Wpadło mi takie ciekawe przemyślenie do głowy. Ostatnio modne zrobiło się stwierdzenie, że jak kończą Ci się argumenty to wytknij komuś błąd otrograficzny.
Ortografia jest w internecie Twoim ubraniem, jest jednym z czynników, które decydują o pozytywnym bądź negatywnym "pierwszym wrażeniu". Tak jak na rozmowę o pracę, egzamin czy maturę nie wypada iść nieelegancko ubranym, tak samo w internecie jeżeli ktoś popełnia błędy ortograficzne można uznać go za "łachmaniarza".
no ciekawe, ciekawe. Jednak tak jest, że ktos kto robi ortograficzne błędy w sieci przy kontakcie z nieznajomymi odrzuca od siebie automatycznie ich. ;D
Dokładnie. Zresztą, jeśli ktoś pisze do kogoś z małej litery, nie przejmuje się w ogóle ortografią,
moim zdaniem nie okazuje szacunku do rozmówcy. Co to jest za problem, żeby chwilę pomyśleć o tym, jak
się pisze? Żaden. Mam madzieję, że będzie Główna, bo to bardzo mądre.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 lutego 2012 o 23:52
Niektórzy są zbyt leniwi, żeby poprawić błąd, nawet jak Mozilla (czy inna przeglądarka) im go wytknie, bo niby po co? Wiadomo, nie każdy jest super polonistą (sama mam problemy z interpunkcją), ale trzeba się chociaż starać.
Demot mądry i przemyślany jak mało który ostatnio. Popatrzcie jak mądrze, ortograficznie, stylistycznie i fleksyjnie poprawnie zrobiło się w komentarzach. Wszyscy nagle do słowników pouciekali, by nie zbłaźnić się, czy po prostu ci "nadzy" siedzą cicho wstydząc się swej ułomności (tak, dla mnie nieznajomość ojczystego języka to ułomność)..?
Według mnie prawdziwie stwierdzenie. Jeśli ktoś się ze mną wykłóca w internecie, i mówi mi o swojej ogromnej wiedzy, przy czym robi milion błędów ortograficznych, to taka osoba jest dla mnie mało wiarygodna.
jest grupa ludzi którzy lubią oceniać na "pierwszy rzut oko" gdyby nie to wystarczyło by zwyczajne czyste ubranie, a nie jakieś farmazony zakładać co się świeca jak psu jajca, tak samo zbesztają ciebie w internecie, bo ogonków nie wstawiasz, a, że przekaz był największy to już podrzędna sprawa. Az mi flaki przekręca, w końcu lepiej być wydymanym przez polityka ładnie wygladającego, niż wysłuchać jakiegoś "oszołoma" w przetartym ubraniu
Drogi Slonksie, "czyiś" w Twojej wypowiedzi bynajmniej nie jest formą poprawną. Vide: "Czyiś/czyjś błąd
spowodował wybuch w elektrowni", ALE "Wybuch w elektrowni był wynikiem czyichś błędów". Pozdrawiam.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 lutego 2012 o 1:33
Taka prawda. Pisząc z kimś, kogo szczególnie nie znam zwracam uwagę na jego błędy, bo trudno nie
zauważyć słowa "poszłem", "pujdę" "wziąść" itd. Mnie osobiście strasznie to drażni, co skutkuje
wyryciem wielkiego minusa w stosunku do tej osoby w mojej podświadomości. Cieszę się czasem, że
rozmawiając z kimś na żywo nie słyszę czy mówi przez CH czy H, RZ czy Ż, U czy Ó. :)
Demot jest dobry, ale to trochę nie na miejscu pouczając innych, samemu robić takie błędy.
Słowo " i n t e r n e t " pisze się z WIELKIEJ litery " I n t e r n e t ", ponieważ jest to nazwa własna!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 lutego 2012 o 20:44
Wiem o tym ale nie uznaję wyrazu internet pisanego z dużej litery. Word zawsze poprawia mi wyraz i n t e r n e t ale zmieniam go z powrotem bo lepiej wygląda :P Taki dziwny odchył.
Nie przesadzajmy także w drugą stronę. Pojedynczy błąd w tekście nie jest jeszcze tak bardzo rażący - każdy ma prawo się pomylić, nawet firefox czy chrome. Najważniejsze jest, by umieć przekazać własne myśli tak, by rozmówca nie musiał 10 razy czytać naszej wypowiedzi, by cokolwiek w niej pojąć.
całą tą polską ortografie to o ścianę rozbić... po co 2 u (u , ó) skoro słowo tak czy siak brzmi tak samo ? nie można po prostu usunąć jedno ? najlepiej ó bo trzeba 2 klawisze wciskać i nie ma tego w angielskim :P Polska to Kraj absurdów od samego początku >.
Masz rację. Po co nam ortografia skoro nie ma tego w angielskim alfabecie. Pozbądźmy się własnej tożsamości, historii, kultury i przyjmijmy wzorce z zachodu.
Angielski jest prostszy i sensowniejszy: "George Bernard Shaw (GBS) was a famous Irish writer. He wanted to reform English spelling so that it was more logical. He asked the following question as an example:
How do we pronounce the word "ghoti"?
His answer was "fish".
How can "ghoti" and "fish" sound the same? GBS explained it like this:
the gh = f as in rouGH
the o = i as in wOmen
the ti = sh as in naTIon
Of course, this was a joke. The word "ghoti" is not even a real word. But it showed the inconsistency of English spelling."
Wpadło mi takie ciekawe przemyślenie do głowy. Ostatnio modne zrobiło się stwierdzenie, że jak kończą Ci się argumenty to wytknij komuś błąd otrograficzny.
Ortografia jest w internecie Twoim ubraniem, jest jednym z czynników, które decydują o pozytywnym bądź negatywnym "pierwszym wrażeniu". Tak jak na rozmowę o pracę, egzamin czy maturę nie wypada iść nieelegancko ubranym, tak samo w internecie jeżeli ktoś popełnia błędy ortograficzne można uznać go za "łachmaniarza".
Takie ciekawe przemyślenie :P
no ciekawe, ciekawe. Jednak tak jest, że ktos kto robi ortograficzne błędy w sieci przy kontakcie z nieznajomymi odrzuca od siebie automatycznie ich. ;D
Dokładnie. Zresztą, jeśli ktoś pisze do kogoś z małej litery, nie przejmuje się w ogóle ortografią,
moim zdaniem nie okazuje szacunku do rozmówcy. Co to jest za problem, żeby chwilę pomyśleć o tym, jak
się pisze? Żaden. Mam madzieję, że będzie Główna, bo to bardzo mądre.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2012 o 23:52
Niektórzy są zbyt leniwi, żeby poprawić błąd, nawet jak Mozilla (czy inna przeglądarka) im go wytknie, bo niby po co? Wiadomo, nie każdy jest super polonistą (sama mam problemy z interpunkcją), ale trzeba się chociaż starać.
@Slonx Raczej "błędy w czyiCHś wypowiedziach". Popraw bo razi :P
Demot mądry i przemyślany jak mało który ostatnio. Popatrzcie jak mądrze, ortograficznie, stylistycznie i fleksyjnie poprawnie zrobiło się w komentarzach. Wszyscy nagle do słowników pouciekali, by nie zbłaźnić się, czy po prostu ci "nadzy" siedzą cicho wstydząc się swej ułomności (tak, dla mnie nieznajomość ojczystego języka to ułomność)..?
Ocenianie po wyglądzie = zło, ocenianie po orgografii = zło, tyle mam do powiedzenia.
to ja chodze w dresach
Według mnie prawdziwie stwierdzenie. Jeśli ktoś się ze mną wykłóca w internecie, i mówi mi o swojej ogromnej wiedzy, przy czym robi milion błędów ortograficznych, to taka osoba jest dla mnie mało wiarygodna.
jest grupa ludzi którzy lubią oceniać na "pierwszy rzut oko" gdyby nie to wystarczyło by zwyczajne czyste ubranie, a nie jakieś farmazony zakładać co się świeca jak psu jajca, tak samo zbesztają ciebie w internecie, bo ogonków nie wstawiasz, a, że przekaz był największy to już podrzędna sprawa. Az mi flaki przekręca, w końcu lepiej być wydymanym przez polityka ładnie wygladającego, niż wysłuchać jakiegoś "oszołoma" w przetartym ubraniu
Drogi Slonksie, "czyiś" w Twojej wypowiedzi bynajmniej nie jest formą poprawną. Vide: "Czyiś/czyjś błąd
spowodował wybuch w elektrowni", ALE "Wybuch w elektrowni był wynikiem czyichś błędów". Pozdrawiam.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2012 o 1:33
@Slonx To, że słowo istnieje nie znaczy jeszcze, że zostało przez Ciebie poprawnie użyte. Tu masz prawdziwą ściągawkę: http://filolozka.brood.pl/jakichs-ktorychs-czyichs/
Mądre. Ładne. +
Strój na obrazku jest ok, ale krawat jest za szeroki i z wyglądu przypomina apaszkę.
Krawat? Cóż, drobny błąd stylistyczny ;)
Leci do ulubionych
w takim razie ja musze sie przyzwyczaic ze zapie.rdalam na golasa
Doskonałe porównanie.
Jak rzadko kiedy, zgadzam się z Tobą K4milu.
Taka prawda. Pisząc z kimś, kogo szczególnie nie znam zwracam uwagę na jego błędy, bo trudno nie
zauważyć słowa "poszłem", "pujdę" "wziąść" itd. Mnie osobiście strasznie to drażni, co skutkuje
wyryciem wielkiego minusa w stosunku do tej osoby w mojej podświadomości. Cieszę się czasem, że
rozmawiając z kimś na żywo nie słyszę czy mówi przez CH czy H, RZ czy Ż, U czy Ó. :)
hóój ci w dópe. goła jestem
Demot jest dobry, ale to trochę nie na miejscu pouczając innych, samemu robić takie błędy.
Słowo " i n t e r n e t " pisze się z WIELKIEJ litery " I n t e r n e t ", ponieważ jest to nazwa własna!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2012 o 20:44
Wiem o tym ale nie uznaję wyrazu internet pisanego z dużej litery. Word zawsze poprawia mi wyraz i n t e r n e t ale zmieniam go z powrotem bo lepiej wygląda :P Taki dziwny odchył.
No jak można wytykając błąd samemu go popełniać? Przecież pisze się "wielką literą", a nie: "z
wielkiej litery"!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2012 o 21:26
Nie przesadzajmy także w drugą stronę. Pojedynczy błąd w tekście nie jest jeszcze tak bardzo rażący - każdy ma prawo się pomylić, nawet firefox czy chrome. Najważniejsze jest, by umieć przekazać własne myśli tak, by rozmówca nie musiał 10 razy czytać naszej wypowiedzi, by cokolwiek w niej pojąć.
Ot co.
całą tą polską ortografie to o ścianę rozbić... po co 2 u (u , ó) skoro słowo tak czy siak brzmi tak samo ? nie można po prostu usunąć jedno ? najlepiej ó bo trzeba 2 klawisze wciskać i nie ma tego w angielskim :P Polska to Kraj absurdów od samego początku >.
Masz rację. Po co nam ortografia skoro nie ma tego w angielskim alfabecie. Pozbądźmy się własnej tożsamości, historii, kultury i przyjmijmy wzorce z zachodu.
Angielski jest prostszy i sensowniejszy: "George Bernard Shaw (GBS) was a famous Irish writer. He wanted to reform English spelling so that it was more logical. He asked the following question as an example:
How do we pronounce the word "ghoti"?
His answer was "fish".
How can "ghoti" and "fish" sound the same? GBS explained it like this:
the gh = f as in rouGH
the o = i as in wOmen
the ti = sh as in naTIon
Of course, this was a joke. The word "ghoti" is not even a real word. But it showed the inconsistency of English spelling."
nie chodzi tu o wzorce tylko o ułatwienie... po co sobie tak życie komplikować :P
Jeszcze nigdzie nie widziałam tylu golasów...
Bes pżesady. Ortografja nie jest asz tak warzna. Ale ja staram się pisać bez błenduf.
Z drugiej jednak strony "nie szata zdobi człowieka" , niektórzy mają problemy z ortografią , ale często są bardziej kulturalni od innych .
Masz rację. Chodzi po prostu o pierwsze wrażenie, o podświadomość. Przy bliższym poznaniu, postrzeganie przez nas danej osoby się zmienia.