż nie jest, wymyśliłem go całkowicie sam, bez żadnych inspiracji, oglądając rzeczony koncert Queenu na Wembley. Co do foty, to fakt, pochodzi z innego koncertu- Live Aid.
Swoją drogą Queen forever!!!
Pozdrawiam;-)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 czerwca 2010 o 21:38
Mimo wszystko szkoda, że użyłeś słowa "zajebistość". Bo w ten sposób trochę umniejszyłeś postać Freddiego. A efekt miał być przecież odwrotny, prawda?
Pozdrawiam
Bardzo trafny i inteligentny komentarz :)
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, cieszę się razem z Tobą, że demot z taka legendą jaką jest Freddie Mercury dostał się na główną.
Co do tego, czy demot jest podpatrzony. Prawda, było już cos takiego i wylądowało w archiwum, oto link http://demotywatory.pl/921024/Uwielbienie , ale pomysły się powtarzają i wierzę, że wpadłeś na to nie inspirując się wcześniejszym demotywatorem, ale podobieństwo jest dość duże, więc wiele osób mogło pomyśleć, że to plagiat. Niemniej jednak, bardzo sie cieszę, że demot z moim muzycznym mistrzem dostał się na główną, pozdrawiam :)
włączyłam demoty i nie mogłam uwieżyć że Freddie na głównej a nie jakiś zasrany Bimber. Queen to niesamowity zespół, mój ulubiony a płyta Innuendo to sama magia. Tak bardzo chciałabym usłyszeć ich na żywo...
swoją drogą jest cholernie miło zobaczyć, że w dobie wszechogarniającego kiczu, komercji i "gwiazd" typu Bieber, Hanna Montana, Doda albo Rutowicz jest wciąż tak wielu ludzi pamiętających o prawdziwych geniuszach muzyki, pamiętających o prawdziwej muzyce!
Kocham Was ludzie;-)
Pamiętający pamiętającymi. Ja jestem z 1983 roku, muzyką zainteresuję się ładnych parę lat po jego śmierci. Jego odkryję jeszcze później, a jednak od pierwszej chwili zmiata mnie z krzesła i trzyma na glebie nieprzerwanie do tej chwili. I wciąż płaczę, gdy widzę go gasnącego na ostatnich zdjęciach i teledyskach. Więc nie jest to tylko kwestia pamiętania przez starych weteranów - ten człowiek i jego muzyka rzucają na kolana wciąż nowe pokolenia!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 czerwca 2010 o 22:15
Wreszcie doczekałam się Freddiego na głównej! :D Freddie miał tą charyzmę, podczas Live Aid był w stanie sprawić, żeby tłum zgromadzony podczas ich występu równo klaskał w rytm "Radio GaGa" ;) God save the Queen!
Każdy ma inny gust muzyczny. Fanom Freddiego trafił się demot, to się cieszą. A dzieci, które nie wiedzą, kim był, co stworzył minusują. Nie znasz - nie oceniaj! Proste! Cieszę się, że taki demot powstał, lubię Freddiego. A swoją drogą czekam na coś takiego o Magiku... Pozdrawiam serdecznie :))
to prawda, że Queen słuchają również nowi fani. Ich muzyka jest uniwersalna i ponadczasowa przez co cały czas jest popularna - oni naprawdę rzucają na kolana ;)
Cieszę się, że zobaczyłam taki demot na głównej. Uwielbiam tego pana. :D Brawa dla autora i admina. :) Tak przy okazji to na jednej ze stron o Queen znalazłam taką anegdotkę: "Na jednym z koncertów w Montrealu (najprawdopodobniej 26-1-1977) Brianowi spalił się wzmacniacz. Przerażony zaczął coś przy nim grzebać, przestawiać I jeszcze bardziej panikować. Freddie siedział przy pianinie i według planu - jego mikrofon miał być wyłączony. Brian w końcu do niego podbiegł i powiedział o usterce, na co Freddie półgłosem "po prostu poskacz sobie i udawaj że grasz - te bałwany i tak nie zauważą różnicy". Mikrofon był włączony. Sala wybuchnęła śmiechem."
uwielbiam ta część wembleyu ;) aż się szeroooko uśmiechnęłam jak zobaczyłam Freddiego na głównej :D a jak czytam komentarze tych poje banych ignorantów, po prostu mam ochotę zadźgać ich sztyletem, nabić na dzidę, zrzucić z 10 piętra, nie wiem, cokolwiek byleby to się nie odzywało więcej na temat prawdziwej muzyki!
TomX> no prosze cię badzmy pważni... Zestaw sobie kilka utworow.
Bohemian Rhapsody a Radio gaga... March of The Black Queen (o ile wogole znasz ten utwor...) a I want to break free, czy chocby nawet singlowy przceiz hit "Killer Queen" z takim chocby "Kind of magic". Jesli dalej twierdzisz ze nie rozmienili sie na drobne to jestes chyba głuchy...
meshimotakame, sam jestes ignorantem, kazdy kocha muzyke jaka mu sie podoba, a nie taka ktora jest znana, kazdy ma inne upodobania ja slucham rapu(molesta,pelson,włodi) ale takiego z przekazem, nie to co inni ;) nie dam minusa bo nie znam sie na tym rodzaju muzyki ;) ale nie badz nastepnym razem takim ignoratem pomysl ze kazdy ma inne upodobania co do muzyki i nikomu nie narzucisz co jest prawdzia muzyka bo dla kazdego inny rodzaj muzyki jest prawdziwa muzyka :)
zbyszko-ja nie piszę tego do osób, które piszą, że nie lubią Queen. ja piszę do osób, które uważają, że to gówno, niewarte uwagi, a Freddie to był pedał który zasłużył na śmierć. bo są i tacy.
a umial? Nie oceniam tyu jego muzyki, chociaz jej nie trawie, ale obiektywnie... seplenil i belkotal ze ledwo co szlo go zrozumiec... Skala glosu przeceitna...
atrakcyjnosc, przebojowosc, uwielbienie, bycie bozyszczem. na litosc boska co to znaczy "zajebistosc". dzieciakom juz slow brakuje. na ich ulomnosc mi też.
Ode hehe widzę,że wpadliśmy na idealnie te same pomysły hehe zwracam honor byłeś szybszy. Ale równocześnie mówię że mój demot to nie plagiat. Po prostu te same pomysły.
pozdro
podpisuję się ręką i nogą i czym tam jeszcze za słowami TakeItEasy. Jeśli bieber czy jak mu tam odniesie chociaż w 10% taki sukces jak Queen, kupię jego płytę... a niech ma. Puki co Queen forever :* Love of my life
Haha, nie wiedzialem ze Freddie tak mowil na koncertach. Wiem natomisat ze Gunsi lubia czasem podobnymi tekstami rzucic. I oni do tlumu i tlum do nich ("I love you motherfuckers..." itp) :D Wogole Mercuty byl wielki i bedzie zyl w postaci jego muzyki zawsze!
Jared Leto...również dobry,ale nie porównujcie takich wokalistów z legendą.
Queen jest moim ulubionym zespołem.Chciałbym się na chwilę przenieść w czasie by być na ich koncercie,choć raz posłuchać głosu Freddiego i gitary Briana.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 czerwca 2010 o 9:23
aa, Freddie Mercury.
podczas koncertu w latach 80' bawił sie z publicznością, śpiewał różne dźwięki a oni powtarzali, i w pewnym momencie powiedział 'fuck you' i nikt nie powtórzył, ludzie tylko zaczęli się śmiać i bić brawo.
Zdjęcie pochodzi z dwudziestominutowego występu Queen na koncercie charytatywnym Live Aid. Zresztą ten ich występ został parę lat temu wybrany na najlepszy koncert w historii rocka. A "fuck you" do widowni powiedział na koncercie Queen na Wembley w 1986. Jak dla mnie - wokalista wszech czasów.
Na pewno mnie zlinczujecie, ale jako zagorzała fanka Queen sądzę, że to dobrze, że Freddie zmarł tak wcześnie. Popatrzcie na np. AC/DC czy The Rolling Stones. Wszyscy kojarzymy ich jako starszych panów, owszem z powerem, ale starszych panów, którym hmm, latanie po scenie z gitarą i ściąganie spodni nie przystoi. Kochalibyśmy Freddiego nadal, ale znalibyśmy go jako troszeczkę otyłego, siwego 60-latka. A tak, pamiętamy pełnego wigoru raptem 40-latka. Byłam na koncercie Queen+Paul Rodgers w Hannowerze i ogólnie było pierd^lnięcie, ale widok Brian'a Maya, który lata po scenie z gitarą, a na koniec łapie się za krzyż było nieco żenujące. Odwołując się do innego demota "Podstawą Nieśmiertelności jest ŚMIERĆ". To bardzo prawdziwe stwierdzenie. Zastanówmy się, jak wyglądałby Kurt Cobain lekko przed 50? A jak Elvis Presley, Janis Joplin, Magik, Rychu Riedel, Grzesio Ciechowski, Jimi Morisson czy Hendrix? Może to jednak dobrze, że pamiętamy ich młodych, pełnych wigoru, a nie tak jak Jaggera czy Angusa Younga: starych, którzy myślą, że mają po 20 lat.
co racja to racja. strasznie chciałabym urodzić się 30 lat wcześniej, żeby mieć szanse zobaczyć koncert Queen z młodym i energicznym Freddiem na czele. a Stonesi to dinozaury. i, o zgrozo, nie wyobrażam sobie podstarzałego Jima wyjącego po swojemu na scenie! przerażające wizje przychodzą człowiekowi do głowy.
Do końca się z tym nie zgodzę, bo oddał bym wszystko żeby usłyszeć na żywo "I want it all", "show must go on", "the miracle", "headlong", "scandal" itp.
PS. Ale "these are the days of our lives" nigdy bym nie chciał na żywo usłyszeć bo ten utwór traktuję jako pożegnanie Freddiego
Dobrze mowisz Zarzyganka... czesto placze jak slucham Elvisa, albo innych ktorzy juz nie zyja (moze tez dlatego ze nigdy nie pojde na ich koncert, niezobacze na zywo) Ale z jednej strony bedziemy ich pamietac zawsze mlodymi, anie starymi dziadkami jak np Paul McCartney ^^ wyglada jak babcia raczej.
zastanawia mnie tylko, czemu jego nie nazywacie "pedałem", skoro miał także bujną wyobraźnię co do strojów i piosenek, natomiast na Tokio Hotel najeżdżacie pełną parą.. ;> nie zarzucam Frediemu nic, podziwiam go, fanką Hotelsów też nie jestem, stwierdzam tylko fakty. :p
Czy o Davidzie Bowie'em, który stworzył hermafrodycznego Ziggy'ego Stardusta i rozwiódł się parę razy z KOBIETAMI i zawsze podkreślał, że interesują go tylko KOBIETY i nigdy nie był w łóżku z FACETEM też nazwałbyś pedałem? Jeśli nie wiesz kto to Bowie, to proszę bardzo: Bowie - http://mymoonandmyman.files.wordpress.com/2009/03/bowie1.jpg
To były lata 70., chłopcze! Wtedy była taka moda i nawet najbardziej męscy faceci nosili koturny, dzwony i falbany, jeśli chcesz być bliżej tych lat 70. i poczuć klimat zapraszam do lektury Wir, Kinder vom Banhof Zoo. To jest spowiedź narkomanki z Berlina, co prawda, aczkolwiek ona akurat była fanką Bowie'go i opisuje ubiory swoich rówieśników - nastolatków zafascynowanych glamour rockiem, disco, psychodelą...
Nie sądzę, żeby teraz wszyscy młodzi faceci nosili się jak ten cały Bill.
Poza tym uważam, że skóry, które potem Freddie miał na koncertach był baaardzo męskie ;P
Aż sie zalogowałem.Demot + a Freddie Bogiem muzyki był, bedzie i basta. W dzisijeszych czasach jestem przekonany, że pokazałby klase tym pseudo rockowym kapelom typu ''metro station'' ....
http://www.youtube.com/watch?v=LLUKmKyjCbQ na tym filmiku jest całe zdarzenie . Jeśli było to przepraszam, ale nie zamierzam czytać 217 komentarzy a ctrl + f nic nie znalazłem
Jak widzę takie komentarze, to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Może jednak trochę szacunku.
Chyba nigdy nie powiedział do tłumu "fuck you" chociaż niektórzy tak robią i też są jaja (Sonisphere :D )
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2010 o 20:13
Koncert na wembley 1986 Chyba przed piosenką Who wants to live forever
kto powiedzial na sonisphere fck you ? james powiedzial jak byl komunikat prosze o opuszczenie terenu lotniska.... "motherfucker!" albo wtf? nie pamietam, a robert powiedzial Aaaaaaaaaaaaa Zajebisteeeeeee!! hykrya! :D
Wembley 86, ale piosenka chyba "Under Pressure"
Trzeba się urodzić kimś takim, jakim był Mercury. :D
[+]
powinno być zdjęcie george'a carlina :D
@radyjko7 na sonisphere chyba wokalista Anthraxu powiedział do tłumu 'Motherfuckers' ale nie jestem pewien. Pewien jestem tego że ludzie odpowiedzieli hałasem :D
Dokładnie w momencie "zabawy" z publiką między piosenkami A kind of Magic a Under Pressure(koncert na Wembley w 86) zdjęcie rzeczywiście z Live Aid rok wcześniej i z tego samego stadioniu;p
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2010 o 20:29
To było na Rock Montreal w 1981, proszę państwa!
Nie czepiam się, ale Freddie powiedział to do
swoich kolegów z zespołu, kiedy podczas jego rozmowy z fanami, zespół zagrał pierwsze takty
"Under Pressure". Ja się naprawdę nie czepiam ;]
Demot i tak, dla mnie jako fanki Queena,
ZAJEBISTY
@DOWN mhm, zgadza się. Co nie zmienia faktu, że Freddie lubił słowo fuck you i go nadużywał. Chyba tylko na LiveAid'zie nie przeklnął. Wystarczy angielskie WikiQuotes i już wiemy co lubił Freddie: "Fuck 'em, darling, if they just don't get it".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2010 o 7:53
Masz rację- wtedy też był taki przypadek i rzeczywiście było to skierowane do Johna Deacona jak zaczął grać na basie pierwsze akordy. Ale chodzi tutaj na 100% o koncert Live At Wembley Stadium w 86 roku wchodzący w skład trasy koncertowej Magic Tour promującej album "A kind of magic". Znam ten koncert na wylot więc twórca demota ma rację. Tutaj link abyś mogła sprawdzić moje słowa. Sprawdź http://www.youtube.com/watch?v=T36Ez1pq3E8 czas druga minuta i sześć sekund(2:06)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2010 o 20:43
http://www.youtube.com/watch?v=LLUKmKyjCbQ :)
Na Sonisphere, gdy był wygłaszany komunikat o tym jak opuścić teren lotniska James powiedział "Shut the fuck up". A chwile po tym Robert powiedział "Zajebuuiste".
Biseksualistą a nie gejem. Gej by nie złapał HIV drogą płciową. Wielki człowiek, jak i reszta zespołu, jak ktoś nie zna - polecam w całości zapoznać się z płytami, przynajmniej Greatest Hits i np. The Miracle, Innuendo.
Geje też mogą złapać HIV drogą płciową. Nawet jest przy tym większe ryzyko.
Ja bym tu wstawił zdjęcie Darona Malakiana. http://www.youtube.com/watch?v=gVPsT0Mx6bY
:)
Stadion Wembley 1987 po utworzy Kind of Magic powiedział Fuck You do 100 tys. ludzi a oni zaczęli mu bić brawa
nnie wiem co jest w tym zajebistego
@guitarman21
No to przepraszam zwracam honor :) bardzo chcialem byc na antraxie ale sie spóźniłem ;/ akurat bylem na megadeath
Yep, jak inni napisali przed "Under pressure" na koncercie na Webley w 1986 i wyrwane z kontekstu "Fuck you", ma całkiem inny przekaz niż tamto.
Owszem powiedział, słabo znasz Queen :) NA kocercie na Wembley, po wspólnym spiewaniu z publicznością, było to oczywiście w ramach żartu
wszyscy co maja cos do Freddiego wypad sluchac pajacy typu biber czy innej cioty.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2010 o 15:28
@AlyyStudio ale Malakianowi nie odpowiedzieli brawami tylko też sie fuck you darli xD
Powiedział... na Wembley w 1986 roku :)
Freddie! :))
On miał tak zajebisty głos , że odpowiadali na "Fuck You" brawami
Głos i całokształt twórczości, bo każdy utwór i album zespołu Queen był hitem. ;)
Straszna niezajebistość jak ktoś przyłapuje cie w kiblu z kumplem po fachu. Freddie i George Michael fuujj !
Hmmmm Live Aid albo Wembley 86, zgadza się? :) Plus. Freddie najlepszy głos obok Davida Gahana i Ryśka Riedla. Pozdro
Freddie tak, reszta nie. Znasz Planta, Coverdale'a lub Slaughtera? Albo chociaż zespół Steelheart.
@Tencotogonieznaja
Aż się zalogowałam, zgadzam się w 100%
Ale co "reszta nie"? Roberta Planta z wymienionych tylko znam.
zgadzam się z guitarman nie porównuj ryśka riedla do freddiego :X
Gahan i Riedel nie umieją śpiewać, jeśli o to chodzi :) I mówię w tej chwili o ich umiejętnościach wokalnych, nie o tekstach czy możliwościach kompozytorskich. Plant, Slaughter, Coverdale z Whitesnake i Michael Matijevic ze Steelheart mają prawdziwie niespotykane głosy.
@guitarman21 - może nie to że nie umieją (umieli? Rysiek :( ) śpiewać w ogóle, ale zgadzam się że to WOKALNIE inna liga niż Freddie (wszystkich trzech cenię jako ARTYSTÓW). w ogóle to wreszcie coś godnego uwagi na głównej :D wielki plus
Sami pokazcie jak spiewacie i bedzie spokoj ;] Barwy glosow wszystkich wymienionych tu osob sa bardzo specyficzne, rozpoznawalne i maja cos w sobie, i nie uwazam, zeby dyskusja o tym kto ma lepszy glos prowadzila do czegokolwiek.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2010 o 20:28
i jeszcze Kurt Cobain (głos faktycznie może trochę menelski, ale mimo to dla mnie najlepszy na świecie) :D
Ubóstwiam głos Gahana. Cudownie miękki, niski, głęboki, metaliczny, aż ciary przechodzą. Ale Freddie miał blisko 4 oktawy. A Gahan? Fałszuje na koncertach jak diabli. Wiem, bo nie raz miałam okazję usłyszeć na żywo. :)
siła osobowości.
haha zajebiste!! ++
Freddie - najlepszy głos w historii rocka ;)
Wracając do tematu, albo jak Bach powiedział "Cześć dup*ki" schodząc ze sceny xd
Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie.
DEOOOOOOOOOOOO
Deeeeeeedooo deeeeeeeeeooo ... rip Freddie
Pindol4000 - Człowieku! Czy Ciebie posrało?! Jak można porównywać legendę rocka - Freddiego do tego frajera pei?!
Zerk - Ee.. bez komentarza.
Freddie ehh :) gdyby żył mógłby mnie wyzywać ile wlezie, jego talent i seksapil wynagrodziłyby mi wszystko :D
Zostańmy przy talencie ;)
demot:Fuck Yea!
Owe 'fuck you' padło na Wembley(1986) przed piosenką Under Pressure :p a samo zdjęcie pochodzi z Live Aid.
http://www.youtube.com/watch?v=_DuoBTJdmds
Tak, tak. Jak chcesz czuć się zaje*isty, to znajdź sobie kolegów, którzy na twoje "pierdo*cie się" odpowiedzą brawami. Świetne przesłanie, nie ma co.
Ja tam wolę Rammstein, ale Queen szanuję i lubię czasem posłuchać.
Akurat Freddie za bardzo tu nie pasuje - co innego (zmarły już) DIO czy Ozzy Osbourne. Wystarczy odsłuchać byle jaki fragment, któregokolwiek ich koncertu, aby usłyszeć kilka fucków w kierunku widowni a i tak cieszą się jak małe dzieci gdy dostaną Kinder Niespodziankę :D.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2010 o 20:26
Freddie jest moim mistrzem..
i zostanie nim na zawsze!
Freddie forever !
ach Freddie :D
tak, on na pewno był zajebisty !
Ja tyko wstawię link :
http://www.youtube.com/watch?v=T36Ez1pq3E8
proponuje oglądnąć do 2:10 min i wszystkie
spekulacje zostaną rozwiązane
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2010 o 20:44
Mmm, dziękuję Ci człowieku za demota z Freddiem, który trafił na główną ^^
niesamowity człowiek, prawdziwy artysta, nie tylko wokalista, ale geniusz, niesamowicie utalentowany człowiek. Czym byłaby muzyka, gdyby nie On?
Coś czuję, że czeka nas zalew zdjęć z tym geniuszem w najbliższym czasie. I chyba będzie to pierwszy raz, kiedy monotematyczność w tym względzie będzie mnie cieszyć.
Kocham Freddiego! Był boski! Głos miał najpotężniejszy jaki słyszałam. Dziękuję za tego demota. ;D
wielki człowiek !!! Feeddi ehh szkoda że nie ma już takich kapel jak Deep Parpule czy Nirvana na szczęście jest U2 RedHotChilliPapers Ozzy itd itd
A może jednak Freddie? Deep Purple? Red Hot Chilli Peppers? ..
Papers, no jasne :D
AC/DC tez jest przecież aktywne...
Ale AC ponoć jedzie już ostatnią trasę... Szkoda :/
Wiele topowych artystów krzyczało Fuck You na co tłum reagował histeria, nie chce mi sie teraz przypominać, ale np. Ozzy Osbourne. Demot bardzo fajny, ale rekord ludzi na koncercie bodajże w 1976 pobili Led Zeppelin z liczbą 76 tysięcy ludzi, a obecny rekord to 96 tysięcy by U2. Także 100 tysiecy to nierealna liczba...
W 1976 i 1986 na koncertach Queen było 150 tysięcy ludzi. Poza tym największy koncert na świecie ''zobaczyło'' 3,5 mln ludzi
http://www.czywiesz.pl/ciekawostki/na_najwiekszy_koncert_na
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2010 o 21:09
No właśnie, padają sprzeczne informacje - jedna, że 130 tys. inna, że ok 83 tys.
tomo, owszem 150 tysiecy, ale na dwoch koncertach dzien po dniu razem. pojemnosc koncertowa starego wembley to 72 tysiace. z kolei 1976 to hyde park i koncert darmowy. takich sie nie wlicza do rekordow ;)
Wreszcie ktoś pomyślał o prawdziwych artystach a nie biebery itd ;/.A co do demota bo to jest magia muzyki i wokalisty
No i proszę ile brudów się na demotach znalazło, no i wszyscy doedukowani, miło :)
Debilny demot.
Kolejny kretyn, ktory nie umie poslugiwac sie jezykiem polskim i uzywa debilnej nowomowy - "zajebistosc".
Walnij sie w ten durny i pusty leb.
Poza tym inny, rowny tobie idiota, czy nawet idioci zrobili demoty z tym debilnym "slowem", nie papuguj prostaku.
Ty również nie jesteś lepszy, bo używasz słowa, którego znaczenia nie znasz. Nowomowa, to język używany przez polityków, mający na celu ogłupienie ludności - minimum treści, a maksimum słów. Sam termin stworzony został chyba przez Orwella opisującego totalitarne państwo roku 1984. Zaś słowo nowo powstałe, wcześniej nieistniejące w języku, to neologizm i "zajebistość" jest właśnie chyba neologizmem. I w zasadzie nie widzę nic złego w jego używaniu - język wciąż się rozwija i nie da się tego zatrzymać. Ponadto słowo to ma korzenie słowiańskie (od "j*bać") i sądzę, że lepiej niech powstają neologizmy o słowiańskich korzeniach, niż zapożyczenia z angielszczyzny, których i tak jest już u nas zbyt wiele. Aha, a nazywanie autora kretynem, prostakiem, debilem i idiotą o pustym łbie lepiej pozostawię bez komentarza.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2010 o 13:32
dla mnie to (był) a raczej jest PRAWDZIWY ARTYSTA
Niestety TO pokolenie tego nie zrozumie WIELKI +
Najlepszy wokalista wszech czasów.
demot:Freddie Mercury:Czysty śpiew, inteligentne teksty, niepowtarzalny głos, charyzma sceniczna, błyskotliwość. Dziś już takich nie robią...
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2010 o 21:22
I love you Freddie!
Forever in our hearts! :***
Zdecydowanie był zajebisty i jest!
Plus za samego Freddiego ;)
Cudownie widzieć Freddiego Mercurego na wejściu na demoty ^^ Niczym posesyjne spełnienie marzeń :D
Nie ważne co mówi, ważne co robi.
ohhh Freddie ;( Wembley 1986, wczoraj oglądałem ten koncercik ... świetny
demot:Może nie rozumieją?
Witam. Jestem twórcą tego demota. Na wstępie pragnę zaznaczyć, że dodałem go dziś, w dniu moich 18-nastych urodzin i dzięki Wam, internautom trafił na główną(jako mój pierwszy demot). Zrobiliście mi świetny prezent, dziękuję;-)
Pojawiły się spekulacje, co do tego, czy Freddie to powiedział, do kogo, i kiedy. Więc tak; powiedział to do publiczności, po zabawie w naśladowanie, podczas koncertu na Wembley w roku 1986;-).
Być może inni artyści też tak robili, jak mi w komentarzach zasugerowano jednak Freddie Mercury jest postacią niesamowitą i ten demot wg mnie właśnie do niego pasuje najlepiej.
Kolego Eitan, który zwyzywałeś mnie od idiotów, kretynów i debili. Bardzo mnie Twój komentarz rozśmieszył. Musisz mieć bardzo niskie poczucie wartości i straszne kompleksy aby najeżdżać na ludzi w internecie karmiąc swoje ego i pokazując swą wyższość. To bardzo żałosne zachowanie. Co do słowa "zajebistość" to jestem w pełni świadomy jego niepoprawności. Jest to, jak to dobrze ująłeś "nowomowa" ale dla mnie dość komiczna i użyłem jej z pełną premedytacją.
Pojawiły się też spekulacje, że ten demot jest w jakiś sposób podpatrzony. Otóż nie jest, wymyśliłem go całkowicie sam, bez żadnych inspiracji, oglądając rzeczony koncert Queenu na Wembley. Co do foty, to fakt, pochodzi z innego koncertu- Live Aid.
Swoją drogą Queen forever!!!
Pozdrawiam;-)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2010 o 21:38
Jeśli ktoś nie wierzy koledze to polecam obejrzeć filmik, w którym padają owe słowa po wspomnianej zabawie w naśladowanie:
http://www.youtube.com/watch?v=Cp9qFK2UMck&feature=related
dobrej imprezy osiemnastkowej życzę :)
Wszystkiego dobrego i również pozdrawiam;)
Mimo wszystko szkoda, że użyłeś słowa "zajebistość". Bo w ten sposób trochę umniejszyłeś postać Freddiego. A efekt miał być przecież odwrotny, prawda?
Pozdrawiam
Bardzo trafny i inteligentny komentarz :)
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, cieszę się razem z Tobą, że demot z taka legendą jaką jest Freddie Mercury dostał się na główną.
Co do tego, czy demot jest podpatrzony. Prawda, było już cos takiego i wylądowało w archiwum, oto link http://demotywatory.pl/921024/Uwielbienie , ale pomysły się powtarzają i wierzę, że wpadłeś na to nie inspirując się wcześniejszym demotywatorem, ale podobieństwo jest dość duże, więc wiele osób mogło pomyśleć, że to plagiat. Niemniej jednak, bardzo sie cieszę, że demot z moim muzycznym mistrzem dostał się na główną, pozdrawiam :)
ŚWIETNE !
demot:Boże, weź kogo chcesz:ale zwróć nam Freddiego!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2010 o 21:39
po co nam kolejny pedał ? mało ich ?
i powinien wziąć ciebie. Elvis był o niebo lepszy od założyciela zespołu "homoseksualista" ^^
włączyłam demoty i nie mogłam uwieżyć że Freddie na głównej a nie jakiś zasrany Bimber. Queen to niesamowity zespół, mój ulubiony a płyta Innuendo to sama magia. Tak bardzo chciałabym usłyszeć ich na żywo...
Racja, powiedział tak :) WEMBLEY STADIUM 1986
świetny
Pozdrawiam fanów Queen :)
Kocha go!Dziękuję za tego demotywatora
swoją drogą jest cholernie miło zobaczyć, że w dobie wszechogarniającego kiczu, komercji i "gwiazd" typu Bieber, Hanna Montana, Doda albo Rutowicz jest wciąż tak wielu ludzi pamiętających o prawdziwych geniuszach muzyki, pamiętających o prawdziwej muzyce!
Kocham Was ludzie;-)
Pamiętający pamiętającymi. Ja jestem z 1983 roku, muzyką zainteresuję się ładnych parę lat po jego śmierci. Jego odkryję jeszcze później, a jednak od pierwszej chwili zmiata mnie z krzesła i trzyma na glebie nieprzerwanie do tej chwili. I wciąż płaczę, gdy widzę go gasnącego na ostatnich zdjęciach i teledyskach. Więc nie jest to tylko kwestia pamiętania przez starych weteranów - ten człowiek i jego muzyka rzucają na kolana wciąż nowe pokolenia!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2010 o 22:15
Mój ojciec go słuchał, ja go słucham, moje dzieci pewnie też będą go słuchać. Freddie zdobył nieśmiertelność, bo był naprawdę WIELKI!
Wreszcie doczekałam się Freddiego na głównej! :D Freddie miał tą charyzmę, podczas Live Aid był w stanie sprawić, żeby tłum zgromadzony podczas ich występu równo klaskał w rytm "Radio GaGa" ;) God save the Queen!
@sekta999- po co wstawiasz caly czas obraźliwe komenty? Lubisz dostawać minusy?
PS Queen4ever
Każdy ma inny gust muzyczny. Fanom Freddiego trafił się demot, to się cieszą. A dzieci, które nie wiedzą, kim był, co stworzył minusują. Nie znasz - nie oceniaj! Proste! Cieszę się, że taki demot powstał, lubię Freddiego. A swoją drogą czekam na coś takiego o Magiku... Pozdrawiam serdecznie :))
artyzm w pełnym słowa tego znaczeniu, był jest i będzie największym wokalistą o potężnej barwie głosu
to prawda, że Queen słuchają również nowi fani. Ich muzyka jest uniwersalna i ponadczasowa przez co cały czas jest popularna - oni naprawdę rzucają na kolana ;)
Cieszę się, że zobaczyłam taki demot na głównej. Uwielbiam tego pana. :D Brawa dla autora i admina. :) Tak przy okazji to na jednej ze stron o Queen znalazłam taką anegdotkę: "Na jednym z koncertów w Montrealu (najprawdopodobniej 26-1-1977) Brianowi spalił się wzmacniacz. Przerażony zaczął coś przy nim grzebać, przestawiać I jeszcze bardziej panikować. Freddie siedział przy pianinie i według planu - jego mikrofon miał być wyłączony. Brian w końcu do niego podbiegł i powiedział o usterce, na co Freddie półgłosem "po prostu poskacz sobie i udawaj że grasz - te bałwany i tak nie zauważą różnicy". Mikrofon był włączony. Sala wybuchnęła śmiechem."
George Carlin:
-Jak się dzisiaj macie, co?
-
-Dobrze, więc PIERD0LCIE SIĘ!
-
:)
na zdjęciu mógłby być też Jared Leto ;d
[ + ]
O tak to był koncert ++
almandyn świetna anegdota, z tym wzmacniaczem to prawda, że nawalił ale o tym tekście nie słyszałam- nieźle się uśmiałam, hehe
http://komixxy.pl/124751 Freddy tez na komixxach
Cóż może to dlatego że królowa jest tylko jedna a jest nią Freddie.
Niestety już nie ma takich jak on.
Freddie odszedl zbyt wczesnie:(... jego glos byl niesamowity i niepowtarzalny. Ciesze sie ze zyl ktos taki jak on!
http://www.youtube.com/watch?v=gVPsT0Mx6bY
w takim razie Daron jest jeszcze zajebistrzy
Fredi de best '80...
Freddie i Queen to jest coś! nie wierze! Freddie na głównej! :) pozytywne zaskoczenie!
niestety dzieci neo ktore minusuja tego demota nie wiedza o co chodzi... Queen było jest i będzie wielkie na zawsze! szkoda tylko Freddiego...
uwielbiam ta część wembleyu ;) aż się szeroooko uśmiechnęłam jak zobaczyłam Freddiego na głównej :D a jak czytam komentarze tych poje banych ignorantów, po prostu mam ochotę zadźgać ich sztyletem, nabić na dzidę, zrzucić z 10 piętra, nie wiem, cokolwiek byleby to się nie odzywało więcej na temat prawdziwej muzyki!
ech... to juz te czaesy keidy queen rozmieniło sie na drobne...
że co przepraszam? Queen rozmieniło sie na drobne?! Nie... Oni do końca byli wierni sobie, wierni sztuce.., komercja i tania tandeta to nie Oni...
niestety prawda, ale to nie miejsce zeby udowadniac wyzszosc ich plyt z lat 70tych nad komercyjnym obliczem nastepnej dekady :P
TomX> no prosze cię badzmy pważni... Zestaw sobie kilka utworow.
Bohemian Rhapsody a Radio gaga... March of The Black Queen (o ile wogole znasz ten utwor...) a I want to break free, czy chocby nawet singlowy przceiz hit "Killer Queen" z takim chocby "Kind of magic". Jesli dalej twierdzisz ze nie rozmienili sie na drobne to jestes chyba głuchy...
meshimotakame, sam jestes ignorantem, kazdy kocha muzyke jaka mu sie podoba, a nie taka ktora jest znana, kazdy ma inne upodobania ja slucham rapu(molesta,pelson,włodi) ale takiego z przekazem, nie to co inni ;) nie dam minusa bo nie znam sie na tym rodzaju muzyki ;) ale nie badz nastepnym razem takim ignoratem pomysl ze kazdy ma inne upodobania co do muzyki i nikomu nie narzucisz co jest prawdzia muzyka bo dla kazdego inny rodzaj muzyki jest prawdziwa muzyka :)
zbyszko-ja nie piszę tego do osób, które piszą, że nie lubią Queen. ja piszę do osób, które uważają, że to gówno, niewarte uwagi, a Freddie to był pedał który zasłużył na śmierć. bo są i tacy.
"READY FREDDIE"!!! niepowtarzalny wokal!!!
http://demotywatory.pl/921024/Uwielbienie
Siema, wygrałem
Uwielbiam go
Widzę ze ktos tu twierdzi ze Rysiek Riedel nie umiał spiewac! NO COMMENT...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2010 o 23:26
a umial? Nie oceniam tyu jego muzyki, chociaz jej nie trawie, ale obiektywnie... seplenil i belkotal ze ledwo co szlo go zrozumiec... Skala glosu przeceitna...
oczywiście, że nie potrafił. menelski bełkot to był. bełkot w sensie oczywiście nie tekstu, bo teksty dżem ma hmm... dość ciekawe.
Idąc waszym tokiem myslenia CZESŁAW NIEMEN TAKZE NIE UMIAL SPIEWAC!
Nie wiem jakim tokiem poszedles, ale chyba byles nawalony bo wyszlo ci zygzakiem. Niemen mial wpsaniała skale głosu i niesamowita barwe...
atrakcyjnosc, przebojowosc, uwielbienie, bycie bozyszczem. na litosc boska co to znaczy "zajebistosc". dzieciakom juz slow brakuje. na ich ulomnosc mi też.
masz minusa za sam avatar.
Ode hehe widzę,że wpadliśmy na idealnie te same pomysły hehe zwracam honor byłeś szybszy. Ale równocześnie mówię że mój demot to nie plagiat. Po prostu te same pomysły.
pozdro
Spoko. Pozdrawiam.
kto to jest ?
Naprawdę współczuję, jeśli tego nie wiesz
Yay. swoją drogą to trochę taki ewenement jesteś, zink, bo nie znam osoby, która by nie znała Freddiego.
Freddy - we love you! Boże, oddaj Go nam, a zabierz biebera
podpisuję się ręką i nogą i czym tam jeszcze za słowami TakeItEasy. Jeśli bieber czy jak mu tam odniesie chociaż w 10% taki sukces jak Queen, kupię jego płytę... a niech ma. Puki co Queen forever :* Love of my life
10%?! jezusie, nie wiem co on by musiał zrobić. ja kupię jego płytę, jak osiągnie 1%. ot co.
rękami i nogami xD
Haha, nie wiedzialem ze Freddie tak mowil na koncertach. Wiem natomisat ze Gunsi lubia czasem podobnymi tekstami rzucic. I oni do tlumu i tlum do nich ("I love you motherfuckers..." itp) :D Wogole Mercuty byl wielki i bedzie zyl w postaci jego muzyki zawsze!
hehe za*ebiste nie raz u mnie w takim jednym barze leca fajne kapele i nie raz na koncu krzycza FUCK! A my wszyscy zacieszeni xD + :]
zdjęcie z Live AID 1985 co do "fuck you" Mercury najczęściej używał w 1986 np na Wembley .
To było Wembley, mieli tam nie wystąpić, ale na szczęscie to zrobili. Rozgrzewka przed 'Under Pressure' i całe Wembley śpiewało za nim. Szacunek!!
popieram zwrócenie Freddiego! kocham go jak drugiego ojca :) koncert w wembley najlepszy ze wszystkich :* pozdrawia wszystkich fanów :)
Hehe, Fredek. Ciekawe, co by nagrał jak by jeszcze żył.
You will live forever!!
Pamiętam to. Aż sie zdziwiłem, jak to powiedział :P
Jared Leto...również dobry,ale nie porównujcie takich wokalistów z legendą.
Queen jest moim ulubionym zespołem.Chciałbym się na chwilę przenieść w czasie by być na ich koncercie,choć raz posłuchać głosu Freddiego i gitary Briana.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2010 o 9:23
http://www.youtube.com/watch?v=v3xwCkhmies&feature=related
aa, Freddie Mercury.
podczas koncertu w latach 80' bawił sie z publicznością, śpiewał różne dźwięki a oni powtarzali, i w pewnym momencie powiedział 'fuck you' i nikt nie powtórzył, ludzie tylko zaczęli się śmiać i bić brawo.
on to prędzej by krzyknął "fuck me" może się przejęzyczył lol
krzyknął to na wembley przed piosenką "under pressure" ale zdjęcie nie jest z tego koncertu
demot:Farrokh Bulsara z Zanzibar:amerykańska zemsta za B. Prusa
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2010 o 11:24
Freddy ! :-) artysta wszech-czasów...
Zdjęcie pochodzi z dwudziestominutowego występu Queen na koncercie charytatywnym Live Aid. Zresztą ten ich występ został parę lat temu wybrany na najlepszy koncert w historii rocka. A "fuck you" do widowni powiedział na koncercie Queen na Wembley w 1986. Jak dla mnie - wokalista wszech czasów.
Na pewno mnie zlinczujecie, ale jako zagorzała fanka Queen sądzę, że to dobrze, że Freddie zmarł tak wcześnie. Popatrzcie na np. AC/DC czy The Rolling Stones. Wszyscy kojarzymy ich jako starszych panów, owszem z powerem, ale starszych panów, którym hmm, latanie po scenie z gitarą i ściąganie spodni nie przystoi. Kochalibyśmy Freddiego nadal, ale znalibyśmy go jako troszeczkę otyłego, siwego 60-latka. A tak, pamiętamy pełnego wigoru raptem 40-latka. Byłam na koncercie Queen+Paul Rodgers w Hannowerze i ogólnie było pierd^lnięcie, ale widok Brian'a Maya, który lata po scenie z gitarą, a na koniec łapie się za krzyż było nieco żenujące. Odwołując się do innego demota "Podstawą Nieśmiertelności jest ŚMIERĆ". To bardzo prawdziwe stwierdzenie. Zastanówmy się, jak wyglądałby Kurt Cobain lekko przed 50? A jak Elvis Presley, Janis Joplin, Magik, Rychu Riedel, Grzesio Ciechowski, Jimi Morisson czy Hendrix? Może to jednak dobrze, że pamiętamy ich młodych, pełnych wigoru, a nie tak jak Jaggera czy Angusa Younga: starych, którzy myślą, że mają po 20 lat.
co racja to racja. strasznie chciałabym urodzić się 30 lat wcześniej, żeby mieć szanse zobaczyć koncert Queen z młodym i energicznym Freddiem na czele. a Stonesi to dinozaury. i, o zgrozo, nie wyobrażam sobie podstarzałego Jima wyjącego po swojemu na scenie! przerażające wizje przychodzą człowiekowi do głowy.
"sharooon" xD
Do końca się z tym nie zgodzę, bo oddał bym wszystko żeby usłyszeć na żywo "I want it all", "show must go on", "the miracle", "headlong", "scandal" itp.
PS. Ale "these are the days of our lives" nigdy bym nie chciał na żywo usłyszeć bo ten utwór traktuję jako pożegnanie Freddiego
http://demotywatory.pl/1810034/Zrealizowane-Zamowienie
to jest kufa demot
Freddie byl cudowny
Dobrze mowisz Zarzyganka... czesto placze jak slucham Elvisa, albo innych ktorzy juz nie zyja (moze tez dlatego ze nigdy nie pojde na ich koncert, niezobacze na zywo) Ale z jednej strony bedziemy ich pamietac zawsze mlodymi, anie starymi dziadkami jak np Paul McCartney ^^ wyglada jak babcia raczej.
Demot beznadziejny, chociaż Queena wielbię!
James na Soni powiedział (nie wiem jak to sie pisze :P ) siata faka >.
shut the fuck up?
demot: Ach tak?: W takim razie w następnym wcieleniu ja będę Mercurym
demot:Freedy Mercury:Mam nadzieje że spotkamy się w niebie
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2010 o 13:10
zastanawia mnie tylko, czemu jego nie nazywacie "pedałem", skoro miał także bujną wyobraźnię co do strojów i piosenek, natomiast na Tokio Hotel najeżdżacie pełną parą.. ;> nie zarzucam Frediemu nic, podziwiam go, fanką Hotelsów też nie jestem, stwierdzam tylko fakty. :p
Czy o Davidzie Bowie'em, który stworzył hermafrodycznego Ziggy'ego Stardusta i rozwiódł się parę razy z KOBIETAMI i zawsze podkreślał, że interesują go tylko KOBIETY i nigdy nie był w łóżku z FACETEM też nazwałbyś pedałem? Jeśli nie wiesz kto to Bowie, to proszę bardzo: Bowie - http://mymoonandmyman.files.wordpress.com/2009/03/bowie1.jpg
Ziggy Stardust - http://blubbalips.files.wordpress.com/2009/07/ziggy-stardust-david-bowie-5554079-350-467.jpg
To były lata 70., chłopcze! Wtedy była taka moda i nawet najbardziej męscy faceci nosili koturny, dzwony i falbany, jeśli chcesz być bliżej tych lat 70. i poczuć klimat zapraszam do lektury Wir, Kinder vom Banhof Zoo. To jest spowiedź narkomanki z Berlina, co prawda, aczkolwiek ona akurat była fanką Bowie'go i opisuje ubiory swoich rówieśników - nastolatków zafascynowanych glamour rockiem, disco, psychodelą...
Nie sądzę, żeby teraz wszyscy młodzi faceci nosili się jak ten cały Bill.
Poza tym uważam, że skóry, które potem Freddie miał na koncertach był baaardzo męskie ;P
Poza
dobre. x D
powie mi ktoś o co tu chodzi?zaznaczyłem mocne ale za bardzo niekumam
ludzie, ale przecież to ciota !
ty jestes ciota pedale
http://www.youtube.com/watch?v=LLUKmKyjCbQ
oglądajcie do końca tam jest to o czym jest demot ;>
kocham tego pana ! :D
Freddie był jest i bedzie zajebisty. A cioty które Go szykanuja niech sie gonią. I tak jak słysza we are the champions to maja kisiel w gaciach.
paruwe mu widać w lewej nogawce!!
równie dobrze mogło tu być przedstawione zdjęcie Madonny...;)
albo twoje
a no, mogłoby...^^" ;P
To gej je.bany w dupę i umarł na aids zarażony przez innego pedała. Pozdro dla fanów...
idż dalej do piaskownicy sie bawic. a zarazic mogl sie co najwyzej od ciebie
Aż sie zalogowałem.Demot + a Freddie Bogiem muzyki był, bedzie i basta. W dzisijeszych czasach jestem przekonany, że pokazałby klase tym pseudo rockowym kapelom typu ''metro station'' ....
zgadzam sie.
Ludzka głupota a nie "Zajebistość"
Na zdjęciu powinnien raczej być Daron Malakian z System Of A Down
http://www.youtube.com/watch?v=LLUKmKyjCbQ na tym filmiku jest całe zdarzenie . Jeśli było to przepraszam, ale nie zamierzam czytać 217 komentarzy a ctrl + f nic nie znalazłem
1:33-1:48 - ten fragment wmontowano do utworu "Mother Love" z albumu 'Made in Heaven'.
Nie wiem kto to jest.
To się nie afiszuj z ignorancją tylko sprawdź
"Tirorirorerop... Fuck U" -> Under Pressure
Wembley 86' Magic Tour
“I'm just a musical prostitute, my dear.”
R.I.P. Freddie
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2010 o 16:39
Tylko NAJLEPSI mogą sobie na to pozwolić!!!
ja bym nazwał to brakiem kultury a nie zajebistością czy czymś takim