sam mieszkam na ostatnim, 17 piętrze, i to na samym brzegu, mam tylko sąsiadkę obok, która jest starszą osobą, i nie wrzeszczy, nikt mi nie wierci, a pod spodem nigdy nikogo nie słyszałem, nie muszę na nikogo srać, ale czuję się jakbym mieszkał w gnieździe ;) Pozdr.
musialem po prostu musialem zostawic tu komentarz!
mam prawie 18 lat, w wieku 4 lat przeprowadizlem sie do miastta, ofc do bloku na 4 pietro i od tamtego momentu mialem 3 przeprowadzki, kazda na 4, ostatnie pietro, i teraz mam porzadny argument dla znajomych co wchodza do mnie i wiecznie narzekaja, dzieki wielkie!
to mój ulubiony demot!!!!!! jest przeczadowy :D mieszkam na ostatnim, 10 piętrze w wieżowcu, mam uporczywego sąsiada co ciągle robi imprezy, drze się, STRZELA Z WIATRÓWKI do szyb w klatce, itp., mam też sąsiada, który wierci w ścianach średnio 1-2 razy w tygodniu. Tak, teraz mogę śmiało iść na kibelek i powiedzieć że sram na nich wszystkich! GENIALNE!
I jeszcze na dodatek zrób sobie dziurę w podłodze ( tylko taką, żeby sąsiad nie wiedział ) i będziesz wypuszczał wszystkie te kloki, które walisz prosto do sąsiada niżej :D
+, bo empatycznie da się zrozumieć, a nie tylko wtedy, gdy się mieszka na ostatnim piętrze, choć za logikę powinien być minus... -_-
Macie się czym jarać... -_-
Epickie, mam to samo uczucie, kiedy siadam na tron i z wielkim Fuck Yea face'em oddaje stolec w dół ; ) '+'
taa bardzo epickie... może w tym roku dadzą taki temat na maturze? bo to tak epiką zajeżdża że ja pie*dole...;)
Sąsiedzi z parteru pozdrawiają z pod zepsutej windy.
tak, a jak mieszkasz na parterze to Ciebie się sra ;)
Ja zazwyczaj s*am do kibla i mieszkam na 3 piętrze jakoś nie miałem z tego takiej radochy!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2010 o 16:39
mam pytanie: srałeś też po ścianach?
albo było na głównej,albo w poczekalni. Było na 100%.
Ale jak i wtedy tak i teraz dam plusa bo demot jest ok
zgadzam się, na 100% było
Uuuu... co Ty? Nie masz w swoim bloku kanalizacji? :D
To macie super kanalizację w bloku, że klocki się po pokojach walają...
sam mieszkam na ostatnim, 17 piętrze, i to na samym brzegu, mam tylko sąsiadkę obok, która jest starszą osobą, i nie wrzeszczy, nikt mi nie wierci, a pod spodem nigdy nikogo nie słyszałem, nie muszę na nikogo srać, ale czuję się jakbym mieszkał w gnieździe ;) Pozdr.
+, bo mieszkam na ostatnim ;)
mieszkam na ostatnim, + ;D
nasrane to ty masz we lbie.
-, bo mieszkam w domu i mnie nie demotywuje.
No i też pająków na górze nie ma...
jestem ciekawa gdzie są takie ładne bloki [+]
Warto by było nadmienić, że jest to zdanie wzięte z jednego z ostatnich felietonów Tomasza Beksińskiego z Tylko Rock.
Kurde, stary, to chyba mój blok!
Dziewięć pięter, dziwny kształt... Bez jaj, to chyba mój! :D
plusik, bo demot dobry :)
widziałam gdzieś już to.. więc nie gratuluję Ci pomysłowości :|
musialem po prostu musialem zostawic tu komentarz!
mam prawie 18 lat, w wieku 4 lat przeprowadizlem sie do miastta, ofc do bloku na 4 pietro i od tamtego momentu mialem 3 przeprowadzki, kazda na 4, ostatnie pietro, i teraz mam porzadny argument dla znajomych co wchodza do mnie i wiecznie narzekaja, dzieki wielkie!
to mój ulubiony demot!!!!!! jest przeczadowy :D mieszkam na ostatnim, 10 piętrze w wieżowcu, mam uporczywego sąsiada co ciągle robi imprezy, drze się, STRZELA Z WIATRÓWKI do szyb w klatce, itp., mam też sąsiada, który wierci w ścianach średnio 1-2 razy w tygodniu. Tak, teraz mogę śmiało iść na kibelek i powiedzieć że sram na nich wszystkich! GENIALNE!
I nie masz sąsiadów z góry co chwilę coś upuszczających albo łażących po domu w obcasach/drewniakach...
gorzej jak się mieszka na parterze ..
Ja mieszkam na ostatnim piętrze :)
ej to ty mieszkasz na najwyzszej gałęźi ta?
Można także poskakać na deskorolce.
można dodać że nikt nie łazi piętro wyżej i nie wali obcasem
było.
było coś bardzo podobnego
Zajebiste, też mam czasem ochotę na wszystkich nasrać, fuck yea [+]
I jeszcze na dodatek zrób sobie dziurę w podłodze ( tylko taką, żeby sąsiad nie wiedział ) i będziesz wypuszczał wszystkie te kloki, które walisz prosto do sąsiada niżej :D
było , i to na głównej (-)
+ hahaha
Życie w bloku na ostatnim piętrze ma swoją zaletę... dopóki się nie zepsuje winda.
ja tam sram tylko na połowę sąsiadów o.O
5/10 piętro
Ja mieszkałam na 10 .Tak winda to tragedia była , ale za to nikt mi nie rozrabiał nad głową :)
+, bo empatycznie da się zrozumieć, a nie tylko wtedy, gdy się mieszka na ostatnim piętrze, choć za logikę powinien być minus... -_-
Macie się czym jarać... -_-