czyli styl macho. Pokaż że ci nie zależy a będzie twoja! I jak dziewczyny lecą na takich to niech się później nie dziwią że nie zauważył jej nowej fryzury, nie zauważył jak się dla niego stara, nie zauważył że się mu poświęca - bo mu nie zależy.
Kur.. szkoda że nie wstawiłeś tego demota jakieś 5-mcy temu. eKmh. No ale demot trafny, dziewczyny zaczynają za tobą latać wtedy gdy się zorientują że straciły wartościowego chłopaka, poza tym one lubią być olewane najwyraźniej. +
oczywiście że "lubią". to takie dziwne jest? po prostu jak dajesz siebie kobiecie za darmo, pokazujesz jej że kiedy chce to cię ma to przestajesz być wartościowy. pomyśl jak to jest. idziesz ulicą i widzisz 100zł banknot. gonisz za nim gdy zwieje wiatr aby go złapać. a co się dzieje jak dają ci ulotkę? wsadzasz do kieszeni i gnieciesz do postaci kulki po czym wywalasz do śmietnika. dlaczego tak jest? ponieważ ulotkę dostajesz za darmo i nie ma ona żadnej wartości. a na to 100zł musisz sobie zapracować, dlatego je szanujesz i jesteś skłonny do poświęceń. tutaj jest tak samo. kobiety nie lubią marionetek, kobiety czują zainteresowanie facetem który jest pewny siebie i zna swoją wartość więc nie będzie za nimi biegał i im się przymilał. bardzo ciekawe jest to jak wielu facetów myśli że robiąc z siebie ciepłą kluskę, plastelinę do lepienia, skaczącego pieska czekającego na łaskę swojej pani i będącego na każde jej zawołanie zdobędą kobietę. przecież to zniechęca! faceci sami sobie odbierają męskość a potem narzekają że kobiet są złe
Gdyby mi ktoś wciskał 100 zł na ulicy, to też bym brał. A poświęcenie myli Ci się z posłuszeństwem. Czy to tak trudno zrozumieć, że ludzie chcą się angażować w związek i wymagają tego od drugiej osoby? Czy naprawdę mamy takie czasy, że szczęśliwy związek opiera się na tym, że jedno drugiemu w kółko udowadnia, jak świetnie poradziłoby sobie w samotności? Bardzo wielu ludzi szuka stabilizacji, tej świadomości, że nie musisz się martwić, kręcić i kombinować jakby to przedłużyć żywotność swojego związku. Skoro na tym ma polegać "nowoczesny związek", to już wolę być sam lub cofnąć się z partnerką w czasie.
egoiste, z pierwszą połową się zgadzam, z drugą nie, bo moim zdaniem to nie jest kwestia "męskości" (to co sugerujesz to nie męskość tak btw.). myślę, że to jest kwestia dojrzenia i że po prostu każdy musi przez coś takiego przejść, aby się nauczyć doceniać ludzi.
ziemniak, źle mnie zrozumiałeś. stabilizacja stabilizacją, a pewność siebie pewnością siebie. nie chodzi o to aby utrzymywać partnera w ciągłej niepewności a o to aby nie zamieniać się w posłusznego ciapka z maślanymi oczkami. nie chodzi o to aby tobie nie zależało na związku, ale o to aby zostawić trochę miejsca dla partnera, niech jemu też zależy. bo jak za bardzo się wkręcisz i tobie zależy za bardzo, to wtedy nie dajesz mu przejąć inicjatywy. po prostu przyzwyczajasz go do tego że tylko ty się starasz.
ale tak zawsze było i to całkiem naturalne. po prostu jak nam za bardzo zależy to dajemy siebie za darmo. a jak coś jest za darmo to traci na wartości. krótko mówiąc dobry związek to taki w którym obu stronom zależy. i obie strony muszą się o siebie troche postarać. a jeżeli jedna strona daje do zrozumienia że jej tak bardzo zależy to druga przestaje o nią zabiegać ponieważ traci to dla niej wartość. pokażcie raczej partnerowi "znam swoją wartość i nie jestem na twoje pstryknięcie. musisz na mnie zasłużyć"
Po pewnym czasie człowiek z tego wyrasta. Albo powinien. Związek się powinien opierać na "jesteśmy razem i jesteśmy dla siebie dobrzy" a nie "przyjdę do niej jak sobie zasłuży". Nie oczekuje od partnera aby sobie na mnie zasłużył,kiedy mogę się ugiąć do jego potrzeb to się ugnę i wiem, że on zrobi to samo dla mnie. Ale fakt faktem co do wcześniejszego postu, ciepłe kluchy są do zabawy a nie do związku.
to nie o to chodzi aby sobie zasługiwać na jakieś tam gesty tylko aby swoją postawą dać do zrozumienia "nie będę z tobą za wszelką cenę - jak przegniesz to odejdę"
Ale kto "przegina" w związkach? Ludzie są razem aby się szanować i nie sprawiać sobie przykrości, jeśli ktoś robi coś innego specjalnie to nie zależy mu na związku i nie ma co tu ciągnąć.
wiesz, to co opisujesz to jest model związku a nie realny związek. prawda jest taka że kobiety najbardziej pragną tych którzy je olewają. więc prosta, banalna, czysto logiczna kalkulacja - jakim opłaca się być? tym złym.
co za dziecinada... jesli tak uwazasz ze kobiety wola zlych facetow i byc olewane to naprawde wspolczuje ci ze trafiales na takie suki... ale teraz sam stajesz sie wrednym skur****ielem... uwierz mi ze kobiety to nie masochistki emocjonalne, ja bym sie nawet takim facetem nie zainteresowala ktory by mnie olewal... koles ktory zrobilby dla mnie wszystko, dostawalby to samo ode mnie... bo jestem osoba ktora potrzebuje wiele uczuc itp. a takie podejscie jak twoje ze po sparzeniu sie nagle stajesz sie zly i wszystkich wrzucasz do jednego worka jest naprawede dziecinne... wredne i falszywe tez jest starac sie tylko na poczatku, a potem przestawac... no ale coz... widac sa ludzie ktorzy nadaja sie do zwiazkow i tacy ktorzy sie nie nadaja... a ty jak dojrzejesz to daj znac
Wiadomo miłość i zaangażowanie jest potrzebne,ale oby nie obróciło się to w obsesje. Nikt nie lubi być nadmiernie kontrolowany zaborcza miłośc to nic dobrego. Miłośc to umiejetnośc kochania ,ale i zarazem szanowania wyborów drugiej osoby
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 kwietnia 2011 o 19:53
hmm po nicku wnioskuje ze jestes kobieta? to mozesz miec racje bo jak patrze na dziewczyny to zal bierze... ale w prawdziwej meskiej przyjazni to sie wie ze przyjaciel gotowy jest zrobic dla Ciebie wszystko
Może i coś w tym jest... ale w jaki sposób można dojść do tego żeby nie zależało bardzo???? Mnie zależy jak jasny gwint zależy... i wszystko układa się... hmmm... no, idzie po właściwym torze, przynajmniej tak mi się wydaje.
gongi17 a co by ci to dalo gdybys zobaczyl to 5 dni temu?? postapilbys inaczej?? bylbys madrzejszy?? watpie... uczucia przejmuja kontrole nad nami wszystkimi... dopiero po czasie jak juz jest po wszystkim patrzy sie na to z boku i zdziwienie nie ma konca jak moglismy pozwolic sobie na takie traktowanie
dzięki, na serio.. u mnie tak było, juz zaczynało sie wszystko fajnie układac i nagle... co dzien to gorzej.. kontakt sie urywał.. i stanęło w jednym miejscu i stoi.. trzeba walczyc. Noo ale jak poczytałem inne komentarze, zeby tak sie nie starac, dzięki za rady ;) no ale własnie moze jak przestane sie starac to moze pomyslec ze juz mi nie zalezy.. co robic ?
Gratuluję porównania ludzkich emocji do ulotki…
Zależy i będzie mi zależało na kobietach ,które szanuję i nie mam zamiaru tego zmieniać w jakikolwiek sposób. Jak się nie podoba jej strata. Nie dziwić się ,jednak że dzisiaj brak jakichkolwiek wzorców , ideałów
skoro jakikolwiek gest względem drugiej osoby jest odbierany jako słabość, coś niemęskiego.
niestety to prawda, bo jakoś dziwnym trafem jeśli mi na kimś zależy mocno( może być to nawet przyjaźń)to ta osoba ma mnie gdzies, a jak ja trzymam lekki dystans to ludzie skaczą wokół mnie. wiec cos w tym jest
Demot prawdziwy jak żaden, z własnego doświadczenia wiem.
Miałam chłopaka w którym po prostu zakochałam się bez pamięci, mógł ode mnie mieć wszystko, byłam dla niego podana jak na tacy. On niby też się "zakochał", ale najwyżej może zauroczył. Byliśmy razem 3 miesiące, bo cóż za bardzo mi zależało, poza tym jak to mój tata mówi :"pies ma zabawę dopóki goni króliczka, kiedy królik się przed nim położy i przestanie uciekać, to pies zrezygnuje z tej zabawy" wzięłam to sobie do serca.
Potem w myśl świetnej zasady "miej wy*ebane a będzie Ci dane" nie zależało mi w ogóle, aby kogoś mieć. Jednak nagle poznałam świetnego chłopaka. Jesteśmy razem, ale to nie jest tak jak poprzednio, podchodzę do tego z lekkim dystansem i póki co nie zakochałam się w nim, chociaż bardzo go lubię. Czas pokaże co z tego będzie, jednak kiedy spojrzy się na wszystko z perspektywy i zrozumie swoje błędy w przyszłości nie będzie się ich powtarzać, teraz mój chłopak nie dostał wszystkiego "na tacy" ale musiał się o to postarać, co obojgu wyszło na dobre :)
No niestety tak jest. Jakby to wszystko nie mogło być prostsze! I nie jest to kwestia płci, bo zarówno kobiety jak i mężczyźni potrafią olać kogoś kto za bardzo się stara i komu za bardzo zależy. Ehhhh
Nie mamy większego wpływu na zakochiwanie się.
Na to jak bardzo nam zależy też nie...
Szkoda że musimy grać twardych i zimnych tylko dla tego, aby utrzymać przy sobie kobiety, które jako jedyne budzą w nas czułość i wrażliwość.
Ile bym dał żebyś wstawił ten demot miesiąc temu^^ jestem kolejną ofiarą tego zjawiska :) ale bynajmniej nauczyłem się żyć i 2 raz tego samego błędu nie popełnię. [+]
Tak naprawdę nie jesteśmy w stanie stwierdzić na jaką osobę trafiliśmy. Jeżeli osoba jest zbyt nieśmiała, żeby
wyjść z inicjatywą, a bardzo by chciała, w dodatku my udajemy niedostępnych, to z góry nic z tego nie będzie.
Ktoś w końcu musi pokazać, że mu zależy, inaczej to się rozejdzie wcześniej, czy później - z braku rozmowy
bądź jakiegoś zastoju. Ja osobiście uważam, że trzeba chwytać życie i nie udawać kogoś, kim nie jesteśmy, bo
na dłuższą metę, to nie przejdzie. Kiedyś tak, czy tak będziemy musieli pokazać, że nam zależy. Zresztą po co
robić się w konia - jedna osoba się martwi, że jest olana; druga, że jak będzie dalej taka chłodna, to w końcu
tamta odpuści i tak do upadłego można się bawić.
No i pozdrawiam ludzi, którzy potrafią wyrażać emocje, bo to się liczy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 kwietnia 2011 o 15:01
Bo związek to jedna wielka pieprzona gierka. Jakby nie można było bez tego. Tylko udawaj, że ci nie zależy, albo nie okazuj, że zależy. I to niestety nie tylko na etapie randek, ale w trakcie trwania związku też. Demotywujące i zniechęcające do jakiegokolwiek wiązania się. Jest dobrze dopóki druga osoba widzi, że radzisz sobie bez niej, że nie zrobisz dla niej wszystkiego i że nie jesteś całym jej światem.
Wiem że trzeba się angażować i popieram zdanie, że obie strony muszą się angażować żeby coś wyszło ze związku ale nie mam pojęcia jak to zrobić! Jak mam się zaangażować w związek z kimś kogo nigdy w życiu nie widziałam a wiem, że go kocham i on kocha mnie?
" wiesz, to co opisujesz to jest model związku a nie realny związek. prawda jest taka że kobiety najbardziej pragną
tych którzy je olewają. więc prosta, banalna, czysto logiczna kalkulacja - jakim opłaca się być? tym złym. "
ku***wa co za dziecinada... jesli tak uwazasz ze kobiety wola zlych facetow i byc olewane to naprawde wspolczuje ci ze trafiales na takie suki... ale uwierz mi ze kobiety to nie masochistki emocjonalne, ja bym sie nawet takim facetem nie zainteresowala ktory by mnie olewal... koles ktory zrobilby dla mnie wszystko, dostawalby to samo ode mnie... bo jestem osoba ktora potrzebuje wiele uczuc itp. a takie podejscie jak twoje ze po sparzeniu sie nagle stajesz sie zly i wszystkich wrzucasz do jednego worka jest naprawede dziecinne... jak dojrzejesz to daj znac
miłość bez zakochania - iście genialne, głębokie i tak dalej.
(to ironia. wyjaśniam, bo po poziomie demota możesz nie załapać)
w harrym poterze był podobny tekst...
czyli styl macho. Pokaż że ci nie zależy a będzie twoja! I jak dziewczyny lecą na takich to niech się później nie dziwią że nie zauważył jej nowej fryzury, nie zauważył jak się dla niego stara, nie zauważył że się mu poświęca - bo mu nie zależy.
90% osób dało minus za obrazek ze zmierzchu
Gdzieś to już niedawno pisałem, ale znów jest zauważalna ta złota zasada: Miej wy**bane, a będzie Ci dane ;)
W tej kwestii nie ma zasad;p
Nie wiedziałem, że na zakochanie się mogę mieć jakikolwiek wpływ.
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić.
zgadzam się :>
Kur.. szkoda że nie wstawiłeś tego demota jakieś 5-mcy temu. eKmh. No ale demot trafny, dziewczyny zaczynają za tobą latać wtedy gdy się zorientują że straciły wartościowego chłopaka, poza tym one lubią być olewane najwyraźniej. +
oczywiście że "lubią". to takie dziwne jest? po prostu jak dajesz siebie kobiecie za darmo, pokazujesz jej że kiedy chce to cię ma to przestajesz być wartościowy. pomyśl jak to jest. idziesz ulicą i widzisz 100zł banknot. gonisz za nim gdy zwieje wiatr aby go złapać. a co się dzieje jak dają ci ulotkę? wsadzasz do kieszeni i gnieciesz do postaci kulki po czym wywalasz do śmietnika. dlaczego tak jest? ponieważ ulotkę dostajesz za darmo i nie ma ona żadnej wartości. a na to 100zł musisz sobie zapracować, dlatego je szanujesz i jesteś skłonny do poświęceń. tutaj jest tak samo. kobiety nie lubią marionetek, kobiety czują zainteresowanie facetem który jest pewny siebie i zna swoją wartość więc nie będzie za nimi biegał i im się przymilał. bardzo ciekawe jest to jak wielu facetów myśli że robiąc z siebie ciepłą kluskę, plastelinę do lepienia, skaczącego pieska czekającego na łaskę swojej pani i będącego na każde jej zawołanie zdobędą kobietę. przecież to zniechęca! faceci sami sobie odbierają męskość a potem narzekają że kobiet są złe
Gdyby mi ktoś wciskał 100 zł na ulicy, to też bym brał. A poświęcenie myli Ci się z posłuszeństwem. Czy to tak trudno zrozumieć, że ludzie chcą się angażować w związek i wymagają tego od drugiej osoby? Czy naprawdę mamy takie czasy, że szczęśliwy związek opiera się na tym, że jedno drugiemu w kółko udowadnia, jak świetnie poradziłoby sobie w samotności? Bardzo wielu ludzi szuka stabilizacji, tej świadomości, że nie musisz się martwić, kręcić i kombinować jakby to przedłużyć żywotność swojego związku. Skoro na tym ma polegać "nowoczesny związek", to już wolę być sam lub cofnąć się z partnerką w czasie.
egoiste, z pierwszą połową się zgadzam, z drugą nie, bo moim zdaniem to nie jest kwestia "męskości" (to co sugerujesz to nie męskość tak btw.). myślę, że to jest kwestia dojrzenia i że po prostu każdy musi przez coś takiego przejść, aby się nauczyć doceniać ludzi.
ziemniak, źle mnie zrozumiałeś. stabilizacja stabilizacją, a pewność siebie pewnością siebie. nie chodzi o to aby utrzymywać partnera w ciągłej niepewności a o to aby nie zamieniać się w posłusznego ciapka z maślanymi oczkami. nie chodzi o to aby tobie nie zależało na związku, ale o to aby zostawić trochę miejsca dla partnera, niech jemu też zależy. bo jak za bardzo się wkręcisz i tobie zależy za bardzo, to wtedy nie dajesz mu przejąć inicjatywy. po prostu przyzwyczajasz go do tego że tylko ty się starasz.
100% racja
ostatnio właśnie na tym się wyłożyłem
tez ostatnio sie na tym wylozylam. dlatego teraz podchodze do wszystkiego powoli. na wszystko przyjdzie czas...
ale tak zawsze było i to całkiem naturalne. po prostu jak nam za bardzo zależy to dajemy siebie za darmo. a jak coś jest za darmo to traci na wartości. krótko mówiąc dobry związek to taki w którym obu stronom zależy. i obie strony muszą się o siebie troche postarać. a jeżeli jedna strona daje do zrozumienia że jej tak bardzo zależy to druga przestaje o nią zabiegać ponieważ traci to dla niej wartość. pokażcie raczej partnerowi "znam swoją wartość i nie jestem na twoje pstryknięcie. musisz na mnie zasłużyć"
Po pewnym czasie człowiek z tego wyrasta. Albo powinien. Związek się powinien opierać na "jesteśmy razem i jesteśmy dla siebie dobrzy" a nie "przyjdę do niej jak sobie zasłuży". Nie oczekuje od partnera aby sobie na mnie zasłużył,kiedy mogę się ugiąć do jego potrzeb to się ugnę i wiem, że on zrobi to samo dla mnie. Ale fakt faktem co do wcześniejszego postu, ciepłe kluchy są do zabawy a nie do związku.
to nie o to chodzi aby sobie zasługiwać na jakieś tam gesty tylko aby swoją postawą dać do zrozumienia "nie będę z tobą za wszelką cenę - jak przegniesz to odejdę"
Ale kto "przegina" w związkach? Ludzie są razem aby się szanować i nie sprawiać sobie przykrości, jeśli ktoś robi coś innego specjalnie to nie zależy mu na związku i nie ma co tu ciągnąć.
wiesz, to co opisujesz to jest model związku a nie realny związek. prawda jest taka że kobiety najbardziej pragną tych którzy je olewają. więc prosta, banalna, czysto logiczna kalkulacja - jakim opłaca się być? tym złym.
W takim razie jestem w modelu związku a nie w związku, mój facet nie jest tym złym, jest kochany i jednocześnie nie jest ciepłą kluchą.
co za dziecinada... jesli tak uwazasz ze kobiety wola zlych facetow i byc olewane to naprawde wspolczuje ci ze trafiales na takie suki... ale teraz sam stajesz sie wrednym skur****ielem... uwierz mi ze kobiety to nie masochistki emocjonalne, ja bym sie nawet takim facetem nie zainteresowala ktory by mnie olewal... koles ktory zrobilby dla mnie wszystko, dostawalby to samo ode mnie... bo jestem osoba ktora potrzebuje wiele uczuc itp. a takie podejscie jak twoje ze po sparzeniu sie nagle stajesz sie zly i wszystkich wrzucasz do jednego worka jest naprawede dziecinne... wredne i falszywe tez jest starac sie tylko na poczatku, a potem przestawac... no ale coz... widac sa ludzie ktorzy nadaja sie do zwiazkow i tacy ktorzy sie nie nadaja... a ty jak dojrzejesz to daj znac
...................powiedziala to kobieta do mezczyzny :) amen
Wiadomo miłość i zaangażowanie jest potrzebne,ale oby nie obróciło się to w obsesje. Nikt nie lubi być nadmiernie kontrolowany zaborcza miłośc to nic dobrego. Miłośc to umiejetnośc kochania ,ale i zarazem szanowania wyborów drugiej osoby
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 kwietnia 2011 o 19:53
Gówno prawda.
zgadzam się z Tobą, zdecydowanie.
brawo kur*a
za późno dodali tego demotywatora.
i to samo z przyjaźnią...
hmm po nicku wnioskuje ze jestes kobieta? to mozesz miec racje bo jak patrze na dziewczyny to zal bierze... ale w prawdziwej meskiej przyjazni to sie wie ze przyjaciel gotowy jest zrobic dla Ciebie wszystko
oklepany tekst Paulo Coelho... niestety prawdziwy
Nienawidzę go, nawet nie wiedziałam, że taki tekst miał...
dzięki za tego demota :)
Święta prawda.
Potwierdzam:)
Im bardziej nam zależy tym bardziej coś psujemy.......
Może i coś w tym jest... ale w jaki sposób można dojść do tego żeby nie zależało bardzo???? Mnie zależy jak jasny gwint zależy... i wszystko układa się... hmmm... no, idzie po właściwym torze, przynajmniej tak mi się wydaje.
to widocznie znalazłeś tę właściwą, odpowiednią osobę:)
mam nadzieje ze Ci sie ulozy, lepij niz mnie. Powodzenia ;) i pamietaj zakochania przychodza i odchodza - -milosc zostaje
dokładnie! ... gdyby tak 5 dni wcześniej...; ( +
gongi17 a co by ci to dalo gdybys zobaczyl to 5 dni temu?? postapilbys inaczej?? bylbys madrzejszy?? watpie... uczucia przejmuja kontrole nad nami wszystkimi... dopiero po czasie jak juz jest po wszystkim patrzy sie na to z boku i zdziwienie nie ma konca jak moglismy pozwolic sobie na takie traktowanie
Naprawdę mocne! I niestety prawdziwe... Life...
Boże racja:( niestety właśnie w takiej sytuacji jestem, jak zwykle miałam się nie wciągać, ale to było silniejsze ode mnie i się zwaliło. +!
To jak spacer po linie. Ani w jedną się przechylić za bardzo ani w drugą, bo sie spadnie.
ehh, true
dzięki, na serio.. u mnie tak było, juz zaczynało sie wszystko fajnie układac i nagle... co dzien to gorzej.. kontakt sie urywał.. i stanęło w jednym miejscu i stoi.. trzeba walczyc. Noo ale jak poczytałem inne komentarze, zeby tak sie nie starac, dzięki za rady ;) no ale własnie moze jak przestane sie starac to moze pomyslec ze juz mi nie zalezy.. co robic ?
Gratuluję porównania ludzkich emocji do ulotki…
Zależy i będzie mi zależało na kobietach ,które szanuję i nie mam zamiaru tego zmieniać w jakikolwiek sposób. Jak się nie podoba jej strata. Nie dziwić się ,jednak że dzisiaj brak jakichkolwiek wzorców , ideałów
skoro jakikolwiek gest względem drugiej osoby jest odbierany jako słabość, coś niemęskiego.
Dobra wypowiedź, ziom.
Kurcze,aż musiałam dać plusa.Jednak uważam to za smutne i przykre...
Jeżeli nam nie zależy, nie można tego nazwać miłością... Niestety [-]
this is true! ! !
cala prawda
prawda jak nic.
Normalnie nie da się tego lepiej określić.
druga zasada - jak masz sie zakochiwać "nie za bardzo" to idź lepiej na dziwki
niestety to prawda, bo jakoś dziwnym trafem jeśli mi na kimś zależy mocno( może być to nawet przyjaźń)to ta osoba ma mnie gdzies, a jak ja trzymam lekki dystans to ludzie skaczą wokół mnie. wiec cos w tym jest
Demot prawdziwy jak żaden, z własnego doświadczenia wiem.
Miałam chłopaka w którym po prostu zakochałam się bez pamięci, mógł ode mnie mieć wszystko, byłam dla niego podana jak na tacy. On niby też się "zakochał", ale najwyżej może zauroczył. Byliśmy razem 3 miesiące, bo cóż za bardzo mi zależało, poza tym jak to mój tata mówi :"pies ma zabawę dopóki goni króliczka, kiedy królik się przed nim położy i przestanie uciekać, to pies zrezygnuje z tej zabawy" wzięłam to sobie do serca.
Potem w myśl świetnej zasady "miej wy*ebane a będzie Ci dane" nie zależało mi w ogóle, aby kogoś mieć. Jednak nagle poznałam świetnego chłopaka. Jesteśmy razem, ale to nie jest tak jak poprzednio, podchodzę do tego z lekkim dystansem i póki co nie zakochałam się w nim, chociaż bardzo go lubię. Czas pokaże co z tego będzie, jednak kiedy spojrzy się na wszystko z perspektywy i zrozumie swoje błędy w przyszłości nie będzie się ich powtarzać, teraz mój chłopak nie dostał wszystkiego "na tacy" ale musiał się o to postarać, co obojgu wyszło na dobre :)
wow, strescilas moj poprzedni i obecny zwiazek! "cala zabawa polega na gonieniu kroliczka!"
Święta prawda... aż się specjalnie zalogowałem, żeby ocenić :p
No niestety tak jest. Jakby to wszystko nie mogło być prostsze! I nie jest to kwestia płci, bo zarówno kobiety jak i mężczyźni potrafią olać kogoś kto za bardzo się stara i komu za bardzo zależy. Ehhhh
swieta racja ;((
Zdecydowanie tak nie jest MINUS !
Nie mamy większego wpływu na zakochiwanie się.
Na to jak bardzo nam zależy też nie...
Szkoda że musimy grać twardych i zimnych tylko dla tego, aby utrzymać przy sobie kobiety, które jako jedyne budzą w nas czułość i wrażliwość.
Wiem. To jest bezsensowne.
Ile bym dał żebyś wstawił ten demot miesiąc temu^^ jestem kolejną ofiarą tego zjawiska :) ale bynajmniej nauczyłem się żyć i 2 raz tego samego błędu nie popełnię. [+]
Miej wyj*bane a będzie Ci dane
Tak naprawdę nie jesteśmy w stanie stwierdzić na jaką osobę trafiliśmy. Jeżeli osoba jest zbyt nieśmiała, żeby
wyjść z inicjatywą, a bardzo by chciała, w dodatku my udajemy niedostępnych, to z góry nic z tego nie będzie.
Ktoś w końcu musi pokazać, że mu zależy, inaczej to się rozejdzie wcześniej, czy później - z braku rozmowy
bądź jakiegoś zastoju. Ja osobiście uważam, że trzeba chwytać życie i nie udawać kogoś, kim nie jesteśmy, bo
na dłuższą metę, to nie przejdzie. Kiedyś tak, czy tak będziemy musieli pokazać, że nam zależy. Zresztą po co
robić się w konia - jedna osoba się martwi, że jest olana; druga, że jak będzie dalej taka chłodna, to w końcu
tamta odpuści i tak do upadłego można się bawić.
No i pozdrawiam ludzi, którzy potrafią wyrażać emocje, bo to się liczy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2011 o 15:01
No niestety. ;p
by was ślag trafił! w 100% sie zgadzam.. demotywator idealnie pasuje do mojej sytuacji ;)
racja , genialny demotywator ; >
swieta ku...a prawda...;>
Racja! :(
Hah, jakie to prawdziwe!
Bo związek to jedna wielka pieprzona gierka. Jakby nie można było bez tego. Tylko udawaj, że ci nie zależy, albo nie okazuj, że zależy. I to niestety nie tylko na etapie randek, ale w trakcie trwania związku też. Demotywujące i zniechęcające do jakiegokolwiek wiązania się. Jest dobrze dopóki druga osoba widzi, że radzisz sobie bez niej, że nie zrobisz dla niej wszystkiego i że nie jesteś całym jej światem.
Dokładnie, zauważyłąm to dopiero po 3 straconych latach..
Wiem że trzeba się angażować i popieram zdanie, że obie strony muszą się angażować żeby coś wyszło ze związku ale nie mam pojęcia jak to zrobić! Jak mam się zaangażować w związek z kimś kogo nigdy w życiu nie widziałam a wiem, że go kocham i on kocha mnie?
Pierwsza zasada tego i tamtego... jakaś badziewna strona nie będzie mi mówić jak mam żyć. Niedobrze się robi od takich tekstów.
taka prawda...szkoda tylko ze ja go kocham a on ma to od poczatku gdzies.... :(
to smutne gdy kogos kochamy i nie mozemy nic juz zrobic...
taaaaaaaa wlasnie to przezywam i wk urw ia mnie to......
szkoda, że dopiero teraz to sobie uświadamiam. ;)
No ale człowiek uczy sie całe życie.
" wiesz, to co opisujesz to jest model związku a nie realny związek. prawda jest taka że kobiety najbardziej pragną
tych którzy je olewają. więc prosta, banalna, czysto logiczna kalkulacja - jakim opłaca się być? tym złym. "
ku***wa co za dziecinada... jesli tak uwazasz ze kobiety wola zlych facetow i byc olewane to naprawde wspolczuje ci ze trafiales na takie suki... ale uwierz mi ze kobiety to nie masochistki emocjonalne, ja bym sie nawet takim facetem nie zainteresowala ktory by mnie olewal... koles ktory zrobilby dla mnie wszystko, dostawalby to samo ode mnie... bo jestem osoba ktora potrzebuje wiele uczuc itp. a takie podejscie jak twoje ze po sparzeniu sie nagle stajesz sie zly i wszystkich wrzucasz do jednego worka jest naprawede dziecinne... jak dojrzejesz to daj znac