Za dobrych czasów studenckich wynajmowałam z koleżanką mieszkanie w bloku. Nad nami mieszkała dosyć wścipska babcia, aczkolwiek nikomu nie wadziła. Pewnego piątkowego wieczoru wyprawiłyśmy troche grubszą impreze. W sobote koło 10 budze się na podłodze, patrze a nade mną w suficie wielka dziura, a owa babcia siedzi przy dziurze na krześle i na drutach dłubie obserwując wszystko co sie u nas dzieje( a większość ludzi spała porozwalana po kątach).
to już podsłuchiwanie pod drzwiami i patrzenie przez ,,judasza,, wyszło z mody? teraz się dziury w podłodze kuje żeby podsłuchać i popatrzeć jak się sąsiedzi bawią? ;) szkoda, że mieszkam na parterze...
Senshin - dokładnie :-) . Z aż taką rozpierduchą imprezową nie miałem do czynienia ale z miejscówkami jak najbardziej - kilka razy tak miałem i jestem zadowolony ze wspomnienia jako tako pozostały i imprezy w tym miejscu już nie będzie bo to nie będzie to samo. Zazwyczaj to było z zabawami sylwestrowymi.
Nie ma to jak czarny humor :)
Oni też tak myśleli :
http://imageshack.us/f/254/bighole5qf0.jpg/
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2011 o 18:22
Genialne! Dawno nie widziałem takiego demota :D
Mnie tylko zastanawia skąd ten dymek wychodzi...
Racja, ja w sobotę u kumpla odlałem się napier**lony na klatce w kuwetę kota jego sąsiadów. Teraz wiem, że juz więcej nie będę tam imprezował :D
pierwsza zasada domówek ~~~na domówki się chodzi
to Japończycy robią najlepsze imprezy na świecie.
to znaczy że po wczorajszym występie szpaka już nigdy się nie będę bawiła na jaśle!
Jeden z lepszych demotów ostatnio :D
Skoro "za prawdę" powiedział, to powinien dostać w odpowiedzi prawdę.
hm... nie tylko kuchnia, a połowa budynku znikła ;D
szczere to xd
Ich motto to "Jak się bawić to się bawić drzwi wyj..ać nowe wstawić" tylko tym razem odpłynęli trochę za bardzo
Zaprawdę.
amen!
świetne
Demot byłby równie dobry bez wulgaryzmu.
Za dobrych czasów studenckich wynajmowałam z koleżanką mieszkanie w bloku. Nad nami mieszkała dosyć wścipska babcia, aczkolwiek nikomu nie wadziła. Pewnego piątkowego wieczoru wyprawiłyśmy troche grubszą impreze. W sobote koło 10 budze się na podłodze, patrze a nade mną w suficie wielka dziura, a owa babcia siedzi przy dziurze na krześle i na drutach dłubie obserwując wszystko co sie u nas dzieje( a większość ludzi spała porozwalana po kątach).
to już podsłuchiwanie pod drzwiami i patrzenie przez ,,judasza,, wyszło z mody? teraz się dziury w podłodze kuje żeby podsłuchać i popatrzeć jak się sąsiedzi bawią? ;) szkoda, że mieszkam na parterze...
dobre i też prawdziwe ;p choć nie zawsze
zaprawdę pisze się łącznie -.-
no to świętujemy w więzieniach ;D
Kolejny demot z błędem ort. Uczcie się języka polskiego, bo niebawem nie będziecie się mogli porozumieć sami ze sobą !
ja się sam ze sobą świetnie rozumiem, nie wiem jak Ty...
Kac Vegas?
beznadzieja.
Senshin - dokładnie :-) . Z aż taką rozpierduchą imprezową nie miałem do czynienia ale z miejscówkami jak najbardziej - kilka razy tak miałem i jestem zadowolony ze wspomnienia jako tako pozostały i imprezy w tym miejscu już nie będzie bo to nie będzie to samo. Zazwyczaj to było z zabawami sylwestrowymi.
"zaprawdę" kur*a!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2011 o 13:25
ma moc:)
a o kibel to zapomniał sprawdzić