A ja mam, jak na złość, pozytywne doświadczenia z tym środkiem transportu. Nagonka jest chyba stąd, że
nie dość, że zaspokajają potrzeby transportowe, to jeszcze przynoszą zysk, w przeciwieństwie do tego, do
czego wtrąca się władza publiczna. Wbrew wszystkim opłatom i formalnościom jakie się busiarzom narzuca.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 sierpnia 2011 o 16:57
Ciekawe, że coś, co nie jest rentowne dla molocha jakim jest PKS, stało się bardzo dochodowym biznesem dla prywatnych przewoźników. Bardzo często podróżuje i PKSem i busami. Nie wiem jak w Waszych regionach ale u mnie podróż busem jest o wiele wygodniejsza niż PKSem. Braku bezpieczeństwa na razie nie odczułem acz kilka razy, na trasie Lublin-Warszawa, jechałem z duszą na ramieniu. Z drugiej jednak strony - autobus z przeżartą przez rdzę podłogą i prawie wypadającymi oknami też bezpieczeństwa nie zapewnia.
@biednybelfer jadąc autem na tej samej trasie widziałem popisy busiarzy w postaci wyprzedzania kolumny, wyprzedzania na trzeciego(norma) czy innych niebezpiecznych zachowań. Sam nie jestem świętoszkiem na drodze, więc widok wyprzedzającego MNIE busiarza jest widokiem szaleńca. A tacy na tej trasie kursują. Tylko czekać, aż dojdzie do tragedii.
Raich, czego to dowodzi? Że te wszystkie dodatkowe szkolenia jakich wymaga się od busiarzy NIC NIE DAJĄ. Są tylko wyrzucaniem kasy w błoto i szkodzą gospodarce. Problemy o których mówisz dotyczą też innych kierowców. Bo polskim kierowcom, jeśli już czegoś brak, to kultury a nie umiejętności! Ale ustawodawca nie powinien karać wszystkich ze względu na brak kultury niektórych.
kierowcy BUS-ów muszą być doświadczeni, bo gdy się uderzy w kogoś lub w coś to zawsze są jacyś ranni,
albo nawet zabici, tak samo jest z każdymi kierowcami wiozącymi ludzi, na torach wyścigowych jest mniej wypadków
śmiertelnych niż na drogach.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 sierpnia 2011 o 19:32
Tak. Pracujesz u kogoś, kto jest doskonałym przykładem XIX-wiecznego kapitalisty - jeb*ć przeciętniaków (w tym przypadku pasażerów - ich komfort i bezpieczeństwo), skoro ja zbijam na tym kasę.
Z punktu widzenia kierowcy: jaki sens ma robienie prawka kat. D na jakąś je.baną furgonetkę, skoro na nią wystarczy B? To argument przeciwko kierowcom tych kartonów.
Jakość wykonania busów - ostatnio jechałem pojazdem marki MB Sprinter przewoźnika BP Tour. Zabudowę "autobusopodobną" wykonał Automet S.A. Siadłem na miejscu pasażera, popukałem w ścianę boczną i mało nie umarłem ze strachu - toż to karton! Podczas jazdy 120 km/h na S7 (autobusy mogą maks. 90, w zgodzie z przepisami) całe nadwozie aż furczało, jakby zaraz miało odlecieć. Nie wiedziałem, czy przypinać pas bezpieczeństwa i odlecieć z fotelem w razie wypadku, czy nie przypinać i odlecieć z nadwoziem.
Nie powiedziałbym. Gazela jest pojazdem mocowanym na ramie, a nie jak Sprinter - z nadwoziem samonośnym, dzięki czemu lepiej chroni pasażerów w razie wypadku, bo zostaje mniej więcej w całości, a nie zgniata się jak kartka papieru.
Gazellą zrobiłem sporo kilometrów (firmową, nie busem, oplandeczoną) i nie narzekam. może nie jest to jakiś sprinter czy iveko, ale da sie jechać, jest znośne. A różnica w cenie olbrzymia :)
A ja mam, jak na złość, pozytywne doświadczenia z tym środkiem transportu. Nagonka jest chyba stąd, że
nie dość, że zaspokajają potrzeby transportowe, to jeszcze przynoszą zysk, w przeciwieństwie do tego, do
czego wtrąca się władza publiczna. Wbrew wszystkim opłatom i formalnościom jakie się busiarzom narzuca.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2011 o 16:57
Zaspokajają potrzeby transportowe i przynoszą zysk, ale kosztem komfortu i przede wszystkim BEZPIECZEŃSTWA pasażerów! PRECZ Z BUSIARSTWEM!
Ciekawe, że coś, co nie jest rentowne dla molocha jakim jest PKS, stało się bardzo dochodowym biznesem dla prywatnych przewoźników. Bardzo często podróżuje i PKSem i busami. Nie wiem jak w Waszych regionach ale u mnie podróż busem jest o wiele wygodniejsza niż PKSem. Braku bezpieczeństwa na razie nie odczułem acz kilka razy, na trasie Lublin-Warszawa, jechałem z duszą na ramieniu. Z drugiej jednak strony - autobus z przeżartą przez rdzę podłogą i prawie wypadającymi oknami też bezpieczeństwa nie zapewnia.
D2156HM6U, konkrety! Widzę w jakim wieku jest przeciętny bus a w jakim przeciętny pociąg. A nadkomplet pasażerów
widuję i w jednym i w drugim.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2011 o 18:23
@biednybelfer jadąc autem na tej samej trasie widziałem popisy busiarzy w postaci wyprzedzania kolumny, wyprzedzania na trzeciego(norma) czy innych niebezpiecznych zachowań. Sam nie jestem świętoszkiem na drodze, więc widok wyprzedzającego MNIE busiarza jest widokiem szaleńca. A tacy na tej trasie kursują. Tylko czekać, aż dojdzie do tragedii.
Raich, czego to dowodzi? Że te wszystkie dodatkowe szkolenia jakich wymaga się od busiarzy NIC NIE DAJĄ. Są tylko wyrzucaniem kasy w błoto i szkodzą gospodarce. Problemy o których mówisz dotyczą też innych kierowców. Bo polskim kierowcom, jeśli już czegoś brak, to kultury a nie umiejętności! Ale ustawodawca nie powinien karać wszystkich ze względu na brak kultury niektórych.
W przypadku kierowców (czy to busów, czy PKSu) o wiele częściej zauważam, zamiast braku kultury na drodze - brak kultury osobistej.
Ja jeżdżę busem i nie narzekam na kierowców
Będąc kierowcą BUS-a wieziesz najcenniejszy "towar" - ludzi.
To ogromna odpowiedzialność i zawsze jak z kimkolwiek jadę (nie busem), to włączam na drodze maksymalne myślenie i skupienie.
Haha Ruska furgonetka :D
Bo w busie w godzinach popołudniowych 'dzień dobry' przyda się bardziej , niż na szlaku . :)
kierowcy BUS-ów muszą być doświadczeni, bo gdy się uderzy w kogoś lub w coś to zawsze są jacyś ranni,
albo nawet zabici, tak samo jest z każdymi kierowcami wiozącymi ludzi, na torach wyścigowych jest mniej wypadków
śmiertelnych niż na drogach.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2011 o 19:32
Bo ty wisz...(sic!)
Ja jestem kierowcą busa ! ma ktoś jakiś problem?????
ile zarabia mniej wiecej kierowca busa miedzymiastowego?
Tak. Pracujesz u kogoś, kto jest doskonałym przykładem XIX-wiecznego kapitalisty - jeb*ć przeciętniaków (w tym przypadku pasażerów - ich komfort i bezpieczeństwo), skoro ja zbijam na tym kasę.
Z punktu widzenia kierowcy: jaki sens ma robienie prawka kat. D na jakąś je.baną furgonetkę, skoro na nią wystarczy B? To argument przeciwko kierowcom tych kartonów.
Jakość wykonania busów - ostatnio jechałem pojazdem marki MB Sprinter przewoźnika BP Tour. Zabudowę "autobusopodobną" wykonał Automet S.A. Siadłem na miejscu pasażera, popukałem w ścianę boczną i mało nie umarłem ze strachu - toż to karton! Podczas jazdy 120 km/h na S7 (autobusy mogą maks. 90, w zgodzie z przepisami) całe nadwozie aż furczało, jakby zaraz miało odlecieć. Nie wiedziałem, czy przypinać pas bezpieczeństwa i odlecieć z fotelem w razie wypadku, czy nie przypinać i odlecieć z nadwoziem.
lubią zapier*alać.
Do GAZelli to bym nie wsiadł. Dobrze, że u nas jeżdżą sprintery
Nie powiedziałbym. Gazela jest pojazdem mocowanym na ramie, a nie jak Sprinter - z nadwoziem samonośnym, dzięki czemu lepiej chroni pasażerów w razie wypadku, bo zostaje mniej więcej w całości, a nie zgniata się jak kartka papieru.
GAZelle zjada rdza po 3 latach
i jak oni wszyscy naraz prowadzili?? :D
gazela rulezzz "d
szczególnie na trasie kraków - olkusz
Gazellą zrobiłem sporo kilometrów (firmową, nie busem, oplandeczoną) i nie narzekam. może nie jest to jakiś sprinter czy iveko, ale da sie jechać, jest znośne. A różnica w cenie olbrzymia :)