Zgadzam się i apeluję do dziewczyn: jeśli chłopak chce "takiego" dowodu miłości to radzę od niego uciekać, bo na świecie są mężczyźni godni tego, żeby Was mieć...
Spoko, nie trzeba uciekać, normalny facet w końcu sam zwieje, bo co jak co ale związków nie tworzy się
tylko po to by sobie wzajemnie szeptać czułe słówka do ucha. No chyba, że mowa tutaj o jakichś
piętnastolatkach, wtedy ewentualnie wydaje się to bardziej zrozumiałe, choć zdjęcie sugeruje coś innego.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 września 2011 o 19:23
Hahaha,rozwaliłaś mnie. To po co facetowi dziewczyna tak zapatrzona w swoją cnotę(jakby to było coś warte) że nie chciałaby zrobić tego nawet ze swoim chłopakiem? Chłopaki, nawet nie podbijajcie do kobiet które zachowują się jak zakonnice bo nie są warte zachodu;). Najlepiej znaleźć ładną,porządną,z którą można pogadać i dobrze się przy niej czuć,a przy okazji jak jest ochota to wskoczyć do łóżka razem:).
@malygangsta Promowanie seksu po ślubie już sobie odpuściłem. Promowanie seksu z miłości też sobie chyba odpuszczę, bo nie mam już siły. Czuję jak ten świat mnie przytłacza pokazywaniem, że seks to zwykła codzienna czynność, że to tylko zabawa. Czuję po prostu, że nic nie zdziałam ze swoimi wartościami, bo świat i tak to zniszczy. Kościół też zniszczy, to tylko kwestia czasu. Pozostanie tylko chaos, zło, zabawa, egoizm i samowolka. Jakiekolwiek uczucia zanikną, tak to widzę.
DieselBoy nie martw się. Zawsze na świecie pozostanie garstka ludzi postepujacych w swoim życiu moralnie. Nie zwracaj uwagi na tych co traktują przygodny seks jako zabawę. Zapewniam Cię, że oni poniosą konsekwencje swoich czynów za kilka, kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat. Za te chwilowe stany uniesienia podczas tej "niezobowiązującej" zabawy przyjdzie im zapłacić w momenicie, w którym najmniej będą się tego spodziewać.
@K4mil, @eMCe88, @lejtekole - nigdzie w democie nie ma mowy o tym, że dziewczyna jest "zakonnicą" i nigdy Was nie "dopuści". Chodzi o to, że facet nie powinien naciskać na dziewczynę, że "jak mnie kochasz to się dziś prześpimy". Na wszystko przyjdzie pora - jeśli nie potraficie poczekać, aż dziewczyna Was dobrze pozna to współczuję tej dziewczynie. Mam pytanie: po jakim czasie dziewczyna musi Wam dać?
@miken1200 - fakt, źle sformułowałem swoją wypowiedź nie zaznaczając, że odnoszę się w niej do
panienek, które swoją cnotę uważają za największy skarb na świecie, przygotowywać się do jej oddania
muszą latami, a najlepiej to poczekać do ślubu. Z drugiej strony oczywiście facet, który po tygodniu
znajomości żąda od panienki dowodu miłości w takiej formie, na dodatek szantażując, jest w podobnym
stopniu kretynem. Nie dziwię się, że przez część zostałem źle zrozumiany.
@DieselBoy - nie przejmuj
się, ludzie są tacy sami od wieków, wartości wartościami, ale zawsze dla zdecydowanej większości (nie
licząc cnotliwych fanatyków) były tylko miłym dodatkiem do własnego ego i alternatywną wizją świata
gdy nie wiodło im się najlepiej. Koniec końców wygrywa to nad czym natura napracowała się podczas
milionów lat ewolucji, a nie kilka fantastycznych historyjek wymyślonych tysiące lat temu, albo z nudów i
niewiedzy, albo na mocnym haju. Czy to dziwne? Nie, wydaje mi się to normalne, a ci którzy chcą obwiniać
cokolwiek i kogokolwiek za ten stan rzeczy niech ślą petycję do swojego stwórcy jeśli w niego wierzą, a
jeśli nie wierzą, i mają podobne obiekcje co do ludzi i zastanego świata, niech mocno przywalą głową o
ścianę. I powiedz mi jeszcze jedno, po co ludzie mają przejmować się jakimiś wartościami skoro bez nich
potrafią być szczęśliwi? Bo ja nie mam, naprawdę, bladego pojęcia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2011 o 18:21
@K4mil Nie trzeba być "cnotliwym fanatykiem", aby czekać ze współżyciem do ślubu. Niektórzy po prostu uważają swoją intymność za coś wartego oddania tej jednej, wyjątkowej osobie.
@smoothmoves - no właśnie to jeden z rodzajów cnotliwych fanatyków. Oczywiście, nie musisz zgadzać się
z tym jak ich zwę, z tym, że takie traktowanie własnej seksualności nie ma nic wspólnego z naturalnym
ewolucyjnym przystosowaniem (które traktuję za punkt odniesienia ponieważ dla każdego człowieka jest
identyczne). Cóż, trudno, tak jesteście wychowani, co zawdzięczamy chrześcijańskim naleciałościom. Ustalmy też jedno, nie twierdzę, że to "złe" i że powinniście to zmienić, ja mam gdzieś wasze podejście. Z tym, że robicie coś czego nie zaakceptuję. Próbujecie wcisnąć ludziom, że to wasze podejście jest normalne i naturalne, a na dodatek czyni was lepszymi. Niestety, jeśli ktoś wygaduje takie bzdury i kompletnie mija się z prawdą to nie potrafię się opanować i nie sprostować.
Oczywiście nie twierdzę, że zdrowym podejściem jest urządzanie zbiorowych orgii pieprząc się z każdym
nawzajem (to zapewne część zaraz by mi wytknęła). Twierdzę, że zdrowym podejściem jest traktowanie
swojej seksualności jako naturalnej cechy i potrzeby, powiedzmy, podobnie jak w przypadku odżywania się.
Można obżerać się co jest dla nas szkodliwe, a można jeść wyważone posiłki ciesząc się dobrym
zdrowiem i nie narażając na kłopoty.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 września 2011 o 2:38
powiem tak: nie jeśli miedzy kobietą, a mężczyzną nie ma pożądania to nie mówmy o miłości, a o przyjaźni, poza tym na wszystko przychodzi czas po prostu nie warto się śpieszyć:)
jak dla mnie seks to dowód zaufania i oddania, więc jeśli facet chce jedynie "podejść" dziewczynę na wyrzuty sumienia, żeby mu "udowodniła" (w domyśle - ciałem) swoją miłość, to moim zdaniem jest po prostu słaby bo chodzi mu tylko o jej ciało a nie o jej uczucie. Żaden szanujący się facet niczego od swojej kobiety by nie wymuszał.
TO takich facetów jest bardzo, bardzo, bardzo mało, a kobiet bardzo, bardzo, bardzo dużo, które dały takie dowody, że w wieku 20 lat nie są dziewicami ;)
Bo seks jest spełnieniem miłości, jej pogłębieniem. Nigdy nie powinno się nikogo do niego przymuszać. Powinien być to dobrowolny akt obojga stron, mający na celu pogłębienie relacji, a nie zwykła zabawa. Wiem, że to dość niemodne podejście, ale umożliwia czerpanie z współżycia najwięcej.
W taki oto sposób nie ma już dziewic, które w imię "miłości", która trwa miesiąc albo pół roku świadczą darmowe usługi seksualne, a później dostają kopa w cztery litery jak już się znudzi "miłością" osobnik płci brzydkiej albo sama odejdzie od niego, bo znajdzie sobie lepsze ciacho. "Przepiękne" zebrała żniwa ta rewolucja seksualna - "yeah, just do it!"
Zgadzam się z twierdzeniami powyżej..jeżeli facet oczekuje takiego dowodu to niech sobie innej naiwnej poszuka...
Poza tym faceci też czasami powinni udowadniać,że im zależy w końcu związek to dwie osoby...
To jakoś dużo tych naiwnych =D i o dziwo w 99,99999999% są to piękne albo o przeciętnej urodzie kobiety ;D,a facetów bardzo, bardzo, bardzo mało, którym by się chciało cokolwiek udowadniać, bo woli dawaj du*** albo sobie pójdę, co powoduje paraliż umysłowy, a włączenie instynktowego panikarstwo - "BOSHE" przecież on mnie zostawić nie może i jazda do ginekologa po pigułki albo po kondomy do apteki, a resztę historii to już sami dobrze znacie ;)
Dokładnie, jeśli facet żąda takiego dowodu miłości, to zależy mu tylko na "zaliczeniu". Taki facet po wspólnej nocy rozstanie się z kobietą, będzie szukał kolejnej ofiary i jeszcze chwalił się kumplom, jaki z niego kozak. Takich palantów powinno się kastrować. Nie tylko dlatego, żeby nie krzywdzili kobiet, ale również lepiej by było, gdyby się nie rozmnażali.
ta gadka o "dowodach miłości" kojarzy mi się ze związkami 18-20 latków z małolatami, które o "tych sprawach" (seksu i związków) jeszcze nie mają pojęcia i nie wiedzą co powinno się najbardziej liczyć. Jak byłam młodsza często natrafiłam na artykuły młodzieżowe gdzie ok połowa z nich pisała o tym, iż 19latek prosi swoją 13letnią dziewczynę o ten "dowód miłości". Pomijam kwestie prawne (bo wiadomo, że seks z nieletnią jest przestępstwem) ale to zawsze uważałam za żałosny argument "wielkiej miłości". Może jestem staroświecka, ale ja wyznaję zasadę, że "jak kocha to poczeka".
RUCHAĆ,J*BAĆ-Nic się nie bać!! tyle w temacie drogie panie=). I tak prędzej czy później będziecie ruchane,huehue. Chyba że jesteście aż tak brzydkie albo idziecie do klasztoru to pozdro;>. ŻADNA STRATA
Dawanie i oczekiwanie dowodu osobistego to piękny i szlachetny zwyczaj. Iluż ludzi by uniknęło kłopotliwych wyjaśnień przed policją, sądem i rodzicami.
Seks to przyjemność, którą możesz obdarować np. osobę którą kochasz. Nie zrobisz tego? Nic się nie stanie - to tylko jedna z wielu przyjemności na tym świecie. Jest jednak pytanie - po co z niej rezygnować, gdy jest ona obustronna? ;)
1. Na cholerę mi twój dowód osobisty - ty mi pieniądze daj!
2. "Nie warto się śpieszyć" - spróbuj się
spóźnić do roboty kilka razy wtedy pogadamy
3. Dziewczyno ty se czekaj ile chcesz, tylko wpierw udowodnij
ze nie masz kutasa.
4. Co do bzdurnych komentarzy typu "jak kocha to poczeka" - wy se czekajcie nawet do
Emerytury jak chcecie, co mnie to interesuje. Tylko jak jedna strona tego nie chce to po ki grzyba to
ciągnąc dalej.
5. A poza tym: "Nie K***a, bede walił codziennie przez kilka miesięcy bo baba się nie może zdecydować i będzie jeszcze na złość z cycami i dupa na wierzchu łazić żeby mi się podobać"
P.S Czasami myślę ze te demoty wrzucają nauczyciele bo se nie radzą w gimnazjum z
"młodzieżą"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2011 o 14:54
Zgadzam się i apeluję do dziewczyn: jeśli chłopak chce "takiego" dowodu miłości to radzę od niego uciekać, bo na świecie są mężczyźni godni tego, żeby Was mieć...
Spoko, nie trzeba uciekać, normalny facet w końcu sam zwieje, bo co jak co ale związków nie tworzy się
tylko po to by sobie wzajemnie szeptać czułe słówka do ucha. No chyba, że mowa tutaj o jakichś
piętnastolatkach, wtedy ewentualnie wydaje się to bardziej zrozumiałe, choć zdjęcie sugeruje coś innego.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 19:23
zapewne to powiedział facet
Hahaha,rozwaliłaś mnie. To po co facetowi dziewczyna tak zapatrzona w swoją cnotę(jakby to było coś warte) że nie chciałaby zrobić tego nawet ze swoim chłopakiem? Chłopaki, nawet nie podbijajcie do kobiet które zachowują się jak zakonnice bo nie są warte zachodu;). Najlepiej znaleźć ładną,porządną,z którą można pogadać i dobrze się przy niej czuć,a przy okazji jak jest ochota to wskoczyć do łóżka razem:).
Patrząc ostatnio na demoty mam wrażenie że już nawet seks po ślubie będzie ciężkim tematem.
A gdzie w democie jest napisane, że to chodzi o seks? Dla niektórych pań/panów dowodem miłości może być wypicie 0,5 litra wódki z gwinta.
@malygangsta Promowanie seksu po ślubie już sobie odpuściłem. Promowanie seksu z miłości też sobie chyba odpuszczę, bo nie mam już siły. Czuję jak ten świat mnie przytłacza pokazywaniem, że seks to zwykła codzienna czynność, że to tylko zabawa. Czuję po prostu, że nic nie zdziałam ze swoimi wartościami, bo świat i tak to zniszczy. Kościół też zniszczy, to tylko kwestia czasu. Pozostanie tylko chaos, zło, zabawa, egoizm i samowolka. Jakiekolwiek uczucia zanikną, tak to widzę.
DieselBoy nie martw się. Zawsze na świecie pozostanie garstka ludzi postepujacych w swoim życiu moralnie. Nie zwracaj uwagi na tych co traktują przygodny seks jako zabawę. Zapewniam Cię, że oni poniosą konsekwencje swoich czynów za kilka, kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat. Za te chwilowe stany uniesienia podczas tej "niezobowiązującej" zabawy przyjdzie im zapłacić w momenicie, w którym najmniej będą się tego spodziewać.
@K4mil, @eMCe88, @lejtekole - nigdzie w democie nie ma mowy o tym, że dziewczyna jest "zakonnicą" i nigdy Was nie "dopuści". Chodzi o to, że facet nie powinien naciskać na dziewczynę, że "jak mnie kochasz to się dziś prześpimy". Na wszystko przyjdzie pora - jeśli nie potraficie poczekać, aż dziewczyna Was dobrze pozna to współczuję tej dziewczynie. Mam pytanie: po jakim czasie dziewczyna musi Wam dać?
@miken1200 - fakt, źle sformułowałem swoją wypowiedź nie zaznaczając, że odnoszę się w niej do
panienek, które swoją cnotę uważają za największy skarb na świecie, przygotowywać się do jej oddania
muszą latami, a najlepiej to poczekać do ślubu. Z drugiej strony oczywiście facet, który po tygodniu
znajomości żąda od panienki dowodu miłości w takiej formie, na dodatek szantażując, jest w podobnym
stopniu kretynem. Nie dziwię się, że przez część zostałem źle zrozumiany.
@DieselBoy - nie przejmuj
się, ludzie są tacy sami od wieków, wartości wartościami, ale zawsze dla zdecydowanej większości (nie
licząc cnotliwych fanatyków) były tylko miłym dodatkiem do własnego ego i alternatywną wizją świata
gdy nie wiodło im się najlepiej. Koniec końców wygrywa to nad czym natura napracowała się podczas
milionów lat ewolucji, a nie kilka fantastycznych historyjek wymyślonych tysiące lat temu, albo z nudów i
niewiedzy, albo na mocnym haju. Czy to dziwne? Nie, wydaje mi się to normalne, a ci którzy chcą obwiniać
cokolwiek i kogokolwiek za ten stan rzeczy niech ślą petycję do swojego stwórcy jeśli w niego wierzą, a
jeśli nie wierzą, i mają podobne obiekcje co do ludzi i zastanego świata, niech mocno przywalą głową o
ścianę. I powiedz mi jeszcze jedno, po co ludzie mają przejmować się jakimiś wartościami skoro bez nich
potrafią być szczęśliwi? Bo ja nie mam, naprawdę, bladego pojęcia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2011 o 18:21
@K4mil Nie trzeba być "cnotliwym fanatykiem", aby czekać ze współżyciem do ślubu. Niektórzy po prostu uważają swoją intymność za coś wartego oddania tej jednej, wyjątkowej osobie.
Daj na luz z tym seksem z miłości itp. Seks to też przyjemność, czasem po prostu bez zobowiązań.
@smoothmoves - no właśnie to jeden z rodzajów cnotliwych fanatyków. Oczywiście, nie musisz zgadzać się
z tym jak ich zwę, z tym, że takie traktowanie własnej seksualności nie ma nic wspólnego z naturalnym
ewolucyjnym przystosowaniem (które traktuję za punkt odniesienia ponieważ dla każdego człowieka jest
identyczne). Cóż, trudno, tak jesteście wychowani, co zawdzięczamy chrześcijańskim naleciałościom. Ustalmy też jedno, nie twierdzę, że to "złe" i że powinniście to zmienić, ja mam gdzieś wasze podejście. Z tym, że robicie coś czego nie zaakceptuję. Próbujecie wcisnąć ludziom, że to wasze podejście jest normalne i naturalne, a na dodatek czyni was lepszymi. Niestety, jeśli ktoś wygaduje takie bzdury i kompletnie mija się z prawdą to nie potrafię się opanować i nie sprostować.
Oczywiście nie twierdzę, że zdrowym podejściem jest urządzanie zbiorowych orgii pieprząc się z każdym
nawzajem (to zapewne część zaraz by mi wytknęła). Twierdzę, że zdrowym podejściem jest traktowanie
swojej seksualności jako naturalnej cechy i potrzeby, powiedzmy, podobnie jak w przypadku odżywania się.
Można obżerać się co jest dla nas szkodliwe, a można jeść wyważone posiłki ciesząc się dobrym
zdrowiem i nie narażając na kłopoty.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2011 o 2:38
kolejny suchar,który dawno powinien suszyć się w archiwum....
powiem tak: nie jeśli miedzy kobietą, a mężczyzną nie ma pożądania to nie mówmy o miłości, a o przyjaźni, poza tym na wszystko przychodzi czas po prostu nie warto się śpieszyć:)
Dowodem milosci wcale nie jest sex, tylko niezwyklosc w codziennosci. Jesli komus zalezy na sercu a nie na tym miedzy nogami, to rozumie o co chodzi.
Osobistego też lepiej nie dawaj, bo jeszcze kredyt na Ciebie weźmie :D
Rozumiem, że seks może być dowodem miłości. Ale wymaganie takiego dowodu jest już mocno nie na miejscu.
jak dla mnie seks to dowód zaufania i oddania, więc jeśli facet chce jedynie "podejść" dziewczynę na wyrzuty sumienia, żeby mu "udowodniła" (w domyśle - ciałem) swoją miłość, to moim zdaniem jest po prostu słaby bo chodzi mu tylko o jej ciało a nie o jej uczucie. Żaden szanujący się facet niczego od swojej kobiety by nie wymuszał.
TO takich facetów jest bardzo, bardzo, bardzo mało, a kobiet bardzo, bardzo, bardzo dużo, które dały takie dowody, że w wieku 20 lat nie są dziewicami ;)
Mogłeś dać 30 lat, nie krępuj się ;) Nie przeginajcie w drugą stronę panowie.
Bo seks jest spełnieniem miłości, jej pogłębieniem. Nigdy nie powinno się nikogo do niego przymuszać. Powinien być to dobrowolny akt obojga stron, mający na celu pogłębienie relacji, a nie zwykła zabawa. Wiem, że to dość niemodne podejście, ale umożliwia czerpanie z współżycia najwięcej.
W taki oto sposób nie ma już dziewic, które w imię "miłości", która trwa miesiąc albo pół roku świadczą darmowe usługi seksualne, a później dostają kopa w cztery litery jak już się znudzi "miłością" osobnik płci brzydkiej albo sama odejdzie od niego, bo znajdzie sobie lepsze ciacho. "Przepiękne" zebrała żniwa ta rewolucja seksualna - "yeah, just do it!"
Och, nie ma już dziewic, kogo teraz rzucimy smoku na pożarcie???
Zgadzam się z twierdzeniami powyżej..jeżeli facet oczekuje takiego dowodu to niech sobie innej naiwnej poszuka...
Poza tym faceci też czasami powinni udowadniać,że im zależy w końcu związek to dwie osoby...
gorzej jak im bardziej zależy na samym seksie niż na związku
To jakoś dużo tych naiwnych =D i o dziwo w 99,99999999% są to piękne albo o przeciętnej urodzie kobiety ;D,a facetów bardzo, bardzo, bardzo mało, którym by się chciało cokolwiek udowadniać, bo woli dawaj du*** albo sobie pójdę, co powoduje paraliż umysłowy, a włączenie instynktowego panikarstwo - "BOSHE" przecież on mnie zostawić nie może i jazda do ginekologa po pigułki albo po kondomy do apteki, a resztę historii to już sami dobrze znacie ;)
Dokładnie, jeśli facet żąda takiego dowodu miłości, to zależy mu tylko na "zaliczeniu". Taki facet po wspólnej nocy rozstanie się z kobietą, będzie szukał kolejnej ofiary i jeszcze chwalił się kumplom, jaki z niego kozak. Takich palantów powinno się kastrować. Nie tylko dlatego, żeby nie krzywdzili kobiet, ale również lepiej by było, gdyby się nie rozmnażali.
ta gadka o "dowodach miłości" kojarzy mi się ze związkami 18-20 latków z małolatami, które o "tych sprawach" (seksu i związków) jeszcze nie mają pojęcia i nie wiedzą co powinno się najbardziej liczyć. Jak byłam młodsza często natrafiłam na artykuły młodzieżowe gdzie ok połowa z nich pisała o tym, iż 19latek prosi swoją 13letnią dziewczynę o ten "dowód miłości". Pomijam kwestie prawne (bo wiadomo, że seks z nieletnią jest przestępstwem) ale to zawsze uważałam za żałosny argument "wielkiej miłości". Może jestem staroświecka, ale ja wyznaję zasadę, że "jak kocha to poczeka".
-gdybyś mnie kochał/a, zrobiłabyś to. -gdybyś mnie kochał/a nie zmuszał/a byś mnie do tego.
i wszystko
w temacie:p
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 21:39
dowód osobisty można zamienić na 100 złotych, ja jestem za :D
RUCHAĆ,J*BAĆ-Nic się nie bać!! tyle w temacie drogie panie=). I tak prędzej czy później będziecie ruchane,huehue. Chyba że jesteście aż tak brzydkie albo idziecie do klasztoru to pozdro;>. ŻADNA STRATA
albo ruchamy
@lejtekole- Całe szczęście nie przez Ciebie kretynie. Płyciutki jesteś
Gorzej, jeśli okazuje się, że dowodu osobistego też nie ma < Mówiła, że ma 18 >
Co za debilny tekst. Nawet dialogi w "Pierwszej miłości" nie są tak denne.
Dawanie i oczekiwanie dowodu osobistego to piękny i szlachetny zwyczaj. Iluż ludzi by uniknęło kłopotliwych wyjaśnień przed policją, sądem i rodzicami.
Co mnie to obchodzi? Wracać do gimnazjum z takimi dennymi tekstami.
Kolejny wtórny demot.
Nie chce niech nie daje. Najwyżej w dowodzie nadal będzie mieć to samo nazwisko.
Seks to przyjemność, którą możesz obdarować np. osobę którą kochasz. Nie zrobisz tego? Nic się nie stanie - to tylko jedna z wielu przyjemności na tym świecie. Jest jednak pytanie - po co z niej rezygnować, gdy jest ona obustronna? ;)
1. Na cholerę mi twój dowód osobisty - ty mi pieniądze daj!
2. "Nie warto się śpieszyć" - spróbuj się
spóźnić do roboty kilka razy wtedy pogadamy
3. Dziewczyno ty se czekaj ile chcesz, tylko wpierw udowodnij
ze nie masz kutasa.
4. Co do bzdurnych komentarzy typu "jak kocha to poczeka" - wy se czekajcie nawet do
Emerytury jak chcecie, co mnie to interesuje. Tylko jak jedna strona tego nie chce to po ki grzyba to
ciągnąc dalej.
5. A poza tym: "Nie K***a, bede walił codziennie przez kilka miesięcy bo baba się nie może zdecydować i będzie jeszcze na złość z cycami i dupa na wierzchu łazić żeby mi się podobać"
P.S Czasami myślę ze te demoty wrzucają nauczyciele bo se nie radzą w gimnazjum z
"młodzieżą"
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2011 o 14:54
aleś się uniósł :) bez nerwacji- wdech , wydech, wdech, wydech ;)
i ty chyba należysz do tej młodzieży? ;>
ja nawet dowodu osobistego bym mu nie dała