W democie chodziło raczej o wygląd (nie mam co prawda dźwięku w tym momencie, więc nie wiem co tu gra, ale gościa kojarzę), ale też nie lubię jak porównuje się dwóch genialnych artystów. Przecież każdy z nich pracuje(ał) nad swoim indywidualnym sukcesem i wizerunkiem. W każdym razie facet jest mistrzem w swoim fachu i to trzeba mu przyznać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 lipca 2012 o 18:14
az sie zalogowalem aby dac Ci plusa. To prawda Kurt Cobain nie cierpial komercji i tego calego szumu wokol znanych osob. Ten pan na scenie moze i ma talent do gry na skrzypcach, ale porownywanie go z kims co dokonal czegos przelomowego w muzyce jest wielce nie trafione.
@niccoe , Nie wiem, co ma elegancik ze skrzypcami do niechlujnego grunge'owca. Każdy facet może sobie załatwić długie blond włosy, a jednak nadal pozostanie sobą.
@MarianKa, w democie nie chodziło o to który jest bardziej zadbany tylko ogólnie o wygląd. A jednak są podobni. Poza tym co ty pier****isz?! Więcej szacunku dla tego człowieka. Znając niewiele akordów i technik potrafił komponować lepsze utwory niż wielu gitarzystów znających wzystkie skale i grajacych 100 dzwięków na sekunde. Nie chodzi tu nawet o mój gust tylko o gust milionów ludzi. Podaj imie i nazwisko wirtuoza gitarowego, który stworzył utwór nazwany tak jak Smells like teen spirit "hymnem młodzierzy lat 90" czy jakich kolwiek lat. Satrianiemu ani Vaiowi (których szanuje za technike) sie to nie udało. Więc nie nazywaj go niechlujnym grungowcem.
Kurt nie ciepiał komercji? :D A kto by o nim słyszał gdyby telewizja go nie wypromowała? Zbuntowany nastolatek to taki sam dobry klient, jak każdy inny a marketingowcy doskonale wiedzą jaki towar mu sprzedać. Gimnazjaliści nie mogą tego pamiętać ale kiedyś rocka w TV było baaardzo dużo...
@oronte, niby jaka telewizja? Najbardzij wypromowała go jego własna śmierc. Niestety ale tak to jest jak ktoś umrze. Jednak w jego przypadku szacunek nalezał sie za życia. Jak mówie moim znajomym że według mnie Kurt był dobrym gitarzystą to sie dziwią i mówią ze ja gram dużo lepiej od niego. A ja sie nie zgadzam bo większość osób patrzy na technike a nie na styl. On znając niewiele akordów robił świetnie piosenki. Ale o tym już napisałem wyże i nie bede sie powtarzał.
"Wydaniu płyty [Nevermind] towarzyszyły szeroko zakrojone działania promocyjne, budżet całej kampanii reklamowej wyniósł pół miliona dolarów. Pierwszy singel z albumu, "Smells Like Teen Spirit", zyskał natychmiast popularność, po części dzięki intensywnemu nadawaniu towarzyszącego mu teledysku na antenie telewizji MTV. W trakcie europejskiego etapu trasy promującej album (1991) zespół zdał sobie sprawę z przeludnienia panującego na koncertach, ciągłej obecności ekip telewizyjnych na scenie oraz z faktu, że "Smells Like Teen Spirit" był emitowany niemal bez przerwy w radiu i muzycznej telewizji." Cytat za Wikipedią. Każdy zbuntowany nastolatek uważa, że słucha czegoś absolutnie niszowego i niekomercyjnego ale prawda jest brutalna. Cobain stał się guru zbuntowanych nastolatków, gdyż bogaci biznesmeni władowali ogromną kasę w promocję, żeby później zarobić jeszcze większą.
Aż mnie ciarki przeszły, wspaniały występ. masz racje, Kurt nie umarł, jego muzyka przypomina nam, że On żyje w nas! A to jest najlepszym tego dowodem, że Jego kawałki nie zostały zapomniane! Ostatnio u mnie w mieście również przed koncertem głównych gwiazd był zespół, który śpiewał kawałki Nirvany. Co do demotywatora, zmieniłbym troszeczkę podpis. Ale i tak wielki plus! Pozdrawiam.
bez sensu, zupełnie jakby kurt był jakimś bogiem gitary. przecież on nie był nawet specjalnie dobry... był szczerze mówiąc beznadziejny. typowe lamentowanie nastolatek jaki to on był zajebisty. Ogarnijcie sie ludzie, Kurt nie był wcale jakimś pro zajebistym muzykiem, tworzył poprostu coś prostego co trafiło do ludzi.
Aż się specjalnie zalogowałem, żeby odpowiedzieć :) Fakt, Cobaina nie można stawiać obok takich gitarzystów jak Petrucci, Hendrix czy Frusciante, ale jednak był bardzo dobry. Świadczy o tym lista 100 najbardziej niedocenianych gitarzystów (oczywiście magazynu Rolling Stones), na której Cobain zajął drugie miejsce :P
A ja Wam powiem ludzie: nauczcie się rozróżniać technikę od sztuki. Bo to, że ktoś jest wspaniałym rzemieślnikiem nie czyni go z automatu wspaniałym artystą i na odwrót.
Metropolis9a, Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego, czym jest grunge. To na ogół proste aranżacje, bez wirtuozerii, naładowane frustracją, często autodestrukcyjne, gdzie najważniejsze są emocje, nie to, by walnąć solówkę, dzięki której uzna ktoś, że gitarzysta jest dobry. Posłuchaj choćby Alice in Chains - podobna sprawa, ale grali (w sumie nadal, ale bez Staley'a) ostrzej, więc zdarzają się solówki podchodzące bardziej pod klasyczny układ utworów metalowych. Grunge to styl bycia, chodzi o to, by było prosto, surowo. Wracając do Nirvany: proste teksty? Pewnie, że takie są, ale co w tym złego, czy prostota zawsze jest zła? JAKIEŚ proste teksty, tłumaczyłeś je sobie? Znasz coś poza Nevermind? Poszperaj trochę, wg mnie akurat Nevermind jest ich najsłabszą płytą, zupełnie nie oddającą klimatu dorobku Nirvany oraz tego, jak Cobain - wg tego, co mówił w wywiadach - czuł muzykę. I do martela79 - darcie mordy? Czasami tak, ale kontrolowane i po mistrzowsku (np. w School czy You Know You're Right). Poza tym, posłuchaj uważnie Unplugged Nirvany, to wokalny majstersztyk. Prostotę też należy doceniać; mam wrażenie, że wielu z Was "napina się" na Cobaina tylko dlatego, że głupie ci*y jarają się tym, jakie "Kurcik miał słitaśne oczy" itd. Trzeba znać, żeby oceniać, nie zważać na cały popkulturowy szum, który towarzyszy Nirvanie, paradoksalnie jej szkodząc. Uważam, że Cobain nie był wirtuozem gitary, ale geniuszem grunge'u na pewno... Pozdrawiam.
Buahahaha zaraz zaczną wmawiać, że Dream Theater jest dobrym zespołem :D. John "gram milion nut na sekundę" Petrucci wraz z Mike'iem "mam tysiąc cymbałków, które w sumie brzmię tak samo" Portnoy już zdążyli nabrać swoimi sztuczkami rzesze wiernych fanów. Dream Theater to miernoty muzyczne, techniką próbują przykryć brak pomysłów, zerowy poziom melodii, zerowy poziom klimatu, LaBrie wyjącego dwie - trzy nieciekawe melodie, brak pomysłu na siebie (zrzynają od Rush). Kombajn wiedziął przynajmniej jak rozpędzić utwór (genialnie przyspieszenie w refrenie StayAway) wprowadzić bujający rytm (On a plain).Songwriting>technika.
Zerowy poziom klimatu hahahahahahaha. Zerowy poziom melodii hahahahahahaha. Chyba znam inny zespół. http://www.youtube.com/watch?v=Bdmjk2i7618 To jest brak pomysłu i melodie na zerowym poziomie? Fajny masz avatar,ale tylko tyle.
Może i Cobain nie grał na gitarze jakoś fenomenalnie, ale stworzył utwory, który zna każdy, a to nie lada sztuka.Metropolis92 rozumiem, że jesteś wirtuozem gitary i Cobain przy Tobie nie istnieje.Aż brak mi słów na Twój idiotyczny komentarz.Nie obraź się ale trzeba być idiotą, że by pisać takie rzeczy(nie chodzi tu konkretnie o Cobaina, ale o ogół).
Ja uważam że trzeba być idiotą żeby uważać Cobaina za wielkiego gitarzyste,gdy na przykład nie zna się nawet nazwiska np. John Petrucci. A to że stworzył utwory które zna każdy... no cóż trudno tak prostych utworeczków,pioseneczek nie znać.
Metropolis, nikt raczej wielkim gitarzystą go nie nazywa, raczej genialnym muzykiem, który tworzył coś, co trafia do ludzi. Grał schemat-owo, to fakt, ale talentu do muzyki mu nie odmówisz :)
Ciekawostka: Cobain zawsze mówił, że nie potrafi grać na gitarze. Kiedyś przeczytałem jego cytat, którego jednak za cholerę nie mogę znaleźć, bo nie potrafię sobie przypomnieć tych słów dokładnie, ale z grubsza brzmiało to tak (specjalnie bez cudzysłowu): Jak można podziwiać kogoś, kto potrafi zagrać trzy akordy na gitarze? I jakaś racja w tym jest, każdy kto gra będzie wiedział, że Nirvana to same kwinty i podstawowe barowe chwyty, ale sprzedane z taką ilością feelingu, że to się musiało udać ;)
Czy tylko mnie tam brakuje ogólnej rozpierduchy na końcu? Ja rozumiem, klasyka itd., ale na koncertach naszego, polskiego Jelonka można się nieźle wyżyć w pogo, tutaj wszyscy jacyś sztywni.
Chociaż lubię kontrastujące interpretacje to to wykonanie mi nie leży. Ten utwór w oryginale jest pełen buntu i goryczy. Można by te emocje przenieść na orkiestrowe wykonanie, ale wtedy perkusja i gitara IMO powinna iść w całkowita odstawkę, bo wychodzi takie ni w pięć ni w dziesięć
Gość niezły trzeba przyznać, ale zaraz Kurt Cobain? Porównywanie tak dwóch rożnych gatunków to jednak porażka. Grunge jest prosty,taki wręcz niedbały ma ten specyficzny klimat a tu jest coś zupełnie odwrotnego. Cobain nie był jakimś wirtuozem gitary i na tle innych legend muzyki wypada słabo, ale w swoim gatunku był dobry i to trzeba mu przyznać.
Wszyscy się zajarali i będą ŚPIEWAĆ Garretta, bo ma fajne PIOSENKI, bo go znają z demotów. Żałosne, po prostu żałosne, ludzie. Szukajcie muzyki, a nie patrzcie na demoty...
Ja rozumiem, Garrett może i jest bardzo dobrym skrzypkiem, ale takie porównanie?! Cobain by się w grobie przewracał, gdyby takowy miał...
W democie chodziło raczej o wygląd (nie mam co prawda dźwięku w tym momencie, więc nie wiem co tu gra, ale gościa kojarzę), ale też nie lubię jak porównuje się dwóch genialnych artystów. Przecież każdy z nich pracuje(ał) nad swoim indywidualnym sukcesem i wizerunkiem. W każdym razie facet jest mistrzem w swoim fachu i to trzeba mu przyznać.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2012 o 18:14
az sie zalogowalem aby dac Ci plusa. To prawda Kurt Cobain nie cierpial komercji i tego calego szumu wokol znanych osob. Ten pan na scenie moze i ma talent do gry na skrzypcach, ale porownywanie go z kims co dokonal czegos przelomowego w muzyce jest wielce nie trafione.
@niccoe , Nie wiem, co ma elegancik ze skrzypcami do niechlujnego grunge'owca. Każdy facet może sobie załatwić długie blond włosy, a jednak nadal pozostanie sobą.
@MarianKa, w democie nie chodziło o to który jest bardziej zadbany tylko ogólnie o wygląd. A jednak są podobni. Poza tym co ty pier****isz?! Więcej szacunku dla tego człowieka. Znając niewiele akordów i technik potrafił komponować lepsze utwory niż wielu gitarzystów znających wzystkie skale i grajacych 100 dzwięków na sekunde. Nie chodzi tu nawet o mój gust tylko o gust milionów ludzi. Podaj imie i nazwisko wirtuoza gitarowego, który stworzył utwór nazwany tak jak Smells like teen spirit "hymnem młodzierzy lat 90" czy jakich kolwiek lat. Satrianiemu ani Vaiowi (których szanuje za technike) sie to nie udało. Więc nie nazywaj go niechlujnym grungowcem.
Kurt nie ciepiał komercji? :D A kto by o nim słyszał gdyby telewizja go nie wypromowała? Zbuntowany nastolatek to taki sam dobry klient, jak każdy inny a marketingowcy doskonale wiedzą jaki towar mu sprzedać. Gimnazjaliści nie mogą tego pamiętać ale kiedyś rocka w TV było baaardzo dużo...
@oronte, niby jaka telewizja? Najbardzij wypromowała go jego własna śmierc. Niestety ale tak to jest jak ktoś umrze. Jednak w jego przypadku szacunek nalezał sie za życia. Jak mówie moim znajomym że według mnie Kurt był dobrym gitarzystą to sie dziwią i mówią ze ja gram dużo lepiej od niego. A ja sie nie zgadzam bo większość osób patrzy na technike a nie na styl. On znając niewiele akordów robił świetnie piosenki. Ale o tym już napisałem wyże i nie bede sie powtarzał.
"Wydaniu płyty [Nevermind] towarzyszyły szeroko zakrojone działania promocyjne, budżet całej kampanii reklamowej wyniósł pół miliona dolarów. Pierwszy singel z albumu, "Smells Like Teen Spirit", zyskał natychmiast popularność, po części dzięki intensywnemu nadawaniu towarzyszącego mu teledysku na antenie telewizji MTV. W trakcie europejskiego etapu trasy promującej album (1991) zespół zdał sobie sprawę z przeludnienia panującego na koncertach, ciągłej obecności ekip telewizyjnych na scenie oraz z faktu, że "Smells Like Teen Spirit" był emitowany niemal bez przerwy w radiu i muzycznej telewizji." Cytat za Wikipedią. Każdy zbuntowany nastolatek uważa, że słucha czegoś absolutnie niszowego i niekomercyjnego ale prawda jest brutalna. Cobain stał się guru zbuntowanych nastolatków, gdyż bogaci biznesmeni władowali ogromną kasę w promocję, żeby później zarobić jeszcze większą.
Znacznie lepiej słucha sie tego bez obrazu...
Aż mnie ciarki przeszły, wspaniały występ. masz racje, Kurt nie umarł, jego muzyka przypomina nam, że On żyje w nas! A to jest najlepszym tego dowodem, że Jego kawałki nie zostały zapomniane! Ostatnio u mnie w mieście również przed koncertem głównych gwiazd był zespół, który śpiewał kawałki Nirvany. Co do demotywatora, zmieniłbym troszeczkę podpis. Ale i tak wielki plus! Pozdrawiam.
hm. nie umarl "Kurt Donald Cobain (ur. 20 lutego 1967 w Aberdeen, zm. 5 kwietnia 1994 w Seattle[1])" ktos tu klamie albo ma nierowno pod sufitem
Nie podoba mi się. Kijowa aranżacja.
narobił w gacie z wrażenia
uuuuuuu... sexi ten blondas..;)
Mimo tego,ze cpal,byl mistrzem w tym, co robil
bez sensu, zupełnie jakby kurt był jakimś bogiem gitary. przecież on nie był nawet specjalnie dobry... był szczerze mówiąc beznadziejny. typowe lamentowanie nastolatek jaki to on był zajebisty. Ogarnijcie sie ludzie, Kurt nie był wcale jakimś pro zajebistym muzykiem, tworzył poprostu coś prostego co trafiło do ludzi.
Aż się specjalnie zalogowałem, żeby odpowiedzieć :) Fakt, Cobaina nie można stawiać obok takich gitarzystów jak Petrucci, Hendrix czy Frusciante, ale jednak był bardzo dobry. Świadczy o tym lista 100 najbardziej niedocenianych gitarzystów (oczywiście magazynu Rolling Stones), na której Cobain zajął drugie miejsce :P
A ja Wam powiem ludzie: nauczcie się rozróżniać technikę od sztuki. Bo to, że ktoś jest wspaniałym rzemieślnikiem nie czyni go z automatu wspaniałym artystą i na odwrót.
Hentajj, całkowita racja. Na podobnym podłożu robili furorę discopolowcy a obecnie robią raperzy.
co mu strzeliło do głowy żeby grać na skrzypcach ? ;p
a co Tobie strzelilo do glowy by napisac ten komentarz? :|
to nie Kurt Cobain tylko jakiś gość
A to Kombajn w ogóle opanował gitarę? Chyba 3 akordy na krzyż + metrum 4/4 + jakieś proste teksty.
http://www.youtube.com/watch?v=-5VwPfyEq3w To jest osoba umiejąca grać na gitarze
Metropolis9a, Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego, czym jest grunge. To na ogół proste aranżacje, bez wirtuozerii, naładowane frustracją, często autodestrukcyjne, gdzie najważniejsze są emocje, nie to, by walnąć solówkę, dzięki której uzna ktoś, że gitarzysta jest dobry. Posłuchaj choćby Alice in Chains - podobna sprawa, ale grali (w sumie nadal, ale bez Staley'a) ostrzej, więc zdarzają się solówki podchodzące bardziej pod klasyczny układ utworów metalowych. Grunge to styl bycia, chodzi o to, by było prosto, surowo. Wracając do Nirvany: proste teksty? Pewnie, że takie są, ale co w tym złego, czy prostota zawsze jest zła? JAKIEŚ proste teksty, tłumaczyłeś je sobie? Znasz coś poza Nevermind? Poszperaj trochę, wg mnie akurat Nevermind jest ich najsłabszą płytą, zupełnie nie oddającą klimatu dorobku Nirvany oraz tego, jak Cobain - wg tego, co mówił w wywiadach - czuł muzykę. I do martela79 - darcie mordy? Czasami tak, ale kontrolowane i po mistrzowsku (np. w School czy You Know You're Right). Poza tym, posłuchaj uważnie Unplugged Nirvany, to wokalny majstersztyk. Prostotę też należy doceniać; mam wrażenie, że wielu z Was "napina się" na Cobaina tylko dlatego, że głupie ci*y jarają się tym, jakie "Kurcik miał słitaśne oczy" itd. Trzeba znać, żeby oceniać, nie zważać na cały popkulturowy szum, który towarzyszy Nirvanie, paradoksalnie jej szkodząc. Uważam, że Cobain nie był wirtuozem gitary, ale geniuszem grunge'u na pewno... Pozdrawiam.
Buahahaha zaraz zaczną wmawiać, że Dream Theater jest dobrym zespołem :D. John "gram milion nut na sekundę" Petrucci wraz z Mike'iem "mam tysiąc cymbałków, które w sumie brzmię tak samo" Portnoy już zdążyli nabrać swoimi sztuczkami rzesze wiernych fanów. Dream Theater to miernoty muzyczne, techniką próbują przykryć brak pomysłów, zerowy poziom melodii, zerowy poziom klimatu, LaBrie wyjącego dwie - trzy nieciekawe melodie, brak pomysłu na siebie (zrzynają od Rush). Kombajn wiedziął przynajmniej jak rozpędzić utwór (genialnie przyspieszenie w refrenie StayAway) wprowadzić bujający rytm (On a plain).Songwriting>technika.
Zerowy poziom klimatu hahahahahahaha. Zerowy poziom melodii hahahahahahaha. Chyba znam inny zespół. http://www.youtube.com/watch?v=Bdmjk2i7618 To jest brak pomysłu i melodie na zerowym poziomie? Fajny masz avatar,ale tylko tyle.
http://www.youtube.com/watch?v=gn91xcicPeg
To jest prawdziwy mistrz skrzypiec i to z Polski !!!
Widać ze koleś gra pierwsze skrzypce :D
Może i Cobain nie grał na gitarze jakoś fenomenalnie, ale stworzył utwory, który zna każdy, a to nie lada sztuka.Metropolis92 rozumiem, że jesteś wirtuozem gitary i Cobain przy Tobie nie istnieje.Aż brak mi słów na Twój idiotyczny komentarz.Nie obraź się ale trzeba być idiotą, że by pisać takie rzeczy(nie chodzi tu konkretnie o Cobaina, ale o ogół).
Ja uważam że trzeba być idiotą żeby uważać Cobaina za wielkiego gitarzyste,gdy na przykład nie zna się nawet nazwiska np. John Petrucci. A to że stworzył utwory które zna każdy... no cóż trudno tak prostych utworeczków,pioseneczek nie znać.
Metropolis, nikt raczej wielkim gitarzystą go nie nazywa, raczej genialnym muzykiem, który tworzył coś, co trafia do ludzi. Grał schemat-owo, to fakt, ale talentu do muzyki mu nie odmówisz :)
no kurde.. super wykonanie, naprawde jestem pod wrazeniem
Szkoda mi ludzi, którzy poznali Garretta dopiero teraz. Zajebisty facet i muzyk. Polecam całą dyskografię. Jak gra Carmen, to zawsze mam ciary.
z nirvany to najbardziej lubię /watch?v=q1YABGdai5k
:trollface:
Co on ma za wieśniackie spodnie?
Ciekawostka: Cobain zawsze mówił, że nie potrafi grać na gitarze. Kiedyś przeczytałem jego cytat, którego jednak za cholerę nie mogę znaleźć, bo nie potrafię sobie przypomnieć tych słów dokładnie, ale z grubsza brzmiało to tak (specjalnie bez cudzysłowu): Jak można podziwiać kogoś, kto potrafi zagrać trzy akordy na gitarze? I jakaś racja w tym jest, każdy kto gra będzie wiedział, że Nirvana to same kwinty i podstawowe barowe chwyty, ale sprzedane z taką ilością feelingu, że to się musiało udać ;)
Powinien nazywać się teraz Trup Cobain xD Kumacie?
Umar hehehelmans xD
Człowieku, taki suchar, że aż spalony tost. Doje*bałeś jak dzik w sosnę w dębowym lesie -.-
nie, nie umarł. popełnił samobójstwo. umrzeć może każdy, samobója strzela tylko tchórz
ta interpretacja jest taka sama jak ci ludzie co tam siedza - dretwa i bezgustowna a do tego kilka razy slychac taki falsz ze uszy bola :/
Cieniutki jest. Wolę Jelonka...
To jest właśnie moda, elegancka marynarka, koszula i te spodnie co wyglądają jak worek na ziemniaki. Czy ktoś myśli że coś takiego wygląda dobrze?
Choćby grali ten kawałek na tamburynie, to nigdy mi się nie znudzi :P
Czy tylko mnie tam brakuje ogólnej rozpierduchy na końcu? Ja rozumiem, klasyka itd., ale na koncertach naszego, polskiego Jelonka można się nieźle wyżyć w pogo, tutaj wszyscy jacyś sztywni.
Chociaż lubię kontrastujące interpretacje to to wykonanie mi nie leży. Ten utwór w oryginale jest pełen buntu i goryczy. Można by te emocje przenieść na orkiestrowe wykonanie, ale wtedy perkusja i gitara IMO powinna iść w całkowita odstawkę, bo wychodzi takie ni w pięć ni w dziesięć
Gość niezły trzeba przyznać, ale zaraz Kurt Cobain? Porównywanie tak dwóch rożnych gatunków to jednak porażka. Grunge jest prosty,taki wręcz niedbały ma ten specyficzny klimat a tu jest coś zupełnie odwrotnego. Cobain nie był jakimś wirtuozem gitary i na tle innych legend muzyki wypada słabo, ale w swoim gatunku był dobry i to trzeba mu przyznać.
Na pewno lepiej się słucha niż ogląda... Czemu zesrał się w gacie?
Swoją drogą http://www.youtube.com/watch?v=pIiRe4p_ej4
Wszyscy się zajarali i będą ŚPIEWAĆ Garretta, bo ma fajne PIOSENKI, bo go znają z demotów. Żałosne, po prostu żałosne, ludzie. Szukajcie muzyki, a nie patrzcie na demoty...
Bo ma takie spodnie jak by narobił w pampersa heh:D
ale Jelonek i tak jest najlepszy
http://www.youtube.com/watch?v=lpXbvvVp3KA&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=DIK5tk80RdU&feature=related
Z szacnku dla Cobain'a mogl przynajmniej spodnie normalne zalozyc...
A mnie tam się bardzo podoba !!