to były inne realia, inni ludzie. TO nie porównujcie tego do dzisiejszych czasów. Teraz możesz oddać krew i być tak jeszce lepszy.
A szczerze chcielibyscie sie męczycw obozie i czekać z dnia na dzień kiedy was zabiją i nie majac żadnyc szans na wyjście? sądze że kulka w łeb jest lepsza od duszenia sie w komorze gazowej, ale to tak na marginesie
@rm125, ale jeśli to było rok przed wyzwoleniem obozu, to raczej warto było staruszkowi poświęcić życie. Tym bardziej, że młody chłopak będzie mógł potem bronić ojczyzny.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 lipca 2011 o 18:30
ja podobnie jak cinek2010 gdybym była młoda to nie byłabym chyba w stanie chyba, ze za kogoś bliskiego gdybym była starsza sądzę ze tak tym bardziej w obozie, gdzie każdy dzień to męka i krok ku śmierci.
I tak pewnie czekała ich śmierć, ten starzec mógłbyć chory czy po prostu ciężko mu było, więc poświęcił się dla młodszego. Na jego miejscu też bym to prawdopodobnie zrobił
@Satan jeżeli to było nawet ten rok przed wyzwoleniem to dzieciak by nie przeżył... Dorośli przeżywali tam ok. 3miesięcy, a co dopiero dziecko...
PS Historia zmyślona...
Zycie w obozach to nie bylo zycie. Ten mezczyzna po prostu chcial sie juz stamstad wydostac. Jakkolwiek - smierc byla ulga w tym wypadku, zwlaszcza z kulki, bo szybka i bez bolu.
nie ma sprawy to tylko życie :] ja o nie się nie prosiłem więc oddać je dla kogoś też problemem nie jest ale samobójstwa nie popełnię bo moja myśl to"urodziłem się dostałem życie...to będę sobie żył aż do śmierci albo i dłużej :)"
Prawidłowo, że mocne. Jednak a'contrario - > dziadek mógł popełnić błąd w liczeniu, myślał że padnie na niego, więc zamienił się miejscem, a tu taki 'chichot losu' ;)
Zrobiłabym to ale nie dlatego, że mam już te 60 lat i całe życie za sobą. Zamieniłabym się, bo miałabym dość tego całego gówna jak obóz koncentracyjny. Gorsze od śmierci jest gnicie w takim czymś nie wiedząc co jeszcze te ku*wy wymyślą.
Historia nie jest zmyślona...i + nie zapominajmy , gdyby nie Niemcy to może większość z Was chodziła by z Żydowskimi dziećmi do szkoły i miało ich za kolegów...
Może i trudno ale fakt że takiemu staruszkowi łatwiej poświęcić życie za młodego chłopca gdyż i tak pewnie wątpił że wyjdzie stąd żywy a młody zawsze miał większe szanse. W każdym bądź razie uznanie dla człowieka
@ziolek: a widzisz taką treść w mojej wypowiedzi? Wspomniałem o św. Maksymilianie, bo jest to dla mnie najbliższy przykład takiej śmierci. Z pamięci podałbyś chociaż jeden podobny? Czy też potrafisz operawać tylko ogólnikami typu: "gdzieś", "kiedyś", "ktoś" ?
O nim się głośno nie mówi? Już sam fakt, że jest świętym, poza tym uczymy się o nim na religii prawie co roku i ukazała się książka (pewnie niejedna) o nim, opisująca również to wydarzenie. Poza tym, chyba każdy rozgarnięty Polak kojarzy Maksymiliana Kolbe i jego poświęcenie.
sam fakt uznania za świętego nie czyni z niego osoby o której się dużo mówi. Z ogólniaka wyszedlem juz dawno temu, więc nie wiem o czym się obecnie na religii uczy, z książkami też się nie spotkałem. Niestety jak widzisz nie każdy kto uważa się za rozgarniętego zna tę osobę, o czym świadczy chociażby ta wstawka :)
w tej chwili to może lepiej niech nikt nie odpowiada na to pytanie ! bo nikt z nas nie przeżył piekła jakim są obozy koncentracyjne. tam większość ludzi po pewnym czasie zamienia się w zwierzęta ! robiąc wszystko by przeżyć.
Zginą bo życie w obozie koncentracyjnym było piekłem . To chłopiec później się męczył przez następne lata, a nawet po oswobodzeniu zostały mu pewnie koszmary i fobia do ludzi. To dziadek wybierając śmierć uciekł z stamtąd, i wybrał chyba najlepszą ze śmierci. To nie pokazanie odwagi, lecz strachu przed większym cierpieniem, on po prostu wybrał dla siebie mniejsze zło . Amen
Gdyby był taki strachliwy,jak twierdzisz,to wybrałby inny sposób np. podciąłby sobie żyły,spróbował ucieczki -wtedy by go zastrzelili,albo "poszedłby na druty" jak wielu innych -rzuciłby się na ogrodzenie pod napięciem. I rzeczywiście wielkim aktem tchórzostwa było ruszenie się ze swego miejsca w szeregu przy strażnikach by ich,było nie było, oszukać.
Źródło : "życia"
Haha, chyba Twój chory umysł autorze. Nie wypaczaj bohaterstwa ludzi w obozach. Taka stworzona przez Ciebie historyjka byłaby większości znana jak i inne. Jednak o Twojej nigdy nie słyszałem. Skąd o niej wiesz ?
kolejna łgawa historia wyssana z palca. Akurat w czasach wojny bardzo duzo ludzi tak sie zachowywalo. Teraz w japonii 60 latkowie zachowuja sie tak samo sprzatajac skutki tsunami w okolicach elektrowni jadrowej.
Ta historia trochę inaczej wyglądała mój dziadek mi ją opowiadał, wszytko byo z początku tak jak mówisz, ale gdy mój dziadek się potknął i się zrobiło zamieszenia to widział że młody żydek wepchnał starucha przed siebie, młode żydki dobrze rachują i są cwane, mojemu dziadkowi było obojetne kto będzie 5 w kolejce, do dziś wyprawia takie urodziny ale z małymi kotkami i pieskami
"Starzec, mający na oko 60 lat". Nie powiedziałabym, że sześćdziesięcioletni mężczyzna to staruszek. Gdyby miał 20 lat więcej- owszem zgodzę się, ale w tej sytuacji...
Nie wiem czy wiecie ale jezeli w jakimkolwiek obozie koncentracyjynm, nie tylko w Oswiecimiu znalezli sie 70, 80, a nawet 90- letni staruszkowie, trafiajac tam byli z miejsca rozstrzelani, poniewaz nie byli juz na tyle zdolni do pracy.
Na prawde, was nie rozumiem. Poruszajaca historia, a wy czepiacie sie szczegolow. Jezeli uwazacie 60letni męzczyzna nie jest jeszcze staruszkiem, to pomyslcie, ze to jeszcze piekniej z jego strony.
Poruszajaca historia, daje wielki + :)
W obozie koncentracyjnym, przynajmniej tym w Oświęcimiu, śmierć ma inne znaczenie, zwłaszcza szybka. Na miejscu tego starca wiele osób w tamtych czasach zrobiłoby to samo.
Mógł być młodszy kiedy trafił, obóz w Dachau istniał mniej więcej na początku panowania Hitlera czyli chyba w 1933 r. załóżmy, że to 1944 r., albo nawet 1945 (w końcu lepiej zabić większość Żydów i innych zanim ich wyzwolą!) Jeżeli tak to miał ok. 40-stki,a jeżeli dobrze się trzymał to wiesz...mógł się ''przydać'', podejrzewam, że niedługo mieli go zabić więc wolał po prostu zginąć szybciej niż umierać w komorach gazowych.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 kwietnia 2012 o 18:36
napewno bym tego nie zrobił, przecie to głupie w obozach i tak wszyscy gineli -,- no garstka przeżyła po wyzwoleniu z rąk aliantów czy po śmierci stalina tego psa
Ja tu raczej bym się doszukiwał wyzwolenia a nie poświęcenia. Kto historię 2 wojny światowej zna jest także świadom istoty holocaustu.Los takiego starszego człowieka z góry był przesądzony.Jako starzec nie mógł pracować lub był niewydajny. On wiedział że niemcy go zabiją lecz lepszą śmiercią jest ta od strzału niż zagazowanie ewentualnie śmierć głodowa czy wycieńczenie z powodu pracy czy mrozu. Z resztą odsyłam do książek i do filmów zwłaszcza was młodych bo w szkole nigdy się nie dowiecie albo nie "dotrze" do was istota ludobójstwa.
poświęcic swoje życie mogłabym tylko gdybyto było moje dziecko, albo matka/brat/siostra. ale nie, nie zrobiłabym tego dla kogoś nieznanego, nie ma co się oszukiwać..
tylko mnie drażnią te wymyslane opowiastki? jeśli to jest prawda to pokłony dla tego człowieka oczywiście ale nie rusza mnie to wielcy bo to wszystko może być zmyślone.
sądzę, że w obozach wiele ludzi popełniało samobójstwa, lepiej jest zginać od kuli, niż od jakiś tortur które tam wykonywano, ja bym wolała tam zginąć, niż przezywać takie okropności
Każdy, kto zadał sobie trochę trudu, by poczytać literaturę wojenną, choćby "Opowiadania" Borowskiego czy "Medaliony" Nałkowskiej, wie, że w czasie wojny ludzie zamieniali się w zwierzęta, żeby przeżyć. Matki w gettach jadły ciała swoich zmarłych dzieci, głodny człowiek był zdolny do najgorszego upodlenia za kawałek chleba. To chyba świadczy o ogromnej chęci przetrwania, nie? To samo działo się w obozach. Uważacie 60-latka za zgrzybiałego staruszka, który przeżył już wszystko, co ma do przeżycia? Ciekawa jestem czy będziecie tak myśleć, gdy na Was w tym wieku przyjdzie już pora. Fakt, w obozach byli ludzie, którzy się załamywali i wybierali śmierć, ale na pewno nie czekali aż natrafi się okazja, że będzie można sobie umrzeć i to jeszcze ratując komuś życie. Jak już ktoś to pisał, to była ich decyzja, biegli wtedy na druty. Więc tak, śmierć tego "staruszka" była wielkim poświęceniem i sądzę, że wśród milionów ludzi, którzy przewinęli się przez obozy zagłady przewinęło się kilku ludzi tak odważnych i wspaniałych i nawet jeśli autor akurat tą zmyślił, to coś takiego w ciągu tych lat na pewno się zdarzyło.
Prawdę powiedziawszy w pewnym momencie gdy czytałem demoty pomyślałem, że "dziadek" zmienił się miejscem z dzieciakiem i posłał go na śmierć samemu unikając śmierci. Życie w obozie naprawdę wypaczało ludzi i taka sytuacja była by o wiele prawdopodobniejsza oraz bardziej szokująca. To tylko kolejna odrealniona historyjka o obozowych bohaterach. Zrozumcie, że obóz wypaczał psychikę ludzi, którzy gotowi byli na wszystko aby przeżyć.
Czy byłby? Nie... Za bardzo cenie sobie życie by się poświęcać. Przyznam się, że nawet chyba zamieniłbym się z tym chłopakiem na miejsca, żeby nie być piąty.
Skąd wiesz, wątpię czy wtedy nie było jak pisała anianana takich ludzi. Tylko Kolbe musi być dobry...rzeczywiście, bo święty to dobry, ale reszty takich nie było bo nie są święci.
ten staruszek , to raczej uratował siebie przed męczarrnią w obozie niż tego chłopaka... każdy by tak samo postąpił... bo z drugiej strony i tak nie miał już życia przed sobą...
pewnego razu .. w pewnym miejscu.. pewien czlowiek, tajemniczy bohaterski staruszek .. taa
Nie wierze w to zeby to byla autentyczna historia.. ale wiem jedno .. ze w obozach ludzie bardzo czesto poswiecali swoje zycie dla innych ..
nie wiem czy ma to coś wspólnego z tą sytuacją ale...
jakiś czas temu pewien chłopak w tramwaju w Krakowie gdy wleciały kanary oddał swój bilet dziewczynie siedzącej obok (która go nie miała) a sam dostał karę itp itd....
TO NIE BYŁO POŚWIĘCENIE! Ten stary to egoista. W obozach były takie męczarnie, że każdy wolałby umrzeć jak najszybciej, by te cierpienia się skończyły. W tą historię uwierzy ktoś, kto ma bardzo ograniczoną wiedzę na temat II wojny światowej i obozach. Tragedia....
Hitler mówi do Hansa: "Hans, strzelmy sobie po setce". Hans wyjmuje megafon i mówi: "Dwustu Żydów wystąp z szeregu" :) a tak poważniej. Starzy ludzi mieli niewielkie szanse na przeżycie, więc zrobił dobry uczynek dając szansę młodemu chłopakowi, który byłby jeszcze w stanie znieść trudy obozowego życia.
Jestescie smieszni, jestescie zalosni :) Ja wierze chlopakowi, ze to prawdziwa historia. Przeciez ile takich ludzi bylo w gettach , ze sie poswiecalo? Poczytajcie ksiazek troche, to moze wam wreszcie mozg bedzie pracowal , pajace ;]
Tłumaczyłam już 2 razy, że to historia mojego wuja, brata mojej babci. Nie każę nikomu w to wierzyć, to indywidualna sprawa każdego odbiorcy.
W zasadzie tylko dziwi mnie fakt, że tak wiele osób uważa, że to kłamstwo. Tak, jakby bohaterstwo zarezerwowane było tylko dla wybranych, a przeciętny Kowalski nie ma prawa doświadczyć takiej, czy podobnej historii.
kolejny wzruszjący demot. Wiem, że mój komentarz zostanie zminusowany, ale trudno spróbuje oświecić parę osób. Ten dziadek pewnie wiedział co tak naprawdę go czekają za męczarnie, dlatego wolał umrzeć szybko i nie cierpieć niż, nie dać się zabić i później być katowanym.
A moze by tak źródło tej opowiastki? I jeszcze jedno - na czyje oko ten "staruszek" miał 60 lat? Chyba jakiegos dzieciaka, wg którego ludzie umierają zaraz po 30tce.
Najwyraźniej nie chciało Ci się całego tekstu czytać.Śmierć za kogoś to poświęcenie.Ja chętnie chciałbym
zobaczyć jak wygląda poświęcenie w twoim rozumowaniu, jak nie przyjęcie batów za kogoś innego.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 lipca 2011 o 16:31
Nie rozumiem ludzi którzy w spokoju czekają na rozstrzelanie, i tak nie mają nic do stracenia, na ich miejscu rzucił bym się na oprawcę i wbił mu kciuki w oczy, KRATOS STYLE!!!
właśnie wróciłam z Gross Rosen. Średnia długość życia ludzi pracujących w kamieniołomie: 5 tygodni. Bici, poniżani, niedożywieni, pracujacy po 12 godzin dziennie, a potem jeszcze dobijani kilkugodzinnymi apelami "na chwałę Rzeszy", chorobami i obrażeniami. I tak sobie myślę- że to co zrobił ten starszy człowiek było piękne, ale też pragmatycznie. Oszczędził sobie śmierci w strasznych warunkach...
... "Którejś zimy w jednym z obozów..." Koleżko, są tematy święte i nie powinno się fantazjować z nich jak ty to zrobiłeś tylko po to, żeby się dostać na główną. Gówniarz jesteś według mnie. Minus jak kutas.
Nie rozumiem dlaczego uważasz to za fantazję? Pomimo tego, ze słyszy się mnóstwo takich historii, nie potrafisz uwierzyć, że podobna zdarzyła się komuś innemu, niż słynny pisarz, czy rezyser? Wybacz, ale nie kumam podejścia - historia, ktora nie jest nigdzie opisana, tylko przekazana ustnie, nie ma prawa istniena? Od razu jest zmyślona? Ciekawe czy myślał byś tak samo, przyglądając się numerowi na rpzedramieniu osoby, która ją opowiedziała.
I wypraszam sobie gówniarskie podejście.
aż się musiałem zalogować żeby plusa dać :D
Jako starzec miałbym już za sobą życie, więc myślę,że byłbym w stanie poświęcić życie. Będąc młodym nie byłbym w stanie..
Po ch** miałabym poświęcać moje własne życie za jakiegoś smarkacza, którego w ogóle nie znam???
jeszcze nie wiadomo czy skonczyl liczyc, a co jesli byl np w polowie?
Po co się nad tym zastanawiać? Hę?
to były inne realia, inni ludzie. TO nie porównujcie tego do dzisiejszych czasów. Teraz możesz oddać krew i być tak jeszce lepszy.
A szczerze chcielibyscie sie męczycw obozie i czekać z dnia na dzień kiedy was zabiją i nie majac żadnyc szans na wyjście? sądze że kulka w łeb jest lepsza od duszenia sie w komorze gazowej, ale to tak na marginesie
@rm125, ale jeśli to było rok przed wyzwoleniem obozu, to raczej warto było staruszkowi poświęcić życie. Tym bardziej, że młody chłopak będzie mógł potem bronić ojczyzny.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2011 o 18:30
ja podobnie jak cinek2010 gdybym była młoda to nie byłabym chyba w stanie chyba, ze za kogoś bliskiego gdybym była starsza sądzę ze tak tym bardziej w obozie, gdzie każdy dzień to męka i krok ku śmierci.
gdybym wiedział, że i tak nie mam do kogo wrócić, to dlaczego nie...
moze ci poklaskac?
Skąd mam wiedzieć co będzie za 40 lat? Bo wtedy bym miał 60 .
Dokładnie - jakbym była stara i zniedołężniała, to owszem. Ale nawet do 30stki mi jeszcze daleko, co dopiero do 60tki.
I tak pewnie czekała ich śmierć, ten starzec mógłbyć chory czy po prostu ciężko mu było, więc poświęcił się dla młodszego. Na jego miejscu też bym to prawdopodobnie zrobił
@Satan jeżeli to było nawet ten rok przed wyzwoleniem to dzieciak by nie przeżył... Dorośli przeżywali tam ok. 3miesięcy, a co dopiero dziecko...
PS Historia zmyślona...
Poswiecenie? Polecam podrecznik do historii.
Zycie w obozach to nie bylo zycie. Ten mezczyzna po prostu chcial sie juz stamstad wydostac. Jakkolwiek - smierc byla ulga w tym wypadku, zwlaszcza z kulki, bo szybka i bez bolu.
nie ma sprawy to tylko życie :] ja o nie się nie prosiłem więc oddać je dla kogoś też problemem nie jest ale samobójstwa nie popełnię bo moja myśl to"urodziłem się dostałem życie...to będę sobie żył aż do śmierci albo i dłużej :)"
mocne ...!
Prawidłowo, że mocne. Jednak a'contrario - > dziadek mógł popełnić błąd w liczeniu, myślał że padnie na niego, więc zamienił się miejscem, a tu taki 'chichot losu' ;)
Zrobiłabym to ale nie dlatego, że mam już te 60 lat i całe życie za sobą. Zamieniłabym się, bo miałabym dość tego całego gówna jak obóz koncentracyjny. Gorsze od śmierci jest gnicie w takim czymś nie wiedząc co jeszcze te ku*wy wymyślą.
Historia nie jest zmyślona...i + nie zapominajmy , gdyby nie Niemcy to może większość z Was chodziła by z Żydowskimi dziećmi do szkoły i miało ich za kolegów...
Wielki szacunek dla tego 60-letniego pana. Jestem pewny, że nie jeden człowiek z zasadami i honorem by tak postąpił.
O prawdziwych ludzi z jajami dziś ciężko ... +
Może i trudno ale fakt że takiemu staruszkowi łatwiej poświęcić życie za młodego chłopca gdyż i tak pewnie wątpił że wyjdzie stąd żywy a młody zawsze miał większe szanse. W każdym bądź razie uznanie dla człowieka
jedna osoba (narazie) dała -. ode mnie masz +
niesamowicie demotywujące. wielki plus
gdybym byl stary i wiedzial, ze i tak mam male szanse na przezycie... pewnie zrobilbym to.
a skąd ta historia?
To historia mojego wuja. Wrócił z obozu po wojnie, opowiedział o tym mojej babci, a swojej siostrze.
ale mają zajebistą zabawe ;D
Na miejscu dziadka, tak, w końcu chłopiec miał przed sobą jeszcze całe życie.
Św. Maksymilian Kolbe też zginął w podobny sposób, lecz oczywiście o nim się głośno nie mówi.
Wiec teraz kazdy ma obowiazek szukac kto zginal w podobny sposob ? zeby nikogo nie pominac... ?
@ziolek: a widzisz taką treść w mojej wypowiedzi? Wspomniałem o św. Maksymilianie, bo jest to dla mnie najbliższy przykład takiej śmierci. Z pamięci podałbyś chociaż jeden podobny? Czy też potrafisz operawać tylko ogólnikami typu: "gdzieś", "kiedyś", "ktoś" ?
O nim się głośno nie mówi? Już sam fakt, że jest świętym, poza tym uczymy się o nim na religii prawie co roku i ukazała się książka (pewnie niejedna) o nim, opisująca również to wydarzenie. Poza tym, chyba każdy rozgarnięty Polak kojarzy Maksymiliana Kolbe i jego poświęcenie.
sam fakt uznania za świętego nie czyni z niego osoby o której się dużo mówi. Z ogólniaka wyszedlem juz dawno temu, więc nie wiem o czym się obecnie na religii uczy, z książkami też się nie spotkałem. Niestety jak widzisz nie każdy kto uważa się za rozgarniętego zna tę osobę, o czym świadczy chociażby ta wstawka :)
Mówi się więcej niż o tym dziadku bo skoro jest św. to było o nim głośniej.
W ten sposób powinien się każdy zachowywać tak naprawdę. Nawet Jezus kazał tak postępować.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2011 o 17:50
z drugiej strony mogl zrobic to bo nie mial sily na dalsza walke i sie poddal, zawsze sa dwie strony medalu
inna rzecz jesli uwazacie swoje zycie za cos cennego to dlaczego ciagle na nie narzekacie?
w tej chwili jestem w stanie powiedziec , ze tak .
Choc nie wiem czy mialabym na tyle odwagi bedac w takiej sytuacji na prawde.
w tej chwili to może lepiej niech nikt nie odpowiada na to pytanie ! bo nikt z nas nie przeżył piekła jakim są obozy koncentracyjne. tam większość ludzi po pewnym czasie zamienia się w zwierzęta ! robiąc wszystko by przeżyć.
Zginą bo życie w obozie koncentracyjnym było piekłem . To chłopiec później się męczył przez następne lata, a nawet po oswobodzeniu zostały mu pewnie koszmary i fobia do ludzi. To dziadek wybierając śmierć uciekł z stamtąd, i wybrał chyba najlepszą ze śmierci. To nie pokazanie odwagi, lecz strachu przed większym cierpieniem, on po prostu wybrał dla siebie mniejsze zło . Amen
Gdyby był taki strachliwy,jak twierdzisz,to wybrałby inny sposób np. podciąłby sobie żyły,spróbował ucieczki -wtedy by go zastrzelili,albo "poszedłby na druty" jak wielu innych -rzuciłby się na ogrodzenie pod napięciem. I rzeczywiście wielkim aktem tchórzostwa było ruszenie się ze swego miejsca w szeregu przy strażnikach by ich,było nie było, oszukać.
Źródło : "życia"
Haha, chyba Twój chory umysł autorze. Nie wypaczaj bohaterstwa ludzi w obozach. Taka stworzona przez Ciebie historyjka byłaby większości znana jak i inne. Jednak o Twojej nigdy nie słyszałem. Skąd o niej wiesz ?
Bo w przeciwieństwie do Ciebie czyta pewnie książki lub po prostu interesuje się historią.
Tak już pisałam - to historia brata mojej babci. Pamiętam wuja, pamiętam jego tatuaż na ręku z numerem obozowym. Historię opowiedziała mi babcia.
kolejna łgawa historia wyssana z palca. Akurat w czasach wojny bardzo duzo ludzi tak sie zachowywalo. Teraz w japonii 60 latkowie zachowuja sie tak samo sprzatajac skutki tsunami w okolicach elektrowni jadrowej.
Ta historia trochę inaczej wyglądała mój dziadek mi ją opowiadał, wszytko byo z początku tak jak mówisz, ale gdy mój dziadek się potknął i się zrobiło zamieszenia to widział że młody żydek wepchnał starucha przed siebie, młode żydki dobrze rachują i są cwane, mojemu dziadkowi było obojetne kto będzie 5 w kolejce, do dziś wyprawia takie urodziny ale z małymi kotkami i pieskami
Mądry jesteś na prawdę :/
"Starzec, mający na oko 60 lat". Nie powiedziałabym, że sześćdziesięcioletni mężczyzna to staruszek. Gdyby miał 20 lat więcej- owszem zgodzę się, ale w tej sytuacji...
życie obozowe: +20 do wieku
Dzolana, tam mało kto dożywał tak sędziwego wieku, jak ten "staruszek".
no faktycznie, staruszek, miał z 60 lat!!!!!!!! ładny mi staruszek!!!! to co powiesz o takim co ma 80 lub 90 lat??????
Powiedziałbym, że nie mieszkał w obozie.
zapewne staruszek sam chciał przetrwać, tylko pomylił sie w obliczeniach
Nie wiem czy wiecie ale jezeli w jakimkolwiek obozie koncentracyjynm, nie tylko w Oswiecimiu znalezli sie 70, 80, a nawet 90- letni staruszkowie, trafiajac tam byli z miejsca rozstrzelani, poniewaz nie byli juz na tyle zdolni do pracy.
Na prawde, was nie rozumiem. Poruszajaca historia, a wy czepiacie sie szczegolow. Jezeli uwazacie 60letni męzczyzna nie jest jeszcze staruszkiem, to pomyslcie, ze to jeszcze piekniej z jego strony.
Poruszajaca historia, daje wielki + :)
Do Autora: to prawdziwa historia, czy sam ją napisałeś?
W obozie koncentracyjnym, przynajmniej tym w Oświęcimiu, śmierć ma inne znaczenie, zwłaszcza szybka. Na miejscu tego starca wiele osób w tamtych czasach zrobiłoby to samo.
Coś mi się zdaję, ze ro FAIL. O ile dobrze pamiętam to takich staruszków od razu posyłano do komór gazowych.
Mógł być młodszy kiedy trafił, obóz w Dachau istniał mniej więcej na początku panowania Hitlera czyli chyba w 1933 r. załóżmy, że to 1944 r., albo nawet 1945 (w końcu lepiej zabić większość Żydów i innych zanim ich wyzwolą!) Jeżeli tak to miał ok. 40-stki,a jeżeli dobrze się trzymał to wiesz...mógł się ''przydać'', podejrzewam, że niedługo mieli go zabić więc wolał po prostu zginąć szybciej niż umierać w komorach gazowych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2012 o 18:36
tacy ludzie już nie istnieją. Teraz jest wieczny wyścig szczurów.
Nie prawda. Są ciągle tacy ludzie, tylko większość osób woli wierzyć że "już nie istnieją" bo to usprawiedliwia ich własne tchórzostwo i lenistwo.
Też mi się wydaje że to historia piękna acz nieprawdziwa. Za wiele rzeczy nie trzyma się kupy. Ale podnosi na duchu :)
To nie jest dowód poświęcenia, tylko dowód na błędy w liczeniu.
Skąd wiesz...może niedługo miała się odbyć jego egzekucja w komorach gazowych, a śmierć z kulki była lepsza niż męczarnie...
A co z kierowcą autobusu?
Naprawdę bardzo poruszająca historia... i wielkie poświęcenie.
Mam tylko jedno pytanie. Skąd znacie takie historie??
napewno bym tego nie zrobił, przecie to głupie w obozach i tak wszyscy gineli -,- no garstka przeżyła po wyzwoleniu z rąk aliantów czy po śmierci stalina tego psa
Myślałam że znowu historia z kierowcą autobusu.
Skąd wy takie historie znacie ;o ?
skąd znasz te historię ?
Ja tu raczej bym się doszukiwał wyzwolenia a nie poświęcenia. Kto historię 2 wojny światowej zna jest także świadom istoty holocaustu.Los takiego starszego człowieka z góry był przesądzony.Jako starzec nie mógł pracować lub był niewydajny. On wiedział że niemcy go zabiją lecz lepszą śmiercią jest ta od strzału niż zagazowanie ewentualnie śmierć głodowa czy wycieńczenie z powodu pracy czy mrozu. Z resztą odsyłam do książek i do filmów zwłaszcza was młodych bo w szkole nigdy się nie dowiecie albo nie "dotrze" do was istota ludobójstwa.
Demot do czytania?????
Z jednej strony wielkie poświęcenie, z drugiej ulga swemu cierpieniu.
poświęcic swoje życie mogłabym tylko gdybyto było moje dziecko, albo matka/brat/siostra. ale nie, nie zrobiłabym tego dla kogoś nieznanego, nie ma co się oszukiwać..
Wzruszające.. :((
Prawie sie poryczłaam ; ccc
Logicznie pomyślał, że mu już niewiele czasu zostało. To nie poświęcenie, to honor.
Gdyby mnie mieli zastrzelić to sam bym się z kimś zamienił :D
tylko mnie drażnią te wymyslane opowiastki? jeśli to jest prawda to pokłony dla tego człowieka oczywiście ale nie rusza mnie to wielcy bo to wszystko może być zmyślone.
Zależy, gdybym tez mial 60 lat i sie meczyc w tym obozie to juz bym wolal zginac
Dla kogoś, komu i tak nie zostało za dużo życia to nie jest aż takie poświęcenie. Ale mimo to wciąż wyczyn godny podziwu
sądzę, że w obozach wiele ludzi popełniało samobójstwa, lepiej jest zginać od kuli, niż od jakiś tortur które tam wykonywano, ja bym wolała tam zginąć, niż przezywać takie okropności
czytałam o tym... aż łza się w oku kręci...
Każdy, kto zadał sobie trochę trudu, by poczytać literaturę wojenną, choćby "Opowiadania" Borowskiego czy "Medaliony" Nałkowskiej, wie, że w czasie wojny ludzie zamieniali się w zwierzęta, żeby przeżyć. Matki w gettach jadły ciała swoich zmarłych dzieci, głodny człowiek był zdolny do najgorszego upodlenia za kawałek chleba. To chyba świadczy o ogromnej chęci przetrwania, nie? To samo działo się w obozach. Uważacie 60-latka za zgrzybiałego staruszka, który przeżył już wszystko, co ma do przeżycia? Ciekawa jestem czy będziecie tak myśleć, gdy na Was w tym wieku przyjdzie już pora. Fakt, w obozach byli ludzie, którzy się załamywali i wybierali śmierć, ale na pewno nie czekali aż natrafi się okazja, że będzie można sobie umrzeć i to jeszcze ratując komuś życie. Jak już ktoś to pisał, to była ich decyzja, biegli wtedy na druty. Więc tak, śmierć tego "staruszka" była wielkim poświęceniem i sądzę, że wśród milionów ludzi, którzy przewinęli się przez obozy zagłady przewinęło się kilku ludzi tak odważnych i wspaniałych i nawet jeśli autor akurat tą zmyślił, to coś takiego w ciągu tych lat na pewno się zdarzyło.
Prawdę powiedziawszy w pewnym momencie gdy czytałem demoty pomyślałem, że "dziadek" zmienił się miejscem z dzieciakiem i posłał go na śmierć samemu unikając śmierci. Życie w obozie naprawdę wypaczało ludzi i taka sytuacja była by o wiele prawdopodobniejsza oraz bardziej szokująca. To tylko kolejna odrealniona historyjka o obozowych bohaterach. Zrozumcie, że obóz wypaczał psychikę ludzi, którzy gotowi byli na wszystko aby przeżyć.
Czy byłby? Nie... Za bardzo cenie sobie życie by się poświęcać. Przyznam się, że nawet chyba zamieniłbym się z tym chłopakiem na miejsca, żeby nie być piąty.
tu macie przykład co się może stać jak się nie potrafi liczyć!
demot na prawdę mnie do**je***bał... po raz kolejny zdemotywowany...
piękna przeróbka Kolbe.. -
Skąd wiesz, wątpię czy wtedy nie było jak pisała anianana takich ludzi. Tylko Kolbe musi być dobry...rzeczywiście, bo święty to dobry, ale reszty takich nie było bo nie są święci.
jak smiesz nazywac to "zyciem" moze jeszcze kosmici przylecieli i strzelali.. historia wyssana z palca i obraz zarowno jednych jak i drugich
Skoro tak twierdzisz.
"Urodziny? Takie sobie, w pracy. Tylko jedną setkę sobie strzeliłem"
Z okazji urodzin Hansa, reszta więźniów poszła pod "prysznic".
gdybym miała 60lat to tak
To się nazywa ludzki odruch.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 marca 2012 o 17:21
ten staruszek , to raczej uratował siebie przed męczarrnią w obozie niż tego chłopaka... każdy by tak samo postąpił... bo z drugiej strony i tak nie miał już życia przed sobą...
pewnego razu .. w pewnym miejscu.. pewien czlowiek, tajemniczy bohaterski staruszek .. taa
Nie wierze w to zeby to byla autentyczna historia.. ale wiem jedno .. ze w obozach ludzie bardzo czesto poswiecali swoje zycie dla innych ..
Nie wiedziałam, że 60-latek to STARUSZEK...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2011 o 10:58
nie wiem czy ma to coś wspólnego z tą sytuacją ale...
jakiś czas temu pewien chłopak w tramwaju w Krakowie gdy wleciały kanary oddał swój bilet dziewczynie siedzącej obok (która go nie miała) a sam dostał karę itp itd....
jesteśmy ze sobą już 7 miesięcy
TO NIE BYŁO POŚWIĘCENIE! Ten stary to egoista. W obozach były takie męczarnie, że każdy wolałby umrzeć jak najszybciej, by te cierpienia się skończyły. W tą historię uwierzy ktoś, kto ma bardzo ograniczoną wiedzę na temat II wojny światowej i obozach. Tragedia....
Hitler mówi do Hansa: "Hans, strzelmy sobie po setce". Hans wyjmuje megafon i mówi: "Dwustu Żydów wystąp z szeregu" :) a tak poważniej. Starzy ludzi mieli niewielkie szanse na przeżycie, więc zrobił dobry uczynek dając szansę młodemu chłopakowi, który byłby jeszcze w stanie znieść trudy obozowego życia.
az mnie ciarki przeszły , ja myśle że tak ..
Mnie też... Wiedział, że chłopak ma całe życie przed sobą. Mało osób zdecydowałoby się na taki czyn.
Jestescie smieszni, jestescie zalosni :) Ja wierze chlopakowi, ze to prawdziwa historia. Przeciez ile takich ludzi bylo w gettach , ze sie poswiecalo? Poczytajcie ksiazek troche, to moze wam wreszcie mozg bedzie pracowal , pajace ;]
Struszek mający 60 lat... litości...
musisz być bardzo stary jeżeli pamiętasz co się działo w obozie koncentracyjnym :D w końcu "źródło:Życie" :)
wzruszające:* aż się popłakałam:/ wielki +
demot: maly blad w obliczeniach: ... niesie za soba powazne skutki
Skąd znasz tą historyjke?Podaj całość albo jakieś źródło jak to prawda _/
skąd wiadomo, że to prawda? ściema mająca na celu dostanie się na główną. żenujace tak wycierać się tragizmem obozowego realizmu..
Tłumaczyłam już 2 razy, że to historia mojego wuja, brata mojej babci. Nie każę nikomu w to wierzyć, to indywidualna sprawa każdego odbiorcy.
W zasadzie tylko dziwi mnie fakt, że tak wiele osób uważa, że to kłamstwo. Tak, jakby bohaterstwo zarezerwowane było tylko dla wybranych, a przeciętny Kowalski nie ma prawa doświadczyć takiej, czy podobnej historii.
nie wykluczone, że takie sytuacje nie miały miejsca... wielki szacunek dla takich ludzi
kolejny wzruszjący demot. Wiem, że mój komentarz zostanie zminusowany, ale trudno spróbuje oświecić parę osób. Ten dziadek pewnie wiedział co tak naprawdę go czekają za męczarnie, dlatego wolał umrzeć szybko i nie cierpieć niż, nie dać się zabić i później być katowanym.
60 lat to nie staruszek dzieciaku !
puknij sie w łepetynke
A moze by tak źródło tej opowiastki? I jeszcze jedno - na czyje oko ten "staruszek" miał 60 lat? Chyba jakiegos dzieciaka, wg którego ludzie umierają zaraz po 30tce.
Szukam kogoś kto się tym interesuje, sam wiele o tym czytam
pozdrawiam
do autora - a TY byłbyś gotów?
Szczerze? - nie. I przyznaję się bez bicia.
Popieram tego wyżej. Specjalnie wszedłem po to, aby napisać to co on ;p
[+] i bez dyskusji ;D
aż mi się łezka zakręciła ;(
+ !
W democie mowa najprawdopodobniej o Marainie Batko - patronie mojej podstawówki :P Trochę przeinaczona...: http://pl.wikipedia.org/wiki/Marian_Batko
Niestety. To nie Marian Batko.
kurcze , wzruszyłam się , moja babcia miała podobną sytuację...[+]
POSWIECENIA? SMOBOJSTWO TO POSWIECENIE? PROPONUJE PONOWIC HOLOKAUST DLA IDIOTOW I DEBILI Z WYPACZONA MORALNOSCIA.
Najwyraźniej nie chciało Ci się całego tekstu czytać.Śmierć za kogoś to poświęcenie.Ja chętnie chciałbym
zobaczyć jak wygląda poświęcenie w twoim rozumowaniu, jak nie przyjęcie batów za kogoś innego.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2011 o 16:31
Nie rozumiem ludzi którzy w spokoju czekają na rozstrzelanie, i tak nie mają nic do stracenia, na ich miejscu rzucił bym się na oprawcę i wbił mu kciuki w oczy, KRATOS STYLE!!!
Ten zostałby uratowany, a ty skończył byś tak samo jak ''piątka''.
Gdybym miała 60 lat bez wahania...TAK.
wszyscy mówią że tak ale naprawde niewielu zdobyło by sie na taki gest ...
powędrował prosto do nieba.
właśnie wróciłam z Gross Rosen. Średnia długość życia ludzi pracujących w kamieniołomie: 5 tygodni. Bici, poniżani, niedożywieni, pracujacy po 12 godzin dziennie, a potem jeszcze dobijani kilkugodzinnymi apelami "na chwałę Rzeszy", chorobami i obrażeniami. I tak sobie myślę- że to co zrobił ten starszy człowiek było piękne, ale też pragmatycznie. Oszczędził sobie śmierci w strasznych warunkach...
... "Którejś zimy w jednym z obozów..." Koleżko, są tematy święte i nie powinno się fantazjować z nich jak ty to zrobiłeś tylko po to, żeby się dostać na główną. Gówniarz jesteś według mnie. Minus jak kutas.
Nie rozumiem dlaczego uważasz to za fantazję? Pomimo tego, ze słyszy się mnóstwo takich historii, nie potrafisz uwierzyć, że podobna zdarzyła się komuś innemu, niż słynny pisarz, czy rezyser? Wybacz, ale nie kumam podejścia - historia, ktora nie jest nigdzie opisana, tylko przekazana ustnie, nie ma prawa istniena? Od razu jest zmyślona? Ciekawe czy myślał byś tak samo, przyglądając się numerowi na rpzedramieniu osoby, która ją opowiedziała.
I wypraszam sobie gówniarskie podejście.
Popieram.