Takich aktorów jest w dzisiejszych czasach coraz mniej... Niestety... On był genialny, czasami niedoceniany, czasami nawet ośmieszany przydzielanymi mu rolami, ale zawsze zachowywał się profesjonalnie. ZA TO GO SZANUJĘ!
Przypomniał mi się taki znajomy. Miał syna i mieszkali we Frankfurcie, jego żona była w PL i nie raz dzwoniła aby wrócił do Polski itp, jak jego syn miał iśc za coś tam do więzienia to ten wziął całą winę na siebie i za syna odsiedział wyrok, któregoś dnia zadzwoniła do niego żona, na końcu rozmowy prosiła aby do niej zadzwonił, ten obiecał, że zadzwoni. Tej samej nocy wsiadł w samochód i udał się do Polski, na drugi dzień lub wieczór (nie pamiętam o której zajechał) zadzwonił dzwonkiem do drzwi, żona nie wiedziała kto to bo przecież mąż był we Frankfurcie oficjalnie, otworzyła mu drzwi i ku jej zdziwieniu ukazał się on, niedługo później żona zmarła. Teraz żałuje, że nie spędził z nią więcej czasu itp ale nie do tego zmierzam chodzi o to, że przeżywał on życiową tragedię wewnątrz siebie nie pokazując tego innym bo cały czas śmiał się, żartował - po prostu w towarzystwie był to całkiem inny człowiek. Podobny własnie do Bohdana/
Takich dramatów jest w życiu mnóstwo bo jedyne czego możemy być pewni to właśnie śmierć. Czas leczy rany, dlatego myślę że nie ma w życiu tak najgorzej, zostało mu się dwóch młodych synów, co mają powiedzieć ludzie którzy np. nie mają potomstwa i właśnie umiera im chora matka, a poza tym nie mają nikogo?
Wydaje mi się że o nim już kiedyś było coś takiego na głównej. Ale w sumie wolę już takie drugi raz oglądać niż demoty o tematach które są wałkowane setki razy
Około 1,5 miesiąca temu słyszałam w radiu taka historię.Była rodzina : babcia,matka,ojciec i 2 małych dzieci.Barcia i ok.2 letnia dziewczynka zginęli w wypadku /było o tym niedawno głośno,pamiętcie,na stojacy na swiatłach samochód najechała ciężarówka / Niedługo po wypadku ojciec odszedł /być może babcia była matką żony / a matka w niedługim czasie skoczyła z dachu domu,w którym mieszkała razem ze starszym synkiem.Przysięgam,że to prawda,może ktoś to jeszcze słyszał? To wszystko wydażyło się w ciągu około 2-3 miesięcy.Szok!
Rzecz jasna treść demota jest prawdą , ale autor kończy tak jakby Pan Smoleń się jeszcze nie pozbierał z tego . Ostatnio w TV był program o nim wraz z nim , gdzie było powiedziane że ożenił się po raz drugi i z żoną założył Fundacje Stworzenia Pana Smolenia i coś w rodzaju rancza / pensjonatu gdzie pomagają chorym poprzez terapie jazdy konnej . Sam Pan Bohdan mówił w tym programie o tym że odkrył nową Pasję i jest ( znów ) szczęśliwy ;) .
Lubię Pana Smolenia, wiele bym dała, żeby stanąć na przeciw niego i sobie z nim porozmawiać na żywo. A tak odwołując się do treści demota- nikt nie pomyślał o tym, że praca na planie pozwoliła mu w jakiś sposób nie myśleć o tym wszystkim? Bardzo często terapeuci w takich przypadkach zalecają rzucić się w wir obowiązków, znaleźć nowe hobby itd. No i przede wszystkim unikać samotności- wtedy za dużo się myśli.
A ja zachęcam do jednego. Wkrótce będziemy rozliczać nasze PITy. Proponuję przekazać 1% podatku właśnie na fundację Pana Smolenia, gdyż pomaga on chorym na porażenie mózgowe. Prowadzi swój ośrodek hipoterapii w Baranówku pod Poznaniem. Wiem, że w ostatnim czasie miał problemy z finansowaniem tej działalności, gdyż robi wszystko charytatywnie, nie żąda zapłaty za terpię w jego ośrodku. Ten jeden procent z TWOJEGO podatku, pomoże wielu chorym dzieciom. Napewno przyda się im bardziej, niż pasibrzuchom w koloratkach i różowych czapeczkach.
Liczę że trafi na główną, bo demot świetny i prawdziwy. :)
Takich aktorów jest w dzisiejszych czasach coraz mniej... Niestety... On był genialny, czasami niedoceniany, czasami nawet ośmieszany przydzielanymi mu rolami, ale zawsze zachowywał się profesjonalnie. ZA TO GO SZANUJĘ!
Przypomniał mi się taki znajomy. Miał syna i mieszkali we Frankfurcie, jego żona była w PL i nie raz dzwoniła aby wrócił do Polski itp, jak jego syn miał iśc za coś tam do więzienia to ten wziął całą winę na siebie i za syna odsiedział wyrok, któregoś dnia zadzwoniła do niego żona, na końcu rozmowy prosiła aby do niej zadzwonił, ten obiecał, że zadzwoni. Tej samej nocy wsiadł w samochód i udał się do Polski, na drugi dzień lub wieczór (nie pamiętam o której zajechał) zadzwonił dzwonkiem do drzwi, żona nie wiedziała kto to bo przecież mąż był we Frankfurcie oficjalnie, otworzyła mu drzwi i ku jej zdziwieniu ukazał się on, niedługo później żona zmarła. Teraz żałuje, że nie spędził z nią więcej czasu itp ale nie do tego zmierzam chodzi o to, że przeżywał on życiową tragedię wewnątrz siebie nie pokazując tego innym bo cały czas śmiał się, żartował - po prostu w towarzystwie był to całkiem inny człowiek. Podobny własnie do Bohdana/
Takich dramatów jest w życiu mnóstwo bo jedyne czego możemy być pewni to właśnie śmierć. Czas leczy rany, dlatego myślę że nie ma w życiu tak najgorzej, zostało mu się dwóch młodych synów, co mają powiedzieć ludzie którzy np. nie mają potomstwa i właśnie umiera im chora matka, a poza tym nie mają nikogo?
Wydaje mi się że o nim już kiedyś było coś takiego na głównej. Ale w sumie wolę już takie drugi raz oglądać niż demoty o tematach które są wałkowane setki razy
Nie masz w świecie pod gwiazdami chłopaka z takimi walorami!
Komedia jest gatunkiem dramatu... -.-
Faktycznie, powinien napisać Tragedia, ale nie ma co się czepiać o takie rzeczy ;)
po prostu "Tragikomedia" ...
gęsiej skórki dostałem
Niestety, ale BYŁO. I to nie tak dawno temu.
Około 1,5 miesiąca temu słyszałam w radiu taka historię.Była rodzina : babcia,matka,ojciec i 2 małych dzieci.Barcia i ok.2 letnia dziewczynka zginęli w wypadku /było o tym niedawno głośno,pamiętcie,na stojacy na swiatłach samochód najechała ciężarówka / Niedługo po wypadku ojciec odszedł /być może babcia była matką żony / a matka w niedługim czasie skoczyła z dachu domu,w którym mieszkała razem ze starszym synkiem.Przysięgam,że to prawda,może ktoś to jeszcze słyszał? To wszystko wydażyło się w ciągu około 2-3 miesięcy.Szok!
"Sztuką jest... grać komedię gdy w życiu jest dramat" - uświadomiłem sobie niestety że powoli osiągam w tym mistrzostwo.
Rzecz jasna treść demota jest prawdą , ale autor kończy tak jakby Pan Smoleń się jeszcze nie pozbierał z tego . Ostatnio w TV był program o nim wraz z nim , gdzie było powiedziane że ożenił się po raz drugi i z żoną założył Fundacje Stworzenia Pana Smolenia i coś w rodzaju rancza / pensjonatu gdzie pomagają chorym poprzez terapie jazdy konnej . Sam Pan Bohdan mówił w tym programie o tym że odkrył nową Pasję i jest ( znów ) szczęśliwy ;) .
Tak zgodzę się co do teraźniejszości. Tworząc tego demota miałam na myśli początek lat 90. Kiedy niespełna 3 lata po śmierci żony założył kabaret.
Lubię Pana Smolenia, wiele bym dała, żeby stanąć na przeciw niego i sobie z nim porozmawiać na żywo. A tak odwołując się do treści demota- nikt nie pomyślał o tym, że praca na planie pozwoliła mu w jakiś sposób nie myśleć o tym wszystkim? Bardzo często terapeuci w takich przypadkach zalecają rzucić się w wir obowiązków, znaleźć nowe hobby itd. No i przede wszystkim unikać samotności- wtedy za dużo się myśli.
A ja zachęcam do jednego. Wkrótce będziemy rozliczać nasze PITy. Proponuję przekazać 1% podatku właśnie na fundację Pana Smolenia, gdyż pomaga on chorym na porażenie mózgowe. Prowadzi swój ośrodek hipoterapii w Baranówku pod Poznaniem. Wiem, że w ostatnim czasie miał problemy z finansowaniem tej działalności, gdyż robi wszystko charytatywnie, nie żąda zapłaty za terpię w jego ośrodku. Ten jeden procent z TWOJEGO podatku, pomoże wielu chorym dzieciom. Napewno przyda się im bardziej, niż pasibrzuchom w koloratkach i różowych czapeczkach.
Jak zobaczyłam zdjęcie, już myślałam że zmarł ...
Po co wymyślać własne demoty, jak można wziąć jakiś sprzed 2 lat i szpan że topka? http://demotywatory.pl/1101416/BOHDAN-SMOLEN
Komedia i Dramat to ten sam gatunek literacki!
Dramat dzieli się na tragedię i komedię dla sprostowania ..
SMUTNE,ALE TO ZNACZY ŻE LUDZIE UMIEJĄ SOBIE RADZIĆ PRAWDA?
Wazne ze on wciaz zyje i nas bawi.