Wszystkie te substancje, "nasze babcie" jak najbardziej używały w swoich kompotach, tylko pod postacią przeróżnych skórek z owoców itd. więc nie widzę nic specjalnego w tym składzie.
Martyn jarzębiny nie sprzedają w sklepie, ale można jej nazrywać. Jarzębina zawiera kwas sorbowy, który w obecności miąższu jabłek bogatego w jony potasu łatwo przechodzi w trwalszy sorbinian potasu. Moja babcia bardzo często wrzucała trochę jarzębiny do kompotu.
A mi się przekaz tego demota podoba. Moja babcia nigdy jarzębiny nie wrzuciła do kompotu O.o a tym bardziej nigdy nie dodawała benzoesanu sodu (rakotwórczy konserwant) ani sorbinianu potasu to jest kolejny konserwant, szybciej po prostu go gotowała. Dlatego uważam że wypisujesz głupoty i nie wiem czemu Cię „plusują”.
I najgorsze na końcu. Benzoesan sodu, to można powiedzieć spokojnie - TRUCIZNA. Nie chcę tu się mądrzyć ale zanim kupicie "pićku" zaglądajcie na skład i nie kupujcie tych z tym "magicznym dodatkiem"
Pozdrawiam.
Benzoesan sodu ma dość szerokie zastosowanie w pirotechnice amatorskiej, jak i komercyjnej. Wykonuje się z niego m.in. mieszanin świszczących (pot. świszczała lub SSA). Jest dobrym żółtym barwnikiem płomienia (dzięki zawartości sodu), który spalając się wytwarza duże ilości gazów. - (źródło: Wikipedia)
Bzdury wypisujesz kolego! Benzoesan sodu jest jednym z najczęściej stosowanych środków konserwujących używanych w żywności. Nie chcę być sarkastyczny, ale jeden z nich znajduje się w zasadzie w KAŻDYM paczkowanym "papu". Gdyby ich nie używano, to jedzenie nie nadawałoby się do przechowywania i odżywialibyśmy się jak w średniowieczu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 lipca 2010 o 18:13
Kwas benzoesowy: "występuje w znacznych ilościach (które mogą przekraczać 0,1%) w żurawinach, borówkach i śliwkach suszonych, a także w renklodach, cynamonie, goździkach i jabłkach." W obecności jonów sodu (zawieramy ich w organiźmie bardzo dużo i to w prawie każdym jego elemencie) łatwo przechodzi w benzoesan sodu. Czyli jabłek, borówek, śliwek itd. według Ciebie też nie powinniśmy jeść?
Nie, nie wiem skąd bierzesz takie bzdury. Z chemicznego punktu widzenia nie widzę możliwości zajścia takiej reakcji(bynajmniej nie w żaden prosty sposób bez udziału szeregu innych odczynników).
Ostatnio patrzę do lodówki i moja uwagę przykul majonez
i czytam: „majonez babuni – przyrządzony według tradycyjnej receptury”
i tak się zastanawiam skąd nasze babcie kombinowały…
sól wapniowo disodową EDTA (E 385)
Tekst z bash.org.pl... Czy tylko ja zauważam analogie?
To czysty marketing. Ludzie są skłonniejsi kupić rzeczy które im się dobrze kojarzą, dlatego dużo firm wykorzystuje w swoich kampaniach reklamowych, bądź umieszcza na etykietach zwroty dobrze kojarzące się potencjalnemu odbiorcy. I tak właśnie mamy "Majonez babuni"(kto źle wspomina swoją babcie?), "Według tradycyjnej receptury"(jak tradycyjna to znaczy że dobra) itd. A że ludzie przeważnie nieogarnięci są to i kupują takie produkty, co nie zawsze na dobre wychodzi.
Mamy taką żywność dzięki Uni i naszych rodzimych rządzących. Jak jest naukowo udowodnione, zjadanie trucizn takich jak e-coś tam nie szkodzi pod warunkiem, że spożywa się je bardzo rzadko. Ciekawe, czy przeciętny obywatel UE bardzo rzadko spożywa takie produkty.
Sam mam alergie na wiele rzeczy łącznie z jabłkami oraz mlekiem. Lecz muszę powiedzieć że wyszło mi to na dobre ponieważ zacząłem czytać składy produktów co doprowadziło do poprawy jakości jedzenia. Podsumowując polecam wszystkim robić zakupy z głową i czytać składy.
Tylko najciekawsze, że wszystkie te rzeczy mogą występować w zwykłym kompocie. (cytaty za Costa07):"Jarzębina zawiera
kwas
sorbowy, który w obecności miąższu jabłek bogatego w jony potasu łatwo przechodzi w trwalszy
sorbinian
potasu. Moja babcia bardzo często wrzucała trochę jarzębiny do kompotu." Kwas benzoesowy: "występuje w
[...] żurawinach,
borówkach i śliwkach suszonych, [..] renklodach, cynamonie, goździkach i jabłkach."
Puree i
soki też są częstymi dodatkami. Wody nie trzeba chyba tłumaczyć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 lipca 2010 o 20:24
Nie wszystkie E-XXX to substancje szkodliwe, benzoesan sodu jak i sorbinian potasu są praktycznie nietoksyczne w dawkach zawartych w artykułach spożywczych, wiadomo, że duże dawki mogą wywołać różne schorzenia, mogą być karcerogenne i wywoływać reakcje alergiczne - ale te 20mg/litr nic wam nie zrobi, uspokójcie się. "wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, albowiem tylko dawka czyni truciznę" Zjedzcie sobie 2kg soli to też się przekręcicie, a wstrzyknijcie sobie 0,1ng jadu kiełbasianego - i nic wam się nie stanie!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 lipca 2010 o 22:42
Wiki:Benzoesan sodu działa drażniąco na śluzówkę żołądka, dlatego spożycie zawierających go produktów może u osób nadwrażliwych (np. chorych na chorobę wrzodową) powodować dolegliwości bólowe. W połączeniu z witaminą C (E300) może przekształcić się w rakotwórczy benzen[4], co ma znaczenie szczególnie w przypadku napojów gazowanych, w których stosuje się jednocześnie obie te substancje. Temperatura i naświetlenie to czynniki przyspieszające formowanie się benzenu.
wszystko zbey dostac sie na glowna.... szkoda ze pdoany zostal niepelny skład. Jest etz w tym kompocie 5% puure truskawkowego stad kompot nazwany jest truskawkowym..
Taki on domowy jak gołąbki bez zawijania :P +
I wszystkie inne reklamowane produkty "domowe". Ci od reklamy właśnie tak przyciągają konsumentów, mówiąc na przykład, że coś jest "Jak u mamy"...
Wszystkie te substancje, "nasze babcie" jak najbardziej używały w swoich kompotach, tylko pod postacią przeróżnych skórek z owoców itd. więc nie widzę nic specjalnego w tym składzie.
"Wnuczusiu idź do sklepu po sorbinian potasu, bo robię dla ciebie kompot :))"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2010 o 18:26
Martyn jarzębiny nie sprzedają w sklepie, ale można jej nazrywać. Jarzębina zawiera kwas sorbowy, który w obecności miąższu jabłek bogatego w jony potasu łatwo przechodzi w trwalszy sorbinian potasu. Moja babcia bardzo często wrzucała trochę jarzębiny do kompotu.
Był już bardzo podobny demot, z czymś co robi babcia i zawiera E132 czy coś
Co do gołąbków - moja mama często takie robiła :)
A mi się przekaz tego demota podoba. Moja babcia nigdy jarzębiny nie wrzuciła do kompotu O.o a tym bardziej nigdy nie dodawała benzoesanu sodu (rakotwórczy konserwant) ani sorbinianu potasu to jest kolejny konserwant, szybciej po prostu go gotowała. Dlatego uważam że wypisujesz głupoty i nie wiem czemu Cię „plusują”.
to moja babcia jest zaje*****m chemikiem xD
i zrobiła z jabłek sok truskawkowy
I najgorsze na końcu. Benzoesan sodu, to można powiedzieć spokojnie - TRUCIZNA. Nie chcę tu się mądrzyć ale zanim kupicie "pićku" zaglądajcie na skład i nie kupujcie tych z tym "magicznym dodatkiem"
Pozdrawiam.
Benzoesan sodu ma dość szerokie zastosowanie w pirotechnice amatorskiej, jak i komercyjnej. Wykonuje się z niego m.in. mieszanin świszczących (pot. świszczała lub SSA). Jest dobrym żółtym barwnikiem płomienia (dzięki zawartości sodu), który spalając się wytwarza duże ilości gazów. - (źródło: Wikipedia)
Bzdury wypisujesz kolego! Benzoesan sodu jest jednym z najczęściej stosowanych środków konserwujących używanych w żywności. Nie chcę być sarkastyczny, ale jeden z nich znajduje się w zasadzie w KAŻDYM paczkowanym "papu". Gdyby ich nie używano, to jedzenie nie nadawałoby się do przechowywania i odżywialibyśmy się jak w średniowieczu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2010 o 18:13
Kwas benzoesowy: "występuje w znacznych ilościach (które mogą przekraczać 0,1%) w żurawinach, borówkach i śliwkach suszonych, a także w renklodach, cynamonie, goździkach i jabłkach." W obecności jonów sodu (zawieramy ich w organiźmie bardzo dużo i to w prawie każdym jego elemencie) łatwo przechodzi w benzoesan sodu. Czyli jabłek, borówek, śliwek itd. według Ciebie też nie powinniśmy jeść?
a czasem benzoesan sodu + witamina C nie tworzą rakotworczego benzenu?;D
Nie, nie wiem skąd bierzesz takie bzdury. Z chemicznego punktu widzenia nie widzę możliwości zajścia takiej reakcji(bynajmniej nie w żaden prosty sposób bez udziału szeregu innych odczynników).
No cóż.... nasz kochany marketing.
demot:Twoja babcia:ma magistra z chemii
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2010 o 14:26
BYŁO!!! juz w ch*j razy
dokładnie, było [-]
zdecydowanie przesłodzony jest ten "kompot domowy", wiem bo piłem ;]
Jest obrzydliwy, cała moja rodzina dała radę wziąć tylko po łyku i do zlewu poszedł.
Proste, że tego typu napoje to syf.. najbezpieczniej kupować zwykłą wodę mineralna...
demot:Babcia:Zaopatrywała fabryki w benzoesan sodu
demoty zmusza każdego do czytania etykiet teraz , [+] ;D
Jak ostatnio ten kompot piłem to też z ciekawości zajrzałme na liste składników...
Nie wiedziałem że moja babcia tak dobrze zna chemie^^
POMYSŁ UKRADZIONY Z KOMIXXÓW !!!!!!!!
[-]
sam jesteś ukradziony.
Ostatnio patrzę do lodówki i moja uwagę przykul majonez
i czytam: „majonez babuni – przyrządzony według tradycyjnej receptury”
i tak się zastanawiam skąd nasze babcie kombinowały…
sól wapniowo disodową EDTA (E 385)
Tekst z bash.org.pl... Czy tylko ja zauważam analogie?
To czysty marketing. Ludzie są skłonniejsi kupić rzeczy które im się dobrze kojarzą, dlatego dużo firm wykorzystuje w swoich kampaniach reklamowych, bądź umieszcza na etykietach zwroty dobrze kojarzące się potencjalnemu odbiorcy. I tak właśnie mamy "Majonez babuni"(kto źle wspomina swoją babcie?), "Według tradycyjnej receptury"(jak tradycyjna to znaczy że dobra) itd. A że ludzie przeważnie nieogarnięci są to i kupują takie produkty, co nie zawsze na dobre wychodzi.
Chyba babcia Frankensteina^^
Mamy taką żywność dzięki Uni i naszych rodzimych rządzących. Jak jest naukowo udowodnione, zjadanie trucizn takich jak e-coś tam nie szkodzi pod warunkiem, że spożywa się je bardzo rzadko. Ciekawe, czy przeciętny obywatel UE bardzo rzadko spożywa takie produkty.
To smakuje jak rozcieńczony sok ;/
[+]
hahaha :D dobre! ;) Zawsze sie zastanawiałem co u mojej babci robi sorbinian potasu... Teraz już wiem :) Plusik.
Było już kiedyś coś podobnego. Z "majonezem babuni" o ile się nie mylę...
Bardziej mnie interesuje, jakim cudem to sie nazywa "kompot truskawkowy" skoro w składzie nie ma ani grama truskawek, jest za to 10% soku jabłkowego?
Gołąbki bez zawijania jadłem długo przed reklamą w tv. Trzeba dobrze oglądać reklamy i nie dać się w nie złapać bo większość to zwykłe oszukaństwo.
kurcze miałem dodać taki sam ale brawo
Sam mam alergie na wiele rzeczy łącznie z jabłkami oraz mlekiem. Lecz muszę powiedzieć że wyszło mi to na dobre ponieważ zacząłem czytać składy produktów co doprowadziło do poprawy jakości jedzenia. Podsumowując polecam wszystkim robić zakupy z głową i czytać składy.
Tylko najciekawsze, że wszystkie te rzeczy mogą występować w zwykłym kompocie. (cytaty za Costa07):"Jarzębina zawiera
kwas
sorbowy, który w obecności miąższu jabłek bogatego w jony potasu łatwo przechodzi w trwalszy
sorbinian
potasu. Moja babcia bardzo często wrzucała trochę jarzębiny do kompotu." Kwas benzoesowy: "występuje w
[...] żurawinach,
borówkach i śliwkach suszonych, [..] renklodach, cynamonie, goździkach i jabłkach."
Puree i
soki też są częstymi dodatkami. Wody nie trzeba chyba tłumaczyć.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2010 o 20:24
No co Wy?! To Wasza babcia nie ma w szkatułce tych wszystkich E-skladników?? :) (+)
Moja babcia brała tylko wode, wrzuciła owoce i gotowała. Ot tak powstał kompot :)
hehe ja mamie to czytam a ona mi pado:
jak to truskawkowy jak tam są jabłka
a ja na to:hmm faktycznie :)
Nie wszystkie E-XXX to substancje szkodliwe, benzoesan sodu jak i sorbinian potasu są praktycznie nietoksyczne w dawkach zawartych w artykułach spożywczych, wiadomo, że duże dawki mogą wywołać różne schorzenia, mogą być karcerogenne i wywoływać reakcje alergiczne - ale te 20mg/litr nic wam nie zrobi, uspokójcie się. "wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, albowiem tylko dawka czyni truciznę" Zjedzcie sobie 2kg soli to też się przekręcicie, a wstrzyknijcie sobie 0,1ng jadu kiełbasianego - i nic wam się nie stanie!
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2010 o 22:42
Wiki:Benzoesan sodu działa drażniąco na śluzówkę żołądka, dlatego spożycie zawierających go produktów może u osób nadwrażliwych (np. chorych na chorobę wrzodową) powodować dolegliwości bólowe. W połączeniu z witaminą C (E300) może przekształcić się w rakotwórczy benzen[4], co ma znaczenie szczególnie w przypadku napojów gazowanych, w których stosuje się jednocześnie obie te substancje. Temperatura i naświetlenie to czynniki przyspieszające formowanie się benzenu.
haha xd moja mama to dzisiaj na obiad kupiła ^^
haha akurat dzisiaj widziałam jak moi rodzice to pili i zastanawiałam się jak "domowy" musi być kompot w plastikowej butelce :)
W dzisiejszych czasach ciężko znaleźć produkt spożywczy bez chemii w składnikach.
Powiedziałbym nawet, że nigdy takiego napoju nie było, bo każdy z nich zawierał wodę, czyli H2O - CHEMIA!
Genialne - to jest właśnie to co zasługuje na uwagę w naszych czasach - brawo :)
heh :) gratulacje stary :D najlepszy demot jakiego widzialem
Mam uczulenie na benzoensan sodu, może to i dobrze, nie pije tego syfu.
demot: Dobrze: że przynajmniej woda naturalna.
stareeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee.
gdyby nazwali to "napój owocowy", to mniej ludzi by kupowało
mówcie co chcecie, ale na zapitkę jest bardzo dobry
czemu tam jest truskawka a w skłądzie jabłko ;d??
moja babcia zawsze zapominała dodać regulatoru kwasowości i przez to kompot był trochę mdły. ale faktycznie! przyrządzała go bardzo podobnie ;D (+)
Szczęście że nie mam babci Paoli :)
wszystko zbey dostac sie na glowna.... szkoda ze pdoany zostal niepelny skład. Jest etz w tym kompocie 5% puure truskawkowego stad kompot nazwany jest truskawkowym..
Eee... dziś robimy kompociki z czereśni zebrane z własnego kawałka ziemi. I chwała na wysokościach - starczą mi za wszystkie Paole świata!
Wnusiu, robię kompocik, przynieś i z szuflady trochę benzoesanu!
Ciekawe czy świeci w ciemnościach...