W dzieciństwie nie trzeba było też : pracować żeby mieć coś jeść, płacić podatków, chodzić co tydzień na obiady do teściowej, mam dalej wymieniać? Dlatego właśnie drogi autorze w dzieciństwie nie paliliśmy jointów.
"W dzieciństwie nie były potrzebne środki odurzające" - teraz też nie są, kwestia wyboru - masz odwagę spełniać marzenia czy tkwisz w modelu "według wzoru".
Mój teść był przez swoich rodziców wożony sankami (w lecie) po polu maku, jak wyjeżdżali na wakacje na wieś. Tak pod wieczór, przed samym pójściem spać. Podobno było fajnie i dobrze mu się po tym spało.
W dzieciństwie nie trzeba było też : pracować żeby mieć coś jeść, płacić podatków, chodzić co tydzień na obiady do teściowej, mam dalej wymieniać? Dlatego właśnie drogi autorze w dzieciństwie nie paliliśmy jointów.
Nie były i nie są potrzebne. Dopóki ktoś nie wpadnie na pomysł by to sprawdzić.
Chciałbym wrócić do dzieciństwa, chociaż na godzinę. To by mogło mnie lepiej zmotywować do życia osoby prawie pełnoletniej ;(
"W dzieciństwie nie były potrzebne środki odurzające" - teraz też nie są, kwestia wyboru - masz odwagę spełniać marzenia czy tkwisz w modelu "według wzoru".
Mój teść był przez swoich rodziców wożony sankami (w lecie) po polu maku, jak wyjeżdżali na wakacje na wieś. Tak pod wieczór, przed samym pójściem spać. Podobno było fajnie i dobrze mu się po tym spało.
Mi nadal nie sa potrzebne srodki odurzajace, wiec ich nie uzywam...
Mam 16lat i nic nie biorę.
Wystarczy HARCERSTWO! ;)