eMCe88 masz racje, ale z reguły nikt nie patrzy na date tylko na treśc demota. Co do twojego pytania: dlaczego? hmmm może jakieś święto było i admin postanowił je wesprzeć, albo jakiś bład skryptu, bo czasem zdarzało się tak, że demoty zmieniały swoją kolejnośc.
Wydrukujesz sobie filmy i muzykę, tak? Głównie takie rzeczy przenosi się na pendrivie. Owszem, pliki tekstowe też, ale jakby nie było pendrive'a to nadal one byłyby w kompie, a nie na kartce. Ewentualnie ktoś nagrałby na CD. Więc jak już chcecie związek miedzy drzewami to ogólnie komputer bo można mieć tekst na monitorze, a nie kartce. Pendrive nie ma z tym nic wspólnego. Głupi demot.
Niczego nie wiecie o działaniu urzędów - największych konsumentów papieru. Tam nadal liczy się tylko wersja papierowa. Z pieczątką i odręcznym podpisem. Drukuję dziennie ok ryzy dokumentów, które swobodnie mógłbym przekazać w formie elektronicznej. Niekoniecznie flashem. Jest sieć wewnętrzna. A i tak słyszę "ale niech pan mi da to na papierze". Nawet, jeśli jeden dokument ma 150 stron.
Swoją drogą, nikt nie policzył ile, w sensie ekologicznym, zużywają komputery. Emisja ciepła, emisja z monitorów (nie wszędzie są TFT), zużycie prądu. W końcu komuterów działających JEDNOCZEŚNIE, w tym samym czasie, jest na świecie kilkaset tysięcy razy więcej niż pieców martenowskich :) Jak bardzo obciąża równowagę ekologiczną jedno kliknięcie myszką? A wykonan jednocześnie w 5000000 komputerów na świecie?
No to albo jesteś tępy, albo udajesz tępego. To demotywuje, ponieważ ktoś wymyślił te wszystkie rzeczy, które wymieniłeś, a ci pieprzeni ekolodzy mają to gdzieś. Tak na prawdę to oni nie przyczyniają się do ochrony środowiska. Wręcz przeciwnie!
Taaa... a pomyslał ktoś ile zostaje zużytych drzew przy spalaniu ich by wytworzyć ogień potrzebny do przetopienia butelek czy stworzenia nowego surowca do budowy pena?? nic nie jest takie proste jak się myśli.
Ta, ale wtedy jest to robione hurtowo. 1GB wystarczyłoby, żeby zapisać tysiące stron. Do takich rzeczy o wiele bardziej opłaca się używać wikliny, bambusu. A nie drzew, które rosną sobie dawnodawno.
w wielkich fabrykach nie uzywa się drewna, coraz żadziej nawet węgla. Do wyrobu tworzyw sztucznych używa się chyba gazu ziemnego, zależy w jakiej skali się coś wytwarza
W 19 wieku chyba nadal żyjesz, węgiel a bardziej koks wykorzystuje przemysł, oraz gaz i inne lekkie paliwa, drewnem to na wsi sobie w piecu możesz rozpalić, chociaż i tam odkryli że węgiel do tego czasami jest lepszy. A surowiec nowy na pena trzeba wymyślić? Nie wiele granulat z którego wtryskuje się obudowy różni od tego który wywalasz jako nakrętki i całość od modnej ekologicznej wody mineralnej, oświecę Cię nawet tych obudów nie robi się nad wielkim paleniskiem w "kotle", tylko maszyna która używa prad wstrzykuje granulat który po drodze zamienia się w postać płynna do formy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 lipca 2010 o 9:36
Drewno, drogi przyjacielu nie daje wystarczającej temperatury by stopić krzemionkę - podstawowy składnik szkła. Z kolei pen, biorąc pod uwagę użyte materiały to plastik, stal, miedź, cyna, silikon i krzem. Wystarczą piece elektryczne. ZERO drewna.
jacy ludzie są głupi to nie wytrzymam. Bardziej ekologicznie byłoby wydrukować to 5 stron i wcześniej wyłączyć komputer, a nie zużywać prąd. Ale wszyscy sie k*rwa cieszą, jacy to ekolodzy są tępi. A to Wy patrzycie na wszystko z pozycji starego dziada, który nic nie rozumie, ale wie najlepiej
Ścięcie drzew, zmielenie, rozwodnienie, uformowanie warstwy papieru, wysuszenie bel, pocięcie na
kartki, synteza/wydobycie barwników, napełnianie tonerów, przewóz, magazynowanie i sprzedaż
tego wszystkiego i wreszcie drukowanie zużywa O WIELE więcej energii niż użycie tego cosia
mieszczącego tysiące stron tekstu co jest w democie. A taki pen-drive to składa się głównie z piasku, plastiku, miedzi, aluminium, i odrobiny metali ciężkich. Oczywiście jest bardziej wymagający energetycznie niż kartka A4, ale i tak to jest mniej niż rozpisanie na tych kartkach jego potencjalnej zawartości. Nie słyszałem aby produkowały one zanieczyszczenia (tak samo papier), a wszystkie metale z niego da się odzyskać (Niech na wieczność potępieni będą którzy tego nie robią i elektrozłomem Chiny zasypują).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 lipca 2010 o 21:25
@exe19 Ale o wyprodukowaniu pen drive to już nie piszesz . Poza tym co z zanieczyszczeniami jakie powoduje pen drive .
A tak swoją drogą to żałosne jest to ciągłe polskie narzekanie na piłkarzy polityków ekologów itp nie podoba się to było zostać którymś z nich i robić wszystko zaje***cie i bezbłędnie ! Bo właśnie przez was polska jest taka przez te wiecznie pie**olące marudy ;/
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 lipca 2010 o 20:41
@Tomo1872: "A tak swoją drogą to żałosne jest to ciągłe polskie narzekanie na
piłkarzy polityków ekologów" Jak ktoś mądry powiedział: "Nasi piłkarze grają tak słabo bo dostają kase mimo wszystko, czy wygrają czy nie! Politycy tak samo! Dostają pieniądze za nic nie robienie!" A po przeczytaniu słowa "ekolodzy" od razu przypomniał mi się pewien demot który był porównaniem ekologiczności tych wszystkich "greenpeace'ów" i bezdomnego. Szło to mniej więcej tak: "Ekolodzy drukują swoje ulotki (czyli zużywają papier, produkt drzewny), jeżdżą swoimi samochodami (zanieczyszczają atmosferę spalinami), a w domu mają pewnie dziesiątki urządzeń elektrycznych (znaczy się pobierają prąd, którego produkcja uwalnia CO2)." Teraz przywoływany jest do porównania bezdomny: "Bezdomny nie zużywa prądu, nie jeździ samochodem, zbiera papier, butelki i inne surowce wtórne które sprzedaje do skupów." I podpis pod demotem: "I jak myślisz? Kto jest bardziej ekologiczny?" Nie gwarantuję zgodności mojego tekstu z oryginałem bo pisałem z pamięci, ale za przeproszeniem NIE PIE**OL MI ŻE EKOLODZY ROBIĄ COŚ DLA ŚRODOWISKA!! Owszem, w każdym ogóle znajdą się wyjątki, ale jest ich zbyt mało żeby cokolwiek zdziałali.
@dracon2002: Z ekologami to jest po prostu tak, że jest to ich zawód, profesjonalne wymuszenia od
wielkich firm. Był taki jeden zielony co to na o2 itd. posty pisał, wielki wegetarianin i zielony,
ale nie wspomniał nigdy że w Białymstoku prokuratura zabrała się za jego "szefa" bo
to wygladało mniej więcej tak: Budujesz supermarket wpadaja zieloni, robia chlew calkowity, bo
inwestycja szkodzi środowisku, ale oczywiście można było za kilkadziesiat tysięcy złotych
wykupić analizę dogłębna inwestycji i wtedy za taka kasę zieloni jednak zmieniali zdanie i
mówili że po głębszym rozeznaniu i sprawdzeniu wszystkiego inwestycja jednak nie zagraża
środowisku. Oto jak panowie zieloni żyja. Oczywiście wszystko legal, żadnej łapówki, zbiory
zielonych oszołomów w ten sposób żyja z analiz inwestycji (za gruba kase) i "prywatnych
dotacji" (zadotujesz to wybudujesz).
@brzozzza
Ty to chyba żyjesz w kraju gdzie elektrownie opalane drewnem a z punktu widzenia energii i elektrowni to gdzieś jest Twoje wcześniejsze wyłaczenie komputera ponieważ elektrownia produkuje z nadmiarem i z ogromnymi stratami z punktu widzenia i istnienia elektrowni bardziej ekonomiczne by było aby każdy zużywał pradu jak najwięcej, energia elektryczna do tego może powstawać z turbin wodnych, elektrowni wiatrowych i innych rzeczy, więc lepiej zostawmy bogu ducha winne drzewa w spokoju niż oszczędzić 1KW pradu ktory i tak zostanie wyprodukowany ale niestety nie zużyty.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 lipca 2010 o 9:43
@hisense: Jeszcze z kolektorów słonecznych, elektrowni atomowych (nie wiem o co ludziom chodzi, przecież te teraz są bezpieczne, ale im w głowie chyba tylko Czarnobyl, gdzie zresztą zawiódł człowiek, a nie elektrownia), biogazu i masy innych ekologicznych w pełni lub w większej części środków prądotwórczych.
ja myslalem, ze to otwieracz do browarow
edit nie zrozumialem o co chodzi z tym drewnem, a ten cos posrodku wyglada jak otwieracz do piwa (te starsze mialy drewniana obudowe)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 lipca 2010 o 20:56
Bo drodzy koledzy ekolodzy są tylko po to abyście płacili więcej oraz żebyście używali niejednokrotnie rzeczy gorszej jakości, dalej jeżeli ekolodzy uważają że człowiek ma duży wpływ na efekt cieplarniany to są w błędzie gdyż ocieplenia i ochłodzenia klimatu (zgodnie z badaniami lodu arktycznego) są naturalną koleją rzeczy na planecie Ziemi .
A wracając do tematu to jednak lepszy jest papier jeżeli robimy coś co ma przetrwać dość długo np. powyżej 100lat patrz stare manuskrypty i papirusy, niestety ale żaden pen-drive nie przetrwa takiej próby czasu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 lipca 2010 o 20:30
Ale ja dokładniej myślę, że nasi drodzy przyjaciele ekolodzy, to mają nas zamiar na drzewa sprowadzić !? czy może cofnąć w ewolucji, chodź to oni zapewne zabłądzili w drodze rozwoju. :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 lipca 2010 o 11:41
jaki tam rozwój ?? wszędzie nas trują różnymi gównami. Wiesz że plastik wydziela estrogen ?? Mężczyznom przez ostatnie 40 lat pogorszyła się płodność o 60%. A z tym plastikiem to tylko przykład jest masę rzeczy z którymi nas robią w C.HUJA i nawet nie piszą że są trujące traktują nas jak króliki doświadczalne. Jak tak dalej pójdzie to będzie dupa a nie rozwój
Jak niby "plastik wydziela estrogen"? Mógłbyś to wyjaśnić, młodociany chemiku? Ja akurat słyszałem, z ust właśnie ekologów, że plastik jest niesłychanie trwałym i nieulegającym biodegradacji tworzywem - gdyby wydzielał estrogen, chyba by takim nie był, co? Generalnie pomyśl trochę, zanim znowu zaczniesz epatować młodocianym buntem. ;)
ten plastik to by co najmniej żywy musiał być, żeby wydzielać estrogen, ale widziałam kiedyś program na planete w którym mówili, że pewien składnik wyrobów plastikowych - bisphenol A (jak teraz sprawdziłam w googlu, bo mi wyleciało po takim czasie z głowy) prawdopodobnie może powodować pewne problemy zdrowotne - m.in zaburzenia płodności (dowodzili tego na jakiś rybach) oraz może mieć działanie rakotwórcze.
1) Ja atakuję Greenpeace nie tylko dlatego, że są terrorystami, ale również z przyczyn ideowych - uważam, że "ratowanie" zagrożonych gatunków i podobne rzeczy, które oni chcą przeprowadzać, to zawracanie kijem Wisły. Także proszę o dalej idącą ostrożność w formułowaniu sądów.
2) Cała technika w zasadzie powstała z lenistwa. Co może świadczyć o tym, jak dalece pożyteczną okazała się ta cecha dla rozwoju ludzkości. ;)
Za każdym razem chore ideologię mają inną postać. Był faszyzm i komunizm, z którym ludzie walczyli, ale teraz ideolodzy zagrali na naszych sumieniach. No bo "Matka Ziemia jest w niebezpieczeństwie". Każą jeździć autobusami z prędkością 3 km/h. Jeśli jedziesz autem więcej niż 50 zlinczują cię i spalą na stosie. To jest normalne? W takim świecie nie mam zamiaru żyć, dlatego mówię: Je**ć ekologię, a tym bardziej greenpeace i brodatych ekologów.
Może jestem staroświecki, ale inaczej się czujesz gdy dostaniesz list, a inaczej sms-a. Listy mają swoją magie,
zostają na lata, i masz świadomość, że komuś naprawde zależało żeby go napisać (mówię o prywatnych listach,
nie urzędowych), a sms-a przeczytasz i skasujesz gdy masz pełną skrzynke. Ekologia ekologią, ale jakieś wartości
trzeba pielęgnować.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 czerwca 2011 o 23:39
Jakie skutki zdrowotne będzie miało nasze funkcjonowanie w gąszczu nadajników i przekaźników fal elektromagnetycznych dowiemy się za jakiś czas. Póki co nie podniecałbym się za bardzo ekologicznością telefonii.
@daclaw: Ja uważam, że to wszystko o "zgubnym wpływie promieniowania elektromagnetycznego" to przesada - przecież na co dzień mamy do czynienia z wielkim naturalnym źródłem promieni elektromagnetycznych - Słońcem. I jakoś nic się specjalnie od tego nie dzieje. Dlaczego miałoby się dziać akurat od fal radiowych, które zresztą raczej nie są absorbowane przez organizmy?
Ktoś wspomniał, że ekolodzy drukują ulotki i ma rację, że marnują papier! Niech rozdają darmowe pamięci USB!
Więcej dobrego zdziałają i niech walczą z bankami, urzędami itp. żeby tyle papieru nie zużywały tylko
wprowadziły odpowiednie systemy elektroniczne. Mogli by coś pożytecznego zrobić a nie ciągle pieprzyć jacy to oni
pro ekologiczni są. Ja ich postrzegam puki co jako tępych zarozumiałych debili chcących sensacji i popularności,
którzy przykuwają się do drzew po to tylko żeby utrudnić innym życie. Postrzegam ich jako ludzi walczących z
rozwojem np. budową dróg (przykład w mojej okolicy, zaprzestanie budowy obwodnicy bo ekocioty znalazły jakieś
robaczki pod ochroną) albo do tej pory nie mamy elektrowni atomowej w Polsce bo jest 10 powodów dla których nie a 100
dla których warto. W Polsce nie ma terenów sejsmicznie aktywnych z tego co wiem, więc drugiej Japonii nie będzie,
ale przecież i taka elektrownia atomowa jest gorsza niż 15 innych korzystających z paliw kopalnianych!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 czerwca 2011 o 23:40
Po pierwsze było a po drugie to trochę bez sensu. No a na czym się przenosi pliki do wydrukowania jak nie na penie? Nie "ocalił" więcej drzew tylko "walnie przyczynił się do niszczenia".
No nie wiem... Papier jest w 100% biodegradowalny i nadaje się do ponownego przetworzenia. Obecnie zresztą wytwarza się go głównie z makulatury. Natomiast złom elektroniczny staje się coraz poważniejszym problemem. Z drugiej strony nigdy w historii nie marnowano więcej papieru - polecam odwiedzić punkt ksero w jakiejkolwiek wyższej uczelni w okolicach sesji, przejście podziemne dużego dworca, klatkę schodową dużego bloku...
A widzicie, więc może jednak warto nie poświęcać rozwoju gospodarczego (a co za tym idzie technologicznego, bo jak panuje większe dobrobyt, to ludzie mniej muszą pracować, a gdy ludzie mają więcej wolnego czasu to pojawia się więcej wynalazców takich jak Bill Gates) w imię jakiejś tam wyimaginowanej walki o środowisko? Przecież każdy myślący człowiek musi dojść do wniosku, że jedynymi sposobami żeby wyeliminować wszelkie szkody środowiskowe jakie powoduje człowiek, to 1. ustawowo cofnąć wszystkich do poziomu średniowiecza i zabronić im jakiegokolwiek rozwoju, 2. wybić 90% naszej populacji jakimś grypopodobnym wirusem lub 3. pozwolić się ludziom rozwinąć technologicznie do tego stopnia, że zanieczyszczanie środowiska samo stanie się nieopłacalne (czyt. energia odnawialna tańsza od nieodnawialnej, sprywatyzowanie rzek i lasów dzięki czemu nikt nie będzie mógł do nich wylewać i składować śmieci, a więc rozwiną się domowe sposoby na ich utylizację itp.) i mi osobiście najbardziej odpowiadałby trzeci punkt. Zaś najgorsze co możemy zrobić dla środowiska to właśnie pozostawać na tym poziomie rozwoju, gdzie jest nas dużo, mamy duże potrzeby życiowe i nie możemy się dalej rozwinąć m.in. z powodu ekologów marnujących nasze pieniądze i powodujących gigantyczny zastój w gospodarce.
@kaero: Tak, niestety - jest taka kretyńska ustawa, "dzięki" której nie mogę wyciąć ze swojego kawałka lasu drzewa bez zgody jaśnie pana leśniczego i muszę to robić "po cichu".
zobaczyłem tego demota jakieś 5 minut po tym jak na swojego pendriva wrzuciłem dla kolegi całą ,,Pieśń lodu i Ognia" Georga R.R. martina w pdfie. 3143 strony, 13,7MB ;p
Pytanie: na co potrzeba więcej drzewa: na 16GB pendrive, czy na 3670656 kartki papieru formatu A4
Odpowiedź: oczywista.
Co ma pendrive do drzew? Głównie zapisuje się na nim filmy, muzykę itp. Niczego z tych rzeczy nie da się przelać na zwykły papier, więc nie rozumiem...
No pewnie, wytworzenie pen drive'a nic nie zanieczyszcza plastik, elektronika (ciezka w utylizacji, papier mozna odzyskac), pradu tez pewnie nic nie bierze tak samo jak komputer do ktorego trzeba podlaczyc, a skad ten prad no wlasnie ze spalania wegla najczesciej, demot ogolnie slaby, powod - brak wziecia pod uwage wiekszej ilosci aspektow ochrony srodowiska.
Wiecie po co była akcja z przypinaniem się do drzew? Żeby media zwróciły uwagę na Greenpeace, że w ogóle coś takiego istnieje. Co do ulotek drukowanych przez nich - drukowane są na papierze ekologicznym (z recyklingu), a poza tym nie rozdaje się ich na prawo i lewo jak te wszystkie śmierdzące kredyty, pożyczki i inne duperele. Czemu atomówka jest zła? Koszty jej budowy i wytworzenia energii zawsze będą przekraczać wartość wytworzonej energii, nie musi być teren sejsmicznie aktywny tak jak w Japonii żeby doszło do katastrofy, Fukushima była ubezpieczona na 1mld dolarów, a obecnie straty wynoszą 200mld i nie ma opcji żeby to pokryli. Poza tym reaktory które mają być użyte w Polsce mimo że są nowszej generacji to są znacznie mniej stabilne niż starsze modele. Dalej...Co do ocieplenia klimatu, to go najprawdopodobniej nie wywołał człowiek, bo ocieplenia i zlodowacenia były zawsze. Ekologom chodzi o uzależnienie Polski od węgla. Obecnie 92,5% energii uzyskujemy właśnie z niego i przy tym stopniu wydobycia węgiel w naszym kraju skończy się w 2035 roku. Zaj..ście szybko prawda? A co potem? Uzależnienie od importu z innych krajów, co na przykładzie gazu z Rosji widać, że jest to rzecz niefajna. I na zakończenie co do zagrożonych gatunków podam wam ciekawy cytat: "Gdy wytniemy ostatnie drzewo, zatrujemy ostatnią rzekę, zasłonimy dymem gwiazdy i zabijemy ostatnie zwierzę, zrozumiemy, że pieniędzy nie da się zjeść". Niestety koledzy którzy kompletnie nie mają pojęcia co zrobił Greenpeace na całym świecie w ciągu 40 lat swojej działalności będą mówić o nich terroryści czy ekocioty (a zapewne te opinie wypowiedział ktoś z rodziny, bo świadomy młody człowiek chyba nie jest w stanie wymyśleć takiej bzdury).
Buahaha, z tą atomówką (i jej ekonomiczną nieopłacalnością) mnie rozwaliłeś. :D Jesteś naprawdę taki głupi,
czy tylko Ci się palnęło? Widzę, że z Was chłopaki szpece od ekonomii się robią w tym Greenpeace. No tak,
elektrownia jądrowa jest nieopłacalna, a turbiny wiatrowe, których trzeba postawić parę tysięcy żeby
zrównoważyć energię wytworzonej w średniej wielkości elektrowni cieplnej, są opłacalne jak cholera, tak? ;D Już
nie mówiąc o tej "katastrofie" w Japonii, gdzie o ile mi wiadomo w efekcie napromieniowania zmarło 0 (słownie: zero)
osób. Słuchaj no: Pomyśl następnym razem, zanim bezrefleksyjnie powielisz te bzdety. ;)
I ja lubię nazywać rzeczy po imieniu - ktoś, kto włazi na Ministerstwo Środowiska i czymś-tam grozi domagając się jakichś-tam ustępstw, to z definicji terrorysta. A ktoś, kto włazi na teren elektrowni i bazgrze jakieś pierdoły na murze, to wandal. Rozumiesz? Czy potrzebujesz, żeby Ci to wszystko przeliterować?
Ogólnie mam silne wrażenie, że jesteś niesamodzielnym umysłowo lemingiem, który powtarza jak mantrę głoszone przez tych oszustów z Greenpeace bzdury, niespecjalnie nawet rozumiejąc, o co w tym wszystkim chodzi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 czerwca 2011 o 2:00
up
Nie jestem członkiem greenpeace, a tylko sympatykiem :)
czy pielęgniarki, górnicy, lekarze i wszyscy inni to dla ciebie również terroryści? (no faktycznie oni nie włazili na ministerstwo, ale zobacz która grupa osiągnęła sukces). Ja bardzo dobrze rozumiem to co przeczytałem, a czytałem i ze stron greenpeace i korporacyjnych czy rządowych stron, więc wybrałem co mi odpowiada. Żeby umrzeć od razu od napromieniowania trzeba by się chyba znaleźć w środku... To wszystko działa z opóźnieniem i będzie działać aż do końca świata, bo okres połowicznego rozpadu Uranu to 4,5mld lat. Poza tym jeżeli oglądasz regularnie demoty to powinieneś skojarzyć ten z emerytami, którzy postanowili zająć się Fukushimą, bo oni nie zdążą odczuć choroby popromiennej (ok. 15 lat). Więc argument 0 ludzi jest conajmniej komiczny. Zapamiętaj sobie taką jedną prawdę na życie: żeby wypowiadać się na jakiś temat trzeba go najpierw poznać z obu stron, a w tym wypadku 1 strona to "zielona" a druga rządowa, czy też korporacyjna jak zwał tak zwał.
Ja nie wiem dokładnie, co robiły te pielęgniarki, ale górnicy, którzy przyjechali z kilofami do W-wy (zamiast fedrować), to oczywiście terroryści, którzy zresztą wymusili okup, do którego również Ty się dorzucisz. Nie rozumiem, dlaczego ich wtedy nie zatrzymano - cóż to, już żadnego czołgu Polskie Siły Zbrojne nie mają?
Mam dla Cibie złą wiadomość: 1) Uran znajdujący się w ziemi też się rozkłada i promieniuje. 2) Skoro ma tak długi okres półtrwania, to znaczy, że wcale nie jest znowu taki szkodliwy. Choroba popromienna rozwija się natomiast w ciągu kilku dni (góra tygodni) od napromieniowania - radzę Ci, nie zabieraj się za pisanie o takich rzeczach, jeśli nie masz o nich zielonego pojęcia! Staruszkom zapewne chodziło o zwiększone ryzyko zachorowania na nowotwory.
Ja znam temat ze strony naukowej przede wszystkim. Ty jak widać "znasz" go z dwóch stron - z obydwu mylnie. Co nie dziwi aż tak bardzo - ilość głupot produkowanych na podobne tematy przez tego typu instytucje jest zastraszająca.
Nigdy w dziejach nie marnowało się więcej papieru niż obecnie. Reklamy, ulotki, darmowe gazety i ich krótka droga życiowa: ręka "stacza" - najbliższy kosz. Nie mówiąc już o całym tym syfie typu "super gotówka", którym konsekwentnie zakleja się całe miasta. Zdezaktualizowane dokumenty z urzędów i uczelni trafiają przynajmniej na makulaturę, a gdzie trafia cały ten szajs? Ano do niesortowanych śmieci. W skali kraju to są setki ton dziennie. A tu mi ktoś pitoli o pendrajwach i chomikowaniu starych kalendarzy...
Podjechało mi główną :P Nie wiem dlaczego :P ale czuje że tak będzie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2010 o 2:01
a minusujcie sobie mam was w d
ja też chcę minusy:((
A ja go od miesiąca szukam, a on u ciebie leży
nie myliłeś się :)
Ten wynalazek był już na demotach w takiej samej formie i z takim samym podpisem.
dobrze czujesz...........
eMCe88 masz racje, ale z reguły nikt nie patrzy na date tylko na treśc demota. Co do twojego pytania: dlaczego? hmmm może jakieś święto było i admin postanowił je wesprzeć, albo jakiś bład skryptu, bo czasem zdarzało się tak, że demoty zmieniały swoją kolejnośc.
Należy jeszcze zapytać, kto to wynalazł. A nuż to ekolodzy popychali inżynierów?
Chrońmy lasy deszczowe!
A pomyślał ktoś, że najpierw były dyskietki, gorsze, ale z tą samą funkcją?
Ha miałem racje! (Rok temu, ale mimo wszystko miałem racje!)
mam takiego samego 16 GB
elektro155 a Ty ode mnie -
a skąd wiesz że to też jest 16gb??
mam takie dwa 8gb i 16gb
tak sie zastanawiam i niewiem co ma wspolnego pen z drzewami ;]
np zamiast drukowac pewne rzeczy po prostu sie je daje innym w postaci elektronicznej :)
Wydrukujesz sobie filmy i muzykę, tak? Głównie takie rzeczy przenosi się na pendrivie. Owszem, pliki tekstowe też, ale jakby nie było pendrive'a to nadal one byłyby w kompie, a nie na kartce. Ewentualnie ktoś nagrałby na CD. Więc jak już chcecie związek miedzy drzewami to ogólnie komputer bo można mieć tekst na monitorze, a nie kartce. Pendrive nie ma z tym nic wspólnego. Głupi demot.
myślenie nie jest chyba twoją mocną stroną
a dlaczego?
ficzol bo zamaist drukować referatów przynosisz je na pendrivie? ^^
Niczego nie wiecie o działaniu urzędów - największych konsumentów papieru. Tam nadal liczy się tylko wersja papierowa. Z pieczątką i odręcznym podpisem. Drukuję dziennie ok ryzy dokumentów, które swobodnie mógłbym przekazać w formie elektronicznej. Niekoniecznie flashem. Jest sieć wewnętrzna. A i tak słyszę "ale niech pan mi da to na papierze". Nawet, jeśli jeden dokument ma 150 stron.
Swoją drogą, nikt nie policzył ile, w sensie ekologicznym, zużywają komputery. Emisja ciepła, emisja z monitorów (nie wszędzie są TFT), zużycie prądu. W końcu komuterów działających JEDNOCZEŚNIE, w tym samym czasie, jest na świecie kilkaset tysięcy razy więcej niż pieców martenowskich :) Jak bardzo obciąża równowagę ekologiczną jedno kliknięcie myszką? A wykonan jednocześnie w 5000000 komputerów na świecie?
Równie dobrze można tu było dać dyskietkę, płytę dvd/cd itp...
- ode mnie. W niczym mnie to nie demotywuje ani motywuje.
No to albo jesteś tępy, albo udajesz tępego. To demotywuje, ponieważ ktoś wymyślił te wszystkie rzeczy, które wymieniłeś, a ci pieprzeni ekolodzy mają to gdzieś. Tak na prawdę to oni nie przyczyniają się do ochrony środowiska. Wręcz przeciwnie!
@elektro155 mogliby rozdawać te ulotki na pendive'ach.
@elektro155, dziwne, że jakoś nigdy takiej ulotki nie dostałem ;P
Mniej zużytych kartek to mniejsza strata drewna (surowca pozyskiwanego z wyrobu drzew)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2010 o 17:32
Taaa... a pomyslał ktoś ile zostaje zużytych drzew przy spalaniu ich by wytworzyć ogień potrzebny do przetopienia butelek czy stworzenia nowego surowca do budowy pena?? nic nie jest takie proste jak się myśli.
Ta, ale wtedy jest to robione hurtowo. 1GB wystarczyłoby, żeby zapisać tysiące stron. Do takich rzeczy o wiele bardziej opłaca się używać wikliny, bambusu. A nie drzew, które rosną sobie dawnodawno.
w wielkich fabrykach nie uzywa się drewna, coraz żadziej nawet węgla. Do wyrobu tworzyw sztucznych używa się chyba gazu ziemnego, zależy w jakiej skali się coś wytwarza
W 19 wieku chyba nadal żyjesz, węgiel a bardziej koks wykorzystuje przemysł, oraz gaz i inne lekkie paliwa, drewnem to na wsi sobie w piecu możesz rozpalić, chociaż i tam odkryli że węgiel do tego czasami jest lepszy. A surowiec nowy na pena trzeba wymyślić? Nie wiele granulat z którego wtryskuje się obudowy różni od tego który wywalasz jako nakrętki i całość od modnej ekologicznej wody mineralnej, oświecę Cię nawet tych obudów nie robi się nad wielkim paleniskiem w "kotle", tylko maszyna która używa prad wstrzykuje granulat który po drodze zamienia się w postać płynna do formy.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2010 o 9:36
Drewno, drogi przyjacielu nie daje wystarczającej temperatury by stopić krzemionkę - podstawowy składnik szkła. Z kolei pen, biorąc pod uwagę użyte materiały to plastik, stal, miedź, cyna, silikon i krzem. Wystarczą piece elektryczne. ZERO drewna.
jacy ludzie są głupi to nie wytrzymam. Bardziej ekologicznie byłoby wydrukować to 5 stron i wcześniej wyłączyć komputer, a nie zużywać prąd. Ale wszyscy sie k*rwa cieszą, jacy to ekolodzy są tępi. A to Wy patrzycie na wszystko z pozycji starego dziada, który nic nie rozumie, ale wie najlepiej
Ścięcie drzew, zmielenie, rozwodnienie, uformowanie warstwy papieru, wysuszenie bel, pocięcie na
kartki, synteza/wydobycie barwników, napełnianie tonerów, przewóz, magazynowanie i sprzedaż
tego wszystkiego i wreszcie drukowanie zużywa O WIELE więcej energii niż użycie tego cosia
mieszczącego tysiące stron tekstu co jest w democie. A taki pen-drive to składa się głównie z piasku, plastiku, miedzi, aluminium, i odrobiny metali ciężkich. Oczywiście jest bardziej wymagający energetycznie niż kartka A4, ale i tak to jest mniej niż rozpisanie na tych kartkach jego potencjalnej zawartości. Nie słyszałem aby produkowały one zanieczyszczenia (tak samo papier), a wszystkie metale z niego da się odzyskać (Niech na wieczność potępieni będą którzy tego nie robią i elektrozłomem Chiny zasypują).
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2010 o 21:25
@exe19 Ale o wyprodukowaniu pen drive to już nie piszesz . Poza tym co z zanieczyszczeniami jakie powoduje pen drive .
A tak swoją drogą to żałosne jest to ciągłe polskie narzekanie na piłkarzy polityków ekologów itp nie podoba się to było zostać którymś z nich i robić wszystko zaje***cie i bezbłędnie ! Bo właśnie przez was polska jest taka przez te wiecznie pie**olące marudy ;/
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2010 o 20:41
@Tomo1872: "A tak swoją drogą to żałosne jest to ciągłe polskie narzekanie na
piłkarzy polityków ekologów" Jak ktoś mądry powiedział: "Nasi piłkarze grają tak słabo bo dostają kase mimo wszystko, czy wygrają czy nie! Politycy tak samo! Dostają pieniądze za nic nie robienie!" A po przeczytaniu słowa "ekolodzy" od razu przypomniał mi się pewien demot który był porównaniem ekologiczności tych wszystkich "greenpeace'ów" i bezdomnego. Szło to mniej więcej tak: "Ekolodzy drukują swoje ulotki (czyli zużywają papier, produkt drzewny), jeżdżą swoimi samochodami (zanieczyszczają atmosferę spalinami), a w domu mają pewnie dziesiątki urządzeń elektrycznych (znaczy się pobierają prąd, którego produkcja uwalnia CO2)." Teraz przywoływany jest do porównania bezdomny: "Bezdomny nie zużywa prądu, nie jeździ samochodem, zbiera papier, butelki i inne surowce wtórne które sprzedaje do skupów." I podpis pod demotem: "I jak myślisz? Kto jest bardziej ekologiczny?" Nie gwarantuję zgodności mojego tekstu z oryginałem bo pisałem z pamięci, ale za przeproszeniem NIE PIE**OL MI ŻE EKOLODZY ROBIĄ COŚ DLA ŚRODOWISKA!! Owszem, w każdym ogóle znajdą się wyjątki, ale jest ich zbyt mało żeby cokolwiek zdziałali.
@dracon2002: Z ekologami to jest po prostu tak, że jest to ich zawód, profesjonalne wymuszenia od
wielkich firm. Był taki jeden zielony co to na o2 itd. posty pisał, wielki wegetarianin i zielony,
ale nie wspomniał nigdy że w Białymstoku prokuratura zabrała się za jego "szefa" bo
to wygladało mniej więcej tak: Budujesz supermarket wpadaja zieloni, robia chlew calkowity, bo
inwestycja szkodzi środowisku, ale oczywiście można było za kilkadziesiat tysięcy złotych
wykupić analizę dogłębna inwestycji i wtedy za taka kasę zieloni jednak zmieniali zdanie i
mówili że po głębszym rozeznaniu i sprawdzeniu wszystkiego inwestycja jednak nie zagraża
środowisku. Oto jak panowie zieloni żyja. Oczywiście wszystko legal, żadnej łapówki, zbiory
zielonych oszołomów w ten sposób żyja z analiz inwestycji (za gruba kase) i "prywatnych
dotacji" (zadotujesz to wybudujesz).
@brzozzza
Ty to chyba żyjesz w kraju gdzie elektrownie opalane drewnem a z punktu widzenia energii i elektrowni to gdzieś jest Twoje wcześniejsze wyłaczenie komputera ponieważ elektrownia produkuje z nadmiarem i z ogromnymi stratami z punktu widzenia i istnienia elektrowni bardziej ekonomiczne by było aby każdy zużywał pradu jak najwięcej, energia elektryczna do tego może powstawać z turbin wodnych, elektrowni wiatrowych i innych rzeczy, więc lepiej zostawmy bogu ducha winne drzewa w spokoju niż oszczędzić 1KW pradu ktory i tak zostanie wyprodukowany ale niestety nie zużyty.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2010 o 9:43
@hisense: Jeszcze z kolektorów słonecznych, elektrowni atomowych (nie wiem o co ludziom chodzi, przecież te teraz są bezpieczne, ale im w głowie chyba tylko Czarnobyl, gdzie zresztą zawiódł człowiek, a nie elektrownia), biogazu i masy innych ekologicznych w pełni lub w większej części środków prądotwórczych.
@Exe19 - do wybielanie papieru używa się związków ołowiu. To całkiem niezłe zanieczyszczenie.
ja myslalem, ze to otwieracz do browarow
edit nie zrozumialem o co chodzi z tym drewnem, a ten cos posrodku wyglada jak otwieracz do piwa (te starsze mialy drewniana obudowe)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2010 o 20:56
demot:Prawdziwy ekolog:tego nie pojmie
Ty tez nie.
demot:Bezcenne:Ujżeć rzecz którą się posiada w niespodziewanym miejscu
:D
rok temu kupiłam 4GB za nie całe 5 dych a w teraz tyle kosztuje 8 giga :/ KOCHAM CIĘ PENDRACZKU!!!
Bo drodzy koledzy ekolodzy są tylko po to abyście płacili więcej oraz żebyście używali niejednokrotnie rzeczy gorszej jakości, dalej jeżeli ekolodzy uważają że człowiek ma duży wpływ na efekt cieplarniany to są w błędzie gdyż ocieplenia i ochłodzenia klimatu (zgodnie z badaniami lodu arktycznego) są naturalną koleją rzeczy na planecie Ziemi .
A wracając do tematu to jednak lepszy jest papier jeżeli robimy coś co ma przetrwać dość długo np. powyżej 100lat patrz stare manuskrypty i papirusy, niestety ale żaden pen-drive nie przetrwa takiej próby czasu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2010 o 20:30
:D mój pendrive:P
sprzęt 1 klasa:)
Podoba mi się. trzebaa by to nagłośnic(poza demoty, może coś z tego będzie).
demot:TEN WYNALAZEK:zaoszczędził materiału na wyprodukowanie zatyczki,
którą i tak się zgubi
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2010 o 0:46
mam problem z zatyczka przy swoim pewnie + 4 you ;D
@Rivert To może na komixxy :)?
Ale ja dokładniej myślę, że nasi drodzy przyjaciele ekolodzy, to mają nas zamiar na drzewa sprowadzić !? czy może cofnąć w ewolucji, chodź to oni zapewne zabłądzili w drodze rozwoju. :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2010 o 11:41
jaki tam rozwój ?? wszędzie nas trują różnymi gównami. Wiesz że plastik wydziela estrogen ?? Mężczyznom przez ostatnie 40 lat pogorszyła się płodność o 60%. A z tym plastikiem to tylko przykład jest masę rzeczy z którymi nas robią w C.HUJA i nawet nie piszą że są trujące traktują nas jak króliki doświadczalne. Jak tak dalej pójdzie to będzie dupa a nie rozwój
Jak niby "plastik wydziela estrogen"? Mógłbyś to wyjaśnić, młodociany chemiku? Ja akurat słyszałem, z ust właśnie ekologów, że plastik jest niesłychanie trwałym i nieulegającym biodegradacji tworzywem - gdyby wydzielał estrogen, chyba by takim nie był, co? Generalnie pomyśl trochę, zanim znowu zaczniesz epatować młodocianym buntem. ;)
ten plastik to by co najmniej żywy musiał być, żeby wydzielać estrogen, ale widziałam kiedyś program na planete w którym mówili, że pewien składnik wyrobów plastikowych - bisphenol A (jak teraz sprawdziłam w googlu, bo mi wyleciało po takim czasie z głowy) prawdopodobnie może powodować pewne problemy zdrowotne - m.in zaburzenia płodności (dowodzili tego na jakiś rybach) oraz może mieć działanie rakotwórcze.
To dyskietki robiło się z celulozy? Streamery i dyski magneto-optyczne także? I CD? To wszystko istniało ZANIM wymyślono "patyk".
tak, dzięki temu używa się mniej płyt cd
czego sie nie robi, zeby dokopac ekologom i usprawiedliwic swoja bezideowosc i swoje lenistwo?
1) Ja atakuję Greenpeace nie tylko dlatego, że są terrorystami, ale również z przyczyn ideowych - uważam, że "ratowanie" zagrożonych gatunków i podobne rzeczy, które oni chcą przeprowadzać, to zawracanie kijem Wisły. Także proszę o dalej idącą ostrożność w formułowaniu sądów.
2) Cała technika w zasadzie powstała z lenistwa. Co może świadczyć o tym, jak dalece pożyteczną okazała się ta cecha dla rozwoju ludzkości. ;)
demot:Na tej rzeczy:zaoszczędzisz więcej drzew
Szkoda ze rozumu nie zaoszczedzisz.
GREENPEACE TO NIE EKOLODZY TYLKO TERRORYSCI!!!!!!!!!
Mam takiego:D
Za każdym razem chore ideologię mają inną postać. Był faszyzm i komunizm, z którym ludzie walczyli, ale teraz ideolodzy zagrali na naszych sumieniach. No bo "Matka Ziemia jest w niebezpieczeństwie". Każą jeździć autobusami z prędkością 3 km/h. Jeśli jedziesz autem więcej niż 50 zlinczują cię i spalą na stosie. To jest normalne? W takim świecie nie mam zamiaru żyć, dlatego mówię: Je**ć ekologię, a tym bardziej greenpeace i brodatych ekologów.
+ zaoszczędził dużo istnień ludzkich (czyt. studenci)
od kiedy plyty robi sie z drewna bo z tego co mi wiadomo to przed tem na nich przenoszono informacje
+ bo mam takiego pendriva :)
Mmmm.. 16gb
ZGUBIŁEM TAKI GRRR
mam identyczny xD i dobrze działa
Lubie odpowiedzi na temat.
widziałem już to gdzieś...
ja też gdyż Wrzucone 3 lipca 2010 o 1:46 (zobacz rok)
Ja sie pytam czemu 27 czerwca 2011 roku na głównej znajduje się demotywator z dnia 3 lipca 2010 roku??????
Po to, abyś się pytał.
W końcu doczekał się głównej, po roku :D
Telefon wynaleziono juz dawno temu i listów nie trzeba było pisać, ktoś może o tym pomyślał?
Może jestem staroświecki, ale inaczej się czujesz gdy dostaniesz list, a inaczej sms-a. Listy mają swoją magie,
zostają na lata, i masz świadomość, że komuś naprawde zależało żeby go napisać (mówię o prywatnych listach,
nie urzędowych), a sms-a przeczytasz i skasujesz gdy masz pełną skrzynke. Ekologia ekologią, ale jakieś wartości
trzeba pielęgnować.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 czerwca 2011 o 23:39
Jakie skutki zdrowotne będzie miało nasze funkcjonowanie w gąszczu nadajników i przekaźników fal elektromagnetycznych dowiemy się za jakiś czas. Póki co nie podniecałbym się za bardzo ekologicznością telefonii.
@daclaw: Ja uważam, że to wszystko o "zgubnym wpływie promieniowania elektromagnetycznego" to przesada - przecież na co dzień mamy do czynienia z wielkim naturalnym źródłem promieni elektromagnetycznych - Słońcem. I jakoś nic się specjalnie od tego nie dzieje. Dlaczego miałoby się dziać akurat od fal radiowych, które zresztą raczej nie są absorbowane przez organizmy?
to juz kiedys bylo na glownej
widziałem już tego demota na głównej
plagiat daje -
na pewno nie pomógł podczas sesji :p
Ktoś wspomniał, że ekolodzy drukują ulotki i ma rację, że marnują papier! Niech rozdają darmowe pamięci USB!
Więcej dobrego zdziałają i niech walczą z bankami, urzędami itp. żeby tyle papieru nie zużywały tylko
wprowadziły odpowiednie systemy elektroniczne. Mogli by coś pożytecznego zrobić a nie ciągle pieprzyć jacy to oni
pro ekologiczni są. Ja ich postrzegam puki co jako tępych zarozumiałych debili chcących sensacji i popularności,
którzy przykuwają się do drzew po to tylko żeby utrudnić innym życie. Postrzegam ich jako ludzi walczących z
rozwojem np. budową dróg (przykład w mojej okolicy, zaprzestanie budowy obwodnicy bo ekocioty znalazły jakieś
robaczki pod ochroną) albo do tej pory nie mamy elektrowni atomowej w Polsce bo jest 10 powodów dla których nie a 100
dla których warto. W Polsce nie ma terenów sejsmicznie aktywnych z tego co wiem, więc drugiej Japonii nie będzie,
ale przecież i taka elektrownia atomowa jest gorsza niż 15 innych korzystających z paliw kopalnianych!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 czerwca 2011 o 23:40
mam idętyczny :D
mnie to nie demotywuje.
powiem tak "ale to juz bylo!!!!"
Tak, to teraz pszczoły ocalcie. Może zdalnie sterowany cyber-rój?
tez mialem pisac ze juz bylo ale sie zorientowalem: "Wrzucone 3 lipca 2010 o 1:46" demot sprzed roku na pierwszej stronie wtf ?
minus bo było
A ja nadal używam papieru. Czemu? Aby drzewa wiedziały co je czeka!
Po pierwsze było a po drugie to trochę bez sensu. No a na czym się przenosi pliki do wydrukowania jak nie na penie? Nie "ocalił" więcej drzew tylko "walnie przyczynił się do niszczenia".
No nie wiem... Papier jest w 100% biodegradowalny i nadaje się do ponownego przetworzenia. Obecnie zresztą wytwarza się go głównie z makulatury. Natomiast złom elektroniczny staje się coraz poważniejszym problemem. Z drugiej strony nigdy w historii nie marnowano więcej papieru - polecam odwiedzić punkt ksero w jakiejkolwiek wyższej uczelni w okolicach sesji, przejście podziemne dużego dworca, klatkę schodową dużego bloku...
LUDZIE!! To było tylko raz!! Zobaczcie na datę!
Hehe.. Mam mp4 z SanDiska :)
A widzicie, więc może jednak warto nie poświęcać rozwoju gospodarczego (a co za tym idzie technologicznego, bo jak panuje większe dobrobyt, to ludzie mniej muszą pracować, a gdy ludzie mają więcej wolnego czasu to pojawia się więcej wynalazców takich jak Bill Gates) w imię jakiejś tam wyimaginowanej walki o środowisko? Przecież każdy myślący człowiek musi dojść do wniosku, że jedynymi sposobami żeby wyeliminować wszelkie szkody środowiskowe jakie powoduje człowiek, to 1. ustawowo cofnąć wszystkich do poziomu średniowiecza i zabronić im jakiegokolwiek rozwoju, 2. wybić 90% naszej populacji jakimś grypopodobnym wirusem lub 3. pozwolić się ludziom rozwinąć technologicznie do tego stopnia, że zanieczyszczanie środowiska samo stanie się nieopłacalne (czyt. energia odnawialna tańsza od nieodnawialnej, sprywatyzowanie rzek i lasów dzięki czemu nikt nie będzie mógł do nich wylewać i składować śmieci, a więc rozwiną się domowe sposoby na ich utylizację itp.) i mi osobiście najbardziej odpowiadałby trzeci punkt. Zaś najgorsze co możemy zrobić dla środowiska to właśnie pozostawać na tym poziomie rozwoju, gdzie jest nas dużo, mamy duże potrzeby życiowe i nie możemy się dalej rozwinąć m.in. z powodu ekologów marnujących nasze pieniądze i powodujących gigantyczny zastój w gospodarce.
Do takich cymbałów jak Arent- radzę najpierw sprawdzić czym zajmuje się ekolog i ekologia. Greenpeace to nie ekolodzy i nie ekologia.
@kaero: Tak, niestety - jest taka kretyńska ustawa, "dzięki" której nie mogę wyciąć ze swojego kawałka lasu drzewa bez zgody jaśnie pana leśniczego i muszę to robić "po cichu".
moj sprzet;p
zobaczyłem tego demota jakieś 5 minut po tym jak na swojego pendriva wrzuciłem dla kolegi całą ,,Pieśń lodu i Ognia" Georga R.R. martina w pdfie. 3143 strony, 13,7MB ;p
Pytanie: na co potrzeba więcej drzewa: na 16GB pendrive, czy na 3670656 kartki papieru formatu A4
Odpowiedź: oczywista.
Co ma pendrive do drzew? Głównie zapisuje się na nim filmy, muzykę itp. Niczego z tych rzeczy nie da się przelać na zwykły papier, więc nie rozumiem...
To, że teoretycznie zużywa się mniej papieru, nie znaczy, że mniej się go produkuje;)
Jesteś głupia na stałe, czy tak Ci jakoś się palnęło?
Popieram to co napisał BBigy.Ten Demot już był. Nie zmieniła się ani treść, ani zdjęcie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2011 o 20:04
No no. To zrób zdjęcie i powieś se pena na ścianie..
@Up zobaczcie kiedy demot został dodany łajzy..
3 lipca 2010. Tylko nie wiem czemu znalazł się on teraz na 1wszych stronach
Ty zlodzieju oddawaj mojego pendraiwa
(chcialem zablysnac namistrzowie .org)
No pewnie, wytworzenie pen drive'a nic nie zanieczyszcza plastik, elektronika (ciezka w utylizacji, papier mozna odzyskac), pradu tez pewnie nic nie bierze tak samo jak komputer do ktorego trzeba podlaczyc, a skad ten prad no wlasnie ze spalania wegla najczesciej, demot ogolnie slaby, powod - brak wziecia pod uwage wiekszej ilosci aspektow ochrony srodowiska.
właśnie idealnie takiego samego szukam, i nie potrafie ku*wa znaleźć, motywujące..
taaaaak. Przykro mi ale taki demot już był. co prawda lepsze wykonanie ale to nie zmienia faktu że on JUŻ BYŁ!
Wiecie po co była akcja z przypinaniem się do drzew? Żeby media zwróciły uwagę na Greenpeace, że w ogóle coś takiego istnieje. Co do ulotek drukowanych przez nich - drukowane są na papierze ekologicznym (z recyklingu), a poza tym nie rozdaje się ich na prawo i lewo jak te wszystkie śmierdzące kredyty, pożyczki i inne duperele. Czemu atomówka jest zła? Koszty jej budowy i wytworzenia energii zawsze będą przekraczać wartość wytworzonej energii, nie musi być teren sejsmicznie aktywny tak jak w Japonii żeby doszło do katastrofy, Fukushima była ubezpieczona na 1mld dolarów, a obecnie straty wynoszą 200mld i nie ma opcji żeby to pokryli. Poza tym reaktory które mają być użyte w Polsce mimo że są nowszej generacji to są znacznie mniej stabilne niż starsze modele. Dalej...Co do ocieplenia klimatu, to go najprawdopodobniej nie wywołał człowiek, bo ocieplenia i zlodowacenia były zawsze. Ekologom chodzi o uzależnienie Polski od węgla. Obecnie 92,5% energii uzyskujemy właśnie z niego i przy tym stopniu wydobycia węgiel w naszym kraju skończy się w 2035 roku. Zaj..ście szybko prawda? A co potem? Uzależnienie od importu z innych krajów, co na przykładzie gazu z Rosji widać, że jest to rzecz niefajna. I na zakończenie co do zagrożonych gatunków podam wam ciekawy cytat: "Gdy wytniemy ostatnie drzewo, zatrujemy ostatnią rzekę, zasłonimy dymem gwiazdy i zabijemy ostatnie zwierzę, zrozumiemy, że pieniędzy nie da się zjeść". Niestety koledzy którzy kompletnie nie mają pojęcia co zrobił Greenpeace na całym świecie w ciągu 40 lat swojej działalności będą mówić o nich terroryści czy ekocioty (a zapewne te opinie wypowiedział ktoś z rodziny, bo świadomy młody człowiek chyba nie jest w stanie wymyśleć takiej bzdury).
Buahaha, z tą atomówką (i jej ekonomiczną nieopłacalnością) mnie rozwaliłeś. :D Jesteś naprawdę taki głupi,
czy tylko Ci się palnęło? Widzę, że z Was chłopaki szpece od ekonomii się robią w tym Greenpeace. No tak,
elektrownia jądrowa jest nieopłacalna, a turbiny wiatrowe, których trzeba postawić parę tysięcy żeby
zrównoważyć energię wytworzonej w średniej wielkości elektrowni cieplnej, są opłacalne jak cholera, tak? ;D Już
nie mówiąc o tej "katastrofie" w Japonii, gdzie o ile mi wiadomo w efekcie napromieniowania zmarło 0 (słownie: zero)
osób. Słuchaj no: Pomyśl następnym razem, zanim bezrefleksyjnie powielisz te bzdety. ;)
I ja lubię nazywać rzeczy po imieniu - ktoś, kto włazi na Ministerstwo Środowiska i czymś-tam grozi domagając się jakichś-tam ustępstw, to z definicji terrorysta. A ktoś, kto włazi na teren elektrowni i bazgrze jakieś pierdoły na murze, to wandal. Rozumiesz? Czy potrzebujesz, żeby Ci to wszystko przeliterować?
Ogólnie mam silne wrażenie, że jesteś niesamodzielnym umysłowo lemingiem, który powtarza jak mantrę głoszone przez tych oszustów z Greenpeace bzdury, niespecjalnie nawet rozumiejąc, o co w tym wszystkim chodzi.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2011 o 2:00
up
Nie jestem członkiem greenpeace, a tylko sympatykiem :)
czy pielęgniarki, górnicy, lekarze i wszyscy inni to dla ciebie również terroryści? (no faktycznie oni nie włazili na ministerstwo, ale zobacz która grupa osiągnęła sukces). Ja bardzo dobrze rozumiem to co przeczytałem, a czytałem i ze stron greenpeace i korporacyjnych czy rządowych stron, więc wybrałem co mi odpowiada. Żeby umrzeć od razu od napromieniowania trzeba by się chyba znaleźć w środku... To wszystko działa z opóźnieniem i będzie działać aż do końca świata, bo okres połowicznego rozpadu Uranu to 4,5mld lat. Poza tym jeżeli oglądasz regularnie demoty to powinieneś skojarzyć ten z emerytami, którzy postanowili zająć się Fukushimą, bo oni nie zdążą odczuć choroby popromiennej (ok. 15 lat). Więc argument 0 ludzi jest conajmniej komiczny. Zapamiętaj sobie taką jedną prawdę na życie: żeby wypowiadać się na jakiś temat trzeba go najpierw poznać z obu stron, a w tym wypadku 1 strona to "zielona" a druga rządowa, czy też korporacyjna jak zwał tak zwał.
Ja nie wiem dokładnie, co robiły te pielęgniarki, ale górnicy, którzy przyjechali z kilofami do W-wy (zamiast fedrować), to oczywiście terroryści, którzy zresztą wymusili okup, do którego również Ty się dorzucisz. Nie rozumiem, dlaczego ich wtedy nie zatrzymano - cóż to, już żadnego czołgu Polskie Siły Zbrojne nie mają?
Mam dla Cibie złą wiadomość: 1) Uran znajdujący się w ziemi też się rozkłada i promieniuje. 2) Skoro ma tak długi okres półtrwania, to znaczy, że wcale nie jest znowu taki szkodliwy. Choroba popromienna rozwija się natomiast w ciągu kilku dni (góra tygodni) od napromieniowania - radzę Ci, nie zabieraj się za pisanie o takich rzeczach, jeśli nie masz o nich zielonego pojęcia! Staruszkom zapewne chodziło o zwiększone ryzyko zachorowania na nowotwory.
Ja znam temat ze strony naukowej przede wszystkim. Ty jak widać "znasz" go z dwóch stron - z obydwu mylnie. Co nie dziwi aż tak bardzo - ilość głupot produkowanych na podobne tematy przez tego typu instytucje jest zastraszająca.
Nigdy w dziejach nie marnowało się więcej papieru niż obecnie. Reklamy, ulotki, darmowe gazety i ich krótka droga życiowa: ręka "stacza" - najbliższy kosz. Nie mówiąc już o całym tym syfie typu "super gotówka", którym konsekwentnie zakleja się całe miasta. Zdezaktualizowane dokumenty z urzędów i uczelni trafiają przynajmniej na makulaturę, a gdzie trafia cały ten szajs? Ano do niesortowanych śmieci. W skali kraju to są setki ton dziennie. A tu mi ktoś pitoli o pendrajwach i chomikowaniu starych kalendarzy...
Daje mocne bo mam ten sam pendrive :P A co do demota, true story bro
Dajesz mocne, bo masz ten sam pendive... To rzeczywiście dobry argument...
Ekolodzy powiedzą pewnie że jest nie ekologiczny bo został wykonany z plastiku