Ja też nie rozumiem...można prześwietlić jedną klatkę ale nie całą klisze. Przynajmniej w moim zenicie :] Za to smiena fotki pod słońce też wychodziły, oczywiście przepalone miejscami.
Ogólnie powiem tak: sam demotywator jest mocno uogólniony, ale oddaję głębie sentymentu do klisz i innych staroci tego typu ;) Sam mam Zenita ET z paroma lufami i odkąd nim robię zdjęcia, nie zamieniłbym go na żadną cyfrę ;) A gwoli sprostowania w dyskusji o prześwietlaniu, która tam na dole się nawiązała - pod słońce można też robić zdjęcia, jednak trzeba dać dużą wartość przesłony, zawyżyć odczyt światłomierza i dać krótsze naświetlanie. Oczywiście to wszystko z wyczuciem i wprawą. Te wszystkie zachody słońca z czarnymi sylwetkami nawet na demotach - myślicie że analogiem tak się nie da?.. ;) Da się, tylko trzeba troszkę poeksperymentować ;)
a własnie że nie. Prześwietlić znaczyło w tym zdaniu to samo co przepalić dzisiaj. Znaczy spadek kontrastu całej fotki fotki, wpalone (prześwietlone) fragmenty zdjęcia.
Jak jakąkolwiek cyfrą zrobisz dzisaj zdjęcia pod słońce to też prześwietlisz i efekty beda zasadniczo takie same jak na filmie (no może poza solaryzacją)
Tak to już jest - plawicie sie w sentymentach,wszystko interpretujecie jak wam wygodniej a o temacie niewiele (gówno) wiecie.
to WOGOLE NIE PRAWDA!!!!! MAM 12 lat!!!@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@ robie zdjecia aparatem analogowym lustrzanka zenit 12xp i zreszta wiele moich znajomych tez wie co to i jak sie tym oblusgiwac...... ale co do ofensywnyrondel.... całkowita racja omg..... niby dzieci nic nie wiedza.... moim zdaniem tego tu nie powinno byc...
nie rozumiem czemu są minusy.. taka jest prawda. wiadomo, w lustrzance mozna zrobic tryb manualny, no ale niestety wiekszosc pseudofotografek (tak, zazwyczaj są to dziewczyny) robi wszystko na automacie. ...a co do demota, to choc teraz uzywam juz cyfrowego sprzetu i zdjecia najczesciej robie pod słońce, to to utrapienie pamietam :)
@Muminkowa
Taak, masz rację - znam sporo pseudofotografek, które mają lustarznkę cyfrową, a nawet nie wiedzą czym jest przesłona i czas naświetlania. Najwyraźniej wychodzą z założenia że aparat sam robi zdjęcia..
Co do demota: ja sama mam 15lat i choć wychowałam się w świecie cyfrówek nie jestem ignorantką... :) Zrozumiałam demota. Autor użył ogólników.. Trudno ;) Mam utrudniony dostęp do analogów, ale cóż, takie czasy. A prześwietlanie zdjęć pod słońce... Już tysiąc osób to tłumaczyło, nie będę kolejna :p
Mam 17 lat i wychowywałam sie przed analogach, więc chyba ciebie cos ominęło w życiu. Trudny dostęp do analogów? Myślę że każdy dziadek ma w piwnicy jakąś Smienę, a z wywołaniem dzisiaj nie ma problemów. Analogia jest nadal stosowana przez dobrych fotografów .
Ale chodzi o to, że pod słońce zdjęcie nie wyjdzie, bo film, czyli ta klatka, będzie prześwietlony, ale nie w całości, tylko powstanie jedna wielka biała plama, a nie, że cała klisza pójdzie się cykać.
naświetlasz każdą kolejną klatkę kliszy. prześwietlając klatkę, sprawiasz że
zdjęcie jest za jasne, "przepalone". rozumiem że chodzi ci o wyciąganie przed zwinięciem rolki?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2011 o 22:23
To nie prawda że większość nie wie o co chodzi, mam 16 lat i wiem doskonale co to znaczy, mozna robić zdjecie pod światło, a wyjęcie kliszy przed wywołaniem jest głupotą bo rzeczywiście sie naświetla. Aparatem analogowym mozna często zrobić lepsze zdjęcie niż lustrzanką cyfrową, żadna lustrzanka cyfrowa nie ma takiej rozpiętości tonalnej jaką mozna uzyskać aparatem analogowym ;)
Dokładnie!
Na dobrą sprawę, po wywołaniu dostalibyśmy 24 lub 36 czarnych odbitek.
A poza tym-jak się robiło zdjęcia na kliszy, i później wywołanie i zrobienie odbitek kosztowało, a nie dało się nieudanych zdjęć skasować aby je poprawić-to się nauczyło szacunku do robienia zdjęć. Klisza uczyła myślenia przed robieniem zdjęcia. Obecnie wiele osób, które zaczęły od cyfrówki pstryka wszędzie i wszystko często na idiotycznych ustawieniach aparatu uzyskując przepalone lub niedoświetlone zdjęcia na których nic albo prawie nic nie widać. Oni je robią-ich problem, że będą mieli byle jaką pamiątkę, ale często widzę zdjęcia "nocne" zrobione w sytuacji, gdzie ja obok uzyskuję ewidentnie np wieczorne zdjęcie, a sam uważam, że nie zbyt dobrze umiem robić zdjęć.
Dano temu znajomy miał cyfrówkę i robił zdjęcia bardziej niż hurtowo-ani to było później ciekawe ani przyjemne, jak się oglądało 20 zdjęć zrobionych w odstępie pojedynczych sekund. Bo jeżeli gdzieś inni robili 10-20 zdjęć a on miał 350-to jak to oglądać, skoro między nimi różnicy prawie nie było a często były tak skadrowane, że ręce opadały?
Się rozpisałem ;)
To nie chodzi o prześwietlenie filmu tylko o widoczność fotografowanych obiektów. Oczywiście ktoś powie, że zdjęcie pod słońce może wyjść zajebiste i jest to prawdą pod warunkiem, że potrzebne nam zdjęcie artystyczne, a nie grupowe rodzinne z komunii.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2011 o 21:42
Może Twoje, jeśli je tego pozbawisz, kupisz pierwszą lepszą cyfrówkę i stwierdzisz, że i tak nie zrozumieją. Sama pewnie zaliczam się do pokolenia tych "waszych dzieci" i sobie wypraszam.
"Nasze dzieci" z dużym prawdopodobieństwem będą odkrywać "analoga" na nowo. Technika cyfrowa - czysta funkcjonalność, wyprana z wszelkiego klimatu musi się w końcu przejeść. My ją doceniamy ze względu na skok jakościowy w stosunku do NAJTAŃSZYCH magnetofonów, magnetowidów, idiotenkamer na film. Przyszłe pokolenia tę nową lepszą jakość dostaną jako standard i z pewnością zechcą poszukać czegoś INNEGO.
Pamiętam na wycieczce szkolnej do Krakowa i Zakopanego w podstawówce. W trakcie wycieczki skończył mi się film w aparacie więc poprosiłam koleżankę ze starszej klasy, by założyła mi nowy, bo bałam się prześwietlić kliszę... Robiłam duuuużo zdjęć, Wawel, Bazylika, potem góry, oj cały film wypstrykałam. Po powrocie do domu, poprosiłam mamę by szybko wywołała zdjęcia bo nie mogłam się doczekać by je obejrzeć. Mama wróciła ze zdziwioną miną, okazało się, że cała klisza była prześwietlona, nie było ani jednego zdjęcia. Myślałam, że uduszę koleżankę, strasznie byłam zawiedziona.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2011 o 0:23
hmmm, a to nie zdjęcie wychodziło prześwietlone od zrobienia go pod słońce? Film się nie prześwietlał od czegoś takiego, tylko jak się kliszę wyciągało samemu i niedokręciło...
Ale ten film nie jest wyciągnięty i w ten sposób prześwietlony, bo marginesy klatek i odstępy pomiędzy nimi są ciemne. Więc znaczy że ktoś poprześwietlał wszystkie klatki robiąc zdjęcia.
I podejrzewam, że mu źle odpowiedziałaś... Klisza fotograficzna jest sztywna (najczęściej materiał światłoczuły jest naniesiony na szkło). To, co widać na zdjęciu, to jest błona fotograficzna, nie klisza.
Minus za kłamstwo. Fotografia analogowa, jak i lomografia w ostatnich latach zyskała ogromną popularność i zajmują się nią w większości młodzi ludzie. Zajrzyjcie chociaż na takie strony jak flickr czy lomography.com - na flickru jest pełno grup takich jak "I shoot film", "Film cameras only" czy "I HATE DIGITAL", natomiast WSZYSTKIE zdjęcia w galerii na lomography.com są zrobione wyłącznie aparatami na kliszę. Szkoda, że ludzie przez lenistwo wyrabiają sobie smutne zdanie na temat młodzieży, która według nich nie ma żadnych zainteresowań, a powrót do lat 70, 80 to dla nich "ŻaaLLL" i "Sia@@r@". Pozdrawia nastolatka zakochana w fotografii analogowej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2011 o 12:10
No ja pamiętam jak z tatą w Hiszpani byłem i aparat z kliszą przestał działać. Otworzyłem a ojciec wydarł morde tak, że się popłakałem :P
Gratki za Głowną
mam 16 lat i nie wypowiem się na temat tego demota. Interesuję się fotografią więc robię zdjęcia Canonem, Nikonem, Kodakiem i analogowym Omilmusem i Zenitem E. Jeszcze nigdy nie słyszałam, żeby można było prześwietlić kliszę robieniem zdjęcia pod słońce. W taki sposób można nadświetlić zdjęcie, lub po prostu obiekt wyjdzie ciemny. Takie coś może zrobić się też w lustrzance cyfrowej jak się źle ustawi jasność i flesh i zrobi się zdięcie np. na tle okna, lub pod słońce. Kliszę można naświetlić jak się otworzy pokrywę aparatu na świetle. Jak widać to ty nie wiesz co znaczy to zdanie, a demot jest całkowicie nie trafiony. Wiem, że jeżeli będę miała dzieci to nawet one będą wiedziały co to jest aparat analogowy i klisza, bo bardzo mnie to interesuje i uważam, że jest to świetna rzecz. Mam nadzieję, że uda mi się zarazić tym także je bo zdjęcia to najlepsza pamiątka jaką można mieć.
Bardzo trafny demotywator... Mam nadzieję, że trafi na główną.
Ja też nie rozumiem...można prześwietlić jedną klatkę ale nie całą klisze. Przynajmniej w moim zenicie :] Za to smiena fotki pod słońce też wychodziły, oczywiście przepalone miejscami.
i tu się mylisz drogi autorze demotywatora... mam 16 lat i wiem o co chodzi...
Ogólnie powiem tak: sam demotywator jest mocno uogólniony, ale oddaję głębie sentymentu do klisz i innych staroci tego typu ;) Sam mam Zenita ET z paroma lufami i odkąd nim robię zdjęcia, nie zamieniłbym go na żadną cyfrę ;) A gwoli sprostowania w dyskusji o prześwietlaniu, która tam na dole się nawiązała - pod słońce można też robić zdjęcia, jednak trzeba dać dużą wartość przesłony, zawyżyć odczyt światłomierza i dać krótsze naświetlanie. Oczywiście to wszystko z wyczuciem i wprawą. Te wszystkie zachody słońca z czarnymi sylwetkami nawet na demotach - myślicie że analogiem tak się nie da?.. ;) Da się, tylko trzeba troszkę poeksperymentować ;)
szczerzeto ja mam 21 i dalej nie wiem na jakiej zasadzie idzie to naświetlić tzn pamiętam to i jest to dla mnie również sentymentalen!!
Kiedys po ciemku ogladało sie obrazki z bajek na scianie podswietlajac klisze.
Malinowa95- podobnie jak ja, to nie było aż tak dawno...
@Rooster zachody słońca są akurat proste, w końcu postać z zasady jest niedoświetlona.
Mam gdzieś w szafie jedną taśmę.
a własnie że nie. Prześwietlić znaczyło w tym zdaniu to samo co przepalić dzisiaj. Znaczy spadek kontrastu całej fotki fotki, wpalone (prześwietlone) fragmenty zdjęcia.
Jak jakąkolwiek cyfrą zrobisz dzisaj zdjęcia pod słońce to też prześwietlisz i efekty beda zasadniczo takie same jak na filmie (no może poza solaryzacją)
Tak to już jest - plawicie sie w sentymentach,wszystko interpretujecie jak wam wygodniej a o temacie niewiele (gówno) wiecie.
to WOGOLE NIE PRAWDA!!!!! MAM 12 lat!!!@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@ robie zdjecia aparatem analogowym lustrzanka zenit 12xp i zreszta wiele moich znajomych tez wie co to i jak sie tym oblusgiwac...... ale co do ofensywnyrondel.... całkowita racja omg..... niby dzieci nic nie wiedza.... moim zdaniem tego tu nie powinno byc...
Chcesz nauczyć się robić zdjęcia? Kup analoga...
nie rozumiem czemu są minusy.. taka jest prawda. wiadomo, w lustrzance mozna zrobic tryb manualny, no ale niestety wiekszosc pseudofotografek (tak, zazwyczaj są to dziewczyny) robi wszystko na automacie. ...a co do demota, to choc teraz uzywam juz cyfrowego sprzetu i zdjecia najczesciej robie pod słońce, to to utrapienie pamietam :)
@Muminkowa
Taak, masz rację - znam sporo pseudofotografek, które mają lustarznkę cyfrową, a nawet nie wiedzą czym jest przesłona i czas naświetlania. Najwyraźniej wychodzą z założenia że aparat sam robi zdjęcia..
Co do demota: ja sama mam 15lat i choć wychowałam się w świecie cyfrówek nie jestem ignorantką... :) Zrozumiałam demota. Autor użył ogólników.. Trudno ;) Mam utrudniony dostęp do analogów, ale cóż, takie czasy. A prześwietlanie zdjęć pod słońce... Już tysiąc osób to tłumaczyło, nie będę kolejna :p
Mam 17 lat i wychowywałam sie przed analogach, więc chyba ciebie cos ominęło w życiu. Trudny dostęp do analogów? Myślę że każdy dziadek ma w piwnicy jakąś Smienę, a z wywołaniem dzisiaj nie ma problemów. Analogia jest nadal stosowana przez dobrych fotografów .
Ale chodzi o to, że pod słońce zdjęcie nie wyjdzie, bo film, czyli ta klatka, będzie prześwietlony, ale nie w całości, tylko powstanie jedna wielka biała plama, a nie, że cała klisza pójdzie się cykać.
Mówi się "naświetlisz", a nie "prześwietlisz". Zresztą kliszy nigdy się nie powinno wyciągać. Później można już tylko do kosza wyrzucić.
naświetlasz każdą kolejną klatkę kliszy. prześwietlając klatkę, sprawiasz że
zdjęcie jest za jasne, "przepalone". rozumiem że chodzi ci o wyciąganie przed zwinięciem rolki?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2011 o 22:23
ee kto tam teraz używa klisz ;D
no i co z tego, że nie zrozumieją? Przypominasz mi moją mamę, też tak czasami marudzi.
demot:Dobrze to pamiętam:Bo tak zmarnowałam zdjęcia ze swojej komunii
pod tym demotem będzie dużo komentarzy, tak więc pozdrawiam kolejną osobę która to czyta.
Mam 13 lat i dokładnie wiem o co chodzi sam miałem taki!
To nie prawda że większość nie wie o co chodzi, mam 16 lat i wiem doskonale co to znaczy, mozna robić zdjecie pod światło, a wyjęcie kliszy przed wywołaniem jest głupotą bo rzeczywiście sie naświetla. Aparatem analogowym mozna często zrobić lepsze zdjęcie niż lustrzanką cyfrową, żadna lustrzanka cyfrowa nie ma takiej rozpiętości tonalnej jaką mozna uzyskać aparatem analogowym ;)
Miło wiedzieć że jesteś naszym dzieckiem :P
Po za tym ja mam dopiero 21 lat, zatem moje dzieci już tego nie doświadczą;)
Się człowiek napstrykał zdjęć, a w ostatnim dniu otwarł aparat i tyle było z pamiątki :P
AJk się otworzy to cały film sie nie naświetli wiec kilka zdjęc zawsze jeszcze jest :3
Autor też nie rozumie o so chodzi, bo na zdjęciu jest klisza NIEDOŚWIETLONA.
Dokładnie!
Na dobrą sprawę, po wywołaniu dostalibyśmy 24 lub 36 czarnych odbitek.
A poza tym-jak się robiło zdjęcia na kliszy, i później wywołanie i zrobienie odbitek kosztowało, a nie dało się nieudanych zdjęć skasować aby je poprawić-to się nauczyło szacunku do robienia zdjęć. Klisza uczyła myślenia przed robieniem zdjęcia. Obecnie wiele osób, które zaczęły od cyfrówki pstryka wszędzie i wszystko często na idiotycznych ustawieniach aparatu uzyskując przepalone lub niedoświetlone zdjęcia na których nic albo prawie nic nie widać. Oni je robią-ich problem, że będą mieli byle jaką pamiątkę, ale często widzę zdjęcia "nocne" zrobione w sytuacji, gdzie ja obok uzyskuję ewidentnie np wieczorne zdjęcie, a sam uważam, że nie zbyt dobrze umiem robić zdjęć.
Dano temu znajomy miał cyfrówkę i robił zdjęcia bardziej niż hurtowo-ani to było później ciekawe ani przyjemne, jak się oglądało 20 zdjęć zrobionych w odstępie pojedynczych sekund. Bo jeżeli gdzieś inni robili 10-20 zdjęć a on miał 350-to jak to oglądać, skoro między nimi różnicy prawie nie było a często były tak skadrowane, że ręce opadały?
Się rozpisałem ;)
cometto, mylisz się, na zdjęciu jest prześwietlona, to jest slajd
To nie chodzi o prześwietlenie filmu tylko o widoczność fotografowanych obiektów. Oczywiście ktoś powie, że zdjęcie pod słońce może wyjść zajebiste i jest to prawdą pod warunkiem, że potrzebne nam zdjęcie artystyczne, a nie grupowe rodzinne z komunii.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2011 o 21:42
wystarczy pójść na zawód związany z fotografią (mój-fototechnik) a będziecie to słyszeć co rusz.
Mam mózg tak przeżarty przez kwejka, że naturalnie brakowało mi"Kur*o" albo "Nie pod słońce dziwko, bo film prześwietlisz! " xD
Może Twoje, jeśli je tego pozbawisz, kupisz pierwszą lepszą cyfrówkę i stwierdzisz, że i tak nie zrozumieją. Sama pewnie zaliczam się do pokolenia tych "waszych dzieci" i sobie wypraszam.
"Nasze dzieci" z dużym prawdopodobieństwem będą odkrywać "analoga" na nowo. Technika cyfrowa - czysta funkcjonalność, wyprana z wszelkiego klimatu musi się w końcu przejeść. My ją doceniamy ze względu na skok jakościowy w stosunku do NAJTAŃSZYCH magnetofonów, magnetowidów, idiotenkamer na film. Przyszłe pokolenia tę nową lepszą jakość dostaną jako standard i z pewnością zechcą poszukać czegoś INNEGO.
Cudowne czasy :) Dzięki za przypomnienie ich!
będą się uczyć o tym na historii...smutne takie piękne czasy minęły jak jeden dzień :(
"Nie pod słońce, bo matrycę uszkodzisz!" ;)
Pamiętam na wycieczce szkolnej do Krakowa i Zakopanego w podstawówce. W trakcie wycieczki skończył mi się film w aparacie więc poprosiłam koleżankę ze starszej klasy, by założyła mi nowy, bo bałam się prześwietlić kliszę... Robiłam duuuużo zdjęć, Wawel, Bazylika, potem góry, oj cały film wypstrykałam. Po powrocie do domu, poprosiłam mamę by szybko wywołała zdjęcia bo nie mogłam się doczekać by je obejrzeć. Mama wróciła ze zdziwioną miną, okazało się, że cała klisza była prześwietlona, nie było ani jednego zdjęcia. Myślałam, że uduszę koleżankę, strasznie byłam zawiedziona.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2011 o 0:23
hmmm, a to nie zdjęcie wychodziło prześwietlone od zrobienia go pod słońce? Film się nie prześwietlał od czegoś takiego, tylko jak się kliszę wyciągało samemu i niedokręciło...
Ale ten film nie jest wyciągnięty i w ten sposób prześwietlony, bo marginesy klatek i odstępy pomiędzy nimi są ciemne. Więc znaczy że ktoś poprześwietlał wszystkie klatki robiąc zdjęcia.
Taśma rządzi!
eee tam, jak się będą interesowały nie tylko WoWem to raczej jest nadzieja...
Ja nie mam dzieci a wiem o co chodzi wiec następnym razem nie postarzajcie rocznika 91 oraz 92 :)
Mój 7 letni synek ostatnio mnie zapytał:Mamusiu co to jest klisza??? :)
I podejrzewam, że mu źle odpowiedziałaś... Klisza fotograficzna jest sztywna (najczęściej materiał światłoczuły jest naniesiony na szkło). To, co widać na zdjęciu, to jest błona fotograficzna, nie klisza.
to zamiast cyfry kup mu/jej aparat na klisze. jezu. co za problem
Minus za kłamstwo. Fotografia analogowa, jak i lomografia w ostatnich latach zyskała ogromną popularność i zajmują się nią w większości młodzi ludzie. Zajrzyjcie chociaż na takie strony jak flickr czy lomography.com - na flickru jest pełno grup takich jak "I shoot film", "Film cameras only" czy "I HATE DIGITAL", natomiast WSZYSTKIE zdjęcia w galerii na lomography.com są zrobione wyłącznie aparatami na kliszę. Szkoda, że ludzie przez lenistwo wyrabiają sobie smutne zdanie na temat młodzieży, która według nich nie ma żadnych zainteresowań, a powrót do lat 70, 80 to dla nich "ŻaaLLL" i "Sia@@r@". Pozdrawia nastolatka zakochana w fotografii analogowej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2011 o 12:10
The future is analogue
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2011 o 18:20
No ja pamiętam jak z tatą w Hiszpani byłem i aparat z kliszą przestał działać. Otworzyłem a ojciec wydarł morde tak, że się popłakałem :P
Gratki za Głowną
Ja mam 14 lat i pamiętam. :3
też mam 16 lat i też pamiętam. cudowne lata. Klisze! ;-) +
mam 16 lat i nie wypowiem się na temat tego demota. Interesuję się fotografią więc robię zdjęcia Canonem, Nikonem, Kodakiem i analogowym Omilmusem i Zenitem E. Jeszcze nigdy nie słyszałam, żeby można było prześwietlić kliszę robieniem zdjęcia pod słońce. W taki sposób można nadświetlić zdjęcie, lub po prostu obiekt wyjdzie ciemny. Takie coś może zrobić się też w lustrzance cyfrowej jak się źle ustawi jasność i flesh i zrobi się zdięcie np. na tle okna, lub pod słońce. Kliszę można naświetlić jak się otworzy pokrywę aparatu na świetle. Jak widać to ty nie wiesz co znaczy to zdanie, a demot jest całkowicie nie trafiony. Wiem, że jeżeli będę miała dzieci to nawet one będą wiedziały co to jest aparat analogowy i klisza, bo bardzo mnie to interesuje i uważam, że jest to świetna rzecz. Mam nadzieję, że uda mi się zarazić tym także je bo zdjęcia to najlepsza pamiątka jaką można mieć.
Mam 11 lat i wiem o co chodzi
Mam 16 lat i pamiętam i wiem o co biega.
a ja miałem kodaka :) fajne czasy były :)
yyyyyy, ale o co chodzi? ;-p