Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
To jest rezonans magnetyczny osoby umierającej – Zanim umrzesz twój mózg uwalnia tony endorfin które czynią, że czujesz gamę emocji

To jest rezonans magnetyczny osoby umierającej

Zanim umrzesz twój mózg uwalnia tony endorfin które czynią, że czujesz gamę emocji

www.demotywatory.pl
+
1784 1997
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Altruista
+48 / 96

Walking dead. Zaraz zamieni się w zombiaka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D danilek
+60 / 74

nie serio tylko serią......................

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar arek10933284
+2 / 6

to "pacjent numer 19 " (albo 18) żona pracownika centrum chorób :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ariedale
-3 / 3

@lkrysztofik o a skąd masz takie informacje, że na 99, 9% ? Nie można tego w procentach wyrazić. Nikt martwy nie wstanie i nie powie. Możesz tylko w to wierzyć, albo nie. Pewnym nie można być, w żadnym stopniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar biti96
+4 / 20

@lkrysztofik
Skąd możesz wiedzieć czy nie niebo i piekło?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lkrysztofik
+7 / 9

@kynio No bycie nieżywym to na pewno, ale możliwe że coś jeszcze, wątpię,żeby świat był tak popierd olony bez powodu i żeby istniało tylko te zjeb ane życie doczesne. Tzn. może być i tak,że zjadają nas robale i tyle , nikt tego nie wie... Nie ma u mnie w mieście wysokich budynków, więc Twoja rada odpada :( Poza tym nie można ot tak się zabić, żeby skrzywdzic bliskich, jeszcze sobie poczekam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lkrysztofik
+2 / 8

@biti96

Oczywiscie nie mogę wiedzieć... ale na 99, 9% tego nie ma. W każdym razie jest to tak samo prawdopodobne, jak to,że po śmierci idziemy na wielką imprezę sobowtóra Chucka Norrisa w krainie żelków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rinzaghi95
0 / 0

@lkrysztofik
Czytam sobie Twoje komentarze i stwierdzam, że jeszcze nie jest za późno. Zrobiłeś sobie własną "teorię" którą wysnułeś na podstawie swoich doświadczeń i uważasz się za mądrzejszego od wszystkich ludzi. Nie jestem hejterem, ale widać na pierwszy rzut oka, że przeżycia emocjonalne czy jakieś tam wypaczyły Ci tok rozumowania mimo wielkiej Twojej chęci obiektywnego oceniania wszystkiego. Najłatwiej jest uznać wszystkich którzy doszli do czegoś dzięki ciężkiej pracy duchowej, psychicznej i fizicznej do czegoś za wariatów i farciarzy, to jest dobre wytłumaczenie na nic nie robienie. Sam odpowiadasz za swój stan psycho-duchowy bo się poddałeś i straciłeś wiarę we wszystko z powodu zapewne jakiejś osoby. Sam nie jestem pewien istnienia Boga i może właśnie dlatego nie idzie mi jakoś świetnie, sam dostałem popalić w życiu mimo młodego wieku, gdybym uznał, że Boga nie ma i wszystko ejst bezsensu jak Ty to pewnie załamałbym się do końca i tak jak Ty był nieszczęśliwy bez wyjścia. Sam sobie wmawiasz że to nieuniknione, a gdybyś pomyślał że osiągnięcie szczęścia jest możliwe i spojrzał naprawdę obiektywnie i optymistycznie to mógłbyś nei zmarnować życia.
Polecam książki:
E.Fromm - O sztuce miłości
C.S. Lewis - Bóg na ławie oskarżonych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E EvilAngelSeba
+38 / 52

Nie wiem czemu ale mogl bym patrzec na ten gif godzinami..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Traweler
+10 / 16

Po czym stwierdziłeś, że to kobieta ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Springman
+16 / 22

Po tym ze to byla zona tego doktorka ... serialowa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar FanOfTill
+4 / 4

Fascynujące i straszne zarazem. Bardzo dobry gif.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zwyrol
+47 / 53

To jest urywek z serialu The Walking Dead... Nie wierz we wszystko co zobaczysz na demotywatory.pl

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Esetel
+5 / 7

Ten podpis wydaje mi się bardzo niegramatyczny i bezsensowny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ladyarwena
+7 / 13

Przykrą sprawą jest to, że nauka dostarcza masę informacji na podstawie których można obalić większość teorii dotyczących subiektywnych odczuć jakie doznają ludzie. Aż strach czasem zadać pytanie o sens życia...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zxccxz
+14 / 16

Chyba lepiej znać prawdę, bez względu na to jaka ona jest niż wierzyć w to, co akurat nam pasuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aikon3
+2 / 4

Nauka dostarcza wielu informacji i to dobrze, ale np. fakt, że przy śmierci mózg wytwarza masę endorfin nie oznacza, że nie ma rzeczywistości nadprzyrodzonej (czy idąc dalej, Boga), bo w zasadzie nijak ma się jedno do drugiego. Powiedziałbym nawet, że to dość niezwykłe, że przy śmierci tak się dzieje, tym bardziej, że to niezależne (raczej) od nas (naszej świadomości).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ladyarwena
+4 / 6

Jest niezależne- podobnie jak uwalnianie dużej ilości wspomnianego już na tej stronie DMT, które nie jest niczym innym jak najsilniejszym środkiem halucynogennym... Wszechobecny przy śmierciach klinicznych korytarz może być więc jedynie urojeniem wytworzonym przez umierający mózg.
Poza tym nie głoszę tu żadnych tez, to tylko hipoteza którą chciałam poruszyć bo wywołuje silny sprzeciw u większości ludzi- to też jest ciekawe. Nie mając fizycznych dowodów na istnienie życia pozagrobowego uparcie trzymają się tego jak pewnika. A co jeśli to tylko zwykła manipulacja związków chemicznych (hormonów i neuroprzekaźników)?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aikon3
0 / 8

Powstaje wobec tego pytanie ... Po co w takim razie "wybuch" endorfin i wizja tunelu na sam koniec życia, na ostatnie sekundy/minuty, jeśli po tym życiu nic nie ma ? Aby "pocieszyć" kogoś, kto za chwilę już i tak nic nie będzie czuł, bo go po prostu nie będzie ? Wydaje się to bez sensu. Czy ten korytarz może być złudzeniem ? Może jest i pewnie powstaje przez związki chemiczne. Ale po prostu nie chce mi się wierzyć w to, że obraz tego tunelu i wydzielanie endorfin akurat przy śmierci to przypadek. Tym bardziej, że świadomie nie mamy na to żadnego wpływu. Myślę, że jest to symbol (może nawet rzeczywistość ?) przejścia do innego wymiaru, którego my tutaj jeszcze nie umiemy pojąć, ani zobaczyć, a możemy zaobserwować jedynie pośrednie fizyczne przypadłości u umierającego człowieka. Wiem, że to nie jest zbyt merytoryczne, co piszę, ale wkraczając w taką tematykę kończy się świat definicji i praw naukowych. Nauka nigdy nie zbada życia po śmierci, podobnie, jak nie zdoła znaleźć odpowiedzi na istnienie Boga, choć tematyka ta jest bardzo ciekawa :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DemoUzytkownik
+1 / 3

@ladyarwena Tzn.: zakładasz, że człowiek to tylko organizm fizyczny, bez ducha?
Ktoś kiedyś napisał na democie ze znakami w zbożu, że człowiek to istota bawiąca się w fizyczność.
Wiem, iż Ty opierasz się na podstawie tego co wiesz czyli obecnej nauki, ale ona wyklucza poniekąd inne schematy rozumowania. Należy się otworzyć.
W CERN już niby odkryli "ciemną materię", która nie jest niczym innym jak anty-materią (tzn. sfera duchowa prawdopodobnie) - trudno jest to nam obecnie pojąć bo cała Nasza dotychczasowa nauka opierała się na świecie materialnym. Jesteśmy wyjątkowi, gdyż jesteśmy połączeniem obu tych rzeczy. Sedno tego jest takie, iż jedno jest przeciwieństwem drugiego - my opieramy swą naukę i świadomość w znacznej przewadze na podstawie tylko jednej ze stron (w pojęciu "nauka" wyrzekliśmy się rzeczy niematerialnych, a uznaliśmy za prawdziwe tylko to co możemy zobaczyć), a oba te odmienne "pojmowania" istnieją równocześnie, co w ostateczności sprowadza się do wyboru przez Nas danego "stanu rzeczy", danego "poglądu" - dar wyboru. Całość sprowadza się do nieskończoności, bo wiele bytów, zdań, poglądów istnieje i rozwija się na swój sposób (zarazem nie tylko ilość "poglądów" jest nieskończona, ale także "twórczość" poszczególnego z nich - tu w Naszym ciele poprzez Nasze myśli) - tj. podlinkowali tam film nieskończoność zawiera się w ograniczonej materii (Nasze ciało, Nasza Ziemia, Nasz wszechświat - Rosyjska "babka") - a więc uzyskanie odpowiedzi, na pytanie o sens życia, czy ewentualnego stwórcy wydaje się być niemożliwym.
Rzeczy najbardziej proste tłumaczy się najbardziej skomplikowaną nauką. Niby można by tutaj powiedzieć, iż sensem Naszego życia jest nieskończona "twórczość", nieskończone tworzenie, ale Ci co mówią, że życie sensu nie ma i doszukują się go, właśnie definiują "brak sensu" - poprzez to, iż to co robią (czy poprzez swoje istnienie - słowo "jestem" jest czasownikiem - więc jak nic nie robisz to też robisz, bo istniejesz) nie ma sensu bo nigdy nie będzie miało końca/ost. celu [omg a jak jakieś gatunek wymrze? - wszystkie stworzenia żywe są zaliczane jako jedna grupa - tak więc jest 100% pewność, iż przynajmniej jeden gatunek/jeden żywy organizm, zawsze będzie istnieć - niemożliwym jest wymarcie całego życia w danym Wszechświecie) (nieskończoność jest również barierą dla istnienia, dla granicy przedmiotu materialnego; nie-materialnego/anty-materii, zawiera się w materii [gdy umrzemy Nasz duch - nieskończoność - zmienia granicę: nie jest ograniczone przez Nasze ciało, a Wszechświat - wow! tak mówili na Religii!, i to prawdopodobnie jest bardzo pozytywne dla Nas! - w tym democie właśnie o tym była mowa!
Tyle należało się napisać ,aby to wytłumaczyć! Dotykamy tym pytaniem tutaj "granicy", a więc granica bronić się będzie swą nieskończonością! Tak więc mógłbym jeszcze tak w nieskończoność tłumaczyć rzecz banalnie prostą! Jednak na tym zakończę - przerzucając się tym samym na inny etap swej twórczości (nie można niczego co stworzone zakończyć!)! Pozdrawiam Was, Wasz mistrz Yoda ;)
Aha, chyba istnieją rzeczy skończone tj. moje zdrowie i energia życiowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DemoUzytkownik
-1 / 1

I tak jak wynika z poprzedniego mojego komentarza: Definicja słowa "My" to sfera niematerialna/anty-materia/duch, a ciało (ograniczenie) może być bardzo różne i może występować na różnych planetach (gdzie stopień jego zaawansowania - ciała - może być bardzo różny - przy okazji tutaj pozwala to zrozumieć, czy odpowiedzieć na pytania co po niektórych ludzi, ciągle powtarzających w kółko "dlaczego Nas nie zaatakują", bo to poniekąd tak jakby atakowali by siebie - na tym poziomie rozwoju to wiedzą - co poniekąd taka zagłada nie poskutkowała by zabiciem "Nas" [bośmy jako duch nieśmiertelni], tylko Nas w ciałach, co jednak zdaje się być tutaj już zasadnym pytaniem z perspektywy przeżycia danego gatunku materialnego/fizycznego, na co odpowiedź jest taka, iż raczej takiej rzeczy należało by się dopuścić w ostateczności (tj. i my staramy się chronić ginące gatunki zwierząt) - tu powstaje notabene kolejne istnienie (aka nieskończoność) dobro i zło. No i przy okazji stopień destrukcji jednego gatunku przez drugi jest tym mniejszy im większy jest stopień zaawansowania obu z nich i/lub jednego z nich (w Amazonii, Hieny, Tygrysy, Lwy... zagryzły by się na śmierć nie dbając o przeżycie drugich, my jako tako dbamy aby nie wymarli; jeśli my jesteśmy już jako tako rozwinięci to przez to większą stratą było by wyginięcie Nas niż dajmy na to mrówek). Tutaj zresztą zapewne nie znam wszelkich szczegółów jako iż nie jestem bardziej rozwiniętą formą życia. Skoro Nas nie zgładzili (mniej rozwiniętych) dla własnego przetrwania, znaczy, iż nie zaszła jeszcze taka potrzeba, a i pewnie możliwym jest iż  sami potrafią sobie stworzyć dogodny "ukł. słoneczny", czy inny stwór, gdzie zamieszkać by mogli (podejrzenie, iż Nas "ufoludy" stworzyły jest całkiem zasadne, tylko pojmowanie przez Nas tego jest błędne - to My, gdyż poziom ich twórczości mógł zajść tak daleko, iż są w stanie "zagospodarować materię martwą w ożywioną", co notabene może być złe jak i dobre (chyba jednak dobre, gdyż poziom -/proporcje/- wszechistnienia jest zapewne znacznie większy, ale tutaj zależnie od wyznawanego poglądu tj. My materialnego lub nie - zapewne brak mi tutaj także wiedzy).
Wracając jednak do definicji słowa "MY" i nawiązaniu do tego Demotywatora: My to nie ciało, tylko sfera niematerialna, a więc to nie ciało kształtowało/kształtuje Nas, tylko my je, co tutaj jest bardzo istotne.
W sumie nie do końca jest tj. napisałem, bo skoro istniejemy w tym ciele, będąc w nim (tym życiu) stanowimy przez ten okres jedną całość i wyolbrzymiam tutaj to co określam mianem "My" - znaczenie sfery niematerialnej - fizyka uznaje pewne wartości, więc my bez tego ciała jesteśmy w innym życiu, trochę czym innym.
Chciałem jednak podkreślić, iż ciało jest materialne i skończone, my jako sfera nieskończona jesteśmy nieśmiertelni i będziemy istnieć po śmierci jako wszechistnienie, a prędzej czy później odrodzimy w następnym życiu (organizmie materialnym) pod taką czy inną postacią.
Zapewne jako wszechistnienie (po śmierci, ograniczeni granicami wszechświata - naukowo czarna materia bez ciała organicznego) tworzymy nowe formy życia organicznego.
Tak, więc ten proces mózgu - wyzwolenia endorfin (jak i same endorfiny) - stworzone zostały, przez Nas niematerialnych.
Błędnym więc wydaje się przypisywanie przez Nas stanu odwrotnego, w każdym bądź razie szczególnie w tym wypadku, gdzie ta reakcja nie ma większego sensu dla ciała fizjologicznego.
No, ale kwestia zdania.
Bardzo ważny przykład jeszcze zapomniałem podać, potwierdzający słuszność mą.
Takie choćby liczby. Pomiędzy 1, a 2 istnieje nieskończona ilość liczb. Skoro tak, to z Waszego punktu widzenia 2 istnieć nie powinna. Inaczej jest 1,1 ; 1,2... (nieskończoność). Każda liczba zawiera w sobie nieskończoność, bo istnieje. W szkole na matematyce, zaznaczało się na ukl. współrzędnych 1,2,3... nauczyciel nie umiał wytłumaczyć, jak mogą te liczby być koło siebie i dlaczego następna "jest" skoro za jedynką jest nieskończoność - jak to jest, że pomię

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zxccxz
+1 / 1

aikon3, nauka nie zajmuje się rzeczami, które nie są falsyfikowalne. Takim czymś jest właśnie bóg. Nie da się jego istnienia obalić ani udowodnić. Tak jak szeregu innych wymyślonych rzeczy, do których zaliczyć możemy krasnoludki, elfy, nimfy, cyklopy, Niewidzialnego Różowego Jednorożca, Czajniczek Russela itp. Każdy może twierdzić, że to wszystko istnieje, ale jaki w tym sens? DemoUzytkownik, wiesz co to jest życzeniowe myślenie? Masz chociaż cień dowodu na to, o czym piszesz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aikon3
+1 / 1

@zxccxz - "Wiem, że to nie jest zbyt merytoryczne, co piszę, ale wkraczając w taką tematykę kończy się świat definicji i praw naukowych." Sam to napisałem, bo zdaję sobie sprawę, że mówienie o Bogu, czy o życiu po śmierci nie jest kwestią naukową. Ale dlaczego zaraz zakładać, że tego nie ma ? Członkowie Koła Wiedeńskiego chcieli orzekać tylko o rzeczach, które można by zweryfikować, albo sfalsyfikować. W nauce to jest jak najbardziej pożądane, ale myślę, że taka ideologia wyrządza szkody w normalnym życiu i zamyka na metafizykę. Najprostsze pytanie, ale i chyba dość fundamentalne - skąd w takim razie wziął się świat ? Nauka ma w odpowiedzi hipotezę, że z Wielkiego Wybuchu. Owszem, ale jakim cudem w "czymś", gdzie nie ma nic nagle pojawiła się cząsteczka energii ? Fizyka może cofać się o ułamki sekund w rekonstrukcji Wielkiego Wybuchu, ale nie uchyli do końca zasłony tej tajemnicy i nie odpowie na pytania, jaka jest pierwotna przyczyna powstania świata (idąc dalej, człowieka) i jaki jest tego cel. Żeby nie było, nie potępiam nauki, wręcz przeciwnie, po to człowiek ma rozum, żeby poznawać tajemnice świata i rozwijać go. Ale sądzę, że nie można zapomnieć o pierwiastku duchowym, którego nie da się ani zbadać, ani zmierzyć, bo jest to po prostu wpisane w człowieka. Człowiek ma rozum, uczucia, tęsknotę do nieśmiertelności, wiele innych czynników, które sprawiają, że jest czymś więcej, niż tylko biologiczną maszyną. Poza tym skądś ten świat musiał się wziąć, więc jak najbardziej sądzę, że materia to nie wszystko :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DemoUzytkownik
-1 / 1

"Pierwiastek duchowy", no chyba nie do końca tak nie da się go zbadać, a przynajmniej wykryć. Sam się na tym dobrze nie znam, ale kiedyś w TV widziałem, że wykrywali duchy i zjawy jakimś urządzeniem.
Tj. np z nauką lekarską, środowisko lekarskie nie uznaje przykładowo metody badań BRT, a to badanie jest bardzo proste, szybkie i bardzo skuteczne. Wiele ludzi dzięki temu wreszcie ustaliło przyczyny swych chorób.
U lekarza każdy powie co inne a badania są często inwazyjne i wyszczególnione tylko na jeden typ diagnozowania/leczenia. Osobiście na lekarzy mam alergię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zxccxz
+1 / 1

"...zdaję sobie sprawę, że mówienie o Bogu, czy o życiu po śmierci nie jest kwestią naukową. Ale dlaczego zaraz zakładać, że tego nie ma ?" Dlaczego zakładać, że to jest? Bo ktoś chciałby, aby tak było? Bo nie potrafi nadać swojemu życiu sensu i chce, żeby ktoś zrobił to za niego? "Fizyka może cofać się o ułamki sekund w rekonstrukcji Wielkiego Wybuchu, ale nie uchyli do końca zasłony tej tajemnicy i nie odpowie na pytania, jaka jest pierwotna przyczyna powstania świata (idąc dalej, człowieka) i jaki jest tego cel." Dlaczego nie uchyli zasłony? Bo Ty tak chcesz? Bo Twoje lenistwo umysłowe nie każe Ci szukać prawdy, tylko od razu ma gotową odpowiedź - bóg? Gdzie jest napisane, że człowiek ma cel? Pomijam oczywisty cel jakim jest przedłużenie gatunku. Kto powiedział, że wszystko ma sens i nic nie może się dziać ot tak po prostu, tylko dlatego, ponieważ może się dziać? Możemy się doszukiwać sensu i celu we wszystkim, ale róbmy to dobrze, odrzucając życzeniowe myślenie i nie próbujmy wymyślać sensu i celu tam, gdzie ich nie ma. Tak Ci źle z tym, iż coś nie ma sensu, że próbujesz wymyślić taki, jaki Tobie pasuje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aikon3
0 / 0

Tu nie chodzi o lenistwo umysłowe, bo jak już mówiłem i znów powtórzę - nauka, a wiara (w jakiekolwiek bóstwo) to dwie różne metodycznie sprawy, choć wiążące się ze sobą. Nie można wykluczać żadnej teorii naukowej, warto je zgłębiać, badać, ale nie da się rozszyfrować stojącego za tym wszystkim Absolutu - ludzie od zarania dziejów szukają odpowiedzi na różne pytania, część nauka wyjaśni(ł)a, np. biologiczne funkcjonowanie człowieka, ale wciąż nie wiadomo obiektywnie (naukowo), po co człowiek istnieje (i oczywiście, nie jest to problem nauki, bo tym zająć się może filozofia, bądź teologia danego systemu religijnego). Co do sensu - wiadomo, że człowiek przez cały czas nie myśli nad sensem świata, bo to byłoby nienormalne, ale warto czasem nad tym się zastanowić. Chcesz powiedzieć, że np. bez sensu jest cierpienie ludzi, którzy narodzili się w rejonach biedy, głodu, wojny ? Bo mieli pecha ? Bo i tak nic nie ma sensu ? Wiadomo, że każdy dąży do tego, by było mu dobrze, ale są ludzie, którzy od złego nie uciekną, choćby nieuleczalnie chorzy. Na pewno będą szczęśliwsi, wiedząc, że wszystko, co przeżywają, idzie na marne, bo wszystko od tak, po prostu dzieje się bez żadnego celu. Najłatwiej powiedzieć, że wszystko dzieje się od tak, bezsensownie, ale choćby patrząc na świat (i kosmos), widać, że są dość poukładanymi tworami, jest w ich działaniu porządek, rozumne działanie. Pewnie, że każdy zinterpretuje to sobie, jak będzie chciał (stąd też i dyskusja), ale sądzę, że skoro istnieje w świecie rozumność, to istnieje też Byt, który ją posiada. Na dzień powszedni, przy piwku na grillu niekoniecznie trzeba myśleć o sprawach transcendentnych, ale sądzę, że warto się nad tym zastanowić w chwilach kryzysowych, np. śmierci kogoś bliskiego, bo jeśli nic poza tym światem nie ma, życie staje się bezwartościowe. Równie dobrze można być, jak i nie być (tak czy siak kiedyś wszystko się skończy "na amen"), a śmierć to tylko czasowa granica do niebytowania (swoją drogą, aż trudno sobie wyobrazić niebytowanie). A jeśli chodzi o "myślenie życzeniowe", to wczoraj myślałem nad życzeniami dla koleżanki, mającej imieniny. Ale chyba nie o to chodzi w tym stwierdzeniu ;) A bardziej poważnie, uważam, że religijność wcale nie zwalnia od umysłowej, naukowej pracy, bo zdaję sobie sprawę, że współczesna technika nie wzięła z czarów voodoo. Ale i wśród ludzi nauki pytanie o sens staje się dość ważne. Einstein zauważył w świecie porządek i potrzebę istnienia Absolutu - odwoływał się wprawdzie od jakiejkolwiek religii, ale sensu szukał. To pokazuje, że człowiek potrzebuje odpowiedzi na pytanie o swoje istnienie. Nie po to ludzkość otrzymała rozum, by tylko jeść, pić i "przedłużać gatunek" jak zwierzęta. Choć kto wie, czy w mózgach zwierząt też nie ma jakiejś inteligencji ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szron
+11 / 15

Jasne, ponieważ w serialu tak było to na pewno jest to naukowo stwierdzone. Strach patrzyć w co ludzie wierzą bo ktoś zrobił obrazek na demotach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomaszeq75
+3 / 9

Fake [-]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P plej
+14 / 36

człowiek waży około 80kg, ale mózg uwalnia TONY endorfin haha, to się nazywa kompresja, WinRAR wysiada. xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DakkarFezboul
+5 / 11

Na polskim nie przerabialiście jeszcze przenośni?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P plej
0 / 2

nie, mam 4 lata jeszcze nie mialem polskiego. ;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Shadowlight
-2 / 14

Dopóki nie przeczytałem o tym "The Walking Dead" ten obrazek wydawał mi się bardzo... nie mogę znaleźć słowa po polsku - po angielsku rzekłbym "disturbing".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pankracendyu
-2 / 22

Ale prymityw! Pochwal się znajomością Angola, Nie umiejąc wysłowić się po polsku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar XeroVersus
+4 / 6

Pewnie chciałeś powiedzieć: "niepokojący"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kosisi
+8 / 12

polska trudny język

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Shadowlight
0 / 0

pankracendyu, założę się, że posługuję się językiem polskim lepiej od Ciebie. Przynajmniej nie piszę z wielkiej po przecinku... Ale każdy język posiada epitety, które łączą w sobie kilka określeń, wypośrodkowują różne stany i których odwzorowań na próżno szukać w innych mowach. "Niepokojący" też nie do końca to oddaje, ale blisko ;P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Almatea
+17 / 17

Teoria i obrazek wyssane z palca, ale miło byłoby dostać ostatniego orgazmu i odejść z uśmiechem na twarzy :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kafkaZmlekiem
+21 / 23

Bo drugiej nie widać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rutynia
0 / 4

Ooo, scena z "The walking dead"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Alienta
0 / 0

Chociaż tyle... :]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W whiski
+4 / 6

wśród nich jest DMT najmocniejszy psychotrop znany człowiekowi:))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kompromitacja
-1 / 1

On powiedział dwa wyrazy : "kufa mać"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kosisi
-1 / 3

nie wiedzalam ze endorfiny waża ;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+2 / 2

Znasz okreslenie masa czasteczkowa? A niby co to jest, jak nie zwiazek chemiczny? Fala?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Skywa
0 / 0

The walking dead :]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S soldier
0 / 0

neecheerr skad wiesz? umarles kiedys?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kawasak
-2 / 2

Nie wiem czemu ale do puki nie przeczytałem ze to scena z filmu troche mi sie smutno zrobiło.. ale "Walking dead" już się zasysa :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar czarny665
-1 / 5

wtedy przysłowiowe życie przed oczami nam przelatuje. Niestety to prawda. Mając dwa wypadki samochodowe, przy uderzeniu w ułamku sekundy przypomniało mi się dzieciństwo i obraz matki...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar za10groszy
0 / 2

Czekam na ostatni sezon.. ;] ;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N newsio
+4 / 4

Buahahaha... Ludziska wydzieliście wy kiedyś na oczy wynik rezonansu magnetycznego?? Nie wiem z jakiego to filmu albo animacji ale jeśli ktoś uwierzył to gratuluję :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

"Gdzies pomiedzy tymi swiatelkami jestesmy MY i to, co nas odroznia i czyni ludzmi"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adam910226
+4 / 4

Endorfina wywodzi się od słów morfina (wiadomo) endogenna (endo-wewnątrz, genesis-pochodzenie). Jest uwalniana przez mózg jako nagroda (wraz z dopaminą w jądrze półleżącym) za wykonywanie czynności sprzyjających przetrwaniu gatunku (jedzenie, sen, kopulacja). Ale też wytwarza ją umierający mózg. Po co? Po to żeby nie bolało i żeby usunąć strach (morfina działa euforyzująco). Miło żyć ze świadomością, że natura zadbała żebyśmy w naprawdę ostatnich chwilach nie cierpieli oraz żebyśmy nie umierali w przerażeniu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aw2
0 / 0

Kto by chciał w rezonansie magnetycznym spędzić ostatnie chwilę...życia ..?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lkrysztofik
0 / 0

@biti96
Oczywiście nie mogę wiedzieć, tak jak nie wie tego nikt na świecie... na 99,9% jest coś innego , zawsze istnieje jakaś iluzoryczna szansa na to, ale jest to niezwykle mało prawdopodobne. Taka sama szansa jest na krainę zielonych żelków jak na niebo i piekło i dlatego jest to fascynujące

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alakinjjsk
+1 / 1

Pokażcie taki sam rezonans podczas orgazmu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
+1 / 3

Niebo jest tak nazywana najbliższa atmosfera ziemska a nie miejsce dokąd można udać się po śmierci
Ja uważam że drugi świat po śmierci jest podobny do tego (fajnie jak by yt był hehe)
znaczy są ludzi tzn ich dusze i jakby sobie żyją tylko o nic się nie martwią robią co chcą ludzie tam nie znają czegoś takiego jak zło
A piekło to jak niekończące się nigdy więzienie więc należy się zastanowić czy warto przez te kilkadziesiąt lat być złym człowiekiem płacą za to potem straszną cenę?
Wydaje mi się że nie lepiej jest być tam gdzie wszystko cię uszczęśliwia prawda?

A co do tego człowieka na rezonansie szkoda mi go nie dlatego że umarł bo tak stanie się z każdym tylko widać że umiera w męczarniach widać jak ciężko chce złapać oddech

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2012 o 22:10

avatar arka1929
+1 / 1

Gdyby ktoś nie wiedział co to zło, nie wiedziałby też co to dobro, bo nie miał by do czego tego dobra przyrównać i go określić. "Niebo" i "piekło" są wymyślone przez ludzi, nikt tego nigdy nie udowodni, a myśląc o tym co się stanie nam po śmierci mija się z sensem życia na Ziemi. Zadbajmy o to aby jak najlepiej było nam tutaj, po śmierci moim zdaniem będzie tak jak przed narodzinami - czyli nic o czym byśmy wiedzieli...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar OurBloodIsBlue
0 / 0

A skąd pewność, że to co pokazali w serialu pokrywa się z realnymi procesami ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krsp8
+1 / 1

Zacznijmy od tego że to nie jest MRI. Nawet małpa po obejrzeniu jednego odcinka dr house'a, albo chirurgów, albo nawet na dobre i na złe by to stwierdziła.
Bardziej zorientowani zrozumieją że obrazować aktywność mózgu można jedynie(poprawcie jeżeli się mylę) poprzez PET lub EEG.
Weryfikujcie swoją wiedzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adam910226
+1 / 1

W MRI też można obrazować funkcje narządów zwł. mózgu. Nazywa się to fMRI (f - functional). Wizualizuje się przepływ krwi przez różne części mózgu co daje pogląd na szybkość metabolizmu w tych rejonach...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 czerwca 2012 o 19:09

T turborzeznik
0 / 0

twd! :D czekam aż wyjdzie nowy sezon :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem