Prawdziwe, droga do przejscia, w rzeczywistosci nie tak tragicznie straszna, trzeba tylko sie przelamac i troche zaryzykowac.. no a jak juz cos pojdzie nie tak... :P
Jak ja bym miał taką drogę to bym ją przebył bez wahania. Problem w tym że czekałem za długo i most się zerwał, a pływać nie umiem. Nie popełnij mojego błędu i idź przez ten most, bo jak nie pójdziesz to możesz tego żałować do końca życia.
Można to odczytać w ten sposób: na pierwszy rzut oka droga jest trudna, ale w sumie nie jest tak źle. Nie wspominając o radości po przejściu na drugi brzeg.
To jest droga między mną, a szkołą, kiedy każdą nam odpracować jakieś dzień w sobotę. W wodzie powinny być jeszcze rekiny, albo piranie ewentualnie zastąpić ją lawą. No i oczywiście druty, które podtrzymują most powinny być pod napięciem.
człowieku, powiem tak: idź to drogą, bo kiedyś będzie na to za późno! do odważnych świat należy.
jeśli kogoś naprawdę kochasz to nieważne jak będzie trudno, będziesz walczyć i wygrasz, tylko walcz! powodzenia :)
Myślałem, że dałem sobie z nią spokój dopóki się znów nie na*ebałem i nie zobaczyłem tego demotywatora.
Jak na pijanego dobrze piszesz :) ale popieram i rozumiem.
Nie zapominajcie, że mimo wszystko ta droga nadal jest do przejścia ;> życzę powodzenia :)
Prawdziwe, droga do przejscia, w rzeczywistosci nie tak tragicznie straszna, trzeba tylko sie przelamac i troche zaryzykowac.. no a jak juz cos pojdzie nie tak... :P
Cóż, jak dla mnie ta droga nawet nie istniała
Nic i nikt nie stoi na przeszkodzie, droga wolna!
nie dosc ze nic nie stoi na przeszkodzie to jeszcze jaka prosta...
dokładnie, gorzej by było, gdyby jeszcze ktoś tam stał.
Jesli Ci na czym zalezy, bron tego, obydwoma rekoma, nawet za cene wlasnego zycia
Nie ma drogi nie do przebycia :)
To fajnie się masz, że masz aż tyle desek, po których można iść. Ale kroczek po kroczku...
Jak ja bym miał taką drogę to bym ją przebył bez wahania. Problem w tym że czekałem za długo i most się zerwał, a pływać nie umiem. Nie popełnij mojego błędu i idź przez ten most, bo jak nie pójdziesz to możesz tego żałować do końca życia.
twój ten zerwany po lewej ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2012 o 17:39
Taka droga to lajt ...
Ja kilka razy spadłem z takiego mostu, im dalej zaszedłem tym większa pewność siebie mnie gubiła, i znowu jestem przy końcu...
Moja się już zawaliła..
moja jest jeszcze gorsza, myślę, że są to same barierki bez desek
Można to odczytać w ten sposób: na pierwszy rzut oka droga jest trudna, ale w sumie nie jest tak źle. Nie wspominając o radości po przejściu na drugi brzeg.
To jest droga między mną, a szkołą, kiedy każdą nam odpracować jakieś dzień w sobotę. W wodzie powinny być jeszcze rekiny, albo piranie ewentualnie zastąpić ją lawą. No i oczywiście druty, które podtrzymują most powinny być pod napięciem.
To rusz dupe i zapier*alaj, a nie użalasz się na demotach
człowieku, powiem tak: idź to drogą, bo kiedyś będzie na to za późno! do odważnych świat należy.
jeśli kogoś naprawdę kochasz to nieważne jak będzie trudno, będziesz walczyć i wygrasz, tylko walcz! powodzenia :)
jak dla mnie to ta obok droga oddaje większe realia. Przynajmniej w moim przypadku
hah :P jestem w podobnej sytuacji i wcale nie jest to takie proste
heh, na szczęście umiem pływać ;p
Nie masz co narzekać, moja wygląda tak
http://fenikscorporation.blox.pl/resource/lawa.jpg
Brakuje tylko krokodyli w wodzie i snajperów z helikoptera - strzelających bez ostrzeżenia ;) wtedy to jest TA droga ;)
ja powiem inaczej - zrób co tylko możesz na drodze ku temu, czego tylko chcesz. tylko zmarnuj jak najmniej czasu.
Jeśli w wodzie nie ma rekinów ani piranii można spokojnie przechodzić :D najwyżej trzeba znowu spróbować.
Wygląda solidnie, śmiało bym próbował przejść :>
po lewej jest lepsza ścieżka