Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1791 1978
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar K4mil
+65 / 73

W tej współczesnej sztuce można zobaczyć absolutnie wszystko, szkoda tylko, że sam zawsze widzę jedno wielkie nic.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+4 / 16

Wartość obrazu: 100 dolców (trochę zawyżam, ale niech tam...). Reszta to zapewne za nazwisko autora.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mat29
+7 / 17

To ja również puszcze bełta na płótno i dostane za to taką kase?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antybristler
+43 / 51

Czytałem jakiś artykuł o tego typu "sztuce". Miała być wystawa takiego syfu i zlecieli się najwięksi znawcy. Oglądali i zachwycali się tego typu "dziełami", ale najbardziej podniecili się dziwną instalacją z rurek, pobrudzoną farbą, normalnie wpadli od tego w największy zachwyt i się gapili, komentowali. Po jakimś czasie przyszedł robotnik i przeprosił, że nie wyrobili się na czasie z remontem i zaraz rozmontują to rusztowanie :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Jasqlsky
+11 / 13

Bo wy nie dostrzegacie wewnętrznego piękna tego obrazu! Te krechy z musztardy z tymi z ketchupu w połączeniu z kompotem z czarnej porzeczki i (a co to takie białe? Nie wnikam...) tworzą idealną symetrycznie całość! Trzeba się wpatrzyć i skupić, żeby to zauważyć. Myślicie, że można być pierwszym lepszym, żeby machać butelką z ketchupem, czy też rozlewać kompot, albo walić na płótno? Otóż nie! Trzeba być arcy-idiotą!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JeSz
+4 / 8

No co wy pierniczycie.... To prawdziwe dzieło sztuki... Zobaczcie to obraz z charakterem... Piękny ale i jednocześnie intrygujący.... Pół świata zjeździłem i nigdy czegoś tak pięknego nie widziałem.... Ten obraz ma w sobie WIELKĄ moc....
Kurna jak na niego patrze to becze... okropnie mnie wzrusza, a także nadaje nutkę podniecenia...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lazljivac
-4 / 6

A mnie się podoba, oczywiście cena jest o wiele za wysoka, ale wart jest tyle ile ktoś chce za niego zapłacić. Co do nowoczesnej sztuki: malarstwo figuratywne się praktycznie skończyło, wyczerpało, ponieważ tak naprawdę wszystko już było. Dlatego artyści szukają innych inspiracji i sposobów wyrazu. Nie znaczy to, że oni nie potrafią namalować pejzażu czy jeźdźca na koniu, po prostu widzą sztukę w inny sposób. Jak w tym się trochę posiedzi to można zrozumieć wirtuozerię danego artysty, a jak nic się nie wie o kontekście powstania obrazu, stylach, trendach i historii malarstwa to jasne, że się nie kapuje o co chodzi, tak jak np. ktoś kto nie wie o co chodzi w snookerze może powiedzieć, że to głupie, nudne i jak się można tym w ogóle zachwycać. A można.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WielkiTUT
+11 / 19

To nie jest abstrakcja, to bezmyślne nachlapana farba na płótno. Abstrakcja zawsze coś przedstawia, tylko w nierealistyczny sposób. Ten obraz ewidentnie nie przedstawia nic. I wygląda jak spleśniała prostokątna pizza. :3

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sudaczek2
+3 / 9

@Betsabe. Abstrakcja? Nurt artystyczny, który przedstawia nic? I tym się zachwycają? Sorki. Jednak ja tak samo mogę zrobić, później wywołać wokół siebie zamieszanie i też zabulą mi 140mln. Nawiasem mówiąc: Abstrakcja (łac. abstractio - oderwanie) – w sztukach plastycznych: taka realizacja dzieła, w której jest ono pozbawione wszelkich cech ilustracyjności, a artysta nie stara się naśladować natury. Autorzy stosują różne środki wyrazu, dzięki którym "coś przedstawiają". Autor artykułu miał na myśli to, że artysta przedstawia coś zniekształcając wzorzec. To nie jest przedstawianie "niczego". Dziękuję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Betsabe
-5 / 7

@sudaczek2 nie zagłębiałam się w etymologię i pochodzenie słowa abstrakcja. Celem mojej wypowiedzi było tylko sprostowanie (jak najbardziej dosadne), że zdanie: to zwykły bełkot. Abstrakcja jest niefiguratywna. Nie można wyodrębnić żadnego konkretnego przedmiotu. To jest właśnie tzw. "sztuka nieprzedstawiająca". Ona wzbudza pewne emocje, skojarzenia. Kandinsky- to on namalował pierwszy obraz abstrakcyjny, przez przypadek. Najpierw stworzył "Kościół w Murnau", po odwróceniu go do góry nogami stwierdził, że jest to zlepek plam, nie przedstawiający nic konkretnego (to jest to moje NIC).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SDMarit
+20 / 26

Dajcie mi płótno, keczup musztardę, kawę, kawior, sos sojowy i odrobinę sosu czosnkowego i stworzę wam podobne
dzieło mimo iż nie jestem artystą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2012 o 14:08

avatar JanuszTorun
+3 / 17

Ja też mogę coś podobnego namalować. I oddam to za JEDEN milion ZŁOTYCH. Toż to prawie darmo. Chce ktoś kupić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cavallino
+5 / 13

Musisz jeszcze wykombinowac odpowiednia legende, co ten bohomaz przedstawia i jakie emocje targaly artysta w tworczym szale :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O omega18
+2 / 6

Jak to jakie?? Przede wszystkim chciwość i spora dawka alkoholu :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cavallino
+3 / 5

Betsabe, nie rob sobie jaj. Autor jest geniuszem, bo kawalek plyty pilsniowej z porozlewana farba op*lil za
zupelnie nieprzytomna kase. Sztuka polega na znalezieniu dekla, ktory za to zaplaci, podobnie jak ostatnio
opchnieta flaszka whisky lub, zeby pozostac w artystycznych klimatach - Artist's shit. Osobiscie nie mam nic
przeciwko temu, niech sobie kazdy robi z pieniedzmi, co chce, ale niech mi nikt nie mowi, ze mam do czynienia
z wielka sztuka, bo juz kilka eksperymentow osmieszajacych takie wynalazki bylo.
A co do okolicznosci powstania, to mam dwoch znajomych z zacieciem artystycznym, prowadzacych agencje reklamowa. Wszyscy, lacznie z nimi, zgodnie stwierdzaja, ze najlepsze pomysly mieli na poczatku dzialalnosci, gdy sporo eksperymentowali z roznymi malo legalnymi substancjami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2012 o 22:16

B Bumba96
+16 / 24

Piękne :* (malowałem podobnie w wieku 4 lat xD może trochu lepiej ;D)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N naitek
+5 / 7

autora demotywatora pozdrawiaja panowie od ustawy acta ^^

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Siganiv
+13 / 15

Ja również tych panów pozdrawiam! :D Właśnie, teraz nasuwa się kwestia, czy skopiowanie tego obrazu w Internecie to taka sama kradzież, jak wyniesienie tego wartego 140 milionów z czyjejś kolekcji... :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2012 o 16:22

avatar anytsuJ
+5 / 7

idealny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F fincher
+48 / 54

JAk bym zrobił w szkole na plastyce takie coś to bym dostał 1 a temu tu 140 mln płacą..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Majster1942
+3 / 5

Przypomniała mi się POLSKA malarka (tak głośno o niej było 3 tygodnie temu), studentka sztuki która namalowała takiego łosia bądź jelenia za ponad 100,000 zł nawet mi się podobał a Polscy artyści stwierdzili że to hańba, nic nie znaczące dzieło i nazwisko, pokazywali ich obrazy i większość wyglądała jak kleksy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wmryta
+1 / 3

mi przyszło tylko jedno do głowy, ale nawet jak napiszę to mi ten wyraz ocenzuruje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Takjakbyja92
+2 / 4

Naukę przedmiotu jakim była plastyka skończyłem z bardzo mocno naciąganą tróją,mimo że potrafię namalować obraz warty tyle pieniędzy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butelkowa
+5 / 13

Miałam podobne odczucia (tj. zniesmaczenie ówczesną sztuką) i przedstawiłam je kiedyś pani od plastyki, na co ona oburzona odparła, że aby oceniać taką sztukę, trzeba ją studiować. "Artyści" tworzący tego typu obrazami pracują latami, ja sobie mogę zrobić coś podobnego, ale nie będzie w tym absolutnie nic ciekawego ponieważ nie mam tym nic do przekazania, w przeciwieństwie do osób, które sztukę studiowały i zagłębiały jej największe tajniki. I weź tu z taką nawiedzoną dyskutuj...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Betsabe
-4 / 16

Ona nie była nawiedzona. To jest prawda. Ok, dawać głupawe komentarze, minusy. Ale zanim się zbulwersujecie, zadajcie sobie pytanie: czy Wy macie na ten temat jakieś pojęcie? Skoro nie to dlaczego nie słuchacie tych, którzy mają, którzy to studiują? Ale nie, Polak- hydraulik będzie dyskutował z prawnikiem o prawie i lekarzem o medycynie, bo i tak wie najlepiej. Trzepnijcie się w łeb, zamiast wrzeszczeć, że to bohomazy. Tak trudno Wam przyjąć do świadomości, że się na czymś nie znacie? Taka jest przykra prawda: żeby zrozumieć sztukę TRZEBA JĄ STUDIOWAĆ, czytać o niej, to jest nauka TEORETYCZNA, tu praktyka i doznania są wyuczone. Taka jest prawda. Trzeba tę zasadę przyjąć do wiadomości jeśli chce się studiować historię sztuki, to pierwsze o czym się mówi uczniom na zajęciach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Satan
+14 / 14

"gdevonvcaounvua kupa kupa ogórek kiszony" - to jest mój wiersz, możesz uznać go za brednie, ale w
rzeczywistości nie jesteś w stanie go obiektywnie ocenić bo NIE STUDIUJESZ TEGO i nie masz pojęcia, jakie
emocję mną targały w trakcie tworzenia go

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2012 o 19:49

C Coco92
+7 / 7

Nie muszę się na czymś znać żeby ocenić, że się mi to po prostu NIE PODOBA.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Satan
+1 / 1

A więc zmieszam wymiociny małpy oraz spermę konia, po czym powstałą substancję rozprowadzę po płótnie
starym sandałem uszytym przez chińskie dziecko z wadą wymowy. Zapewne efekt wizualny nie będzie
zachwycający, ale nie powiesz mi, że taka technika nie jest nowatorska! Swoją drogą, jeśli któryś z młodych artystów chciałby zgapić pomysł, nie mam nic przeciwko, sześciopak i karnet na solarium uważam za rozsądną cenę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2012 o 15:53

avatar Gwenelle
+1 / 5

W dupach się tym "artystom" i "znawcom sztuki" poprzewracało. Już lepsi artyści naiwni niż ta cała abstrakcja współczesna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar komratk
+10 / 14

To, że ktoś sobie maluje takie obrazy to jedno... bardziej "martwi" mnie to, że są ludzie, którzy są gotowi za takie dzieło tyle zapłacić...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O omega18
-1 / 1

To sie nazywa inwestowanie w sztuke. Jedni inwestuja na gieldzie, a inni kupuja obrazy. Dzis ten "obraz" jest za 140 mln, a za 10 lat bedzie za 200-250 mln.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Poczytalny
+1 / 3

Pomyślałem sobie że jak teraz coś namaluje byle co to za kilkanaście lat będę Bardzo bogaty więc Do dzieła :D !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Cassar
+5 / 9

Tylko 140 mln? Przecież tam pełno jest ekspresji! Od czasu faceta, który pierdzielną puszką farby w płótno nikt tak "wspaniale" nie przedstawił chaosu, jaki ogarnia nasz świat! A ile w tym gniewu odnośnie ówczesnego porządku! Nawet artystka co to wylała atrament na obrazek tak "świetnie" nie oddała głębi tej emocji!
Ja tam wiem jedno - w dzisiejszym świecie większość "sztuki" jest "wielka", bo opatulono ją znanym nazwiskiem, tyle. I niech mnie cmoknął w miejsce, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę ci, co nazywają tego typu bohomazy sztuką, bo ja też umiem losowo przejechać pędzlem po płótnie i powiedzieć, że w ten sposób odzwierciedlam brak sensu istnienia, tylko że ja za takie "dzieło" pieniędzy nie dostanę, bo sławny nie jestem.
Niedawno na democie o podobnej tematyce (kto chce może se sprawdzić w moich komentarzach) też się wypowiadał "ekspert" studiujący sztukę od rzekomo 8 lat, który najpierw twierdził, że sztuka jest to "postępowanie według schematu" (jego słowa), a następnie oznajmił, że ponieważ wszystko już wymyślono, artyści eksperymentują... czyli wychodzą ze schematów. W mojej opinii wniosek odnośnie dzisiejszej awangardy sztuki i tych, co decydują co jest piękne, nasuwa się sam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar klyku5
-1 / 3

Nie śmiać się! To przecież "sztuka".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kijek93
+9 / 11

Miałem na zadanie domowe z WOKu analizę tego obrazu. Taka analiza tego typu obrazu, jest o tyle prosta,
bo
można napisać, że się w nim widzi dosłownie wszystko (nawet to, że "na obrazie czarna dziura
zagina
czasoprzestrzeń"), a na pewno jest lepsza, niż wypracowanie maturalne pod klucz... Jak to
przeczytacie, to
pewnie powiecie, że jestem dziwny, ale może się komuś przyda na zadanie domowe analiza
tego obrazu :P (PS.
ocena za analizę - 6).

No. 5, 1948 jest jednym z
najsłynniejszych obrazów Jacksona Pollocka – amerykańskiego przedstawiciela ekspresjonizmu
abstrakcyjnego, który żył w latach 1912-1956. Obraz został namalowany w 1948 roku na płycie pilśniowej o
wymiarach 2,4 m x 1,2 m. Obecnie obraz stanowi element prywatnej kolekcji i jest on obecnie zajmuje pierwsze
miejsce na liście najdroższych obrazów.
Obraz przedstawia wiele barwnych krzywych, utworzonych przez
energiczne ruchy pędzlem wykonane na płycie pilśniowej. Obrazu nie można podzielić na plany, wszystko
znajduje się w jednej płaszczyźnie. Szczególną uwagę przykuwają liczne smugi barwy żółtej, które
wyróżniają się spośród ciemniejszych barw. Kompozycja obrazu jest asymetryczna, otwarta i dynamiczna,
nie można jednoznacznie określić perspektywy. Kolorystyka obrazu jest zróżnicowana, barwy są czyste,
gama barw jest szeroka. Na pierwszy rzut oka widać przewagę barw ciemniejszych (czarny, brązowy), spośród
których wyróżnia się bardziej jaskrawa barwa żółta oraz szara/srebrna, ciemniejsze barwy starają się
przełamać także nieliczne białe smugi.
Dzieło może symbolizować nieład panujący na świecie po
zakończeniu II wojny światowej. Spośród tego „twórczego nieładu” po dłuższym obcowaniu z obrazem
można zaobserwować liczne czerwone smugi, które mogą symbolizować krew przelaną podczas wojny, a
żółte smugi przypominają spadające gwiazdy, które wróżą szczęście, poza tym każda kreska posiada
jakiś początek i koniec, zakręty i proste – podobnie jak ludzkie życie. Na pierwszy rzut oka ten obraz
jest to nieprzemyślany zbiór podłużnych plam, jednak uważam, że obraz jest w pewien, nie do końca
zrozumiały sposób, przemyślny. Z tego dzieła aż bije entuzjazm i pozytywna energia. Specyfika tego obrazu
pozwala na bardzo szeroką interpretację i każdy może w nim zobaczyć coś innego, ja na przykład po
dłuższym przyglądaniu się temu obrazowi zaobserwowałem zgniecionego srebrnego chrząszcza, który
znajduje się w brązowym błocie. Osobiście uważam, że ten obraz jest czymś, co ma zaciekawić odbiorcę
i zmusić go do głębszego przemyślenia i nie da się jednoznacznie określić przesłania tego dzieła, a
każdy na swój sposób musi ocenić czy uważa go za arcydzieło, czy za deskę ochlapaną farbą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 9 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2012 o 18:11

avatar XeroVersus
0 / 4

Zgubiłem się w pierwszych dwóch wersach...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aku333
-3 / 3

to nie prawda nie ma tak drogich obrazów chyba że cena jest podana w jenach albo dolarze sealandzkim

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Siganiv
+2 / 4

To jest w tym momencie drugi najdroższy obraz w historii, parę dni temu "Karciarzy" Paula Cezanne'a kupiła Katarska rodzina królewska, za bodajże 268 mln dolarów :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Nocek007
0 / 4

coś podobnego namalowałem jak miałem 3 lata

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rogg
-1 / 7

Mylisz się, niczego podobnego w życiu nie namalowałeś. Gdyby tak było, popijałbyś teraz drinki na własnym jachcie albo pod palmą na Wyspach Bahama. A tak to tylko siedzisz w swoim pokoiku i wypisujesz jakieś głupoty na demotywatorach :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Patorz
-3 / 5

Moj brat mlodszy rysuje podobnie a jedynki dostaje..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Poster27
+2 / 2

To jest plan drogi do mojego domu po pijaku :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lunka91
+7 / 9

Komentarz usunięty

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Betsabe
-4 / 8

Taaa... Ci "artyści", których tak nazywasz to rzemieślnicy. Ja też mogę siedzieć trzy dni i malować sobie drzewo. Akademizm- piękne obrazy... o rany, mogę patrzeć i patrzeć na "Narodziny Wenus" Cabanela, "Nimfy i Satyr" Bouguereau... mmm... to jest ładne. I takie miało być. Liczyły się tylko względy estetyczne. Akademizm był PUSTY. Nie wnosił nic, żadnych poszukiwać. Co więcej- ograniczał artystów poszukujących. Twierdzisz, że prawdziwe dzieło to takie, nad którym się siedzi dniami, miesiącami? W takim razie co z Monetem, Renoirem, Degasem? To impresjoniści. Oni malowali kilka minut, bo chcieli uchwycić chwilę. Akademizm to pusta tandeta dla mas. Komuniści np. chcieli dotrzeć do szarej, niewykształconej masy, dlatego serwowali ludziom socrealizm... tak, realizm w formie. Awangarda zawsze pozostanie niezrozumiana przez nieobytych w sztuce ludzi. To normalne. Tak było, jest i będzie. I bardzo dobrze. Dzięki temu są ciągle poszukiwania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wujek92
+3 / 7

@ Betsabe
Aż specjalnie po kilku latach zalogowałem się, aby przekazać jedynie moje zdanie.
Szlag mnie zalewa, gdy czytam takie rzeczy. Ja, jako osobnik, który ze sztuką od strony malarstwa ma niewiele wspólnego jestem wysoce rozbawiony komentarzami 'znawców' od sztuki. Przede wszystkim bawią mnie argumenty, że autor 'szuka czegoś nowego, wybija się ponad innych, swoim pomysłem'. A wiesz dlaczego? Bo zrozumiem impresjonistów, którzy stworzyli nowy styl, ba, zrozumiem nawet Picassa, którego obrazy wybitnie mi nie odpowiadają przez swoją niezwykle dziwaczną formę. Mogę jednak oddać mu cześć bo fakt - to jest coś innego. Ale doprawdy bawi mnie to, że rozlana farba na płótnie jest uważana za dzieło sztuki, czy wybicie się ponad formę. Otóż mój drogi 'artysto' to jest dzieło sztuki, bo Ci tak mówią, bo zostało tak zapisane w książce, bo pseudo znawcy, swoją drogą dobrze opłacani, pompują otoczkę wokół 'obrazu' na tyle, aby właściciel dobrze na nim zarobił. I na tym mój drogi polega cała esensja obecnej sztuki zdominowanej przez pieniądz.
Awangarda niezrozumiana - co tu jest do rozumienia? W takich sprawach ludzi, którzy nie znają się na sztuce różni od ludzi, którzy się na niej znają tylko to, że tym pierwszym nie powiedziano co jest dobre, a co złe bez możliwości własnej interpretacji, a wam niestety tak zrobiono i jest to smutne, bo wasze umysły stają się ograniczone.
Gdzie dąży świat i sztuka, skoro poszukiwania przeszło 70 lat temu były już (jak widać na załączonym obrazku) tak wyczerpane. Malujmy teraz włosami, wymiocinami (widziałem już coś takiego), kroczmy w jeszcze bardziej absurdalne ścieżki i nazywajmy to sztuką, no bo przecież ktoś tak powiedział,a tych, którzy tego nie rozumieją zostawmy i nazwijmy siebie 'wybrańcami'.
Wam artystom brakuje chyba niestety obecnie własnego umysłu, indywidualizmu, a szkoda.
Pozdrawiam serdeczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Cassar
+4 / 6

@Betsabe - a oto i jeden ze wspomnianych przeze mnie wyżej "znawców". Żeby ci "specjalisto" zbytnio nie motać, utrzymam twoje określenie akademizm odnośnie rzekomo pustych dzieł; czyli na przykład "Bitwa pod Grunwaldem" Matejki... rzeczywiście, puste jak cholera... jedynie Polakom nasuwa poczucie wolności, ukazuje jak wielcy możemy być, jeśli chcemy i że są rzeczy, za które walczyć warto... no po prostu pusty gniot jak nic... to nie to, co te bazgroły powyżej, które "zmuszają" do kontemplacji nad porządkiem wszechświata... jedyna kontemplacja, do której zmusza mnie powyższe dzieło, to to jak niektórzy mogą być na tyle głupi, by w ogóle uznawać coś takiego za sztukę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Betsabe
0 / 0

Matejko nie był akademikiem... z resztą ja mówię o pustce formy, a nie treści. Bo to forma ma główne znaczenie w przytoczonym obrazie Pollocka. Ja nie uważam się za wielkiego znawcę, ale mam wiedzę + praktykę (jestem w liceum plastycznym), więc mam do czynienia na co dzień z dyskusjami o sztuce. Wcześniej napisałam już, że nie chodzi o to co się komu podoba. To jest zupełnie inna kwestia. Tylko, że nazywacie historyków sztuki debilami, bo coś uznali za wartościowe. To, że mi się nie podobają niektóre sposoby leczenia albo uznam za niemoralne niektóre praktyki medyczne to nie znaczy, że będę twierdziła, że lekarze to stosujący są porąbani i nie znają się na swojej pracy. Kurde! Chodzi mi tylko o to, że historycy znają się LEPIEJ OD WAS! Ale jak już wspominałam: Polak zawsze wie wszystko lepiej od fachowca. A może to nie oni są rąbnięci? Może to Wy nie widzicie tego co oni zobaczyli? A nie, zapomniałam. Przecież Ty i Ty i Twój sąsiad... i Ty też... przeczytałeś kilka książek o historii sztuki i wiesz z czego wyewoluował prezentowany przez Pollocka kierunek i dobrze wiesz jakie fakty miały na niego wpływ i jakie czynniki go popchnęły do takiego pomysłu. To mnie "szlag zalewa" (swoja drogą ciekawe połączenie dwóch powiedzeń) kiedy słyszę wypowiedzi na temat sztuki ludzi, którzy nie mają z nią właściwie nic wspólnego. Również pozdrawiam ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Cassar
0 / 0

@Betsabe - to pozwól, że Cię uświadomię, o Wszechpotęgo i Władzo; tak się składa, że akurat
pochodzę z rodziny, która ze sztuką ma całkiem dużo wspólnego i chcąc - nie chcąc MUSZĘ o tym
wiedzieć to i owo. I nie mówię tu tylko o malarstwie, ale także muzyce i pisarstwie. I pozwól, o
Najznamienitsza z Wielkich, że taki szaraczek, nie mający pojęcia o niczym, spyta: na jakiej podstawie
uważasz, że historycy sztuki znają się lepiej? Bo studiowali dziedzinę, która NIE MA praktycznie
żadnych zasad? Wyobraź sobie (bo jako ktoś, kto się zna na sztuce, MUSISZ posiadać wyobraźnię), że to
właśnie tacy "znawcy" uznali, że "Władca Pierścieni" jest metaforą walki z socjalizmem (o czym
wspomniałem w późniejszym komentarzu), a co SAMEGO AUTORA jedynie rozbawiło... ale nie, to ci "znawcy"
wiedzą lepiej od człowieka, który to stworzył! Twierdzisz, że to my nie widzimy czegoś, co widzicie wy?
A może to właśnie wy staracie się doszukać czegoś, czego nie ma? Przyszło ci to do głowy? Bo, przykro
mi to stwierdzić, ale czasem bohomazy są TYLKO bohomazami. I wiedz, że są artyści, którzy to udowodnili;
jeden z hiszpańskich malarzy np. wykonał kilka prac o podobnym wyglądzie do "No 5" o którym dyskutujemy;
ot, chaotycznie plamy farby. Znawcy sztuki się tym zachwycili, zaś po tym, jak wszystkie "dzieła" zostały
już kupione, SAM AUTOR przyznał, że jego jedynym celem było ukazanie, iż nabywcy się znajdą. Ciekawa
pułapka, kompromitująca właśnie ekspertów, co to myślą że wiedzą lepiej, gdyż uczyli się czegoś,
co nie ma ŻADNYCH kanonów.
P.S. i tak jako ciekawostka - akademizm opiera się na utrzymaniu formy i
przeważnie odwołuje się do tematów historycznych bądź religijnych... i biorąc tą definicję pod
uwagę, "Bitwa pod Grunwaldem" jak najbardziej posiada cechy akademizmu, tylko większość historyków do
takowego jej nie zaliczy, gdyż powstała PRZED rozwojem tegoż trendu... ot, kolejne dokonanie
"znawców"
P.S.S. Przepraszam, jeśli trochę się uniosłem, ale hipokryzja wybitnie mnie irytuje, a za
takową uznaję określenie wszystkich "szaraczkami" i uznanie że "niczego nie wiedzą" tylko dlatego, że
mają odmienne od Ciebie zdanie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lutego 2012 o 18:56

avatar peoplecantfly
+1 / 1

zgadzam się z Bestabe, mimo, że formuła nauki i przyswajania poglądów w dziedzinie wiedzy o sztuce
wzbudzają we mnie niekiedy pewne wątpliwości (chodzi o pewne narzucanie interpretacji)... cóż mogę rzec
więcej - nowoczesna sztuka polega na poszukiwaniu, mimo wrogości ludzi, nieprzyzwyczajonych do
eksperymentów artysty. idealnym przykładem może być postać Strzemińskiego - autora sławnej w całej
Europie Sali Neoplastycznej, która znajduje się w...Łodzi, w Muzeum Sztuki. można tez pokusić się o
stwierdzenie, że owe odkrywanie możliwości po pewnym czasie staje się drogą donikąd, bez widocznego
horyzontu. choć z drugiej strony, to że MY nie widzimy owego horyzontu, nie oznacza że go nie ma. możemy
po prostu widzieć inaczej, nie tak jak ktoś kto ujrzy to co daleko. i to wcale nie świadczy o tym że
jesteśmy ograniczeni. czy malarstwo figuratywne upadło... sądzę że nie, mimo że teraz jest w opozycji do
abstrakcjonizmu i 'sztuki akcji', promowanej przez Beuysa. i nie ujmuję wartości estetycznej dziełom
akademizmu, ale w komentarzach łatwo można zauważyć że i tu znajdą się ci którzy 'dokleją treść' w
dosyć nadmiernej ilości. czym dla mnie jest malarstwo pollocka? być może buntem przeciwko zastanemu
stanowi rzeczy. i szaleństwem przy zagadnieniu formy obrazu. zgadzam się poniekąd z przeciwnikami sztuki
współczesnej - jest to cholernie trudna do zrozumienia gałąź sztuki. wywrotowa? pewnie tak. ale w taki
sposób spełnia swój nadrzędny cel - ZADAWANIE PYTAŃ. sama muszę przyznać, że gdy pierwszy raz poszłam
zwiedzić Salę Neoplastyczną, nie wiedziałam jak się zachować. czułam się... obca? może to przez
powszechny stereotyp, że świat sztuki wysokiej jest tylko dla wybranych. a to wcale nie musi być prawdą,
bo sztuka współczesna jest naprawdę fascynująca. aha, i ja też jestem z liceum plastycznego i też uczę
się historii sztuki. pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lutego 2012 o 22:48

avatar Betsabe
0 / 0

Nie rozumiem dlaczego przypisuje się mi wciąż na nowo te same oszczerstwa. Bo przecież nie chodzi mi o to, że jestem nieomylna. Zacytujcie to w jakiejś mojej wypowiedzi to uderzę się w pierś i wytłumaczę. Nie twierdzę również, że sama ubóstwiam Pollocka. Głównym celem moich wypocin było uświadomienie wszystkim, którzy taką łatwą ręką spychali sztukę współczesną do miana badziewa, że to nie polega na ocenieniu czy mi się coś podoba czy nie. O tym już wspominałam: to rzecz gustu. Możesz uważać, że to głupie, idiotyczne i bardzo dobrze. Trzeba oceniać, poszukiwać argumentów i je obalać już przyjmować. Chodzi tylko o to, że jeszcze bardziej idiotycznym jest spychanie wielu ludzi, którzy kochają i pasjonują się sztuką oraz mają o niej szeroką wiedzę, do jednego worka z tymi paroma osobnikami, którzy udzielają się na forum i maja z tego kasę, promują jakiś pseudoartystów i przyczyniają się do ogłupiania społeczeństwa. Krytycy sztuki przez wielki robili wielką krzywdę artystom, którzy się próbowali wybić poza przyjęty kanon piękna. Chociażby akademicy. Chyba każdy kto choć trochę się orientuje w tym temacie przyzna, że akademizm ośmieszył się i poniżył swoją postawą. Trwał sto lat i mało kto poda jakiegoś akademika. Impresjonizm trwał kilka lat, a większość ludzi bez problemu wyciągnie z rękawa parę nazwisk: Monet, Renoir, Degas, Pisarro... A impresjoniści nie kisili się miesiącami w pracowni tylko w pół godzinki ogarniali obrazek, który ma znacznie większą wartość artystyczną niż niejeden akademicki kolos. Oczywiście pod względem formy, bo reszta to sprawa indywidualnego odbioru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vandongen
0 / 2

Chyba zostanę malarzem ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lukki
+1 / 3

Komentarz niepotrzebny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dawletiarow
+3 / 5

Płótno 100zł, farby 50zł, pędzel 5zł Tysiące Idiotów podziwiających nic... Bezcenne...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Moonglow
+1 / 7

szczerze mówiąc to moja 1.5 roczna córka ostatnio nieco lepsze namalowała na wielkim kartonie.. :| mogłam cholera sprzedać a wywaliłam do kosza :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rogg
-2 / 6

Cześć dzieciaki! Gościa który to kupił możecie nazwać głupkiem, który płaci taką kasę za bazgroły. Ale pamietajcie, że to właśnie on ma te 140 mln :) Uważacie, że ktoś kto potrafi tyle zarobić, jest durniem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cavallino
+1 / 3

Nie. Uwazam, ze durniem jest ten, ktory go lyknie za jakies niewyobrazalne pieniadze i nie bedzie umial znalezc nastepnego jelenia, zeby go od niego odkupil :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Cassar
+1 / 1

@Rogg - tak się składa, że pieniądze nie zawsze idą w parze z inteligencją; ilu masz dziedziców wielkich fortun, których rodzice się dorobili? Uważasz, że ktoś taki to geniusz? Miał szczęście i tyle. I, niestety, może cię to rozczarować, ale liczba takich dziedziców przewyższa tych, co naprawdę na fortunę zasłużyli lub przynajmniej potrafią rozsądnie wykorzystać otrzymane pieniądze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y YourMajesty
-1 / 3

Łooo. To mój dywan jest wart 140mln dolców?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rogg
-1 / 3

Nie, nie jest warty. Dlatego nie masz tych 140 mln i nigdy nie będziesz miał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nuszka007
+1 / 1

A spójrzcie na to pod różnym kątem. Widzicie???? :-) Właśnie za to tyle kasy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pek
0 / 2

Wszystko jest warte tyle ile ktoś jest w chętny za to zapłacić. Wystarczy jeden multimilioner który uznał że ten obraz jest tyle wart. A bogaci ludzi są bogaci - mogą sobie pozwolić na przeróżne fanaberie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar gudbaj
+1 / 1

Wygoglujcie sobie: Yves Klein - Monochrom niebieski albo prace Hansa Hartunga. Nic tylko rozpływać się z zachwytu i interpretować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ufosj
+2 / 4

jak sie wypierololilem w kastoranie z kilkoma puszkami z farbą to ja musialem im za cos takiego placic a teraz to sprzedają??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Deltrax
+2 / 4

Żadne bohomazy. Jeżeli się przyjrzycie to zobaczycie w tle bitwę pod Grunwaldem. Obok ujrzycie scenę z powstania warszawskiego a dalej niemców w Katyniu. Kilka cali dalej znajduje się Stalin palący fajkę z samym Adolfem Hitlerem.
Ale to jeszcze nic w porównianiu z tym co dzieje się dalej. Henryk Sienkiewicz piszący "W pustyni i w puszczy", oraz cyganie tańczący krakowiaka... nie, jednak to bohomazy -.-

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mlody118
+7 / 7

przyjrzyj się jeszcze bliżej, a zobaczysz też wyjaśnienie zagadki smoleńskiej! to był prorok!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar korek1897
-1 / 1

Tak, coś jest w tym obrazie... GÓWNO

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar korek1897
+1 / 1

Oświeć mnie "miszczu" i pozwól dojrzeć zwykłemu szarakowi piękno tego obrazu, bo ja tu widzę jedynie żółte kreski na brązowym tle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rysiumichal9
0 / 0

czy ten obraz nie był czasem w filmie Kontrabanda ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2012 o 21:15

M mlody118
0 / 0

przynajmniej nikt go nie podrobi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pppkkkpppkkk
0 / 0

...czyli "I Ty możesz zostać artystą!"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rogg
-2 / 2

Nie, nie możesz zostać. I nigdy nie zarobisz 140 mln dolarów. To właśnie jest ta różnica między "i Tobą", a artystą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vanbobel17
+16 / 18

Żal dupsko ściska za przeproszeniem.... przypomniał mi sie demot o pewnym "artyście", który postanowił wystawić własne gówno w słoiku na aukcję i oczywiscie znalazł sie nabywca, który to kupił za bagatela 140tyś. dolców :|Nie wiem jakim trzeba być idiotą, żeby to kupić.


Współczesna sztuka to najwiekszy debilizm. Tak, tak idzicie na asp, wypiora wam mózgi tak, że zaczniecie dostrzegać w gównie arcydzieło sztuki współczesnej. :|

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kolendra
0 / 4

a teraz zapraszam wszystkich "którzy też tak by umieli" żeby wyobrazili sobie, że ten obraz nie powstał teraz, kiedy w sztuce "wszystko jest dozwolone" (ale też wszystko niestety już było) tylko jakieś 70 lat temu, kiedy Pollock musiał zmagać się z resztkami akademizmu, kiedy wszysto musiało być słodkie i od linijki. Malarstwo gestu, uwolnienie się z nakzaów realizmu, ba! zakwestionowanie samego medium jakim jest malarstwo! To było wówczas coś. Tak, teraz każdy może coś takiego zrobić- ale to będzie wtórne wobec Polloca. Tak- wtedy też każdy mógl to zrobić- ale kto odważył się nazwać to sztuką? Kto odważył się wyzwać na pojedynek intelektualny przyzwyczajoną do akademizmu publicznosć? Takie prace NIE MAJĄ SIĘ PODOBAĆ, one NIE MAJĄ BYĆ ŁADNE. One mają prowokować. Mają wzbudzać dyskusję, inicjowac komunikację, skłaniać do zastanowienia! Czym jest sztuka? Czy to tylko wykonane z pietyzmem dzieło? A może koncept? Co tworzy sztukę- materia czy myśl? Czy sztuka ma wyrażać emocje czy idee? A może powinna niczego nie wyrażać, a jedynie zapewniać wrażenia estetyczne? Do tego typu pytań prowokował i nakłaniał Pollock. Musztarda i keczup to musztarda i keczup, ewentualnie traweastacja sztuki, ale nie sztuka, bo nie są przemyślane. STWÓRZ COŚ! Nawet w 5 min, nawet musztardą i keczupem, ale zrób to tak, by miało SENS, by prowokowało (ale nie bezmyślnym łamaniem tabu) do dyskusji, by WNOSIŁO COŚ NOWEGO. Wtedy zobaczymy, czy to "dzieło" przemówi. A jak przemówi- wtedy będzie warte nawet 150 milionów.

PS. a "ładnego" jelonka na pastwisku to może "machnąć" każdy, kto choć odrobinę potrenuje (tak! niezależnie od "talentu"- talent nie isnieje, istnieje tylko obserwacja i cięzka praca). By stworzyć coś, co zostanie nazwane dziełem, trzeba dodać do tego wysiłek intelektualny. Dodam, że Pollock (tak jak Picasso czy Bacon) umielu DOSKONALE RYSOWAĆ FIGURATYWNIE. Do abstracji dochodzili, a nie od niej zaczynali. A jakby zostali przy figuratywnym? Ile można oglądać wycyzelowane jelonki na pastwiskach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pek
+3 / 3

Problem właśnie w tym że teraz wszystko jest dozwolone. Ten obraz stracił walory ideowe, a artystycznych nigdy nie miał. Jego cena jest spowodowana wartością historyczną i bańką dzieł sztuki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Cassar
+1 / 1

@kolendra - zatem odpowiedz mi, skąd pewność, że to powyższe jest przemyślane? Co innego, gdyby to faktycznie było coś nowego, ale takie trendy w sztuce istnieją już od lat (jak zresztą sam/sama zauważyłaś), a że zrobienie takiego "dzieła" nie jest problemem, nic nie stoi na przeszkodzie, by właśnie chlupnąć trzema puszkami farby na płótno, po czy oświadczyć światu, że "to przedstawia wewnętrzny konflikt człowieka"... i jak udowodnisz, że tak nie jest? W takich przypadkach jedyne, co masz to słowo autora i wymysły "znawców". Dziękuję bardzo, bo znawcy też uważali, że "Władca Pierścieni" był metaforą walki z socjalizmem (Mordor, jak i ZSRR, leżały na wschodzie), a sam Tolkien się tylko roześmiał, słysząc te teorie. Wszystko jest w sztuce arbitralne, tu się zgodzić muszę, ale to co jest irytujące to fakt, że większość tych tzw. "dzieł sztuki" jest takowymi tylko przez wzgląd na autora. Tak jak wspomniałem, podobne bohomazy może i nastolatek namalować, powiedzieć że przedstawia coś głębokiego i choćby nawet tak w istocie było, to za sztukę tego nikt nie uzna. A czemu? Bo ów nastolatek nie jest znanym malarzem i jego zdanie się nie liczy, zaś jak ci ktoś znany ci przedstawi plamę atramentu, to "znawcy" sami będą się doszukiwać sensu, bo przecież "taki autorytet nie mógł niczego zrobić na dowal się"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kolendra
+2 / 2

a demot bardzo mi się podoba! Za minimalizm. Jedna liczba a wyraża całą niechęć autora do zastanego stanu sztuki i reguł rynku sztuki :) mimo, że w teorii- komunikat jest neutralny :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ellemelle
+2 / 2

Jak na to patrzę to przypomniała mi się pewna historia. Kiedyś podczas oglądania zdjęć byłej dziewczyny mojego chłopaka,która studiowała coś z sztuką,nie wiem dokłądnie w każdym bądź razie malowała też obrazy. No i oglądam jakieś tam zdjęcie i widzę na ziemi "obrazy" i mówię do chłopaka no wiesz ten to tu nawet ładny jest,ale to co to ma być? Niby jakieś róże czy coś? Nie za ładne... A na to mój chłopak "Kochanie ona tu tylko mieszała kolory do malowania, to nie żaden obraz" Może ten obraz też wyszedł przypadkiem :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mios24
0 / 0

Pff. Zrobiłabym ładniejsze bazgroły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Electrolit
0 / 0

To jest tak jak dla niektórych z muzyką klubową, dla jednych to całe życie dla drugich to badziew, proste melodyjki, które byle kto może zrobić na komputerze. Tak to jest...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D darole2
+1 / 1

Ej! Namalowałem taki sam w zeszłym tygodniu i dałem na aukcję. Dostałem za niego 120zł. Ja chcę go wystawić jeszcze raz!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kozok
0 / 0

Zwykłe bazgroły, abstrakcja w sztuce mi się nie podoba...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sb135790
-1 / 1

chyba zostanę malarzem ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TheRaceManiac
0 / 0

Ładne. Za 1$ to może bym kupił :).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2012 o 12:54

A arnicool
+1 / 1

zamiast obrusu położę płótno i zacznę jeść spaghetti :D zarobie na tym miliony ^_^

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S synoks
0 / 0

fajny sposób na zarabianie :D popić troche płynu do chłodnicy oleju napędowego płynu do naczyń i puścić pawia. ŻYĆ NIE UMIRAĆ!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bl8er
+2 / 2

Hmm prawda jest o wiele bardziej skomplikowana. Dzisiejsi miliarderzy, którzy kupują takie "dzieła" to najczęściej synowie, córki wnuki prawnuki itp. osób które dorobiły się majątku. To ludzie skretyniali, za których myśli armia wykształconych dyrektorów i managerów nakręcając machinę pieniędzy, to ludzie którzy nie mają o niczym pojęcia, chcą mieć wszystko jak najdroższe i tylko to się liczy. Wystarczy przykład rodziny właścicieli Johnson&Johnson. Konsumpcjonizm wyewoluował już w takim stopniu u współczesnych miliarderów, że zapłacą oni każdą cenę za cokolwiek co określa jakąś wartość. Podejrzewam, że osoba która kupiła to coś nie ma nawet pojęcia kto to wyrzygał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar OFFicer
-2 / 2

zesram się normalnie na płótno i zarobie więcej, cieniasy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K koniczynka666
+1 / 1

Mi to wygląda jak wierzch zapiekanki z budki na Starym Mieście w Lublinie...
Ale co ja tam wiem o sztuce :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem