Tak jak przedmówca chciałem napisać, że jeśli ateiści to nie wiedzą, chyba, że istnieje jakaś
ateistyczna wersja życia po śmierci, swojego czasu miałem kilka koncepcji na ten temat i czasem wymyślam
nowe, lecz w niektórych dochodziłem do wniosku, że nawet dalsza egzystencja nie musi gwarantować
przekonania się kto miał rację - np.utrata pamięci ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 października 2011 o 22:41
@MagisterMinister
właśnie wymyśliłeś nową religie. i to bez podstaw bo inne religie jak judaizm, chrześcijan, hinduizm itd
tamte opierają się na starożytnych księgach, legendach z przez 2000 lat
kruche dowody ale zawsze to jakieś
@TaLLiBiLL piszesz o wersji religijnej czy bardziej naukowej. bo jak o tej pierwszej to mozemy się trochę posprzeczać ;)
bo na tamto też mam kilka niedomwień, zmknietch kół i sprzeczności
W sumie zależy w co wierzących ;). Jakby nie patrzeć Ateiści WIERZĄ w nie istnienie Boga reszta zależy od nich ;), a wśród wierzących przykładem mogą być Świadkowie Jehowy, którzy wierzą, że po śmierci nie egzystujemy a przy powtórnym przyjściu Chrystusa ci dobrzy powstaną z umarłych.
To w sumie tak jak ja.
Jak dla mnie 7 dni powstania świata jest jakieś strasznie nieprzemawiające i za durzo nieścisłości. bo jak do diabła stworzyć coś takeigo?? i to wszystko było by za mnłode jak na jakieś 10tysiecy lat od Adama i Ewy.
Jest 21 wiek ludzie nie codzą już na boso z oszczepem za mamutami.. wiec coś bardziej realistycznego
Dziwny.... troszkę zdezorientował troszkę zniesmaczył ale najważniejsze że w jakiś tam sposób sprawił że zatrzymałam się przy tej myśli na dłuższą chwile a więc +
Jak mawiał mój katecheta w liceum "nawet jeśli nie mamy racji to nie mamy nic do stracenia, umrzemy jako dobrzy ludzie, natomiast ateiści mają do stracenia o wiele więcej" ; )
Dlaczego więcej? Czy jeśli ktoś nie wierzy w Boga, a postępuje dobrze, to nie zostanie za to nagrodzony po śmierci życiem w raju czy czymś takim? To trochę nie w porządku.
wspomniał chyba o "dobrych ludziach", z ta różnicą, że ateista nie ma nażuconego "poprawnego zachowania" za które odstanie nagrode(życie w raju), wiec nie jest tak samo umotywowany by "niesc dobro i prosić o przebaczenie" jak człowiek bogobojny.
Łe, to to do dupy z takim Bogiem, za przeproszeniem. Wierzących a robiących złe rzeczy potrafi do raju wsadzić i im wybaczyć, a tych, którzy nie wierzą, ale robili dobrze już nie, choć ci mogli nie robić tego dla własnego dobra, a już na pewno nie z powodu pobudek religijnych i strachu przed piekłem.
@Nigaki -> E tam, ta cala chrześcijańska Bozia i tak jest pełna sprzeczności. Wiem tylko, że jakby rzeczywiście ktoś taki istniał, miałby głęboko w swojej duchowej dupie, czy w Sejmie wisi krzyż, do którego bogobojni posłowie mogą się onanizować.
@Mehizotelek Ateiści nie wierzą w bogów i jest to jedyna cecha łącząca całą tą społeczność. Dzielenie ateistów na ateistów właściwych i pseudoateistów to już twoja radosna twórczość i próba przedstawienia samego siebie jako autorytetu ustalającego definicje. Zejdź na ziemie.
Jak wierzą w horoskopy a nie wierzą w bogów to są ateistami. Pojęcie ateizm oznacza brak wiary w bóstwa i nie odnosi się do wiary w takie rzeczy jak horoskop czy koniec świata 2012. To że jesteśmy ateistami nie oznacza że możemy wykluczyć z grona ateistów osoby które nam z jakiegoś powodu nie pasują.
O ile mi wiadomo Ateiści też mogą zostać zbawieni właśnie przez swoje życie. Jeżeli nie wierzą ale
postępują zgodnie z sumieniem, to tak jakby wierzyli bo właśnie sumienie to część naszej duszy, a to
dusza zostaje zbawiona. Jeżeli ktoś postępuje dobrze to tak czy siak jakaś jego część wierzy, jeżeli
nie w Boga to przynajmniej w jakieś odwieczne zasady moralne i dobro.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 października 2011 o 21:37
@gamer87 To trzeba być dobrym w imię czegoś? Pomaganie komuś jest po prostu ku**wsko miłe i nie potrzeba tutaj jakichś obiecanek życia po śmierci. Następnym razem gdy ktoś poprosi Cię o przysługę olej rzekome korzyści które masz za to otrzymać i pomóż tej osobie nie oczekując nic w zamian. Zapewniam że to wciąż będzie fajne :) Zwątpiłem w istnienie bogów z tego samego powodu z którego i ja i Ty zwątpiliśmy kiedyś w istnienie centaurów, krasnoludów i jednorożców - nie ma to żadnego związku z wychodzeniem czegoś w życiu bądź nie.
"lecz wtedy jestes dobry ale w imie czego? jak nie jest
to w imie Boga to nie jestem do konca przekonany ze taka osoba dostanie łaskę bożą"
Bo? Osoby nie wierzące w Boga nie mogą być dobre dla własnej satysfakcji, że zrobiły coś dobrego dla innych? Trzeba wierzyć w Boga, by robić dobre rzeczy, bo inaczej się nie liczy? Wybacz, ale tak to odbieram.
> Mehizotelek: Co Cię tak zdumiało w buddyzmie? Że to religia ateistyczna? Dalajlama XIV: "Biedny buddyzm — odrzucany (jest) przez filozofów jako religia, zaś przez teologów odrzucany (jest) jako ateistyczna filozofia!"
Ale wy tu mieszacie.
Co ma ateizm do wierzenia w horoskopy i tego typu pierdoły?
ATEIZM = Odrzucenie wiary w bóstwa.
@Mehizoletek - piszesz, że brak wiary w boga jest swego rodzaju religią.
... Ateizm jest w takim samym stopniu religią, co nie chodzenie na grzyby jest hobby.
Piszesz o pseudoateistach, pseudokatolikach... Wybacz, to jest raczej system zero-jedynkowy. Jesteś albo nie jesteś.
Wierzysz albo nie wierzysz. A czy do tego jesteś upierdliwym człowiekiem - to już twoja sprawa. Mamy tu zresztą tego przykład (gamer87) - katolik uważający się za wyższego, bo MA DAR WIARY! Wszyscy mamy się mu kłaniać, bo jedynie on tutaj rozumie, jaki jest prawdziwy sens czynienia dobra. Właśnie dzięki takim 'katolikom' coraz więcej ludzi zdejmuje klapki z oczu. Mówisz, że ateista powinien kierować się zmysłami, logiką(...), a wiara w horoskopy itd to wyklucza. A co to ma do tego? Ateizm - brak wiary w BÓSTWA. Czy najlepszy kucharz na świecie przestaje być kucharzem tylko przez to, że zrobił chińską zupkę? Raczej mylisz to tutaj z racjonalizmem, a to już kwestia z trochę innej dziedziny. Jak najbardziej zgadzam się tutaj z Bjoernem i Nigaki.
wierzący? poprawił bym na słowo katolicy, bo rownie dobrze mogłbym wierzyć w wielu bogów - a to juz jest grzech - czyli piekło - wieczne potępienie z którego nie ma wyjścia nawet gdy nastąpi 1000 lat raju na Ziemi po Armagedonie z Apokalipsy Św. Jana, czyli niestety juz niedlugo...
Nie czaje jednego. Tu wielki szum, wiara w jednego Boga. A co my tu mamy Boga aka Jahwe, do tego Jezys Chrystus jego syn, to nam daje 2 bogów, do tego dochodzi kobieta która wydała na świat Jezusa, to prawie Bóg. I do tego całe stada aniołów, świetych itp. Aaa.... I jeszcze duch świety. No to ja się pytam gdzie ten JEDEN bóg?
NipponBoy a o jednym bogu w trzech osobach nie słyszałeś na religii w pierwszej klasie? Bóg ojciec, Syn boży, Duch święty... a aniołowie i Matka boska to nie Bóg, zastanów się co bredzisz
Chrześcijaństwo jakoś musiało dostać się do Rzymu - a że ludzie raczej przyzwyczajeni byli do religii politeistycznej - trzeba było zrobić jakieś modyfikacje. Żydzi jakoś się tym nie przejmują - bóg nie objawił się im w widzialnej postaci, mają też zakaz przedstawiania go. Cóż - dokładnie tak to wygląda.
Bóg - pro uber szef wszystkich... Później Jezus, Duch św...
cała masa bożków - Matka Boska, św. Piotr.. no w zasadzie wszyscy święci. No i oczywiście bóg zła - Szatan.
A mnie najbardziej by odpowiadało, żeby każdy miał swój własny raj po śmierci. Jedni Raj, jedni Valhallę, kolejni Nawię, zależy kto w co wierzył. Może to odrealnione marzenie, ale to byłoby w sumie najlepsze rozwiązanie tego sporu.
Mam nadzieję, że przedwieczna istota Boska która postanowiła obdarzyc ludzi życiem po śmierci ma na tyle wyczucia, żeby nie zamykać nas na wieczność w jakimś idiotycznym tworze z dziewicami i harfami. Jakkolwiek miałoby wyglądać "szczęście wieczne", mam nadzieję, że to naprawdę kraina spełnienia marzeń a nie narzucanie buddystom dziewic, harf i chmurek.
@ForbiddenSoul
Są ludzie którzy zakładają, że tak jest, ale co jeśli ktoś uwierzy sobie, że po śmierci wróci na ziemię oczywiście ze wspomnieniami i w swojej cielesnej formie, i nie w dniu końca świata tylko np. na drugi dzień po śmierci.
nie trzeba umierać, żeby dowiedzieć się co się dzieje z człowiekiem po śmierci.... wystarczy tylko sięgnąć do Biblii, której autorem jest sam Bóg - który nas stworzył i jako nasz Stwórca najlepiej wie co dzieje sie z ludzmi po smierci.. i mówi nam o tym w swoim Słowie np: Kaznodziei 9:5 albo Psalm 146:3,4
Może i kiedyś Biblia była autorstwa Boga, ale po tylu latach jej przepisywania, przekręcania, dopisywania i ogólnie tłumaczeń i korekt, niewiele tam jego słów zostało ;)
Bóg jest oczywiście autorem Biblii, tak jest napisane w Biblii którą napisał Bóg więc nie sposób tego kwestionować :D A co będzie z nami po zakończeniu naszych żyć? Pewnie to samo co przed ich początkiem, przypomnijcie sobie co robiliście w 1200 bo najprawdopodobniej rok 2200 będzie dla nas identyczny ;]
jeśli ateiści mają rację, to oni nie wiedzą, bo wg ateistów po śmierci nie ma życia. ja wierzę, że coś jest, ale na pewno nie jestem katolikiem w 100%.
jednak demot skłonił mnie do przemyśleń, plus poleciał
Ateizm to odrzucenie wiary w bóstwa.
Nie ma tu mowy o życiu pozagrobowym.
Można być jednocześnie ateistą i wierzyć w reinkarnację.
Może bardziej chodzi Ci o racjonalizm - w tym wypadku sam siebie krytykujesz, że wierzysz w bajki, a ateiści są bardziej racjonalni. Co nie znaczy że muszą być w 100% racjonalni i nie mogą wierzyć w rzeczy niewyjaśnione.
Hmm dość ciekawy demot, jeśli ktoś lubi takie klimaty i chciałby się dowiedzieć co jest po śmierci to polecam przeczytac książkę "Życie po życiu" R. Moody`ego. Choć na ile to jest prawda, a na ile wymysł autora to już pozostawiam każdemu do oceny.
Tak... To największy błąd ludzi. Mord z Bogiem na ustach. Nie wiem co się wtedy dzieje z człowiekiem, ale
jeżeli walczy o swoje wartości lub w obronie swojej i rodziny to niestety czasem nie ma wyjścia. No bo nie
powiesz że Polacy, którzy w 39 zabili Niemców skończyli w Piekle( DOBRA! Niech będzie przykład "Rosjanie
co zabili tylu francuzów za Napoleona" albo "Chińczycy, co zabili Japończyków w latach bodajże 30-tych"
żeby nie było że przykłady tylko z Niemcami)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 października 2011 o 21:44
Jak dla mnie żadna z stron nie traci. Jeżeli nie ma Boga - no to trudno. Jeżeli jest Bóg - to jeżeli ateista jest dobry, to pójdzie do nieba (tak myślę), jezeli jest zły - do piekła, taka sama sprawa z wierzącymi - jeżeli dobry = niebo, zły = piekło. Bo nie uważacie, że to byłoby nie fair, gdyby Bóg zsyłał do piekła np. jakiegoś afrykańczyka (dobrego, który np. wspierał wiele organizacji charytatywnych, etc. etc) tylko dlatego, że wierzył w coś innego niż chrześcijaństwo? Tak samo to byłoby nie fair, gdyby Bóg "dawał" do nieba tylko wierzących, nawet, jeżeli byliby źli.
gamer87, MUSI wierzyć... ale dlaczego akurat w Twojego Boga, co? Gdybyś mieszkał np. w Afryce, po prostu się tam urodził, rodzice przekazaliby Ci zapewne w ogóle inną kulturę i prawdy, wiarę niż masz obecnie, a może nie przekazaliby w ogóle, może czciłbyś drzewa etc. Nikt by Cię nie ochrzcił, nieznałbyś swojego Boga i tylko dlatego, że urodziłeś się gdzie indziej masz być potępiony ? Bo wg. Ciebie tak jest. Jak widzisz to wielka loteria i nikt sobie życia tu czy tam nie wybiera. Osobiście swoje poglądy jeszcze kształtuję, milion razy zastanawiałam się jak może być na prawdę i nie wiem. Ale jednak jestem osobą, która lubi myśleć i chce mieć na wszystko dowód, a na istnienie Boga nie ma jak dla mnie żadnych konkretnych. Ale w sumie nie ma i zaprzeczeń, że Go nie ma :) Agnostycyzm? Możliwe.
@gamer87 tak popapranej religii jak twoja jeszcze nie widziałem. "trzeba być z nami, żeby dostąpić zbawienia". no tak. właśnie tak się werbuje do sekt.
@Kapec241 no nie całkiem. Nawet jeżeli Księża piorą mózgi, kradną itd. itp są źli i w ogóle to na kazaniach przekazują dobre wartości. Nie mówią o wojnach, nie popierają organizacji politycznych( POWTARZAM NA KAZANIACH) więc nie uczą ludzi niezdrowej rywalizacji. Jakieś zasady moralne też przekazują.
buhahaha...gamer87...piszesz "zyjemy w takim swiecie, ze KAZDY wie o takiej religii jak chrzescijanstwo oraz to, ze KAZDY MA WYBOR" to żyj sobie jako kobieta w Indiach wyznająca coś poza hinduizmem. Ciekawe jak i ile pożyjesz...
@gamer87 - czyżbyś był kolejnym, bezrozumnym chrześcijańskim fanatykiem? Poza tym, jeśli Bóg istnieje i do Raju dostawaliby się tylko Ci, którzy go czcili a nie Ci, którzy byli dobrymi ludźmi, to okazałby się wielkim hipokrytą. Dla mnie, to jeśli ten cały Bóg istnieje powinien oceniać po tym, czy człowiek był dobry za życia, a nie czy w niego wierzył.
Najeżdżanie na @gamer87 nie ma sensu, bo ma rację. Bogowie, a zgodnie z obecnymi wierzeniami ludzi, można ich wymienić tysiące, nagradzają rzekomo swoich wyznawców za określoną postawę, i przede wszystkim za oddawanie im czci. Skoro nie wierzycie w żadnego z bogów, to który z nich ma was obdarzyć łaską? Mnie osobiście nie interesuje czy są jacyś bogowie, i co ofiarują w zamian, za bicie im pokłonów. Niemniej każdy niech wieży w co chce, dopóki swojej wiary nie narzuca innym.
Pewnie zostanę zminusowany, ale jeśli ktoś się SZCZERZE nawróci przed śmiercią to ma szanse na
zbawienie. Jezus powiedział do jednego z przestępców, którzy obok niego byli ukrzyżowani, że jeszcze
tego dnia będzie w raju. A stało się tak, ponieważ przed śmiercią szczerze pożałował za swoje czyny.
Co do tego, czy dobry ateista trafi do raju to się nie wypowiadam, bo jestem niekompetentny w tej sprawie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
1 listopada 2011 o 13:03
Ja jestem ateistką ale chciałabym żeby istniał Raj. Niestety, jako racjonalnie myślący człowiek zdaję
sobie sprawę że wszechświat niewiele dba o życzenia jakiegoś człowieczka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 października 2011 o 19:50
Pismo Święte nie naucza wcale, że zmarli są w niebie lub w piekle, lecz, że śpią w grobach, z których zbudzi ich dopiero powrót Jezusa Chrystusa: „Tak człowiek, gdy się położy, nie wstanie; dopóki niebo nie przeminie, nie ocuci się i nie obudzi się ze swojego snu” (Hi.14:12). W grobach usłyszą głos Zbawiciela: „Nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd” (J.5:28-29).
Czy ludzie odbiorą nagrodę lub karę przed sądem, a więc zaraz po śmierci? Nie. Pismo Święte mówi, że Pan Jezus odda każdemu dopiero przy zmartwychwstaniu: „Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami swymi, i WTEDY odda każdemu według uczynków jego” (Mt.16:27).
"Prawda jest tylko w Biblii". OMG, jesteście przerażający. Gdybym kiedykolwiek potrzebował dowodów na pranie mózgu odbywane w ramach "nauczania" KRK wystarczyłoby mi nabrać cytatów stąd.
W swej wypowiedzi powołujesz się na Hioba, a właściwie jego przeżycia. Oczywiście nie można obwiniać
Boga o to, że sprowadza te i inne okropieństwa na ludzi ( w tym Hioba), ponieważ słowa zawarte w liście
Jakuba Rozdz.1 a 13 wersecie, nie miałyby najmniejszego sensu. Hiob był nieświadomy rozmowy Szatana z
Bogiem, a pro po zarzutu skierowanego przez Diabła, że człowiek jest w stanie oddać wszystko aby mógł
zachować życie, i że oddaje Bogu cześć tylko dlatego, że mu błogosławi i że mu się powodzi. Bez
wątpienia Hiob mimo swych trzech "przyjacół" i żony nie obwinił Boga za te zło które go spotkało......
JEDNAK pamiętaj, że też miał do Boga pretensje. Bezsprzecznie jednak pokazał, że można Bogu służyć nie dla
chęci zysków i przywileji, a z miłości.... CZEGO KAŻDEMU CZYTELNIKOWI ŻYCZĘ !
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
17 października 2011 o 22:18
No NIE!!! Ja wiem, że księga Hioba jest trudna , ale to nie Bóg miał cokolwiek udowadniać, to Szatan
zarzucał człowiekowi przywiązanie dla korzyści, a Hiob udowodnił mu że jest PONOWNIE kłamcą i tyle!!!
To że Hiob cierpiał męki FAKT, Ale to nie Bóg powiedział : Hej Szatanie chodźmy sprawdzić jak tam wiara
i przywiązanie Hioba...... litości. Człowiekowi wydaje się, że jest pępkiem świata, ale nauka
nowoczesna pokazuje, że istnienie człowieka dla całego wszechświata nie ma znaczenia. Wszechświat
natomiast ma swego Stwórcę i tylko jemu należy się za to piękno - chwała i cześć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 października 2011 o 22:01
oj a ile jest osób, które zaczęły wierzyć w boga bo im bylo za ciezko i nie mogli sobie poradzic sami z
zyciem? czlowiek pokazuje z czego jest zrobiony jak zagryzie zeby i przetrzyma zle chwile, a nie ucieka do
swiata fantazji
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
17 października 2011 o 22:53
Ja uważam, że żadnych bogów nie ma, a biblia to zwykła mitologia, taka jak grecka, rzymska, egipska, czy nordycka. Jestem ateistą i chciałbym, żeby po śmierci była reinkarnacja. Żebym po śmierci obudził się w nowo narodzonym ciele i zaczął kolejne życie. I ja myślę, że to jest najbardziej prawdopodobne, bo słyszałem o ludziach, którzy w jako dzieci potrafili wspominać swoje poprzednie życie.
Biblia to zwykła mitologia? O to właśnie chodzi szatanowi żebyś tak myślał, dlatego opanował naukę - teoria ewolucji, teoria wielkiego wybuchu, teoria heliocentryczna. Naukę zastąpiono teoriami, a świat nazywa najmądrzejszą księgę mitologią prostych pastuchów. Tymczasem cały świat wie, że tak Bóg, Jezus Chrystus, szatan istnieją!! Ateizm jest wpajany najmniej inteligentnym ludziom, którym się wmawia, że jesteśmy tworem wielo milionowej ewolucji. Największe umysły na świecie wierzyły w istnienie Boga
Wierzę w Szatana, to spoko koleś! :) No bo jak tak przeczytać całą Biblię, jak myślicie, ile ludzi zabił Szatan, a ilu Bóg? Ten starotestamentowy Jahwe to sam przypomina Szatana swoim zachowaniem, tylko by wszystkich wyrzynał i rozkazywał swojemu ludowi by rozgromili wrogów. ^^
@Altruistaa OMG CZŁOWIEKU OGARNIJ SIĘ! JESTEŚMY TWOREM EWOLUCJI TEORIE SĄ PRAWDZIWE, NIE BĄDŹ TAKIM
FANATYKIEM. NIE KAPUJESZ ŻE TO WSZYSTKO ZOSTAŁO STWORZONE PRZEZ BOGA ZGODNIE Z PRAWAMI JAKIE SAM WYMYŚLIŁ? taa wiem że to był sarkazm ale w ten sposób inni fanatycy przeczytają nim ich ktoś obrzuci błotem ^^
ps. nie zdziw się ale są ludzie którzy na serio mają takie poglądy!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 października 2011 o 22:03
@HarleyD Byłam z tobą aż do zdania o reinkarnacji. Zamierzasz coś wierzyć po przeczytałeś parę artykułów w internecie o ludziach którzy JAKOBY mieli coś pamiętać? A ja słyszałam o katolikach którzy dokonywali cudów i którym objawiała się Maryja. Prawdopodobieństwo jest takie samo dla obu poglądów.
Powiem krótko:
Wkurza mnie jak Ateista mówi, że "Katol" jest debilem bo mówi że Bóg istnieje na 100%.
Z kolei ten sam Ateista śmie twierdzić, że Boga nie ma na 100%.
Gdzie tu sprawiedliwość i racjonalizm?
Jak nie wierzysz, ok, ja Cię nie zmuszę, ale do cholery jasnej, nie obrażaj uczuć innych ludzi!
Po pigmej ta cała wojna "Bóg jest, Boga nie ma"?!
Ateiści i Katolicy na pokaz.
Ateizm na pokaz wkurza najbardziej, a jk zapytasz czemu negujesz moją wiarę, to ehhh, uuu, spie**** katolu zasrany PiSiorze, idź do Rydzyka.... brak słów.
Ja też powiem krótko. Mnie drażni to, jak ktoś na siłę forsuje hipotezę bez pokrycia. Chcę przez to powiedzieć, że uwierzę w Twojego "Boga" jeśli przedstawisz mi niepodważalne, doświadczalne dowody na jego istnienie. Czyli np. zbadasz skład chemiczny "Boga" opisując metodę jaką można tego dokonać. Tak żebym znajdując się w laboratorium badawczym i postępując zgodnie z procedurą mógł otrzymać ten sam rezultat. Tyle w kwestii racjonalizmu, o którym raczysz pisać. Dzieło literackie pt. "Biblia" nie stanowi takowego dowodu albowiem, równie dobrze mogę wierzyć w Kubusia Puchatka.
Widzę, że niektórzy tak doskonale wiedzą co czeka ludzi wierzących lub niewierzących po śmierci, że z moją nikłą wiedzą na ten temat nie włączam się do dyskusji...
A po co tu zaraz wszyscy komentują czy wierzą czy nie wierzą? Zdania na ten temat są podzielone i nigdynie będzie sytuacji gdzie wszyscy wierzą w to samo. Prawda - nikt nie udowodnił, iż Boga jest. Ale teżnikt nie udowodnił, że go nie ma. I wątpie by w najbliższym czasie ktoś się dowiedział co jest prawdą a co nie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
17 października 2011 o 20:50
Właśnie nikt nie udowodnił, że "Bóg" jest, więc nie ma podstaw by tak twierdzić. Byćmoże kiedyś nie będzie wątpliwości, ale jak na razie jest ich bardzo wiele i na dodatek uzasadnionych.
A co do demotywatora : gdyby ateiści mieli rację, to w jaki sposób zmarli by o tym wiedzieli? Przecież według ateistów nie ma życia po śmierci, mózg całkowicie się wyłącza i nie mażadnych dusz. Po prostu się umiera, nie ma Cię. Jedynie gdyby chrześcijanie mieli rację, wtedy tylkozmarli by wiedzieli. Trudno rozgryść logikę tego świata ...
gamer87 takie "osoby" jak ty powinny mieć zakaz wypowiedzi!
Co z tego ze jestem ateista co z tego? skoro idę przez życie trzymając się własnych zasad moralnych oraz kierując się dobrem bliźnim i co według ciebie jestem skazany na piekło?
Jak mówil Julian Tuwim:
"Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające."
Twoje wypowiedzi są bezsensowne oraz przestawiają wypowiedzi świadczące o twoim fanatyzmie!
Równie możesz powiedzieć ze bycie więżącym daje ci przepustkę do nieba a kupowanie mszy daje zmarłem który znajduje się w czysciu bonusy do tego ze pójdzie do nieba!!!
NICZYM kościół się i katolicy nie zmienili od stuleci jak kiedyś było kupowanie odpustów to teraz mszy i masz sobie zapewniony bilet do nieba pierwszą klasą
Już nawet nie wspomnę tu o samej instytucji kościoła bo wiele sformułowań i epitetów ciśnie się na usta z własza po tym jak nasi kochani biskupi "ułatwili" ludziom "życie" po śmierci ( mowa tu o nowych prawach względem kremacji)
Oraz aktualnego papieża który na dniach młodych w Hiszpanii potępił agnostyke oraz wiarę w swoje możliwości i ludzie jeszcze bili mu brawa! po prostu skandal
A moja odp do twoich bredni jest taka Anthony Burgess — Nakręcana pomarańcza
"Czego chce Bóg? Czy Bóg woli dobro? Czy wybór dobroci? A może człowiek wybierający zło jest w jakiś sposób lepszy od takiego, któremu narzuca się dobro?"
PS: Co do twego dekalogu: pierwsze 3 mówią o tym ze masz bezgranicznie kochać oraz bać się boga.... jak można kochać osobę której musisz się bezgranicznie bać!!
Ja akurat jestem osobą wierzącą. Lecz w pełni zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Użycie cytatów jak i cała wypowiedz została sformułowana dobrze i nie ma się do czego przyczepić. "możesz powiedzieć ze bycie więżącym daje ci przepustkę do nieba a kupowanie mszy
daje zmarłem który znajduje się w czysciu bonusy do tego ze pójdzie do nieba!!!" I taka jest prawda. W niektórych momentach sama zaczynam się zastanawiać w co wierzyć .... Wszystko ma swoje wady i zalety i nic nie ma w sobie stu procentowej prawdy.
@gamer87 Skąd twierdzenie że ateiści mają wszystko w dupie? Poza tym zastanawia mnie czy konsekwentnie przyjmujesz ten tok rozumowania w swoim życiu tzn. gdy zapyta Cię ktoś "czy w Polsce żyje milion ludzi o zielonym kolorze skóry i ponad 7m wzrostu?" odpowiadasz "Tak, nikt mi nie przedstawił dowodów że nie istnieją więc uważam że gdzieś w Polsce żyją". Tak to wygląda czy irracjonalną wiarę stosujesz tylko do hipotezy boga?
@Bjoern a to ja mam miec dowody na nie istnienie? Mnie to nie obchodzi bo ja jestem po drugiej stronie gdzie jest WIARA w cos co nie wymaga dowodow jakich Ty bys chcial:) nie odwracaj kota ogonem. poza tym koniec z gimbusami nie dyskutuje.
Wiem że jesteś po drugiej stronie, w grupie osób które myśleniem się brzydzą i od tej czynności jak widać uciekają. Cieszę się że osoby twojego pokroju nazywają mnie gimbusem, nie świadczy to o mnie źle.
Nie wypowiem się co do ateistów. Co do wierzących....., no to zależy jeszcze w co wierzących. Osobiście
wierzę w Biblię (dokładnie w to ,że jest słowem Boga spisanym przez ludzi natchnionych Duchem
Świętym),a w niej znajdujemy takie słowa :Nie pokładajcie ufności w dostojnikach, ani w synu ziemskiego
człowieka, do którego nie należy wybawienie. Duch jego uchodzi, a on wraca do swej ziemi W TYMŻE DNIU
GINĄ JEGO MYŚLI (Psalm146 werset 3,4 werset w przekładzie Nowego Świata) Jeżeli myśli
giną to czy to ateista, czy wierzący nie ma pojęcia o swym stanie. Pozdrawiam
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 października 2011 o 22:03
Czy to nie jest śmieszne? Jesteśmy malutką planetą w ogromnym wszechświecie. I wy nadal wierzycie, że właśnie tylko TĄ planetę wybrał Bóg? Czy to nie jest, aby egoistyczne? Dlaczego niby Bóg wybrał Jerozolimę? Dlaczego ludzie np. z Afryki są gorsi, bo nie mają szansy poznać Boga, czyli od urodzenia są skazani na piekło? Dlaczego musimy wierzyć? A nie może się pokazać? Skoro jest taki doskonały, to wiedział co zrobią Adam i Ewa. Wiedział, że ludzie będą ginąć, wiedział wszystko. Wszystko zaplanował. Skoro on wszystko wie, to nie ma wolnej woli. Wszystko jest wolą Boga, jak pedofil zgwałci dziecko, jak kobieta w ciąży zginie pod kołami samochodu pijanego kierowcy, jak bomba atomowa je**nie w miasto. To wszystko wola Boga. Ludzie wierzą w Boga, bo nie chcą uwierzyć iż po śmierci nie ma nic. Boją się bezcelowości swojego istnienia. Szukają sensu, dlaczego żyją. Pewnie za kilka milionów lat ludzie znikną, pojawi się może inna rasa, na prawdę nie ma Boga. A nawet jeśli jest, to jego byt byłby tak potężny, że człowiek nie byłby w stanie ogarnąć jego istnienia. Tak samo raj, jeśli by istniał to pewnie w niczym by nie przypominał tego o czym ludzie myślą. Ludzie wymyślili Boga, bo się boją.
Ja widzę, że co niektórzy spadli na łeb z 30 piętra Pałacu Kultury i Nauki... Jestem ateistką od dobrych kilku lat i to nie ze względu na "bunt młodzieńczy" a ze względu na swój własny rozum. Po pierwsze kościoł to jedna wielka sekta, po drugie takie istoty jak bogowie są wymyślane tylko po ot aby można było sterować ludem. Wiadomo jak się postraszy, że bóg widzi i tylko wkupienie/i to dosłownie czyli co łaska nie mniej niż 500/ w jego łaski daje zbawienie to lud pójdzie i będzie sobie kupował to zbawienie. Nie ma żadnych dowodów na istnienie boga, tylko kilkanaście sprzecznych religii walczących między sobą, która jest lepsza i bardziej prawdziwa... Co do samej książki zwaną biblią, którą podobno pisali ludzie natchnieni to zapewne byli tak natchnieni jak Nostradamus... Dajcie mi chociaż jeden dowód na istnienie boga to wtedy możemy dyskutować.
NIE ma dowodu. NIE będziemy rozmawiać. NIE będzie żadnej dyskusji na temat Boga. Skoro uważasz że każdy robi co chce i że ciebie nie obchodzi w co inni wierzą to największą hipokryzją jest teraz żądane dowodu. Jak skończysz się odzywać w tego typu rozmowach to znaczy że na prawdę nie obchodzi ciebie w co inni wierzą i chcesz dać żyć innym. Ale ty zachowujesz się jak katolicki fanatyk tyle że w drugą stronę. Chcesz dowodu to se go szukaj. ATEIŚCI SZUKAJCIE SOBIE PIE*DOLONEGO DOWODU A JAK WAM SIĘ NIE CHCE TO UDAWAJCIE ŻE NIE MA CHRZEŚCIJAŃSTWA, KOŚCIOŁA ANI WIERNYCH! w ten sposób nikt na nikogo naciskać nie będzie. Może być( wiecie bawię się w negocjatora)?
Używam Rozumu, wtedy kiedy się da, kiedy się nie da przemawiam głosem tłumu. Dyskutujemy o Religii co
jest ABSOLUTNIE bez sensu. Chrześcijaństwo jako odrębna religia istnieje od 2000 lat a tu non stop te same
problemy "Boga nie ma, daj mi dowód!" "Bóg jest daj dowód że go nie ma" "to logiczne a to nie logiczne" No
idzie sobie w łeb strzelić! Zamiast się zastanowić czy istnieją jakieś pośrednie wskazówki na istnienie Boga to ludzie wolą myśleć że im Sam Bóg w mordy wykrzyczy że jest i obserwuje! Z kolei wierzący znowu wyszydzają ateistów i myślą że są kozakami bo uwierzyli w coś nielogicznego bo im rodzina wpoiła a nie że sami zaczęli się do Religii przekonywać. Jeżeli wam mama mówi "Jezus istnieje i patrzy na ciebie" to pamiętajcie że to trochę za mało by uznać SAMEGO siebie wierzącym.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 października 2011 o 19:58
Carski, tak w ogóle to należałoby wyjśc od tego, że dyskusja o istnieniu boga jest bez sensu, bo ze względu na miałkość aparatu poznawczego (uwagi o wizjach odrzucę jako niezorganizowane. Istnieje bogaty materiał dowodowy łączący wizje religijne z łagodnymi postaciami epilepsji - zresztą, jeśli ktoś miał wizję Jawhe mogłem mieć wizję Eris - wtedy moja wizja zupełnie unieważnia Jahwe, ponieważ skoro rzekomo twierdzi on, że jest jedynym Bogiem, a widziałem inną boginię to znaczy, że się mylił/kłamał, więc nie istnieje? :)) jesteśmy skazani na dowody pośrednie, zatem: DOWÓD NA ISTNIENIE BOGA: brak. DOWÓD NA NIEISTNIENIE: brak. I tu kończy się pole do dialogu. Wierzący mówią: ale my wierzymy, że on jest - tu jest płaszczyna wiary. Ateiści/anyteiści/niektórzy innowiercy: ale my nie wierzymy; uważamy, że boga nie ma i dopóki ktoś nie pokaże dowodu, nie przekona nas.
Błędem jest przekonywanie kogokolwiek. Wierzący swoją pewność wywodzą z EMOCJI, niewierzący z LOGIKI (z nauki (oczekując twardych dowodów)). Nie ma miejsca na dialog i dlatego te rozmowy przypominają przekrzykiwanie się. Problem w tym, że - jak pozwolę sobie sparafrazować Twoja wypowiedź - pie*doleni ateiści nie muszą sobie szukać dowodu - CIĘŻAR DOWODU SPOCZYWA NA WYWODZĄCYM TEZĘ - ateista nie musi udowadniać, że Bóg nie istnieje - jemu wystarczy przekonanie (proszę nie mylić tego z wiarą), że rzeczony Bóg nie istnieje. Rzeczony Bóg jako osobowy, wszechobecny i jednocześnie, khe, khe, miłosierny. Ateista schodzi na płaszczyznę emocji i mówi: miłosierny Bóg nie dopuściłby do takich okrucieństw w swoim imieniu. Wierzący odpowiada: "Bóg tak chciał" bądź "plany boskie są niezgłębione". Ateista oczekuje odpowiedzi _racjonalnej_, odnoszącej się do faktów (tj. historii świata oraz tekstu Biblii), natomiast w odpowiedzi słyszy wyłącznie Głębokie Przekonanie wywodzące się - znów - z Wiary. Dialog jest niemożliwy, mozliwa jest wyłącznie pokojowa koegzystencja - przy spełnieniu dodatkowych warunków, oczywiście (np. wierzący nie będzie stawiał w rzędzie z weryfikowalnymi za pomocą doświadczeń tezami naukowymi swoich wierzeń opartych wyłącznie na domniemaniach i myśleniu życzeniowym).
Tak ciężar wywodu spoczywa na wywodzącym tezę(przy okazji PIE*DOLONE dowody nie pie*doleni ateiści), LECZ chrześcijanie nie stawiają innym tezy że Bóg istnieje, tylko w to wierzą. Nie mówią do kogoś(ci racjonalnie myślący oczywiście) "Bóg istnieje i udowodnię ci to" tylko mówią "WIERZĘ że Bóg istnieje" a wtedy żądanie dowodu to wtrącanie się do czyjegoś poglądu na świat(chyba że ktoś próbuje nawracać ateistę, wtedy ateista/innowierca po prostu broni się przed wtrącaniem). Nie można także żądać racjonalnych dowodów od wierzących, bo gdyby takie logiczne wyjaśnienia istniały ateizm raczej byłby zapomnieniem.
Mam taki pomysł, by za swego życia poznać większość znanych religii, ich doktryny, księgi, bogów itp. i przede wszystkim sprawdzić która z nich jest najbardziej prawdopodobna, której wyznawcy są najbardziej bogobojni i najlepiej zacząć wierzyć w nie wszystkie, w końcu któraś może prawić dobre poglądy. Achhhh te marzenia.
gamer87 podam ci dwa przykłady ( nie są one wymyślone prze zemnie natrafiłem na nie lata temu i jakoś
kręcą mi się w głowie)
1 Absurd boga wszechmogącego który potrzebuje do pomocy aniołów
2 absurd boga
sprawiedliwego który uznaje kare dziedziczna i zbiorowa
Ogólnie powiem ci tak ze twoja odp mnie mile
zaskoczyła ponieważ jesteś świadom "błędów" oraz krzywd jakie niesie kościół oraz że powinno się
odróżniać wiarę w kościół od wiary w boga
Mam nadzieje że nowe chrześcijaństwo będzie otwarte oraz
ze wraz z rozwojem kultury oraz techniki będzie z nimi żyć w symbiozie a nie przeszkadzać na wielu
płaszczyznach
Ważne żeby żyć swoim, życiem
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
17 października 2011 o 22:43
A czasami kiedy myślę na temat religii uświadamiam sobie że może to wszystko jest próba, tego czy wytrwam w swojej religii od urodzenia, może tak na prawdę tylko ja tutaj żyję... Ale równie dobrze mogłoby chodzić o to czy dam się nawrócić na właściwą religię, i tutaj zaczyna się gdybanie i wciąż nierozwiązany problem na temat właściwej religii... (choć jak dla mnie 1 wersja jest bardziej prawdopodobna)
Jaka to jest religia od urodzenia? Przepraszam bardzo ale to, że siłą zostałam ochrzczona mając kilka miesięcy bo rodzice tak chcieli nie jest moim wyborem. Religię powinno się wybierać samemu bez żadnych ceregieli kościelnych. Ja się takowej religii pozbyłam. Nie ma żadnych przesłanek za tym że bóg istnieje, gdyby istniał nie byłoby kilkunastu religii wyznających "swojego" boga, zastanawiających która jest lepsza i której księgi są bardziej prawdziwe. To wszystko jest fikcją.
Dla wszystkich, uważających Boga za tego najcudowniejszego odsyłam do Starego Testamentu, w którym pięknie ukazano jego tyranię. Nie mam zamiaru czcić kogoś, kto wychowuje karą, życie pod presją tego, że można trafić do Piekła jest głupie. Poza tym, religia ta ma zgubny wpływ na ludzi, uczy ich nadstawiać drugi policzek, zamiast uczyć walki uczy miłości do wrogów, poleca iście na rzeź niczym stado nieświadomych owiec. Chrześcijaństwo to religia słabych.
A mnie sie zdaje, że twórca demota nie ma racji:) gdyż jeśli ateiści mają rację to "oni" nic nie wiedzą, ponieważ wg ateistów nie ma życia po śmierci;) ale tego nikt żyjący nigdy nie dowie się na pewniaka;)
ForbiddenSoul Trochę się z tobą nie zgodzę... bo jeśli chcesz żeby człowiek zrobił coś złego potrzebujesz do tego religii.
Idealnym przykładem jest Obrzezanie lub ucinanie łechtaczki u muzułmanów ( nie wiem jak to się fachowo nazywa)oraz fakt co się działo w Irlandii północnej ( większość z was pewnie nie ma pojęcia bo tv woli pokazywać islam jaka ta złą religie pomijać fakt katolickich fundamentalistów)czyli napady w bały dzień z przykładanym pistoletem oraz zadawanym pytaniem czy jest się katolikiem czy prawosławnym. "Jestem przekonany ze głównym powodem nienawiści na świecie są religie oraz religie zorganizowane" Christopher Hitchens. Niestety trudno oprzeć się takiemu wrażeniu
Nazywa się to "okaleczenie" i jest kolejnym przykładem w katalogu przerażających okrucieństw jakich się ludzie dopuszczają w imię Boga (zresztą tego samego tylko w innym aspekcie). Przerażające: krojenie (a potem szycie) dziecka żywcem tylko dlatego, że mogłoby odczuwać naturalną przyjemność: http://bit.ly/oXt3K1
W skrócie - Boga nie ma ._. mam nadzieję że rozwiązałem wasz ogólny problem dotyczący tych dyskusji... Tak, tak wiem że zostanę zminusowany, ale zobaczmy ile osób da plusa to ateiści a ile minusa to Katolicy :)
@gamer87 może i jestem badaczem za dychę, ale ty w moich oczach jesteś chorym katolem. Szanuję ludzie zarówno wierzących, jak i nie wierzących. Nie szanuje debili - sorka. Jeżeli prosisz o dowód na niestnienie Boga, a na zarzut braku jakiejkolwiek logiki w takim podejściu odpowiadasz "zapoznaj się z definicją wiary" to dziecko zastanów się trochę. Nikt ci nie każe mieć dowodów na istnienie Boga! wierzysz - super, ani tego nie chwalę, ani nie potępiam, bo nie wiem czy mylisz się ty wierząć, czy ja nie wierząc. Jednak argumentowanie "Podaj dowód, że coś nie istnieje" jest idiotyczne, czy jesteś ateistą, Muzułmaninem, Chrześciajanienem, krasnoludkiem czy kosmitą - po prostu jest idiotyczne.
wasze dyskusje do niczego nie doprowadzą, kazdy czlowiek ma wlasna swiadomosc i co za tym idzie wlasne podejscie do kwestii boga. nie ma czegos takiego ze ja zaczynam wierzyc "bo tak" a ja przestaje "bo tak". na tego typu decyzje wplywaja bodźce odbierane z otoczenia. podam na swoim przykladzie, wychowalem sie w wierzacej rodzinie, chwytalem bodzce wpajajace istnienie boga.w zyciu jak w zyciu grzeszylo sie, wierzylo, modlilo, zalowalo. z biegiem lat rozwijamy naszą swiadomosc pod wplywem wlasnie bodźców (uczymy sie). od wychwytywania bodźców odpowiedzialna jest percepcja. percepcja filtruje nawalnice bodźcow tak ze tylko cześć dociera do swiadomosci, co za tym idzie kazdy czlowiek inaczej postrzega informacje z tego samego zrodła. kazdy chwycony bodziec wyczula percepcje na niektore wczesniej niedostrzegalne bodzce. To powoduje ze mozemy zmieniac poglady. Ja wlasnie poznajac wiele zagadnien z dziedzin psychologii, chemii, socjologii oraz zaglebiajac sie w teorie naukowcow o wszechwiatach, poczatkach czasu, kwestii materii itp. wyksztalcilem wlasne poglady ktore wykluczają istnienie boga. Są moje i tylko dla mnie sie liczą, nikogo nie proboje do niczego przekonywac, a kwestia wiary "na wszelki wypadek" jest poprostu plytka.
a co do demotywatora to jezeli ateisci maja racje to po smierci nie poznają prawdy bo swiadomość przestanie istnieć.
rufin17, ładnie powiedziane. W podobny sposób dojrzewałem do uświadomienia sobie nieistnienia bogów.
gamer87, o teoriach wyjaśniających wszechświat wiesz niewiele. Inaczej wiedziałbyś o M-teorii i wynikającej z niej Teorii Wszechświata Cyklicznego sformułowanej przez Steinhardta i Turoka. Teoria ta zakłada, że Multiversum, którego częścią jest nasz Wszechświat, istniało od zawsze. Gdzie wtedy jest miejsce na Twojego boga skoro żaden "zapłon" nie miał miejsca?
THEN I LOLD. Ludzie, nie ma opcji udowadniania lub obalania istnienia Boga, z pryzmatu nauk empirycznych. Polecam zaznajomić się z literaturą, poczytać o warunkach stawiania twierdzeń naukowych.
Diabeł segreguje nowo przybyłych grzeszników na kategorie. W końcu mówi: "Ateiści, głupio wam, co?". Może to bzdura. Ale stawka jest zbyt wysoka, aby to testować.
Na litość, więc przed gwałceniem, zabijaniem, kradzieżą powstrzymuje cię tylko to, że ktoś ci kazał tak postępować? Nie jesteś przestępcą, nikczemnikiem tylko i wyłącznie ze strachu przed piekłem?! Naprawdę, jesteś przerażający.
Mało, że przerażający to jeszcze żałosny. Jeśli serio traktujesz to, co piszesz, to naprawdę jesteś przede wszystkim przerażający. Załóżmy na potrzeby tej dyskusji, że nagle ponad wszelką wątpliwość zostaje udowodnione, że boga nie ma. I wtedy co? Ja nadal postępuję według swoich zasad i nie krzywdzę nikogo, a Ty, nie mając nad sobą widma kary, zaczynasz popełniać "podłe uczynki". Niebywale płytka jest Twoja wiara. A właściwie to nie wiara, tylko strach przed karą. Takie wyrachowane, wykalkulowane na zimno, asekuranctwo.
Mówienie komuś, co się o nim sądzi nie jest żadnym atakiem, ale oczywiście Wy lubicie fochy i obrażanie się. Dodaj jeszcze, że obraziły się Twoje uczucia religijne, bo to też jest Wasza ulubiona retoryka. Nie masz obowiązku czytania czegokolwiek. Ja nie zamierzam Cię do tego nakłaniać. Do czegokolwiek zresztą też nie.
@superchruper
nie licza się środki tylko skutki (czy jakoś tak) wiec chyba dobrze że jest coś co tych gwacicieli i przestęppców powstrzymuje. nie warzne że jest to coś aż tak bezpodstawnego.
@zxccxz
ale popatrz na to z drógiej strony jak okazało by się że bóg jednak istnieje to co byś zrobił?? nawrócił się przed samym strachem, tak jak pewnie i każdy. Ale znając katolików śmiem sądzić ze wielu by nie przyjeło "przeprosin" Najbardziej to tacy fanatycy, którzy zawsze w pierwszych ławkach w kościele, klapią różaniec 4razy dziennie itp. Tacy są najmniej tolerancyjni
Co do Homoseksualistów, to fakt, że nie ma tolerancji na tego typu praktyki seksualne, ale nie kamienuje się już nikogo za to (chyba). Jednak co do pozostałych praktyk, to dotyczyły one jedynie naród Izraelski. Jezus Chrystus zawarł nowe przymierze z Izraelem duchowym i w tym momencie prawo Mojżeszowe przestało obowiązywać kogokolwiek. Co do rzeczy których chrześcijanie powinni przestrzegać można przeczytać chociażby w Dziejach Apostolskich 15:29.
twmb78, czyli co, ST można odciąć gruba kreską? X przykazań też? Napisałeś bowiem: "w tym momencie
prawo Mojżeszowe przestało obowiązywać kogokolwiek".
Nota bene gorąco polecam różnice w 10
Przykazaniach między wersją katechizmową (współczesną), a tradycyjną, z Wulgaty (tj. z "wzorcowego"
przekładu z hebrajskiego i greki): http://www.kchds.pl/lbib-pl/14.htm - warto także przeczytać odnośniki i komentarze (tu źródło, szesnastowieczny
przekład ks Wujka (z Wulgaty, ale uzupełniony konsultacją z tekstem oryginalnym) - strona 110 (rozdział XX
wers 3): http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=25487 ) - pytanie: dlaczego w katolickiej wersji Przykazań
to zakazujące tworzenia wizerunków zostało USUNIĘTE? Dlaczego dokonano przekłamania tekstu rzekomo
napisaanego pod natchnieniem Boga? Który tekst jest ważniejszy, oryginalny, biblijny, czy zmodyfikowany,
katolicki?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 października 2011 o 8:58
superchruper - nie jestem katolikiem - to po pierwsze. Nie interesują mnie również katolickie wywody i dogmaty. Jest w nich mnóstwo nieścisłości i asymilacji z pogańskimi obrzędami.
Mówię jedynie o nowym przymierzu danym przez Chrystusa. Pisma Hebrajskie jak najbardziej są wartościowe jak również dekalog, ale prawo Mojżeszowe to nie tylko dekalog. Nie obowiązuje chrześcijan przecież sabat, a taki w prawie był i inne. Jestem Chrześcijaninem, ale nie katolikiem. Biblia i tylko ona jest dla mnie źródłem prawdy.
A artyści to pijaki, ćpuny i świry. Robotnicy, hydraulicy, mechanicy itp. to chamy i prostacy. Nauczyciele to nieroby, nadęte bubki i sukinsyni. Chcę Ci na tym przykładzie pokazać, iż uogólnianie, to czysta głupota. Wiadomo, że grupy społeczne składają się z wielu osobników, jedni są gorsi inni lepsi. A Ty pisząc takie pierdoły pokazujesz tylko, jak media Cię ubezwłasnowolniły, wyprały Ci mózg. Wiadomo, że zdarzają się księża pedofile, ale to tysięczne procentów całej struktury kościelnej. Z tym, że mamy ogólną modę na najeżdżanie na kler... Uwierz mi, że chodziłem do wielu parafii, byłem przez dłuższy okres ministrantem i nigdy żaden ksiądz się do mnie, ani kolegów nie dobierał. Nigdy żaden nie powiedział co łaska, choć zazwyczaj dają 500zł, po kolędzie nie chciał brać pieniędzy od biedniejszych ludzi. A znałem i znam wielu księży.
Żadna grupa społeczna z wymienionych przez ciebie nie rości sobie prawa do nauczania, rozdzielenia razów (słownej chłosty z wysokości ambony czy Episkopatu), wreszcie nieomylności. Zdarzają się księża przyzwoici, ale czarna masa to tylko funkcjonariusze wytresowani do dwóch rzeczy: prania mózgu i łojenia kasy.
Jasminowa i ty też nie masz racji,jeśli piszesz że "umarli nie sa świadomi niczego",to w takim razie jeśli ja umrę i np. po 20 latach umrze mój syn i spotkamy się po śmierci w innym świecie to jeśli ja nie będe świadomy niczego to nie będe go znał ani kojarzył..
Jeśli rację mają ateiści, to nie wiedzą, i nie będą wiedzieć ;) Ale trzymam kciuki za wersje wierzących ;)
Tak jak przedmówca chciałem napisać, że jeśli ateiści to nie wiedzą, chyba, że istnieje jakaś
ateistyczna wersja życia po śmierci, swojego czasu miałem kilka koncepcji na ten temat i czasem wymyślam
nowe, lecz w niektórych dochodziłem do wniosku, że nawet dalsza egzystencja nie musi gwarantować
przekonania się kto miał rację - np.utrata pamięci ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2011 o 22:41
A oto i mój wpis o koncepcjach o których wspomniałem:
http://mysliciel-moje-przemyslenia.blogspot.com/2011_10_01_archive.html
Zapraszam ateistów i nie tylko do komentowania.
@rbk17 Ja wiem o tym i o paru innych rzeczach wystarczająco dużo, żeby nie wierzyć w "waszą" wersję powstania świata, człowieka itd.
@MagisterMinister
właśnie wymyśliłeś nową religie. i to bez podstaw bo inne religie jak judaizm, chrześcijan, hinduizm itd
tamte opierają się na starożytnych księgach, legendach z przez 2000 lat
kruche dowody ale zawsze to jakieś
@TaLLiBiLL piszesz o wersji religijnej czy bardziej naukowej. bo jak o tej pierwszej to mozemy się trochę posprzeczać ;)
bo na tamto też mam kilka niedomwień, zmknietch kół i sprzeczności
W sumie zależy w co wierzących ;). Jakby nie patrzeć Ateiści WIERZĄ w nie istnienie Boga reszta zależy od nich ;), a wśród wierzących przykładem mogą być Świadkowie Jehowy, którzy wierzą, że po śmierci nie egzystujemy a przy powtórnym przyjściu Chrystusa ci dobrzy powstaną z umarłych.
"Wersja religijna"? Nie biorę tego w ogóle pod uwagę.
To w sumie tak jak ja.
Jak dla mnie 7 dni powstania świata jest jakieś strasznie nieprzemawiające i za durzo nieścisłości. bo jak do diabła stworzyć coś takeigo?? i to wszystko było by za mnłode jak na jakieś 10tysiecy lat od Adama i Ewy.
Jest 21 wiek ludzie nie codzą już na boso z oszczepem za mamutami.. wiec coś bardziej realistycznego
Dziwny.... troszkę zdezorientował troszkę zniesmaczył ale najważniejsze że w jakiś tam sposób sprawił że zatrzymałam się przy tej myśli na dłuższą chwile a więc +
Jak mawiał mój katecheta w liceum "nawet jeśli nie mamy racji to nie mamy nic do stracenia, umrzemy jako dobrzy ludzie, natomiast ateiści mają do stracenia o wiele więcej" ; )
Dlaczego więcej? Czy jeśli ktoś nie wierzy w Boga, a postępuje dobrze, to nie zostanie za to nagrodzony po śmierci życiem w raju czy czymś takim? To trochę nie w porządku.
Jeżeli wierzysz w boga to od razu oznacza że jesteś dobrym człowiekiem ? Twoim zdaniem ateiści to źli ludzie ? o.O
wspomniał chyba o "dobrych ludziach", z ta różnicą, że ateista nie ma nażuconego "poprawnego zachowania" za które odstanie nagrode(życie w raju), wiec nie jest tak samo umotywowany by "niesc dobro i prosić o przebaczenie" jak człowiek bogobojny.
Łe, to to do dupy z takim Bogiem, za przeproszeniem. Wierzących a robiących złe rzeczy potrafi do raju wsadzić i im wybaczyć, a tych, którzy nie wierzą, ale robili dobrze już nie, choć ci mogli nie robić tego dla własnego dobra, a już na pewno nie z powodu pobudek religijnych i strachu przed piekłem.
@Nigaki -> E tam, ta cala chrześcijańska Bozia i tak jest pełna sprzeczności. Wiem tylko, że jakby rzeczywiście ktoś taki istniał, miałby głęboko w swojej duchowej dupie, czy w Sejmie wisi krzyż, do którego bogobojni posłowie mogą się onanizować.
Myślę, że jednak rozumiem, dlatego właśnie między innymi zostałam ateistką ;)
@gamer87 Nie będąc ignorantem naprawdę ciężko to zrozumieć. Pozdrawiam.
@Mehizotelek Ateiści nie wierzą w bogów i jest to jedyna cecha łącząca całą tą społeczność. Dzielenie ateistów na ateistów właściwych i pseudoateistów to już twoja radosna twórczość i próba przedstawienia samego siebie jako autorytetu ustalającego definicje. Zejdź na ziemie.
Jak wierzą w horoskopy a nie wierzą w bogów to są ateistami. Pojęcie ateizm oznacza brak wiary w bóstwa i nie odnosi się do wiary w takie rzeczy jak horoskop czy koniec świata 2012. To że jesteśmy ateistami nie oznacza że możemy wykluczyć z grona ateistów osoby które nam z jakiegoś powodu nie pasują.
O ile mi wiadomo Ateiści też mogą zostać zbawieni właśnie przez swoje życie. Jeżeli nie wierzą ale
postępują zgodnie z sumieniem, to tak jakby wierzyli bo właśnie sumienie to część naszej duszy, a to
dusza zostaje zbawiona. Jeżeli ktoś postępuje dobrze to tak czy siak jakaś jego część wierzy, jeżeli
nie w Boga to przynajmniej w jakieś odwieczne zasady moralne i dobro.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2011 o 21:37
@gamer87 To trzeba być dobrym w imię czegoś? Pomaganie komuś jest po prostu ku**wsko miłe i nie potrzeba tutaj jakichś obiecanek życia po śmierci. Następnym razem gdy ktoś poprosi Cię o przysługę olej rzekome korzyści które masz za to otrzymać i pomóż tej osobie nie oczekując nic w zamian. Zapewniam że to wciąż będzie fajne :) Zwątpiłem w istnienie bogów z tego samego powodu z którego i ja i Ty zwątpiliśmy kiedyś w istnienie centaurów, krasnoludów i jednorożców - nie ma to żadnego związku z wychodzeniem czegoś w życiu bądź nie.
"lecz wtedy jestes dobry ale w imie czego? jak nie jest
to w imie Boga to nie jestem do konca przekonany ze taka osoba dostanie łaskę bożą"
Bo? Osoby nie wierzące w Boga nie mogą być dobre dla własnej satysfakcji, że zrobiły coś dobrego dla innych? Trzeba wierzyć w Boga, by robić dobre rzeczy, bo inaczej się nie liczy? Wybacz, ale tak to odbieram.
Zniesmaczyl? Ten demot Cie zniesmaczyl? Zdezorientowal? Gratulacje...
> Mehizotelek: Co Cię tak zdumiało w buddyzmie? Że to religia ateistyczna? Dalajlama XIV: "Biedny buddyzm — odrzucany (jest) przez filozofów jako religia, zaś przez teologów odrzucany (jest) jako ateistyczna filozofia!"
Ale wy tu mieszacie.
Co ma ateizm do wierzenia w horoskopy i tego typu pierdoły?
ATEIZM = Odrzucenie wiary w bóstwa.
@Mehizoletek - piszesz, że brak wiary w boga jest swego rodzaju religią.
... Ateizm jest w takim samym stopniu religią, co nie chodzenie na grzyby jest hobby.
Piszesz o pseudoateistach, pseudokatolikach... Wybacz, to jest raczej system zero-jedynkowy. Jesteś albo nie jesteś.
Wierzysz albo nie wierzysz. A czy do tego jesteś upierdliwym człowiekiem - to już twoja sprawa. Mamy tu zresztą tego przykład (gamer87) - katolik uważający się za wyższego, bo MA DAR WIARY! Wszyscy mamy się mu kłaniać, bo jedynie on tutaj rozumie, jaki jest prawdziwy sens czynienia dobra. Właśnie dzięki takim 'katolikom' coraz więcej ludzi zdejmuje klapki z oczu. Mówisz, że ateista powinien kierować się zmysłami, logiką(...), a wiara w horoskopy itd to wyklucza. A co to ma do tego? Ateizm - brak wiary w BÓSTWA. Czy najlepszy kucharz na świecie przestaje być kucharzem tylko przez to, że zrobił chińską zupkę? Raczej mylisz to tutaj z racjonalizmem, a to już kwestia z trochę innej dziedziny. Jak najbardziej zgadzam się tutaj z Bjoernem i Nigaki.
Nigaki wygrywa główną nagrodę, twierdzeniem że "rozumie" Boga.
wierzący? poprawił bym na słowo katolicy, bo rownie dobrze mogłbym wierzyć w wielu bogów - a to juz jest grzech - czyli piekło - wieczne potępienie z którego nie ma wyjścia nawet gdy nastąpi 1000 lat raju na Ziemi po Armagedonie z Apokalipsy Św. Jana, czyli niestety juz niedlugo...
ktoś tu myli pojęcia. Czasami mam wrażenie, że w Polsce ateizm to tylko zaprzeczenie katolicyzmu a nie całkowita negacja istoty boskiej.
Nie czaje jednego. Tu wielki szum, wiara w jednego Boga. A co my tu mamy Boga aka Jahwe, do tego Jezys Chrystus jego syn, to nam daje 2 bogów, do tego dochodzi kobieta która wydała na świat Jezusa, to prawie Bóg. I do tego całe stada aniołów, świetych itp. Aaa.... I jeszcze duch świety. No to ja się pytam gdzie ten JEDEN bóg?
NipponBoy a o jednym bogu w trzech osobach nie słyszałeś na religii w pierwszej klasie? Bóg ojciec, Syn boży, Duch święty... a aniołowie i Matka boska to nie Bóg, zastanów się co bredzisz
Chrześcijaństwo jakoś musiało dostać się do Rzymu - a że ludzie raczej przyzwyczajeni byli do religii politeistycznej - trzeba było zrobić jakieś modyfikacje. Żydzi jakoś się tym nie przejmują - bóg nie objawił się im w widzialnej postaci, mają też zakaz przedstawiania go. Cóż - dokładnie tak to wygląda.
Bóg - pro uber szef wszystkich... Później Jezus, Duch św...
cała masa bożków - Matka Boska, św. Piotr.. no w zasadzie wszyscy święci. No i oczywiście bóg zła - Szatan.
A mnie najbardziej by odpowiadało, żeby każdy miał swój własny raj po śmierci. Jedni Raj, jedni Valhallę, kolejni Nawię, zależy kto w co wierzył. Może to odrealnione marzenie, ale to byłoby w sumie najlepsze rozwiązanie tego sporu.
A może tak właśnie jest? ;)
Mam nadzieję, że przedwieczna istota Boska która postanowiła obdarzyc ludzi życiem po śmierci ma na tyle wyczucia, żeby nie zamykać nas na wieczność w jakimś idiotycznym tworze z dziewicami i harfami. Jakkolwiek miałoby wyglądać "szczęście wieczne", mam nadzieję, że to naprawdę kraina spełnienia marzeń a nie narzucanie buddystom dziewic, harf i chmurek.
@Iskierka -> Masz coś do dziewic?
Jak w ,,Między piekłem a niebem", każdy ma to, co sobie wymyśli.
@ForbiddenSoul
Są ludzie którzy zakładają, że tak jest, ale co jeśli ktoś uwierzy sobie, że po śmierci wróci na ziemię oczywiście ze wspomnieniami i w swojej cielesnej formie, i nie w dniu końca świata tylko np. na drugi dzień po śmierci.
@ForbiddenSoul
Wychodzi na to, że w raju byłbyś sam. Nie spotkasz się z rodziną ani przyjaciółmi w raju. Tak odbieram Twoją wersję.
jeśli ateiści wygrają to stracie, to się niestety nie dowiedzą. W sumie przegrana sprawa!
nie trzeba umierać, żeby dowiedzieć się co się dzieje z człowiekiem po śmierci.... wystarczy tylko sięgnąć do Biblii, której autorem jest sam Bóg - który nas stworzył i jako nasz Stwórca najlepiej wie co dzieje sie z ludzmi po smierci.. i mówi nam o tym w swoim Słowie np: Kaznodziei 9:5 albo Psalm 146:3,4
Może i kiedyś Biblia była autorstwa Boga, ale po tylu latach jej przepisywania, przekręcania, dopisywania i ogólnie tłumaczeń i korekt, niewiele tam jego słów zostało ;)
Bóg jest oczywiście autorem Biblii, tak jest napisane w Biblii którą napisał Bóg więc nie sposób tego kwestionować :D A co będzie z nami po zakończeniu naszych żyć? Pewnie to samo co przed ich początkiem, przypomnijcie sobie co robiliście w 1200 bo najprawdopodobniej rok 2200 będzie dla nas identyczny ;]
Przeczytam to sobie jutro rano, bo nie ma nic bardziej orzeźwiającego jak katolickie pierdoły o poranku.
a mi katechetka powiedziała, że Biblia została napisana przez ludzi natchniętych Duchem Świętym oO
aleś dowalił argument, aż poprawiłeś mi humor. "albowiem tak jest" na prawdę nie przekonuje.
Z całym szacunkiem parabola85520,ale twoja wypowiedź trąci takim religijnym fanatyzmem, że aż żal czytać;)
@aniotka -> Dla jednych Duch Święty, dla innych wino.
jeśli ateiści mają rację, to oni nie wiedzą, bo wg ateistów po śmierci nie ma życia. ja wierzę, że coś jest, ale na pewno nie jestem katolikiem w 100%.
jednak demot skłonił mnie do przemyśleń, plus poleciał
Oczywiście że nie jesteś katolikiem nie musisz nam tego mówić -.- w końcu nie tylko katolicy wierzą w życie po śmierci(to NIE jest sarkazm)
Ateizm to odrzucenie wiary w bóstwa.
Nie ma tu mowy o życiu pozagrobowym.
Można być jednocześnie ateistą i wierzyć w reinkarnację.
Może bardziej chodzi Ci o racjonalizm - w tym wypadku sam siebie krytykujesz, że wierzysz w bajki, a ateiści są bardziej racjonalni. Co nie znaczy że muszą być w 100% racjonalni i nie mogą wierzyć w rzeczy niewyjaśnione.
Hmm dość ciekawy demot, jeśli ktoś lubi takie klimaty i chciałby się dowiedzieć co jest po śmierci to polecam przeczytac książkę "Życie po życiu" R. Moody`ego. Choć na ile to jest prawda, a na ile wymysł autora to już pozostawiam każdemu do oceny.
demot:Jeśli wiedzą:to mamy rację
Wiele żołnierzy wierzy w Boga modlą się a mimo to zabijają, mieszacie wiele pojęć
Tak... To największy błąd ludzi. Mord z Bogiem na ustach. Nie wiem co się wtedy dzieje z człowiekiem, ale
jeżeli walczy o swoje wartości lub w obronie swojej i rodziny to niestety czasem nie ma wyjścia. No bo nie
powiesz że Polacy, którzy w 39 zabili Niemców skończyli w Piekle( DOBRA! Niech będzie przykład "Rosjanie
co zabili tylu francuzów za Napoleona" albo "Chińczycy, co zabili Japończyków w latach bodajże 30-tych"
żeby nie było że przykłady tylko z Niemcami)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2011 o 21:44
"umarli nie są świadomi niczego"
akurat tutaj pewności nikt nie ma.
Jak dla mnie żadna z stron nie traci. Jeżeli nie ma Boga - no to trudno. Jeżeli jest Bóg - to jeżeli ateista jest dobry, to pójdzie do nieba (tak myślę), jezeli jest zły - do piekła, taka sama sprawa z wierzącymi - jeżeli dobry = niebo, zły = piekło. Bo nie uważacie, że to byłoby nie fair, gdyby Bóg zsyłał do piekła np. jakiegoś afrykańczyka (dobrego, który np. wspierał wiele organizacji charytatywnych, etc. etc) tylko dlatego, że wierzył w coś innego niż chrześcijaństwo? Tak samo to byłoby nie fair, gdyby Bóg "dawał" do nieba tylko wierzących, nawet, jeżeli byliby źli.
Żadna ze stron nie traci? Jeżeli nie ma Boga, to godziny w kościele poszły na marne. Uczniowie nie potrzebnie mają religię itd.
gamer87, MUSI wierzyć... ale dlaczego akurat w Twojego Boga, co? Gdybyś mieszkał np. w Afryce, po prostu się tam urodził, rodzice przekazaliby Ci zapewne w ogóle inną kulturę i prawdy, wiarę niż masz obecnie, a może nie przekazaliby w ogóle, może czciłbyś drzewa etc. Nikt by Cię nie ochrzcił, nieznałbyś swojego Boga i tylko dlatego, że urodziłeś się gdzie indziej masz być potępiony ? Bo wg. Ciebie tak jest. Jak widzisz to wielka loteria i nikt sobie życia tu czy tam nie wybiera. Osobiście swoje poglądy jeszcze kształtuję, milion razy zastanawiałam się jak może być na prawdę i nie wiem. Ale jednak jestem osobą, która lubi myśleć i chce mieć na wszystko dowód, a na istnienie Boga nie ma jak dla mnie żadnych konkretnych. Ale w sumie nie ma i zaprzeczeń, że Go nie ma :) Agnostycyzm? Możliwe.
@gamer87 tak popapranej religii jak twoja jeszcze nie widziałem. "trzeba być z nami, żeby dostąpić zbawienia". no tak. właśnie tak się werbuje do sekt.
@Kapec241 no nie całkiem. Nawet jeżeli Księża piorą mózgi, kradną itd. itp są źli i w ogóle to na kazaniach przekazują dobre wartości. Nie mówią o wojnach, nie popierają organizacji politycznych( POWTARZAM NA KAZANIACH) więc nie uczą ludzi niezdrowej rywalizacji. Jakieś zasady moralne też przekazują.
buhahaha...gamer87...piszesz "zyjemy w takim swiecie, ze KAZDY wie o takiej religii jak chrzescijanstwo oraz to, ze KAZDY MA WYBOR" to żyj sobie jako kobieta w Indiach wyznająca coś poza hinduizmem. Ciekawe jak i ile pożyjesz...
@gamer87 - czyżbyś był kolejnym, bezrozumnym chrześcijańskim fanatykiem? Poza tym, jeśli Bóg istnieje i do Raju dostawaliby się tylko Ci, którzy go czcili a nie Ci, którzy byli dobrymi ludźmi, to okazałby się wielkim hipokrytą. Dla mnie, to jeśli ten cały Bóg istnieje powinien oceniać po tym, czy człowiek był dobry za życia, a nie czy w niego wierzył.
Najeżdżanie na @gamer87 nie ma sensu, bo ma rację. Bogowie, a zgodnie z obecnymi wierzeniami ludzi, można ich wymienić tysiące, nagradzają rzekomo swoich wyznawców za określoną postawę, i przede wszystkim za oddawanie im czci. Skoro nie wierzycie w żadnego z bogów, to który z nich ma was obdarzyć łaską? Mnie osobiście nie interesuje czy są jacyś bogowie, i co ofiarują w zamian, za bicie im pokłonów. Niemniej każdy niech wieży w co chce, dopóki swojej wiary nie narzuca innym.
Pewnie zostanę zminusowany, ale jeśli ktoś się SZCZERZE nawróci przed śmiercią to ma szanse na
zbawienie. Jezus powiedział do jednego z przestępców, którzy obok niego byli ukrzyżowani, że jeszcze
tego dnia będzie w raju. A stało się tak, ponieważ przed śmiercią szczerze pożałował za swoje czyny.
Co do tego, czy dobry ateista trafi do raju to się nie wypowiadam, bo jestem niekompetentny w tej sprawie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2011 o 13:03
no wiesz powiem tyle , jesli ktos na prawde wierzy w swoja religie , to nie musi sie zastanawiac ktora jest poprawna , tylko po prostu to wie...
Ja jestem ateistką ale chciałabym żeby istniał Raj. Niestety, jako racjonalnie myślący człowiek zdaję
sobie sprawę że wszechświat niewiele dba o życzenia jakiegoś człowieczka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2011 o 19:50
Życie jest jak film...
Nagrywasz go całe życie jednak w końcu brakuje taśmy i trzeba wymienić...
@Morphogenesis Ateizm polega na tym, że istnienie raju mnie nie przekonuje a nie na tym że życzę sobie by go nie było.
Ciekawy demot? Na + ? To tylko efekt niezbyt głębokich przemyśleń autora, którego cechuje IGNORANCJA i brak zrozumienia tematu.
Prawda jest tylko w Biblii
Pismo Święte nie naucza wcale, że zmarli są w niebie lub w piekle, lecz, że śpią w grobach, z których zbudzi ich dopiero powrót Jezusa Chrystusa: „Tak człowiek, gdy się położy, nie wstanie; dopóki niebo nie przeminie, nie ocuci się i nie obudzi się ze swojego snu” (Hi.14:12). W grobach usłyszą głos Zbawiciela: „Nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd” (J.5:28-29).
Czy ludzie odbiorą nagrodę lub karę przed sądem, a więc zaraz po śmierci? Nie. Pismo Święte mówi, że Pan Jezus odda każdemu dopiero przy zmartwychwstaniu: „Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami swymi, i WTEDY odda każdemu według uczynków jego” (Mt.16:27).
http://zbawienie.com/dusza.htm
"Prawda jest tylko w Biblii". OMG, jesteście przerażający. Gdybym kiedykolwiek potrzebował dowodów na pranie mózgu odbywane w ramach "nauczania" KRK wystarczyłoby mi nabrać cytatów stąd.
Wszyscy się dowiemy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2011 o 19:56
Ja tam pretensji do nikogo nie mam, tym bardziej do kogoś kto nie istnieje :)
W swej wypowiedzi powołujesz się na Hioba, a właściwie jego przeżycia. Oczywiście nie można obwiniać
Boga o to, że sprowadza te i inne okropieństwa na ludzi ( w tym Hioba), ponieważ słowa zawarte w liście
Jakuba Rozdz.1 a 13 wersecie, nie miałyby najmniejszego sensu. Hiob był nieświadomy rozmowy Szatana z
Bogiem, a pro po zarzutu skierowanego przez Diabła, że człowiek jest w stanie oddać wszystko aby mógł
zachować życie, i że oddaje Bogu cześć tylko dlatego, że mu błogosławi i że mu się powodzi. Bez
wątpienia Hiob mimo swych trzech "przyjacół" i żony nie obwinił Boga za te zło które go spotkało......
JEDNAK pamiętaj, że też miał do Boga pretensje. Bezsprzecznie jednak pokazał, że można Bogu służyć nie dla
chęci zysków i przywileji, a z miłości.... CZEGO KAŻDEMU CZYTELNIKOWI ŻYCZĘ !
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2011 o 22:18
Bóg jest sadystą. Ot tak, pozwolił na zniszczenie życia jednego ze swych najwierniejszych sług, tylko po to, żeby udowodnić, jaki to on jest ważny.
No NIE!!! Ja wiem, że księga Hioba jest trudna , ale to nie Bóg miał cokolwiek udowadniać, to Szatan
zarzucał człowiekowi przywiązanie dla korzyści, a Hiob udowodnił mu że jest PONOWNIE kłamcą i tyle!!!
To że Hiob cierpiał męki FAKT, Ale to nie Bóg powiedział : Hej Szatanie chodźmy sprawdzić jak tam wiara
i przywiązanie Hioba...... litości. Człowiekowi wydaje się, że jest pępkiem świata, ale nauka
nowoczesna pokazuje, że istnienie człowieka dla całego wszechświata nie ma znaczenia. Wszechświat
natomiast ma swego Stwórcę i tylko jemu należy się za to piękno - chwała i cześć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2011 o 22:01
Wiele odpowiedzi na pytania o sens istnienia można znaleźć w książce kucharskiej. Wystarczy odpowiednio zinterpretować:)
oj a ile jest osób, które zaczęły wierzyć w boga bo im bylo za ciezko i nie mogli sobie poradzic sami z
zyciem? czlowiek pokazuje z czego jest zrobiony jak zagryzie zeby i przetrzyma zle chwile, a nie ucieka do
swiata fantazji
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2011 o 22:53
Ja tam się nie zastanawiam co będzie, lub czego nie będzie.
Po prostu korzystam z życia póki to nie nadejdzie :p
Ja uważam, że żadnych bogów nie ma, a biblia to zwykła mitologia, taka jak grecka, rzymska, egipska, czy nordycka. Jestem ateistą i chciałbym, żeby po śmierci była reinkarnacja. Żebym po śmierci obudził się w nowo narodzonym ciele i zaczął kolejne życie. I ja myślę, że to jest najbardziej prawdopodobne, bo słyszałem o ludziach, którzy w jako dzieci potrafili wspominać swoje poprzednie życie.
Biblia to zwykła mitologia? O to właśnie chodzi szatanowi żebyś tak myślał, dlatego opanował naukę - teoria ewolucji, teoria wielkiego wybuchu, teoria heliocentryczna. Naukę zastąpiono teoriami, a świat nazywa najmądrzejszą księgę mitologią prostych pastuchów. Tymczasem cały świat wie, że tak Bóg, Jezus Chrystus, szatan istnieją!! Ateizm jest wpajany najmniej inteligentnym ludziom, którym się wmawia, że jesteśmy tworem wielo milionowej ewolucji. Największe umysły na świecie wierzyły w istnienie Boga
http://zbawienie.com/dowody-istnienia-Stworcy.htm
http://zbawienie.com/zmartwychwstanie.htm
http://zbawienie.com/swiat-wierzy-w-Boga.htm
@Altruistaa Trollowanie Ci nie wychodzi. Piszesz takie głupoty że nikt się nie da nabrać że to na poważnie :)
@Altruistaa od dawna trollujesz, czy jesteś u trolli nowy ?
Wierzę w Szatana, to spoko koleś! :) No bo jak tak przeczytać całą Biblię, jak myślicie, ile ludzi zabił Szatan, a ilu Bóg? Ten starotestamentowy Jahwe to sam przypomina Szatana swoim zachowaniem, tylko by wszystkich wyrzynał i rozkazywał swojemu ludowi by rozgromili wrogów. ^^
@Altruistaa OMG CZŁOWIEKU OGARNIJ SIĘ! JESTEŚMY TWOREM EWOLUCJI TEORIE SĄ PRAWDZIWE, NIE BĄDŹ TAKIM
FANATYKIEM. NIE KAPUJESZ ŻE TO WSZYSTKO ZOSTAŁO STWORZONE PRZEZ BOGA ZGODNIE Z PRAWAMI JAKIE SAM WYMYŚLIŁ? taa wiem że to był sarkazm ale w ten sposób inni fanatycy przeczytają nim ich ktoś obrzuci błotem ^^
ps. nie zdziw się ale są ludzie którzy na serio mają takie poglądy!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2011 o 22:03
@HarleyD Byłam z tobą aż do zdania o reinkarnacji. Zamierzasz coś wierzyć po przeczytałeś parę artykułów w internecie o ludziach którzy JAKOBY mieli coś pamiętać? A ja słyszałam o katolikach którzy dokonywali cudów i którym objawiała się Maryja. Prawdopodobieństwo jest takie samo dla obu poglądów.
Morpheme, nie zamierzam wierzyć, tylko chciałbym, żeby była reinkarnacja po śmierci.
Powiem krótko:
Wkurza mnie jak Ateista mówi, że "Katol" jest debilem bo mówi że Bóg istnieje na 100%.
Z kolei ten sam Ateista śmie twierdzić, że Boga nie ma na 100%.
Gdzie tu sprawiedliwość i racjonalizm?
Jak nie wierzysz, ok, ja Cię nie zmuszę, ale do cholery jasnej, nie obrażaj uczuć innych ludzi!
Po pigmej ta cała wojna "Bóg jest, Boga nie ma"?!
Ateiści i Katolicy na pokaz.
Ateizm na pokaz wkurza najbardziej, a jk zapytasz czemu negujesz moją wiarę, to ehhh, uuu, spie**** katolu zasrany PiSiorze, idź do Rydzyka.... brak słów.
Ja też powiem krótko. Mnie drażni to, jak ktoś na siłę forsuje hipotezę bez pokrycia. Chcę przez to powiedzieć, że uwierzę w Twojego "Boga" jeśli przedstawisz mi niepodważalne, doświadczalne dowody na jego istnienie. Czyli np. zbadasz skład chemiczny "Boga" opisując metodę jaką można tego dokonać. Tak żebym znajdując się w laboratorium badawczym i postępując zgodnie z procedurą mógł otrzymać ten sam rezultat. Tyle w kwestii racjonalizmu, o którym raczysz pisać. Dzieło literackie pt. "Biblia" nie stanowi takowego dowodu albowiem, równie dobrze mogę wierzyć w Kubusia Puchatka.
Widzę, że niektórzy tak doskonale wiedzą co czeka ludzi wierzących lub niewierzących po śmierci, że z moją nikłą wiedzą na ten temat nie włączam się do dyskusji...
A po co tu zaraz wszyscy komentują czy wierzą czy nie wierzą? Zdania na ten temat są podzielone i nigdynie będzie sytuacji gdzie wszyscy wierzą w to samo. Prawda - nikt nie udowodnił, iż Boga jest. Ale teżnikt nie udowodnił, że go nie ma. I wątpie by w najbliższym czasie ktoś się dowiedział co jest prawdą a co nie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2011 o 20:50
Właśnie nikt nie udowodnił, że "Bóg" jest, więc nie ma podstaw by tak twierdzić. Byćmoże kiedyś nie będzie wątpliwości, ale jak na razie jest ich bardzo wiele i na dodatek uzasadnionych.
A co do demotywatora : gdyby ateiści mieli rację, to w jaki sposób zmarli by o tym wiedzieli? Przecież według ateistów nie ma życia po śmierci, mózg całkowicie się wyłącza i nie mażadnych dusz. Po prostu się umiera, nie ma Cię. Jedynie gdyby chrześcijanie mieli rację, wtedy tylkozmarli by wiedzieli. Trudno rozgryść logikę tego świata ...
sorki ale moim zdaniem to taka trochę zniewaga umarłych.
gamer87 takie "osoby" jak ty powinny mieć zakaz wypowiedzi!
Co z tego ze jestem ateista co z tego? skoro idę przez życie trzymając się własnych zasad moralnych oraz kierując się dobrem bliźnim i co według ciebie jestem skazany na piekło?
Jak mówil Julian Tuwim:
"Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające."
Twoje wypowiedzi są bezsensowne oraz przestawiają wypowiedzi świadczące o twoim fanatyzmie!
Równie możesz powiedzieć ze bycie więżącym daje ci przepustkę do nieba a kupowanie mszy daje zmarłem który znajduje się w czysciu bonusy do tego ze pójdzie do nieba!!!
NICZYM kościół się i katolicy nie zmienili od stuleci jak kiedyś było kupowanie odpustów to teraz mszy i masz sobie zapewniony bilet do nieba pierwszą klasą
Już nawet nie wspomnę tu o samej instytucji kościoła bo wiele sformułowań i epitetów ciśnie się na usta z własza po tym jak nasi kochani biskupi "ułatwili" ludziom "życie" po śmierci ( mowa tu o nowych prawach względem kremacji)
Oraz aktualnego papieża który na dniach młodych w Hiszpanii potępił agnostyke oraz wiarę w swoje możliwości i ludzie jeszcze bili mu brawa! po prostu skandal
A moja odp do twoich bredni jest taka Anthony Burgess — Nakręcana pomarańcza
"Czego chce Bóg? Czy Bóg woli dobro? Czy wybór dobroci? A może człowiek wybierający zło jest w jakiś sposób lepszy od takiego, któremu narzuca się dobro?"
PS: Co do twego dekalogu: pierwsze 3 mówią o tym ze masz bezgranicznie kochać oraz bać się boga.... jak można kochać osobę której musisz się bezgranicznie bać!!
Ja akurat jestem osobą wierzącą. Lecz w pełni zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Użycie cytatów jak i cała wypowiedz została sformułowana dobrze i nie ma się do czego przyczepić. "możesz powiedzieć ze bycie więżącym daje ci przepustkę do nieba a kupowanie mszy
daje zmarłem który znajduje się w czysciu bonusy do tego ze pójdzie do nieba!!!" I taka jest prawda. W niektórych momentach sama zaczynam się zastanawiać w co wierzyć .... Wszystko ma swoje wady i zalety i nic nie ma w sobie stu procentowej prawdy.
@gamer87 po raz kolejny apeluję : odłóż leki, i zastanów się nad chrześcijaństwem z perspektywy czasu.
@Gamer87 logiczne jest udowodnienie że coś istnieje, aniżeli nie istnieje ;) więc to ty musisz podać dowody.
Damet77 perspektywy czasu? nie czaje. Pisz konkretniej.
"Daj mi dowody na to, ze Boga nie ma czekam z niecierpliwoscia"
Nic wszechmogącego z założenia nie może istnieć.
@gamer87 ja dam ci 28 powodów, że twój Bóg nie istnieje, jednak dopiero jak udowodnisz, że gumisie to tylko wymysł Disneya i nie istnieją naprawdę.
@gamer87 Prośba o dowód na nieistnienie jakiegoś bytu wskazuję że z logiką jesteś na bakier.
@gamer87 ale pojęcie "dowodu" ma dużo więcej wspólnego z logiką niż z wiarą.
@gamer97 odnieś się do mojej wypowiedzi wprost - albo nie odnoś się wcale.
@gamer87 To po co prosisz o dowody skoro masz w d***e czy to w co wierzysz ma sens czy nie (o czym świadczy twoje równanie wiara>logika)?
@gamer87 zaraz ktoś zapyta ile jest 2+2 a ty nie potrafiąc prowadzić dalszej sensownej konwersacji powiesz "Zapoznaj się z definicją słowa wiara..."
@gamer87 Skąd twierdzenie że ateiści mają wszystko w dupie? Poza tym zastanawia mnie czy konsekwentnie przyjmujesz ten tok rozumowania w swoim życiu tzn. gdy zapyta Cię ktoś "czy w Polsce żyje milion ludzi o zielonym kolorze skóry i ponad 7m wzrostu?" odpowiadasz "Tak, nikt mi nie przedstawił dowodów że nie istnieją więc uważam że gdzieś w Polsce żyją". Tak to wygląda czy irracjonalną wiarę stosujesz tylko do hipotezy boga?
@Bjoern akurat ten przyklad co podales o tych zielonych ludziach to jest co innego zupelnie. To jest bardzo slaba analogia naprawde.
@gamer87 Przecież nie masz dowodów na ich nieistnienie. To jest zupełnie ten sam tok myślenia którym próbujesz uzasadnić swoją wiarę.
@Bjoern a to ja mam miec dowody na nie istnienie? Mnie to nie obchodzi bo ja jestem po drugiej stronie gdzie jest WIARA w cos co nie wymaga dowodow jakich Ty bys chcial:) nie odwracaj kota ogonem. poza tym koniec z gimbusami nie dyskutuje.
Wiem że jesteś po drugiej stronie, w grupie osób które myśleniem się brzydzą i od tej czynności jak widać uciekają. Cieszę się że osoby twojego pokroju nazywają mnie gimbusem, nie świadczy to o mnie źle.
Typowe dla ateistów najchętniej zamknęli by swoich oponentów w gułagach bo nie mają żadnych argumentów poza chwytami retorycznymi sic!
Nie wypowiem się co do ateistów. Co do wierzących....., no to zależy jeszcze w co wierzących. Osobiście
wierzę w Biblię (dokładnie w to ,że jest słowem Boga spisanym przez ludzi natchnionych Duchem
Świętym),a w niej znajdujemy takie słowa :Nie pokładajcie ufności w dostojnikach, ani w synu ziemskiego
człowieka, do którego nie należy wybawienie. Duch jego uchodzi, a on wraca do swej ziemi W TYMŻE DNIU
GINĄ JEGO MYŚLI (Psalm146 werset 3,4 werset w przekładzie Nowego Świata) Jeżeli myśli
giną to czy to ateista, czy wierzący nie ma pojęcia o swym stanie. Pozdrawiam
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2011 o 22:03
dokładnie, jeszcze nie wiedzą, ale przyjdzie czas że wszyscy się dowiedzą :)
Czy to nie jest śmieszne? Jesteśmy malutką planetą w ogromnym wszechświecie. I wy nadal wierzycie, że właśnie tylko TĄ planetę wybrał Bóg? Czy to nie jest, aby egoistyczne? Dlaczego niby Bóg wybrał Jerozolimę? Dlaczego ludzie np. z Afryki są gorsi, bo nie mają szansy poznać Boga, czyli od urodzenia są skazani na piekło? Dlaczego musimy wierzyć? A nie może się pokazać? Skoro jest taki doskonały, to wiedział co zrobią Adam i Ewa. Wiedział, że ludzie będą ginąć, wiedział wszystko. Wszystko zaplanował. Skoro on wszystko wie, to nie ma wolnej woli. Wszystko jest wolą Boga, jak pedofil zgwałci dziecko, jak kobieta w ciąży zginie pod kołami samochodu pijanego kierowcy, jak bomba atomowa je**nie w miasto. To wszystko wola Boga. Ludzie wierzą w Boga, bo nie chcą uwierzyć iż po śmierci nie ma nic. Boją się bezcelowości swojego istnienia. Szukają sensu, dlaczego żyją. Pewnie za kilka milionów lat ludzie znikną, pojawi się może inna rasa, na prawdę nie ma Boga. A nawet jeśli jest, to jego byt byłby tak potężny, że człowiek nie byłby w stanie ogarnąć jego istnienia. Tak samo raj, jeśli by istniał to pewnie w niczym by nie przypominał tego o czym ludzie myślą. Ludzie wymyślili Boga, bo się boją.
To wszystko jest proste i logiczne, ale wymaga użycia rozumu, żeby to dostrzec.
jeśli ateiści to nie wiedzą, oni nie wierzą w zycie pozagrobowe
Nie wiedzą, nie żyją.
Ja widzę, że co niektórzy spadli na łeb z 30 piętra Pałacu Kultury i Nauki... Jestem ateistką od dobrych kilku lat i to nie ze względu na "bunt młodzieńczy" a ze względu na swój własny rozum. Po pierwsze kościoł to jedna wielka sekta, po drugie takie istoty jak bogowie są wymyślane tylko po ot aby można było sterować ludem. Wiadomo jak się postraszy, że bóg widzi i tylko wkupienie/i to dosłownie czyli co łaska nie mniej niż 500/ w jego łaski daje zbawienie to lud pójdzie i będzie sobie kupował to zbawienie. Nie ma żadnych dowodów na istnienie boga, tylko kilkanaście sprzecznych religii walczących między sobą, która jest lepsza i bardziej prawdziwa... Co do samej książki zwaną biblią, którą podobno pisali ludzie natchnieni to zapewne byli tak natchnieni jak Nostradamus... Dajcie mi chociaż jeden dowód na istnienie boga to wtedy możemy dyskutować.
NIE ma dowodu. NIE będziemy rozmawiać. NIE będzie żadnej dyskusji na temat Boga. Skoro uważasz że każdy robi co chce i że ciebie nie obchodzi w co inni wierzą to największą hipokryzją jest teraz żądane dowodu. Jak skończysz się odzywać w tego typu rozmowach to znaczy że na prawdę nie obchodzi ciebie w co inni wierzą i chcesz dać żyć innym. Ale ty zachowujesz się jak katolicki fanatyk tyle że w drugą stronę. Chcesz dowodu to se go szukaj. ATEIŚCI SZUKAJCIE SOBIE PIE*DOLONEGO DOWODU A JAK WAM SIĘ NIE CHCE TO UDAWAJCIE ŻE NIE MA CHRZEŚCIJAŃSTWA, KOŚCIOŁA ANI WIERNYCH! w ten sposób nikt na nikogo naciskać nie będzie. Może być( wiecie bawię się w negocjatora)?
Carski, a jeszcze parę dni temu wydawało się, że używasz rozumu.
Używam Rozumu, wtedy kiedy się da, kiedy się nie da przemawiam głosem tłumu. Dyskutujemy o Religii co
jest ABSOLUTNIE bez sensu. Chrześcijaństwo jako odrębna religia istnieje od 2000 lat a tu non stop te same
problemy "Boga nie ma, daj mi dowód!" "Bóg jest daj dowód że go nie ma" "to logiczne a to nie logiczne" No
idzie sobie w łeb strzelić! Zamiast się zastanowić czy istnieją jakieś pośrednie wskazówki na istnienie Boga to ludzie wolą myśleć że im Sam Bóg w mordy wykrzyczy że jest i obserwuje! Z kolei wierzący znowu wyszydzają ateistów i myślą że są kozakami bo uwierzyli w coś nielogicznego bo im rodzina wpoiła a nie że sami zaczęli się do Religii przekonywać. Jeżeli wam mama mówi "Jezus istnieje i patrzy na ciebie" to pamiętajcie że to trochę za mało by uznać SAMEGO siebie wierzącym.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2011 o 19:58
Carski, tak w ogóle to należałoby wyjśc od tego, że dyskusja o istnieniu boga jest bez sensu, bo ze względu na miałkość aparatu poznawczego (uwagi o wizjach odrzucę jako niezorganizowane. Istnieje bogaty materiał dowodowy łączący wizje religijne z łagodnymi postaciami epilepsji - zresztą, jeśli ktoś miał wizję Jawhe mogłem mieć wizję Eris - wtedy moja wizja zupełnie unieważnia Jahwe, ponieważ skoro rzekomo twierdzi on, że jest jedynym Bogiem, a widziałem inną boginię to znaczy, że się mylił/kłamał, więc nie istnieje? :)) jesteśmy skazani na dowody pośrednie, zatem: DOWÓD NA ISTNIENIE BOGA: brak. DOWÓD NA NIEISTNIENIE: brak. I tu kończy się pole do dialogu. Wierzący mówią: ale my wierzymy, że on jest - tu jest płaszczyna wiary. Ateiści/anyteiści/niektórzy innowiercy: ale my nie wierzymy; uważamy, że boga nie ma i dopóki ktoś nie pokaże dowodu, nie przekona nas.
Błędem jest przekonywanie kogokolwiek. Wierzący swoją pewność wywodzą z EMOCJI, niewierzący z LOGIKI (z nauki (oczekując twardych dowodów)). Nie ma miejsca na dialog i dlatego te rozmowy przypominają przekrzykiwanie się. Problem w tym, że - jak pozwolę sobie sparafrazować Twoja wypowiedź - pie*doleni ateiści nie muszą sobie szukać dowodu - CIĘŻAR DOWODU SPOCZYWA NA WYWODZĄCYM TEZĘ - ateista nie musi udowadniać, że Bóg nie istnieje - jemu wystarczy przekonanie (proszę nie mylić tego z wiarą), że rzeczony Bóg nie istnieje. Rzeczony Bóg jako osobowy, wszechobecny i jednocześnie, khe, khe, miłosierny. Ateista schodzi na płaszczyznę emocji i mówi: miłosierny Bóg nie dopuściłby do takich okrucieństw w swoim imieniu. Wierzący odpowiada: "Bóg tak chciał" bądź "plany boskie są niezgłębione". Ateista oczekuje odpowiedzi _racjonalnej_, odnoszącej się do faktów (tj. historii świata oraz tekstu Biblii), natomiast w odpowiedzi słyszy wyłącznie Głębokie Przekonanie wywodzące się - znów - z Wiary. Dialog jest niemożliwy, mozliwa jest wyłącznie pokojowa koegzystencja - przy spełnieniu dodatkowych warunków, oczywiście (np. wierzący nie będzie stawiał w rzędzie z weryfikowalnymi za pomocą doświadczeń tezami naukowymi swoich wierzeń opartych wyłącznie na domniemaniach i myśleniu życzeniowym).
Tak ciężar wywodu spoczywa na wywodzącym tezę(przy okazji PIE*DOLONE dowody nie pie*doleni ateiści), LECZ chrześcijanie nie stawiają innym tezy że Bóg istnieje, tylko w to wierzą. Nie mówią do kogoś(ci racjonalnie myślący oczywiście) "Bóg istnieje i udowodnię ci to" tylko mówią "WIERZĘ że Bóg istnieje" a wtedy żądanie dowodu to wtrącanie się do czyjegoś poglądu na świat(chyba że ktoś próbuje nawracać ateistę, wtedy ateista/innowierca po prostu broni się przed wtrącaniem). Nie można także żądać racjonalnych dowodów od wierzących, bo gdyby takie logiczne wyjaśnienia istniały ateizm raczej byłby zapomnieniem.
a ja to bym chcial zeby smierc to byla takim swiadomym snem ;]
To by była bomba dopiero :)
Mam taki pomysł, by za swego życia poznać większość znanych religii, ich doktryny, księgi, bogów itp. i przede wszystkim sprawdzić która z nich jest najbardziej prawdopodobna, której wyznawcy są najbardziej bogobojni i najlepiej zacząć wierzyć w nie wszystkie, w końcu któraś może prawić dobre poglądy. Achhhh te marzenia.
gamer87 podam ci dwa przykłady ( nie są one wymyślone prze zemnie natrafiłem na nie lata temu i jakoś
kręcą mi się w głowie)
1 Absurd boga wszechmogącego który potrzebuje do pomocy aniołów
2 absurd boga
sprawiedliwego który uznaje kare dziedziczna i zbiorowa
Ogólnie powiem ci tak ze twoja odp mnie mile
zaskoczyła ponieważ jesteś świadom "błędów" oraz krzywd jakie niesie kościół oraz że powinno się
odróżniać wiarę w kościół od wiary w boga
Mam nadzieje że nowe chrześcijaństwo będzie otwarte oraz
ze wraz z rozwojem kultury oraz techniki będzie z nimi żyć w symbiozie a nie przeszkadzać na wielu
płaszczyznach
Ważne żeby żyć swoim, życiem
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2011 o 22:43
A czasami kiedy myślę na temat religii uświadamiam sobie że może to wszystko jest próba, tego czy wytrwam w swojej religii od urodzenia, może tak na prawdę tylko ja tutaj żyję... Ale równie dobrze mogłoby chodzić o to czy dam się nawrócić na właściwą religię, i tutaj zaczyna się gdybanie i wciąż nierozwiązany problem na temat właściwej religii... (choć jak dla mnie 1 wersja jest bardziej prawdopodobna)
Jaka to jest religia od urodzenia? Przepraszam bardzo ale to, że siłą zostałam ochrzczona mając kilka miesięcy bo rodzice tak chcieli nie jest moim wyborem. Religię powinno się wybierać samemu bez żadnych ceregieli kościelnych. Ja się takowej religii pozbyłam. Nie ma żadnych przesłanek za tym że bóg istnieje, gdyby istniał nie byłoby kilkunastu religii wyznających "swojego" boga, zastanawiających która jest lepsza i której księgi są bardziej prawdziwe. To wszystko jest fikcją.
Co to znaczy "wiara od urodzenia"? Urodziłeś się katolikiem czy jak? Nie ogarniam tego.
Dla wszystkich, uważających Boga za tego najcudowniejszego odsyłam do Starego Testamentu, w którym pięknie ukazano jego tyranię. Nie mam zamiaru czcić kogoś, kto wychowuje karą, życie pod presją tego, że można trafić do Piekła jest głupie. Poza tym, religia ta ma zgubny wpływ na ludzi, uczy ich nadstawiać drugi policzek, zamiast uczyć walki uczy miłości do wrogów, poleca iście na rzeź niczym stado nieświadomych owiec. Chrześcijaństwo to religia słabych.
No cóż Chrześcijaństwo to religia słabych ale wikingowie którzy byli według wiary wielkimi wojami jakoś chrześcijanom ulegli ;)
A mnie sie zdaje, że twórca demota nie ma racji:) gdyż jeśli ateiści mają rację to "oni" nic nie wiedzą, ponieważ wg ateistów nie ma życia po śmierci;) ale tego nikt żyjący nigdy nie dowie się na pewniaka;)
Tak, życie po życiu. Smoki też byś chciał?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2011 o 17:57
ForbiddenSoul Trochę się z tobą nie zgodzę... bo jeśli chcesz żeby człowiek zrobił coś złego potrzebujesz do tego religii.
Idealnym przykładem jest Obrzezanie lub ucinanie łechtaczki u muzułmanów ( nie wiem jak to się fachowo nazywa)oraz fakt co się działo w Irlandii północnej ( większość z was pewnie nie ma pojęcia bo tv woli pokazywać islam jaka ta złą religie pomijać fakt katolickich fundamentalistów)czyli napady w bały dzień z przykładanym pistoletem oraz zadawanym pytaniem czy jest się katolikiem czy prawosławnym. "Jestem przekonany ze głównym powodem nienawiści na świecie są religie oraz religie zorganizowane" Christopher Hitchens. Niestety trudno oprzeć się takiemu wrażeniu
Nazywa się to "okaleczenie" i jest kolejnym przykładem w katalogu przerażających okrucieństw jakich się ludzie dopuszczają w imię Boga (zresztą tego samego tylko w innym aspekcie). Przerażające: krojenie (a potem szycie) dziecka żywcem tylko dlatego, że mogłoby odczuwać naturalną przyjemność: http://bit.ly/oXt3K1
Czyli nie wiedzą, bo rację mają ateiści.
W skrócie - Boga nie ma ._. mam nadzieję że rozwiązałem wasz ogólny problem dotyczący tych dyskusji... Tak, tak wiem że zostanę zminusowany, ale zobaczmy ile osób da plusa to ateiści a ile minusa to Katolicy :)
No patrz a ten znowu swoje... Och spójrz! dałem minusa a nie jestem katolikiem, no patrz jak to możliwe?!
@gamer87 może i jestem badaczem za dychę, ale ty w moich oczach jesteś chorym katolem. Szanuję ludzie zarówno wierzących, jak i nie wierzących. Nie szanuje debili - sorka. Jeżeli prosisz o dowód na niestnienie Boga, a na zarzut braku jakiejkolwiek logiki w takim podejściu odpowiadasz "zapoznaj się z definicją wiary" to dziecko zastanów się trochę. Nikt ci nie każe mieć dowodów na istnienie Boga! wierzysz - super, ani tego nie chwalę, ani nie potępiam, bo nie wiem czy mylisz się ty wierząć, czy ja nie wierząc. Jednak argumentowanie "Podaj dowód, że coś nie istnieje" jest idiotyczne, czy jesteś ateistą, Muzułmaninem, Chrześciajanienem, krasnoludkiem czy kosmitą - po prostu jest idiotyczne.
wasze dyskusje do niczego nie doprowadzą, kazdy czlowiek ma wlasna swiadomosc i co za tym idzie wlasne podejscie do kwestii boga. nie ma czegos takiego ze ja zaczynam wierzyc "bo tak" a ja przestaje "bo tak". na tego typu decyzje wplywaja bodźce odbierane z otoczenia. podam na swoim przykladzie, wychowalem sie w wierzacej rodzinie, chwytalem bodzce wpajajace istnienie boga.w zyciu jak w zyciu grzeszylo sie, wierzylo, modlilo, zalowalo. z biegiem lat rozwijamy naszą swiadomosc pod wplywem wlasnie bodźców (uczymy sie). od wychwytywania bodźców odpowiedzialna jest percepcja. percepcja filtruje nawalnice bodźcow tak ze tylko cześć dociera do swiadomosci, co za tym idzie kazdy czlowiek inaczej postrzega informacje z tego samego zrodła. kazdy chwycony bodziec wyczula percepcje na niektore wczesniej niedostrzegalne bodzce. To powoduje ze mozemy zmieniac poglady. Ja wlasnie poznajac wiele zagadnien z dziedzin psychologii, chemii, socjologii oraz zaglebiajac sie w teorie naukowcow o wszechwiatach, poczatkach czasu, kwestii materii itp. wyksztalcilem wlasne poglady ktore wykluczają istnienie boga. Są moje i tylko dla mnie sie liczą, nikogo nie proboje do niczego przekonywac, a kwestia wiary "na wszelki wypadek" jest poprostu plytka.
a co do demotywatora to jezeli ateisci maja racje to po smierci nie poznają prawdy bo swiadomość przestanie istnieć.
rufin17, ładnie powiedziane. W podobny sposób dojrzewałem do uświadomienia sobie nieistnienia bogów.
gamer87, o teoriach wyjaśniających wszechświat wiesz niewiele. Inaczej wiedziałbyś o M-teorii i wynikającej z niej Teorii Wszechświata Cyklicznego sformułowanej przez Steinhardta i Turoka. Teoria ta zakłada, że Multiversum, którego częścią jest nasz Wszechświat, istniało od zawsze. Gdzie wtedy jest miejsce na Twojego boga skoro żaden "zapłon" nie miał miejsca?
THEN I LOLD. Ludzie, nie ma opcji udowadniania lub obalania istnienia Boga, z pryzmatu nauk empirycznych. Polecam zaznajomić się z literaturą, poczytać o warunkach stawiania twierdzeń naukowych.
Diabeł segreguje nowo przybyłych grzeszników na kategorie. W końcu mówi: "Ateiści, głupio wam, co?". Może to bzdura. Ale stawka jest zbyt wysoka, aby to testować.
ROTFL, więc wiara na wszelki wypadek? Ze strachu? Taka wiara jest guzik warta. Nie zginaj karku, bądź Człowiekiem.
@superchruper
Musi być coś co powstrzymuje jednostki przed podłymi uczynkami.
Na litość, więc przed gwałceniem, zabijaniem, kradzieżą powstrzymuje cię tylko to, że ktoś ci kazał tak postępować? Nie jesteś przestępcą, nikczemnikiem tylko i wyłącznie ze strachu przed piekłem?! Naprawdę, jesteś przerażający.
@superchruper
Może ty jesteś cnotliwy. Musi być coś co odstrasza nikczemników. Dla wielu Kodeks Karny jest zbyt łagodny, by ich powstrzymywał.
Mało, że przerażający to jeszcze żałosny. Jeśli serio traktujesz to, co piszesz, to naprawdę jesteś przede wszystkim przerażający. Załóżmy na potrzeby tej dyskusji, że nagle ponad wszelką wątpliwość zostaje udowodnione, że boga nie ma. I wtedy co? Ja nadal postępuję według swoich zasad i nie krzywdzę nikogo, a Ty, nie mając nad sobą widma kary, zaczynasz popełniać "podłe uczynki". Niebywale płytka jest Twoja wiara. A właściwie to nie wiara, tylko strach przed karą. Takie wyrachowane, wykalkulowane na zimno, asekuranctwo.
@zxccxz
Atak osobisty to przyznanie racji. Popełniony w pierwszej linijce, więc straciłem obowiązek czytania dalszych.
Mówienie komuś, co się o nim sądzi nie jest żadnym atakiem, ale oczywiście Wy lubicie fochy i obrażanie się. Dodaj jeszcze, że obraziły się Twoje uczucia religijne, bo to też jest Wasza ulubiona retoryka. Nie masz obowiązku czytania czegokolwiek. Ja nie zamierzam Cię do tego nakłaniać. Do czegokolwiek zresztą też nie.
@superchruper
nie licza się środki tylko skutki (czy jakoś tak) wiec chyba dobrze że jest coś co tych gwacicieli i przestęppców powstrzymuje. nie warzne że jest to coś aż tak bezpodstawnego.
@zxccxz
ale popatrz na to z drógiej strony jak okazało by się że bóg jednak istnieje to co byś zrobił?? nawrócił się przed samym strachem, tak jak pewnie i każdy. Ale znając katolików śmiem sądzić ze wielu by nie przyjeło "przeprosin" Najbardziej to tacy fanatycy, którzy zawsze w pierwszych ławkach w kościele, klapią różaniec 4razy dziennie itp. Tacy są najmniej tolerancyjni
Niestety nie wiedzą, bo według Biblii człowiek po śmierci nie idzie do nieba, tylko "śpi" czekając przyjścia Chrystusa.
Hm... Pewnie wiekszosc zebranych tu wierzacych o tym nie wie, ale... Czy wiedzieliscie, ze wedlug Biblii, ksiegi Waszego "milosciwego" Boga:
1) Homoseksualisci powinni byc ukamienowani (Leviticus 20:13)
2) Zgwalcona kobieta musi poslubic gwalciciela (Deuteronomy 22:28-29 NLT)
3) Kazda "wiedzma" musi zostac zabita (Exodus 22:18)
To się podepnę i wrzucę bo smakowite: http://www.cytatybiblijne.pl/
Co do Homoseksualistów, to fakt, że nie ma tolerancji na tego typu praktyki seksualne, ale nie kamienuje się już nikogo za to (chyba). Jednak co do pozostałych praktyk, to dotyczyły one jedynie naród Izraelski. Jezus Chrystus zawarł nowe przymierze z Izraelem duchowym i w tym momencie prawo Mojżeszowe przestało obowiązywać kogokolwiek. Co do rzeczy których chrześcijanie powinni przestrzegać można przeczytać chociażby w Dziejach Apostolskich 15:29.
twmb78, czyli co, ST można odciąć gruba kreską? X przykazań też? Napisałeś bowiem: "w tym momencie
prawo Mojżeszowe przestało obowiązywać kogokolwiek".
Nota bene gorąco polecam różnice w 10
Przykazaniach między wersją katechizmową (współczesną), a tradycyjną, z Wulgaty (tj. z "wzorcowego"
przekładu z hebrajskiego i greki): http://www.kchds.pl/lbib-pl/14.htm - warto także przeczytać odnośniki i komentarze (tu źródło, szesnastowieczny
przekład ks Wujka (z Wulgaty, ale uzupełniony konsultacją z tekstem oryginalnym) - strona 110 (rozdział XX
wers 3): http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=25487 ) - pytanie: dlaczego w katolickiej wersji Przykazań
to zakazujące tworzenia wizerunków zostało USUNIĘTE? Dlaczego dokonano przekłamania tekstu rzekomo
napisaanego pod natchnieniem Boga? Który tekst jest ważniejszy, oryginalny, biblijny, czy zmodyfikowany,
katolicki?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2011 o 8:58
superchruper - nie jestem katolikiem - to po pierwsze. Nie interesują mnie również katolickie wywody i dogmaty. Jest w nich mnóstwo nieścisłości i asymilacji z pogańskimi obrzędami.
Mówię jedynie o nowym przymierzu danym przez Chrystusa. Pisma Hebrajskie jak najbardziej są wartościowe jak również dekalog, ale prawo Mojżeszowe to nie tylko dekalog. Nie obowiązuje chrześcijan przecież sabat, a taki w prawie był i inne. Jestem Chrześcijaninem, ale nie katolikiem. Biblia i tylko ona jest dla mnie źródłem prawdy.
troche naciagane to co piszecie...
Jeśli rację mieli ateiści to nie wiedzą, że mieli rację bo przecież, my ateiści uważamy, że nie ma nic po śmierci .
Biblia mówi dokładnie o tym samym, że po śmierci nie ma nic, więc....
A mnie wkur*ia jedno.Księża jeżdżą mercami,plebanie no coment...I jeszcze dochodzi pedofili i co oni będą zbawieni.To się kupy nie trzyma..
A artyści to pijaki, ćpuny i świry. Robotnicy, hydraulicy, mechanicy itp. to chamy i prostacy. Nauczyciele to nieroby, nadęte bubki i sukinsyni. Chcę Ci na tym przykładzie pokazać, iż uogólnianie, to czysta głupota. Wiadomo, że grupy społeczne składają się z wielu osobników, jedni są gorsi inni lepsi. A Ty pisząc takie pierdoły pokazujesz tylko, jak media Cię ubezwłasnowolniły, wyprały Ci mózg. Wiadomo, że zdarzają się księża pedofile, ale to tysięczne procentów całej struktury kościelnej. Z tym, że mamy ogólną modę na najeżdżanie na kler... Uwierz mi, że chodziłem do wielu parafii, byłem przez dłuższy okres ministrantem i nigdy żaden ksiądz się do mnie, ani kolegów nie dobierał. Nigdy żaden nie powiedział co łaska, choć zazwyczaj dają 500zł, po kolędzie nie chciał brać pieniędzy od biedniejszych ludzi. A znałem i znam wielu księży.
Żadna grupa społeczna z wymienionych przez ciebie nie rości sobie prawa do nauczania, rozdzielenia razów (słownej chłosty z wysokości ambony czy Episkopatu), wreszcie nieomylności. Zdarzają się księża przyzwoici, ale czarna masa to tylko funkcjonariusze wytresowani do dwóch rzeczy: prania mózgu i łojenia kasy.
Bo kto umarł, ten nie żyje
Prosto, zwiezle i na temat. Gratuluje swietnego demota! :)
Ja tam wiem co jest po śmierci, każdy powinien wiedziec. To samo co przed narodzinami, tyle ;)
Nic nie wiedzą, dusza po smierci nie istnieje, umiera wraz z ciałem.
Jasminowa i ty też nie masz racji,jeśli piszesz że "umarli nie sa świadomi niczego",to w takim razie jeśli ja umrę i np. po 20 latach umrze mój syn i spotkamy się po śmierci w innym świecie to jeśli ja nie będe świadomy niczego to nie będe go znał ani kojarzył..
http://www.zbawienie.com/dowody-istnienia-Stworcy.htm
Kawał niezłej kiełbasy wyborczej. Przepraszam, kiełbasy religijnej :)