Teraz to jeszcze nie jest tak źle, słyszałem że podobno w głębokim PRLu w ogóle nie było kumulacji a jeżeli nikt nie wygrał to cała kasa szła do budżetu i potem było nowe losowanie z nową pulą.
jak trafi więcej osób to wygrana jest na podział a nie dla samego szczęściarza no i dodam ze raczej jak samemu się w trafi to sam nie będzie bo z państwem podatkiem się podzieli :P
Dokładnie, szanse na wygraną trójki są mniejsze niż 2%, nie mówiąc o wyższych nagrodach. Nie znam gry hazardowej, w której prawdopodobieństwo wygranej było bardziej niekorzystne dla gracza.
Teraz to jeszcze nie jest tak źle, słyszałem że podobno w głębokim PRLu w ogóle nie było kumulacji a jeżeli nikt nie wygrał to cała kasa szła do budżetu i potem było nowe losowanie z nową pulą.
jak trafi więcej osób to wygrana jest na podział a nie dla samego szczęściarza no i dodam ze raczej jak samemu się w trafi to sam nie będzie bo z państwem podatkiem się podzieli :P
Lotto to podatek od ludzi, którzy nie uważali na lekcjach matematyki
Dokładnie, szanse na wygraną trójki są mniejsze niż 2%, nie mówiąc o wyższych nagrodach. Nie znam gry hazardowej, w której prawdopodobieństwo wygranej było bardziej niekorzystne dla gracza.
fakt, szanse sa małe. Ale ja nie znam gry w której maksymalna wygrana wynosiła by ponad 500000% wkładu. Coś za coś.
W Lotto tylko 50% z całej puli idzie na wygrane. Ja stworzę taką grę liczbową, w której 95% będzie szło na wygrane, więc chodźcie do mnie;)