"Wyuczony" w swym zawodzie żebrak może zarobić znacznie więcej, niż roznosiciel ulotek. Mają z tego spore zyski, a co więcej - nikt ich z tego nie rozlicza, więc jest to zysk nieopodatkowany. I jest wiele metod wzbudzania współczucia - poprzez wymienione już dziecko, poprzez rany (a właściwie ich imitacje), inność rasową (zwykle romowie i inni ludzie o ciemniejszej karnacji np Bułgarzy) i inne takie. Prawdziwy potrzebujący ma inne sposoby na dorobek niż upadlanie się i wzbudzanie wśród innych współczucia.
Wy kiedyś pr5acowaliście banda jełopów?Chyba sobie żarty stroicie, ja nie pójde do roboty za mniej niż
10 zł na godzine, na ulotkach jak dostaniecie 5 to skaczcie z radości... Znam swoją wartość, jestem wart dużo więcej ...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 sierpnia 2011 o 18:37
Z calym szacunkiem, ale nawet prace w ulotkarstwie nie jest dostac latwo ;) Kiedys sie zglosilem na chetnego,
by popracowac we wakacje, poszedlem do jakiegos szefa, myslalem, ze wystarczy ladny usmiech i szczera chec
pracy, a z tego sie zrobila powazna rozmowa kwalifikacyjna. Padlo pytanie "Czemu chcesz tu pracowac jako
roznosiciel ulotek". Zagial mnie tym pytaniem, wiec szczerze odpowiedzialem, ze chcialbym sobie troche dorobic
do wakacji. I po tym mi podziekowal, stwierdzajac, ze nie szukaja ludzi z takim nastawieniem. Nie wiem, moze
mu sie cos pomylilo, moze myslal, ze ubiegam sie o prace kierownika czy cos, ale raczej nie. Wiec gdyby takiej
cygance zadano podobne pytanie, to swoja chec pracy pewnie by uargumentowala checia wyzywienia siebie i
dzieci, a szef na to by jej rowniez rzekl, ze nie szukaja ludzi z takim nastawieniem, tylko bardziej
przebojowych i otwartych na ludzi ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 sierpnia 2011 o 18:55
@pipibipi a kto ci każe pracować legalnie? ;p Ja w 3 godziny zarabiałem 50zł (5gr od ulotki), ale nawet gdybym miał odprowadzać jeszcze z tego dochodowy, ubezpieczenie i ZUS to wyszło by pewnie właśnie coś koło 10zł za godzinę, więc tak czy siak nie najgorzej. A co do żebrzących rumunów, to mi też działają na nerwy. Zwłaszcza ci łażący po tramwajach i proszący każdego o drobne. Przecież równie dobrze przy tym samym wysiłku mogliby kosić trawę, grabić liście, albo robić cokolwiek innego co się komuś przyda. Chociaż u nas to jeszcze z nimi pół biedy, bo na zachodzie w Niemczech, Francji i WB żyją już całkiem z zasiłków i nawet im się żebrać nie chce, więc z nudów wszczynają burdy i "walczą z dyskryminacją". A wszystkiemu winien jest oczywiście system socjalny i nawet politycy zaczynają już dostrzegać, że multi-kulti się nie sprawdziło. No ale co oni mogą teraz zrobić z setkami tysięcy imigrantów urodzonych w ich krajach? Wywalić ich nie mogą, więc mają tylko dwa wyjścia: 1. Wprowadzić narodowy socjalizm (doktryna Hitlerowska), albo 2. Zlikwidować całkiem ten demoralizujący marnotrawny ustrój i oddać ciężko pracującym ludziom ich pieniądze, zamiast rozdawać nierobom.
zgadzam sie, raz, pod koniec obozu tak dla jaj zaczeliśmy zbierać z kumplem na jedzenie na drege powrotna( w perukach), i w 30 minut wyszło nam po 18 zł na łebka... :D
ale przynajmniej 16 osób miało coś do wszamania...
Zasiłek to tylko 500 złotych, a oni z tego mają świetny biznes. Zamiast iść do pracy, wolą siedzieć, wyciągać rączki i żerować na ludzkiej dobroci... Naprawdę nisko upadli.
Z ogromna latwoscia przychodzi wam ocenianie tych ludzi...pewnie spora czesc z nich jest na ulicy z wyboru i
zebraja ze zwyklej chciwosci, ale tez duzo zebrakow wyciaga dlon po wasze pieniazki wylacznie dlatego, ze los
ich do tego zmusil, gwarantuje wam, ze niejeden z nich poszedlby do pracy zamiast siedziec i ponizac sie zeby
kupic sobie bochenek chleba...Jezeli nie macie ochoty dawac im ani grosza to nie muscie, ale tez nie oceniajcie ich.A co do autora to pogadaj z zebrakami i spytaj sie czy przyjeliby prace zapewniam was, ze wielu by poszlo do roznoszenia tych ulotek zamiast sie poniazc na ulicy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 sierpnia 2011 o 20:33
Medival, rozumiem, że jakbyś ciężko zachorował, to za te 50 zł, które zarobiłeś, a z których tak bardzo nie chcesz płacić żadnych składek, dałbyś radę opłacić leczenie. Również spokojną starość sobie za 50 zł zapewnisz? Kolejny pożyteczny idiota...
@ Pionka z iloma bezdomnymi rozmawiałeś? Rozmawiałam z kilkunastoma w swoim w życiu. Wnioski: 1. Potrafią
zarobić dziennie więcej średnia krajowa (200 złotych dziennie to dla nich mało) 2.
Jedzenie i ubrania mają za darmo - potrafią obskoczyć kilka punktów rozdających jedzenie (Brat Albert,
Kapucyni i.in) 3.Poza żebraniem i co nieliczni rozbojami, włamaniami, kradzieżami, i co bardziej
utalentowani graniem na gitarze nie wykonują żadnej pracy 4. Jeśli mają kaprys to myją się w darmowych
łaźniach lub u znajomych 5. Ci co się myją to wynajmują sobie noclegi, Ci co się nie myją śpią
gdziekolwiek 5.Poza dzieciakami, które uciekły z domu i nie mają dokąd wrócić (tych jest
mi żal, zaczynając takie życie w dzieciństwie ciężko będzie im się wyrwać) najczęściej są to alkoholicy.
Podsumowując zarabiają ponad 200 złotych dziennie, nie wydają na jedzenie, na wodę, gaz itp, nie płacą
na własne dzieci a na co wydają? a na przyjemności: alkohol, narkotyki itd.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 sierpnia 2011 o 11:41
biedny człowiek ma na tyle wstydu że nie bedzie stał z wyciągnietą ręką.. Najcześciej żebrający to ludzie liczący na łatwy zysk niekoniecznie przymierający głodem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 sierpnia 2011 o 13:19
Żerowanie na ludzkich emocjach, często z wykorzystaniem małego dziecka, bo wtedy ludzie częściej sypną groszem. Dopóki ludzie będą im dawać, to za uczciwą pracę tacy żebracy z wyboru się nie wezmą.
Ty wiesz jak trudno sie dostąc do rozdawania ulotek ? Tylko w chu*a lecą nic wiecej . " Jak sie zwolnij miejsce to zadzwonimy " . Tak kur*wa , to już predzej bede miał stosunek z tchórzofretką niż zadzwonią ;]
Kiedy przechodzę obok żebraka,to nie mogę na to patrzeć,bo w sumie,to wszyscy mamy sumienie i jest nam szkoda takich ludzi.. ale po kilku demotach o tym,że oni zamiast wziąć się do pracy wolą żebrać,uświadomiłam sobie,że naprawdę tak jest i oni tylko żerują na ludzkich sumieniach i jeszcze tyle kasy zbierają..
Loco - tylko co z tego, skoro np. SM w ogóle się tym nie interesuje. Codziennie mijam wiele osób, każdego dnia w tym samym miejscu, osoby, które kilka metrów dalej pod najbliższym sklepem spożywają potem alkohol. Ale łatwiej jest złapać kogoś przechodzącego na czerwonym świetle, niż bawić się w sprawdzanie czy osoba ma z czego żyć. Kodeks wykroczeń swoje, a SM, policja swoje..
Raz do nas do domu przyszedł taki żebrak i prosił o pieniądze a tata mówi że da mu chleb i butelke wody a on mówi że nie chce i nalega żeby mu dał pieniądze i pyta sie mojego taty czy za chleb można dom kupić a ojciec na dom to se pan musi sam zarobić i zamknoł drzwi i nic mu nie dał
po co rozdawac ulotki? Zebrak w dobrej lokalizacji potrafi i po 200zl/dzien wyciagnac. Pracujac legalnie (wspomniane ulotki) trzeba stac na ulicy kilka dni. Business is business (co nie zmienia faktu, ze ja bym nie mogl spojrzec w lustro)
dajmy na to taki gosciu co pod marketem odprowadza koszyki i zostawia sobie drobne - niech w ciagu dnia 200 osób odda mu swój koszyk a w koszyku jest 1zł lub 2zł taki biedny zarobi w ciagu dnia min 200zł.. pomyslcie ile musicie pracowac dni zeby miec 200zł :/ ja w kfc mialbym bite 5 dni roboty..
u mnie pod tesco tacy stali i to dobre 2-3lata. ale w koncu tesco zrezygnowalo z wozkow za zlotowke, teraz sa "bezpłatne". ale ile jest jeszcze supermarketow w warszawie...
Żeby rozdawać te ulotki najpierw muszą dostać u kogoś taka pracę.A pracodawcy ich prawdopodobnie na taką rolę nie zatrudnią bo rozdawanie ulotek jest forma reklamy,a jak zaczną je rozdawać tacy ludzie to produkt który reklamuje ulotka będzie właśnie z nimi kojarzony (przykładowo nikt nie będzie chciał iść do pizzeri jeśli podejdzie do niego brudny bezdomny w śmierdzących ciuchach z ulotką). Zazwyczaj zatrudnia się tam pozytywnych ludzi z uśmiechem którzy będą taką ulotkę potrafili komuś wcisnąć ,a nie bezdomnego którego większość ludzi na ulicy omija szerokim łukiem jak jakiegoś zarażonego.Jak by mieli możliwość takiej pracy na pewno by się jej podjęli,ale najwidoczniej nie mogą.Ale dzieciak przed komputerem na garnuszku rodziców przecież wie lepiej czemu bezdomni pracy nie mają,więc po co aj się rozpisuje.
Po 1. dlaczego zakładasz, że ktoś musi być brudny i śmierdzący? Niekoniecznie. Wystarczy pokombinować, może trochę wyżebrać, kupić jakiś tani ciuch, uśmiechnąć się i iść do pracy. A tymczasem od lat widuję TE SAME żebrzące twarze. Też nie mogli iść roznosić ulotek?
Za każdym razem gdy widzę takich ludzi, nachodzi mnie ta sama myśl. Wiecie ze na Ukrainie zebranie to już zawód? Tak wyciągają po kilka tyś. pod rożnymi kościołami itp.
Najlepsza dzisiaj była starsza pani koło dworca w Krakowie. 30 stopniowy upał, a ona w zimowej kurtce na pełnym słońcu. Kolejna próba "chwytania za serce". Przecież ona taka biedna, ugotuje się - mówili ludzie. To czemu ona nie zdjęła tej kurtki? Później stwierdziła, że chyba już nie wytrzyma bo przeniosła się do cienia :P
Była dobra kampania społeczna - żebranie to wybór. Ja nie daję jeśli proszą o kasę. Raz mnie zaczepił zimą gość, poprosił o ciepły obiad w barze mlecznym - takie coś mogę podarować. Tak samo jak jegomość, który spytał, czy mogłabym mu kupić bochenek chleba. Takie coś mnie nie boli. Ale pieniędzy nigdy.
60 % przysłowiowych żebraków, to już można powiedzieć, że żebracy z zawodu, chociaż głupio to brzmi, oni mają swoje domy, nie mają większych problemów z wyżywieniem się i chociaż nie żyją na wysokim poziomie, większość z tych "żebraków" mogła by podjąć normalną pracę, ale po prostu oni tego nie chcą, bo wiedzą, że mogą zarobić podobne pieniądze, bez większego trudu..
A na dowód tego co mówię można spojrzeć, ilu żebraków weźmie od Ciebie jedzenie zamiast pieniędzy oraz ilu się spotka ich w zimę, albo w deszczowe dni, na ogół osoba która nie ma kawałka chleba, na pewno go przyjmie i na pewno będzie o niego walczyć nie zależnie od warunków do tego, bo coś nie wydaje mi się, że żebracy zapadają w sen zimowy.
kazzmataz, jak wg ciebie żebranie to zarabianie pieniędzy "bez większego trudu", to dlaczego sam nie wyjdziesz na ulicę? Przecież to takie łatwe, proste i przyjemne? O co chodzi, stary? Zazdrościsz im czy jak?
Zapewniam Cię, że dla osób które zakończyły swoją edukację na podstawówce to jest najłatwiejsza forma do zarobienia pieniędzy, ponieważ nawet idiota wie, że lepiej posiedzieć z wyciągniętą dłonią przy schodach na dworcu, niż ten sam czas poświęcić na machanie łopatą..
Pozdrawiam
Możecie mnie nazwać rasistą - nie dbam o to, bo wiem, że to nieprawda. Nie mam nic do obcokrajowców, którzy potrafią podziękować Polsce za szansę, jaką im dano. Taki przykład: 2 piętra nade mną żyje 2 Wietnamczyków - studiują w Polsce, pracują, do tego całkiem dobrze mówią po polsku. I właśnie taki przydatny "obcy" element zawsze widzę w Polsce z radością, bo wolę ich, niż niektórych białych żuli, alkoholików i/lub bezrobotnych z wyboru żerujących na socjalu. ZAzjatami, Afrykańczykami i pozostałymi obcokrajowcami bywa różnie - niektórzy są pracowici i kulturalni, inni wręcz przeciwnie. Niestety tutaj wyjątkiem są właśnie Romowie - jak żyję, nie spotkałem jeszcze porządnego cygana. Jedyni z nich potrafiący mówić, to sprzedawcy lewych perfum czy pocztówek - reszta to analfabeci. Żyją tutaj od dziecka, a nie potrafią powiedzieć zdania w języku polskim, do tego nie znają podstawowych zasad higieny czy ogłady. Umieją tylko kraść, przeklinać i wszczynać zamieszki. Najchętniej zorganizowałbym coś w rodzaju krajowego rejestru osób narodowości romskiej - każdy nieznający języka polskiego oraz niemający pracy dostałby pół roku na poprawę - na następnym spotkaniu podjętoby decyzję, czy ta osoba może zostać w Polsce, czy zostaje banitą. W takich sprawach nie może być sentymentów - oni po prostu żyją za nasze pieniądze i tylko głupiec mając realną władzę zmiany tego, siedziałby biernie.
Ja bym to podciągnęła pod wszystkich obcokrajowców. Przyjeżdża do PL, dostaje jakiś tam wyznaczony czas na znalezienie pracy (np. przez pół roku będzie dostawał dodatek), a jeśli w tym czasie pracy nie znajdzie to Polska mu podziękuje za żerowanie i papa...To samo powinni zrobić z obcymi w WB, podejrzewam, że nie mieliby takich kłopotów jak teraz bo by latami nikt im na socjalu nie siedział i nie awanturował się jak zmniejszą... Byłoby od wejścia wiadomo, socjal przez 6 miesięcy, później praca albo won...
@Loc00 - w takim razie pochwal się swoimi metodami - moje i tak są zbyt delikatne, bo naiwnie zakładają, że z tego narodu da się w ogóle cokolwiek wycisnąć, chociaż sam uważam inaczej. No ale trudno - jestem człowiekiem prawa i chociaż sam nie mam najmniejszej ochoty dawać im szansy na poprawę, to jako człowiek chcący zachować w pełni czystość sumienia - dałbym im tę jedną szansę na poprawę. Czekam na propozycję z Twojej strony.
Loc00 przede wszystkim poczytaj o nazizmie. Bo chyba nie wiesz, co to jest? Nikt w tej dyskusji nie wykazał poglądów nazistowskich. Raczej podchodzące pod NACJONALISTYCZNE, co jak podkreślę, jest czymś innym niż nazizm! Ja nie uważam, że narodowość znaczy odpowiedzialność zbiorową, ale niestety większość ludzi, który raz -powiedzmy- natkną się na złego Roma, uważają, że wszyscy są źli. Wychowałam się na dzielnicy Romskiej, pomijając, że każdego dnia dochodziło do bójek, napaści, wypadków itp. to z całej okolicy znałam JEDNĄ dziewczynę romską, która była naprawdę w porządku. Nawet się trzymałyśmy i opowiadała mi jak to u niej wygląda, że ma 9 rodzeństwa, nikt tam nie pracuje, że to wszystko jej się nie podoba. A mimo to, że nikt nie pracował, dostawali jakiś tam marny socjal, to jeździli mercami (sama kilkakrotnie zostałam potrącona takim wozem, bo uliczką wewnętrzną jeździli 90km/h) i godzinami śpiewali w nocy chlejąc i paląc. Jakieś źródło musieli mieć. Nie wspomnę o ich wulgarności i arogancji od najmłodszych lat - mieliśmy jedną taką, Melisę, która już w wieku 6 lat potrafiła podbiec i napluć na Ciebie, a Ty NIC nie mogłeś zrobić bo miała kilku dorosłych braci i byś miał przej***. Piszesz: "Wszędzie będą wytykani palcami i tak naprawdę dopóki sami nie zechcą się zmienić to nic nie zrobimy(...)" - więc dlaczego teraz to my jesteśmy ci źli? Mówisz do Ziemniaka nazista, to kim są podług tej roli Romowie? Porównanie nie jest trafione, bo nazizm w uproszczeniu do tej sytuacji jest nieuargumentowaną przemocą wobec słabszej nacji, mniejszości... Ci co podpadli nazistom nic złego im nie zrobili. A w tym przypadku Romowie sami pracują na takie poglądy goszczących ich narodów... Nie mówię, że wszyscy Romowie są źli, niestety tych złych jest taka przewaga, że ci dobrzy nie mają szans, choćby chcieli, na normalne życie, pracę itp. I tak tworzy się zamknięte koło, ale nie dziwie się.
Przede wszystkim pokażcie mi nacjonalistę czy nazistę, który z otwartymi ramionami wita pracowitych obcokrajowców... Nie wmawiajcie mi poglądów, bo ta poprawność polityczna jest po prostu ohydna i już nawet słowa złego na złodzieja i degenerata powiedzieć nie można, bo się ludzie oburzają.
A co do tematu: @Loc00 - Primo: piszesz o mojej "najszybszej i najokrutniejszej ścieżce" - powiedz mi - co jest okrutnego w tym, że chcę, aby obcokrajowiec żyjący w Polsce 20 lat znał język polski i pracował w tym kraju, zamiast od kołyski aż po grób żyjąc z moich pieniędzy? Jestem bezczelny, bo nie chcę mu dać na wódkę i fajki? Ogarnij się człowieku, bo nawet nie masz pojęcia o czym piszesz. Secundo: "Cofać się w tył" to masło maślane. Rozwijając ten temat - pozwalając Romom żyć na naszym rachunku i utrzymując ich kilkoro dzieci doporowadzamy do tego, że z każdym następnym pokoleniem będzie ich kilka razy więcej! I kłopot będzie narastał - dbając o najbardziej zdegenerowaną część społeczeństwa tylko "karmimy raka" tego społeczeństwa. Tertio: Nie mam zamiaru czekać, aż oni się zmienią, bo z roku na rok jest coraz gorzej i tylko kretyn może liczyć na to, że nagle się ogarną. Oni są niereformowalni. Quatro: Polityką ustępstw można doprowadzić tylko do większego problemu. To nie jest sztuka walki z kłopotami - to jest sztuka ich unikania. Za te kilkadziesiąt lat zamiast rozwiązać to w miarę pokojowo jak można to zrobić już dziś, to trzeba będzie sięgnąć po broń. I właśnie jako człowiek miłujący pokój wolę rozwiązać ten problem już dziś, żeby nie doprowadzać do zbędnego rozlewu krwi w przyszłości. Utopia nie istnieje.
Ziemniak, a gdzie ja Tobie poglądy wmawiam? Napisałam tylko, że takim poglądom bliżej do nacjonalizmu, a nie nazizmu... Bo to prawda. Ale nie nazwałam Cię nacjonalistą.
Jeśli chodziłeś tylko po bankach to nie dziw się, że nie dostałeś, bo z własnego doświadczenia wiem, że najwięcej firm które chcą przyjąć ludzi do roznoszenia ulotek, to firmy które prowadzą restauracje, oraz kursy językowe.
Spotykam ostatnio takiego bezdomnego, chciał chyba ze złotówkę. Mówię mu skoś mi trawę w ogrodzie 2 godziny roboty dostaniesz 2 dychy. Odpowiedź: to chociaż 50 groszy ... gdzie ja się do koszenia nadaje ...
Z całym szacunkiem, ale bezdomnych i zaniedbanych nie przyjmą do pracy, a oni nie mają warunków by o siebie zadbać. Rusz mózgiem zamiast gadać głupoty aby dostać się na główną.
mogliby o siebie zadbac, gdyby mieli pieniadze na mieszkanie. zeby miec pieniadze na mieszkanie musza isc do pracy (w przypadku zebrania-nie musza). błędne koło.
letthesunshinein, nikt nie przyjmie do pracy bezdomnego. NAJPIERW trzeba mieć mieszkanie, żeby móc szukać pracy. Tak to wygląda. A nawet gdyby zarobił, to za 1000 zł nie wynajmie mieszkania i się nie utrzyma. Wiem, że prawdopodobnie jesteś gówniarzem na utrzymaniu rodziców, który nigdy nie pracował i nie masz zielonego pojęcia o szukaniu pracy, zarabianiu, utrzymywaniu się, płaceniu rachunków. Fajnie tak posiedzieć za kompem i po*ierdolić głupoty, wiem.
Gdyby chcieli to mogliby skorzystać z rozwiązań proponowanych przez społeczeństwo. Są w Polsce programy
wyciągające z bezdomności. Bezdomny dostaje dach nad głową, praca najpierw wokół ośrodka,
jednocześnie dostaje meldunek, pomoc prawna, medyczna (ew odwyk)itd. na koniec pomoc w znalezieniu pracy poza
ośrodkiem (dalej ma zameldowanie)i mieszkanie chronione w którym są sami bezdomni nadzorowani przez
opiekuna, a potem normalność. (edit) Tylko muszą o tym wiedzieć i wytrwać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 sierpnia 2011 o 11:53
Tacy są najgorsi, są w stanie nie dość, że iść za człowiekiem nie wiadomo ile, to jeszcze jak dostaną coś dla świętego spokoju, napyskować. Unikam jak morowej zarazy. Natomiast czasem się zdarza, że podchodzi jakiś ogólnie czysty i zadbany starszy pan czy pani i pyta, czy nie kupiłabym mu w sklepie np chleba czy czegoś do chleba. Albo kiedyś "pieluchomajtki" w aptece. Wtedy proszę bardzo. Owszem, można myśleć, że od ludzi bierze, żeby swojego zaoszczędzić, ale już nie popadajmy w drugą skrajność, jeśli potrzebuje konkretnej pomocy, jest miły i widać, że mu jej potrzeba.
ja chetnie daje jakies drobne, jesli ktos ladnie gra np. na flecie - chociaz jakis pozytek z niego jest, bo poprawi mi nastroj. ale romowie jak juz to graja na akordeonie i to glupie melodie - ja ani ich ani tego instrumentu nie lubie
A może zastanówcie się nad tym, że niektórych ludzi nie zatrudnią nawet do rozdawania ulotek, bo wyglądają jak żebracy.
I te wasze demoty na ten temat są beznadziejne.
Bo nie każdy żebrak zbiera kasę tylko na piwo..
To już lepiej niech siedzi i żebra, niż żeby roznosiła śmieci po mieszkaniach i zapychała skrzynki pocztowe. Zamiast tych zasranych darmowych ulotek powinni darmowe podręczniki dzieciom drukować. Ale nie - lepiej żeby kilkaset ton papieru dziennie trafiało do rynsztoka. Jestem przeciwny takiemu marketingowi i nigdy nie wpuszczam tych skurczybyków z makulaturą do klatki schodowej. Już lepiej żeby pracowali w firmie sprzątającej - zarobki takie same, ale chociaż coś pożytecznego by zrobili.
TO PO CO MOI RODZICE PŁACĄ PODATEK, ON CHYBA IDZIE DO KASY PAŃSTWA, A Z TEJ KASY SĄ UTRZYMYWANE SCHRONISKA
DLA BEZDOMNYCH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 sierpnia 2011 o 21:57
Roznoszenie ulotek to w porównaniu z "Pan da" mało opłacalne zajęcie. Szczególnie, kiedy biorą człowieka na litość trzymając dziecko, którego przechodniom jest szkoda.
Najlepszy jest koleś z mojego miasta.Stoi w Koninie w tunelu z kartką "zbieram na lekarstwa" I myśli że nikt się jeszcze nie kapnął że raz jest niewidomy a raz ma chore nogi ;D
Ale przecież u nas w Polsce nie daje się pracy takim ludziom! Przyjąłbyś ulotkę od nieumytego gościa? Bo ja bym się bała. Nie wszyscy mogą iść do placówek dla bezdomnych. Ja mam jedną zasadę: jeżeli prosi o jedzenie, kupię. Jeżeli prosi o pieniądze: nie dam. Aczkolwiek spotkałam się z sytuacją gdy facet podszedł i szczerze zapytał czy dorzucę mu parę groszy na wino. Dorzuciłam, bo cenię sobie szczerość.
Wiesz kto nie może iść do placówek/stołówek dla bezdomnych? Pijani. Tylko. Pracowałam w takim ośrodku (jestem opiekunem medycznym) i doskonale wiem kto próbował nie raz i kto nie dostał się z wiadomych względów.
Każdy żebrak na ulicy z wyciągniętą ręką i jakąś głupią kartką to albo menel albo zawodowiec. Nikt kto ma ciężką sytuację, chodzi głodny itp. nie prosi o pieniądze tylko prosto z mostu, że potrzebuję jedzenia, pościeli, ubrań, leków itd. Wtedy jestem w stanie zrobić takiemu człowiekowi zakupy albo jak zapuka d domu dac co mam w lodówce ale pieniędzy nigdy. Widziałam już nie raz jak biedna z trójką chorych dzieci wstawała po skończonej robocie i wsiadała do auta które przyjechało... Niech mi ktoś powie, że ona biedna była...
makos1004, to sam tak rób, skoro to takie proste:) Wyjdź na ulice, klęcz na chodniku przez parę godzin aż
stracisz czucie w nogach, niezależnie od warunków pogodowych - w ukropie, w deszczu, na mrozie. Znoś
pogardliwe, a często nienawistne spojrzenia takich dupków jak Ty. Przełknij ten wstyd i poniżenie, pusty
gówniarzu...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 sierpnia 2011 o 3:08
lejtekole, po pierwsze, skąd te dane, że Cyganie nie mają honoru? Po drugie, nie tylko Cyganie żebrzą. Wśród żebraków są także rdzenni Polacy. Po trzecie rozbrajają mnie teksty, że Cyganie nie chcą iść do pracy. Znajdź mi najpierw takiego, który zatrudni Cygana, skoro stereotypy o tej nacji są w Polsce bardzo głęboko zakorzenione i mają baaardzo długą tradycję.
Denerwuje mnie też ta 'wybredność' żebraków. Zazwyczaj nie chcą jedzenia, ale jak im sie da np kromkę chleba, to nie chcą, bo wolą jagodzianki czy cokolwiek innego... Kojarzy mi się to z sytuacją gdy w środku lata do mojej cioci podszedł jakiś Rumun i mówi, że chciałby jakieś pieniądze na picie. ciocia daje mu 2zł, a on że chce więcej, bo Coca Cola jest droższa...
Jesteś głupszy niż ustawa przewiduje... Kolejny szczyl z dobrego domu, który gówno wie o pracy, jej szukaniu, zarabianiu, płaceniu rachunków itd. Podrośniesz, zaczniesz pracować, zobaczysz, jak "łatwo" znaleźć pracę i się utrzymać, to pogadamy...
Utrzymać się pracując uczciwie w Polsce i nikogo nie okradając jest ciężko. Natomiast żebranie to oszustwo i okradanie innych (wyłudzenia pieniędzy). Jak piałam wyżej żebracy jedzenie, dach nad głową, kąpiel i ubrania mają za darmo i nie płacą podatków. Mają to jeśli nie zapiją lub nie zapomną.
Kolejny demot o żebractwie. Nudne to się zrobiło. Leci minus za oklepaną tematykę... Żebractwem w 90
proc. trudnią się leniwi, którym nie chce ruszyć się dupy do jakiejkolwiek pracy, a tej, wbrew pozorom,
bynajmniej nie brakuje. Prawdziwi biedni z trudem wyciągają ręce po jakąkolwiek pomoc.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 sierpnia 2011 o 0:23
W dupie byłeś, gówno widziałeś i tyle samo wiesz. Nikt bezdomnego do roboty nie przyjmie. A już bezdomnego RUMUNA, który ledwo mówi po polsku to już w ogóle.
Opowieść na faktach:
Kilka lat temu wracając z mamą ze szkoły, dzień w dzień mijałyśmy kobietę z
synem na wózku, która żebrała na Placu Bankowym w Warszawie.
Moja matka kiedyś do niej zagadała.
Okazało się, że kobieta i jej syn pochodzą z Białorusi, a chłopiec, nie mając ubezpieczenia, jest chory
na białaczkę.
Jako że same nie miałyśmy dużo pieniędzy, nie dostali jałmużny, ale mama obiecała
pomóc- załatwiła dziecku darmową wizytę w Instytucie Onkologii w Wa-wie.Kobieta o tym wiedziała,
udawała, że się cieszy.
Wszystko było ok, mama im dawała codziennie jakiś drobiazg, np. bułkę, sok czy
jogurt, aż do dnia, w którym dziecko miało mieć wizytę lekarską.
Mamie udało się nawet załatwić
przewiezienie chłopca i jego matki karetką do szpitala. Ale... kobieta się nie zjawiła... Czekałyśmy
wraz z karetką godzinę i nic. ani śladu. Kobieta wystawiła moją matkę- zrobiła z niej debila, profesora
onkologii i ekipę w karetce, która być może mogła wtedy uratować czyjeś życie.
Około tygodnia temu
znowu szłam tą trasą. Od ul. Senatorskiej na pl. Bankowy i zobaczyłam tą kobietę żebrzącą w tym samym
miejscu, co 8 lat temu. Załatwiła sobie kolejnego dzieciaka, na oko z 7 lat, bo tamten, którego widziałam
wiele lat temu jest już na pewno nastolatkiem, może nawet dorosłym.
Miała tabliczkę mówiącą już co
innego, ze niby jest ze wsi koło Irkucka, a synek chory jest na porażenie mózgowe i zbiera na
rehabilitację. Chciałam sprawdzić czy mnie pamięta, więc spytałam jaki to tym porażenia (wrodzone czy
nabyte), nie wiedziała co odpowiedzieć, ale nie pamiętała.
Wtedy spytałam co z ty starszym dzieckiem, tym
chorym na białaczkę? Speszona odparła, że nie żyje. A co tam słychać na Białorusi? Usłyszałam, że
to nie moja sprawa. Odparłam, że chyba jednak moja, bo wykorzystała moją matkę kilka lat temu, tą panią, która
załatwiła lekarza.
Kobieta powiedziała, że mam spier... i uciekła z dzieckiem.
Po tym wszystkim
stwierdziłam, że jeśli ją kiedykolwiek gdziekolwiek spotkam, doniosę na straż miejską, o
przestępstwie.
I wiem jedno. Jej mina- bezcenna :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 sierpnia 2011 o 1:18
Widuje na skrzyżowaniu przy wyjeździe z Tychów na Bielsko lub Katowice często jednego typa o kuli z wygiętą nogą tak że ledwo chodzi. I nie było by w tym nic dziwnego gdybym nie widział go ostatnio w centrum Katowic w pełni zdrowego i bez kuli! P*****olony oszust kuleje i naciąga ludzi na litość!!!!!!!!!!!!
podobno jak się dobrze pożebrze w centrum Rzymu to można zarobić do 40 tys. euro rocznie! Taki turysta jak przechodzi to to jedno euro może dać a jak rocznie jest ich pewnie kilka milionów...
Z CAŁYM SZACUNKIEM BANDO IDIOTÓW, ALE ONI GŁÓWNIE NIE ROBIĄ TEGO Z WŁASNEJ WOLI TYLKO JEST TO ROBOTA MAFII. TO ONI ŁAMIĄ IM NOGI ALBO ODCINAJĄ RĘKE ITP ITD. TAKIE COŚ ZOSTAŁO PRZEDSTAWIONE W FILMIE "SLUMDOG MILIONER Z ULICY". Z POZDROWIENIAMI DLA WSZYSTKICH MĄDRALI
Bardzo dobry demot. Powiem tylko z wlasnego doswiadczenia ze te brudasy maja kasy od uja. W mielnie podlazil do mnie na zmiane brat z siostra grajac na harmonii i jak im powiedzialem, po kiego uja żebrzesz brudasie, skoro masz kase, bo wiem gdzie stoicie w mielnie i macie nową dacie logan i nowa przyczepe kampingowa (bo tak bylo). A on do mnie, - No i co z tego? To mu powiedzialem, ze nie dam ci kasy spi*er*dal*aj, poszedl do innego stolika i uslyszal te same piekne slowa SP*I*ERD*ALAJ !
Raz na Krupówkach siedział facet z dwoma psami. Zbierał pieniądze na "parówki dla piesków". A więc z koleżanką kupilyśmy parówki i wsadziłyśmy do pojemnika na pieniądze ;)
To właśnie mnie denerwuje u takich ludzi. Nam na chleb nikt nie daje za nic, więc dlaczego my mamy dawać innym. Rozumiem, że ktoś mógł znaleźć się w ciężkiej sytuacji, ale mogliby chociaż coś robić. Przekopać ogródek, robić zakupy starszej pani, zagrabić trawnik itp. Wtedy pieniądze by im się należały. Ale wyciągać od ludzi kasę nic nie robiąc to przesada.
Ale może byś łaskawie nie mówił mi, co mam robić ze swoimi pieniędzmi, co?! Nie chcesz dawać forsy żebrakom, nie dawaj. Od reszty się odpieprz i nie zgrywaj apostoła dobrej nowiny, że wszyscy żebracy to oszuści i nie należy im nic dawać. Jasne?
@owl86, ale z czym masz problem?! Napisałem to wielu osobom powyżęj i napiszę jeszcze Tobie. Skoro to taka
łatwizna, to sam uklęknij gdzieś na chodniku w centrum miasta, gdzie będą Cię widzieć wszyscy znajomi.
Wytrzymaj w tej pozycji kilka godzin, aż Ci nogi ścierpną. Znoś śnieg, mróz, deszcz, ziąb, wiatr i
upał. Przełknij tę gorycz i upokorzenie. W czym problem? Też będziesz takim "krezusem" jak oni.
Zazdrościsz?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 sierpnia 2011 o 11:09
a ja bym napisała bez szacunku, najmniejszego dla nich nie posiadam, darmozjady jedne, albo żebrzą albo kradną, czy ktoś kiedykolwiek widział uczciwie zarabiającego cygana? odpowiedź brzmi: NIE, dla nich właśnie komory gazowe powstały, podatków nie płacą to i tak żaden z nich pożytek, to są szkodniki i posożyty
Uważaj, faszysto. Ktoś kiedyś Ciebie może uznać za szkodnika i pasożyta. Kominy krematoryjne jeszcze mogą zadymić i kto wie, czy to nie Ty będziesz służył za podpałkę.
żeby rozdawać ulotki też trzeba miec papierek..a poza tym ile ludzi po studiach nie ma pracy..?? łatwo powiedzieć "do roboty" siedząc na utrzymaniu rodziców..
Jasne, że tak. Zebrały się dzieci neostrady, który nigdy w życiu dnia nie przepracowały, którzy dostają żarcie i forse za darmo od starych, a wyzywyją tu innych od pasożytów i darmozjadów. Ale jeszcze im się czkwaką odbije. Jak będą mieli rachunki do zapłacenia, odciski na stopach od roznoszenia CV i przeterminowany Paprykarz Szczeciński w lodówce do żarcia. Czego zresztą z całego serca im życzę. Bo kto raz nie był człowiekiem, ten człowieka nie zrozumie.
Są żałośni, obchodzą ich tylko pieniądze
Ostatnio do Mc Donalda weszła Romka z małym dzieckiem które trzymało kubek. Pewna pani wyjęła portfel i wsypała drobne do kubeczka. Jakoś z 50 gr spadło temu dziecku, chciało podnieść a jego matka odpowiedziała coś w innym języku; żeby nie bo mało....
na ulotkach by nie zarobili tyle ile mogą mieć z żebrania :P
"Wyuczony" w swym zawodzie żebrak może zarobić znacznie więcej, niż roznosiciel ulotek. Mają z tego spore zyski, a co więcej - nikt ich z tego nie rozlicza, więc jest to zysk nieopodatkowany. I jest wiele metod wzbudzania współczucia - poprzez wymienione już dziecko, poprzez rany (a właściwie ich imitacje), inność rasową (zwykle romowie i inni ludzie o ciemniejszej karnacji np Bułgarzy) i inne takie. Prawdziwy potrzebujący ma inne sposoby na dorobek niż upadlanie się i wzbudzanie wśród innych współczucia.
Wy kiedyś pr5acowaliście banda jełopów?Chyba sobie żarty stroicie, ja nie pójde do roboty za mniej niż
10 zł na godzine, na ulotkach jak dostaniecie 5 to skaczcie z radości... Znam swoją wartość, jestem wart dużo więcej ...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2011 o 18:37
Z calym szacunkiem, ale nawet prace w ulotkarstwie nie jest dostac latwo ;) Kiedys sie zglosilem na chetnego,
by popracowac we wakacje, poszedlem do jakiegos szefa, myslalem, ze wystarczy ladny usmiech i szczera chec
pracy, a z tego sie zrobila powazna rozmowa kwalifikacyjna. Padlo pytanie "Czemu chcesz tu pracowac jako
roznosiciel ulotek". Zagial mnie tym pytaniem, wiec szczerze odpowiedzialem, ze chcialbym sobie troche dorobic
do wakacji. I po tym mi podziekowal, stwierdzajac, ze nie szukaja ludzi z takim nastawieniem. Nie wiem, moze
mu sie cos pomylilo, moze myslal, ze ubiegam sie o prace kierownika czy cos, ale raczej nie. Wiec gdyby takiej
cygance zadano podobne pytanie, to swoja chec pracy pewnie by uargumentowala checia wyzywienia siebie i
dzieci, a szef na to by jej rowniez rzekl, ze nie szukaja ludzi z takim nastawieniem, tylko bardziej
przebojowych i otwartych na ludzi ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2011 o 18:55
@pipibipi a kto ci każe pracować legalnie? ;p Ja w 3 godziny zarabiałem 50zł (5gr od ulotki), ale nawet gdybym miał odprowadzać jeszcze z tego dochodowy, ubezpieczenie i ZUS to wyszło by pewnie właśnie coś koło 10zł za godzinę, więc tak czy siak nie najgorzej. A co do żebrzących rumunów, to mi też działają na nerwy. Zwłaszcza ci łażący po tramwajach i proszący każdego o drobne. Przecież równie dobrze przy tym samym wysiłku mogliby kosić trawę, grabić liście, albo robić cokolwiek innego co się komuś przyda. Chociaż u nas to jeszcze z nimi pół biedy, bo na zachodzie w Niemczech, Francji i WB żyją już całkiem z zasiłków i nawet im się żebrać nie chce, więc z nudów wszczynają burdy i "walczą z dyskryminacją". A wszystkiemu winien jest oczywiście system socjalny i nawet politycy zaczynają już dostrzegać, że multi-kulti się nie sprawdziło. No ale co oni mogą teraz zrobić z setkami tysięcy imigrantów urodzonych w ich krajach? Wywalić ich nie mogą, więc mają tylko dwa wyjścia: 1. Wprowadzić narodowy socjalizm (doktryna Hitlerowska), albo 2. Zlikwidować całkiem ten demoralizujący marnotrawny ustrój i oddać ciężko pracującym ludziom ich pieniądze, zamiast rozdawać nierobom.
zgadzam sie, raz, pod koniec obozu tak dla jaj zaczeliśmy zbierać z kumplem na jedzenie na drege powrotna( w perukach), i w 30 minut wyszło nam po 18 zł na łebka... :D
ale przynajmniej 16 osób miało coś do wszamania...
Zasiłek to tylko 500 złotych, a oni z tego mają świetny biznes. Zamiast iść do pracy, wolą siedzieć, wyciągać rączki i żerować na ludzkiej dobroci... Naprawdę nisko upadli.
Z ogromna latwoscia przychodzi wam ocenianie tych ludzi...pewnie spora czesc z nich jest na ulicy z wyboru i
zebraja ze zwyklej chciwosci, ale tez duzo zebrakow wyciaga dlon po wasze pieniazki wylacznie dlatego, ze los
ich do tego zmusil, gwarantuje wam, ze niejeden z nich poszedlby do pracy zamiast siedziec i ponizac sie zeby
kupic sobie bochenek chleba...Jezeli nie macie ochoty dawac im ani grosza to nie muscie, ale tez nie oceniajcie ich.A co do autora to pogadaj z zebrakami i spytaj sie czy przyjeliby prace zapewniam was, ze wielu by poszlo do roznoszenia tych ulotek zamiast sie poniazc na ulicy.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2011 o 20:33
Znaleźć pracę przy ulotkach to nie takie proste, mi już "oddzwonili".
Medival, rozumiem, że jakbyś ciężko zachorował, to za te 50 zł, które zarobiłeś, a z których tak bardzo nie chcesz płacić żadnych składek, dałbyś radę opłacić leczenie. Również spokojną starość sobie za 50 zł zapewnisz? Kolejny pożyteczny idiota...
@ Pionka z iloma bezdomnymi rozmawiałeś? Rozmawiałam z kilkunastoma w swoim w życiu. Wnioski: 1. Potrafią
zarobić dziennie więcej średnia krajowa (200 złotych dziennie to dla nich mało) 2.
Jedzenie i ubrania mają za darmo - potrafią obskoczyć kilka punktów rozdających jedzenie (Brat Albert,
Kapucyni i.in) 3.Poza żebraniem i co nieliczni rozbojami, włamaniami, kradzieżami, i co bardziej
utalentowani graniem na gitarze nie wykonują żadnej pracy 4. Jeśli mają kaprys to myją się w darmowych
łaźniach lub u znajomych 5. Ci co się myją to wynajmują sobie noclegi, Ci co się nie myją śpią
gdziekolwiek 5.Poza dzieciakami, które uciekły z domu i nie mają dokąd wrócić (tych jest
mi żal, zaczynając takie życie w dzieciństwie ciężko będzie im się wyrwać) najczęściej są to alkoholicy.
Podsumowując zarabiają ponad 200 złotych dziennie, nie wydają na jedzenie, na wodę, gaz itp, nie płacą
na własne dzieci a na co wydają? a na przyjemności: alkohol, narkotyki itd.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2011 o 11:41
biedny człowiek ma na tyle wstydu że nie bedzie stał z wyciągnietą ręką.. Najcześciej żebrający to ludzie liczący na łatwy zysk niekoniecznie przymierający głodem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2011 o 13:19
Żerowanie na ludzkich emocjach, często z wykorzystaniem małego dziecka, bo wtedy ludzie częściej sypną groszem. Dopóki ludzie będą im dawać, to za uczciwą pracę tacy żebracy z wyboru się nie wezmą.
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/125497,zebrak-zarabia-10-tysiecy-miesiecznie.html
racja do roboty !! a nie żebrać bezdomnym jesteś z wyboru iż człowiek zaradny sobie poradzi w każdej sytuacji
Dobry demot, trafia w sedno.
Nieroby cholerne. Teraz czekam na komentarze obrońców.
i po co czekasz?
Ty wiesz jak trudno sie dostąc do rozdawania ulotek ? Tylko w chu*a lecą nic wiecej . " Jak sie zwolnij miejsce to zadzwonimy " . Tak kur*wa , to już predzej bede miał stosunek z tchórzofretką niż zadzwonią ;]
Dokładnie to samo usłyszałem.
Zawsze się tacy znajdą. Fajnie się pośmiać z ich z dupy wziętych argumentów.
Kiedy przechodzę obok żebraka,to nie mogę na to patrzeć,bo w sumie,to wszyscy mamy sumienie i jest nam szkoda takich ludzi.. ale po kilku demotach o tym,że oni zamiast wziąć się do pracy wolą żebrać,uświadomiłam sobie,że naprawdę tak jest i oni tylko żerują na ludzkich sumieniach i jeszcze tyle kasy zbierają..
Loco - tylko co z tego, skoro np. SM w ogóle się tym nie interesuje. Codziennie mijam wiele osób, każdego dnia w tym samym miejscu, osoby, które kilka metrów dalej pod najbliższym sklepem spożywają potem alkohol. Ale łatwiej jest złapać kogoś przechodzącego na czerwonym świetle, niż bawić się w sprawdzanie czy osoba ma z czego żyć. Kodeks wykroczeń swoje, a SM, policja swoje..
ale na ulotkach też będzie stał z wyciągniętą ręką
Raz do nas do domu przyszedł taki żebrak i prosił o pieniądze a tata mówi że da mu chleb i butelke wody a on mówi że nie chce i nalega żeby mu dał pieniądze i pyta sie mojego taty czy za chleb można dom kupić a ojciec na dom to se pan musi sam zarobić i zamknoł drzwi i nic mu nie dał
po co rozdawac ulotki? Zebrak w dobrej lokalizacji potrafi i po 200zl/dzien wyciagnac. Pracujac legalnie (wspomniane ulotki) trzeba stac na ulicy kilka dni. Business is business (co nie zmienia faktu, ze ja bym nie mogl spojrzec w lustro)
dajmy na to taki gosciu co pod marketem odprowadza koszyki i zostawia sobie drobne - niech w ciagu dnia 200 osób odda mu swój koszyk a w koszyku jest 1zł lub 2zł taki biedny zarobi w ciagu dnia min 200zł.. pomyslcie ile musicie pracowac dni zeby miec 200zł :/ ja w kfc mialbym bite 5 dni roboty..
Kurde, mam pomysł na następne wakacje :D
u mnie pod tesco tacy stali i to dobre 2-3lata. ale w koncu tesco zrezygnowalo z wozkow za zlotowke, teraz sa "bezpłatne". ale ile jest jeszcze supermarketow w warszawie...
Niech głodni zjedzą bezrobotnych i dwa problemy będą z głowy...
demot:DO ROBOTY!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2011 o 17:22
Żeby rozdawać te ulotki najpierw muszą dostać u kogoś taka pracę.A pracodawcy ich prawdopodobnie na taką rolę nie zatrudnią bo rozdawanie ulotek jest forma reklamy,a jak zaczną je rozdawać tacy ludzie to produkt który reklamuje ulotka będzie właśnie z nimi kojarzony (przykładowo nikt nie będzie chciał iść do pizzeri jeśli podejdzie do niego brudny bezdomny w śmierdzących ciuchach z ulotką). Zazwyczaj zatrudnia się tam pozytywnych ludzi z uśmiechem którzy będą taką ulotkę potrafili komuś wcisnąć ,a nie bezdomnego którego większość ludzi na ulicy omija szerokim łukiem jak jakiegoś zarażonego.Jak by mieli możliwość takiej pracy na pewno by się jej podjęli,ale najwidoczniej nie mogą.Ale dzieciak przed komputerem na garnuszku rodziców przecież wie lepiej czemu bezdomni pracy nie mają,więc po co aj się rozpisuje.
Po 1. dlaczego zakładasz, że ktoś musi być brudny i śmierdzący? Niekoniecznie. Wystarczy pokombinować, może trochę wyżebrać, kupić jakiś tani ciuch, uśmiechnąć się i iść do pracy. A tymczasem od lat widuję TE SAME żebrzące twarze. Też nie mogli iść roznosić ulotek?
"a dupisz"... bo nic innego mi do głowy nie przychodzi
Rozdawaniem ulotek są już zajęci studenci.
Za każdym razem gdy widzę takich ludzi, nachodzi mnie ta sama myśl. Wiecie ze na Ukrainie zebranie to już zawód? Tak wyciągają po kilka tyś. pod rożnymi kościołami itp.
Na tym zarabiają 2 a może nawet 3x więcej.
Najlepsza dzisiaj była starsza pani koło dworca w Krakowie. 30 stopniowy upał, a ona w zimowej kurtce na pełnym słońcu. Kolejna próba "chwytania za serce". Przecież ona taka biedna, ugotuje się - mówili ludzie. To czemu ona nie zdjęła tej kurtki? Później stwierdziła, że chyba już nie wytrzyma bo przeniosła się do cienia :P
Z żebrania metodą "na chore dziecko" te brudasy z rumunii mają większe zarobki.
Była dobra kampania społeczna - żebranie to wybór. Ja nie daję jeśli proszą o kasę. Raz mnie zaczepił zimą gość, poprosił o ciepły obiad w barze mlecznym - takie coś mogę podarować. Tak samo jak jegomość, który spytał, czy mogłabym mu kupić bochenek chleba. Takie coś mnie nie boli. Ale pieniędzy nigdy.
Rozdawanie ulotek to najbardziej bezużyteczna praca na świecie. Już wolę im dać tę kasę za darmo, przynajmniej nie wciskają mi śmieci.
czy ktoś by przyjął żebraka do rozdawania ulotek? myślę, że nie..
60 % przysłowiowych żebraków, to już można powiedzieć, że żebracy z zawodu, chociaż głupio to brzmi, oni mają swoje domy, nie mają większych problemów z wyżywieniem się i chociaż nie żyją na wysokim poziomie, większość z tych "żebraków" mogła by podjąć normalną pracę, ale po prostu oni tego nie chcą, bo wiedzą, że mogą zarobić podobne pieniądze, bez większego trudu..
A na dowód tego co mówię można spojrzeć, ilu żebraków weźmie od Ciebie jedzenie zamiast pieniędzy oraz ilu się spotka ich w zimę, albo w deszczowe dni, na ogół osoba która nie ma kawałka chleba, na pewno go przyjmie i na pewno będzie o niego walczyć nie zależnie od warunków do tego, bo coś nie wydaje mi się, że żebracy zapadają w sen zimowy.
kazzmataz, jak wg ciebie żebranie to zarabianie pieniędzy "bez większego trudu", to dlaczego sam nie wyjdziesz na ulicę? Przecież to takie łatwe, proste i przyjemne? O co chodzi, stary? Zazdrościsz im czy jak?
Zapewniam Cię, że dla osób które zakończyły swoją edukację na podstawówce to jest najłatwiejsza forma do zarobienia pieniędzy, ponieważ nawet idiota wie, że lepiej posiedzieć z wyciągniętą dłonią przy schodach na dworcu, niż ten sam czas poświęcić na machanie łopatą..
Pozdrawiam
Możecie mnie nazwać rasistą - nie dbam o to, bo wiem, że to nieprawda. Nie mam nic do obcokrajowców, którzy potrafią podziękować Polsce za szansę, jaką im dano. Taki przykład: 2 piętra nade mną żyje 2 Wietnamczyków - studiują w Polsce, pracują, do tego całkiem dobrze mówią po polsku. I właśnie taki przydatny "obcy" element zawsze widzę w Polsce z radością, bo wolę ich, niż niektórych białych żuli, alkoholików i/lub bezrobotnych z wyboru żerujących na socjalu. ZAzjatami, Afrykańczykami i pozostałymi obcokrajowcami bywa różnie - niektórzy są pracowici i kulturalni, inni wręcz przeciwnie. Niestety tutaj wyjątkiem są właśnie Romowie - jak żyję, nie spotkałem jeszcze porządnego cygana. Jedyni z nich potrafiący mówić, to sprzedawcy lewych perfum czy pocztówek - reszta to analfabeci. Żyją tutaj od dziecka, a nie potrafią powiedzieć zdania w języku polskim, do tego nie znają podstawowych zasad higieny czy ogłady. Umieją tylko kraść, przeklinać i wszczynać zamieszki. Najchętniej zorganizowałbym coś w rodzaju krajowego rejestru osób narodowości romskiej - każdy nieznający języka polskiego oraz niemający pracy dostałby pół roku na poprawę - na następnym spotkaniu podjętoby decyzję, czy ta osoba może zostać w Polsce, czy zostaje banitą. W takich sprawach nie może być sentymentów - oni po prostu żyją za nasze pieniądze i tylko głupiec mając realną władzę zmiany tego, siedziałby biernie.
Ja bym to podciągnęła pod wszystkich obcokrajowców. Przyjeżdża do PL, dostaje jakiś tam wyznaczony czas na znalezienie pracy (np. przez pół roku będzie dostawał dodatek), a jeśli w tym czasie pracy nie znajdzie to Polska mu podziękuje za żerowanie i papa...To samo powinni zrobić z obcymi w WB, podejrzewam, że nie mieliby takich kłopotów jak teraz bo by latami nikt im na socjalu nie siedział i nie awanturował się jak zmniejszą... Byłoby od wejścia wiadomo, socjal przez 6 miesięcy, później praca albo won...
Dobrze mówisz. Z tym "narodem" bydła i złodziei już dawno powinno się zrobić porządek.
Zawsze powtarzałem, Cygan godny zaufania to Cygan bez rąk
@Loc00 - w takim razie pochwal się swoimi metodami - moje i tak są zbyt delikatne, bo naiwnie zakładają, że z tego narodu da się w ogóle cokolwiek wycisnąć, chociaż sam uważam inaczej. No ale trudno - jestem człowiekiem prawa i chociaż sam nie mam najmniejszej ochoty dawać im szansy na poprawę, to jako człowiek chcący zachować w pełni czystość sumienia - dałbym im tę jedną szansę na poprawę. Czekam na propozycję z Twojej strony.
Loc00 przede wszystkim poczytaj o nazizmie. Bo chyba nie wiesz, co to jest? Nikt w tej dyskusji nie wykazał poglądów nazistowskich. Raczej podchodzące pod NACJONALISTYCZNE, co jak podkreślę, jest czymś innym niż nazizm! Ja nie uważam, że narodowość znaczy odpowiedzialność zbiorową, ale niestety większość ludzi, który raz -powiedzmy- natkną się na złego Roma, uważają, że wszyscy są źli. Wychowałam się na dzielnicy Romskiej, pomijając, że każdego dnia dochodziło do bójek, napaści, wypadków itp. to z całej okolicy znałam JEDNĄ dziewczynę romską, która była naprawdę w porządku. Nawet się trzymałyśmy i opowiadała mi jak to u niej wygląda, że ma 9 rodzeństwa, nikt tam nie pracuje, że to wszystko jej się nie podoba. A mimo to, że nikt nie pracował, dostawali jakiś tam marny socjal, to jeździli mercami (sama kilkakrotnie zostałam potrącona takim wozem, bo uliczką wewnętrzną jeździli 90km/h) i godzinami śpiewali w nocy chlejąc i paląc. Jakieś źródło musieli mieć. Nie wspomnę o ich wulgarności i arogancji od najmłodszych lat - mieliśmy jedną taką, Melisę, która już w wieku 6 lat potrafiła podbiec i napluć na Ciebie, a Ty NIC nie mogłeś zrobić bo miała kilku dorosłych braci i byś miał przej***. Piszesz: "Wszędzie będą wytykani palcami i tak naprawdę dopóki sami nie zechcą się zmienić to nic nie zrobimy(...)" - więc dlaczego teraz to my jesteśmy ci źli? Mówisz do Ziemniaka nazista, to kim są podług tej roli Romowie? Porównanie nie jest trafione, bo nazizm w uproszczeniu do tej sytuacji jest nieuargumentowaną przemocą wobec słabszej nacji, mniejszości... Ci co podpadli nazistom nic złego im nie zrobili. A w tym przypadku Romowie sami pracują na takie poglądy goszczących ich narodów... Nie mówię, że wszyscy Romowie są źli, niestety tych złych jest taka przewaga, że ci dobrzy nie mają szans, choćby chcieli, na normalne życie, pracę itp. I tak tworzy się zamknięte koło, ale nie dziwie się.
Przede wszystkim pokażcie mi nacjonalistę czy nazistę, który z otwartymi ramionami wita pracowitych obcokrajowców... Nie wmawiajcie mi poglądów, bo ta poprawność polityczna jest po prostu ohydna i już nawet słowa złego na złodzieja i degenerata powiedzieć nie można, bo się ludzie oburzają.
A co do tematu: @Loc00 - Primo: piszesz o mojej "najszybszej i najokrutniejszej ścieżce" - powiedz mi - co jest okrutnego w tym, że chcę, aby obcokrajowiec żyjący w Polsce 20 lat znał język polski i pracował w tym kraju, zamiast od kołyski aż po grób żyjąc z moich pieniędzy? Jestem bezczelny, bo nie chcę mu dać na wódkę i fajki? Ogarnij się człowieku, bo nawet nie masz pojęcia o czym piszesz. Secundo: "Cofać się w tył" to masło maślane. Rozwijając ten temat - pozwalając Romom żyć na naszym rachunku i utrzymując ich kilkoro dzieci doporowadzamy do tego, że z każdym następnym pokoleniem będzie ich kilka razy więcej! I kłopot będzie narastał - dbając o najbardziej zdegenerowaną część społeczeństwa tylko "karmimy raka" tego społeczeństwa. Tertio: Nie mam zamiaru czekać, aż oni się zmienią, bo z roku na rok jest coraz gorzej i tylko kretyn może liczyć na to, że nagle się ogarną. Oni są niereformowalni. Quatro: Polityką ustępstw można doprowadzić tylko do większego problemu. To nie jest sztuka walki z kłopotami - to jest sztuka ich unikania. Za te kilkadziesiąt lat zamiast rozwiązać to w miarę pokojowo jak można to zrobić już dziś, to trzeba będzie sięgnąć po broń. I właśnie jako człowiek miłujący pokój wolę rozwiązać ten problem już dziś, żeby nie doprowadzać do zbędnego rozlewu krwi w przyszłości. Utopia nie istnieje.
Ziemniak, a gdzie ja Tobie poglądy wmawiam? Napisałam tylko, że takim poglądom bliżej do nacjonalizmu, a nie nazizmu... Bo to prawda. Ale nie nazwałam Cię nacjonalistą.
@malamimimi - ale ja Cię nie skrytykowałem - po prostu przy okazji napisałem o tym, żeby nie było wątpliwości.
Dostać pracę z rozdawaniem ulotek wcale nie jest tak łatwo. Kiedyś łaziłem po bankach i się pytałem i nigdzie nie potrzebowali.
Jeśli chodziłeś tylko po bankach to nie dziw się, że nie dostałeś, bo z własnego doświadczenia wiem, że najwięcej firm które chcą przyjąć ludzi do roznoszenia ulotek, to firmy które prowadzą restauracje, oraz kursy językowe.
Spotykam ostatnio takiego bezdomnego, chciał chyba ze złotówkę. Mówię mu skoś mi trawę w ogrodzie 2 godziny roboty dostaniesz 2 dychy. Odpowiedź: to chociaż 50 groszy ... gdzie ja się do koszenia nadaje ...
ta, biedne cygany, szkoda ze po 'pracy' jaraja se marlborasy. na zarcie nie maja, a na szlugi za 12zl to juz tak. zasrani hipokryci
Z całym szacunkiem, ale bezdomnych i zaniedbanych nie przyjmą do pracy, a oni nie mają warunków by o siebie zadbać. Rusz mózgiem zamiast gadać głupoty aby dostać się na główną.
mogliby o siebie zadbac, gdyby mieli pieniadze na mieszkanie. zeby miec pieniadze na mieszkanie musza isc do pracy (w przypadku zebrania-nie musza). błędne koło.
letthesunshinein, nikt nie przyjmie do pracy bezdomnego. NAJPIERW trzeba mieć mieszkanie, żeby móc szukać pracy. Tak to wygląda. A nawet gdyby zarobił, to za 1000 zł nie wynajmie mieszkania i się nie utrzyma. Wiem, że prawdopodobnie jesteś gówniarzem na utrzymaniu rodziców, który nigdy nie pracował i nie masz zielonego pojęcia o szukaniu pracy, zarabianiu, utrzymywaniu się, płaceniu rachunków. Fajnie tak posiedzieć za kompem i po*ierdolić głupoty, wiem.
Legalnej pracy może nie, ale NA PEWNO mogą dorwać coś na czarno. Na początek i to lepsze niż żebranie.
Gdyby chcieli to mogliby skorzystać z rozwiązań proponowanych przez społeczeństwo. Są w Polsce programy
wyciągające z bezdomności. Bezdomny dostaje dach nad głową, praca najpierw wokół ośrodka,
jednocześnie dostaje meldunek, pomoc prawna, medyczna (ew odwyk)itd. na koniec pomoc w znalezieniu pracy poza
ośrodkiem (dalej ma zameldowanie)i mieszkanie chronione w którym są sami bezdomni nadzorowani przez
opiekuna, a potem normalność. (edit) Tylko muszą o tym wiedzieć i wytrwać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2011 o 11:53
Tacy są najgorsi, są w stanie nie dość, że iść za człowiekiem nie wiadomo ile, to jeszcze jak dostaną coś dla świętego spokoju, napyskować. Unikam jak morowej zarazy. Natomiast czasem się zdarza, że podchodzi jakiś ogólnie czysty i zadbany starszy pan czy pani i pyta, czy nie kupiłabym mu w sklepie np chleba czy czegoś do chleba. Albo kiedyś "pieluchomajtki" w aptece. Wtedy proszę bardzo. Owszem, można myśleć, że od ludzi bierze, żeby swojego zaoszczędzić, ale już nie popadajmy w drugą skrajność, jeśli potrzebuje konkretnej pomocy, jest miły i widać, że mu jej potrzeba.
ja chetnie daje jakies drobne, jesli ktos ladnie gra np. na flecie - chociaz jakis pozytek z niego jest, bo poprawi mi nastroj. ale romowie jak juz to graja na akordeonie i to glupie melodie - ja ani ich ani tego instrumentu nie lubie
słyszałeś żeby na ulotkach ktoś się dorobił?!
Do roboty nieroby i tyle! Każdy chciałby mieć hajs za darmo, zdobyty dzięki ludzkiej naiwności.
A może zastanówcie się nad tym, że niektórych ludzi nie zatrudnią nawet do rozdawania ulotek, bo wyglądają jak żebracy.
I te wasze demoty na ten temat są beznadziejne.
Bo nie każdy żebrak zbiera kasę tylko na piwo..
Hehe,
im się nie opłaca ("zawodowy żebrak" dziennie może zebrać ponad 500zł)
phi- za darmo będzie robić?
To już lepiej niech siedzi i żebra, niż żeby roznosiła śmieci po mieszkaniach i zapychała skrzynki pocztowe. Zamiast tych zasranych darmowych ulotek powinni darmowe podręczniki dzieciom drukować. Ale nie - lepiej żeby kilkaset ton papieru dziennie trafiało do rynsztoka. Jestem przeciwny takiemu marketingowi i nigdy nie wpuszczam tych skurczybyków z makulaturą do klatki schodowej. Już lepiej żeby pracowali w firmie sprzątającej - zarobki takie same, ale chociaż coś pożytecznego by zrobili.
Jak robi krowa?
-muu
a piesek jak robi?
-hau, hau
jak robi kotek?
-miau
a jak robi Rom??
....
-Rom nie robi.
TO PO CO MOI RODZICE PŁACĄ PODATEK, ON CHYBA IDZIE DO KASY PAŃSTWA, A Z TEJ KASY SĄ UTRZYMYWANE SCHRONISKA
DLA BEZDOMNYCH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2011 o 21:57
i tak tego nie zobaczą
Tylko kto przyjmie Roma do pracy?
A zastanówmy się, dlaczego nie przyjmą?
tego mi brakowało! dokładnie to samo myślę!
Roznoszenie ulotek to w porównaniu z "Pan da" mało opłacalne zajęcie. Szczególnie, kiedy biorą człowieka na litość trzymając dziecko, którego przechodniom jest szkoda.
Najlepszy jest koleś z mojego miasta.Stoi w Koninie w tunelu z kartką "zbieram na lekarstwa" I myśli że nikt się jeszcze nie kapnął że raz jest niewidomy a raz ma chore nogi ;D
Ale przecież u nas w Polsce nie daje się pracy takim ludziom! Przyjąłbyś ulotkę od nieumytego gościa? Bo ja bym się bała. Nie wszyscy mogą iść do placówek dla bezdomnych. Ja mam jedną zasadę: jeżeli prosi o jedzenie, kupię. Jeżeli prosi o pieniądze: nie dam. Aczkolwiek spotkałam się z sytuacją gdy facet podszedł i szczerze zapytał czy dorzucę mu parę groszy na wino. Dorzuciłam, bo cenię sobie szczerość.
Wiesz kto nie może iść do placówek/stołówek dla bezdomnych? Pijani. Tylko. Pracowałam w takim ośrodku (jestem opiekunem medycznym) i doskonale wiem kto próbował nie raz i kto nie dostał się z wiadomych względów.
Tylko potwierdzasz moją tezę o tym jak państwo traktuje ludzi biednych/bezdomnych.
Każdy żebrak na ulicy z wyciągniętą ręką i jakąś głupią kartką to albo menel albo zawodowiec. Nikt kto ma ciężką sytuację, chodzi głodny itp. nie prosi o pieniądze tylko prosto z mostu, że potrzebuję jedzenia, pościeli, ubrań, leków itd. Wtedy jestem w stanie zrobić takiemu człowiekowi zakupy albo jak zapuka d domu dac co mam w lodówce ale pieniędzy nigdy. Widziałam już nie raz jak biedna z trójką chorych dzieci wstawała po skończonej robocie i wsiadała do auta które przyjechało... Niech mi ktoś powie, że ona biedna była...
Jak zarobić, aby się nie narobić, biorą przykład z Ferdka Kiepskiego ;)
makos1004, to sam tak rób, skoro to takie proste:) Wyjdź na ulice, klęcz na chodniku przez parę godzin aż
stracisz czucie w nogach, niezależnie od warunków pogodowych - w ukropie, w deszczu, na mrozie. Znoś
pogardliwe, a często nienawistne spojrzenia takich dupków jak Ty. Przełknij ten wstyd i poniżenie, pusty
gówniarzu...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2011 o 3:08
Skoro cyganie nie mają za grosz honoru to o jakim ty @Fancom mówisz poniżeniu i wstydzie?
lejtekole, po pierwsze, skąd te dane, że Cyganie nie mają honoru? Po drugie, nie tylko Cyganie żebrzą. Wśród żebraków są także rdzenni Polacy. Po trzecie rozbrajają mnie teksty, że Cyganie nie chcą iść do pracy. Znajdź mi najpierw takiego, który zatrudni Cygana, skoro stereotypy o tej nacji są w Polsce bardzo głęboko zakorzenione i mają baaardzo długą tradycję.
Denerwuje mnie też ta 'wybredność' żebraków. Zazwyczaj nie chcą jedzenia, ale jak im sie da np kromkę chleba, to nie chcą, bo wolą jagodzianki czy cokolwiek innego... Kojarzy mi się to z sytuacją gdy w środku lata do mojej cioci podszedł jakiś Rumun i mówi, że chciałby jakieś pieniądze na picie. ciocia daje mu 2zł, a on że chce więcej, bo Coca Cola jest droższa...
Albo robić jakieś sztuczki!!!
nieroby i złodzieje. TYLE
Jesteś głupszy niż ustawa przewiduje... Kolejny szczyl z dobrego domu, który gówno wie o pracy, jej szukaniu, zarabianiu, płaceniu rachunków itd. Podrośniesz, zaczniesz pracować, zobaczysz, jak "łatwo" znaleźć pracę i się utrzymać, to pogadamy...
Utrzymać się pracując uczciwie w Polsce i nikogo nie okradając jest ciężko. Natomiast żebranie to oszustwo i okradanie innych (wyłudzenia pieniędzy). Jak piałam wyżej żebracy jedzenie, dach nad głową, kąpiel i ubrania mają za darmo i nie płacą podatków. Mają to jeśli nie zapiją lub nie zapomną.
rumuna tak jak murzyna jak sie nie zagoni do roboty batem to sam dupy nie ruszy i bedzie tylko siedzial z wyciagnietymi lapami
z dzieckiem ma chodzić i rozdawać ulotki?
Prawdziwy żebrak prosi o jedzenie, a nie kasę.
Kolejny demot o żebractwie. Nudne to się zrobiło. Leci minus za oklepaną tematykę... Żebractwem w 90
proc. trudnią się leniwi, którym nie chce ruszyć się dupy do jakiejkolwiek pracy, a tej, wbrew pozorom,
bynajmniej nie brakuje. Prawdziwi biedni z trudem wyciągają ręce po jakąkolwiek pomoc.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2011 o 0:23
W dupie byłeś, gówno widziałeś i tyle samo wiesz. Nikt bezdomnego do roboty nie przyjmie. A już bezdomnego RUMUNA, który ledwo mówi po polsku to już w ogóle.
Opowieść na faktach:
Kilka lat temu wracając z mamą ze szkoły, dzień w dzień mijałyśmy kobietę z
synem na wózku, która żebrała na Placu Bankowym w Warszawie.
Moja matka kiedyś do niej zagadała.
Okazało się, że kobieta i jej syn pochodzą z Białorusi, a chłopiec, nie mając ubezpieczenia, jest chory
na białaczkę.
Jako że same nie miałyśmy dużo pieniędzy, nie dostali jałmużny, ale mama obiecała
pomóc- załatwiła dziecku darmową wizytę w Instytucie Onkologii w Wa-wie.Kobieta o tym wiedziała,
udawała, że się cieszy.
Wszystko było ok, mama im dawała codziennie jakiś drobiazg, np. bułkę, sok czy
jogurt, aż do dnia, w którym dziecko miało mieć wizytę lekarską.
Mamie udało się nawet załatwić
przewiezienie chłopca i jego matki karetką do szpitala. Ale... kobieta się nie zjawiła... Czekałyśmy
wraz z karetką godzinę i nic. ani śladu. Kobieta wystawiła moją matkę- zrobiła z niej debila, profesora
onkologii i ekipę w karetce, która być może mogła wtedy uratować czyjeś życie.
Około tygodnia temu
znowu szłam tą trasą. Od ul. Senatorskiej na pl. Bankowy i zobaczyłam tą kobietę żebrzącą w tym samym
miejscu, co 8 lat temu. Załatwiła sobie kolejnego dzieciaka, na oko z 7 lat, bo tamten, którego widziałam
wiele lat temu jest już na pewno nastolatkiem, może nawet dorosłym.
Miała tabliczkę mówiącą już co
innego, ze niby jest ze wsi koło Irkucka, a synek chory jest na porażenie mózgowe i zbiera na
rehabilitację. Chciałam sprawdzić czy mnie pamięta, więc spytałam jaki to tym porażenia (wrodzone czy
nabyte), nie wiedziała co odpowiedzieć, ale nie pamiętała.
Wtedy spytałam co z ty starszym dzieckiem, tym
chorym na białaczkę? Speszona odparła, że nie żyje. A co tam słychać na Białorusi? Usłyszałam, że
to nie moja sprawa. Odparłam, że chyba jednak moja, bo wykorzystała moją matkę kilka lat temu, tą panią, która
załatwiła lekarza.
Kobieta powiedziała, że mam spier... i uciekła z dzieckiem.
Po tym wszystkim
stwierdziłam, że jeśli ją kiedykolwiek gdziekolwiek spotkam, doniosę na straż miejską, o
przestępstwie.
I wiem jedno. Jej mina- bezcenna :)
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2011 o 1:18
Niestety, żyjemy w kraju, w którym bardziej opłaca się żebrać niż pracować.
dokładnie, dzisiaj już nikogo nie przekonuje żebranie bo jest tylko bezwstydną i bezczelną formą zarobkowania na ludzkiej naiwności.
Widuje na skrzyżowaniu przy wyjeździe z Tychów na Bielsko lub Katowice często jednego typa o kuli z wygiętą nogą tak że ledwo chodzi. I nie było by w tym nic dziwnego gdybym nie widział go ostatnio w centrum Katowic w pełni zdrowego i bez kuli! P*****olony oszust kuleje i naciąga ludzi na litość!!!!!!!!!!!!
demot:Wygląda na żebraczkę:a tak na prawdę chce, by ktoś jej powróżył z dłoni
podobno jak się dobrze pożebrze w centrum Rzymu to można zarobić do 40 tys. euro rocznie! Taki turysta jak przechodzi to to jedno euro może dać a jak rocznie jest ich pewnie kilka milionów...
EJ! Ale wtedy nie będziemy mieć z kumplami roboty na wakacje!
Bo to jest "Jak zarobić i się nie narobić" tylko, że wersja hard ;]
Z CAŁYM SZACUNKIEM BANDO IDIOTÓW, ALE ONI GŁÓWNIE NIE ROBIĄ TEGO Z WŁASNEJ WOLI TYLKO JEST TO ROBOTA MAFII. TO ONI ŁAMIĄ IM NOGI ALBO ODCINAJĄ RĘKE ITP ITD. TAKIE COŚ ZOSTAŁO PRZEDSTAWIONE W FILMIE "SLUMDOG MILIONER Z ULICY". Z POZDROWIENIAMI DLA WSZYSTKICH MĄDRALI
jasne i może jeszcze mam ich utrzymywać? dobre mi żarty
Bardzo dobry demot. Powiem tylko z wlasnego doswiadczenia ze te brudasy maja kasy od uja. W mielnie podlazil do mnie na zmiane brat z siostra grajac na harmonii i jak im powiedzialem, po kiego uja żebrzesz brudasie, skoro masz kase, bo wiem gdzie stoicie w mielnie i macie nową dacie logan i nowa przyczepe kampingowa (bo tak bylo). A on do mnie, - No i co z tego? To mu powiedzialem, ze nie dam ci kasy spi*er*dal*aj, poszedl do innego stolika i uslyszal te same piekne slowa SP*I*ERD*ALAJ !
Raz na Krupówkach siedział facet z dwoma psami. Zbierał pieniądze na "parówki dla piesków". A więc z koleżanką kupilyśmy parówki i wsadziłyśmy do pojemnika na pieniądze ;)
To właśnie mnie denerwuje u takich ludzi. Nam na chleb nikt nie daje za nic, więc dlaczego my mamy dawać innym. Rozumiem, że ktoś mógł znaleźć się w ciężkiej sytuacji, ale mogliby chociaż coś robić. Przekopać ogródek, robić zakupy starszej pani, zagrabić trawnik itp. Wtedy pieniądze by im się należały. Ale wyciągać od ludzi kasę nic nie robiąc to przesada.
Ale może byś łaskawie nie mówił mi, co mam robić ze swoimi pieniędzmi, co?! Nie chcesz dawać forsy żebrakom, nie dawaj. Od reszty się odpieprz i nie zgrywaj apostoła dobrej nowiny, że wszyscy żebracy to oszuści i nie należy im nic dawać. Jasne?
demot:No weź, nie wygłupiaj się: ja nie chcę twojego jedzenia - ja chcę twoje pieniądze!!
Sądzę że jak żebrzą to dostają więcej niż te 7zł za godzinę..
7 zl za godzine??? hehehe ciekawe
zeby ludzie chociaz chcieli brac te ulotki ..
do roboty k*rwa!!!! każdy normalny człowiek zapierd*la dzień w dzień i gówno wiele z tego ma a te sk*rwysyny tylko idą na łatwiznę!!!!!!!
@owl86, ale z czym masz problem?! Napisałem to wielu osobom powyżęj i napiszę jeszcze Tobie. Skoro to taka
łatwizna, to sam uklęknij gdzieś na chodniku w centrum miasta, gdzie będą Cię widzieć wszyscy znajomi.
Wytrzymaj w tej pozycji kilka godzin, aż Ci nogi ścierpną. Znoś śnieg, mróz, deszcz, ziąb, wiatr i
upał. Przełknij tę gorycz i upokorzenie. W czym problem? Też będziesz takim "krezusem" jak oni.
Zazdrościsz?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 sierpnia 2011 o 11:09
a ja bym napisała bez szacunku, najmniejszego dla nich nie posiadam, darmozjady jedne, albo żebrzą albo kradną, czy ktoś kiedykolwiek widział uczciwie zarabiającego cygana? odpowiedź brzmi: NIE, dla nich właśnie komory gazowe powstały, podatków nie płacą to i tak żaden z nich pożytek, to są szkodniki i posożyty
Uważaj, faszysto. Ktoś kiedyś Ciebie może uznać za szkodnika i pasożyta. Kominy krematoryjne jeszcze mogą zadymić i kto wie, czy to nie Ty będziesz służył za podpałkę.
ulotki? za marne grosze? on więcej wyłudzi niż dostanie za ulotki..
żeby rozdawać ulotki też trzeba miec papierek..a poza tym ile ludzi po studiach nie ma pracy..?? łatwo powiedzieć "do roboty" siedząc na utrzymaniu rodziców..
Jasne, że tak. Zebrały się dzieci neostrady, który nigdy w życiu dnia nie przepracowały, którzy dostają żarcie i forse za darmo od starych, a wyzywyją tu innych od pasożytów i darmozjadów. Ale jeszcze im się czkwaką odbije. Jak będą mieli rachunki do zapłacenia, odciski na stopach od roznoszenia CV i przeterminowany Paprykarz Szczeciński w lodówce do żarcia. Czego zresztą z całego serca im życzę. Bo kto raz nie był człowiekiem, ten człowieka nie zrozumie.
Są żałośni, obchodzą ich tylko pieniądze
Ostatnio do Mc Donalda weszła Romka z małym dzieckiem które trzymało kubek. Pewna pani wyjęła portfel i wsypała drobne do kubeczka. Jakoś z 50 gr spadło temu dziecku, chciało podnieść a jego matka odpowiedziała coś w innym języku; żeby nie bo mało....
Ja kiedys kupilam chleb jakiemus typowi to przy mnie do smieci wyrzucil. NIGDY nie daje pieniedzy.
są zbyt leniwi i wtgodni.. tu zarobią dużo więcej
To Cyganka, w faszystowskiej Polsce nikt nie da jej pracy nawet przy roznoszeniu ulotek...