Demot fajny ale główna bo użył słowa akademik?
Od dawna wiadomo ,że słowa akademik, studia,
student użyte
nawet w najgłupszym democie gwarantują główną :/
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 lutego 2011 o 18:24
@NoTolerance, a ja się wstrzymywał wcale nie będę i dam Ci minusa. Zostaw Ty studentów w spokoju człowieku. Widać nigdy nie doświadczyłeś głodu w akademiku :>
@skomplikowanynick Ja mieszkałem w akademiku, ale jakoś nie głodowałem dniami, jak się robiłem głodny to trzeba było ruszyć dupsko i sobie coś ugotować. A jak się nie miało pieniędzy to trzeba było zarobić. Jak ktoś rzeczywiście w akademiku tak głoduje jak sugerują demoty, to albo jest totalnym leniem, albo pierdołą, skoro nie potrafi o siebie zadbać.
piszę ten komentarz tylko po to, aby ktoś go przeczytał i przeze mnie stracił parę sekund swojego cennego życia, które już nigdy się nie powtórzą, dziękuję za uwagę.
Wchodzisz tu widzisz demoty o głodnych studentach, wchodzisz na komixxy a tam znów głodni studenci.To już jest żenujące.Co za dużo to i świnia nie chce. Ale dzieki adminom to coś tu jest co nazywacie "demotem".
znam ten ból, mieszkałam w akademiku. Schudłam wtedy z 8 kilo. Jak wpadło trochę grosza, to się chodziło do baru mlecznego albo chińczyka i była wyżerka.
Teorie O.o
Np. nie podoba się nie czytaj , to z teorią ma tyle wspólnego co twój pierwszy komentarz na temat, jak niektórzy odbierają zachowanie studentów.
@eMCe88 racja. W polskim internecie wytworzył się mocno krzywdzący stereotyp przedstawiający studenta jako wiecznie zapitego menela, który tym tylko różni się od Mietka spod monopolowego, że jest w trakcie studiów, ale identycznie jak ten Mietek myśli, bo przecież każdy grosz przelicza na flaszki, a kiedy ma do wyboru ubzdryngolić się albo zjeść, to oczywiście woli wytrąbić pół litra jakiegoś wynalazku. Nie są mu też obce urwania filmu w miejscach typu klatka schodowa, chodnik, ławka w parku i tym podobne lokacje, a tam przecież lubi bytować także nasz przykładowy Mietek-żul. Nie wiem co jest śmiesznego w tym, że przyszły lekarz, prawnik czy jakikolwiek inny specjalista na etapie swojej edukacji częściej leży na glebie nabity jak pospieszny do Kołobrzegu w sezonie, zamiast zajrzeć czasem do książek. To nawet nie jest zabawne, to jest straszne, bo przecież ci ludzie kiedyś będą świadczyć nam jakieś usługi, a my jako społeczeństwo będziemy wymagać od nich profesjonalizmu. Bardzo dziękuję za pomoc lekarza, który spał pijany w akademiku, kiedy uczono go o anatomii, nie chcę też porady prawnika, który o prawie wie tyle, że "jakieś jest", podziękuję też inżynierowi, który na pytanie o to, czy zaprojektowany przez niego dom postoi powie "wie pan... powinien..."
Głodny student to student leniwy albo taki który wyfrunął spod skrzydełek kochającej mamusi. W akademikach mieszkają normalni ludzie którzy się normalnie odżywiają. Sam do takich ludzi należę. Mit głodnego studenta po prostu
będzie główna ;D!
Demot fajny ale główna bo użył słowa akademik?
Od dawna wiadomo ,że słowa akademik, studia,
student użyte
nawet w najgłupszym democie gwarantują główną :/
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2011 o 18:24
jak widać małe głody używają Mi 24 Sokół
@NoTolerance, a ja się wstrzymywał wcale nie będę i dam Ci minusa. Zostaw Ty studentów w spokoju człowieku. Widać nigdy nie doświadczyłeś głodu w akademiku :>
@eMCe88 widac ze nie studiowales :D
@skomplikowanynick Ja mieszkałem w akademiku, ale jakoś nie głodowałem dniami, jak się robiłem głodny to trzeba było ruszyć dupsko i sobie coś ugotować. A jak się nie miało pieniędzy to trzeba było zarobić. Jak ktoś rzeczywiście w akademiku tak głoduje jak sugerują demoty, to albo jest totalnym leniem, albo pierdołą, skoro nie potrafi o siebie zadbać.
piszę ten komentarz tylko po to, aby ktoś go przeczytał i przeze mnie stracił parę sekund swojego cennego życia, które już nigdy się nie powtórzą, dziękuję za uwagę.
mocne ;) nawet bardzo! życzę głównej. Pozdro!
Jeden oficer i reszta wysłana na rzeź - widać każda wojna, nawet taka reklamowa (czy tam rysunkowa) opiera się na tych samaych zasadach...
Ale demot jest git :) Życzę głównej.
no to mamy przeje+bane.
dobre
plusik
dlatego na weekend do domu wracam..
kolejny żałosny demot "o studentach". ta tematyka jest tak przykra że z góry minusuję takie crapy.
co z tego że kolejny o studentach, wszyscy wiemy że aż tak źle nie mają ... a z demotów przynajmniej można się pośmiać ..
Mniemam, że gdyby te głody nie były pluszowe to studenci wyłapali by je i zrobili z nich grilla...
"MAŁY" głód????
Wchodzisz tu widzisz demoty o głodnych studentach, wchodzisz na komixxy a tam znów głodni studenci.To już jest żenujące.Co za dużo to i świnia nie chce. Ale dzieki adminom to coś tu jest co nazywacie "demotem".
Jeszcze lepiej - wchodzisz na demoty a tam reklamy które udają demoty...a naiwne ludki jeszcze plusy dają temu spamowi.
To nie wyprowadzać się z domu. To jedyna przyczyna obniżenia jakości życia o hohohoh albo jeszcze więcej.
znam ten ból, mieszkałam w akademiku. Schudłam wtedy z 8 kilo. Jak wpadło trochę grosza, to się chodziło do baru mlecznego albo chińczyka i była wyżerka.
Głupie stereotypy :) zapewne autor na studia dopiero się wybiera, bo pojęcia to raczej on na ten temat nie ma :)
studentem jestem drugi rok :)
To zdjęcie to pure awesomeness :D
mega!xD
Jak się ma cały dzień zajęcia - wracasz, a tu sasiąd wyżarł lodówkę, to taka eskorta głodu nie oddaje wpełni całych reali grających kiszek.
eMCe88 do twojej info nie każdy ma "dzianych" rodziców, jak się nie podoba to nei czytaj. Pospujesz sobie jszcze nerwy ;P
haha ten demot mnie rozj*bał, a jadłem pyszną pizze, bez obrazy studenci :)
eMCe88
"non stop chleja za hajs rodzicow"
Teorie O.o
Np. nie podoba się nie czytaj , to z teorią ma tyle wspólnego co twój pierwszy komentarz na temat, jak niektórzy odbierają zachowanie studentów.
dzisiejszy obiad: kluski slaskie, jakies mieso z lopatki, mizieria i buraczki, do tego wino, pozdrawiam z akademika ;)
@eMCe88 racja. W polskim internecie wytworzył się mocno krzywdzący stereotyp przedstawiający studenta jako wiecznie zapitego menela, który tym tylko różni się od Mietka spod monopolowego, że jest w trakcie studiów, ale identycznie jak ten Mietek myśli, bo przecież każdy grosz przelicza na flaszki, a kiedy ma do wyboru ubzdryngolić się albo zjeść, to oczywiście woli wytrąbić pół litra jakiegoś wynalazku. Nie są mu też obce urwania filmu w miejscach typu klatka schodowa, chodnik, ławka w parku i tym podobne lokacje, a tam przecież lubi bytować także nasz przykładowy Mietek-żul. Nie wiem co jest śmiesznego w tym, że przyszły lekarz, prawnik czy jakikolwiek inny specjalista na etapie swojej edukacji częściej leży na glebie nabity jak pospieszny do Kołobrzegu w sezonie, zamiast zajrzeć czasem do książek. To nawet nie jest zabawne, to jest straszne, bo przecież ci ludzie kiedyś będą świadczyć nam jakieś usługi, a my jako społeczeństwo będziemy wymagać od nich profesjonalizmu. Bardzo dziękuję za pomoc lekarza, który spał pijany w akademiku, kiedy uczono go o anatomii, nie chcę też porady prawnika, który o prawie wie tyle, że "jakieś jest", podziękuję też inżynierowi, który na pytanie o to, czy zaprojektowany przez niego dom postoi powie "wie pan... powinien..."
słyszałem o akademiku, pod którym znaleziono skore krokodyla O.o
współczuję temu krajowi jego przyszłej inteligencji. patrząc na stereotypowego studenta nie możemy spodziewać się niczego dobrego
Głodny student to student leniwy albo taki który wyfrunął spod skrzydełek kochającej mamusi. W akademikach mieszkają normalni ludzie którzy się normalnie odżywiają. Sam do takich ludzi należę. Mit głodnego studenta po prostu