omg jakie brednie.. Prawda bolesna potrafi być kiedy my celowo czy niecelowo żyjemy w kłamstwie (np. sobie ubzduraliśmy, że dziewczyna, w której się kochamy będzie kiedyś nasza ;p) a ktoś nam mówi prosto w oczy, że nigdy nie będzie tak jak chcemy, co jest dla nas bardzo bolesnym ciosem, bo nasze nadzieje muszą lec w gruzach. Wcale nie trzeba być zakłamanym aby prawda bolała.
aj tak oczywiscie juz musi to byc rodzina/kumpel/ulubieniec admina ... moim zdaniem akurat ten demot zasluzyl na TD, na pewno bardziej niz te Wasze brednie o "nieszczesliwej milosci", a moze dlatego minusujecie, bo to Was dotyczy, no i prawda zabolala :p nie wiem :p
Ta, zwłąszcza, że ten demot to ściema. Wyobraź sobie, że autor mówi to do ośmioletniego chłopca który właśnie dowiedział się, że umiera na raka. "Nie mogę patrzeć na Twoją zakłamaną mordę. Jak może Cię boleć, że masz raka!?"
Prawda zaboli również wtedy gdy jesteśy szalenie zakochani i po np. dwoch latach związku partner zdobędzie sie na szczerosc i powie, że odchodzi bo już nas nie kocha. Czy skoro ta 'prawda'zabolala osobe porzucoana oznacza to, ze ta osoba ma 'zaklamana morde'? Smiem watpic.
@worldisnotperfect A co jeśli dowiedziałeś się, że dziewczyna nie jest taką jaką się tobie wydawała. Cały twój idealny świat wali się w gruzach. A ta dziewczyna w ogóle nie kłamała, po prostu ty widziałeś te lepsze cechy, a później odkryłeś te gorsze.
W takim przypadku martw się o dziewczynę. Bo ona nie kłamała i była cały czas sobą. To ty okłamywałeś samego siebie, bo widziałeś tylko to co chciałeś zobaczyć. Zresztą co niby miało sprawić, że cały "twój idealny świat" zawaliłby się w gruzach, skoro dziewczyna niczego nie ukrywała? Bo gdyby ukrywała coś ważnego to by jednak okłamywała. To co niby odkrył, że cały świat mu się zawalił? że po grochówce puszcza wiatry? :D Filozofujesz na siłę. Radzę Tobie i wszystkim analitykom posłuchać telefunka i podejść z większym dystansem do tego demota.
@worldisnotperfect Ja za to myślę, że ty za bardzo filozofujesz. Nie okłamywałem siebie samego, bo nie wmawiałem sobie pewnych rzeczy. Po prostu o nich jeszcze nie wiedziałem. Prędzej czy później bym się dowiedział, dlatego prawda boli. Gdybym się okłamywał to bym nie dopuszczał do siebie wiadomości, że ona jest taka a nie inna. Wmawiałbym sobie, że ona jest np. dobra, pomimo, że wszystko dookoła świadczyłoby że jest zła. A to że cały idealny świat się zawalił, to faktycznie nie jej wina, bo nie udawała. Tylko ja po prostu miałem pecha zakochując się w niektórych jej cechach, nie wiedząc o innych, które bolą.
po pierwsze- podpis pod rysunkiem zupełnie nie trafiony, bo nie jest prawdą, że boli tylko kłamców
po drugie- nie rozpowszechniać Lightmana kur*a! bo bedzie taka nagonka jak na House'a -,-"
Z tego wynika że jak dowiem się że zdradziła mnie dziewczyna i ta prawda mnie zaboli to znaczy że dostałem prawdą po swojej zakłamanej mordzie ? Jak ten demot trafił na główną ?
Napisałem już wyżej ale w skrócie - boli Cię to, że się dowiedziałeś(prawda o czynie) czy boli Cię to, że
Cię dziewczyna zdradziła(czyn)? Prawda to walnie ją po mordzie, jak jej powiesz "wiem co zrobiłaś, wypie*dalaj suko" ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 lipca 2011 o 18:57
A czy musi? Przecież chodzi o to, że jeśli już wali to tych co kłamią nie tych co są oszukiwani. Oszukiwanego boli zdrada, boli czyn, a nie wiedza o tym czynie. To nie prawda jest przyczyną bólu. Nie da się temu zaprzeczyć ani nie da się tego prościej wyjaśnić. Co nie przeszkadza co niektórym minusować moje wypowiedzi, ale to już nie o mnie świadczy, tylko o nich i ich zdolności radzenia sobie z prawdą ;)
Nie zawsze odkrycie prawdy związane jest z kłamstwem, oszustwem, czy jakimkolwiek złym czynem innej osoby. Czasami odkrycie prawdy związane jest z dogłębnym poznaniem czegoś.
To bardzo mądre zalecenie. Zwłaszcza dla tych, którzy na moje logiczne wyjaśnienie potrafią odpowiedzieć jedynie uciszaniem mnie(minusowaniem komentarza).
Taaa... Powiedzcie to kolesiowi, który przez lata szaleje za dziewczyną, robi dla niej dosłownie wszystko, nie kłamie, ale prawda jest taka, że ona powie "nie". [-]
Ocena: 14 (Liczba głosów:16) główna, i true demot. Kumpel admina?
Może teściowa? :P
Lie To Me :D swietne :D
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2011 o 17:45
omg jakie brednie.. Prawda bolesna potrafi być kiedy my celowo czy niecelowo żyjemy w kłamstwie (np. sobie ubzduraliśmy, że dziewczyna, w której się kochamy będzie kiedyś nasza ;p) a ktoś nam mówi prosto w oczy, że nigdy nie będzie tak jak chcemy, co jest dla nas bardzo bolesnym ciosem, bo nasze nadzieje muszą lec w gruzach. Wcale nie trzeba być zakłamanym aby prawda bolała.
aj tak oczywiscie juz musi to byc rodzina/kumpel/ulubieniec admina ... moim zdaniem akurat ten demot zasluzyl na TD, na pewno bardziej niz te Wasze brednie o "nieszczesliwej milosci", a moze dlatego minusujecie, bo to Was dotyczy, no i prawda zabolala :p nie wiem :p
ludzie, alez wy sie jaracie tym odznaczeniem ;p
ten demot mi sie kojarzy ze zblizajacymi sie wyborami ;p
Ta, zwłąszcza, że ten demot to ściema. Wyobraź sobie, że autor mówi to do ośmioletniego chłopca który właśnie dowiedział się, że umiera na raka. "Nie mogę patrzeć na Twoją zakłamaną mordę. Jak może Cię boleć, że masz raka!?"
Bardzo dobry serial! Polecam "Lie to me"!
A najbardziej boli w tym wszystkim, że został skasowany i nie będzie czwartego sezonu;/
uwielbiam takie demoty jak ten mianowicie takie,które czegoś uczą lub są przestrogmi
miło wiedzieć że moja morda była zakłamana..
Prawda zaboli również wtedy gdy jesteśy szalenie zakochani i po np. dwoch latach związku partner zdobędzie sie na szczerosc i powie, że odchodzi bo już nas nie kocha. Czy skoro ta 'prawda'zabolala osobe porzucoana oznacza to, ze ta osoba ma 'zaklamana morde'? Smiem watpic.
Okłamywanych boli to, że byli oszukiwani a nie to, że poznali prawdę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lipca 2011 o 0:57
@worldisnotperfect A co jeśli dowiedziałeś się, że dziewczyna nie jest taką jaką się tobie wydawała. Cały twój idealny świat wali się w gruzach. A ta dziewczyna w ogóle nie kłamała, po prostu ty widziałeś te lepsze cechy, a później odkryłeś te gorsze.
DieselBoy ciągle piszesz to co sama myślę ;p
najgorzej jest 'za późno' odkryć wady innych
W takim przypadku martw się o dziewczynę. Bo ona nie kłamała i była cały czas sobą. To ty okłamywałeś samego siebie, bo widziałeś tylko to co chciałeś zobaczyć. Zresztą co niby miało sprawić, że cały "twój idealny świat" zawaliłby się w gruzach, skoro dziewczyna niczego nie ukrywała? Bo gdyby ukrywała coś ważnego to by jednak okłamywała. To co niby odkrył, że cały świat mu się zawalił? że po grochówce puszcza wiatry? :D Filozofujesz na siłę. Radzę Tobie i wszystkim analitykom posłuchać telefunka i podejść z większym dystansem do tego demota.
@worldisnotperfect Ja za to myślę, że ty za bardzo filozofujesz. Nie okłamywałem siebie samego, bo nie wmawiałem sobie pewnych rzeczy. Po prostu o nich jeszcze nie wiedziałem. Prędzej czy później bym się dowiedział, dlatego prawda boli. Gdybym się okłamywał to bym nie dopuszczał do siebie wiadomości, że ona jest taka a nie inna. Wmawiałbym sobie, że ona jest np. dobra, pomimo, że wszystko dookoła świadczyłoby że jest zła. A to że cały idealny świat się zawalił, to faktycznie nie jej wina, bo nie udawała. Tylko ja po prostu miałem pecha zakochując się w niektórych jej cechach, nie wiedząc o innych, które bolą.
po pierwsze- podpis pod rysunkiem zupełnie nie trafiony, bo nie jest prawdą, że boli tylko kłamców
po drugie- nie rozpowszechniać Lightmana kur*a! bo bedzie taka nagonka jak na House'a -,-"
Z tego wynika że jak dowiem się że zdradziła mnie dziewczyna i ta prawda mnie zaboli to znaczy że dostałem prawdą po swojej zakłamanej mordzie ? Jak ten demot trafił na główną ?
Napisałem już wyżej ale w skrócie - boli Cię to, że się dowiedziałeś(prawda o czynie) czy boli Cię to, że
Cię dziewczyna zdradziła(czyn)? Prawda to walnie ją po mordzie, jak jej powiesz "wiem co zrobiłaś, wypie*dalaj suko" ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2011 o 18:57
@worldisnotperfect Jeśli jej nie zależy to nic jej po mordzie nie walnie.
A czy musi? Przecież chodzi o to, że jeśli już wali to tych co kłamią nie tych co są oszukiwani. Oszukiwanego boli zdrada, boli czyn, a nie wiedza o tym czynie. To nie prawda jest przyczyną bólu. Nie da się temu zaprzeczyć ani nie da się tego prościej wyjaśnić. Co nie przeszkadza co niektórym minusować moje wypowiedzi, ale to już nie o mnie świadczy, tylko o nich i ich zdolności radzenia sobie z prawdą ;)
Nie zawsze odkrycie prawdy związane jest z kłamstwem, oszustwem, czy jakimkolwiek złym czynem innej osoby. Czasami odkrycie prawdy związane jest z dogłębnym poznaniem czegoś.
zalecałbym podejście z większym dystansem do tego demota ;]
To bardzo mądre zalecenie. Zwłaszcza dla tych, którzy na moje logiczne wyjaśnienie potrafią odpowiedzieć jedynie uciszaniem mnie(minusowaniem komentarza).
widze, ze na zdjeciu pan Blonski z Incredible Hulk :).
"prawda RANI" jeśli już...
Idiomów nie tłumaczy się dosłownie ;)
Mhm. A jak na przykład powiem matce prawdę, że ma raka, to kawałek o "zakłamanej mordzie" do której częsci sytuacji mam przypiąć?
Tim Roth ?
dobre
kpina i żal.
Autor nie ma pojęcia o co chodziło w tym plakacie....
btw
http://www.imdb.com/title/tt1235099/
Idealny demot dla tych którzy są za Platformą i wierzą ślepo że w naszym kraju jest wszystko OK:) + ode mnie:)
Taaa... Powiedzcie to kolesiowi, który przez lata szaleje za dziewczyną, robi dla niej dosłownie wszystko, nie kłamie, ale prawda jest taka, że ona powie "nie". [-]
Powiedz to np. głodnym dzieciom w afryce... Co ten demot robi na głównej?!
Głupota też nie boli takich tępaków. Nawet nie zdają sobie z tego sprawy.
Teraz rozumiem dlaczego boli tak wielu ... pozostali jej nie znają ;D