tak, tak ... a złej baletnicy przeszkadza rąbek od spódnicy...
ps. teraz zaleje mnie fala minusów.. ale oglądalam ten mecz i poziom gry był..szkoda gadać.
To nie jest kolokwializm a gwara regionalna. "Na pole" mówi się w okolicach Krakowa. Może jest to śmieszne, ale czym by była Polska bez mowy górali, Ślązaków czy Kaszubów. To jest jedno z naszych dóbr kulturowych.
Ha, Almatea! Pięknie się wstrzeliłeś/aś z tymi okolicami Krakowa! U mnie dominuje właśnie gwara krakowska z domieszką żywieckiej, podhalańskiej i śląskiej :) Ależ ze mnie znawczyni! :D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 czerwca 2012 o 23:57
Nie przesadzajmy, ale ten dach naprawde powinien byc otwarty...Kibicom, ktorzy siedzieli te 90 minut musialo byc goraco, a co dopiero mowic o pilkarzach, ktorzy biegali przez ten caly czas.
grecy przyzwyczajeni do upalow, nasi nie... material na teorie spiskowa, z innych okazji moga grac podczas deszczu czy sniegu, a teraz nie mogli, bo moglo padac.
Z tym tylko wyjątkiem że dla Greków normalna temperatura to +40 a dla nas +20. A to jednak pewna różnica...
Ale z drugiej strony teraz to będzie tylko szukanie dziury w całym. A to murawa krzywa, a to stroje niewygodne, bo z plastikowych butelek... itp.itd.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 czerwca 2012 o 22:55
Grecy przyzwyczajeni są do takich parnych temperatur i są na nie odporni, natomiast nasi nie są i wydaje mi się, ze to sprawiło, że grali słabiej niż w pierwszej połowie.
No właśnie !!! Nie byłem tam, ale na pewno było tam tak duszno, że wytrzymać się nie dało
tak, tak ... a złej baletnicy przeszkadza rąbek od spódnicy...
ps. teraz zaleje mnie fala minusów.. ale oglądalam ten mecz i poziom gry był..szkoda gadać.
Ej, na polu było duszno, a co dopiero wewnątrz.
"NA POLE wychodzi się z wiejskiej chaty, aby je zaorać, lub zebrać plony. NA DWÓR natomiast, jak sama nazwa wskazuje, wychodzi szlachta."
Przepraszam, że używam takich słów, jakich używa się w naszym regionie, drogi RRODzie. Ażeby Cię uszczęśliwić: Na zewnątrz/Na dworze było duszno! :D
"Znaj mą wyrozumiałość. Wybaczam zatem." Przepraszam, że się niepotrzebnie czepiam, ale po prostu drażni mnie ten kolokwializm.
To nie jest kolokwializm a gwara regionalna. "Na pole" mówi się w okolicach Krakowa. Może jest to śmieszne, ale czym by była Polska bez mowy górali, Ślązaków czy Kaszubów. To jest jedno z naszych dóbr kulturowych.
Ha, Almatea! Pięknie się wstrzeliłeś/aś z tymi okolicami Krakowa! U mnie dominuje właśnie gwara krakowska z domieszką żywieckiej, podhalańskiej i śląskiej :) Ależ ze mnie znawczyni! :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2012 o 23:57
No właśnie pierdzielony dach przez to przegrali!
Nie przesadzajmy, ale ten dach naprawde powinien byc otwarty...Kibicom, ktorzy siedzieli te 90 minut musialo byc goraco, a co dopiero mowic o pilkarzach, ktorzy biegali przez ten caly czas.
Kto biegał ten biegał...
Bo zupa była za słona !!!
Miałem to samo napisać
Przed telewizorem było duszno, a co dopiero tam
Zamknęli i nie wiedzieli jak otworzyć, bo nienauczeni :D
grecy przyzwyczajeni do upalow, nasi nie... material na teorie spiskowa, z innych okazji moga grac podczas deszczu czy sniegu, a teraz nie mogli, bo moglo padac.
Tak gwoli ścisłości. Warunki dla obydwu drużyn były jednakowe.
Z tym tylko wyjątkiem że dla Greków normalna temperatura to +40 a dla nas +20. A to jednak pewna różnica...
Ale z drugiej strony teraz to będzie tylko szukanie dziury w całym. A to murawa krzywa, a to stroje niewygodne, bo z plastikowych butelek... itp.itd.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2012 o 22:55
Jak się słabo gra, to jak zawsze najlepiej na coś zrzucić, tym razem padło na dach. Polska mentalność...
Grecy przyzwyczajeni są do takich parnych temperatur i są na nie odporni, natomiast nasi nie są i wydaje mi się, ze to sprawiło, że grali słabiej niż w pierwszej połowie.