A Alexa1996 16 sierpnia 2011 o 17:19 0 / 0 To się nazywa SZANOWANIE WYKONYWANEJ PRACY... Odpowiedz Komentuj obrazkiem
nwn9 18 sierpnia 2011 o 0:34 0 / 0 Gdyby płaciło się za efekty, a nie za liczbę godzin, tempo pracy byłoby ekspresowe... Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mappi 16 sierpnia 2011 o 17:59 0 / 4 Od początku czerwca pracuje na budowie, więc ten demot przemawia do mnie w stu procentach ;) PS. Nie bójcie się! Nie robię fuszerki w naszym kochanym kraju tylko sąsiadom zza Odry. Taki mały rewanż za '39 ;) Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Nieinterere 16 sierpnia 2011 o 20:38 +4 / 4 Nasz kraj zawsze miał dobrych agentów. Jesteśmy z Ciebie dumni :* Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C CholernieKreatywny 16 sierpnia 2011 o 18:53 -3 / 3 Babka pewnie chciała wytrzeć kurz z lampy... ale zauważyła, że tej lampy tam nie ma, dopiero jak weszła na drabinę. To się nazywa pracowitość i bycie w ferworze pracy :) Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lolczyk 16 sierpnia 2011 o 20:07 0 / 0 Jak dla mnie najtrudniejsza w pracy jest sama praca, a udawanie że się pracuje to jedna z łatwiejszych rzeczy, ale co ja tam wiem... Odpowiedz Komentuj obrazkiem
pankrewetka 16 sierpnia 2011 o 23:43 -2 / 2 Tak patrze, patrze - przecież ona pucuje brudną firankę. Już chciałem dać minus, przesuwam stronę w dól a okazało się że mam u**bany monitor :/ Odpowiedz Komentuj obrazkiem
To się nazywa SZANOWANIE WYKONYWANEJ PRACY...
W Polsce to akurat nie problem
Gdyby płaciło się za efekty, a nie za liczbę godzin, tempo pracy byłoby ekspresowe...
Od początku czerwca pracuje na budowie, więc ten demot przemawia do mnie w stu procentach ;)
PS. Nie bójcie się! Nie robię fuszerki w naszym kochanym kraju tylko sąsiadom zza Odry. Taki mały rewanż za '39 ;)
Nasz kraj zawsze miał dobrych agentów. Jesteśmy z Ciebie dumni :*
Babka pewnie chciała wytrzeć kurz z lampy... ale zauważyła, że tej lampy tam nie ma, dopiero jak weszła na drabinę. To się nazywa pracowitość i bycie w ferworze pracy :)
Jak dla mnie najtrudniejsza w pracy jest sama praca, a udawanie że się pracuje to jedna z łatwiejszych rzeczy, ale co ja tam wiem...
E tam, w biurze się jakoś udaje :)
Tak patrze, patrze - przecież ona pucuje brudną firankę. Już chciałem dać minus, przesuwam stronę w dól a okazało się że mam u**bany monitor :/