Co za brednie. Akurat Nad Niemnem to jedna z ciekawszych książek w kanonie licealnym^^. Poza tym jak się ominie wieczne opisy przyrody, to jest całkiem znośna i szybko się ją czyta. Spróbuj poczytac cokolwiek Sienkiewicza to dowiesz się co to znaczy nudna książka.
Zgadzam się z piotk. Dla mnie największym koszmarem było przeczytanie Wertera, a Nad Niemnem, chociaż znacznie obszerniejsza, to przy nim jest po prostu "cieniutka".
Ta ksiazka jest ciekawa tylko wtedy gdy sie ominie opisy, które mozna spokojnie przepisywac jako lek na
bezsenność. Sienkiewicz akurat jest fajniejszy (czytałam tylko "Quo Vadis" i "Potop"). W kanonie szkoły
sredniej (bo ja do technikum chodze a nie do liceum) to najciekawszy chyba był "Quo vadis". A najnudniejsze
"Nad Niemnem" i Mitologia (miałam takie cięzkie w czytaniu wydanie ze to jedyna lektura jakiej nie przeczytałam). + za demota
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 października 2011 o 17:06
Sienkiewicza akurat bardzo miło mi sie czytalo. "Krzyżakow" połknęłam w 4 dni i to niepelne dni, bo przecież trzeba byl,o jeszcze chodzic do szkoły, odrabiac lekcje itp. W gimnazjum omawialiśmy całą trylogię i też milo wspominam te książki, chociaż niestety sporo stron "Potopu" musiałam jedynie przejrzeć, bo mielismy bardzo malo czasu na przeczytanie tych ksiażek. "Nad Niemnem" z kolei nie dałam rady, przeczytałam z 20-30 stron i dalej nie poszło. Nie pamiętam jednak, czy to z nudów, czy z braku czasu, obstawiam to drugie.
dla mnie przeciwnie, książki takie jak Nad Niemnem czy Wertera czytałam jednym tchem... raczej przysypiałam przy tych większych dziełach, ale jak ktoś słusznie zauważył - zależy od gustu
co wy chcecie od Sienkiewicza super ksiazki pisal, Cala trylogie wciagnalem w tydzien. A nad niemnem tak samo jak pana tadeusza do dzisiaj nie przeczytalem
nie czytałam, ale nie sądzę, żeby była jakaś nieciekawa... co innego potop. pół str. przetrwałam po czym odniosałm książkę do biblioteki... i nie zgodzę się z nikim kto nazwie to jakimś arcydziełem ... Oo
Katrina2712 nie widzę sensu w męczeniu się z książką której gł. zaletą jak pózniej się okazało są opisy opisy i jeszcze raz meeeega opisy. wystarczy, że przez lata ktoś wpaja nam jedną prawdę - abstrahując od Twojej wypowiedzi - iż należy to przeczytać, iż jest to mistrzostwem ble ble ble a wszelkie odchyły od normy są 'fuj'.
Przeczytalem naprawde duzo klasykow literatury, Sienkiewicza, Reymonta, Prusa. Ogolnie bardzo lubie i cenie sobie klasyke polskiej literatury ale przy tym usnalem na 18 stronie...
Tak to jest, że lektura większa niż dwie kartki jest zbyt męcząca intelektualnie dla aktualnej młodzieży. Niedługo nawet streszczenia streszczeń streszczeń będą wyklinane przez "młodych niepełnosprytnych" jak długie, nudne itp.
przepraszam bardzo, jestem tą "aktualną młodzieżą" i się nie zgadzam. Od długiego już czasu każdy wrzuca wszystko do jednego worka. To, że dziś wiele młodych ludzi zostaje rodzicami, bądź nie kończy szkoły-ma w nią wylane- lub jeszcze inne występują fanaberie, to nie znaczy, że wszyscy tacy są. Akurat ja nie opuściłam jeszcze żadnej lektury i nie jestem jakimś wyjątkiem, ponieważ znam wielu ludzi, którzy patrzą realnie na przyszłość i uczą się, bo nie mają zamiaru żyć z zasiłku. Zastanów się, jeśli będziesz chciał/a napisać coś o o całej populacji w określonym wieku.
Kompilator, a co ty wiesz o komunie? - teraz możesz się uczyć języka jakiego chcesz i to już w podstawówce. Ja w takiej szkole nie miałem wyboru - MUSIAŁEM się uczyć tylko jednego języka - czy rozumiesz tą subtelną różnicę międzu MÓC a MUSIEĆ?. Gusia - populacja w Twoim wieku jest ewidentnie skażona "durniem", każdy wyjątek tylko potwierdza tą regułę. Najlepszym wyznacznikiem waszych żali jest tzw. nowa matura, potem studia w Wyższej Szkole Gotowania na Gazie na wielce popularnych kierunkach oraz płacz że nikt nie ma dla was pracy za minimum 5k zł.
I uświadamiam cię Gusiu16, że aby żyć z zasiłku to trzeba najpierw przepracować chociaż ten jeden rok.
I umówmy się - co jest tak trudnego do zrozumienia w "Nad Niemnem"?
Mój pogląd na teraźniejszych małolatów bierze się z obserwacji. Pocieszę was, o wzburzeni młodzi niepełnosprytni, że tak do końca jeszcze źle z wami nie jest - przy takich młodych Irlandczykach i Anglikach to póki co jesteście geniusze. Ze szczególnym akcentem na "PÓKI CO"
@Gusiia16 -> Dawno nie czytałem równie zakompleksionej wypowiedzi. Nieczytanie lektur porównywać do wczesnego rodzicielstwa... może od razu powiedz, że tylko mordercy i gwałciciele nie czytają wszystkich lektur? I jeszcze jedno: Orzeszkowa ci w karierze i tak nie pomoże. Chyba że będziesz pracować z Oszeszkolandii.
Dobrze, że Ty jesteś "pełnosprytny". Może i młodzi ludzie w obecnym czasie są jacyś ciężko jarzący i wgl młodzież spada na psy. Ale nie wiń za to Nas. Bo w największym stopniu winę ma sposób wychowania, to , że rodzice nie dbają o swoje dzieci, lub wręcz odwrotnie pozwalają na wszystko, co tylko dziecko zechce. I od małego takie człowiek ma wypaczone myślenie. A jeśli chodzi o płacz z powodu braku pracy, to sam zobacz, że dziś by dostać pracę, z której dochodów da się normalnie żyć, trzeba mieć po prostu znajomości. Inaczej w wielu przypadkach po prostu o to trudno . I w tym przypadku również wchodza w grę wypaczone umysły młodych, dla których hańbą jest praca za płacę minimalną, bądź tzw. harówa.
glinx11. a Ty jesteś zajebi**y, że nie zrozumiałeś tego , że ja podawałam przykłady zepsucia polskiej
młodzieży. Nie porównałam tego do czytania lektur, tylko do ogólnego znaczenia wypowiedzi 'finnegan' - do wrzucenia wszystkich do jednego worka
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 października 2011 o 19:11
OMG! Wszyscy jesteście siebie warci. Finnegan myśli jak staruch (kiedyś wszystko i wszyscy było lepsze) i narzeka jakiej to on nie miał trudnej przeszłości , Gusiia16 twierdzi, że czytając niepotrzebne nikomu lektury dojdzie do lepszej przyszłości i będzie ponad plebsem. Jedynie glinx11 trzyma jako taki poziom, chociaż czasem klepie takie głupoty, że głowa mała. Pozdrawiam serdecznie :-)
izi91: "Jak się ominie opisy przyrody to zostanie z 50 stron do czytania".
Jak się omija opisy przyrody, to znaczy, że powinno się czytać raczej tablice matematyczne :-). "Nad Niemnem" to książka dla humanistów lubujących się w pięknie języka, to fakt.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 października 2011 o 22:06
A biorąc to z innej perspektywy - nie samej treści. Weź teraz coś pisz przez rok, ślęcz nad tym prawie dzień w dzień, miesiącami zmieniaj jedno zdanie by zawierało TEN sens, a potem - weź to przeczytaj; czy Ty byś miał ochotę to czytać, skoro znasz to na pamięć wręcz? Prawie jak oglądanie filmu ze swojego życia - sekunda po sekundzie!
Co z tego że to ciekawa książka, autorka nie napisała jej w jeden dzień wiec musiała spać miedzy kolejnymi rozdziałami, chyba nikt nie oczekiwał że napisała całość nie śpiąc w jeden dzień.
A tak na serio to jest książka dla literatów i dość wąskiego grona odbiorców, więc większość ludzi będzie uważała ją za nużącą i nieciekawą.
Książka to nie komentarz pod demotem, ciężko ją napisać w ciągu jednego dnia, niektóre powstają latami, więc nienormalnym byłoby, gdyby autor w tym czasie nie spał.
Gdybyście przeczytali całą tę powieść to byście docenili jej wartość. może i początek jest nudny, ale "pierwsze wrażenie bywa złudne"... polecam bo warto to przeczytać
Tak. Słyszałem opinie krytyków, że wielki talent. Celowo zawarte opisy przyrody, żeby ludziom uzmysłowić jej piękno. A tak na prawdę, pisała to do gazety i płacili jej od słowa. Ja bym też pisał ile wlezie.
Nikt nigdy nie dowiedział się, co stało się nad Niemnem.
Nikt nie wie czym jest Niemno, na pewno nie jest
rzeką, bo kto normalny pisałby 600 stron o przyrodzie nad rzeką długą jak cholera.
Wielu uważa że ten
kto dowiedział się co stało się na Niemnem, czymkolwiek Niemno by było, zarazem dowiadywał się jak
powstało życie na ziemi.
Niektórzy uważają że Niemno to zaszyfrowane słowo "Emo" (niEMnO), gdyż
każdy kto próbował przeczytać tą książkę stawał się Emo
Inni uważają że nad Niemnem, to Nad
Czesławem Niemenem, a tam wiadomo "Jaskółka"
Ray Charles kiedyś usłyszał że istnieje kraj Polska i w
ciągu 2 lat nauczył się języka Polskiego bo lubił słowo "chrząszcz" (słowo to usłyszał w Polskiej
piekarni firmy WallMart). Chciał też poczytać jakąś literaturę z polski i udał się do amerykańskiej
biblioteki. Dowiedział się tam że istnieją książki z Polski tu cytat "Qvo Vadis, Nad Niemnem", zdziwiony
tym pytaniem powiedział że "Nie powinno nikogo obchodzić dokąd zmierzam, i biorę Niemno". Jest jedyną
osobą która przeczytała tę książkę do końca i w nagrodę dostał od Niemna muzyczny talent.
Oczywiście czytał tą książkę jak już był niewidomy. Niestety mimo przeczytania książki nie
dowiedział się co tak naprawdę stało się nad Niemnem.
Chuck Norris nigdy nie kopnął tej książki z
półobrotu, bo wiedział że ta książka jest jak Chuck Norris.
Książka tak nudna, że nawet nuda się nudzi
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 października 2011 o 22:02
Moja droga, nie "Niemno", tylko Niemen, rzeka mająca swoje źródła na Białorusi, płynąca przez Litwę i zahaczająca o Rosję (Kaliningrad). Znajomością geografii się nie popisałaś. Także, akcja książki rzeczywiście toczy się nad Niemnem, na Grodzieńszczyźnie, gdzie Orzeszkowa się z resztą urodziła. Następnym razem sprawdź, zanim otworzysz buzię. Dziękuję.
ja uwazam ze to jest piekna ksiazka. szkoda tylko, ze trzeba ja czytac w pospiechu, gdy uczniowie maja duzo innych zajec czy prac domowych. wydaje mi sie ze to jest ksiazka, ktora trzeba czytac powoli, rozkoszowac sie opisami. proba *odbebnienia* jej na szybko konczy sie tak wlasnie, ze sie nudzi...
Złożę się że połowa z Was, która dała mocne nie miała tej książki w rękach, a bazuje na opinii
innych. A CI którzy "zasnęli" po kilkunastu stronach nawet nie próbowali wczuć się w klimat książki.
Drwiny z polskiej autorki nie są na miejscu, właśnie pokazujemy jak szanujemy nasz naród i jego dorobek
kulturalny.
Demot jest slaby jak na mój gust, bo jaja sobie robić można z innych na prawdę słabych
książek, a nie z klasyki polskiej literatury.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 października 2011 o 8:36
Oczywiście o gustach się nie dyskutuje, ale osobiście uważam, że Nad Niemnem jest ciekawa. Trzeba przebrnąć przez pierwsze parę rozdziałów, ale jak już się w to "wejdzie" to idzie jak po maśle. Nie dotyczy to co prawda osób nie lubiących czytać i tych gustujących w innym rodzaju literatury, ale to zrozumiałe.
Przeczytałem całość, nic nie zrozumiałem, dostałem 2. Kolega przeczytał tylko streszczenie, zrozumiał wszystko, dostał 4. Na tym świecie nie ma sprawiedliwości.
To jest bardzo piękna książka. Nie można przy niej zasnąć. To opowieść o rodzącej się miłości i szacunku do samej siebie. A opisy przyrody można szybko "przelecieć" albo spróbować wyobrazić sobie obraz malowany słowami.
ja byłem dzielny i doczytałem do 20 strony! Naprawdę polecam. Jeśli ktoś zawiódł się na wszelkich środkach nasennych, lektura tej książki powinna mu pomóc.
Z tego co mi wiadomo, obowiązkowe są tylko fragmenty. Zwyczajnie nie mieliście tej książki w rękach nawet. A jeśli jednak się zdarzyło i nie przekroczyliście 20 stron to raczej nie świadczy o was dobrze. Powieść rewelacyjna.
Co za brednie. Akurat Nad Niemnem to jedna z ciekawszych książek w kanonie licealnym^^. Poza tym jak się ominie wieczne opisy przyrody, to jest całkiem znośna i szybko się ją czyta. Spróbuj poczytac cokolwiek Sienkiewicza to dowiesz się co to znaczy nudna książka.
Też uważam, że jest ona jedną z ciekawszych. Ja osobiście nie mogłam znieść Lalki bądź Potopu. Zależy od gustu literackiego ;]
Zgadzam się z piotk. Dla mnie największym koszmarem było przeczytanie Wertera, a Nad Niemnem, chociaż znacznie obszerniejsza, to przy nim jest po prostu "cieniutka".
Ta ksiazka jest ciekawa tylko wtedy gdy sie ominie opisy, które mozna spokojnie przepisywac jako lek na
bezsenność. Sienkiewicz akurat jest fajniejszy (czytałam tylko "Quo Vadis" i "Potop"). W kanonie szkoły
sredniej (bo ja do technikum chodze a nie do liceum) to najciekawszy chyba był "Quo vadis". A najnudniejsze
"Nad Niemnem" i Mitologia (miałam takie cięzkie w czytaniu wydanie ze to jedyna lektura jakiej nie przeczytałam). + za demota
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2011 o 17:06
Mitologia, moje ulubiona :D najgorszy jest Potop
Sienkiewicza akurat bardzo miło mi sie czytalo. "Krzyżakow" połknęłam w 4 dni i to niepelne dni, bo przecież trzeba byl,o jeszcze chodzic do szkoły, odrabiac lekcje itp. W gimnazjum omawialiśmy całą trylogię i też milo wspominam te książki, chociaż niestety sporo stron "Potopu" musiałam jedynie przejrzeć, bo mielismy bardzo malo czasu na przeczytanie tych ksiażek. "Nad Niemnem" z kolei nie dałam rady, przeczytałam z 20-30 stron i dalej nie poszło. Nie pamiętam jednak, czy to z nudów, czy z braku czasu, obstawiam to drugie.
dla mnie przeciwnie, książki takie jak Nad Niemnem czy Wertera czytałam jednym tchem... raczej przysypiałam przy tych większych dziełach, ale jak ktoś słusznie zauważył - zależy od gustu
co wy chcecie od Sienkiewicza super ksiazki pisal, Cala trylogie wciagnalem w tydzien. A nad niemnem tak samo jak pana tadeusza do dzisiaj nie przeczytalem
Ja osobiście uwielbiam czytać Sienkiewicza. ;)
nie czytałam, ale nie sądzę, żeby była jakaś nieciekawa... co innego potop. pół str. przetrwałam po czym odniosałm książkę do biblioteki... i nie zgodzę się z nikim kto nazwie to jakimś arcydziełem ... Oo
arcydziełem moze nie nazwe, ale skoro nie przeczytałas ksiazki to nie mów ze zły. Najpierw sie czyta potem ocenia ;) Tak na przyszłośc radzę
Katrina2712 nie widzę sensu w męczeniu się z książką której gł. zaletą jak pózniej się okazało są opisy opisy i jeszcze raz meeeega opisy. wystarczy, że przez lata ktoś wpaja nam jedną prawdę - abstrahując od Twojej wypowiedzi - iż należy to przeczytać, iż jest to mistrzostwem ble ble ble a wszelkie odchyły od normy są 'fuj'.
Mówisz o Potopie ? Jakie tam są opisy ? Główną zaletą Potopu nie są opisy, a akcja. Nie czytałaś,
więc nie wiesz. Film ma się nijak do książki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2011 o 22:44
wiesz co obrażając tą książkę, obrażasz moich krewnych, ponieważ ta książka jest napisana o mojej prababci. Jest w niej opisane życie mojej prababci.
to nie znaczy, że wszystkim ma się podobać.
Przeczytalem naprawde duzo klasykow literatury, Sienkiewicza, Reymonta, Prusa. Ogolnie bardzo lubie i cenie sobie klasyke polskiej literatury ale przy tym usnalem na 18 stronie...
"podobno"
W gruncie rzeczy "Nad Niemnem" to jedna z przyjemniejszych i bardziej zrozumiałych lektur, nie licząc oczywiście "Kamizelki" ;)
Tak to jest, że lektura większa niż dwie kartki jest zbyt męcząca intelektualnie dla aktualnej młodzieży. Niedługo nawet streszczenia streszczeń streszczeń będą wyklinane przez "młodych niepełnosprytnych" jak długie, nudne itp.
100% racji, za komuny cała młodzież miała IQ powyżej 150 i rozumiała nawet te książki, których nie rozumiał sam autor.
przepraszam bardzo, jestem tą "aktualną młodzieżą" i się nie zgadzam. Od długiego już czasu każdy wrzuca wszystko do jednego worka. To, że dziś wiele młodych ludzi zostaje rodzicami, bądź nie kończy szkoły-ma w nią wylane- lub jeszcze inne występują fanaberie, to nie znaczy, że wszyscy tacy są. Akurat ja nie opuściłam jeszcze żadnej lektury i nie jestem jakimś wyjątkiem, ponieważ znam wielu ludzi, którzy patrzą realnie na przyszłość i uczą się, bo nie mają zamiaru żyć z zasiłku. Zastanów się, jeśli będziesz chciał/a napisać coś o o całej populacji w określonym wieku.
Kompilator, a co ty wiesz o komunie? - teraz możesz się uczyć języka jakiego chcesz i to już w podstawówce. Ja w takiej szkole nie miałem wyboru - MUSIAŁEM się uczyć tylko jednego języka - czy rozumiesz tą subtelną różnicę międzu MÓC a MUSIEĆ?. Gusia - populacja w Twoim wieku jest ewidentnie skażona "durniem", każdy wyjątek tylko potwierdza tą regułę. Najlepszym wyznacznikiem waszych żali jest tzw. nowa matura, potem studia w Wyższej Szkole Gotowania na Gazie na wielce popularnych kierunkach oraz płacz że nikt nie ma dla was pracy za minimum 5k zł.
I uświadamiam cię Gusiu16, że aby żyć z zasiłku to trzeba najpierw przepracować chociaż ten jeden rok.
I umówmy się - co jest tak trudnego do zrozumienia w "Nad Niemnem"?
Mój pogląd na teraźniejszych małolatów bierze się z obserwacji. Pocieszę was, o wzburzeni młodzi niepełnosprytni, że tak do końca jeszcze źle z wami nie jest - przy takich młodych Irlandczykach i Anglikach to póki co jesteście geniusze. Ze szczególnym akcentem na "PÓKI CO"
@Gusiia16 -> Dawno nie czytałem równie zakompleksionej wypowiedzi. Nieczytanie lektur porównywać do wczesnego rodzicielstwa... może od razu powiedz, że tylko mordercy i gwałciciele nie czytają wszystkich lektur? I jeszcze jedno: Orzeszkowa ci w karierze i tak nie pomoże. Chyba że będziesz pracować z Oszeszkolandii.
Dobrze, że Ty jesteś "pełnosprytny". Może i młodzi ludzie w obecnym czasie są jacyś ciężko jarzący i wgl młodzież spada na psy. Ale nie wiń za to Nas. Bo w największym stopniu winę ma sposób wychowania, to , że rodzice nie dbają o swoje dzieci, lub wręcz odwrotnie pozwalają na wszystko, co tylko dziecko zechce. I od małego takie człowiek ma wypaczone myślenie. A jeśli chodzi o płacz z powodu braku pracy, to sam zobacz, że dziś by dostać pracę, z której dochodów da się normalnie żyć, trzeba mieć po prostu znajomości. Inaczej w wielu przypadkach po prostu o to trudno . I w tym przypadku również wchodza w grę wypaczone umysły młodych, dla których hańbą jest praca za płacę minimalną, bądź tzw. harówa.
glinx11. a Ty jesteś zajebi**y, że nie zrozumiałeś tego , że ja podawałam przykłady zepsucia polskiej
młodzieży. Nie porównałam tego do czytania lektur, tylko do ogólnego znaczenia wypowiedzi 'finnegan' - do wrzucenia wszystkich do jednego worka
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2011 o 19:11
OMG! Wszyscy jesteście siebie warci. Finnegan myśli jak staruch (kiedyś wszystko i wszyscy było lepsze) i narzeka jakiej to on nie miał trudnej przeszłości , Gusiia16 twierdzi, że czytając niepotrzebne nikomu lektury dojdzie do lepszej przyszłości i będzie ponad plebsem. Jedynie glinx11 trzyma jako taki poziom, chociaż czasem klepie takie głupoty, że głowa mała. Pozdrawiam serdecznie :-)
izi91: "Jak się ominie opisy przyrody to zostanie z 50 stron do czytania".
Jak się omija opisy przyrody, to znaczy, że powinno się czytać raczej tablice matematyczne :-). "Nad Niemnem" to książka dla humanistów lubujących się w pięknie języka, to fakt.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2011 o 22:06
A biorąc to z innej perspektywy - nie samej treści. Weź teraz coś pisz przez rok, ślęcz nad tym prawie dzień w dzień, miesiącami zmieniaj jedno zdanie by zawierało TEN sens, a potem - weź to przeczytaj; czy Ty byś miał ochotę to czytać, skoro znasz to na pamięć wręcz? Prawie jak oglądanie filmu ze swojego życia - sekunda po sekundzie!
kurcze chyba jestem inna bo ja "nad niemnem" pochłonęłam w całości w jeden wieczór! :)
Co z tego że to ciekawa książka, autorka nie napisała jej w jeden dzień wiec musiała spać miedzy kolejnymi rozdziałami, chyba nikt nie oczekiwał że napisała całość nie śpiąc w jeden dzień.
A tak na serio to jest książka dla literatów i dość wąskiego grona odbiorców, więc większość ludzi będzie uważała ją za nużącą i nieciekawą.
Książka to nie komentarz pod demotem, ciężko ją napisać w ciągu jednego dnia, niektóre powstają latami, więc nienormalnym byłoby, gdyby autor w tym czasie nie spał.
A ja napisałam z tego pracę licencjacką i stwierdzam, że nie było tak źle :] zależy co kto lubi
Gdybyście przeczytali całą tę powieść to byście docenili jej wartość. może i początek jest nudny, ale "pierwsze wrażenie bywa złudne"... polecam bo warto to przeczytać
Tak. Słyszałem opinie krytyków, że wielki talent. Celowo zawarte opisy przyrody, żeby ludziom uzmysłowić jej piękno. A tak na prawdę, pisała to do gazety i płacili jej od słowa. Ja bym też pisał ile wlezie.
a ja tam się nie dziwię, że zasnęła :)
Nikt nigdy nie dowiedział się, co stało się nad Niemnem.
Nikt nie wie czym jest Niemno, na pewno nie jest
rzeką, bo kto normalny pisałby 600 stron o przyrodzie nad rzeką długą jak cholera.
Wielu uważa że ten
kto dowiedział się co stało się na Niemnem, czymkolwiek Niemno by było, zarazem dowiadywał się jak
powstało życie na ziemi.
Niektórzy uważają że Niemno to zaszyfrowane słowo "Emo" (niEMnO), gdyż
każdy kto próbował przeczytać tą książkę stawał się Emo
Inni uważają że nad Niemnem, to Nad
Czesławem Niemenem, a tam wiadomo "Jaskółka"
Ray Charles kiedyś usłyszał że istnieje kraj Polska i w
ciągu 2 lat nauczył się języka Polskiego bo lubił słowo "chrząszcz" (słowo to usłyszał w Polskiej
piekarni firmy WallMart). Chciał też poczytać jakąś literaturę z polski i udał się do amerykańskiej
biblioteki. Dowiedział się tam że istnieją książki z Polski tu cytat "Qvo Vadis, Nad Niemnem", zdziwiony
tym pytaniem powiedział że "Nie powinno nikogo obchodzić dokąd zmierzam, i biorę Niemno". Jest jedyną
osobą która przeczytała tę książkę do końca i w nagrodę dostał od Niemna muzyczny talent.
Oczywiście czytał tą książkę jak już był niewidomy. Niestety mimo przeczytania książki nie
dowiedział się co tak naprawdę stało się nad Niemnem.
Chuck Norris nigdy nie kopnął tej książki z
półobrotu, bo wiedział że ta książka jest jak Chuck Norris.
Książka tak nudna, że nawet nuda się nudzi
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2011 o 22:02
Moja droga, nie "Niemno", tylko Niemen, rzeka mająca swoje źródła na Białorusi, płynąca przez Litwę i zahaczająca o Rosję (Kaliningrad). Znajomością geografii się nie popisałaś. Także, akcja książki rzeczywiście toczy się nad Niemnem, na Grodzieńszczyźnie, gdzie Orzeszkowa się z resztą urodziła. Następnym razem sprawdź, zanim otworzysz buzię. Dziękuję.
To była mega ciekawa historia. Co kto lubi. Mnie wciągnęła.
Cieszę się, że nie marnowałem czasu na lektury w liceum. Nie przeczytałem ani jednej bo takie pierdoły ciężko czytać.
a ja jakos lubiłem te ksiazke. ludzie bezdomni albo przedwiosnie to wieksze flaki, a pan tadeusz mnie zamulił po kilku stronach
Nie dziwie się autorce, jak czytała tom za tomem to też bym usnął.. w końcu nie można czytać cały czas..
ja uwazam ze to jest piekna ksiazka. szkoda tylko, ze trzeba ja czytac w pospiechu, gdy uczniowie maja duzo innych zajec czy prac domowych. wydaje mi sie ze to jest ksiazka, ktora trzeba czytac powoli, rozkoszowac sie opisami. proba *odbebnienia* jej na szybko konczy sie tak wlasnie, ze sie nudzi...
oj jojojo jaki polocki demot, kurva filmy ogladac a nie jakies badziewie czytac, matoły udajace ćwierć-inteligientów.
Złożę się że połowa z Was, która dała mocne nie miała tej książki w rękach, a bazuje na opinii
innych. A CI którzy "zasnęli" po kilkunastu stronach nawet nie próbowali wczuć się w klimat książki.
Drwiny z polskiej autorki nie są na miejscu, właśnie pokazujemy jak szanujemy nasz naród i jego dorobek
kulturalny.
Demot jest slaby jak na mój gust, bo jaja sobie robić można z innych na prawdę słabych
książek, a nie z klasyki polskiej literatury.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 października 2011 o 8:36
przeczytalam i mi sie ksiazka podobala.
Chyba kur*a Granicy nie czytaliście.
Oczywiście o gustach się nie dyskutuje, ale osobiście uważam, że Nad Niemnem jest ciekawa. Trzeba przebrnąć przez pierwsze parę rozdziałów, ale jak już się w to "wejdzie" to idzie jak po maśle. Nie dotyczy to co prawda osób nie lubiących czytać i tych gustujących w innym rodzaju literatury, ale to zrozumiałe.
Przeczytałem całość, nic nie zrozumiałem, dostałem 2. Kolega przeczytał tylko streszczenie, zrozumiał wszystko, dostał 4. Na tym świecie nie ma sprawiedliwości.
demot:Nad Niemnem:Zielnik Fabularyzowany
To jest bardzo piękna książka. Nie można przy niej zasnąć. To opowieść o rodzącej się miłości i szacunku do samej siebie. A opisy przyrody można szybko "przelecieć" albo spróbować wyobrazić sobie obraz malowany słowami.
ja byłem dzielny i doczytałem do 20 strony! Naprawdę polecam. Jeśli ktoś zawiódł się na wszelkich środkach nasennych, lektura tej książki powinna mu pomóc.
Z tego co mi wiadomo, obowiązkowe są tylko fragmenty. Zwyczajnie nie mieliście tej książki w rękach nawet. A jeśli jednak się zdarzyło i nie przekroczyliście 20 stron to raczej nie świadczy o was dobrze. Powieść rewelacyjna.
Gombrowicz to dopiero ciekawie pisał