Nie trzeba opowiadać akurat kawałów. Ja np. czasami mojemu bratu kiedy przykłada napój do ust mówię coś śmiesznego (nawet banalnego) albo sam się śmieję (a wiadomo, że śmiech jest zaraźliwy) i w ogóle nie daję się mu napić. Sytuacje podobne do tej na zdjęciu też ni się zdarzały ale bardzo dawno jak byłem mały tak jak te dzieci;-). Ogólnie demot dobry i życiowy.
Ja miałem tak ostatnio jak piłem piwo:P wziąłem bardzo dużego łyka i ktoś z towarzystw powiedział "uważaj bo do więzienia pójdziesz" ( do teraz nie wiem o co chodziło hehehe) i wszyscy mieli zaj*ebiste piana pary:P hehhe
Ja często się krztuszę jak ktoś mnie rozśmieszy. Choć i nie raz bywało, że wypluwałem płyny na stół, albo po prostu gdzie popadnie.
Dzięki za wszystkie komentarze i oceny :)
Ilekroć w szkole wyciągałam jedzenie to koledzy zaczynali mnie rozśmieszać. Najczęściej opowieściami zaczynającymi się od "A wiesz, z czego oni to robią?..."
Gdy akurat piłam to czasem naprawdę ciężko było się powstrzymać. Zdarzało się że rezygnowałam i chowałam jedzenie z powrotem do plecaka z zamiarem skonsumowania go na następnej przerwie, ale jest co wspominać.
Mi tez tak się to zdarza.
Pamiętam, jak u mnie w domu mama nie mogla już doczyścić kawałków jedzenia (głównie kisielu, podczas którego jedzenia mój brat mnie zawsze rozśmieszał, a ja jego) ze ściany i założono płytki :P
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 sierpnia 2010 o 23:11
prawda. ;D też tak mam. ale bardzo często z herbatą jak ktoś mnie rozśmiesza to wszystko leci na stół, albo zczynam się krztusić i nawet nie mogę porządnie odkaszlnąć bo np: inni mnie dalej rozśmieszają. I weź tu człowieku spokojnie wypij herbatę. ;D
Ja miałam raz tak w 1 klasie podstawówki. Oglądaliśmy jakąś tam bajkę i był b. śmieszny fragment i w tym czasie jadłam kanapkę i popiłam herbatą. Ten fragment mnie tak rozśmieszył, że aż poplułam cały telewizor... Heehe pamiętam miny nauczycieli:D Jak sobie przypomnę tą wpadkę to aż mi łzy ze śmiechu poleciały... Więc jestem kolejną ofiarą śmiechu podczas jedzenia^^ A myślałam, że mało komu się to zdarza;P
dobrze że to nie kisiel...
lol akurat jadlem i taka sama reakcje mialem :D klawiatura do mycia ;/
... chyba, że siedzisz daleko od pijącej osoby ;]
taa...kiedyś tak oplułam wujka :/ darmowy prysznic
mnie tak kiedyś opluła babcia kawą, nic przyjemnego :}
ale mi sie tez zdarzyło na stołówce pomidorową na stoł nauczycielek gdzie jadły obiad.. ^^
czasem fajnie wygląda wewnętrzna walka rozśmieszonej osoby z ciśnieniem hydrośmiechowym;)
Mi zawsze nosem wychodzi :/
Oj to musi pięknie wyglądać. Haha;)
wcale nie ale mina osoby która tak dostanie jest wspaniała;p, tylko koledzy mają zabawę przez cały dzień;/
a zasada nr 2 - nie naciskaj komuś policzków, gdy ma płyn w ustach i stoi naprzeciw ciebie :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2010 o 18:32
Ha zajebi*te zdjęcie ktoś zrobił:D:D:D:D:D:d
Nie trzeba opowiadać akurat kawałów. Ja np. czasami mojemu bratu kiedy przykłada napój do ust mówię coś śmiesznego (nawet banalnego) albo sam się śmieję (a wiadomo, że śmiech jest zaraźliwy) i w ogóle nie daję się mu napić. Sytuacje podobne do tej na zdjęciu też ni się zdarzały ale bardzo dawno jak byłem mały tak jak te dzieci;-). Ogólnie demot dobry i życiowy.
Hehehe! ;D Skąd ja to znam;D
ja tak miałam w szkole ;D he he , opluwam kolegów :P ale potem się krzywili :P
najlepsze efekty daje woda gazowana ;)
O kutwa! To mój brat 0_o
ja jak zaczynam sie smiac podczas jedzenia to odchylam glowe do tylu - działa.
ja tak nie zaryzykuje, bo jak głowę odchylę, to pójdzie do góry, a lepiej żeby to wszystko do mnie nie wróciło :D
http://demotywatory.pl/1973574/Nic-nie-rozsmiesza-tak |||
zajebiście wymyślone tylko ze dopiero po moim ;/
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2010 o 20:45
aa, to jest prawda. Też tak miałam, rozśmieszyłam siostre jak piła i źle się to dla mnie skończyło ;D
oj pamiętam jak wyleciało kakao nosem.. albo ten rosół na ścianie.. :D to były czasy :D
Ja miałem tak ostatnio jak piłem piwo:P wziąłem bardzo dużego łyka i ktoś z towarzystw powiedział "uważaj bo do więzienia pójdziesz" ( do teraz nie wiem o co chodziło hehehe) i wszyscy mieli zaj*ebiste piana pary:P hehhe
Ja często się krztuszę jak ktoś mnie rozśmieszy. Choć i nie raz bywało, że wypluwałem płyny na stół, albo po prostu gdzie popadnie.
Dzięki za wszystkie komentarze i oceny :)
Dzedrus , jedziesz skoksem.Nie trać weny .Dodawaj demoty.pobijesz rekord w demotach na głównej :D
NO NORMALNIE BUKKAKE!!! :D
Ilekroć w szkole wyciągałam jedzenie to koledzy zaczynali mnie rozśmieszać. Najczęściej opowieściami zaczynającymi się od "A wiesz, z czego oni to robią?..."
Gdy akurat piłam to czasem naprawdę ciężko było się powstrzymać. Zdarzało się że rezygnowałam i chowałam jedzenie z powrotem do plecaka z zamiarem skonsumowania go na następnej przerwie, ale jest co wspominać.
Mega ! sma prawda ; ) hehehehehe
Mi tez tak się to zdarza.
Pamiętam, jak u mnie w domu mama nie mogla już doczyścić kawałków jedzenia (głównie kisielu, podczas którego jedzenia mój brat mnie zawsze rozśmieszał, a ja jego) ze ściany i założono płytki :P
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2010 o 23:11
Dlaczego to picie leci do dołu a później do góry?? ;D
prawda. ;D też tak mam. ale bardzo często z herbatą jak ktoś mnie rozśmiesza to wszystko leci na stół, albo zczynam się krztusić i nawet nie mogę porządnie odkaszlnąć bo np: inni mnie dalej rozśmieszają. I weź tu człowieku spokojnie wypij herbatę. ;D
wyjątkiem są te kawały z familiady...
Mój kolega dostał ostatnio na obiad rosół z makaronem a po rozsmieszaniu zostawił pomidorową...
Ja miałam raz tak w 1 klasie podstawówki. Oglądaliśmy jakąś tam bajkę i był b. śmieszny fragment i w tym czasie jadłam kanapkę i popiłam herbatą. Ten fragment mnie tak rozśmieszył, że aż poplułam cały telewizor... Heehe pamiętam miny nauczycieli:D Jak sobie przypomnę tą wpadkę to aż mi łzy ze śmiechu poleciały... Więc jestem kolejną ofiarą śmiechu podczas jedzenia^^ A myślałam, że mało komu się to zdarza;P
pooszłoo! ;D
Miałam taką akcję z kompotem na kolonii jakieś 10 lat temu ;D Mina dziewczynki która jadła naprzeciwko mnie obiad - bezcenna :D
Skąd ja to znam. ;D
Bardzo fajny demot podoba mi sie + prosimy więcej :)
Gdy zrobiłam kuzynowi taki prysznic z herbaty to aż się popłakał xd
Albo moze na odwrot... Nie pij jak ktos opowiada kawal :D
O kurcze ;DD Ale się uśmiałam ;))
Jeszcze gorzej jest, gdy ktoś coś je XD