Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
14072 14578
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
X XXXadam
+87 / 89

prawda o której świat zapomniał, bo coś co się z pozoru wydaje trudne lub niemożliwe jest tak naprawdę łatwe do rozwiązania tylko zasłonięte przez ludzka zawiść, urażoną dumę(itd), ale nikt się nie zastanowi na spokojnie tylko zaczyna myśleć jak jest już po wszystkim

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2012 o 18:25

avatar DawcaMocyWNocy
+45 / 53

Stąd coraz więcej rozwodów w naszym kraju i na świecie. Zamiast spróbować dojść do porozumienia, znaleźć wspólny język, to lepiej się zastanawiać kiedy wziąć rozwód i gdzie znaleźć nowego partnera. Szkoda, że takie podejście jak niegdyś było, obecnie jest coraz rzadziej spotykane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Harry9010
+17 / 21

Czasy się zmieniły przyszedł konsumpcjonizm i myślenie się zmieniło, ludzie się nauczyli że wszystko przychodzi łatwo i jak się zepsuje to można to szybko i łatwo wymienić . . .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Eenjoyy
+34 / 38

Dokładnie. Ludzie zbyt często przekreślają coś z błahych powodów, pod wpływem emocji, kłótni, a potem nie ma już powrotu i często żałujemy. Tą historię opisaną w demotywatorze odpowiedział nam ostatnio na lekcji nasz ksiądz, i zauważyłam w tym wielką życiową prawdę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar adam9713
+16 / 30

Czyli, im mniej opcji, tym lepszy wybór .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anuska88
+34 / 36

często łatwiej się rozstać niż popracować nad związkiem, myślę że to takie pójście na łatwiznę...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Eenjoyy
+11 / 11

O przepraszam, kurczę, bardzo. Demot nie jest ściągnięty z nikąd, ponieważ tą historię usłyszałam od mojego księdza katechety. A skąd on to ściągnął, no to nie mam pojęcia. W każdym razie z pretensjami nie do mnie ! .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mirame
+15 / 15

Uspokójcie się z tym kwejkiem, gagiem czy czymkolwiek jeszcze... Niektórzy z nas mają życie POZA komputerem, co oznacza, że nie maja czasu czy też ochoty na spędzanie całych dni na przeglądaniu poszczególnych rozrywkowych stron internetowych, wybierając tylko jedną bądź dwie - np. ja. I cieszę się, że trafiają tu rzeczy z innych tego typu stron, bo niektóre z nich są naprawdę ciekawe i inaczej nie miałabym szansy ich zobaczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
+4 / 14

Myślę, że każdy z nas zna takie typowe małżeństwo "starej daty", w której są ze sobą dziesiątki lat, odchowali dzieci, ale się nie szanują, burczą do siebie i ciężko powiedzieć, czy są ze sobą szczęśliwi czy po prostu bezpieczni. I nie mówię, że to źle, że są razem, pod pewnymi względami ich życie jest lepsze niż nas, wiecznie poszukujących idealnej miłości i wiecznie niezadowolonych. Ale też nie uważam, że "dzisiejsze pokolenie" niewierzące w małżeństwo i uznające rozwody nie żyje w mniej wartościowy sposób. Zamiast dwóch ludzi mieszkających razem 50 lat pod jednym dachem, ich cichych dni i kłótni, seksu z obowiązku i tolerowania różnych krzywd, ale wspólnej rodziny, poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji są ludzie mający kilku małżonków w ciągu życia, dzieci z różnych małżeństw spędzające kilka dni tu, kilka dni tam, prawdziwa, szczera i namiętna miłość między rodzicami i burzliwe, drastyczne rozwody. Co jest lepsze a co gorsze? Decyzja należy tylko do nas samych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar gigant90
+1 / 3

najlepiej posrodku;) Uwazam ze w zwiazku trzeba sie szanowac, starac sie zrzumiec druga osoba, a jesli zaistnieje to starac sie go rozwiazac, czyli rozmawiac ze soba. Tlumienie zlych emocji nigdy nie przynosi dobrych skutkow i problemy beda sie nawarstwialy i coraz trudniej bedzie to naprawic. Z drugiej strony zdaje sobie sprawe ze w zyciu moze zdazyc sie tak, ze mimo proby rozwiazania konfliktu nie udaje sie i dochodzi do rozwodu...jest to jednak dla mnie ostatecznosc i jak wszyscy chcialbym tego uniknac, ale nie moge dac gwarancji ze cos takiego nie bedzie mialo miejsca w moim zyciu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar memka
+2 / 10

czyli uważasz że dla dzieci lepiej mieć kilka domów i kilka matek i ojców? to jest normalniejsza rodzina niż ta w której ktoś czasem na siebie pobuczy? W każdym dobrym małżeństwie zdarzają się kłótnie a jeśli szuka się ciągle motylków w brzuchu to chyba zauroczenia nie miłości...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
+4 / 4

Przecież pisałam "NIE WIEM, co jest lepsze", bo znam ludzi wychowanych w tzw. rozbitych rodzinach, którzy mają ok relacje z rodzinami i w miarę szczęśliwą młodość. No i staram się być obiektywna i nie bagatelizuję, że największe problemy w związkach to brak motylków czy pobuczenie. A zdrady na prawo i na lewo, wieczne kłótnie, wyzwiska? Też bywają. Nie byłam w każdej rodzinie, nie oceniam, każdy musi sobie sam wyznaczyć miejsce między ypoświęceniem dla rodziny a postawieniem na osobiste szczęście.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
0 / 6

Znam wiele par zyjacych ze soba od wielu, wielu lat. Chocby moi rodzice, ktorzy sa ze soba 27 lat, albo moja rodzina. Nigdzie nie bylo rozwodu. Nie wiem czemu niektorzy, jak Iskierka przyrownuja te stare malzenstwo do jakiegos patologicznego zwiazku, w ktorym istnieje przemoc, alkohlizm, zduszane urazy, a zwiazek jest oparty na przyzwyczajeniu, nie milosci. Na pewno sa takie zwiazki, ale ja osobiscie takich nie spotykam. Kiedys po prostu ludzie byli bardziej lojalni i wyrozumiali, nie poddawali sie na sobie przy pierwszej okazji, a walczyli o siebie. Dzisiaj wydaje mi sie, ze ludzie za duzo tanich romansidel sie naogladali i oczekuja czegos podobnego, po prostu wiecznej sielanki - tego, zeby zawsze bylo latwo, a jesli bedzie trudno, to ta druga strona w pojedynke rozwiaze wszelkie problemy, na siebie wezmie ich ciezar. W zyciu tak nie ma, milosc jest trudna, to nie tylko kwiatki i motylki, to takze, a moze i przede wszystkim ciezka praca na rzecz swojego zwiazku. Ale ludziom nie chce sie pracowac nad soba, nad swoja miloscia, oczekuje sie, ze milosc powinna byc latwa, lekka, przyjemna, wiec gdy przychodza problemy, to wolimy uciekac, zamiast zmierzyc sie z nimi. Ale na tym polega milosc wlasnie - nie poznaje sie jej po tym okresie, kiedy "jedziemy" na tej fenyloetyloaminie, czy dopaminie, a po wiezi, ktora powstala w tym okresie i ktora przetrwa wszystkie trudne chwile. Dla mnie totalna glupota jest to, co pisze Iskierka - to porownanie, jakby nie bylo innej mozliwosci i albo bys musial przezyc cale zycie bedac nieszczesliwym, ponizanym z jedna osoba, albo przezyc pelne pasji i namietnosci zycie z paroma osobami. No tak, bo nie da sie byc szczesliwym cale zycie tylko z jedna osoba, zawsze taki zwiazek musi byc oparty na patologii i strachu przed samotnoscia, nie? Dziwne, ze ani w mojej rodzinie, ani u znajomych sasiadow takich rzeczy nie zobaczylem. Widze natomiast pary, ktore przezyly w zyciu wszystko - biede i bogactwo, milosc, zwatpienie, nadzieje, wzajemne wzloty i upadki i to ich umocnilo oraz zahartowalo ich milosc, przez co ta byla prawdziwsza od tych, ktorzy trwali w niej tylko wtedy, gdy udawalo sie wszystko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
+3 / 3

Jakoś mam wrażenie, że ludzie mówiący o kwiatkach i motylkach to ludzie, którzy albo nigdy nie byli w związku albo byli w nim przez pare lat, które faktycznie były różowe, no, musieli tam kiedyś przetrwać nie widzenie się przez miesiąc i przetrwali próbę czasu więc uważają, że są niezwyciężeni. Albo coś w ten deseń. Ludzie naprawdę wędrują w różnych kierunkach, zatruwają sobie życie i oddalają emocjonalnie z wielu innych powodów niż idealizacja pierwszej fazy związku i niezdolność do zmierzenia się z żadnym problemem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar eMGieBe
0 / 4

@DuzyGlod... A może ten plagiat to stąd? :)
http://i.imgur.com/pXP13.jpg

Dziś już nic nie wiadomo... ;)
Ważne, że nie oryginalne, a "na podstawie". :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZeebaEata
+3 / 11

Serio nie widzieliście nigdy rodziny, w której małżonkowie nie dogadują się, a wręcz nienawidzą? Nie wszystko jest do naprawienia. A poza tym chciałam zauważyć, że osoby po 50 nawet też odchodzą od partnerów. Ci dorastający w PRLu, kiedy to wszystko się naprawiało. Kolejny demot "dawniej to było wspaniale".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar caroline190
+4 / 8

Mimo wszystko teraz jest tak, że ludzie idą na łatwiznę, bo lepiej, bo za dużo innych problemów, bo po co? Dodatkowo tyle razy się słyszy "tego kwiatu jest pół światu", zamiast po prostu o coś zawalczyć dla nas istotnego i ważnego lepiej odpuścić i poszukać, gdzie indziej..nie rozumiem takiego podejścia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NiniaMilagro
+2 / 6

Też myślę, że związek powinien być solidny. Wiadomo, że zakochani nie będziemy całe życie, ale jak czujemy do kogoś miłość, to już co innego. Wtedy, przynajmniej dla mnie nie powinno się odpuszczać. Jedynie w ostateczności. No kurcze, przecież jak łatwo odpuszczasz, to znaczy, że nie kochasz naprawdę. Ale ogólnie rzecz biorąc trudno jest znaleźć miłość ze wzajemnością, mi się nie udało :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Szymci0
+4 / 4

Moi dziadkowie w tamtym roku tez mieli 50 lecie malzenstwa o.O

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Yaho
+8 / 12

Dawno juz nie widzialem tak zajebistego demota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LadyGrinningSoul
+10 / 16

jak ludzie idą do łóżka po miesiącu znajomości, to niech się nie dziwią, że lata później rozwód. Jeśli nie traktujesz seksu jako okazanie miłości - będziesz miał wielu partnerów. Jeśli będziesz miał wielu partnerów związek nie będzie dla Ciebie niczym ważnym. Jeśli związek nie będzie dla Ciebie niczym ważnym to i małżeństwo... Ale wy dalej powtarzajcie pierdoły, że człowiek nie jest stworzony do monogamii, miłość kończy się po dwóch latach (zakochanie owszem - ale nauczmy się odróżniać te dwie rzeczy) i wczytujcie się w artykuły "Cosmopolitan" czy innego chłamu, który wam powie, że bez orgazmu nie ma dobrego związku. Tylko się nie dziwcie, jak nagle staniecie przed rozwodem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar drakulka
+2 / 4

nie każdy musi żyć w małżeństwie żeby związek był udany, a rozwód też czasem jest dobrym rozwiązaniem, skoro już sie popełniło błąd i wzieło ślub.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZeebaEata
-2 / 8

Nie rozumiem, dlaczego piętnuje się pójście do łóżka po miesiącu, a nie gani się ślubu bez uprzedniego seksu, bez jakiegokolwiek sprawdzenia siebie nawzajem w prawdziwym, wspólnym życiu. Ba! Im bardziej oderwany od rzeczywistości związek (seks po ślubie, mieszkanie razem po ślubie) tym wyżej punktowany w oczach katolickich Polaków. A dla mnie właśnie to, a nie szybkie pójście do łóżka, jest najlepszym sposobem na nieszczęśliwe życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LadyGrinningSoul
+2 / 2

Jasne, że nie, zrobiłam skrót myślowy, bo najczęściej związki z dziećmi, mieszkaniem, etc to jednak związki małżeńskie. A co do braku seksu przedmałżeńskiego - to również uważam za głupotę, zarówno jak seks po miesiącu znajomości. Nie należy popadać w skrajności. Katoliczką nie jestem. A kto szybko idzie do łóżka ten nie będzie miał oporów przed kolejnym pójściem do łóżka... Czyli zdradą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mirame
+1 / 3

@ZeebaEata - chętnie ci wytłumaczę, dlaczego JA nie ganię, a wręcz właśnie TYLKO tak to sobie wyobrażam; w imieniu innych wypowiadac się nie będę. Nie jestem katoliczką, za to jestem chrześcijanką i zasdy Boże są dla mnie ważniejsze niż jakiekolwiek argumenty zwolenników wolności seksualnej. Zdaję sobie sprawę, że to pogląd dziś już niepopularny, ale... wierzę absolutnie, że jeżeli robię coś w zgodzie z Bożą wolą, to On będzie mi w tym błosławił. I widzę to na przykładzie moich rodziców, dalszych i bliższych znajomych żyjących w zgodzie z Biblią. Żadne z tych małżeństw nie zakończyło się ani rozwodem, ani nawet seperacją. Nie ze względu na dzieci, hipotekę...etc., ale dlatego, że ci ludzie są ze sobą szczęśliwi a Bóg, w którego wierzę, błogosławi ich związkowi, pomagą rozwiązywać pojawiające się problemy i sprawia, że po wielu latach małżeństwa oni wciąż patrzą na siebie z błyskiem w oku.
Taki związek nie jest dla mnie "oderwany od rzeczywistości", ale piękny, wspaniały i godny pozazdroszczenia:)

P.S. Żadne z moich znajomych nie skarżyło się na problemy z seksem, a wręcz przeciwnie, ze zniewalającym uśmiechem zapewniali, że jest to coś, na co warto czekać i z biegiem czasu staje się jeszcze lepsze:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZeebaEata
+1 / 3

Mirame - może w twoim otoczeniu nie ma rozwodów, albo na nieliczne przymykasz oko, ale ja rozwody widzę. Zarówno młodych par, jak i bardzo starych, nawet takich z wnukami. I widzę jeszcze więcej niedopasowanych par (moi rodzice są supermega NIEdopasowani, chociaż trwają ze sobą... dlaczego, nie wiem), które po wielu latach nie mają nic wspólnego ze sobą, ale mają już ważniejsze rzeczy na głowie (czytaj: dzieci), więc nie szukają niczego innego, bo nie warto. Małżeństwo ani wiara nie chronią przed kiepskim związkiem - katolicy też się rozwodzą i też zdradzają - jeżeli związek ma być dobry, to będzie taki bez względu na to, czy zostało się pobłogosławionym w kościółku i jak prędko poszło się do łóżka (nie oszukujmy się, po wielu latach pożycia seks stanie się normalką, nieważne jak długo się na niego czekało). Jeżeli jest coś, co gwarantuje trwałość związku to wg. mnie właśnie gruntowne poznanie siebie nawzajem. No i mylisz się - twój pogląd nie jest wcale aż taki niepopularny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mirame
+2 / 4

ZeebaEata - nie obracam sie specjalnie w towarzystwie katolików, jakoś nie mam ich wśród bliższych znajomych, więc trudno mi powiedzieć, mówiłam na temat moich przyjaciół. Cóż, nie zgodzę się z Tobą, bo ja uważam, że moja wiara ma ogromny wpływ na powodzenie związku: wiara w to, że Bóg ten związek błogosławi, że dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych przez Niego i wiara w to, że jakiekolwiek by problemy nie przyszły, ta wiara da siłę, by je rozwiązać.
Nie twierdzę, ze związki ateistów nie mogą być udane (uważam jednak, że nigdy nie będą tak pełne, jak te, które laczy Bóg).
Nie uważam też, że szczęście gwarantuje ślub "w kościółku", bo to nie o miejsce chodzi czy ceremonię, ale o podejście człowieka do sprawy - jeżeli ktoś bierze ślub w którymś miesiacu ciąży, czy od dawna mieszkając z partnerem/-ką, to równie dobrze może w ogóle go nie brac, bo dla Boga to nic nie znaczy - skoro nie postępujesz zgodnie z Jego wolą na co dzień, to jeden ceremoniał nic nie zmienia.
Tak czy inaczej, pewnie mnie nie zrozumiesz, bo nie wiesz, co to znaczy stawiać w życiu Boga na pierwszym miejscu a i ja nie zrozumiem Twojego pdejścia, właśnie dlatego, ze Go stawiam w zyciu na pierwszym miejscu:)
Miło było jednak wymienić poglądy - Pozdrawiam:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LadyLoretta
+3 / 3

Piękne słowa... :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar drakulka
0 / 2

to nie czasy, tylko to zależy od psychiki ludzi. czy naprawde do siebie pasują, czy jest szczere przywiązanie do drugiej osoby no i czy chce im sie chcieć. no i nawet jeśli ja taka jestem to czy trafie na dziewczyne która będzie miała takie samo podejście do mnie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2012 o 21:03

avatar drakulka
+1 / 3

ale wiecie co. żyje sobie już 22 lat, widze że to jest taki wiek, ze znajomi nawet po ślubach są. i nie spotkałam jeszcze osoby z którą byłabym pewna że chce spędzić caluśkie życie. to chyba naprawde rzadkie znaleźć taką osobe, a jako że mało kto z nas chce być samotny, wiążemy sie w związki które jakiś czas funkcjonują a potem sie rozlatują. naprawde wielu z was zna takiego człowieka z którym wiecie że chcielibyście spędzić reszte życia, i jesteście pewni że bylibyście z nim szczęśliwi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DawcaMocyWNocy
0 / 2

Pewności nigdy nie ma. Ale gdy nie ma możliwości spróbowania, to ciężko będzie się o tym przekonać, poznać prawdę. Dlatego ja się nie wiązałem na razie z nikim, bo nie rozumiem po co się z kimś wiązać, gdy nam na kimś nie zależy, nie mamy fioła na jego punkcie. Dlatego sobie poczekam i może zawróci mi ktoś jeszcze tak w głowie jak Ona, lecz będzie to uczucie odwzajemnione.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar fisher1231
0 / 2

Genialny demot z podwójnym dnem ;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Toff
+1 / 5

Nic dodać, nic ująć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Piolbn
+1 / 3

Zajebiscie zyciowy demot

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar blutundehre
-5 / 11

Ale ckliwe gówno. Przetrwali, bo woleli się ze sobą użerać niż mieć wolność i spokój.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jarobakmac
-1 / 1

kupa w spodnie dla wolności seksualnej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grekol
+1 / 1

bo w związku to trzeba być ze sobą, a nie obok siebie...

www.veraco.pl

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Maciupka8525
+1 / 1

Burzliwy temat....
choć czasami coś się już tak psuje, że nawet choćby bardzo się chciało to się tego nie naprawi... i trzeba wyrzucić :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eloeloziomek
-3 / 3

A ja dodam, iż jestem pozytywnie zaskoczona poziomem komentarzy :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pan_vigo
-2 / 2

Piękne i jakże na czasie słowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jarasjarty
0 / 2

Bardzo mi się to podoba...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar eveiaronazawsze
0 / 2

chcialabym umiec zyc jak ta para staruszkow....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T thelizardking
0 / 0

XXXadam :O 0 dislajkow na prawie 80... Zostaniesz moim guru?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar patologia98
0 / 0

w tych czasach zepsutych żydów się paliło

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rm123
-1 / 1

Racja, lepiej poświęcić czas na naprawę relacji z osobą z którą byliśmy szczęśliwi niż się po prostu poddać jesli chcecie się dowiedziec jak można to zrobić zobaczcie sobie videoblog http://jakzdobywac.pl/filmy.php

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~truth
0 / 0

mówicie o seksie po miesiącu albo o seksie po ślubie, o Bogu i niewierze. fakty sa takie, że 8/10 rozwodów które przeprowadzam to pary mądre, wykształcone, przeważnie znali się min. 5 lat przed ślubem, mieszkali ze sobą, pobrali się, a rok po ślubie.... rozwód.
problem w tym, że większości ludzi zależy na związku trwałym czyli małżeństwie (zwłaszcza kobietom) i starają się, a tuż po ślubie czują się oszukane, że tak mocno się starały a ślub nie dał im szczęścia. Jeżeli ktoś nie był szczęśliwy przed ślubem to po ślubie będzie jeszcze gorzej, kobiety sa przyczyną większości rozwodów, a najbardziej księżniczki z bydgoszczy lub pruszkowa. wiem bo sama jestem kobietą i jestem adwokatem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niunia20tim
-1 / 1

Tylko pozazdroscic! Kiedys nie pchaly sie baby na cudzych Mezow a zon nie trzeba bylo pilnowac nie ma jednak przepisu na udane i dlugo wieczne malzenstwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lostek815
+1 / 1

Prawda jest taka, że większość starych małżeństw codziennie się ze sobą kłóci i mają siebie dość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~anniiaaaac
0 / 0

piękne słowa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~TheMrBolto
0 / 0

ale jaja

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ala630330
0 / 0

To prawda ,jestem mężatką 28 lat,było w naszym wspólnym życiu wiele pięknych i słonecznych dni,ale było też morze łez wczasie walki o zdrowie naszego syna.Kiedyś problemy i walka cementowały związki ,a dziś je dzielą.Dla nas słowa przysięgi małżeńskiej były po prostu na wagę złota!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jestem_smutny
-1 / 1

bo jak sie kocha...to sie nie odchodzi... nie wyrzuca jak smiecia...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ewunia007
0 / 0

Z podziękowaniami na piękne Słowo Boże ks. Rafałowi Wiśniewskiemu, który właśnie pięknie opowiadał o ww. parze staruszków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~shegipl
0 / 0

prawda o której świat zapomniał, bo coś co się z pozoru wydaje trudne lub niemożliwe jest tak naprawdę łatwe do rozwiązania tylko zasłonięte przez ludzka zawiść, urażoną dumę(itd), ale nikt się nie zastanowi na spokojnie tylko zaczyna myśleć jak jest już po wszystkim

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Rafał
0 / 0

Świat zapomniał o zasadach, Bożych zasadach - to co się pieprzy w kościołach i w mediach o Bogu to jest żart. O takim Bogu Biblia nie mówi!

Bóg ma zasady i prawa aby człowiek się nie potykał i powielał błędów, ale ludzie wolą swoje własne widzimisie i dlatego mają jak mają...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem