A ja się nie bałam zagadać do faceta który mi się podobał. Chociaż obecny był tym pierwszym i jesteśmy szczęśliwi. Nie chciałabym abyśmy przegapili ten związek bo któreś się BAŁO odezwać.
Osoba ktora komus sie podoba zawsze oniesmiela . Wtedy zaczyna sie zwracac uwage na swooje zachowanie , wyslawianie zeby jej od razu nie urazic czy nie zniechecic . Dodatkowo z dziewczynami jest tak ze rzeczywiscie naleza do plci pieknej i to bardzo dziala na wyobraznie . Jak ktos jest wrazliwy to taaka kobietka moze go omotac nawet bez slow , samym spojrzeniem. Wtedy zaczyna sie idealizowac...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 grudnia 2010 o 19:39
@action5 z tym przesadnym zwracaniem uwagi na swoje zachowanie przy danej osobie to ja tak miałam na etapie gimnazjum, na szczęście uważam że gimnazjum to nie czas na związki więc nie miałam problemu z tym czy podejść czy nie. potem to już nie problem, chociaż na pewno nie powiedziałabym takiej osobie że mi się podoba, tylko zagadała. a śmierci też sie nie boje :D
Krzyfu: umiera się zawsze w samotności, nikt nie umrze z tobą. A mi się wydaje że nie zagadamy bo boimy się przegrywać. A kto nie gra ten nie przegra. Możesz się cieszyć bilansem bez porażki - żadna ci nie odmówiła. Ale problem w tym że im dłużej nie zagadasz tym trudniej będzie w przyszłości. Dobra rada, w teori, bo nie wypróbowałem.
wlasnie mrrau.. wiekszosc ludzi za duzo wnika w to, co pomysla inni.. temu, jak masz juz podejsc do dziewczyny to chodzi o strach przed porazka i o to, co pomysli sobie jakas babka przechodzaca obok, jak zaczepie jakas dziewczyne. Pewnie pomysli ze jestem jakims zboczencem itp.. tak od malego nas nastrajano.. w sensie "nie rozmawiaj z obcymi" itp.
Jeśli takie znaczenie ma opinia ludzi, to wiedzcie, że dziewczyny uważają was za ciapy jeśli notorycznie zmuszacie je do popychania sytuacji do przodu. Darowałam sobie jeden związek, bo ileż razy można mówić: "O, jest tak ładnie, chyba się przejdę po szkole na spacer..". A facet był wyraźnie zainteresowany. Po prostu czułam, że robienie czegoś za dwie osoby na dłużsżą metę byłoby bardzo męczące.
co w tym trudnego? zacznij od pytania o godzinę, zagadaj, później przejdziecie płynnie do "cześć" na korytarzu.
ja dostałem kosza, trudno, zbieram się i żyję dalej.
Rzuć w nią śnieżką :D 25% szans, że się wścieknie i stracisz szanse na związek, 25% że cię zignoruje, bo nie jesteś w jej guście, i 50% że dostrzeże twoje istnienie i będziesz miał jakiś pretekst (poza wspomnianym Monte, oczywiście).
dzięki wszystkim za rady :D
jesteśmy już razem :)
kiedy się spytałem co by zrobiła gdybym rzucił w nią śniegiem to odpowiedziała że by mnie zabiła :d więc nie słuchałem się was :P
Kto mówi, że nie boi się śmierci, ten łże. Przy czym sam nie musi zdawać sobie z tego sprawy. W razie prawdziwego zagrożenia, tylko na filmach nie robi się w portki. Nie dotyczy komandosów, strażaków etc.
Człowiek w obliczu zagrożenia próbuje się bronić instynktownie. Czy tego chce, czy nie. Ja osobiście samej śmierci się nie boję, ale wiem, że gdyby się działo ze mną coś strasznego, to próbowałabym się ratować.
wiadomo że raczej próbuje się ratować chociaż są i ludzie którzy sami się zabijają. ale proszę mi nie wmawiać że się boję, kiedy się nie boję :) ja mogę powiedzieć "no po prostu niemożliwe żeby komuś podobała się muzyka bibera" a jednak są tacy ludzie choć ciężko to sobie wyobrazić :P
Jeśli ktoś mówi, że nie boi się śmierci i nie łże, to znaczy że wymaga pilnej hospitalizacji. Wiecie, taka choroba cywilizacyjna. Nie kpię sobie, medycynę cytuję.
Ja sie śmierci nie boje, bo nie moge ;p jak juz nadejdzie to mnie juz tu nie bedzie ;p
No i skoro nie dotyczy "kogos tam" to to co napisales jest nieprawda, bo nie każdy sie boi, ja nie jestem komandosem, ale śmierci sie nieboje
@up
A według mnie jest odwrotnie, tylko ludzie którzy nie znaja siebie i niesa siebie świadomi moga bac sie smierci
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 grudnia 2010 o 22:42
kola - no, przy kompie w tym rozumieniu nie marnuję czasu, bo dostarcza mi rozrywki. Wyobraź sobie, że zbywanie przez dziewczyny rozrywki nie dostarcza.
lovestreet - po pierwsze, nigdzie nie napisałem, że na kogoś nie zasługuję, więc te wycieczki sobie daruj. Po drugie, nie masz pojęcia o "progach", jakich "szukam". Uwierz mi, że gdybym jeszcze bardziej obniżył swoje wymagania, to zostałyby mi staruszki, 200kilowe monstra i baby z wąsami.
Śmierci się nie boje. W sumie mózg dostaje mniej tlenu i ma się "odlot". Straszna jest myśl o tym co jest po śmierci. Tak jak to powiedziała starsza pani w serialu Hoży doktorzy: "To śmierć mnie ukształtowała. Robiłam wszystko na co miałam ochotę. Ale gdy nagle jest tak blisko. Boje się" - czy coś w tym stylu.
jak sobie pomyśle że ciągły ból i różne przykrości (i zimę :D) musiałabym znosić przez całą wieczność to ja wolę umrzeć, choćby jutro. zobaczysz na starość jak cię wezmą wszelkie choroby czy chciałbyś tak żyć, wielu starszych ludzi modli się o śmierć, słyszy się o przypadkach że ludzie chcą eutanazji
@drakulka Ja życie wieczne widziałbym w ten sposób, że mój rozwój fizyczny zatrzymałby się w wieku ok. 25 lat i byłbym odporny na wszelkie choroby, czy urazy.
Panowie, ja też się boję ale trzeba się przełamać każdy z nas ma takie momenty, że strasznie chce podejść do
dziewczyny ale po prostu pęka i rezygnuje po czym puka się w głowę i bije z myślami.. co by było gdyby? Trzeba
wziąć się w garść i zdać sobie sprawę, że żyje się tylko raz i jeśli dziewczyna nas oleje to......no
właśnie to co? Przez jakiś czas będziemy czuć się niezręcznie czy głupio ale kurde czy takie podchody jakie
stosujemy mają sens? Do niczego nas to nie doprowadzi a tylko spowoduje coraz większe przygnębienie. A kiedy w końcu
się zdecydujemy, to nawet po olaniu będziesz z siebie naprawdę dumny i powiesz sobie " kurde,dałem rade w końcu
podszedłem!! Jak nie ta, na pewno uda się przy następnej" Aż w końcu może w taki właśnie sposób znajdziemy
swoją prawdziwą miłość? I będziemy śmiali się z samych siebie,że kiedyś byliśmy tacy nieśmiali. Możemy też
po latach żałować jako starzy kawalerzy i wspominać jak przez całe życie robiliśmy z siebie błaznów i tchórzy.
Wybór należy do was, i do mnie też:)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 grudnia 2010 o 21:50
Trochę pewności siebie panowie i panie... Na 99,9999999999999999999999999999999999999999999999999999999999999999999999999999999999 nie umrzecie jeśli podejdziecie do dziewczyny/chłopaka, ok, jest malutka szansa że ta/ten wyciągnie nóż i was zadźga, ale chyba warto spróbować? :) A wylewanie żali i gadanie "mam tak samo"/"też się boję" wam nie pomoże.
zacznij kokietować drugiego albo sama zagadaj czy zaproś. Macie swoje sztuczki. Nigdy tego nie zrozumiem, jak mogą ludzie sobie robić takie problemy w kontaktach damsko-męskich i wyolbrzymiać.
Ja mam taką prośbę, internet to potężna rzecz, można w niej znaleźć wszystko w myśl zasady, że jak czegoś nie ma w internecie, to znaczy, że nie istnieje. Można posłużyć się np. wyszukiwarką google, potocznie zwaną wujkiem. Do czego zmierzam, otóż w/w wyszukiwarka ma również opcję wyszukiwania grafik, naprawdę w ułamku sekundy znajduje wiele obrazków o które ją poprosimy, Internet w swych nieprzebranych zasobach ma również niezliczoną ilość zdjęć pięknych kobiet. Pytam więc - dlaczego co któryś z kolei demotywator o kobietach ma dodane to zdjęcie? Autorze powyższego i autorzy przyszłych - wysilcie się i sprawcie żeby wasza praca była wyjątkowa a nie polegała tylko na dodaniu nowego podpisu.
To proste. Śmierć zdarza się tylko raz. Potem nie ma NIC. Gaśnie nasza świadomość, przestajemy istnieć. Jak to powiedział bodajże Mark Twain - stajemy się tym, czym byliśmy w czasach Wilhelma Zdobywcy. Nie powiem, że ta koncepcja mnie nie przeraża, bo przeraża mnie cholernie.
Jednak rozumiem doskonale powody strachu przed związkami. Kobiety potrafią być wyjątkowo wredne. Nigdy nie wiesz na jaką trafisz. Jedna spławi cię delikatnie. Inna brutalnie ośmieszy cię w towarzystwie. Kolejna opróżni portfel a potem zostawi. W końcu możesz trafić i tak, że po kilku latach związek się rozleci i zostaniesz sam - z pogruchotanymi uczuciami.
DZIĘKUJE WAM WSZYSTKIM ZA TE WSZYSTKIE KOMENTARZE. DZIĘKUJE ŻE PLUSOWALIŚCIE. W TEJ CHWILI PO PROSTU PŁACZE PŁACZE I PŁACZE. JUTRO SĄ MOJE URODZINY A ŻE JUTRO WYJEŻDŻAM NA 2 DNI TO KAŻDY MI DAWAŁ DZISIAJ PREZENTY I ŻYCZENIA. JA NIE MOGE KOCHAM WAS
O matko. Zamiast ciągle wstawiać demoty o lęku przed podchodzeniem do dziewczyn, może zacznijcie do nich podchodzić? Zrobicie dobrze i sobie, i innym użytkownikom demotów, którzy mają dosyć takich (d)Emotywatorów.
jak ona mnie oleje to ja bede mial traume przez kilka dni, a jak smierc przyjdzie to traume bedzzie miala moja rodzinka a ja bede mial juz wtedy wyje*ane
śmierci się nie boje, bo po śmierci nie ma bólu, nie ma wstydu, jest wielka impreza (o ile zasłużyłeś na nią za życia)
a jak skompromitujesz się przed wymarzoną dziewczyna/wymarzonym facetem to bedziesz musiał ponosic tego kosekwnecje i nie bede miłe..
więc w sumie śmierć jest lepsza.
Ja na przykład w gimnazjum miałem duże problemy z nawiązywaniem kontaktów z nowymi osobami płci pięknej, ale teraz w szkole średniej, w mojej całkowicie męskiej klasie obciach to nie podejść i nie zagadać do dziewczyny:D:D Dlatego zmieniłem sie i teraz przychodzi mi to bardzo łatwo:) W końcu to nic strasznego, a te miny kolegów gdy zagaduje do pięknej dziewczyny.... Bezcenne:D:D
dokładnie.. :/
Tak boje się podejść do dziewczyny.która mi się podoba.Śmierć przynajmniej sama podejdzie :P
A ja się nie bałam zagadać do faceta który mi się podobał. Chociaż obecny był tym pierwszym i jesteśmy szczęśliwi. Nie chciałabym abyśmy przegapili ten związek bo któreś się BAŁO odezwać.
Proponuje sobie pomyśleć o śmierci w łóżku przed snem, w samotności, po ciemku, zobaczymy czy taki kozak bedziesz
TRUE !
nie znam jej nawet ale mam juz dosyc tej dziewczyny!
ja mam odwrotnie.
Osoba ktora komus sie podoba zawsze oniesmiela . Wtedy zaczyna sie zwracac uwage na swooje zachowanie , wyslawianie zeby jej od razu nie urazic czy nie zniechecic . Dodatkowo z dziewczynami jest tak ze rzeczywiscie naleza do plci pieknej i to bardzo dziala na wyobraznie . Jak ktos jest wrazliwy to taaka kobietka moze go omotac nawet bez slow , samym spojrzeniem. Wtedy zaczyna sie idealizowac...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2010 o 19:39
kuuutwa! ile razy jeszcze to zdjecie pojawi sie na demotach? rzyyyg!haaaft!paaaw!!!
@action5 z tym przesadnym zwracaniem uwagi na swoje zachowanie przy danej osobie to ja tak miałam na etapie gimnazjum, na szczęście uważam że gimnazjum to nie czas na związki więc nie miałam problemu z tym czy podejść czy nie. potem to już nie problem, chociaż na pewno nie powiedziałabym takiej osobie że mi się podoba, tylko zagadała. a śmierci też sie nie boje :D
bo to jest gorsze niż śmierć ; p
dzieki koles bardzo mi tym pomogles (to nie sarkazm ) daje +
Krzyfu: umiera się zawsze w samotności, nikt nie umrze z tobą. A mi się wydaje że nie zagadamy bo boimy się przegrywać. A kto nie gra ten nie przegra. Możesz się cieszyć bilansem bez porażki - żadna ci nie odmówiła. Ale problem w tym że im dłużej nie zagadasz tym trudniej będzie w przyszłości. Dobra rada, w teori, bo nie wypróbowałem.
Bo odrzucenie przez śmierć jest powodem do dumy,a przez dziewczynę do wstydu.
bedzie nastepna ;) to nie wstyd, to sposób na wyciagniecie wnioskow jakie bledy sie popelnia aby nie popelnic ich nastepnym razem
mrau- piona.
wlasnie mrrau.. wiekszosc ludzi za duzo wnika w to, co pomysla inni.. temu, jak masz juz podejsc do dziewczyny to chodzi o strach przed porazka i o to, co pomysli sobie jakas babka przechodzaca obok, jak zaczepie jakas dziewczyne. Pewnie pomysli ze jestem jakims zboczencem itp.. tak od malego nas nastrajano.. w sensie "nie rozmawiaj z obcymi" itp.
Jeśli takie znaczenie ma opinia ludzi, to wiedzcie, że dziewczyny uważają was za ciapy jeśli notorycznie zmuszacie je do popychania sytuacji do przodu. Darowałam sobie jeden związek, bo ileż razy można mówić: "O, jest tak ładnie, chyba się przejdę po szkole na spacer..". A facet był wyraźnie zainteresowany. Po prostu czułam, że robienie czegoś za dwie osoby na dłużsżą metę byłoby bardzo męczące.
Zastanawiam się do kogo to wiadomość
Święta prawda... :(
Próbuję już od 1 roku, chodzi do innej klasy, gdy się do niej zbliżam nie mogę nic powiedzieć :[
co w tym trudnego? zacznij od pytania o godzinę, zagadaj, później przejdziecie płynnie do "cześć" na korytarzu.
ja dostałem kosza, trudno, zbieram się i żyję dalej.
Zapytaj czy chce Monte. To naprawdę działa!
Rzuć w nią śnieżką :D 25% szans, że się wścieknie i stracisz szanse na związek, 25% że cię zignoruje, bo nie jesteś w jej guście, i 50% że dostrzeże twoje istnienie i będziesz miał jakiś pretekst (poza wspomnianym Monte, oczywiście).
dzięki wszystkim za rady :D
jesteśmy już razem :)
kiedy się spytałem co by zrobiła gdybym rzucił w nią śniegiem to odpowiedziała że by mnie zabiła :d więc nie słuchałem się was :P
spokooojnie, dziewczyny tez boją sie podejsc do facetów ; ) ... jednakze, musimy to przezwyciezyc ;d
święta racja !! jestesmy glupi
wreszcie sie przyznali....
@up faceci są głupi żeby nie przywieszali inteligencją kobiet ;P
@magda - przyznaliśmy się, wykonaliśmy pierwszy krok. Teraz pora na Was ;)
ponoc jestem zbyt niezalezna i faceci sie mnie boja....
dziwne, że połowie chlopakow z polski podoba sie ta dziewczyna ale ma wzięcie :D
ja się boję ;/
Ja się boję tylko tego że kiedyś włączę kompa i wszystkie demoty będą z tą samą fotką. Płaci Wam ktoś za promowanie tej babki???
Kto mówi, że nie boi się śmierci, ten łże. Przy czym sam nie musi zdawać sobie z tego sprawy. W razie prawdziwego zagrożenia, tylko na filmach nie robi się w portki. Nie dotyczy komandosów, strażaków etc.
Człowiek w obliczu zagrożenia próbuje się bronić instynktownie. Czy tego chce, czy nie. Ja osobiście samej śmierci się nie boję, ale wiem, że gdyby się działo ze mną coś strasznego, to próbowałabym się ratować.
wiadomo że raczej próbuje się ratować chociaż są i ludzie którzy sami się zabijają. ale proszę mi nie wmawiać że się boję, kiedy się nie boję :) ja mogę powiedzieć "no po prostu niemożliwe żeby komuś podobała się muzyka bibera" a jednak są tacy ludzie choć ciężko to sobie wyobrazić :P
Jeśli ktoś mówi, że nie boi się śmierci i nie łże, to znaczy że wymaga pilnej hospitalizacji. Wiecie, taka choroba cywilizacyjna. Nie kpię sobie, medycynę cytuję.
Ja sie śmierci nie boje, bo nie moge ;p jak juz nadejdzie to mnie juz tu nie bedzie ;p
No i skoro nie dotyczy "kogos tam" to to co napisales jest nieprawda, bo nie każdy sie boi, ja nie jestem komandosem, ale śmierci sie nieboje
@up
A według mnie jest odwrotnie, tylko ludzie którzy nie znaja siebie i niesa siebie świadomi moga bac sie smierci
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2010 o 22:42
Nie boję się śmierci - boję się bólu.
No to życzę Wam, abyście nie musieli w kryzysowej sytuacji sprawdzać swojej "odwagi". Gdybym nie był dobrym człowiekiem, wtedy śmiałbym się.
Nie że się boję, tylko mi się nie chce marnować czasu - i tak nie mam u żadnej szans, a już na pewno nie u takiej, która by mi się spodobała. ^^
dobrze ze przy kompie nie marnujesz czasu ;d
ja tez mam zero ogarnięcia u dziewczyn
to moze szukaj nizszych progow a nie kobiet na ktore wiesz,ze nie zaslugujesz bo z takim mysleniem to faktycznie na nie nie zaslugujesz
kola - no, przy kompie w tym rozumieniu nie marnuję czasu, bo dostarcza mi rozrywki. Wyobraź sobie, że zbywanie przez dziewczyny rozrywki nie dostarcza.
lovestreet - po pierwsze, nigdzie nie napisałem, że na kogoś nie zasługuję, więc te wycieczki sobie daruj. Po drugie, nie masz pojęcia o "progach", jakich "szukam". Uwierz mi, że gdybym jeszcze bardziej obniżył swoje wymagania, to zostałyby mi staruszki, 200kilowe monstra i baby z wąsami.
Mpa daj spokój....lovestreet to suka jakich mało....czytałęm jej komentarze
ja jestem hajt
Śmierci się nie boje. W sumie mózg dostaje mniej tlenu i ma się "odlot". Straszna jest myśl o tym co jest po śmierci. Tak jak to powiedziała starsza pani w serialu Hoży doktorzy: "To śmierć mnie ukształtowała. Robiłam wszystko na co miałam ochotę. Ale gdy nagle jest tak blisko. Boje się" - czy coś w tym stylu.
Ja osobiście boję się śmierci, gdyż śmierć jest końcem wszystkiego. Moim marzeniem jest żyć wiecznie i nigdy
nie umrzeć.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2010 o 16:41
jak sobie pomyśle że ciągły ból i różne przykrości (i zimę :D) musiałabym znosić przez całą wieczność to ja wolę umrzeć, choćby jutro. zobaczysz na starość jak cię wezmą wszelkie choroby czy chciałbyś tak żyć, wielu starszych ludzi modli się o śmierć, słyszy się o przypadkach że ludzie chcą eutanazji
A ja, jeśli miałabym żyć wiecznie, to tylko jeśli czasem jest zima i marzną ręce. Wyobrażacie sobie wieczność BEZ zimy i śniegu?
@drakulka Ja życie wieczne widziałbym w ten sposób, że mój rozwój fizyczny zatrzymałby się w wieku ok. 25 lat i byłbym odporny na wszelkie choroby, czy urazy.
a ja powiedziałem i powiedziała , że nie jest gotowa na związek po rozstaniu super nam się gada ale chyba nie ma chęci być ze mną :(
Testuje cie w taki sposób frajerze, jeżeli przytaknąłeś jej to znaczy,że oblałeś.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2010 o 23:22
Kurcze.. nigdy tak o tym nie myślałam. Przecież to prawda! Jutro do niego zagadam!
Kłamiesz.
Napisz jutro jak poszło:)
wrrrr fuuuuuuuuuuuuuuuck, jeszcze tutaj :(
Panowie, ja też się boję ale trzeba się przełamać każdy z nas ma takie momenty, że strasznie chce podejść do
dziewczyny ale po prostu pęka i rezygnuje po czym puka się w głowę i bije z myślami.. co by było gdyby? Trzeba
wziąć się w garść i zdać sobie sprawę, że żyje się tylko raz i jeśli dziewczyna nas oleje to......no
właśnie to co? Przez jakiś czas będziemy czuć się niezręcznie czy głupio ale kurde czy takie podchody jakie
stosujemy mają sens? Do niczego nas to nie doprowadzi a tylko spowoduje coraz większe przygnębienie. A kiedy w końcu
się zdecydujemy, to nawet po olaniu będziesz z siebie naprawdę dumny i powiesz sobie " kurde,dałem rade w końcu
podszedłem!! Jak nie ta, na pewno uda się przy następnej" Aż w końcu może w taki właśnie sposób znajdziemy
swoją prawdziwą miłość? I będziemy śmiali się z samych siebie,że kiedyś byliśmy tacy nieśmiali. Możemy też
po latach żałować jako starzy kawalerzy i wspominać jak przez całe życie robiliśmy z siebie błaznów i tchórzy.
Wybór należy do was, i do mnie też:)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2010 o 21:50
Ten kto analizuje się onanizuje.
Ciągle... analizuję.
no jak to przeciez demotowi faceci to tylko ruchneliby i dobra dupa oraz fajne cyce to co wy z ta niesmialoscia :O
Brawo za post!
On się boi, ona się boi i tak jest w przypadku 90%
Sami się krzywdzimy, ludzie to jednak głupie istoty ;/
Reszcie stworzeń to przychodzi łatwo. Ale zauważ że one nie myślą nad przyszłością swojego potomstwa.
Trafiony demot :D
...i dlatego człowiek wynalazł alkohol.
Trochę pewności siebie panowie i panie... Na 99,9999999999999999999999999999999999999999999999999999999999999999999999999999999999 nie umrzecie jeśli podejdziecie do dziewczyny/chłopaka, ok, jest malutka szansa że ta/ten wyciągnie nóż i was zadźga, ale chyba warto spróbować? :) A wylewanie żali i gadanie "mam tak samo"/"też się boję" wam nie pomoże.
Najgorsza rzecz jaką można zrobić to podejść pijany do dziewczyny, gwarantowane odrzucenie.
Niestety to prawda. Pamiętam jak nie raz myślałem "Gdyby był tu alkohol to bawiłbym się lepiej" - bo ludzie inaczej nie umieją :(.
ja tam podejść się nie boję... gorzej zagadać
jak widzę mordę tej dziewczyny, to mi niedobrze, niech ktoś znajdzie wreszcie inne zdjęcie ;/
Nie powiem że wyjąłeś mi to z ust ale naprawdę mnie zdemotywowałeś, dzięki!
ta dziewczyna musi mieć przeje*ane, na 80% demotów o podobnej tematyce zawsze jej zdjęcie
a ja ostatnio dostałam kosza od faceta więc nieco mnie to zniechęciło ;x
zacznij kokietować drugiego albo sama zagadaj czy zaproś. Macie swoje sztuczki. Nigdy tego nie zrozumiem, jak mogą ludzie sobie robić takie problemy w kontaktach damsko-męskich i wyolbrzymiać.
co ma piernik do wiatraka? DZiewczyna to nie śmierć
Wchodzę na demoty, a tam moje myśli... eh, (+) za wyczucie...
Ja mam taką prośbę, internet to potężna rzecz, można w niej znaleźć wszystko w myśl zasady, że jak czegoś nie ma w internecie, to znaczy, że nie istnieje. Można posłużyć się np. wyszukiwarką google, potocznie zwaną wujkiem. Do czego zmierzam, otóż w/w wyszukiwarka ma również opcję wyszukiwania grafik, naprawdę w ułamku sekundy znajduje wiele obrazków o które ją poprosimy, Internet w swych nieprzebranych zasobach ma również niezliczoną ilość zdjęć pięknych kobiet. Pytam więc - dlaczego co któryś z kolei demotywator o kobietach ma dodane to zdjęcie? Autorze powyższego i autorzy przyszłych - wysilcie się i sprawcie żeby wasza praca była wyjątkowa a nie polegała tylko na dodaniu nowego podpisu.
Za długie dla nich. Trzeba ich językiem: "ZNOWU K**A TO SAMO ZDJECIE BYŁO!!! MINUS!!! ADMIN OGARNIJ SIE !!!". Wtedy by może zrozumieli.
to tak nie działa, zdobywanie dziewczyn na podchodzenie, zagadywanie, to wynika samo z siebie, z przypadku, kiedy nawet się nie spodziewamy ;)
Bo dziewczyna jest gorsza jak śmierć!
To proste. Śmierć zdarza się tylko raz. Potem nie ma NIC. Gaśnie nasza świadomość, przestajemy istnieć. Jak to powiedział bodajże Mark Twain - stajemy się tym, czym byliśmy w czasach Wilhelma Zdobywcy. Nie powiem, że ta koncepcja mnie nie przeraża, bo przeraża mnie cholernie.
Jednak rozumiem doskonale powody strachu przed związkami. Kobiety potrafią być wyjątkowo wredne. Nigdy nie wiesz na jaką trafisz. Jedna spławi cię delikatnie. Inna brutalnie ośmieszy cię w towarzystwie. Kolejna opróżni portfel a potem zostawi. W końcu możesz trafić i tak, że po kilku latach związek się rozleci i zostaniesz sam - z pogruchotanymi uczuciami.
ja podszedłem, ale dostałem kosza :(
DZIĘKUJE WAM WSZYSTKIM ZA TE WSZYSTKIE KOMENTARZE. DZIĘKUJE ŻE PLUSOWALIŚCIE. W TEJ CHWILI PO PROSTU PŁACZE PŁACZE I PŁACZE. JUTRO SĄ MOJE URODZINY A ŻE JUTRO WYJEŻDŻAM NA 2 DNI TO KAŻDY MI DAWAŁ DZISIAJ PREZENTY I ŻYCZENIA. JA NIE MOGE KOCHAM WAS
Ta sama laska co zwykle !
Trafne, bardzo :)
Mam tak samo :/
bardzo nie trafne, ja sie nie boje zagadać
Nie boje się podejść, boje się wyjść na idiotę.
Przykre, ale często to prawda. A dam demot zajebisty
Ja tam sie boje i tego i tego
O matko. Zamiast ciągle wstawiać demoty o lęku przed podchodzeniem do dziewczyn, może zacznijcie do nich podchodzić? Zrobicie dobrze i sobie, i innym użytkownikom demotów, którzy mają dosyć takich (d)Emotywatorów.
Ja myślę że sęk tkwi w tym, że nie chcemy dostąpić dyshonoru związanego z olaniem, po prostu wielu ludzi już by wolało śmierć niż ujmę na godności :D
Hai! Dobrze mówi, po samurajsku. Polać mu więcej sake!
Jeśli śmierci się nie boisz - znaczy, że prawdziwego życia nie znasz.
jak ona mnie oleje to ja bede mial traume przez kilka dni, a jak smierc przyjdzie to traume bedzzie miala moja rodzinka a ja bede mial juz wtedy wyje*ane
Gdy widze po raz kolejny ten obrazek , już nie mam ochoty nawet czytać tego co jest poniżej?
Tak sobie myślę, że to dobrze, że tyle chłoptasiów się boi w tych czasach podchodzić do dziewczyn, więcej dla mnie :)
Halooo, koledzy, nie gryziemy.
zaraz zaraz, a to nie są synonimy??
demot:boisz się śmierci:a nie boisz się uprawiać seksu bez zabezpieczenia...
Ja wywróciłem się oczywiście specjalnie no zapytała czy się
nic nie stało no zaczołem gadać i jakoś sobie żyjemy.
Autor pomylił strach z nieśmiałością....
śmierci się nie boje, bo po śmierci nie ma bólu, nie ma wstydu, jest wielka impreza (o ile zasłużyłeś na nią za życia)
a jak skompromitujesz się przed wymarzoną dziewczyna/wymarzonym facetem to bedziesz musiał ponosic tego kosekwnecje i nie bede miłe..
więc w sumie śmierć jest lepsza.
Ja na przykład w gimnazjum miałem duże problemy z nawiązywaniem kontaktów z nowymi osobami płci pięknej, ale teraz w szkole średniej, w mojej całkowicie męskiej klasie obciach to nie podejść i nie zagadać do dziewczyny:D:D Dlatego zmieniłem sie i teraz przychodzi mi to bardzo łatwo:) W końcu to nic strasznego, a te miny kolegów gdy zagaduje do pięknej dziewczyny.... Bezcenne:D:D
Święta prawda! Zgadam się w 100%!
Death before dishonour :D