osoby mające problemy z tarczycą często tyją praktycznie od powietrza. mają zmieniony metabolizm a do tego mniej energii.
więc choć by jadły to samo co koleś po prawej na obrazku i ćwiczyły tyle samo, tak czy siak byłyby grubsze.
nie bronie leniwych obżartuchów, po prostu chcę żebyście wiedzieli, że nie każdy otyły jest leniwy i objada sie na maxa i żebyście nie twierdzili że to zawsze jego wina
no widzisz, tak się składa, że mam niedoczynność tarczycy powodującą nadmierne tycie i mam...45 kg! Da się? Da się! PROSZĘ NIE ZASŁANIAĆ SIĘ CHOROBĄ TARCZYCY. Jestem żywym przykładem na to, że można być szczupłym z chorobą tarczycy.
Osoba chora na niedoczynność tarczycy oprócz tycia będzie dodatkowo ospała, przemęczona a po dłuższym czasie wpadnie w śpiączkę, z pewnością trafi do lekarza który po kilku badaniach z pewnością postawi tę diagnozę. Po podawaniu egzogennej tyroksyny metabolizm po pewnym czasie wraca do normy i wtedy wymówka medyczna znika. Dodatkowo przypadek o którym mówisz i kilka innych chorób to ułamek procenta w naszym coraz bardziej otyłym społeczeństwie.
Metabolizm osoby z niedoczynnością tarczycy, która regularnie przyjmuje tabletki (tyroksynę) w odpowiedniej dawce, jest jedynie DO 30% wolniejszy (w przypadku naprawdę silnych niedoczynności) niż byłby u tej samej osoby gdyby była zdrowa. Dlatego wystarczy, że o te 0-30% będziemy starać się bardziej. W większości przypadków jednak niedoczynność jest na tyle słaba, że tylko z nieznacznym stopniu spowalnia metabolizm (oczywiście mówię o leczonej niedoczynności). Także jeśli ktoś mówi wam, że jest gruby bo ma niedoczynność tarczycy, i dawka jego leku nie przekracza 150, jest to nazwyczajniejsza w świecie wymówka. Takie osoby często biadolą jacy to oni biedni są, że świat jest niesprawiedliwy itp. A ruszyć tyłeczkiem ciężej niż biadolić ;] Sama mam niedoczynność, przyjmuję poniżej 150 mikrogram na dzien i wagę mam poniżej 'idealnej'. Pozdrawiam wszystkich wymówkowiczów.
@rbk a coś ty taki niewierzący naprawde nie możesz uwierzyć że są ludzie którzy musieliby bardzo sie wysilać żeby schudnąć, a to nie jest warte takiego wysiłku. zwariowałabym jakbym miała tak sie przemęczać jak niektórzy z chorą tarczycą jeśli chcieliby schudnać. mam taką koleżanke właśnie ona je bardzo mało, ćwiczy, a tyje, ostatnio przytyła 10 kg właśnie mało jedząc przez tą chorobe. to ma olać studia i 24/dobe sie katować ćwiczeniami żeby w ogóle coś ruszyła waga?
mam koleżanke co waży ponad 100 kilo chociaż naprawde zdrowo sie odżywia normalnie chodzi do pracy, nie siedzi przed kompem, chodzi na imprezy więc ma ruch. ale niestety ojciec też tyle waży. to często jest winą genów. @Tuminurepomyliło ci sie z murzynami z ameryki :P
Muszę to w końcu z siebie wyrzucić: WQRWI@JĄ mnie takie gówniane rysuneczki. Domyślam się, że one się z czegośtam kultowego wywodzą, że niby liczy się przekaz, itp. Nie zmienia to jednak faktu, że są zwyczajnie gówniane i tyle.
Heh ja jestem chudy a jem wiecej niz moi koledzy ktorzy sa grubi,jakby tego bylo malo u mnie prawie 0 sportu, ogolnie malo ruchu i jakos nie tyje;/.Wszystko zalezy od genow,chorob i metabolizmu bo to one wplywaja na to czy bedziemy chudzi/szczupli/otyli czy tez grubi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 kwietnia 2012 o 20:17
a zastanawialiście się skąd się biorą te choroby na które zwalacie swoją otyłość? właśnie przez brak aktywności w młodym wieku, żarcie byle czego i twierdzenie jak kolega wyżej, że je wszystko dużo i nie tyje! Chudy to nie znaczy zdrowy. Wystarczy spojrzeć na chudego nie trenującego a chudego trenującego, nietrenujący najczęściej wady kręgosłupa koślawe nogi, nadciśnienie i wiele innych. Jak ktoś chce to schudnie choć łatwiej zapobiec tyciu niż później walczyć z otyłością :)
Heh ja jestem chudy a jem wiecej niz moi koledzy ktorzy sa grubi,jakby tego bylo malo u mnie prawie 0 sportu, ogolnie malo ruchu i jakos nie tyje;/.Wszystko zalezy od genow,chorob i metabolizmu bo to one wplywaja na to czy bedziemy chudzi/szczupli/otyli czy tez grubi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
27 kwietnia 2012 o 11:34
@guziec może i wady kręgosłupa, ale mimo wszystko SZCZUPŁY. a mówimy tu o nadwadze, którą wielu zwala na obżarstwo, a kolega jest dowodem na to że można sie obżerać, nie ćwiczyć i być chudym, a otyłość może nie zależeć od nas
Tak owszem chudy nieznaczy zdrowy,co do korslawych nog sa one wynikiem niedoboru wapnia,a wady kregoslupa zas od zlego siedzenia,dla tego dobrym rozwiazaniem na dobra sylwetke sa cwiczenia np: basen lub jakies odmowe,co do nadcisnienia to mozna je temu zapobiec stosujac odpowiednia diete lub jesc produkty ktore obnizaja cholesterol.
PS.z dublowalo mi posta wczensiej cos.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 kwietnia 2012 o 11:37
Dokładnie. Super demot, sama prawda. Genetyka ma wpływ na metabolizm ale ostatecznie o wszystkim i tak decyduje styl życia. Najbardziej natomiast mnie osobiście wpienia kiedy widzę w mas-mediach łączenie kampanii przeciw paleniu z afirmacją otyłości. Nie twierdze, że palenie jest OK. JEST SZKODLIWE. Większe jednak spustoszenie w ludzkim organizmie wywołuje coraz powszechniejsza dziś chorobliwa otyłość niż palenie. Potępianie palaczy jest jednak akceptowalne natomiast jeśli w fast-food'dzie potępię otyłą kobietą zamawiającą powiększony zestaw w najlepszym wypadku zostanę nazwany chamem.
a dlaczego potępiamy palaczy? bo nam śmierdzą jak ich mijamy, a mijam codziennie sporo na spacerze. przeczytaj sobie co to jest olf i ile tego wydziela palacz w stosunku do osoby niepalącej (nawet palacz w trakcie gdy nie pali). a grubi mi nie przeszkadzają
Jest racji trochę o tym, ponieważ ja zawsze byłem troszkę grubszy od innych mimo tego że nie jadłem dużo. Ostatnio zobaczyłem że za dużo ważę i strasznie wyglądam. Zacząłem ćwiczyć ograniczyłem wiele rzeczy i schudłem już 8 kg. Wystarczą ćwiczenia i ograniczyć się i schudnie się bez problemu.
Nie znam się na tym na 100%, geny może coś dają, ale na pewno nie jest tak że ciężką pracą nie osiągniemy tego co"inni mają genami". Żałosna wymówka. Natomiast prawdą jest że jeżeli byliśmy tłuściejsi w dzieciństwie to komórki tłuszczowe(?) nie zanikają, po prostu tłuszcz z nich schodzi, jeżeli chudniemy i dlatego potem łatwiej przytyć.
nie zgodze sie. to jest dobra wymówka. dlaczego wszyscy mają być szczupli? jeśli ktoś jest szczupły bez żadnych wyrzeczeń, bez żadnej męki to spoko, ale nie powinniśmy potępiać tych grubszych, jeśli prowadzą taki sam tryb życia jak niejeden szczupły, czyli mało ruchu, średnio zdrowe jedzenie. dlaczego ci z dobrym metabolizmem mają mieć lepsze przyjemniejsze życie, mogą sobie nie odmawiać, a grubsi mieliby musieć żyć np. bez słodyczy? niech jedzą tak samo jak szczupli, oni też mają takie samo prawo korzystać z przyjemności życia, a że są grubsi to ich sprawa, nie ma co krytykować.
@drakulka
Bo życie nie jest sprawiedliwe. Jedni w mgnieniu oka się uczą, drudzy muszą siedzieć kilka nocy żeby zaliczyć egzamin. To co, ci którzy mają z natury słabszą pamięć i niższe IQ mają sobie odmówić studiowania i dobrej pracy? Po prostu tak już jest, że nie jesteśmy jednakowi, i jeśli chce się coś osiągnąć to nieraz trzeba włożyć w to więcej wysiłku. A otyłość jest niezdrowa, więc tu nawet nie chodzi o normy społeczne i samopoczucie, ale o zdrowie i życie danego człowieka. Oczywiście to 'ich sprawa', niestety wiele otyłych osób (tak jak przedstawione na tym democie) uważa, że to niesprawiedliwe, że ktoś jest od nich szczuplejszy. Nie zwracają uwagi na fakt, że ta osoba prawdopodobnie długie godziny spędza na siłowni a każdy posiłek to wyrzeczenia. I tu właśnie ta cecha jest krytykowana - nie otyłość jako taka.
Moja koleżanka oprócz częstego ćwiczenia na Wf-ie nie uprawia żadnych sportów, a je dość sporo. Mówi, że po pizzerce, drożdżówce i dużym jabłku jest wciąż głodna. Często je słodycze, a mimo to ma idealną sylwetkę. Brzuch płaski, nie za chuda, nie za gruba.
I popieram drakulkę. Nie chcę bronić leniwych głodomorów, którym "i tak się nie uda więc po co próbować". Wszystko można, trzeba tylko chcieć i nie poddawać się przez np. jednego cukierka (on nie zniszczy całego odchudzania...)
Jablkiem nieda sie najesc,co do odchudzania to najgorszymz mozliwych sposobow jest glodowka,po takiej diecie zazwyczaj powstaje efekt yoyo(jojo czy jak sie zwalo ;p).Najlepiej polaczyc cwiczenia z odpowiednia dieta,wazne by sie nie glodowac np:jesc sporo i dosyc czesto ale w malych ilosciach,wazny jest tez ruch,nawet spacer wystarczy np 1-3 godziny albo wiecej jak kto woli lub np:zrobic sobie jakas wycieczke rowerowa i urzadzic piknik na swiezym powietrzu,to bedzie idealne polaczenie ruchu i jedzenia na swiezym powietrzu bez potrzeby glodzenia sie. PS.sorka za bledy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 kwietnia 2012 o 15:36
Tez tak mam,aczkolwiek nawet osoba ktora je sporo a nietyje,prowadzac niezdrowy tryb zycia, narazona jest na raka jelita grubego a to przez mala aktywnosc ruchowa,niezdrowe zarcie,siedzacy tryb zycia itp,przez te czynniki i inne ktorych nie wymienilem moga zaczac tworzyc sie polipy.Polecam poczytac o tym w internecie oraz o objawach ktore pomoga nam je rozpoznac.
ps.Sorka za bledy
Od powietrza się nie tyję, ale geny mają znaczenie. Znam kolesi, którzy jedzą, właściwie obżerają się, a chude, jeden ma niedowagę. Demot propaguje stereotypy, że szczupli to prowadzą bardzo zdrowy tryb życia, a grubi cały czas się lenią.
osoby mające problemy z tarczycą często tyją praktycznie od powietrza. mają zmieniony metabolizm a do tego mniej energii.
więc choć by jadły to samo co koleś po prawej na obrazku i ćwiczyły tyle samo, tak czy siak byłyby grubsze.
nie bronie leniwych obżartuchów, po prostu chcę żebyście wiedzieli, że nie każdy otyły jest leniwy i objada sie na maxa i żebyście nie twierdzili że to zawsze jego wina
chciałem napisać podobny komentarz, żeby uniknąć złośliwych komentarzy w moją strone ;)) ale widze że mnie ubiegłeś/aś, plus ;)
Tylko, że osoby faktycznie chore zwykle nie używają takich wymówek. To ludzie, którzy nic nie robią i żrą co popadnie zwalają wszystko na metabolizm.
no widzisz, tak się składa, że mam niedoczynność tarczycy powodującą nadmierne tycie i mam...45 kg! Da się? Da się! PROSZĘ NIE ZASŁANIAĆ SIĘ CHOROBĄ TARCZYCY. Jestem żywym przykładem na to, że można być szczupłym z chorobą tarczycy.
Osoba chora na niedoczynność tarczycy oprócz tycia będzie dodatkowo ospała, przemęczona a po dłuższym czasie wpadnie w śpiączkę, z pewnością trafi do lekarza który po kilku badaniach z pewnością postawi tę diagnozę. Po podawaniu egzogennej tyroksyny metabolizm po pewnym czasie wraca do normy i wtedy wymówka medyczna znika. Dodatkowo przypadek o którym mówisz i kilka innych chorób to ułamek procenta w naszym coraz bardziej otyłym społeczeństwie.
Metabolizm osoby z niedoczynnością tarczycy, która regularnie przyjmuje tabletki (tyroksynę) w odpowiedniej dawce, jest jedynie DO 30% wolniejszy (w przypadku naprawdę silnych niedoczynności) niż byłby u tej samej osoby gdyby była zdrowa. Dlatego wystarczy, że o te 0-30% będziemy starać się bardziej. W większości przypadków jednak niedoczynność jest na tyle słaba, że tylko z nieznacznym stopniu spowalnia metabolizm (oczywiście mówię o leczonej niedoczynności). Także jeśli ktoś mówi wam, że jest gruby bo ma niedoczynność tarczycy, i dawka jego leku nie przekracza 150, jest to nazwyczajniejsza w świecie wymówka. Takie osoby często biadolą jacy to oni biedni są, że świat jest niesprawiedliwy itp. A ruszyć tyłeczkiem ciężej niż biadolić ;] Sama mam niedoczynność, przyjmuję poniżej 150 mikrogram na dzien i wagę mam poniżej 'idealnej'. Pozdrawiam wszystkich wymówkowiczów.
@rbk a coś ty taki niewierzący naprawde nie możesz uwierzyć że są ludzie którzy musieliby bardzo sie wysilać żeby schudnąć, a to nie jest warte takiego wysiłku. zwariowałabym jakbym miała tak sie przemęczać jak niektórzy z chorą tarczycą jeśli chcieliby schudnać. mam taką koleżanke właśnie ona je bardzo mało, ćwiczy, a tyje, ostatnio przytyła 10 kg właśnie mało jedząc przez tą chorobe. to ma olać studia i 24/dobe sie katować ćwiczeniami żeby w ogóle coś ruszyła waga?
tylko od genów...
Od jakich genów? Tłumacz wszystko genami i siedź przed kompem.
to wygląda na to, że najlepsze geny mają dzieci w Afryce ;]
Ale przecież dzieci w Afryce są grube, więc wcale nie mają jakichś cudownych genów :P.
mam koleżanke co waży ponad 100 kilo chociaż naprawde zdrowo sie odżywia normalnie chodzi do pracy, nie siedzi przed kompem, chodzi na imprezy więc ma ruch. ale niestety ojciec też tyle waży. to często jest winą genów. @Tuminurepomyliło ci sie z murzynami z ameryki :P
a ja mam inna przemiane materii ;)
ja piedzele, wszyscy chca sie odchudzac a ja musze przytyc. jak dzisiaj w szkole siedziałem na teście to mi kość co koło dupy jest przeszkadzała
Ja też mogę jeść ile wlezie, a jestem chudy jak szkapa :/
bo jak znam życie jesteście młodzi, kornel widze że maturzysta chyba w tym roku ;) z wiekiem przytyjecie, zobaczycie ;)
wiedze że coś o tym wiesz ?? ;)
Muszę to w końcu z siebie wyrzucić: WQRWI@JĄ mnie takie gówniane rysuneczki. Domyślam się, że one się z czegośtam kultowego wywodzą, że niby liczy się przekaz, itp. Nie zmienia to jednak faktu, że są zwyczajnie gówniane i tyle.
Heh ja jestem chudy a jem wiecej niz moi koledzy ktorzy sa grubi,jakby tego bylo malo u mnie prawie 0 sportu, ogolnie malo ruchu i jakos nie tyje;/.Wszystko zalezy od genow,chorob i metabolizmu bo to one wplywaja na to czy bedziemy chudzi/szczupli/otyli czy tez grubi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 kwietnia 2012 o 20:17
a zastanawialiście się skąd się biorą te choroby na które zwalacie swoją otyłość? właśnie przez brak aktywności w młodym wieku, żarcie byle czego i twierdzenie jak kolega wyżej, że je wszystko dużo i nie tyje! Chudy to nie znaczy zdrowy. Wystarczy spojrzeć na chudego nie trenującego a chudego trenującego, nietrenujący najczęściej wady kręgosłupa koślawe nogi, nadciśnienie i wiele innych. Jak ktoś chce to schudnie choć łatwiej zapobiec tyciu niż później walczyć z otyłością :)
Heh ja jestem chudy a jem wiecej niz moi koledzy ktorzy sa grubi,jakby tego bylo malo u mnie prawie 0 sportu, ogolnie malo ruchu i jakos nie tyje;/.Wszystko zalezy od genow,chorob i metabolizmu bo to one wplywaja na to czy bedziemy chudzi/szczupli/otyli czy tez grubi.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 kwietnia 2012 o 11:34
@guziec może i wady kręgosłupa, ale mimo wszystko SZCZUPŁY. a mówimy tu o nadwadze, którą wielu zwala na obżarstwo, a kolega jest dowodem na to że można sie obżerać, nie ćwiczyć i być chudym, a otyłość może nie zależeć od nas
Tak owszem chudy nieznaczy zdrowy,co do korslawych nog sa one wynikiem niedoboru wapnia,a wady kregoslupa zas od zlego siedzenia,dla tego dobrym rozwiazaniem na dobra sylwetke sa cwiczenia np: basen lub jakies odmowe,co do nadcisnienia to mozna je temu zapobiec stosujac odpowiednia diete lub jesc produkty ktore obnizaja cholesterol.
PS.z dublowalo mi posta wczensiej cos.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 kwietnia 2012 o 11:37
Dokładnie. Super demot, sama prawda. Genetyka ma wpływ na metabolizm ale ostatecznie o wszystkim i tak decyduje styl życia. Najbardziej natomiast mnie osobiście wpienia kiedy widzę w mas-mediach łączenie kampanii przeciw paleniu z afirmacją otyłości. Nie twierdze, że palenie jest OK. JEST SZKODLIWE. Większe jednak spustoszenie w ludzkim organizmie wywołuje coraz powszechniejsza dziś chorobliwa otyłość niż palenie. Potępianie palaczy jest jednak akceptowalne natomiast jeśli w fast-food'dzie potępię otyłą kobietą zamawiającą powiększony zestaw w najlepszym wypadku zostanę nazwany chamem.
a dlaczego potępiamy palaczy? bo nam śmierdzą jak ich mijamy, a mijam codziennie sporo na spacerze. przeczytaj sobie co to jest olf i ile tego wydziela palacz w stosunku do osoby niepalącej (nawet palacz w trakcie gdy nie pali). a grubi mi nie przeszkadzają
Jest racji trochę o tym, ponieważ ja zawsze byłem troszkę grubszy od innych mimo tego że nie jadłem dużo. Ostatnio zobaczyłem że za dużo ważę i strasznie wyglądam. Zacząłem ćwiczyć ograniczyłem wiele rzeczy i schudłem już 8 kg. Wystarczą ćwiczenia i ograniczyć się i schudnie się bez problemu.
Nie znam się na tym na 100%, geny może coś dają, ale na pewno nie jest tak że ciężką pracą nie osiągniemy tego co"inni mają genami". Żałosna wymówka. Natomiast prawdą jest że jeżeli byliśmy tłuściejsi w dzieciństwie to komórki tłuszczowe(?) nie zanikają, po prostu tłuszcz z nich schodzi, jeżeli chudniemy i dlatego potem łatwiej przytyć.
nie zgodze sie. to jest dobra wymówka. dlaczego wszyscy mają być szczupli? jeśli ktoś jest szczupły bez żadnych wyrzeczeń, bez żadnej męki to spoko, ale nie powinniśmy potępiać tych grubszych, jeśli prowadzą taki sam tryb życia jak niejeden szczupły, czyli mało ruchu, średnio zdrowe jedzenie. dlaczego ci z dobrym metabolizmem mają mieć lepsze przyjemniejsze życie, mogą sobie nie odmawiać, a grubsi mieliby musieć żyć np. bez słodyczy? niech jedzą tak samo jak szczupli, oni też mają takie samo prawo korzystać z przyjemności życia, a że są grubsi to ich sprawa, nie ma co krytykować.
@drakulka
Bo życie nie jest sprawiedliwe. Jedni w mgnieniu oka się uczą, drudzy muszą siedzieć kilka nocy żeby zaliczyć egzamin. To co, ci którzy mają z natury słabszą pamięć i niższe IQ mają sobie odmówić studiowania i dobrej pracy? Po prostu tak już jest, że nie jesteśmy jednakowi, i jeśli chce się coś osiągnąć to nieraz trzeba włożyć w to więcej wysiłku. A otyłość jest niezdrowa, więc tu nawet nie chodzi o normy społeczne i samopoczucie, ale o zdrowie i życie danego człowieka. Oczywiście to 'ich sprawa', niestety wiele otyłych osób (tak jak przedstawione na tym democie) uważa, że to niesprawiedliwe, że ktoś jest od nich szczuplejszy. Nie zwracają uwagi na fakt, że ta osoba prawdopodobnie długie godziny spędza na siłowni a każdy posiłek to wyrzeczenia. I tu właśnie ta cecha jest krytykowana - nie otyłość jako taka.
Wiadomo, niektórym łatwiej schudnąć niż innym.
Moja koleżanka oprócz częstego ćwiczenia na Wf-ie nie uprawia żadnych sportów, a je dość sporo. Mówi, że po pizzerce, drożdżówce i dużym jabłku jest wciąż głodna. Często je słodycze, a mimo to ma idealną sylwetkę. Brzuch płaski, nie za chuda, nie za gruba.
I popieram drakulkę. Nie chcę bronić leniwych głodomorów, którym "i tak się nie uda więc po co próbować". Wszystko można, trzeba tylko chcieć i nie poddawać się przez np. jednego cukierka (on nie zniszczy całego odchudzania...)
Jablkiem nieda sie najesc,co do odchudzania to najgorszymz mozliwych sposobow jest glodowka,po takiej diecie zazwyczaj powstaje efekt yoyo(jojo czy jak sie zwalo ;p).Najlepiej polaczyc cwiczenia z odpowiednia dieta,wazne by sie nie glodowac np:jesc sporo i dosyc czesto ale w malych ilosciach,wazny jest tez ruch,nawet spacer wystarczy np 1-3 godziny albo wiecej jak kto woli lub np:zrobic sobie jakas wycieczke rowerowa i urzadzic piknik na swiezym powietrzu,to bedzie idealne polaczenie ruchu i jedzenia na swiezym powietrzu bez potrzeby glodzenia sie. PS.sorka za bledy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 kwietnia 2012 o 15:36
hej mam psa tej rasy!!!!!
co bym nie jadł i tak nie utyje...chyba za dużo pije bo waga ta sama
Tez tak mam,aczkolwiek nawet osoba ktora je sporo a nietyje,prowadzac niezdrowy tryb zycia, narazona jest na raka jelita grubego a to przez mala aktywnosc ruchowa,niezdrowe zarcie,siedzacy tryb zycia itp,przez te czynniki i inne ktorych nie wymienilem moga zaczac tworzyc sie polipy.Polecam poczytac o tym w internecie oraz o objawach ktore pomoga nam je rozpoznac.
ps.Sorka za bledy
Od powietrza się nie tyję, ale geny mają znaczenie. Znam kolesi, którzy jedzą, właściwie obżerają się, a chude, jeden ma niedowagę. Demot propaguje stereotypy, że szczupli to prowadzą bardzo zdrowy tryb życia, a grubi cały czas się lenią.
Polecam T6 !
niestety, geny to pierwszy krok. albo sie ma w genach wygląd, albo nie.