Ten lew właśnie czyści sobie przyrodzenie, wiem, że dla Ciebie
to dziwne, ale niektórzy dbają o higienę w tych miejscach.. A że lew nie może inaczej, to musi językiem.
Rzeczywiście, porównanie jest średnie, ale przekaz sensowny - nie rozumiem idei lubienia własnych postów - przecież to oczywiste, że skoro sam coś piszesz, to to lubisz, inaczej byś tego nie wrzucał...
Kochana Moniko, nie wiem czy zauważyłaś ale na popurl są wrzucane demoty z głównej xD
I ten co dałaś linka został dodany tam 40 minut temu a ten demot wczoraj..
Jak już chcesz zabłysnąć to wyślij się trochę !
Jakakolwiek dyskusja z takim osobnikiem kończy się opadem cycków, bo wypominacz użyje wszystkich argumentów, jakie tylko przyjdą mu do głowy i żaden nie będzie sensowny. Usłyszycie coś o lizaniu własnych jaj czy facebookowej masturbacji. Kompletny absurd, godny gimnazjalnej inteligencji.
Bo co jest takiego złego w lubieniu własnej twórczości? Mam tego nie lubić? Ma mi się nie podobać to, co sam piszę? No co jest złego w tym, że lubię swoje statusy? Nic. Otóż nie ma w tym nic złego, ale baranowi tej oczywistości nie wytłumaczysz. On sobie ubzdurał, że lubienie swojego statusu to bezsens, głupota, zło i idiotyzm.
To znaczy nie ubzdurał. Zaraził się. Plebs reaguje schematycznie, powiela zachowania sobie podobnych. On sam sobie nie wymyślił, że nie powinno się lubić własnych postów. Widział podobne czepialstwo gdzie indziej i przeniósł je bezmyślnie na twój teren.
Lubię swoje statusy, bo nawet dla mnie są zajebiste, zabawne, pomysłowe i bezwartościowe. Za to samo lubię swoje fotki na instagramie. Lubię wszystko, co tworzę i lubię dawać temu wyraz. Jak pustym trzeba być młotkiem, aby tego nie rozumieć i jak beznadziejny trzeba mieć charakter, aby wypominać komuś pozytywne gesty? Bo lajk to tylko miły gest. Nic więcej.
Poćwiczcie to u siebie. Polubcie swoje statusy i miejcie bekę z czyjejś głupoty. Zawsze to jakiś pomysł na selekcję znajomych.
Sorry, ale bez sensu porównanie.
wlasnie uswiadomilem sobie ze nie jestem na topie, bo nie skojarzylem ze to chodzi o lubienie na fb... to juz jakaś zbiorowa halucynacja się robi hehe
tzn nie kazdy moze ?
Ten lew właśnie czyści sobie przyrodzenie, wiem, że dla Ciebie
to dziwne, ale niektórzy dbają o higienę w tych miejscach.. A że lew nie może inaczej, to musi językiem.
Aha czyli jak lubię posty innych to tak jakbym lizał ich po jajach? :)
Rzeczywiście, porównanie jest średnie, ale przekaz sensowny - nie rozumiem idei lubienia własnych postów - przecież to oczywiste, że skoro sam coś piszesz, to to lubisz, inaczej byś tego nie wrzucał...
Dlatego lepiej lajkować posty ładnych dziewczyn ;D
Reqino czyli ze u cb ladne dziwczyny maja jajka ??? to chyba nie Polska
Krótko, zwięźle i na temat
Kochana Moniko, nie wiem czy zauważyłaś ale na popurl są wrzucane demoty z głównej xD
I ten co dałaś linka został dodany tam 40 minut temu a ten demot wczoraj..
Jak już chcesz zabłysnąć to wyślij się trochę !
V4NzI, wiem, to wredne, jednak nie umiem się powstrzymać... "wyślij się troszkę" ? xd
Cudownie, jutro sprawdzian z chemii organicznej, a ja oglądam zdjęcie lwa liżącego swoje jaja -,-
a ja mysle ze powinna byc cenzura. w koncu jaja podobne do ludzkich, zakrawa o zoofilie no i raczej jest to estetycznie niesmaczne
Skąd wiesz, jak to jest, jak się liże swoje jaja, hm?
Bo kiektórzy uważają że ich pozycja w społeczeństwie zależy od ilości lajków jakie mają pod postem...
czyli idąc tą logiką, lubienie czyichś cudzych postów jest jak lizanie.. cudzych jaj? NIE WNIKAM, JAK KTO LUBI.
i pewnie teraz demota miniują ci o ,,lubią" własne posty ;)
powiec mu to prosto w oczy zobaczymy co Ci powie na ten temat ten lew;p
a lizanie swoich jaj jest jak lubienie swoich postów?
ej... to jeżeli ja nie mam jaj to co mam lizac???
Chodzi o to, że jak lubisz WŁASNE posty (a nie innych) to tak, jak bys lizał własne jaja dzieci
Czyli jest to higieniczne? ;>
Jakakolwiek dyskusja z takim osobnikiem kończy się opadem cycków, bo wypominacz użyje wszystkich argumentów, jakie tylko przyjdą mu do głowy i żaden nie będzie sensowny. Usłyszycie coś o lizaniu własnych jaj czy facebookowej masturbacji. Kompletny absurd, godny gimnazjalnej inteligencji.
Bo co jest takiego złego w lubieniu własnej twórczości? Mam tego nie lubić? Ma mi się nie podobać to, co sam piszę? No co jest złego w tym, że lubię swoje statusy? Nic. Otóż nie ma w tym nic złego, ale baranowi tej oczywistości nie wytłumaczysz. On sobie ubzdurał, że lubienie swojego statusu to bezsens, głupota, zło i idiotyzm.
To znaczy nie ubzdurał. Zaraził się. Plebs reaguje schematycznie, powiela zachowania sobie podobnych. On sam sobie nie wymyślił, że nie powinno się lubić własnych postów. Widział podobne czepialstwo gdzie indziej i przeniósł je bezmyślnie na twój teren.
Lubię swoje statusy, bo nawet dla mnie są zajebiste, zabawne, pomysłowe i bezwartościowe. Za to samo lubię swoje fotki na instagramie. Lubię wszystko, co tworzę i lubię dawać temu wyraz. Jak pustym trzeba być młotkiem, aby tego nie rozumieć i jak beznadziejny trzeba mieć charakter, aby wypominać komuś pozytywne gesty? Bo lajk to tylko miły gest. Nic więcej.
Poćwiczcie to u siebie. Polubcie swoje statusy i miejcie bekę z czyjejś głupoty. Zawsze to jakiś pomysł na selekcję znajomych.