Czasem nie ma się do czego wracać, i wtedy lepiej się zerwać i zostawić wszystko, po czym zacząć życie od nowa. Trudno to zrobić, ale masz szanse na lepsze życie/
z tego co mi wiadomo to w tym powiedzeniu chodzi nie o fakt, że do czegoś się nie wraca, a o to, że jak wrócisz to to już nie będzie to samo. Wszystko się zmienia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 maja 2011 o 18:52
Manita ma rację; ani Ty, ani minusujący nie zrozumieliście najwidoczniej sensu tego powiedzenia dryfującego wokół tematów okołofilozoficznych, nie "życiowych prawd". Co nie zmienia faktu, że z puentą twojego postu jak najbardziej się zgadzam.
1) Jeżeli korzystasz z cytatu, to używaj cudzysłowu i podpisuj autora.
2) Nie zmieniaj jego słów... Ów cytat brzmi w rzeczywistości:
"Nie pal za sobą mostów. Zdziwisz się, ile razy będziesz musiał wkraczać w tę samą rzekę" [H. Jackson Brown].
A skąd taki wniosek? Według mnie, jeśli zakończyło się pewny etap w życiu, to był ku temu powód i nie ma co do tego wracać, a iść naprzód i podejmować lepsze decyzje, a nie uwsteczniać się ciągle żyjąc przeszłością, bo to do niczego nie prowadzi, a skończy się tak jak zwykle.
moim zdaniem lepiej spalic, zdobedziesz nowe doswiadczenie w budowaniu nowego. Oczywiscie mosty kilkuletnie sa nie do spalenia bo sa solidnie zbudowane.
Dupa... nie musiał tego oglądać... ja stwierdzenie, że najlepiej spalić mosty znałam wstecz z 3-4lata... przynajmniej człowiek nie zastanawia się czy ma drogę powrotną i zamyka jeden rozdział w swoim życiu.
główna.
ja jestem pewny siebie i nigdy sie nie zawracam :)
zawsze mozna przepłynac ^^
ja juz swoje spaliłam :))
Zostaw za soba wiernych Ci znajomych a nie takich co spala "mosty" za Ciebie :/
Czasem nie ma się do czego wracać, i wtedy lepiej się zerwać i zostawić wszystko, po czym zacząć życie od nowa. Trudno to zrobić, ale masz szanse na lepsze życie/
Mosty są również zwodzone, które podnoszą się, gdy wrócisz za późno...
to przepłyne
lepiej spalić niż zadręczać się w nieskończoność... po co wracać skoro można iść cały czas do przodu ?
z pamięci też potrafisz to wypalić?
takie pierdzielenie trochę ;d
Było!
Demot kłóci się z powiedzeniem "nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki". Są rzeczy i osoby do których się nie wraca i koniec. Nie zasługują na to.
z tego co mi wiadomo to w tym powiedzeniu chodzi nie o fakt, że do czegoś się nie wraca, a o to, że jak wrócisz to to już nie będzie to samo. Wszystko się zmienia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2011 o 18:52
Manita ma rację; ani Ty, ani minusujący nie zrozumieliście najwidoczniej sensu tego powiedzenia dryfującego wokół tematów okołofilozoficznych, nie "życiowych prawd". Co nie zmienia faktu, że z puentą twojego postu jak najbardziej się zgadzam.
1) Jeżeli korzystasz z cytatu, to używaj cudzysłowu i podpisuj autora.
2) Nie zmieniaj jego słów... Ów cytat brzmi w rzeczywistości:
"Nie pal za sobą mostów. Zdziwisz się, ile razy będziesz musiał wkraczać w tę samą rzekę" [H. Jackson Brown].
oj tam oj tam
A skąd taki wniosek? Według mnie, jeśli zakończyło się pewny etap w życiu, to był ku temu powód i nie ma co do tego wracać, a iść naprzód i podejmować lepsze decyzje, a nie uwsteczniać się ciągle żyjąc przeszłością, bo to do niczego nie prowadzi, a skończy się tak jak zwykle.
O czym ty piszesz?
Palenie za sobą mostów przecież nie oznacza cofania się w rozwoju i życia przeszłością.
Nigdzie nie napisałam, że palenie za sobą mostów oznacza cofanie się w rozwoju (?). Przeczytaj jeszcze raz komentarz, to może pojmiesz sens.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 maja 2011 o 11:54
wpław :)
Powiem tak. . . mój dziadek kiedyś spalił niemiecki most i do tej pory jest z siebie dumny, wiec z tym paleniem mostów to różnie bywa;-)
A ja nie zamierzam wracać. Trzeba iść naprzód :)
makSim de bi lu mosty sie pali po to zeby nie moc wracac nie rozumiesz i sie nie znasz
Też macie problemy... Spalisz most to sobie w pław mykniesz z powrotem!
moim zdaniem lepiej spalic, zdobedziesz nowe doswiadczenie w budowaniu nowego. Oczywiscie mosty kilkuletnie sa nie do spalenia bo sa solidnie zbudowane.
Mosty "kilkuletnie" to takie jak Most Syreny w Warszawie?
kolejny mistrz riposty. matko...
Nie pierdoI
Koleś który to wrzucił oglądał Wojewódzkiego w ten wtorek, tam Pan Zborowski powiedział że to jego zasada.
Dupa... nie musiał tego oglądać... ja stwierdzenie, że najlepiej spalić mosty znałam wstecz z 3-4lata... przynajmniej człowiek nie zastanawia się czy ma drogę powrotną i zamyka jeden rozdział w swoim życiu.
Nigdy nie wracam, zawsze idę do przodu. (-)
Gentleman - All that you had :) :) :)
http://www.youtube.com/watch?v=ZGCXlidZZdQ
Jakby laska była na drugim planie, a most na pierwszym, to tak by się (zdjęcie) nie podobało.
Palę wszystkie mosty, które mi się już nie przydadzą. Po prostu w życiu bywają różne etapy do których nie wrócę
Powiedział nałogowy gracz Red Alert.
I'm swimming in the smoke
Of bridges I have burned...
mosty są po to by je palić
ale tam za sobą ma most. ;/
paliłem tylko trawke , ale wracać musiałem w kajdankach ...
Tym mostem co ma go za sobą może wrócić. Betonowy jest chyba. Łatwo nie spłonie.